|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2013-02-13, 13:57 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
|
Pomocy maminsynek!
Hej dziewczyny!!
Proszę doradźcie jak poradzić sobie z maminsynkiem??? Jestem obecnie już 5 lat w związku, mieszkamy razem, a on ciągle do mamusi..... Edytowane przez peperka1 Czas edycji: 2013-02-13 o 14:08 |
2013-02-13, 14:31 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Vancouver
Wiadomości: 385
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
No wiesz...żyjecie już razem tyle,a u niego ani widu ani słychu żadnej zmiany i wejścia w samodzielność. Zastanów się czy warto pchać się dalej. Weźmiecie przykładowo ślub,a on zamiast przygotować wam posiłek czy coś innego to pojedzie do mamuśki sie najeść i tak będzie dzień w dzień? będzie mu prała gacie i skarpetki? owszem,u mamusi jest fajnie,ale trzeba stać się dorosłym w końcu i odpowiadać za siebie. O matko,mnie by po prostu trafił szlag i zostawiłabym go,bo wiem,że stać mnie na faceta,który nie będzie potrzebował matki niemalże 24 h na dobę.
|
2013-02-13, 20:40 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 51
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Straszne, kiedyś trzeba dorosnąc
Mam nadzieję, że rozmawiałaś z nim na ten temat... ? Czasami faceci nie zdają sobie sprawy, że coś jest nie tak. |
2013-02-14, 08:03 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
My mieszkamy razem z jego mamą, cały czas gdy wraca z pracy, siedzi z nią na dole, do mnie wychodzi jedynie gdy idzie spać, ona siedzi całymi dniami w kuchni, mam juz jej dosc gdy mi patrzy na rece, wole siedziec na górze głodna niż pójść do kuchni Rozmawiałam z facetem ale on stwierdził, że mi sie wydaje i że mi się coś z głową robi i wszystko wyolbrzymiam
|
2013-02-14, 08:54 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: .
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Trochę Ciebie rozumiem. Sytuacja jest tragiczna bo mieszkacie razem. Ja ze swoimi chłopakiem mieszkamy oddzielnie, ale mój również do końca nie odciął pępowiny od mamy. Jednak mam nadzieję że za 2-3 lata jak zaczniemy razem mieszkać to się wszystko zmieni.
|
2013-02-14, 10:32 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Cytat:
co do pogrubionego: pozwalasz się tak do siebie zwracać? coś ci się robi z głową? co to za teksty w ogóle? Może nie opisałaś tu wszystkiego, ale nieciekawie wygląda to wasze życie we trójkę. Czy on bierze twoją stronę w razie konfliktów? Czy masz w nim wsparcie? Czy się kochacie jeszcze? Czy on się stara?? |
|
2013-02-15, 15:56 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Pomocy maminsynek!
|
2013-02-15, 17:57 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Cytat:
Wyprowadźcie się, zacznijcie żyć na swój rachunek, po swojemu- wtedy nikogo nie będziesz musiała "mieć dość". Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-02-15 o 19:37 |
|
2013-02-15, 21:15 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
to nie jest jej dom, ona ma tylko jeden pokój, to jest dom jego brata, a mają go teraz przepisywać, na początku nie mogli bo mój facet nie miał lat, gdy jego tato zmarł, ojciec powiedział, że dom będzie jego i tak, zaznaczył w testamencie, że gdy skończy 25 lat mają go przepisać.
|
2013-02-16, 10:29 | #10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Cytat:
Nie będziesz przecież wypominać teściowej, że ona nie jest u siebie, bo ma prawo tylko do jednego pokoju, więc ma cicho siedzieć. To ty jesteś w całej tej sytuacji osobą z zewnątrz, spoza rodziny, być może teściowa po prostu cię nie akceptuje, ale głównym problemem nie jest ona sama, a stosunek twojego pożal się boże tż, który chyba nie dorósł do bycia w związku z kobietą inną niż mamusia... |
|
2013-02-16, 10:45 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Cytat:
|
|
2013-02-16, 14:59 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
ja bym serio wiała stamtąd. Jeżeli jeszcze facet trzymalby z Tobą, to co innego. On wybiera mamę do spędzania wolnego czasu, nie Ciebie. Może najpierw wypadałoby mieć pretensje do niego, nie do mamy. Zakładam,że ona ci wspólnej przyszlości nie obiecywała
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO... |
2013-02-16, 16:45 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
To wszystko tak wygląda :
Jestem z moim narzeczonym już 5 lat, jego mama ciągle coś ode mnie chciała, to jej nazwisko nie pasowało, moja rodzina, niby, że ja się na żonę dla niego nie nadaję, przeklinała na mnie wiele razy, tylko raz mnie przeprosiła gdy mój narzeczony chciał się od niej wyprowadzić. Mieszkałam u niego w wakacje prawie miesiąc, mamy na górze dwa pokoje dla siebie i łazienkę i prałam wszystkie nasze rzeczy w wannie w rękach, bo gdy chciałam włożyć do pralki to ten okropny jej wzrok wszystko za nią mówił, gdy wynosiłam mokre pranie na strych wywiesić przekładała mi pranie w inne miejsce! Co jej ono tam przeszkadzało?? Raz gdy robiłam sobie zapiekankę wyłączyła mi prąd w kuchni, on nie wierzył, ale ja wiem, że to ona Teraz już drugu miesiąc już u nich mieszkam, i mieszka tutaj jeszcze dwójka dzieci jego brata (opieka odebrała mu dzieci i powierzyła jego mamie) robimy codziennie zakupy za ok 100 zł, teściowa siedzi cały czas w kuchni i nic nie robi, potrafi czytać cały dzień gazetę i robić sobie co godzinę herbatę, nie potrafi nawet naczyń umyć nie mówiąc o sprzątaniu 300m2 domu i wszystko ja sprzatam sama, ona w swoim pokoju nawet kurzu nie ściera, czeka na mnie, ostatnio postanowiłam sobie, że nie będę sprzątać i może to ją zmusi do posprzątania sobie w pokoju, ale nadal na mnie czeka, dzieci mówią, że ona ma mnie za sprzątaczkę i kucharkę. Mam jeszcze psa, śpi z nami w domu, gdy robię mu jeść to patrzy mi na ręce i wszystko komentuje. Nie mogę mu zrobić ziemniaków ze śmietaną. "śmietana taka droga! gdzie śmietanę psu dawać? od kiedy się tak robi? a posnego ziemniaka nie zje? Sami widzicie Gdy jesteśmy na zakupach to chłopak, w ogóle mnie nie słucha tylko jej, co ona powie to jest świete i to w sumie nie tylko na zakupach, ciągle jej słucha. Ja cały czas siedzę na górze, czasem o głodzie, bo nie dam rady pójść na dół gdy ona tam jest, a jeszcze w dodatku jej synowie przyjeżdżają codziennie, alkoholicy...(ostatnio jeden nawet stół połamał w kuchni bo był pijany, ciągle awantury i kłótnie o majątki) co chwilę tylko kawę robią, a papierosów tyle napalą, że aż w kuchni siwo, i to wszystko przy dzieciach. Gdy ich nie ma to ja jestem mega szczęśliwa, posprzątam, ugotuję, nawet upiekę, nie patrzą się co robię, nic nie komentują, że po co tyle, itd. Jestem tutaj tylko ze względu na mojego narzeczonego. Dom nawet nie jest na niego tylko na jego brata, mają go przepisywać w zimie, a on chce tutaj być, bo jak umierał jego ojciec to mu powiedział że on ma tutaj zostać na gospodarstwie. Tyle pieniędzy już zainwestował w ten dom, że moglibyśmy sobie nowy kupić i mieć spokój ale on chce tutaj zostać, bo ona rachunki płaci, a moje nerwy? Mnie już nieraz aż trzęsie i płaczę a on nic, tyle razy mu mówiłam zróbmy z drugiego pokoju kuchnię, ale on na to, że meble się zniszczą, że podłoga się zniszczy, ciągle wymówki, dałabym radę bez wody w kuchni, kuchenka na butlę, ale nie;( robię dobrą minę do złej gry, ale ile tak można? Normalny człowiek tyle nie wytrzyma. Ciągłe łazi, po szafkach grzebie nie wiadomo czego tutaj szuka, chłopak przychodzi do mnie na górę dopiero wieczorem, bo siedzi z nią na dole w kuchni. Obecnie jest na chorobowym, ja nie mam pracy. Ja dostałam dom od moich rodziców, jest on stary i do remontu, ale on powiedział, że nie chce mieszkać obok mojej mamy. |
2013-02-16, 17:17 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Opisujesz tak bez sensu układ, tak bez sensu chłopa, że dziwię się, że tam mieszkasz, że w ogóle tam jeszcze jesteś. Mieszkasz w jakiejś patologii, jacyś pijani, jakieś "siedzę o głodzie". JAKICH TY RAD OCZEKUJESZ? Dlaczego w ogóle tam mieszkasz? Marnujesz życie zarówno tam mieszkając, jak i będąc z takim chłopem. Przecież on ani się nie wyprowadzi, ani ty nigdy nie będziesz dla niego na 1 miejscu.
|
2013-02-16, 18:42 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
właśnie usiłuję to wszystko zmienić, jeszcze nie wiem jak, ale zmienię to. W przeciwnym razie będę musiała zerwać. Jeszcze nie mamy ślubu, więc jest na to wszystko czas.
|
2013-02-16, 18:46 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
|
2013-02-16, 19:51 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Do póki nie mieszkaliśmy razem, wszystko było ok
|
2013-02-16, 20:22 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
|
2013-02-17, 13:14 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: lubelskie k/Lublina
Wiadomości: 139
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Według mnie ,musicie zamieszkać osobno(pod warunkiem że twój facet do tego dorósł)ale jeśli się nie zgodzi,to zwiewaj z tamtąd daleko,bo on nigdy się nie zmieni,i ty zawsze będziesz tą drugą,rozwiąż tę chorą sytuację zanim będziecie mieli dziecko,bo wtedy będzie dużo GORZEJ
Sorki,ale to co piszesz że on nie chce mieszkać obok twojej mamy,to świadczy o braku szacunku do ciebie,on Tobą rządzi i tyle ,Ty masz się męczyć z jego matką ,bo jemu tak pasuje,a gdzie partnerski związek,Dziewczyno naprawdę dobrze się zastanów,przed ślubem,potem będzie dużo gorzej,zresztą z tego co piszesz wnioskuję ,o jego rodzinie to wdepnełaś w niezłe gówno,on woli poświęcić swój związek bo musi domu pilnować,PARANOJa
__________________
Wiatr wieje tam gdzie chce Moja biżu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=635807 http://www.suwaczki.com/tickers/1usaj44j0p56quoj.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay363ji7gmi.png Edytowane przez Mariola165 Czas edycji: 2013-02-17 o 13:21 |
2013-02-18, 06:32 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 51
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Cytat:
Jak Ty tam wogóle wytrzymujesz?? i do tego zero wsparcia od narzeczonego... to na czym ten Wasz związek się opiera, bo z tego co piszesz to dla mnie wychodzi, że na tym, że tylko Ty bardzo chcesz, niestety Jeżeli naprawdę rozważasz przy takiej sytuacji i takim traktowaniu bycie z takim facetem, to napewno musicie mieszkac sami, jak on niechce to daj sobie spokój, nie zamęczaj się!!!! Związek dwojga ludzi to miłosc, bycie ze sobą oraz wspieranie się w każdych okolicznościach, a tutaj tego nie ma, to na czym chcesz budowac np.małżeństwo???? |
|
2013-02-18, 11:59 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
wiem, że teraz, po iluś latach, po włożeniu kasy w to, możesz mieć zahamowania, żeby ot tak się wynieść, ale zrozum, że po ewentualnym ślubie będzie jeszcze gorzej. Wtedy dopiero będziesz sobie pluła w brodę, i żałowała decyzji o ślubie, bo wiedziałaś że wcześniej też było źle. Ślub nie poprawi waszej sytuacji, obstawiam (choć wróżbitą Maciejem nie jestem), że wręcz mocno pogorszy.
Dla własnego zdrowia psychicznego, wiej stamtąd. I nie będę Ci radzić: zamieszkaj z tż osobno, bo im więcej stukasz postów, tym bardziej przekonuję się, że u jego boku nic dobrego cię nie czeka - nawet gdyby zgodził się na wyprowadzkę z tobą (w co wątpię). Bierz psa, pakuj się i szukaj pokoju do wynajęcia, lub wsparcia u rodziny - może mogłabyś wrócić do domu rodzinnego na jakiś czas? Ja nie chciałabym w takiej toksycznej atmosferze spędzić jednego dnia, a co dopiero planować ślub w tym piekiełku! pozdrawiam i powodzenia |
2013-02-21, 14:02 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
Przepraszam, ale co post to wyłazi większa patologia całej sytuacji. Nie wiem po co ci taki facet, z TAKIM domem i TAKĄ rodziną. Może masz coś z masochistki? A może jesteś ślepa?
Twoim problemem jest sam facet a nie to, że z matką spędza więcej czasu niż z własną konkubiną. |
2013-02-28, 21:08 | #23 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
od kiedy to się daje psu ziemniaki ze śmietaną?!
__________________
-27,9 kg |
2013-03-01, 13:09 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Bylo ok bo go nie znalas dobrze.
Co ty w ogile piszesz o tym ze chcesz cos zmieniac. To on powiniem chciec...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2013-03-13, 00:17 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
|
Dot.: Pomocy mamin synek!
własnie, purinę nalezy kupic drozsza od smietany Tesciową trochę szarpnie za nerw
A czy ty tesciowej nie mozesz powiedziec by sie nie wtracała? Czy jestes zalezna finansowo od tego chłopaka? Powiem Ci ze nalezy patrzec na rodzine meza. Potem dopiero dadzą ci do wiwatu. Potem babcia przyjdzie do wnuczka i tez bedzie Ci w gary zaglądać albo przyjda bracie czy koledzy męzą i tez siwy dym od papierosow zostawią. Tym bardziej, ze przyszły małozonek raczej lubi swoja familię... A czemu on nie chce koło Twojej mamy mieszkac? Edytowane przez Lui1234 Czas edycji: 2013-03-13 o 00:26 |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:59.