zerwane zaręczyny - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-13, 16:59   #31
eleonora85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 10
Dot.: zerwane zaręczyny

Witajcie. wiem że nie powinnam ale napisalam do niego co mam zrobic z jego rzeczami, czy moj brat moze je przywiezc. nie chciałam ich wyrzucać w końcu nie są moje. odpisal tylko ze przyjedzie po nie za tydzien. wiem ze macie racje, chocbym miała go zmusić dowiem się jaka jest prawda. dziękuję Wam za wsparcie.
jego rodzina bardzo mnie lubi, a przynajmniej tak mnie traktowali..
eleonora85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 17:30   #32
monikkad
Wtajemniczenie
 
Avatar monikkad
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
Dot.: zerwane zaręczyny

Jak przyjedzie to twardo i konkretnie żądaj wyjaśnień,

Trzymaj się
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!"
monikkad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 18:09   #33
blackcherry12
Raczkowanie
 
Avatar blackcherry12
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 247
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez eleonora85 Pokaż wiadomość
Witajcie. wiem że nie powinnam ale napisalam do niego co mam zrobic z jego rzeczami, czy moj brat moze je przywiezc. nie chciałam ich wyrzucać w końcu nie są moje. odpisal tylko ze przyjedzie po nie za tydzien. wiem ze macie racje, chocbym miała go zmusić dowiem się jaka jest prawda. dziękuję Wam za wsparcie.
jego rodzina bardzo mnie lubi, a przynajmniej tak mnie traktowali..

O proszę, Pan sms się pofatyguje osobiście Jak dla mnie to może coś go ruszyło, skoro zaproponowałaś że możecie uniknąć spotkania przez przekazanie rzeczy przez brata, a on postanowił przyjść. Może chce porozmawiać. Trzymam kciuki, wyduś z niego wszystko I koniecznie daj znać!! Bo naprawdę mnie Twoja sprawa poruszyła i trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło Ci się jak najlepiej Z nim, czy bez niego... Nie daj się!
blackcherry12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 18:50   #34
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: zerwane zaręczyny

potworne jak można zerwać sms-em po tylu latach. Ludzie nigdy nie przestaną mnie zadziwiać...
Trzymaj się, z czasem będzie lepiej. Spotkasz kogoś dorosłego, nie dzieciaka, który nie ma odwagi porozmawiać wprost. A gdyby był w porządku to przynajmniej połowę zaliczek powinien Ci zwrócić. No chyba,że on płacił
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 19:16   #35
paula1109
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Kołobrzeg
Wiadomości: 2 381
Dot.: zerwane zaręczyny

pisz nam tutaj jak coś tylko będziesz wiedziała.
Zmuś go do rozmowy ! Powiedz,że najpierw rozmowa potem rzeczy
paula1109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 21:42   #36
monikkad
Wtajemniczenie
 
Avatar monikkad
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez paula1109 Pokaż wiadomość
pisz nam tutaj jak coś tylko będziesz wiedziała.
Zmuś go do rozmowy ! Powiedz,że najpierw rozmowa potem rzeczy
O to to
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!"
monikkad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 22:32   #37
Kishlaczkowa
Zadomowienie
 
Avatar Kishlaczkowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Niebo z widokiem na raj
Wiadomości: 1 733
Dot.: zerwane zaręczyny

Postąpiłaś bardzo dobrze! I zgadzam się - nie oddaj mu rzeczy dopóki nie wyjaśni! Masz prawo wiedzieć, a on ma obowiązek wyjaśnić!

Trzymam kciuki mocno za Ciebie i nie poddawaj się, bądź silna dla siebie i dla swoich bliskich, bo warto. Mnie zawsze w trudnych chwilach przy życiu trzymało porównanie wujka - w życiu jak w górach, raz idziesz pod górkę, masz ochotę rzucić to, poddać się, a czasem nawet płaczesz, ale gdy to pokonasz i dotrzesz na szczyt rozumiesz, że było warto przetrwać to podejście.
__________________

"Nie wierzę takim obrońcom przyrody,
u których miłość do przyrody przeniknięta jest
nienawiścią do człowieka."

Kishlaczkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-16, 18:09   #38
ila87
Zakorzenienie
 
Avatar ila87
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 3 567
Dot.: zerwane zaręczyny

Bardzo Ci współczuję
Ja także nie pozwoliłabym wyjść bez wyjaśnienia dlaczego tak postąpił.
Raczej bym nie wytrzymała całego napięcia i jak najszybciej po tej sytuacji pojechałabym do niego żeby porozmawiać i uzyskać odpowiedź.
Trzymam za Ciebie kciuki!
__________________
C6H5-NH-C2H5 I&M
31.08.2013
ila87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-16, 20:59   #39
AnonimowaMoni
Zakorzenienie
 
Avatar AnonimowaMoni
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 3 618
Dot.: zerwane zaręczyny

Nie zazdroszczę sytuacji Facet jest niedojrzały.... przykro mi bardzo

Co do pierścionka, bo dziewczyny dyskutowały. To TY zostałaś z długami "weselnymi". Tylko dlatego,że chciałaś spełnić jego zachciankę. Dlatego uważam,że jak najbardziej na miejscu będzie sprzedanie pierścionka w ramach tych długów, którymi on, wydaje mi się - już się nie interesuje.
Wiem, to nie temat na teraz dla Ciebie. Ale uważam, że nie masz co się krępować tylko go sprzedaj. Ale nie jako złom, bo grosze dostaniesz. Może na all??

Trzymaj się ciepło. Spotka Cię jeszcze wiele dobrego i znajdziesz swoje szczęście
AnonimowaMoni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-17, 08:42   #40
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez AnonimowaMoni Pokaż wiadomość
Nie zazdroszczę sytuacji Facet jest niedojrzały.... przykro mi bardzo

Co do pierścionka, bo dziewczyny dyskutowały. To TY zostałaś z długami "weselnymi". Tylko dlatego,że chciałaś spełnić jego zachciankę. Dlatego uważam,że jak najbardziej na miejscu będzie sprzedanie pierścionka w ramach tych długów, którymi on, wydaje mi się - już się nie interesuje.
Wiem, to nie temat na teraz dla Ciebie. Ale uważam, że nie masz co się krępować tylko go sprzedaj. Ale nie jako złom, bo grosze dostaniesz. Może na all??

Trzymaj się ciepło. Spotka Cię jeszcze wiele dobrego i znajdziesz swoje szczęście
Tylko taka rada, jesli będziesz sprzedawać na allegro, nie pisz czemu. Napisz, że za duży Mnóstwo kobiet jest przesądnych i nie kupi pierścionka po zerwanych zaręczynach.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-17, 19:20   #41
paula1109
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Kołobrzeg
Wiadomości: 2 381
Dot.: zerwane zaręczyny

na allegro ?
nie bawiłabym się w to poprostu poszłabym do złotnika,który skupuje
paula1109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-23, 23:04   #42
ane3kaa
Zakorzenienie
 
Avatar ane3kaa
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Tarnow
Wiadomości: 3 134
Dot.: zerwane zaręczyny

i jak tam?
ane3kaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-24, 11:53   #43
eleonora85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 10
Dot.: zerwane zaręczyny

witajcie, był po swoje rzeczy w środę. wpadł do mieszkania i.. wypadł. powiedział że się śpieszy ale jak będę chciała to spotka się ze mną na tym weekendzie i mi wszystko wyjaśni. tego się nie spodziewałam. poczułam jakbym dostała w twarz. paraliż i niedowierzanie. jak mu się śpieszy do nowego życia? nie chciałam być sama gdy przyjedzie więc miał przyjechać mój brat. niestety się o tym wygadałam ex. miał przyjechać na ustaloną godzinę ale przyjechał wcześniej. chciał załatwić sprawę bez świadków. dzisiaj jest niedziela- oczywiście się nie odezwał. wiem że to już skończone ale jest mi tak strasznie żal.. znajomi mówią że na pewno w próżnię nie odszedł, że pewnie jakaś poznał.. strasznie mną wstrząsnęło to "spotkanie", znowu popłakuje po kątach, nie mogę się skupić. zastanawiam się co ja takiego zrobiłam że zasłużyłam na takie okrutne potraktowanie?wiem, że lepiej teraz a nie potem. ja to wszystko wiem. ale to tak strasznie boli;(
eleonora85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-24, 13:41   #44
blackcherry12
Raczkowanie
 
Avatar blackcherry12
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 247
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez eleonora85 Pokaż wiadomość
witajcie, był po swoje rzeczy w środę. wpadł do mieszkania i.. wypadł. powiedział że się śpieszy ale jak będę chciała to spotka się ze mną na tym weekendzie i mi wszystko wyjaśni. tego się nie spodziewałam. poczułam jakbym dostała w twarz. paraliż i niedowierzanie. jak mu się śpieszy do nowego życia? nie chciałam być sama gdy przyjedzie więc miał przyjechać mój brat. niestety się o tym wygadałam ex. miał przyjechać na ustaloną godzinę ale przyjechał wcześniej. chciał załatwić sprawę bez świadków. dzisiaj jest niedziela- oczywiście się nie odezwał. wiem że to już skończone ale jest mi tak strasznie żal.. znajomi mówią że na pewno w próżnię nie odszedł, że pewnie jakaś poznał.. strasznie mną wstrząsnęło to "spotkanie", znowu popłakuje po kątach, nie mogę się skupić. zastanawiam się co ja takiego zrobiłam że zasłużyłam na takie okrutne potraktowanie?wiem, że lepiej teraz a nie potem. ja to wszystko wiem. ale to tak strasznie boli;(

wiem że boli będzie bolało, nic na to nie poradzisz. musisz być silna i ten ból przetrzymać, zagryźć zęby. kiedyś zelżeje a później zniknie
idzie wiosna, będzie ciepło, wyjdzie słońce. zawsze to bardziej optymistyczne niż szara zima. możesz spacerować, wyjść do ludzi, oddać się swoim pasjom, albo znaleźć nowe, skupić się na pracy. byle jak najmniej o nim myśleć. no i siła i obecność przyjaciół oraz bliskich jest teraz nieoceniona, nie zostawaj sama.
niepotrzebnie się wygadałaś już byś pewnie widziała czym tu śmierdzi... a odzywałaś się do niego, płakałaś podczas tego spotkania?

Edytowane przez blackcherry12
Czas edycji: 2013-02-24 o 13:43
blackcherry12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 09:36   #45
Kishlaczkowa
Zadomowienie
 
Avatar Kishlaczkowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Niebo z widokiem na raj
Wiadomości: 1 733
Dot.: zerwane zaręczyny

Co za drań... Kolejny raz zostawił Cię bez wyjaśnień. Wypłacz to, co czujesz, bo to przyniesie Ci ulgę.
Nie powiedział nic więcej, prócz tego, że się śpieszy...? Nic, zupełnie...?
__________________

"Nie wierzę takim obrońcom przyrody,
u których miłość do przyrody przeniknięta jest
nienawiścią do człowieka."

Kishlaczkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 10:56   #46
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: zerwane zaręczyny

Czy probowalas do niego dzwonic po rozstaniu? czy wtedy on nie odbieral telefonu?
Kuzwa po 5 latach nalezy sie wyjasnienie a nie smsy!!! przestan sie troszczyc o jego rzeczy i powiedz ze ma 2 dni na zabranie gratow albo laduja w smietniku!

dzwonilas do rodzicow jego? masz prawo zadac wyjasnien moze oni wiedza cos wiecej?
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 13:00   #47
paula1109
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Kołobrzeg
Wiadomości: 2 381
Dot.: zerwane zaręczyny

chyba niepotrzebnie brata zapraszałaś albo poprostu mógł się skryć,żeby on go nie widział,myślisz że chciałby rozmawiać przy nim ? wątpię
paula1109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 18:44   #48
eleonora85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 10
Dot.: zerwane zaręczyny

nie płakałam, nie błagałam raczej byłam średnio obecna duchem. on się zachowywał swobodnie, lekko powiedziałabym że był zadowolony;/ nie spodziewałam się takiej reakcji dlatego odpowiadałam mechanicznie, jakbym była w transie. powiedział że wyjaśni mi wszystko w weekend. przeprosił mnie za złe chwile i życzył powodzenia. źle mnie zrozumiałyście-ja nie zaprosiłam brata żeby przysłuchiwał się rozmowie tylko po to żeby zabrał moje rzeczy które ex miał mi oddać. brat zapakował sprzęty do samochodu i nam nie przeszkadzał (został na parkingu) więc była możliwość porozmawiać.
dziś czuję się trochę lepiej. czytam Was i powiem, że dodajecie mi otuchy Dziękuję
eleonora85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 21:45   #49
Kishlaczkowa
Zadomowienie
 
Avatar Kishlaczkowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Niebo z widokiem na raj
Wiadomości: 1 733
Dot.: zerwane zaręczyny

eleonora od tego jesteśmy Cieszę się, że już lepiej się czujesz, musisz pozbierać się dla siebie i dla bliskich. A on MUSI powiedzieć Ci dlaczego tak się stało!
__________________

"Nie wierzę takim obrońcom przyrody,
u których miłość do przyrody przeniknięta jest
nienawiścią do człowieka."

Kishlaczkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 22:30   #50
blackcherry12
Raczkowanie
 
Avatar blackcherry12
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 247
Dot.: zerwane zaręczyny

dziś czuję się trochę lepiej. czytam Was i powiem, że dodajecie mi otuchy Dziękuję[/QUOTE]
SUPER to dobry znak kij mu w oko z jego powodzeniem będziesz szczęśliwsza 1000 razy bardziej niż z nim, zobaczysz nie trzeba Ci jego życzeń
blackcherry12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 12:20   #51
ane3kaa
Zakorzenienie
 
Avatar ane3kaa
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Tarnow
Wiadomości: 3 134
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez eleonora85 Pokaż wiadomość
nie płakałam, nie błagałam raczej byłam średnio obecna duchem. on się zachowywał swobodnie, lekko powiedziałabym że był zadowolony;/ nie spodziewałam się takiej reakcji dlatego odpowiadałam mechanicznie, jakbym była w transie. powiedział że wyjaśni mi wszystko w weekend. przeprosił mnie za złe chwile i życzył powodzenia. źle mnie zrozumiałyście-ja nie zaprosiłam brata żeby przysłuchiwał się rozmowie tylko po to żeby zabrał moje rzeczy które ex miał mi oddać. brat zapakował sprzęty do samochodu i nam nie przeszkadzał (został na parkingu) więc była możliwość porozmawiać.
dziś czuję się trochę lepiej. czytam Was i powiem, że dodajecie mi otuchy Dziękuję
to dobrze ze dzisiaj troszke lepiej jesteśmy z Toba, pisz zawsze jak bedziesz miała cięższy dzień
ane3kaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-17, 10:03   #52
eleonora85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 10
Dot.: zerwane zaręczyny

Witajcie, nie było mnie tu trochę czasu. Ex napisał mi w sms-ie że żałuje że się tak po chamsku zachował ale miał dużo problemów i stresów, nie wytrzymał i wybuchł. Jakie były te problemy nie wiem. W sumie już mnie to nie interesuje. Jaki był prawdziwy powód też mnie już nie interesuje. wg mnie żaden problem a tym bardziej taki który się trzyma w tajemnicy nie może być powodem do takiego traktowania. Coraz mniej o nim myślę. Pomagają mi znajomi i pogoda taka jak dziś- słońce dodaje mi optymizmu
umowy pozałatwiałam, z mieszkaniem miałam trochę problemów bo wiadomo opłaty x2 plus prognozowane rachunki za poprzednie miesiące-_- ale powoli wychodzę na prostą aha ex wysyła mi czasem sms np z życzeniami z okazji Dnia Kobiet, w którym mi życzył dużo miłości i radości;/ pewnie kolejny będzie na Święta.. wyraźnie powiedziałam że nie chcę z nim żadnego kontaktu ale nie potrafi tego uszanować. chyba chce zrobić sobie ze mnie koleżankę heh. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy
eleonora85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-17, 12:42   #53
blackcherry12
Raczkowanie
 
Avatar blackcherry12
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 247
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez eleonora85 Pokaż wiadomość
Witajcie, nie było mnie tu trochę czasu. Ex napisał mi w sms-ie że żałuje że się tak po chamsku zachował ale miał dużo problemów i stresów, nie wytrzymał i wybuchł. Jakie były te problemy nie wiem. W sumie już mnie to nie interesuje. Jaki był prawdziwy powód też mnie już nie interesuje. wg mnie żaden problem a tym bardziej taki który się trzyma w tajemnicy nie może być powodem do takiego traktowania. Coraz mniej o nim myślę. Pomagają mi znajomi i pogoda taka jak dziś- słońce dodaje mi optymizmu
umowy pozałatwiałam, z mieszkaniem miałam trochę problemów bo wiadomo opłaty x2 plus prognozowane rachunki za poprzednie miesiące-_- ale powoli wychodzę na prostą aha ex wysyła mi czasem sms np z życzeniami z okazji Dnia Kobiet, w którym mi życzył dużo miłości i radości;/ pewnie kolejny będzie na Święta.. wyraźnie powiedziałam że nie chcę z nim żadnego kontaktu ale nie potrafi tego uszanować. chyba chce zrobić sobie ze mnie koleżankę heh. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy

kochana nie znam Cię, ale naprawdę jestem z Ciebie dumna! Dobrze że nie ciągnie Cię do wypisywania do niego i wyciągania co się stało. Bardzo dobrze, że Cię nie interesuje, ten człowiek zrobił Ci krzywdę, złamał Ci chwilowo życie i niech sobie teraz swoje śmieszne smsy wsadzi w dupę! kilka razy pomyślałam sobie, że Twój były jeszcze kiedyś będzie żałował tego jak się zachował. I bardzo dobrze, niech mu teraz żal dupę ściska. Choć widzę, że sposobu wyrażania swoich uczuć nadal nie zmienił, haha smsy to chyba jego ulubiona droga komunikacji Pytanie tylko, czy żałuje tego jak to zakończył, czy ogólnie zaczyna żałować, że tak się stało.

Życzę Ci z całego serca żebyś któregoś dnia najszczęśliwsza pod słońcem przeszła za rękę ze swoją największą miłością obok swojego byłego i serdecznie z uśmiechem na twarzy była w stanie mu pomachać i zamienić kilka słów. Na pewno za jakiś czas ból minie i będziesz w stanie to zrobić Trzymam kciuki powodzenia informuj nas czasem czy jeszcze się odzywał
blackcherry12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-17, 13:50   #54
cukraktywna
Zadomowienie
 
Avatar cukraktywna
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez eleonora85 Pokaż wiadomość
Witajcie, nie było mnie tu trochę czasu. Ex napisał mi w sms-ie że żałuje że się tak po chamsku zachował ale miał dużo problemów i stresów, nie wytrzymał i wybuchł. Jakie były te problemy nie wiem. W sumie już mnie to nie interesuje. Jaki był prawdziwy powód też mnie już nie interesuje. wg mnie żaden problem a tym bardziej taki który się trzyma w tajemnicy nie może być powodem do takiego traktowania. Coraz mniej o nim myślę. Pomagają mi znajomi i pogoda taka jak dziś- słońce dodaje mi optymizmu
umowy pozałatwiałam, z mieszkaniem miałam trochę problemów bo wiadomo opłaty x2 plus prognozowane rachunki za poprzednie miesiące-_- ale powoli wychodzę na prostą aha ex wysyła mi czasem sms np z życzeniami z okazji Dnia Kobiet, w którym mi życzył dużo miłości i radości;/ pewnie kolejny będzie na Święta.. wyraźnie powiedziałam że nie chcę z nim żadnego kontaktu ale nie potrafi tego uszanować. chyba chce zrobić sobie ze mnie koleżankę heh. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa otuchy
Skoro to on zerwał, to powinien Ci oddać pieniądze za WSZYSTKIE zaliczki związane ze ślubem i weselem. Gdyby się wykłócał, to zwróć mu uwagę, że przez jego niezapowiedzianą wyprowadzkę musiałaś sama utrzymać całe mieszkanie. Niech skur..... ma chociaż odrobinę męskiej godności i wyśle Ci przelew.
Czasem nie dostrzegamy wad naszych TŻów, ale gdy sami je kierują przeciw nam, to najwyższa pora wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Mogę spytać co zrobisz z suknią?
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007
Zaręczeni od 5 grudnia 2012
Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

cukraktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-18, 18:20   #55
sol11
Raczkowanie
 
Avatar sol11
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 449
Dot.: zerwane zaręczyny

Co za tchórz!!!!!Az mnie potrzepało z nerwów,wybacz ale jakim trzeba być wieśniakiem zeby kogoś zostawic przez sms???
Rozumiem Cie doskonale co czujesz,nie sa to łatwe chwile,ja tez je pamiętam jak przez mgłe ,trzeba czasu!
On uleczy rany i spotkasz kogoś kto bedzie Ciebie wart a nie ten burak skończony!

Dasz rade,masz wsparcie w nas!Zajmij sie soba,znajomymi,wazne ze masz tylu wspaniałych ludzi wokół siebie a jego rzeczy to bym wyrzuciła przez okno!
Niech spada do chlewika tam jego miejsce!

Jeśli przyjedzie to na pewno bedzie Cie chciał unikać,nie bedzie wylewny ale przytrzyj go do muru-niech powie Ci prawde!

Trzymaj sie!!!
sol11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-19, 11:12   #56
Kishlaczkowa
Zadomowienie
 
Avatar Kishlaczkowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Niebo z widokiem na raj
Wiadomości: 1 733
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez blackcherry12 Pokaż wiadomość
kochana nie znam Cię, ale naprawdę jestem z Ciebie dumna! Dobrze że nie ciągnie Cię do wypisywania do niego i wyciągania co się stało. Bardzo dobrze, że Cię nie interesuje, ten człowiek zrobił Ci krzywdę, złamał Ci chwilowo życie i niech sobie teraz swoje śmieszne smsy wsadzi w dupę! kilka razy pomyślałam sobie, że Twój były jeszcze kiedyś będzie żałował tego jak się zachował. I bardzo dobrze, niech mu teraz żal dupę ściska. Choć widzę, że sposobu wyrażania swoich uczuć nadal nie zmienił, haha smsy to chyba jego ulubiona droga komunikacji Pytanie tylko, czy żałuje tego jak to zakończył, czy ogólnie zaczyna żałować, że tak się stało.

Życzę Ci z całego serca żebyś któregoś dnia najszczęśliwsza pod słońcem przeszła za rękę ze swoją największą miłością obok swojego byłego i serdecznie z uśmiechem na twarzy była w stanie mu pomachać i zamienić kilka słów. Na pewno za jakiś czas ból minie i będziesz w stanie to zrobić Trzymam kciuki powodzenia informuj nas czasem czy jeszcze się odzywał
I ja jestem dumna z Ciebie! Zgadzam się z blackcherry12 i popieram to co napisała, a ja zacytowałam powyżej. Cieszę się niezmiernie, że radzisz sobie i walczysz o siebie! To jest najważniejsze . Pisz czasem jak się czujesz i co u Ciebie, a my na pewno gdy będzie potrzeba wesprzemy Cię na tyle, na ile będziemy potrafiły
__________________

"Nie wierzę takim obrońcom przyrody,
u których miłość do przyrody przeniknięta jest
nienawiścią do człowieka."

Kishlaczkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 16:03   #57
docik10
Zakorzenienie
 
Avatar docik10
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 365
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez eleonora85 Pokaż wiadomość
dziękuję za te słowa. na razie zmuszam się żeby rano wstać i iść do pracy. udaje że wszystko ok a jak wracam do domu to leżę albo siedzę i patrze w ściane.
Pamiętam ten stan... Pierwszy raz doznałam uczucia pustki, jak to często ludzie określają. Tak rzeczywiście jest, jakby ciało a w środku nic. Kiedy myślami wracam do tego uczucia, oczy same napełniają się łzami a minęło już 2 lata. W tym ciężkim okresie pomogli mi najbliżsi, siostra płakała razem ze mną kiedy tego potrzebowałam a znajomi wyciągali mnie z domu. Nasz wspólny znajomy okazał się świetnym lekarstwem, zabierał mnie na wycieczki niespodzianki, durne sesje zdjęciowe. Przyjaciółka była na każde moje zawołanie. Najgorsze były oczy rodziców, chcieli pomóc ale cierpienie mieli wypisane na twarzy i to powodowało moją większą rozpacz. Ja również myślałam jak ja sobie teraz poradzę, po co żyć? Ja byłam troszkę w innej sytuacji bo mnie maż zostawił po roku i 5 m-cach małżeństwa a byliśmy razem 6 lat, mieszkaliśmy 2 lata przed ślubem razem. Jak się rozstaliśmy miałam 24 lata, 12 dni przed moimi urodzinami powiedział że mnie nie kocha a nic na to nie wskazywało, dzień przed rozstaniem zrobił mi prezent niespodziankę kupił płaszcz. Ciężko było się pozbierać ale dałam radę i Ty też na pewno sobie poradzisz. Najważniejsze to w tym wszystkim znaleźć jakiś pozytyw... moim było to że w końcu pojadę na wakacje na wymarzoną Chorwację bo eks maż nie chciał nigdzie jeździć... I wiesz co? Wychodzę w przyszłym roku za mąż za największą miłość mojego życia. Planujemy podróż poślubną i prawdopodobnie będzie to Chorwacja Tak więc głowa do góry. Tak jak ja znajdziesz kogoś, kto doceni to jaka jesteś i będziesz dla niego całym światem.
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę,
Jestem przy Tobie od pierwszego grama,
Tyś moje dziecko a ja Twoja mama


Nasze szczęście jest juz z nami
:
docik10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-28, 20:30   #58
Auferri
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 1
Unhappy Dot.: zerwane zaręczyny

Pomimo tego że jest to stary wątek, postanowiłam napisać. Jestem ciekawa jak czujecie się teraz ( po tych kilku latach) po zerwanych zaręczynach?

Jestem akurat w tej beznadziejnej sytuacji i nie mam zielonego pojęcia jak sobie pomóc, aby chodź przez chwilę czuć się lepiej.
Ze swoim ukochanym byłam 3 lata, wgl nie przychodziły mi do głowy myśli, że mogłoby nam się nie udać. Kłóciliśmy się, ale staraliśmy szybko pogodzić. Myślałam, że to ten jedyny na całe życie, przedstawiłam go jako narzeczonego całej rodzinie i bardzo się cieszyłam, że w końcu będę miała osobę którą kocham i która kocha mnie. ( przed nim byłam w 2 letnim związku z chłopakiem który mnie nieustannie zdradzał i notorycznie okłamywał) Mój M. bardzo kocha podróże, zabrał mnie na kilka aby pokazać jak to wszystko wygląda i jaki świat może być piękny. Czułam się niezręcznie, ponieważ nie należę do bogatych i moi rodzice również, i czułam pretensje do samej siebie ( coś w stylu: moja Mama nie kupi sobie nowych kapci bo ją nie stać a ja lecę do Rio). Ogólnie podróże mnie przerażały, pierwszy lot samolotem, pierwszy raz tak daleko od domu, strach przysłonił mi radość z doznawania, do tego dała się we znaki moja beznadziejna kondycja fizyczna co przeszkadzało mojego narzeczonemu. Sumą sumarów uważałam, że wyjazdy były fajne, cieszyłam się bardzo z nich, choć może nie potrafiłam tego okazać?
Innym problemem był fakt, że byłam zazdrosna. Przeszkadzało mi, że mój facet perfidnie przy mnie uśmiecha się do innych dziewczyn. Zwracałam uwagę, prosiłam aby tego nie robił, bez skutku... Zawsze jak była jakaś atrakcyjna dziewczyna to on musiał się jarzyć...
Wmawiałam sobie, że mnie nie zdradzi i muszę mu ufać, ale bolało mnie, że nie jest wstanie się powstrzymać przed tym.
3 miesiące po oświadczynach, powiedział, że nie widzi we mnie żadnych zalet, że jestem beznadziejna i że nie chce ze mną być. Wszystko z jego strony było straszną huśtawką, mówił że kocha, innym razem że nie wie co to miłość, oświadczył się ( nawet nie uklęknął i nie kupił kwiatów, potem o nie się dopominałam bo wiedział że ten szczegół jest dla mnie bardzo ważny), bardzo dużo tego...
Zarzucił mi, że jestem mało ambitna, że myślał na początku że jestem inna, stwierdził niedawno, że on nie chce ze mną ślubu, że on wyjedzie za granicę, ze mną nie zamierza, bo wszystkie wyjazdy ze mną to była porażka, i że nie chce ze mną być. Mówił że od roku próbuje mi powiedzieć że do siebie nie pasujemy, ja chcę ślubu, a on wolnego życia bez jakichkolwiek ograniczeń.
Niesamowicie zabolało mnie jak powiedział coś w stylu że jak wyjedzie to jest szansa że pozna fajną dziewczynę. Dla mnie, czyli osoby która doświadczała jak to jest być zdradzaną, to był cios.
Mój M. sam mnie kiedyś zapewniał, że mnie nie skrzywdzi, że nie mógł by sobie spojrzeć w oczy gdyby zrobił mi takie świństwo.

Nie potrafię tego udźwignąć. Mam wiele bardzo miłych wspomnień, wiele chwil było najszczęśliwszymi chwilami mojego życia i nie potrafię zrozumieć, że było mu aż tak ze mną źle. Nie mam przyjaciół ani znajomych, brakuje mi kogoś kto by mnie wspierał w tych cholernie ciężkich chwilach. Do tego dorzuciły mi się poważne problemy finansowe, kosztowne leczenie które mnie czeka, samotność, brak mieszkania na dłuższą metę a do domu rodzinnego nie mogę wrócić, a na dobitkę skreślono mnie z listy studentów, bo nie oddałam pracy inżynierskiej.
Dławię się płaczem, nie jestem wstanie na niczym się skoncentrować, nie widzę celu, wszyscy ze mnie drwią. Teraz są święta, słyszałam milion razy teksty w stylu: a mówiłaś, że to ten jedyny, że na zawsze, wspominałaś o ślubie, a tak niedawno pokazywałaś pierścionek, wszędzie w albumach, ramkach i innych miejscach nasze wspólne zdjęcia u cioć i wujków, bo kochana Mama się podzieliła "szczęściem córki".
Tyle się działo, że nie potrafię wszystkiego opisać. Bardzo go kocham, i było bardzo wiele sytuacji przykrych w moim życiu, gdzie świadomość że on mnie kocha, ta miłość dawała mi siłę aby wstać i iść dalej. A teraz....
Auferri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-29, 11:22   #59
docik10
Zakorzenienie
 
Avatar docik10
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 365
Dot.: zerwane zaręczyny

Auferri Przeczytałam Twój bardzo smutny wpis i myślę sobie przez takiego dupka masz cierpieć??!!! Oooo nie!!!! Początki po rozstaniu zawsze są ciężkie, ja byłam w tej lepszej sytuacji, że przy mnie była rodzina, znajomi. Pisałaś, że nie możesz wrócić do domu, nie możesz czy nie chcesz? Może obecność bliskich Ci osób pomoże w tym trudnym czasie? Musisz postarać się zacząć myśleć pozytywnie, trudne to jest ale uwierz jest życie po rozstaniu, ja przechodziłam przez kilka etapów rozpacz, gniew, żal, olanie. Nie daj sobie wmówić, że jesteś beznadziejna! Ja z perspektywy czasu nie żałuję tego co mnie spotkało bo dzięki temu jestem dziś silniejsza a ta sytuacja wiele mnie nauczyła. Dziś mam szczęśliwe życie u boku wspaniałego człowieka z którym mam dziecko. Będzie dobrze Tylko nie pozwól myśleć o sobie w ten sposób, że to twoja wina, że nie byłaś taka jak on chciał. Jeśli nie masz się komu wygadac to tu znajdzie się pewnie sporo osób które Cię pocieszą, razem z mną
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę,
Jestem przy Tobie od pierwszego grama,
Tyś moje dziecko a ja Twoja mama


Nasze szczęście jest juz z nami
:
docik10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-29, 13:04   #60
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Auferri Pokaż wiadomość
Pomimo tego że jest to stary wątek, postanowiłam napisać. Jestem ciekawa jak czujecie się teraz ( po tych kilku latach) po zerwanych zaręczynach?

Jestem akurat w tej beznadziejnej sytuacji i nie mam zielonego pojęcia jak sobie pomóc, aby chodź przez chwilę czuć się lepiej.
Ze swoim ukochanym byłam 3 lata, wgl nie przychodziły mi do głowy myśli, że mogłoby nam się nie udać. Kłóciliśmy się, ale staraliśmy szybko pogodzić. Myślałam, że to ten jedyny na całe życie, przedstawiłam go jako narzeczonego całej rodzinie i bardzo się cieszyłam, że w końcu będę miała osobę którą kocham i która kocha mnie. ( przed nim byłam w 2 letnim związku z chłopakiem który mnie nieustannie zdradzał i notorycznie okłamywał) Mój M. bardzo kocha podróże, zabrał mnie na kilka aby pokazać jak to wszystko wygląda i jaki świat może być piękny. Czułam się niezręcznie, ponieważ nie należę do bogatych i moi rodzice również, i czułam pretensje do samej siebie ( coś w stylu: moja Mama nie kupi sobie nowych kapci bo ją nie stać a ja lecę do Rio). Ogólnie podróże mnie przerażały, pierwszy lot samolotem, pierwszy raz tak daleko od domu, strach przysłonił mi radość z doznawania, do tego dała się we znaki moja beznadziejna kondycja fizyczna co przeszkadzało mojego narzeczonemu. Sumą sumarów uważałam, że wyjazdy były fajne, cieszyłam się bardzo z nich, choć może nie potrafiłam tego okazać?
Innym problemem był fakt, że byłam zazdrosna. Przeszkadzało mi, że mój facet perfidnie przy mnie uśmiecha się do innych dziewczyn. Zwracałam uwagę, prosiłam aby tego nie robił, bez skutku... Zawsze jak była jakaś atrakcyjna dziewczyna to on musiał się jarzyć...
Wmawiałam sobie, że mnie nie zdradzi i muszę mu ufać, ale bolało mnie, że nie jest wstanie się powstrzymać przed tym.
3 miesiące po oświadczynach, powiedział, że nie widzi we mnie żadnych zalet, że jestem beznadziejna i że nie chce ze mną być. Wszystko z jego strony było straszną huśtawką, mówił że kocha, innym razem że nie wie co to miłość, oświadczył się ( nawet nie uklęknął i nie kupił kwiatów, potem o nie się dopominałam bo wiedział że ten szczegół jest dla mnie bardzo ważny), bardzo dużo tego...
Zarzucił mi, że jestem mało ambitna, że myślał na początku że jestem inna, stwierdził niedawno, że on nie chce ze mną ślubu, że on wyjedzie za granicę, ze mną nie zamierza, bo wszystkie wyjazdy ze mną to była porażka, i że nie chce ze mną być. Mówił że od roku próbuje mi powiedzieć że do siebie nie pasujemy, ja chcę ślubu, a on wolnego życia bez jakichkolwiek ograniczeń.
Niesamowicie zabolało mnie jak powiedział coś w stylu że jak wyjedzie to jest szansa że pozna fajną dziewczynę. Dla mnie, czyli osoby która doświadczała jak to jest być zdradzaną, to był cios.
Mój M. sam mnie kiedyś zapewniał, że mnie nie skrzywdzi, że nie mógł by sobie spojrzeć w oczy gdyby zrobił mi takie świństwo.

Nie potrafię tego udźwignąć. Mam wiele bardzo miłych wspomnień, wiele chwil było najszczęśliwszymi chwilami mojego życia i nie potrafię zrozumieć, że było mu aż tak ze mną źle. Nie mam przyjaciół ani znajomych, brakuje mi kogoś kto by mnie wspierał w tych cholernie ciężkich chwilach. Do tego dorzuciły mi się poważne problemy finansowe, kosztowne leczenie które mnie czeka, samotność, brak mieszkania na dłuższą metę a do domu rodzinnego nie mogę wrócić, a na dobitkę skreślono mnie z listy studentów, bo nie oddałam pracy inżynierskiej.
Dławię się płaczem, nie jestem wstanie na niczym się skoncentrować, nie widzę celu, wszyscy ze mnie drwią. Teraz są święta, słyszałam milion razy teksty w stylu: a mówiłaś, że to ten jedyny, że na zawsze, wspominałaś o ślubie, a tak niedawno pokazywałaś pierścionek, wszędzie w albumach, ramkach i innych miejscach nasze wspólne zdjęcia u cioć i wujków, bo kochana Mama się podzieliła "szczęściem córki".
Tyle się działo, że nie potrafię wszystkiego opisać. Bardzo go kocham, i było bardzo wiele sytuacji przykrych w moim życiu, gdzie świadomość że on mnie kocha, ta miłość dawała mi siłę aby wstać i iść dalej. A teraz....
A teraz otrzyj lzy i wstan. Jestes dorosla kobieta i czas zaczac polegac na sobie a nie na mezczyznie.

Teraz plazesz a za miesiac jak otrzezwiejesz kapniesz sie ze lepiej byc sama niz z osoba ktora o nas nie dba ani nie kocha. Ludzie sie odkochuja tak bywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-03 14:36:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.