100 dni z ewą chodakowską! :)

[Kolaszka]

Teraz nie jestem w domu sama prubowałam w dzień, ale wytrzymałam ok 15 min i chęci mi zabrakło Może jednak jutro sprubuje, najwyżej maż się bedzie ze mnie smiał (bo jednak przy niekturych ćwiczeniach Ewki nie mogę utzrymać pionu )

[Narc]

Napisane przez MalaaaPola

Dzien bez ćwiczeń jest dniem straconym, ale nadrobisz Muffina? fu, niedobre Nieładnie, nieładnie. Ja od początku postanowienia diety nie zjadłam nic słodkiego. Szok. Jakoś daję radę sobie odmawiać. Jak będę miała ochote na jakąś słodycz, to planuje zrobić bezcukrowe ciasteczka owsiane, w których cukier zastępuje żurawina na przykład. Czas nauczyć się mówic "nie"

No ale ja generalnie nie jestem na diecie słodyczy nie jem praktycznie wcale, czasami po prostu mnie złapie i wtedy musze zjesc cos czekoladowego. a muffin akurat w domu byl to zjadlam;P nie mam zamiaru miec wyrzytow sumienia jak kiedys. dla mnie prriorytetem jest cwiczenie i RACJONALNA dieta. Gdybym miala sobie odmawiac wszystkiego to bym zwariowala
Dzis zjadlam w sumie 3 kromeczki razowca z jajkiem i pomidorem, pierś kurczaka w ziołach z brazowym ryzem i warzywami i tego muffina xD mało, ale lodowka pusta, jutro pojde na jakies zakupy. dawno juz nie jadlam owsianki, musze do niej wrocic tz z 2 miesiace, a wczesniej codziennie

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------



---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez Kolaszka

Teraz nie jestem w domu sama prubowałam w dzień, ale wytrzymałam ok 15 min i chęci mi zabrakło Może jednak jutro sprubuje, najwyżej maż się bedzie ze mnie smiał (bo jednak przy niekturych ćwiczeniach Ewki nie mogę utzrymać pionu )

nauczysz się wszystkiego ale jak cwiczysz skalpel to nie rezygnuj w polowie. zrob mniej powtorzej, ale staraj sie opakowac technike kazdego cwiczenia bez pospiechu ja mam niedobre buty,ale na dniach kupie sobie cos lepszego. bo teraz w tenisowkach cwicze,ale one są za płytkie i slizgam sie z nich

[coccinelle_88]

Witajcie dziewczyny. Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swojego grona
Od kilku dni przymierzalam sie do Ewy na yt, myslalam "boze, jakie banalne te cwiczenia" i zachodzilam w glowe jakim cudem ktos ma prawo miec zadyszke po takich pajacykach, sklonach i przysiadach
Gdy jednak dzis zrobilam po raz 1 w zyciu skalpel myslalam ze wypluje pluca cwiczenia przestaja byc lekkie i przyjemne gdy trzeba stosowac sie do komunikatow Ewy- tzn napinania miesni brzucha przy kazdym wydechu, spinania posladow , sciagania palcow i tym podobnych.
Jezdze calkiem sporo na rowerku i wydawalo mi sie ze mimo nadprogramowych kg kondycje mam calkiem niezla, a tu dupa
Skalpel "zaliczylam" po 3 przerwach przy tetnie okolo 1000000000000 uderzen na sekunde
Pocieszcie mnie ze nastepnym razem bedzie lepiej, prosze
W kazdym razie latwo sie nie poddam, i zamierza meczyc ten skalpel, dopoki nie zrobie go bez ani jednej przerwy i bez zadyszki. Ewa wlazla mi na ambicje, i dam temu rade chociazbym miala wyzionac ducha na tej macie, o !

[MalaaaPola]

Napisane przez La_Mezcla

heja i co chcecie cwiczyc 100 dni bez żadnych przerw ??

Z przerwami, ale jak najczesciej. ;p ja doliczam do tych stu dni te, kiedy cwicze ;]

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez coccinelle_88

Witajcie dziewczyny. Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swojego grona
Od kilku dni przymierzalam sie do Ewy na yt, myslalam "boze, jakie banalne te cwiczenia" i zachodzilam w glowe jakim cudem ktos ma prawo miec zadyszke po takich pajacykach, sklonach i przysiadach
Gdy jednak dzis zrobilam po raz 1 w zyciu skalpel myslalam ze wypluje pluca cwiczenia przestaja byc lekkie i przyjemne gdy trzeba stosowac sie do komunikatow Ewy- tzn napinania miesni brzucha przy kazdym wydechu, spinania posladow , sciagania palcow i tym podobnych.
Jezdze calkiem sporo na rowerku i wydawalo mi sie ze mimo nadprogramowych kg kondycje mam calkiem niezla, a tu dupa
Skalpel "zaliczylam" po 3 przerwach przy tetnie okolo 1000000000000 uderzen na sekunde
Pocieszcie mnie ze nastepnym razem bedzie lepiej, prosze
W kazdym razie latwo sie nie poddam, i zamierza meczyc ten skalpel, dopoki nie zrobie go bez ani jednej przerwy i bez zadyszki. Ewa wlazla mi na ambicje, i dam temu rade chociazbym miala wyzionac ducha na tej macie, o !

Witamy witamy Tak, spokojnie. Każdy następny raz będzie lżejszy. Nie zniechecaj sie. Dobre podejście. A jakąś diete masz, czy tak sobie ćwiczysz dla rzeźby?

[coccinelle_88]

Moja dieta to na sniadanie owsianka z bakaliami lub ostatnimi czasy jakas slodkosc- typu drozdzowka (jestem uzalezniona od slodyczy, i nie potrafi z nich zrezygnowac, a jedzac je rano zdaze spalic je w ciagu dnia - tzn taka mam nadzieje ).
Obiad glownie warzywa na patelnie na lyzce oliwy z kasza gryczana, ciemnym ryzem bez miesa (ktorego prawie nie jem, bo nie lubie).
Kolacja platki ryzowe, owoce, mleko....
Staram sie zamykac w 1000-1500kcal.
teraz musze pomoc sobie jakimis cwiczeniami, padlo na ewe ale czuje sie teraz tak, jakby korpus mial mi sie zlamac na wysokosci pepka
A nogi mam jak z waty, odczuwam trudnosc w chodzeniu po schodach
Kurde, kondycja do bani, jak u starej baby
Zamierzam robic skalpel co drugi dzien na przemian z cardio mel b + jej cwiczenia na ramiona- dobry pomysl?

[Narc]

Napisane przez coccinelle_88

Witajcie dziewczyny. Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swojego grona

Skalpel "zaliczylam" po 3 przerwach przy tetnie okolo 1000000000000 uderzen na sekunde
Pocieszcie mnie ze nastepnym razem bedzie lepiej, prosze

Myślę, że po tygodniu będziesz robiła bez zadyszki i bez przerw. Ja tak miałam. Plecy pocą mi się nadal a mięśnie palą,ale serce już tak szybko nie bije . Ale juto zapewne zabije, przy Killerze

A co do przerw- powinno się ćwiczyć 6/7, podobno jeden dzień przerwy jest wskazany

Jeszcze co do diety- u mnie dieta zawsze konczy sie fiaskiem, wiec stwierdzilam,ze teraz bede jadla to co lubie, ale mniej i zdrowiej czyli owsianka na sniadanie, obiady roznie, a kolacja mniejsza , z białkiem chcę odrzucic fast-foody, slodkie napoje i chipsy oraz przetworzone jedzenie- w moim przypadku parówki Slodycze jem tylko od swieta ( wlasnie dzis :P ) bialego pieczywa w sumie tez nie jem. Ja to mam najwiekszy problem z Tżem! Jak jestem sama to jem sobie ładnie i zdrowo.. ale kiedy spedzam z nim ( u niego) np weekend , wtedy sie sprawa komplikuje on jest fanem niezdrowego jedzenia, a ja jem to co on mi przygotuje ;] a jak odmawiam to sie obraza ;D

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez coccinelle_88

Moja dieta to na sniadanie owsianka z bakaliami lub ostatnimi czasy jakas slodkosc- typu drozdzowka (jestem uzalezniona od slodyczy, i nie potrafi z nich zrezygnowac, a jedzac je rano zdaze spalic je w ciagu dnia - tzn taka mam nadzieje ).
Obiad glownie warzywa na patelnie na lyzce oliwy z kasza gryczana, ciemnym ryzem bez miesa (ktorego prawie nie jem, bo nie lubie).
Kolacja platki ryzowe, owoce, mleko....
Staram sie zamykac w 1000-1500kcal.
teraz musze pomoc sobie jakimis cwiczeniami, padlo na ewe ale czuje sie teraz tak, jakby korpus mial mi sie zlamac na wysokosci pepka
A nogi mam jak z waty, odczuwam trudnosc w chodzeniu po schodach
Kurde, kondycja do bani, jak u starej baby
Zamierzam robic skalpel co drugi dzien na przemian z cardio mel b + jej cwiczenia na ramiona- dobry pomysl?

A ryby jesz? W Twoich posiłkach w ogole nie ma białka, to bardzo zle. Zwlaszcza kiedy sie cwiczy... powinnas w takim razie zastepowac bialko zwierzece roslinnym np fasola, soja, cieciorka, oraz nabiałem- jaja i twaróg...
10000 kcal dziennie przy cwiczeniach to BARDZO mało, 15000 to minimum.
Co do pomyslu na trening- dobry, ja tez chce przeplarac cardio ze skalpelem, ale wole cardio Ewy

[coccinelle_88]

Napisane przez Narc

Myślę, że po tygodniu będziesz robiła bez zadyszki i bez przerw. Ja tak miałam. Plecy pocą mi się nadal a mięśnie palą,ale serce już tak szybko nie bije . Ale juto zapewne zabije, przy Killerze

A co do przerw- powinno się ćwiczyć 6/7, podobno jeden dzień przerwy jest wskazany

Jeszcze co do diety- u mnie dieta zawsze konczy sie fiaskiem, wiec stwierdzilam,ze teraz bede jadla to co lubie, ale mniej i zdrowiej czyli owsianka na sniadanie, obiady roznie, a kolacja mniejsza , z białkiem

Zamierzam robic skalpel do konca lutego, w marcu przeplatac z czyms ciezszym a w kwietniu przejsc na killera. Podobno po jakims czasie skalpel nudzi, bo staje sie po prostu zbyt latwy.
Ewa mowi o tym, by cwiczyc co najmniej 3 razy w tyg; myslisz ze efektywniej bedzie kazdego dnia z przerwa 1 dzien? Bez Mel B, czy doaczyc ja do skalpela?
Na mnie dziala tylko jedna dieta- kapusciana, ale gdy sie juz tydzien na niej oczyszcze- to potem nic nei chudne, wiec tez olalam diete, jem co lubie- staram sie panowac nad iloscia. Ale do czysto bialkowych kolacji sie nie przekonam, no way

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez Narc

A ryby jesz? W Twoich posiłkach w ogole nie ma białka, to bardzo zle. Zwlaszcza kiedy sie cwiczy... powinnas w takim razie zastepowac bialko zwierzece roslinnym np fasola, soja, cieciorka, oraz nabiałem- jaja i twaróg...
10000 kcal dziennie przy cwiczeniach to BARDZO mało, 15000 to minimum.
Co do pomyslu na trening- dobry, ja tez chce przeplarac cardio ze skalpelem, ale wole cardio Ewy

Jem ryby ale niestety w formie przetworzonej, czyli rzadko pastelle (wiem, ze to syf i chemia), czesciej tunczyka z puszki lub makrele w pomidorach.
Groch, fasola - jadam, nadrabiam bialko duzo iloscia mleka, uwielbiam mleko. Jaj nie jem w ogole, miesa prawie tez.............. wiem- masakra, ale nic nie poradze. Nie umiem tego zmienic.

[Narc]

Napisane przez coccinelle_88

Zamierzam robic skalpel do konca lutego, w marcu przeplatac z czyms ciezszym a w kwietniu przejsc na killera. Podobno po jakims czasie skalpel nudzi, bo staje sie po prostu zbyt latwy.
Ewa mowi o tym, by cwiczyc co najmniej 3 razy w tyg; myslisz ze efektywniej bedzie kazdego dnia z przerwa 1 dzien? Bez Mel B, czy doaczyc ja do skalpela?
Na mnie dziala tylko jedna dieta- kapusciana, ale gdy sie juz tydzien na niej oczyszcze- to potem nic nei chudne, wiec tez olalam diete, jem co lubie- staram sie panowac nad iloscia. Ale do czysto bialkowych kolacji sie nie przekonam, no way

Ja nie znam Mel B, ale dokładam czasem do Skalpela Tiffoczki Na pewno najefektywniej będzie codziennie sama bym ćwiczyła codziennie, szkoda, że nie zawsze mogę. olewam diety, ważny jest rozsądek owoce, warzywa, pełne ziarno, białko.. każdy zna przeciez te zasady, wystarczy nie kupowac smieciowego zarcia. ja z zakupami mam zero problemow, mam problem z czestujacymi mnie ludzmi
Ja też nie jem czysto białkowych kolacji. Nie mogę. Muszę mieć kromkę chleba, albo jakieś płatki

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez coccinelle_88

Jem ryby ale niestety w formie przetworzonej, czyli rzadko pastelle (wiem, ze to syf i chemia), czesciej tunczyka z puszki lub makrele w pomidorach.
Groch, fasola - jadam, nadrabiam bialko duzo iloscia mleka, uwielbiam mleko. Jaj nie jem w ogole, miesa prawie tez.............. wiem- masakra, ale nic nie poradze. Nie umiem tego zmienic.

W pastellach nie ma dużo chemii- ale jest bardzo dużo tłuszczu Ja też je lubię i jem czasem, ale właśnie postanowiłam je ograniczyć Tuńczyk jest ok, sama jem często. Co do makreli to chyba lepiej kupić wędzoną i samemu coś z niej zrobić np pastę, albo dodać pomidory W mleku niestety jest malo białka.. wapń i węgle oraz tłuszcz.. A ryby w filetach? Łosoś wędzony?

[MalaaaPola]

Też nie potrafie wytrzymać na dietach odchudzających. Zdrowa dieta i już. skalpel nudzi sie, bo jest dosc statyczny. Zastanawiam się czy nie dać jutro mięsniom troche odpocząć. Czuje je wszystkie

[coccinelle_88]

Napisane przez Narc

Ja nie znam Mel B, ale dokładam czasem do Skalpela Tiffoczki Na pewno najefektywniej będzie codziennie sama bym ćwiczyła codziennie, szkoda, że nie zawsze mogę. olewam diety, ważny jest rozsądek owoce, warzywa, pełne ziarno, białko.. każdy zna przeciez te zasady, wystarczy nie kupowac smieciowego zarcia. ja z zakupami mam zero problemow, mam problem z czestujacymi mnie ludzmi
Ja też nie jem czysto białkowych kolacji. Nie mogę. Muszę mieć kromkę chleba, albo jakieś płatki [COLOR="Silver"]

O jezusie jakbym czytala o sobie a najgorsze sa w tym wszystkim mamy!!! Ktore chcac dogodzic gotuja pyszne obiadki i podejrzanie pyszne ciasta tez sama ukladam sobie super zdrowe posilki, wracam zadowolona wieczorem do domu, a tam na stole- czekolada, cukierki, galaretki i inne cuda. I jak tu trzymac diete, fuck

W pastellach nie ma dużo chemii- ale jest bardzo dużo tłuszczu Ja też je lubię i jem czasem, ale właśnie postanowiłam je ograniczyć Tuńczyk jest ok, sama jem często. Co do makreli to chyba lepiej kupić wędzoną i samemu coś z niej zrobić np pastę, albo dodać pomidory W mleku niestety jest malo białka.. wapń i węgle oraz tłuszcz.. A ryby w filetach? Łosoś wędzony?

Nie przezylabym widoku zabitej ryby, a juz tym bardziej rozpruwania i dlubania w niej......
Losos jest przepyszny, ale tylko z piekarnika. Taki "na surowo" wydaje mi sie potwronie tlusty (dla mnie nawet kurczzak jest tlusty, wiec bez komentarza ).
Zaraz zabieram sie za rower.
I skoro polecasz cwiczyc codziennie to skalpel bedzie 6/7 dni i ten jeden przeznacze na kardio. Rozeznam kardio Ewy skoro polecacie
Chociaz Mel B ma w sobie taaaaka energie, przyciaga mnie ona bardzo

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez MalaaaPola

Też nie potrafie wytrzymać na dietach odchudzających. Zdrowa dieta i już. skalpel nudzi sie, bo jest dosc statyczny. Zastanawiam się czy nie dać jutro mięsniom troche odpocząć. Czuje je wszystkie

Moje zdanie jest takie: jesli bedac na diecie odmawiasz sobie calkowicie czegos (np slodyczy czy makaronu) to po zakonczeniu diety maszna to taki apetyt, ze rzucisz sie na to jak dzikuska, i naddrobisz.
Wiem z wlasnego doswiadczenia
Wiec teraz mam ochote na malage i kakao- zatem zjadam ja zapijajc. Zaraz wiadam na rower i odpalam film.
mam nadzieje, ze bedziemy si etu trzymac razem i nie odpadniemy po tygodniu

[MalaaaPola]

[/QUOTE]Moje zdanie jest takie: jesli bedac na diecie odmawiasz sobie calkowicie czegos (np slodyczy czy makaronu) to po zakonczeniu diety maszna to taki apetyt, ze rzucisz sie na to jak dzikuska, i naddrobisz.
Wiem z wlasnego doswiadczenia
Wiec teraz mam ochote na malage i kakao- zatem zjadam ja zapijajc. Zaraz wiadam na rower i odpalam film.
mam nadzieje, ze bedziemy si etu trzymac razem i nie odpadniemy po tygodniu [/QUOTE]

A co jak cały czas miałoby sie na cos ochote? Może też spróbuję troche mniej się ograniczać... Mam nadzieje, że to pomoże dłuzej wytrwać. Tym razem nie odpadnę!

[coccinelle_88]

Napisane przez MalaaaPola

A co jak cały czas miałoby sie na cos ochote? Może też spróbuję troche mniej się ograniczać... Mam nadzieje, że to pomoże dłuzej wytrwać. Tym razem nie odpadnę!

Yyyyy, ja mam kazdego dnia ochote na slodycze, i kazdego dnia je zjadam
Ale zeby jesc ich 3 porcje dziennie, ooooo- to nie :P wtedy cwicze silna wole!!! Tzn staram sie
Jedzac slodycze w miejszych porcjach kosztem zmniejszenia kalorycznosci posilkow zasadniczych schudlam juz 7 kg przez ostatnie pol roku. Bez cwiczen i diety. Wolno, ale mam nadzieje na zawsze
Mobilizujmy sie nawzajem, jak odpadniemy to jestesmy cieniasy i tyle !!!

[Narc]

coccinelle_88 , pierś z kurczaka praktycznie nie ma tłuszczu no ale nikt nie będzie Cię zmuszał do jedzenia go A, mi nie chodziło o ryby w całości i rozpruwanie jej, tylko o filet sam :P Łosoś wędzony jest zdrowy i owszem tłusty, ale to zdrowy tłuszcz, który w diecie wręcz pomaga A pastellach niestety jest zły tłuszcz- zwykły olej i majonez
zgłodniałam przez to pisanie o jedzeniu w piątek idę na zakupy owsiankowe, bo pokończyły mi się wszystkie dodatki ... a najbardziej lubię z migdałami pokruszonymi, suszoną śliwką i bananem


i nie mogę się doczekać jutrzejszego killera!!!!

[coccinelle_88]

Napisane przez Narc

coccinelle_88 , pierś z kurczaka praktycznie nie ma tłuszczu no ale nikt nie będzie Cię zmuszał do jedzenia go A, mi nie chodziło o ryby w całości i rozpruwanie jej, tylko o filet sam :P Łosoś wędzony jest zdrowy i owszem tłusty, ale to zdrowy tłuszcz, który w diecie wręcz pomaga A pastellach niestety jest zły tłuszcz- zwykły olej i majonez

Wiem, ale coz poradze ze mam na jego widok odruch wymiotny
Takie samo odczucie mam gdy czuje tluszcz- tak jak w lososiu albo rosole, bleeeee

zgłodniałam przez to pisanie o jedzeniu w piątek idę na zakupy owsiankowe, bo pokończyły mi się wszystkie dodatki ... a najbardziej lubię z migdałami pokruszonymi, suszoną śliwką i bananem

....i lyzeczka miodu Jesteś mna

[Narc]

Napisane przez coccinelle_88

....i lyzeczka miodu Jesteś mna

właśnie, o miodku zapomniałam Mam nadzieję, że dotrwamy do końca !!!!!! A w maju będziemy mieć już piękne brzuszki

[MalaaaPola]

Napisane przez Narc

coccinelle_88 , pierś z kurczaka praktycznie nie ma tłuszczu no ale nikt nie będzie Cię zmuszał do jedzenia go A, mi nie chodziło o ryby w całości i rozpruwanie jej, tylko o filet sam :P Łosoś wędzony jest zdrowy i owszem tłusty, ale to zdrowy tłuszcz, który w diecie wręcz pomaga A pastellach niestety jest zły tłuszcz- zwykły olej i majonez
zgłodniałam przez to pisanie o jedzeniu w piątek idę na zakupy owsiankowe, bo pokończyły mi się wszystkie dodatki ... a najbardziej lubię z migdałami pokruszonymi, suszoną śliwką i bananem


i nie mogę się doczekać jutrzejszego killera!!!!

Mmm, też uwielbiam taką owsianke. Jutro na śniadanko będzie

[coccinelle_88]

Bilans dnia dzisiejszego:
1x skalpel
30 minut rowerek

Grzechy:
zbyt duzo slodyczy
za malo wody (teraz mam nadzieje wleje w siebie co najmniej 1l)

Do jutra, dobranoc

[Fuzelka]

Napisane przez coccinelle_88

Moje zdanie jest takie: jesli bedac na diecie odmawiasz sobie calkowicie czegos (np slodyczy czy makaronu) to po zakonczeniu diety maszna to taki apetyt, ze rzucisz sie na to jak dzikuska, i naddrobisz.
Wiem z wlasnego doswiadczenia
Wiec teraz mam ochote na malage i kakao- zatem zjadam ja zapijajc. Zaraz wiadam na rower i odpalam film.
mam nadzieje, ze bedziemy si etu trzymac razem i nie odpadniemy po tygodniu

Podoba mi się Twoja opinia, zwłaszcza dlatego, że stwarza pewne usprawiedliwianie dla drobnego podjadania chipsów, które uwielbiam Ale będę się starała ograniczać.

Zaczynam ćwiczyć pojutrze, ponieważ będę miała wtedy film i trochę czasu. Dzisiaj się omierzyłam i mam nadzieję, że w maju będziemy wszystkie mogły się pochwalić kilkoma zgubionymi cm

[Narc]

Napisane przez Fuzelka

Zaczynam ćwiczyć pojutrze, ponieważ będę miała wtedy film i trochę czasu. Dzisiaj się omierzyłam i mam nadzieję, że w maju będziemy wszystkie mogły się pochwalić kilkoma zgubionymi cm

Kilkoma? Ja z brzucha mam zamiar zrzucić co najmniej 15
A tak z ciekawości... Ile macie lat? Ja w czerwcu kończę 25.

[Fuzelka]

Ja w lipcu 22.
Ależ będę wtedy piękna...

[Narc]

Napisane przez Fuzelka

Ja w lipcu 22.
Ależ będę wtedy piękna...

no , dlatego ja mam teraz motywację bo na serio chcę w czerwcu zrobić sobie prezent w postaci napisanej magisterki i nowego ciała 25 lat to jednak jakaś granica i nie chce w dzień urodzin być zdołowana tym, ze znów nie będę mogła tego lata założyć bikini ...

[kejtigda]

Kochane pokażcie link do tych tiffoczek na talię

Ja planuje ćwiczyć 6xtyg, chyba że dobry tydzień to może i 7 się udać. Poza boczkami i talią zależy mi na pośladkach, nigdy nie miałam ładnego tyłka

Mi wczoraj dieta źle poszła bo tż zrobił mi do łóżka w ramach poprawy nastroju pysznego tosta z serem więc go zjadłam, ale uprzedziłam że więcej takich akcji nie akceptuje

Same robiei owsianki czy kupujecie gotowe jakieś? Ja mam mały uraz bo osatatnio kupiłam płatki kupiec i jak je otworzyłam całe się ruszały, było w nich milion moli spożywczych i ich larw

[coccinelle_88]

Napisane przez Fuzelka

Podoba mi się Twoja opinia, zwłaszcza dlatego, że stwarza pewne usprawiedliwianie dla drobnego podjadania chipsów, które uwielbiam Ale będę się starała ograniczać.

Ja w swoim zyciu przerpbilam juz chyba wszystko: diety dukana, kopenhaskie, kapusciane, 7 dniowe, 3 dniowe, glodowki, bla bla bla. I wygladalo to tak, ze przez meisiac, dwa czasem i pol roku bylam w stanie odmowic sobie swoich ulubionych przysmakow (slodycze- w ogole cukier, makaron od czasu do czasu, mleko inne niz 0%, ziemniaki , bakalie czy chleb- wiec produkty kaloryczne). Organizm przyzwyczajal sie do ich braku, wiec sila rzeczy do dostarczania mu nie wiecej niz 1200, 1500kcal dziennie- po wlaczeniu ich z powrotem do jadlospisu bez dodatkowej godziny cwiczen po prostu wszystko odkladal. Doszlo do tego ze przy dostarczaniu 1600kcal dziennie bez cwiczen- przybywalo mi na wadze, wiec jakis koszmar.
Jak to mowia- dieta to nie ograniczony czasowo okres wyrzeczen, a sposob zwienia na zycie (boże, jakie to madre ).
Nie jestem w stanie wyobrazic sobie osoby, ktora do konca zycia bedzie w stanie zrezygnowac z wysokokalorycznych produktow, i bedzie na diecie nieskokalorycznej. Do slepa uliczka.

Dlatego jedzmy wszystko to, co lubimy (nawet chipsy), ale starajmy sie panowac nad iloscia. Czasem zdarza mi sie zeżreć cala tabliczke czekolady na raz, ale wtedy kolacji obcinam kcl i staram sie dolozyc jakies cwiczenia
na noc, by z 500 kcal z czekolady organizmie zostalo nie wiecej niz 200

Co do Ewy Ch. - myslalam, ze przez noc nogi mi 'odpoczna', a tu zonk
Bola jak cholera, i teraz nie wiem czy dzis nie odpuscic skalpela, by nie "zjarac" maszyny i zrobic tylko aeroby mel b. Co myslicie?

Skoncze w wakacje 25 lat, i mam nadzieje ze wyrzebie sie ladnie do poczatku lata, i potem na ukoronowanie bede w stanie zrobic 6 weidera, by na urodziny kieliszki z szampanem staly na brzuchu jak na idealnei plaskiej tacy

Trzymamy sie dziewczyny!

[Camelieu]

Napisane przez NaRiSzka

Dołączam się!
Robię skalpel od 31.01 tego roku, idzie mi coraz lepiej.
Moje wymiary, aż szkoda pisać, talia: 70, biodra:86, biust: 98, i nieszczęsne uda: 58. Zastanawiam się, czy nie umięśnią mi się uda.
Wydaje mi się, że zewnętrzna strona ud, szczególnie prawego, jest zbyt umięśniona
Załączam zdjęcia, czy któraś z was ma takie uda?

A talię mierzycie wnajwęższym miejscu tułowia czy w pępku? Ja mam 165 cm wzrostu. 50-52 kg wagi a wymiary takie że szkoda gadać
Talia 65-66 cm
Brzuch na wys. pepka :75-76 cm
Biodra: 86 cm
udo 50-49 cm.
najbardziej mi przeszkadza ten wymiar w pępku Nie wiem jaka różnica w centymetrach byłaby najlepsza żeby to wyglądało proporcjonalnie.

[Narc]

Napisane przez kejtigda

Kochane pokażcie link do tych tiffoczek na talię


Mi wczoraj dieta źle poszła bo tż zrobił mi do łóżka w ramach poprawy nastroju pysznego tosta z serem więc go zjadłam, ale uprzedziłam że więcej takich akcji nie akceptuje

Same robiei owsianki czy kupujecie gotowe jakieś? Ja mam mały uraz bo osatatnio kupiłam płatki kupiec i jak je otworzyłam całe się ruszały, było w nich milion moli spożywczych i ich larw

http://www.youtube.com/watch?v=r_J8btnIEKQ tiffoczki
Nie możesz mieć wyrzutów sumienia, że zjadłaś jednego tosta, przestań ! ))
Tak, sama robię owsiankę, te gotowe to syf.. Boże, robale w jedzeniu?!?! Powinnaś to gdzieś zgłosić ! Słabo mi się zrobiło

Napisane przez coccinelle_88

Ja w swoim zyciu przerpbilam juz chyba wszystko: diety dukana, kopenhaskie, kapusciane, 7 dniowe, 3 dniowe, glodowki, bla bla bla. I wygladalo to tak, ze przez meisiac, dwa czasem i pol roku bylam w stanie odmowic sobie swoich ulubionych przysmakow (slodycze- w ogole cukier, makaron od czasu do czasu, mleko inne niz 0%, ziemniaki , bakalie czy chleb- wiec produkty kaloryczne). Organizm przyzwyczajal sie do ich braku, wiec sila rzeczy do dostarczania mu nie wiecej niz 1200, 1500kcal dziennie- po wlaczeniu ich z powrotem do jadlospisu bez dodatkowej godziny cwiczen po prostu wszystko odkladal. Doszlo do tego ze przy dostarczaniu 1600kcal dziennie bez cwiczen- przybywalo mi na wadze, wiec jakis koszmar.
Jak to mowia- dieta to nie ograniczony czasowo okres wyrzeczen, a sposob zwienia na zycie (boże, jakie to madre ).
Nie jestem w stanie wyobrazic sobie osoby, ktora do konca zycia bedzie w stanie zrezygnowac z wysokokalorycznych produktow, i bedzie na diecie nieskokalorycznej. Do slepa uliczka.

Dlatego jedzmy wszystko to, co lubimy (nawet chipsy), ale starajmy sie panowac nad iloscia. Czasem zdarza mi sie zeżreć cala tabliczke czekolady na raz, ale wtedy kolacji obcinam kcl i staram sie dolozyc jakies cwiczenia
na noc, by z 500 kcal z czekolady organizmie zostalo nie wiecej niz 200

Co do Ewy Ch. - myslalam, ze przez noc nogi mi 'odpoczna', a tu zonk
Bola jak cholera, i teraz nie wiem czy dzis nie odpuscic skalpela, by nie "zjarac" maszyny i zrobic tylko aeroby mel b. Co myslicie?

Skoncze w wakacje 25 lat, i mam nadzieje ze wyrzebie sie ladnie do poczatku lata, i potem na ukoronowanie bede w stanie zrobic 6 weidera, by na urodziny kieliszki z szampanem staly na brzuchu jak na idealnei plaskiej tacy

Trzymamy sie dziewczyny!

Zgadzam się ze wszystkim Diety bye bye ! Ja też kończę 25 lat, sztama
Z

Napisane przez Camelieu

A talię mierzycie wnajwęższym miejscu tułowia czy w pępku? Ja mam 165 cm wzrostu. 50-52 kg wagi a wymiary takie że szkoda gadać
Talia 65-66 cm
Brzuch na wys. pepka :75-76 cm
Biodra: 86 cm
udo 50-49 cm.
najbardziej mi przeszkadza ten wymiar w pępku Nie wiem jaka różnica w centymetrach byłaby najlepsza żeby to wyglądało proporcjonalnie.

EEE Ty to szczupła jesteś, 65 talia, super!~Tak, ja mierzę talię i potem 1 cm pod pepkiem- najszersze miejsce ;]

Właśnie czekam, aż zostanę sama w domu i zmierzę się z Killerem.. czuję się troszkę słabo,ale będę walczyć !
Spędzacie jakoś szczególnie Walentynki ?

[bad_gal_ver]

Napisane przez MalaaaPola

Też nie potrafie wytrzymać na dietach odchudzających. Zdrowa dieta i już. skalpel nudzi sie, bo jest dosc statyczny. Zastanawiam się czy nie dać jutro mięsniom troche odpocząć. Czuje je wszystkie

Mam tak samo!!! :P Najbardziej czuję przy pachwinach!

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez narc

a tak z ciekawości... Ile macie lat? Ja w czerwcu kończę 25.

22

[Iwu]

Ja stosuje jedną dietę MŻ jest kiepsko, ale mój TŻ mnie wspiera i sam mniej wpierdziula Wczoraj zamiast skalpela był dwugodzinny spacer po lesie z psiakiem i kotlety sojowe, ale dzisiaj wracam do Ewy
Oprócz tego zrezygnowałam z windy i ze spiętym brzuchem biegam po schodach


Aha mam 24 lata i kilka kilogramów do zrzucenia !

[Narc]

Dziewczyny! Dokonałam tego ! Pierwszy KILLER za mną! Włosy miałam cale mokre na koniec, że o plecach nie wspomnę Może nie robiłam wszystkiego tak szybko jak Ewa i czasem zwalniałam i przechodziłam na parę sekund do marszu itd, ale udało mi się dotrwać do końca ! Z tego szczęścia zrobiłam też Mel B na brzuch i pupę Na brzuch mi się nie podobają- za łatwe i za mało czuję pracujące mięśnie, ale za to na pośladki to prawdziwa masakra, super są- i ćwiczonka i pośladki Mel, jak i ona sama
Na obiadek razowe penne z pomidorami, tuńczykiem i czosnkiem <3
Pozdrawiam Walentynkowo, miłego dnia !

[bad_gal_ver]

Napisane przez Narc

Dziewczyny! Dokonałam tego ! Pierwszy KILLER za mną! Włosy miałam cale mokre na koniec, że o plecach nie wspomnę Może nie robiłam wszystkiego tak szybko jak Ewa i czasem zwalniałam i przechodziłam na parę sekund do marszu itd, ale udało mi się dotrwać do końca ! Z tego szczęścia zrobiłam też Mel B na brzuch i pupę Na brzuch mi się nie podobają- za łatwe i za mało czuję pracujące mięśnie, ale za to na pośladki to prawdziwa masakra, super są- i ćwiczonka i pośladki Mel, jak i ona sama
Na obiadek razowe penne z pomidorami, tuńczykiem i czosnkiem <3
Pozdrawiam Walentynkowo, miłego dnia !

GRATULACJE! Killer naprawdę daje w kość!

[Fuzelka]

Camelieu naprawdę jesteś szczupła Jak osiągnę twoje wymiary to będę zadowolona