Hejsterskie filolożki

[linka_12]

Napisane przez Angelika220

byłoby śmiesznie Ok, już nie offtopuję, przepraszam

Napisane przez Angelika220

Ahh, nie nie, do "linki_12", ale doczytalam, że jest z rosyjskiej, a nie tak jak myslalam z innej i chcialam usunąć posta ale nie umialam było tylko "Edytuj". Głąb jestem

Co prawda się rymuję z Karoliną, ale żadną Karoliną nie jestem

Napisane przez magyarparaszt

Hmm, a gdzie tak dają (sugeruję się nickiem)?

Co prawda nie do mnie, ale na mam koleżankę na filologii rosyjskiej nauczycielskiej i tam też na nich chuchają i dmuchają. Ich poziom (chociaz idą tam ludzie z maturą rozszerzoną z rosyjskiego) jest jakimś cudem (po trzech latach) niższy niz nasz. Wiem to stąd, że mieliśmy w pierwszym semestrze wspólnie z nimi zajęcia, na których dużo się czytało na głos i oni nie byli w stanie prostego tekstu przeczytać płynnie. Poza tym maja bardzo niski poziom nauczania praktycznej, bo prowadzący dostali nieformalny nakaz "z góry", żeby nikogo nie wywalać, ani nie oblewać, bo jak zostanie mało osób to prowadzący dostaną mało kasy. I tym sposobem trzy osoby najlepsze z języka dowiedziały się od prowadzących, że cały semestr mogą nie chodzic na zajęcia, bo zawyżają poziom, a i tak będą się tylko nudzić. Drugiej grupy z języka im nie zrobią, bo nie opłaca sie robić osobnej grupy dla trzech osób, a do nas nie moga ich dorzucić, bo się podstawa programowa różni. Polska...

Napisane przez magyarparaszt

Dobra, to coś wykminię

Dzięki wielkie!

Napisane przez hanjah

Jak kończyłam studia to jeszcze nie myślałam o wyjeździe (tzn. na pewno nie na stałe, a to już prawie 5 lat ) Nawet podyplomówkę zrobiłam Tylko szkoda że tu mi się to na nic nie przyda...

Jak byłam na II roku to na moim wydziale przyszedł czas na... zamianę sali wykładowej z czytelnią Czyli przeniesienie wszystkiego na trasie parter-I piętro. Przez rok NIE BYŁO czytelni A zamówione książki odbierało się w maleńkim pomieszczeniu zawalonym po sufit książkami Potem jeszcze windę robili-zajęcia w takich warunkach to niezapomniane przeżycie

U mnie była łacina (tylko dla tych, którzy nie mieli jej w liceum). SCS nie mieliśmy, za to pogrom siali na gramatyce historycznej. Do tej pory nie wiem czy to jest to samo, tylko na różnych uczelniach inaczej się nazywa

Ja miałam trzy przedmioty: SCS, gramatykę historyczna i historię języka/ Trzy różne nazwy, a i tak na każdym przedmiocie było to samo. Co do remontów to moje uczelnia też jest niezła - obecnie robią COŚ (nikt nie wie co) z biblioteką i w związku z tym wypożyczalnia jest czynna, w godzinach 10:00-13:00. Jest to o tyle idiotyczne, że zawsze była zamykana 15 minut później niż kończyliśmy zajęcia, więc kazdy zdążył jeszcze cos wypożyczyć, a teraz nie dość, że zamykają ją wczesniej, to jeszcze na równi z godzina zakończenia zajęć.

[hanjah]

Napisane przez linka_12

a miałam trzy przedmioty: SCS, gramatykę historyczna i historię języka/ Trzy różne nazwy, a i tak na każdym przedmiocie było to samo. Co do remontów to moje uczelnia też jest niezła - obecnie robią COŚ (nikt nie wie co) z biblioteką i w związku z tym wypożyczalnia jest czynna, w godzinach 10:00-13:00. Jest to o tyle idiotyczne, że zawsze była zamykana 15 minut później niż kończyliśmy zajęcia, więc kazdy zdążył jeszcze cos wypożyczyć, a teraz nie dość, że zamykają ją wczesniej, to jeszcze na równi z godzina zakończenia zajęć.

Historię języka też miałam, ale to się nie pokrywało z gram. historyczną.

[linka_12]

Napisane przez hanjah

Historię języka też miałam, ale to się nie pokrywało z gram. historyczną.

Ale ty miałaś to na filologii polskiej? Ja piszę jak jest u mnie - na rosyjskim.

[Tolvaj]

Napisane przez magyarparaszt

Hmm, a gdzie tak dają (sugeruję się nickiem)?

węgierski to niespełniona miłość, a studiuję filo naszego północnego sąsiada

[MaLibu 2o]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

A co do specjalności... ja mam teraz na roku 29 osób Do wyboru powinny być 3 specjalności.. i teraz już to widzę Jeżeli byłyby dwie i byłoby po równo - tzn. 15 osób na jednej, a 14 na drugiej, to pewnie by otworzyli obie. Ale jest możliwość, że będzie np. 20 osób na jednej specjalności, a 9 na drugiej, no to średnio to widzę. Albo 15 osób na jednej, 7 osób na drugiej i 6 na trzeciej, to też pewnie by to nie przeszło więc tak czy siak pewne grono osób będzie musiało zapisać się na specjalność, która go nie interesuje.

no nie wiem, na poprzednim kierunku na trzecim roku zostalo nas 34 osoby i zgodnie z programem studiow mialy byc 3 specjalizacje (z czego specjalizacja na macierzystym wydziale miala sie skladac z dwu grup ) i zrobili tyle ile mialo byc mimo malej liczby osob - podzielili nas na 4 grupy, w mojej bylo 9 osob, chociarz planowo mialo byc 8.. wiec moze i u ciebie nie bedzie tak zle i kazdy da rade zapisac sie tam gdzie bedzie chcial

[magyarparaszt]

Napisane przez Tolvaj

węgierski to niespełniona miłość, a studiuję filo naszego północnego sąsiada

Nie mamy sąsiada na północy

Hehe no proszę, nie spodziewałam się, że ktoś może się jarać tym językiem

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez MaLibu 2o

no nie wiem, na poprzednim kierunku na trzecim roku zostalo nas 34 osoby i zgodnie z programem studiow mialy byc 3 specjalizacje (z czego specjalizacja na macierzystym wydziale miala sie skladac z dwu grup ) i zrobili tyle ile mialo byc mimo malej liczby osob - podzielili nas na 4 grupy, w mojej bylo 9 osob, chociarz planowo mialo byc 8.. wiec moze i u ciebie nie bedzie tak zle i kazdy da rade zapisac sie tam gdzie bedzie chcial

O, to mam nadzieję, bo na tą specjalność, którą ja chcę wybrać, jest mało chętnych

[hanjah]

Napisane przez linka_12

Ale ty miałaś to na filologii polskiej? Ja piszę jak jest u mnie - na rosyjskim.

Piszę o historii języka i gramatyce historycznej języka polskiego (na fil. polskiej)
I tak pisałam-materiał na tych zajęciach się nie pokrywał. Na gramatyce-odmiany, jery, przegłosy etc. Na historii jęz. np. zapożyczenia, etymologia etc.

Może jakaś dziwna jestem, ale bardzo drażnią mnie wszystkie "filolożki". "psycholożki", "socjolożki"

[magyarparaszt]

https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.n...51078027_n.jpg

U mnie nie było problemów z papierologią

[201604181004]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Ja w pierwszym semestrze miałam wolne piątki (i prawie wolne czwartki - jeden wykład o 15;15), a teraz w drugim semestrze w piątek mam jeden wykład na 9 rano


Ja na szczęście miałam w liceum także musiałam zaliczyć jakieś 100 sentencji, no i dzięki temu piąteczka W drugim semestrze mają mieć egzamin - nam babka powiedziała, że przepisze nam tamtą piątkę... tyle że okazało się, że zmienił się prowadzący zajęcia I nie wiem jak to u niego będzie..



Moja biblioteka wydziałowa pozbywała się starych książek (dzięki temu zdobyłam "trojaczki" za złotówkę )).. wprawdzie w opłakanym stanie, ale można sobie zrobić swoją obwolutę przecież No i tym sposobem kupiłam także jakiś podręcznik do starocerkiewnosłowiańskie go.... po czym zobaczyłam na liście przedmiotów, że na drugim roku mamy prasłowiański.. więc powiedzcie mi, czy to to samo?

Po pierwszych zajęciach z literaturoznawstwa poleciałam po trojaczki, dałam za nie 20 zł.
Od tamtego czasu nie zostały ani razu otwarte

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Napisane przez hanjah

Moja koleżanka uczy w weekendowej szkole polskiej. Ja takiej pracy nie podejmę, bo nie mam kursu pedagogicznego Teraz żałuję, że go nie zrobiłam

Jestem na nauczycielskiej, znaczy że JUKEJ mogę uczyć?!!?

[mell002]

Napisane przez magyarparaszt

Polecam

Teraz walczę o możliwie dobre oceny, staram się nie zbierać trój, żeby tego Erasmusa kiedyś dostać.

Napisane przez drabineczka

Jestem na nauczycielskiej, znaczy że JUKEJ mogę uczyć?!!?

Wiesz, siostra współlokatorki po polskiej germie i niemieckiej historii uczy w tamtejszej szkole 2 przedmiotów (historia normalnie, dla wszystkich i niemiecki z dziećmi imigrantów).

[linka_12]

Napisane przez hanjah

Piszę o historii języka i gramatyce historycznej języka polskiego (na fil. polskiej)
I tak pisałam-materiał na tych zajęciach się nie pokrywał. Na gramatyce-odmiany, jery, przegłosy etc. Na historii jęz. np. zapożyczenia, etymologia etc.

Może jakaś dziwna jestem, ale bardzo drażnią mnie wszystkie "filolożki". "psycholożki", "socjolożki"

To miałaś szczęście, że to się u ciebie różniło, bo u mnie gramatyka historyczna się po prostu zawierała w historii języka i nie pojmuję po co nam były dwa osobne przedmioty.

Napisane przez drabineczka

Po pierwszych zajęciach z literaturoznawstwa poleciałam po trojaczki, dałam za nie 20 zł.
Od tamtego czasu nie zostały ani razu otwarte

Ja sobie na skanach z chomika jechałam, bo stwierdziłam, że kasy nie będę wydawać

[hanjah]

Napisane przez magyarparaszt

https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.n...51078027_n.jpg

U mnie nie było problemów z papierologią

U mnie też nie
Jak poszłam do dziekana prosić o zmianę promotora (a w zasadzie o przyznanie, bo dr u której chciałam pisać pracę nie prowadziła żadnego seminarium), to tylko zapytał czy mam podanie (miałam)

Napisane przez drabineczka

Jestem na nauczycielskiej, znaczy że JUKEJ mogę uczyć?!!?

W moim mieście są chyba trzy takie weekendowe szkoły
Ale koleżanka nie jest z tych zajęć zadowolona W grupie ma dzieci w różnym wieku-każdemu trzeba zapewnić jakieś zajęcie. Większość tych dzieci nie chce czytać po polsku, nie interesuje się tym czego tam uczą-bardziej ich rodzicom na tym zależy...
Ja dzieci nie poślę do takiej szkoły ale tylko dlatego, że mam ambicję sama je uczyć

[el_vestido_rojo]

Napisane przez ankasz

Kilka lat po studiach, a ja nadal czekam na ten piękny dzień, kiedy to SCS się przyda, albo kiedy będę mogła w praktyce stwierdzić kiedy i po cholerę użyto języka w ujęciu pragmatyczno-kognitywnym.

Pozdrawiam walczących z językoznawstwem

High five !
Jestem przed egzaminem z pragmatyki i marzę, żeby to cholerstwo było już za mną..

Jako przyszła pani filolog (żka) pozwolę sobie dołączyć do dyskusji

[szarri]

Polonistyka mówi heloł

[Tolvaj]

Napisane przez magyarparaszt

Nie mamy sąsiada na północy

Hehe no proszę, nie spodziewałam się, że ktoś może się jarać tym językiem

Gdyby nie morze...

Jak można się nim nie jarać?! Myślałam kiedyś o filo węg, ale doszlam do wniosku, że tego języka się nigdy nie nauczę Da się więc?

[Maarysia]

Przyłączam się do rozmowy i ja . Obecnie jestem na trzecim roku filologii czeskiej, przeszłam przez SCS, historię języka czeskiego, gramatykę opisową i konfrontatywną oraz przez wszystkie literatury. Mam to szczęście, że Katedra Slawistyki na mojej uczelni, ma swoją (małą i skromną) bibliotekę, z której każdy student może skorzystać.

[201604181004]

Ja mogę uczyć kogokolwiek i gdziekolwiek jeśli będzie to za granicą i będzie to stała praca
do Mcdonalda w żadnym kraju nie wrócę a takiej perspektywy obawiam się jak wyjadę

[lakeithia]

Dobry wieczór,
Melduję sie w wątku, jestem po studiach licencjackich o nazwie filologię germanska z językiem angielskim, profil nauczycielski. Dwa języki naraz +pedagogika. Ostra rzezńia, nie polecam. Zreszta i tak mnie nie ma w Polsce

[Melanchton]

Ja też jestem filologiem.
Chętnie poczytam jak narzekacie.

[Cindy28]

Kolejna filolożka - która na szczęście zakończyła swoją przygodę w tej materii - dołącza .

Szkoda, że jako gówniara z maturą w ręku nie wiedziałam tego, czego świadomość mam dziś. Jeśli miałabym wybierać filologię raz jeszcze, to tylko i wyłącznie ze względu na Ludzi, których tam poznałam.

Co do hardcorów różnej maści, to np. ćwiczenia z teorii przekładu - prowadzone były przez germanistkę [musieli zapewnić jej godziny], która z językami słowiańskimi miała niewiele wspólnego. Na zajęciach kazała nam podawać przykłady po niemiecku, egzamin u profesora był po rosyjsku.
W czytelni nigdy nie było nic, w bibliotece podobnie. Zdobycie czegokolwiek graniczyło z cudem, który zazwyczaj objawiał się tym, że trzeba było jechać samemu po materiały za wschodnią granicę :0.
Fakultet z białoruskiej literatury kończył się pracą zaliczeniową, do napisania której materiałów nie było nigdzie .
Na literaturę ukraińską z kolei we wszystkie wiersze, teksty i książki trzeba było zaopatrywać się w necie. Wydałam majątek na druk, gdyż nie cierpię czytać z kompa.
A teksty z scs śniły mi się jeszcze dłuuugo po zdanym egzaminie.

I na koniec mały bonusik : jako rok eksperymentalny mieliśmy kumulację obron/zaliczeń w jednym czasie. Marzec : specjalizacja [ translatoryka], kwiecień : ścieżka pedagogiczna, maj : licencjat, czerwiec [ w moim przypadku wrzesień, gdyż pani prof wyjechała na Malediwy odpocząć ] : magisterka.

Pożar w burdelu ta moja slawistyka - chciałoby się rzec .

[eufrozyna7]

Hej, ja również dołączam do wątku, mimo że jestę abloswentę bałtologia, spec. filologia litewska się kłania
Studia wspominam z uśmiechem (teraz :P) i choć nie pracuję w zawodzie, to łudzę się, że znajomość litewskiego (i podstaw łotewskiego) jeszcze mi się w życiu przyda.
Jeśli chodzi o uniwersyteckie biblioteki...hmmm... w ciągu pięciu lat studiów kartę biblioteczną uaktywniłam dopiero na ostatnim roku (pisanie magisterki) i przyznam, że na niewiele mi to się zdało .
Z chęcią poczytam narzekania obecnych filolożek i napiszę coś jak wrócą ciekawe wspomnienia! A miałyście może przedmiot Akwizycja Języka? Nazwa równie fascynująca, co materiały

[funk_you]

Dziewczęta strona dla nas: https://www.facebook.com/pages/Studi...652?ref=stream

[magyarparaszt]

Napisane przez Tolvaj

Gdyby nie morze...

Jak można się nim nie jarać?! Myślałam kiedyś o filo węg, ale doszlam do wniosku, że tego języka się nigdy nie nauczę Da się więc?

Ja się chciałam szwedzkiego uczyć Padło na węgierski. Myślę, że nie da się go nauczyć, nawet Węgrzy mają problem

Napisane przez eufrozyna7

Hej, ja również dołączam do wątku, mimo że jestę abloswentę bałtologia, spec. filologia litewska się kłania
Studia wspominam z uśmiechem (teraz :P) i choć nie pracuję w zawodzie, to łudzę się, że znajomość litewskiego (i podstaw łotewskiego) jeszcze mi się w życiu przyda.
Jeśli chodzi o uniwersyteckie biblioteki...hmmm... w ciągu pięciu lat studiów kartę biblioteczną uaktywniłam dopiero na ostatnim roku (pisanie magisterki) i przyznam, że na niewiele mi to się zdało .
Z chęcią poczytam narzekania obecnych filolożek i napiszę coś jak wrócą ciekawe wspomnienia! A miałyście może przedmiot Akwizycja Języka? Nazwa równie fascynująca, co materiały

Ha, UAM! Zgadłam?

[eufrozyna7]

Uam, uam :d

[magyarparaszt]

Napisane przez eufrozyna7

Uam, uam :d

Hyhyhy, miałam koleżankę na litewskiej A Akwizycja Języka miotła, nie wiem nawet o czym to było Sala pełna ludzi, a chudziutki prowadzący cośtam pod nosem opowiadał

[eufrozyna7]

podejrzewam, że i sam prowadzący nie wiedział, o czym to było

[Taranka]

Napisane przez magyarparaszt

Hyhyhy, miałam koleżankę na litewskiej A Akwizycja Języka miotła, nie wiem nawet o czym to było Sala pełna ludzi, a chudziutki prowadzący cośtam pod nosem opowiadał

Nie martw się moja kobitka mówiła przez mikrofon, chodziłam w miarę regularnie, mam z niej 4 ale jakby ktoś się mnie zapytał co to jest akwizycja i nauczanie języków obcych to nie umiem odpowiedzieć

[201604181004]

Kurde to ja jestem farciarzem bo akwizycję naprawdę wspaniale wspominam, wyszłam chyba z piątką
A u mnie zmiany, nowy prowadzący z praktycznej nauki. WSPANIAŁY.
Aż stwierdziłam że nie rzucam tej uczelni :lol

[Jane_Rizzoli]

Witam się i ja, absolwentka filologii polskiej na UAM (200 osób na roku i wmawiano nam, jacy jesteśmy elitarni).
Zgadzam się ze wszystkim co napisałyście, niestety

Co do czytania lektur-na 3 roku (kończyłam studia ciągłe 5letnie) dowiedziałam się,że tylko ja czytam całe lektury, a inni korzystają ze streszczeń

Na szczęście zmieniłam kurs zawodowy