Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 4.

[greenka19]

Jak zawsze- wymagania mają ogromne i jednocześnie śmiesznie płacą.
Takie mamy czasy właśnie. I weź się w nich odnajdź człowieku

[Anecka]

Dokladnie, wymogi kolosalne a placa minimalna ja rozumiem, ze musi byc ustalona przez pANSTWO placa minimalna, ale do cholewy, czemu kazdy pracodawca tyle oferuje?!?!!?! to jest tylko dolna granica a naprawde wiekszosc pracodawcow sie jej trzyma kurczowo

Bylam kieds na rozmowe w sieciowce z bielizna, dosc znana marka.. no i aplikowalam na kierownika. Niby juz wszystko bylo ok, ale zaoferowano mi 1300zl netto na premie nie bylo co liczyc max 100zl miesiecznie za wyrobienie mocno zawyzonego planu.

na dodatek odpowiedzialnosc materialna, no i wiadomo raporty, zestawienia, kontrola bla bla bla..

zrezygnowalam, z reszta wybuchlam smiechem na takie pieniadze

[Auksencja]

Napisane przez tajkuna

Ja bym np teraz wolała iść na jakie studia z farmacji itp niż na ekonomię, może prędzej prace bym miała. Ale jak się to mówi, czasu nie cofniemy.

Owszem po farmacji praca jest Niestety ostatnio robi się coraz gorzej i nie chcą przyjmować na staże do aptek. Mam koleżanki, które skończyły studia w tamtym roku i miały ogromny problem ze znalezieniem apteki na staż. Jak ja kończyłam farmację, to z otwartymi ramionami zostałam przyjęta przez kierowniczkę. Powitała mnie kawą i wuzetką

Z drugiej strony znam chyba z 10 osób po ekonomii, w tym mojego byłego faceta i każdy znalazł pracę max 3-4 miesiące po studiach. Niedawno koleżanka po licencjacie z ekonomii znalazła super robotę po 2 tyg poszukiwań. Kierunki takie jak ekonomia, finanse i bankowość, rachunkowość nie powinny nastręczać absolwentom trudności w poszukiwaniu pracy. Jest taki ogrom korporacji finansowych, banków że znajoma po finansach i bankowości miała w grudniu UWAGA - 15 rozmów kwalifikacyjnych

[verda]

Napisane przez Auksencja

Owszem po farmacji praca jest Niestety ostatnio robi się coraz gorzej i nie chcą przyjmować na staże do aptek. Mam koleżanki, które skończyły studia w tamtym roku i miały ogromny problem ze znalezieniem apteki na staż. Jak ja kończyłam farmację, to z otwartymi ramionami zostałam przyjęta przez kierowniczkę. Powitała mnie kawą i wuzetką

Z drugiej strony znam chyba z 10 osób po ekonomii, w tym mojego byłego faceta i każdy znalazł pracę max 3-4 miesiące po studiach. Niedawno koleżanka po licencjacie z ekonomii znalazła super robotę po 2 tyg poszukiwań. Kierunki takie jak ekonomia, finanse i bankowość, rachunkowość nie powinny nastręczać absolwentom trudności w poszukiwaniu pracy. Jest taki ogrom korporacji finansowych, banków że znajoma po finansach i bankowości miała w grudniu UWAGA - 15 rozmów kwalifikacyjnych:ehem:

Obstawiam, że koleżanka znała chociaz jeden język obcy płynnie Takie czasy, że same studia to mało. Im wcześniej człowiek to sobie uświadomi tym lepiej

[Krasko1]

Napisane przez Anecka

Dokladnie, wymogi kolosalne a placa minimalna ja rozumiem, ze musi byc ustalona przez pANSTWO placa minimalna, ale do cholewy, czemu kazdy pracodawca tyle oferuje?!?!!?! to jest tylko dolna granica a naprawde wiekszosc pracodawcow sie jej trzyma kurczowo

Bylam kieds na rozmowe w sieciowce z bielizna, dosc znana marka.. no i aplikowalam na kierownika. Niby juz wszystko bylo ok, ale zaoferowano mi 1300zl netto na premie nie bylo co liczyc max 100zl miesiecznie za wyrobienie mocno zawyzonego planu.

na dodatek odpowiedzialnosc materialna, no i wiadomo raporty, zestawienia, kontrola bla bla bla..

zrezygnowalam, z reszta wybuchlam smiechem na takie pieniadze

O to to! Wszędzie ta płaca minimalna!! Choć ja i na to bym nie narzekała, ostatnio byłam zatrudniona na pól etatu i miałam na rękę 700zł więc kilka stów więcej to taj

Haha coś ty? Na kierowniczym stanowisku jednak choć trochę lepsze warunki powinny być.. płacę mam na myśli oczywiście.. Za duża odpowiedzialność jak na takie pieniądze.
Też bym zrezygnowała z tego

[Auksencja]

Napisane przez verda

Obstawiam, że koleżanka znała chociaz jeden język obcy płynnie Takie czasy, że same studia to mało. Im wcześniej człowiek to sobie uświadomi tym lepiej

Hmm ona zna angielski w stopniu komunikatywnym i miała za sobą ponad roczne doświadczenie w pracy w banku.

[verda]

Napisane przez Auksencja

Hmm ona zna angielski w stopniu komunikatywnym i miała za sobą ponad roczne doświadczenie w pracy w banku.

Co rozumiesz przez stopień komunikatywny? Bo raz używa sie go w kontekście języka podstawowego a innym razem jest to znajomość płynna - bardzo to mylące

[Auksencja]

Napisane przez verda

Co rozumiesz przez stopień komunikatywny? Bo raz używa sie go w kontekście języka podstawowego a innym razem jest to znajomość płynna - bardzo to mylące

Stopień B2 jest stopniem komunikatywnym. Razem z tą koleżanką chodziłyśmy na kurs angielskiego własnie z poziomu B2. Natomiast płynna znajomość to C1-C2.
Lektor mi mówił, że poziomu B2 nie można nazwać płynnym/biegłym.

[mikados]

Napisane przez Auksencja

Stopień B2 jest stopniem komunikatywnym. Razem z tą koleżanką chodziłyśmy na kurs angielskiego własnie z poziomu B2. Natomiast płynna znajomość to C1-C2.
Lektor mi mówił, że poziomu B2 nie można nazwać płynnym/biegłym.

B2 to średniozaawansowany więc to chyba więcej niż komunikatywny

[Krasko1]

Napisane przez mikados

B2 to średniozaawansowany więc to chyba więcej niż komunikatywny

Ja na studiach chodzę na angielski- poziom B2, średniozaawansowany...i dogadam się ale zdecydowanie nie płynnie i zdecydowanie zajmuje mi za dużo czasu znalezienie odpowiednich słów

[Anecka]

Napisane przez Krasko1

O to to! Wszędzie ta płaca minimalna!! Choć ja i na to bym nie narzekała, ostatnio byłam zatrudniona na pól etatu i miałam na rękę 700zł więc kilka stów więcej to taj

Haha coś ty? Na kierowniczym stanowisku jednak choć trochę lepsze warunki powinny być.. płacę mam na myśli oczywiście.. Za duża odpowiedzialność jak na takie pieniądze.
Też bym zrezygnowała z tego

No napewno 700 a 1300 to roznica, ale kurcze z moim doswiadczeniem.. a z reszta, w M&S na stanowisku sprzedawcy mialam 1600 na reke, wiec te 1300 to naprawde.. jakbys widziala moja mine.. co prawda mialabym chociaz w papierach kierownika, ale no BEZ PRZESADY..

Napisane przez Krasko1

Ja na studiach chodzę na angielski- poziom B2, średniozaawansowany...i dogadam się ale zdecydowanie nie płynnie i zdecydowanie zajmuje mi za dużo czasu znalezienie odpowiednich słów

o, zawsze mnie zastanawialo skad wy wiece jaki macie poziom tym samym zastanawiam sie jaki ja mam.. mam tak samo jak Ty, dogadam sie ale mysle dlugo nad doborem slow, bo mi np jak jedno slowko ucieknie to juz klapa :/ chyba zaczne slownik czytac

[Auksencja]

Napisane przez Krasko1

Ja na studiach chodzę na angielski- poziom B2, średniozaawansowany...i dogadam się ale zdecydowanie nie płynnie i zdecydowanie zajmuje mi za dużo czasu znalezienie odpowiednich słów

No właśnie ja też umiem angielski na poziomie B2 i absolutnie nie mogę powiedzieć, że moja znajomość jest płynna/biegła itp. określenia. Na studiach miałam koleżankę, która tak zasuwała po angielsku, że reszta dziewczyn ledwo nadążała za nią. Koleżanka nie zastanawiała się 10 sekund, jakiego słowa użyć, ale wystrzeliwała słowa jak z automatu Ona doszła do poziomu C2

[Heledore]

Napisane przez mikados

B2 to średniozaawansowany więc to chyba więcej niż komunikatywny

średnio zaawansowany to właśnie komunikatywny. Oznacza to, że dana osoba jest się wstanie dogadać (bez specjalistycznych szczegółów)
z każdym i na każdy temat, mówiąc swoim normalnym tempem.

[Krasko1]

Napisane przez Anecka

No napewno 700 a 1300 to roznica, ale kurcze z moim doswiadczeniem.. a z reszta, w M&S na stanowisku sprzedawcy mialam 1600 na reke, wiec te 1300 to naprawde.. jakbys widziala moja mine.. co prawda mialabym chociaz w papierach kierownika, ale no BEZ PRZESADY..



o, zawsze mnie zastanawialo skad wy wiece jaki macie poziom tym samym zastanawiam sie jaki ja mam.. mam tak samo jak Ty, dogadam sie ale mysle dlugo nad doborem slow, bo mi np jak jedno slowko ucieknie to juz klapa :/ chyba zaczne slownik czytac

Znajdzie się inna, lepsza praca Tylko nie powiem Ci kiedy, niestety

Ja wiem stąd, że egzamin wstępny miałam na początku i trafiłam do takiej grupy, która ma nas podciągnąć stopień wyżej- tj nauczycielka ma nas podciągnąć. Skoro rozumiem o czym mowa na zajęciach i daje radę się tego nauczyć to myślę, że to B2 mam

Zastanawiam się nad dofinansowaniami z urzędów pracy.. Na działalność.. Ale chyba trzeba być minimum 12miesięcy bezrobotnym żeby składać wnioski i pisać biznesplan.. więc odpadam

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez Auksencja

No właśnie ja też umiem angielski na poziomie B2 i absolutnie nie mogę powiedzieć, że moja znajomość jest płynna/biegła itp. określenia. Na studiach miałam koleżankę, która tak zasuwała po angielsku, że reszta dziewczyn ledwo nadążała za nią. Koleżanka nie zastanawiała się 10 sekund, jakiego słowa użyć, ale wystrzeliwała słowa jak z automatu Ona doszła do poziomu C2

Jestem okrutna ale i tak twierdzę, że co najmniej 50% z tego to wrodzone umiejętności a nie nauka Serio, niektórzy jakoś łatwiej chwytają język
Brawa dla niej, zazdroszczę Ja za leniwa jestem. Codziennie mam zamiar się uczyć i mi nie wychodzi

[201612231846]

Napisane przez Krasko1

Byłam kiedyś zanieść cv do sklepu obuwniczego. Na wstępie mi powiedzieli, że nie mam szans bo muszę być po szkole handlowej albo ekonomiku minimum No bez przesady.. buty miałabym sprzedawać

Ech. A mnie nie chcą przyjmować, bo nie mam średniego. No kurczę. Mam doświadczenie w pracy z klientem

[Krasko1]

Napisane przez domiwika93

Ech. A mnie nie chcą przyjmować, bo nie mam średniego. No kurczę. Mam doświadczenie w pracy z klientem

Ja na targu na czarno Czechom garnitury sprzedawałam, też mam doświadczenie w pracy z klientem

Domi, swoją drogą- śmiesznie to zabrzmiało

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez domiwika93

Ech. A mnie nie chcą przyjmować, bo nie mam średniego. No kurczę. Mam doświadczenie w pracy z klientem

ty jesteś rocznik 1993? to jeszcze młoda jesteś... nadrobisz wykształceniem.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez Krasko1

Ja na targu na czarno Czechom garnitury sprzedawałam, też mam doświadczenie w pracy z klientem

lepiej się nie przyznawaj

[Krasko1]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39274592]ty jesteś rocznik 1993? to jeszcze młoda jesteś... nadrobisz wykształceniem.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------



lepiej się nie przyznawaj [/QUOTE]
To było milion lat świetlnych temu i to z tydzień, więc prawie nie było

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez verda

Co rozumiesz przez stopień komunikatywny? Bo raz używa sie go w kontekście języka podstawowego a innym razem jest to znajomość płynna - bardzo to mylące

dla mnie komunikatywny nie istnieje... a jak już to uznaję go jako "jako-tako" mogę się dogadać, czyli zamówić kawę, albo przełączyć rozmowę.

trzymam się poniższej rozpiski:

Rada Europy ustaliła następującą skalę znajomości języków obcych:
1. Biegłość językowa C2 (proficient user) - Proficiency
2. Zaawansowany C1 (proficient user) - Advanced
3. Wyżej średnio-zaawansowany B2 (independent user) - Upper-intermediate
4. Średnio-zaawansowany B1 (independent user) - Intermediate
5. Niżej średnio- zaawansowany A2 (basic user) - Pre-intermediate
6. Podstawowy A1 (basic user) - Elementary

Według tej pięknej rozpiski i kilku testom na stronach językowych, mój wypada na B1/B2, choć bardziej skłaniam się ku B1 bo dużo zapomniałam i taki mam też wpisany w CV...

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez Krasko1

Jestem okrutna ale i tak twierdzę, że co najmniej 50% z tego to wrodzone umiejętności a nie nauka Serio, niektórzy jakoś łatwiej chwytają język
Brawa dla niej, zazdroszczę Ja za leniwa jestem. Codziennie mam zamiar się uczyć i mi nie wychodzi

i masz rację. nie każdy chwyta języki.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez mikados

B2 to średniozaawansowany więc to chyba więcej niż komunikatywny

tak sądzę

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez Krasko1

Ja na studiach chodzę na angielski- poziom B2, średniozaawansowany...i dogadam się ale zdecydowanie nie płynnie i zdecydowanie zajmuje mi za dużo czasu znalezienie odpowiednich słów

to chyba coś kiepsko z tym poziomem, skoro ja mając niższy jadę jak z karabinu.... :|

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez Anecka

o, zawsze mnie zastanawialo skad wy wiece jaki macie poziom tym samym zastanawiam sie jaki ja mam.. mam tak samo jak Ty, dogadam sie ale mysle dlugo nad doborem slow, bo mi np jak jedno slowko ucieknie to juz klapa :/ chyba zaczne slownik czytac

https://www.etutor.pl/pomoc/poziomy.php

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez Auksencja

Jest taki ogrom korporacji finansowych, banków że znajoma po finansach i bankowości miała w grudniu UWAGA - 15 rozmów kwalifikacyjnych

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez Anecka

Bylam kieds na rozmowe w sieciowce z bielizna, dosc znana marka.. no i aplikowalam na kierownika. Niby juz wszystko bylo ok, ale zaoferowano mi 1300zl netto na premie nie bylo co liczyc max 100zl miesiecznie za wyrobienie mocno zawyzonego planu.

o matko! ja w poprzedniej pracy jako kierownik miałam 2000 zł netto podstawy plus 300 zł brutto premii za bycie kierownikiem plus % mojej sprzedaży ok 300 do 500 zł brutto zależy jaki miesiąc. 1300 zł to sobie mogą.... wsadzić! przecież ja miałam tyle roboty z zamknięciem miesiąca, że dwa dni mi to zajmowało:| dużo pracy i odpowiedzialności.

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez Anecka

Domina gratuluje!!!! u mnie jest ogloszenie na pracownika administracyjnego.. no i wyslalabym cv, bo niby jestem po administracji, ale kurcze przeraza mnie to:
- tworzenie raportów, sprawozdań i zestawień
- przygotowywanie materiałów na konferencje, szkolenia i prezentacje,


:/

przeraża?
no co ty, nie żartuj!

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez domiwika93

Cześć!

Wczoraj dopadł mnie kiepski humor. Siedziałam wieczorem z TŻ. A myślami byłam gdzieś daleko . Myślałam o ostatnich 3 latach, szkole itd. Mogłam iść do ogólniaka. Jestem dosyć zdolna, tylko trochę leniwa . Rodzice się uparli, że sobie nie poradzę. Powinnam iść do zawodówki, bo chociaż będę miała zawód. W efekcie mam 3 lata do tyłu . A tam gdzie szukam pracy potrzebują najczęściej średnie.

a jaki masz zawód?

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez ziuta00

Jeśli ktoś z Warszawy i ma chęć pracować w galerii, może zanieść cv do Zary w Blue City, bo z tego co słyszałam mają deficyt pracowników.

za moich czasów praca z Zarze była straszna.
nacisk na sprzedaż był straszny. nie wiem jak teraz.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Krasko1

Domi, jeśli Cię to pocieszy- ja żałuję, że poszłam do LO Mogłam iść do technikum i mieć jakiś zawód... Więc cokolwiek zrobisz zawsze źle. Ostatnio dochodzę do wniosku, że takie mają obecnie wymagania, że nigdy nikomu nie dogodzisz w 100%

ja też żałuję, że nie poszłam do technikum

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Krasko1

Byłam kiedyś zanieść cv do sklepu obuwniczego. Na wstępie mi powiedzieli, że nie mam szans bo muszę być po szkole handlowej albo ekonomiku minimum No bez przesady.. buty miałabym sprzedawać

coooooooooo?

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez Krasko1

Byłam kiedyś zanieść cv do sklepu obuwniczego. Na wstępie mi powiedzieli, że nie mam szans bo muszę być po szkole handlowej albo ekonomiku minimum No bez przesady.. buty miałabym sprzedawać

coooooooooo?

[Anecka]

To moj jest B1 zdecydowanie
ale z gramatyka jestem na a2 :P

[Krasko1]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39274733]


to chyba coś kiepsko z tym poziomem, skoro ja mając niższy jadę jak z karabinu.... :|

coooooooooo?[/QUOTE]
Możliwe Choć ja też jadę jak z karabinu- ale tylko jak mam dobry humor i nie wstydzę się, że ktoś mnie wyśmieje, wtedy nie mam blokady...ale to raczej wyjątkowe sytuacje

To samo wtedy pomyślałam

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Anecka

To moj jest B1 zdecydowanie
ale z gramatyka jestem na a2 :P

moja gramatyka to jest poniżej a1

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez Krasko1

Możliwe Choć ja też jadę jak z karabinu- ale tylko jak mam dobry humor i nie wstydzę się, że ktoś mnie wyśmieje, wtedy nie mam blokady...ale to raczej wyjątkowe sytuacje

:

ja się zawsze stresuję, ale gdy np. dzwoni telefon to okazuje się, że umiem gadać

[slonecznikow_a]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39275837]moja gramatyka to jest poniżej a1 [/QUOTE]

U mnie podobnie
Znam dużo słówek (głównie dzięki serialom - godziny oglądania nie poszły na marne; dzięki Greysom i House'owi znam wiele słów zw. z medycyną ), ale z gramatyką już gorzej. Wiem, jak używać większości czasów, ostatnio przypomniałam sobie tryby warunkowe itd., ale nie lubię i nie umiem różnych dziwnych zadań gramatycznych, jakie są w testach np. do FCE...
Podobnie mam z listeningiem. Jak posłucham 2x dialogu z serialu to rozumiem o co chodzi, a jak mam odpowiedzieć na pytania do listeningu to

[szakal165]

Hmm, powiedzcie mi- wypełniając pita jeśli mam w pit-11 wyszczególnione miesiące 2012 i w każdym osobno podstawę składek i składkę w tabeli, to mam w polu składki na ubezpieczenie społeczne wyliczyć sumę wszystkich składek za 2012? Np. pisze u mnie "emer., rent., wyp., zdr." Tylko że jak wyliczyłam te 3 pierwsze (bez zdrowotnego, bo wydaje mi się, że to jest osobną składką) to wychodzi mi podatek 0...

[Madzia9999]

Napisane przez verda

Obstawiam, że koleżanka znała chociaz jeden język obcy płynnie Takie czasy, że same studia to mało. Im wcześniej człowiek to sobie uświadomi tym lepiej

Dokładnie, same studia ekonomia, rachunkowość, finanse czy coś w tym stylu gwarancji na zatrudnienie nie dają :P

Napisane przez Auksencja

Hmm ona zna angielski w stopniu komunikatywnym i miała za sobą ponad roczne doświadczenie w pracy w banku.

To już inna rozmowa, doświadczenie jest ważne!

[gwiazdeczka172]

Jeeeeeeeeeeee wróciłam

Idę nadrabiać

[Krasko1]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39275837]moja gramatyka to jest poniżej a1

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------



ja się zawsze stresuję, ale gdy np. dzwoni telefon to okazuje się, że umiem gadać[/QUOTE]
Mnie stresuje rozmowa nawet przez telefon

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez gwiazdeczka172

Jeeeeeeeeeeee wróciłam

Idę nadrabiać

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez Madzia9999

Dokładnie, same studia ekonomia, rachunkowość, finanse czy coś w tym stylu gwarancji na zatrudnienie nie dają :P

żadne studia nie są gwarancją zatrudnienia. liczy się także doświadczenie i to, co mamy w głowie.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez slonecznikow_a

U mnie podobnie
Znam dużo słówek (głównie dzięki serialom - godziny oglądania nie poszły na marne; dzięki Greysom i House'owi znam wiele słów zw. z medycyną ), ale z gramatyką już gorzej. Wiem, jak używać większości czasów, ostatnio przypomniałam sobie tryby warunkowe itd., ale nie lubię i nie umiem różnych dziwnych zadań gramatycznych, jakie są w testach np. do FCE...
Podobnie mam z listeningiem. Jak posłucham 2x dialogu z serialu to rozumiem o co chodzi, a jak mam odpowiedzieć na pytania do listeningu to

moja gramatyka to masakra. nigdy nie umiałam.
ale... nawet anglicy nie umieją, więc co tam.
rozpoznaje czasy i to mi wystarczy.
wolę znać słownictwo niż regułki gramatyczne.

[gwiazdeczka172]

Ufff dużo nie miałam, bo Was czytałam mimo, że nie mogłam pisać


Wkurzyłam się - za I stopień języka migowego płaciłam, II mieliśmy za darmo i nakręcili nas, że III też będzie, a tu się okazało, że lipa i kosztuje 700 zł + u mnie dojazdy jakieś 140 zł więc raczej rezygnuję, no bo niby mam oszczędności, ale skoro nie mam roboty to te oszczędności muszę trzymać, bo różnie to bywa i nagle będę na coś potrzebować...

[Madzia9999]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39277134]

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------



żadne studia nie są gwarancją zatrudnienia. liczy się także doświadczenie i to, co mamy w głowie.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------



moja gramatyka to masakra. nigdy nie umiałam.
ale... nawet anglicy nie umieją, więc co tam.
rozpoznaje czasy i to mi wystarczy.
wolę znać słownictwo niż regułki gramatyczne.[/QUOTE]
Ja to wiem, ale wizażanka wyżej początkowo inaczej twierdziła

Po lekarskim jest staż bodjaże roczny państwowy płatny coś ok 2000zł (chociaż nie pamiętam czy netto czy brutto) także zawsze jeśli nie ma się znajomości to jakiś start jest