SCHUDNĄĆ DO LATA, postanowienie:)

[ollga25]

Napisane przez fatass

...
przepraszam

ja się nie gniewam, przynajmniej teraz wiem, że nie jesteś zła że wpisałam danonki w dietę i wezmę Twoją uwagę do serca....ale jak to w takim razie jest? nie jeść jogurtów słodzonych ani serków homogenizowanych a tym bardziej nie łączyć ich w otrębami? Bo ja byłam wcześniej na diecie białkowej przez 2 tyg i w tej diecie było że do bólu można jeść serki homogenizowane z wanilią bo te naturalne mają więcej kalorii i fakt, waga mi ruszyła nieco w dół ale teraz znowu stoi chociaż jem mniej, co 3 godziny, głównie chude mięso, sery, warzywa i ćwiczę .... bez pieczywa no i te serki z otrębami , teraz kupiłam coś fajnego tj. otręby granulowane z śliwką, smaczne do Activi lub innego ( znowu słodkiego jogurtu)....ale w momencie jak nie słodzę nic innego ( nie słodzę od zawsze )bo wolę gorzkie, ewentualnie gdy mam napad na słodkie posłodzę miodem naturalnym lub sokiem z malin, raz na ruski rok ), nie jem pieczywa ( w którym jest cukier) to chyba taka dawka cukru mi nie zaszkodzi. Chciałam dziś kupić jakiś proszek do rozpuszczania w wodzie coś jak izotonik bo po jeździe na rowerku stacjonarnym nie mogę napić się wody ( nudności) a widzę u siebie podkrążone oczy...a chciałabym wprowadzić tą 6 Werdera () w plan ćwiczeń i 30 min rano na rowerku....boję się jednak że przeforsuje organizm

rano:
10 min rozciąganie
6 Werdera ( dzień 1)
30- 40 min rowerek / średnio 25km/h

wieczór:
60 minut rowerek czas taki sam

wiem że to dla kogoś mało forsujące ćwiczenia, ale w między czasie mam swoje obowiązki ...i też troszkę się napracuje

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez angelhorse

Dlatego przestałam się udzielać na tym wątku. Dla mnie odchudzanie ma przebiegać w przyjemny sposób. I nie potrzebuję grupy wsparcia w której jest nie miła atmosfera i ktoś tu się czuje mądrzejszym od wszystkich.

angelhorse, już dajcie sobie spokój, po prostu macie inny sposób "okazywania uczuć" i nie chcący ( mam nadzieję ) któraś nadepnęła drugiej na odcisk

a jeśli się mylę to proszę o brak reprymendy w moją stronę,

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Napisane przez angelhorse

Dlatego przestałam się udzielać na tym wątku. Dla mnie odchudzanie ma przebiegać w przyjemny sposób. I nie potrzebuję grupy wsparcia w której jest nie miła atmosfera i ktoś tu się czuje mądrzejszym od wszystkich.

Napisane przez anetka257

Witajcie. Mogę się jeszcze dołączyć???
wzrost - 168cm
waga- 60kg
waga jaką chciałabym mieć to 55kg
Nie będę stosować diety 1000 kcal ani podobnych, ponieważ nie chcę mi się liczyć kalorii Po prostu nie będę jadła słodyczy i innych niezdrowych rzeczy takich jak fast food, napoje słodzone itd. Mam nadzieję, że w końcu mi się uda schudnąć, ponieważ nie wiem który raz już zaczynam i za każdym razem kończy się tak samo. Wiadomo jak Od jutra zacznę całe swoje odchudzanie i włączę do tego jakieś ćwiczenia, ponieważ wiem z doświadczenia, że odchudzanie bez ruch nic nie daje

kochana, sama sobie odpowiedziałaś co zrobić aby było dobrze zaobserwuj czy odstawienie fast food i napoi gazowanych, słodzonych zadziała a jak nie to dopiero przyjrzyj się konkretnie swojej diecie...może znajdziesz coś jeszcze

fast food fajnie wyglądają, ale ja zawsze od nich uciekam mimo że nęcą zapachem.... domowe frytki na świeżym oleju nie są zbrodnią o ile nie jemy ich codziennie,

ponoć największa zbrodnia to chipsyyyy.... ale kto nie ma swoich słabości, już myślałam aby samej zrobić chipsy....ale ta wszędobylska sól którą kocham..nie daje mi spokoju

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

swoją drogą żadna z Was nie piszę o problemach w "wydala..." podczas diety..... czyżby tylko mnie to dopadało?

[fatass]

Napisane przez angelhorse

Dlatego przestałam się udzielać na tym wątku. Dla mnie odchudzanie ma przebiegać w przyjemny sposób. I nie potrzebuję grupy wsparcia w której jest nie miła atmosfera i ktoś tu się czuje mądrzejszym od wszystkich.

Na pierwszej stronie tego wątku byłam grzeczniejsza i delikatniej zwracał uwagę na różne kwestie, ale olewałaś zupełnie to co pisałam i ja i reszta. Przestałam się więc udzielać i wtrącać w Twoje wypowiedzi dopóki nie zaczęłaś innym swoich rad podsuwać. A jeśli chcesz grupy wparcia która Ci przyklaśnie za jedzenie 1000kcal i mniej na dobę to od tego jest podforum "krzywe zwierciadło".

I nie. Nie jestem, ani nie czuję się mądrzejsza od wszystkich. Za to Ty najwyraźniej tak skoro masz za nic wszelkie rady i sugestie.

Odchudzaj się jak chcesz. Ja nie będę się już w to wtrącać, ale jeśli zaczniesz coś doradzać dziewczynom, to najpierw się 10 razy zastanów, bo jeśli Ci na Twoim zdrowiu nie zależy, to faktycznie tylko Twoja sprawa, ale innym zdrowia nie marnuj.

W razie czego odsyłam na główną, tam są wątki podpięte przed moderatorów odnośnie zdrowego odchudzania, przepisy na redukcję, zasady, proporcje B T W i wszystko inne Wystarczy poczytać

Pozdrawiam ... Ciebie również angelhorse

I zostawiam już w świętym spokoju

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez ollga25

byłam wcześniej na diecie białkowej przez 2 tyg i w tej diecie było że do bólu można jeść serki homogenizowane z wanilią bo te naturalne mają więcej kalorii

No tak, bo taka jest polityka większości diet nisko kalorycznych - one rzadko kiedy dbają o jakoś pożywienia, a częściej o ilość kalorii. Kalorii najwięcej jest w tłuszczach (chociaż to węglowodany a nie tłuszcze są w głównej mierze odpowiedzialne za tycie). Takie serki typu danio lub jogurty light mają naprawdę kiepski skład - samych cukrów kilka rodzajów, prócz tego aromaty i konserwanty, a często jeszcze i pół tablicy Mendelejewa. To wszystko jest sztuczne i chemiczne, ale ma mało kalorii. A taki jogurt naturalny 2% tłuszczu + owoce chemii nie ma (chociaż też różne można znaleźć ) Tłuszcz jest potrzebny w codziennej diecie, przy odchudzaniu też i to nawet momentami bardziej. W 2% jogurcie nie ma go wiele... tylko 2% na 100, czyli 2g, to tle co nic - 19kcal w 100g. A prócz tego dzięki obecności tłuszczy wchłaniają się zawarte w tym nabiale witaminy (są witaminy przyswajalne w tłuszczach i w wodzie, w nabiale są witaminy przyswajalne w tłuszczach, więc jeśli nabiał jest odtłuszczony, to witamin organizm nie jest w stanie przyswoić). Nie ma w nim cukrów ani chemii, więc generalnie lepiej wpływa na organizm. A że ma więcej kalorii, to już naprawdę mało istotne. Jeśli policzysz swoje BMR i faktyczne zapotrzebowanie kaloryczne na redukcji, to prawdopodobnie okaże się, że do prawidłowego funkcjonowania potrzeba Ci znacznie więcej kalorii niż do tej pory sądziłaś Nie mówiąc już o tym, że jedzenie za małej ilości kalorii poważnie spowalnia metabolizm

Naprawdę serdecznie polecam poczytać wątki podczepione przez modów na pierwszej stronie forum dietetyka, a także to:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=666690




P.S. Jeszcze co do "kłótni" na wątku. Mam nauczkę na przyszłość, żeby na siłę nie pomagać komuś kto pomocy nie chce

[ollga25]

rozumiem, początkowo chciałam się odchudzać na zasadzie " ograniczania" jedzenia.. z dnia na dzień wiem że nie ma to sensu i jem coraz częściej ale rozważniej

z tymi serkami dużo jest prawdy...za bardzo przyczepiłam się samej kaloryczności zapominając o wartościach odżywczych tak więc jako nowe postanowienie usunę te "kolorowe" jogurty na poczet białych

zobaczymy co z tego wyjdzie
wartość kaloryczna na dzień wyszła mi 2000 kcal , nie chcę jednak do takich wartości dochodzić gdyż głównie walczę z oponką na brzuchu ( ) która doprowadza mnie do szału, zwłaszcza gdy ubieram spodnie, a wiele posiłków powoduje u mnie zaparcia....
i wtedy "wielkość" brzucha jest straszna ....

do sporu się nie wtrącam, myślałam że macie lżejszy konflikt

[fatass]

Oponka... znaczy jabłuszko jesteś?
Kurcze... nie jestem pewna, ale wydaje mi się ostatnio przeszukując czeluścia informacji dietetycznych znalazłam gdzieś jakąś informację, że "jabłuszka" tym bardziej powinny unikać węglowodanów, a zwłaszcza cukrów... ale to jeszcze do dokładniejszego sprawdzenia, bo przyznaje że nie mam pewności....

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Napisane przez ollga25

do sporu się nie wtrącam, myślałam że macie lżejszy konflikt

Myślę że nie jest tak źle Być może obie nas nerwy bez potrzeby poniosły ... dajmy już temu spokój Ja się nie będę wtrącać i tyle

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Co prawda to nie ten artykuł, który czytałam ale cosik tutaj jest - http://pl.point.fm/zdrowie-uroda/kon...aczego-ja.html
Jeśli uda mi się odnaleźć to czego szukam w kwestii cukry a otyłość brzuszna, to podrzucę linka

[cicha14]

Dziś zjadłam kawałek kurczaka z wody z burakami i marchewką do tego trochę wody, mam zamiar jeszcze zjeść jogurt i porobić trochę brzuszków wiem, że mało zjadłam, ale praktycznie cały dzień przespałam, bo jestem po imprezie i nie chce się objadać na noc.

[angelhorse]

Napisane przez ollga25

do sporu się nie wtrącam, myślałam że macie lżejszy konflikt

Wiesz , dla mnie to lettki konflikt. Tylko zrobił się wielki problem nie z mojej strony.
a pomyśleć,że poszło o to że zapomniałam do dziennego jadłospisu dopisać tłuszczy. I już wielka afera, że źle radzę.

[anetka257]

Hej, hej hej!
Niedawno wypiłam zieloną herbatę. Teraz jem śniadania - 2 kawałki chleba ze świeżym ogórkiem i 2 małe jabłka. Po śniadaniu też wypiję zieloną herbatę i lecę do szkoły
Myślicie, że takie śniadanie jest odpowiednie?? W sensie, że zawiera wszystko co ma zawierać?? Bo ja to się za bardzo na tym nie znam
ollga25
Ja na szczęście chipsów oduczyłam się jeść już dawno, bo wcześniej jadłam przynajmniej 3 paczki na tydzień. Masakra jakaś, ale na szczęście to już za mną i teraz już mnie tak nie ciągnie do nich Gorsze jest to, że u mnie w domu mama ciągle piecze jakieś ciasta, kupuje słodycze, a ja po prostu jestem słodyczożercą i trudno jest mi znaleźć motywację, żeby ich nie zjeść. Jedyne co to udawać, że ich nie ma
Dlatego najpierw chcę zacząć od rzucenia właśnie tych słodyczy i innych niezdrowych rzeczy
Dzisiaj wracam o 17:00, więc muszę wziąć do szkoły jakieś większe śniadanie. Mam nadzieję, że jak wrócę to będę miała czas na ćwiczenia. Dobra, lecę do szkoły

[ollga25]

Napisane przez anetka257

Hej, hej hej!
Niedawno wypiłam zieloną herbatę. Teraz jem śniadania - 2 kawałki chleba ze świeżym ogórkiem i 2 małe jabłka. Po śniadaniu też wypiję zieloną herbatę i lecę do szkoły
Myślicie, że takie śniadanie jest odpowiednie?? W sensie, że zawiera wszystko co ma zawierać?? Bo ja to się za bardzo na tym nie znam
ollga25
Ja na szczęście chipsów oduczyłam się jeść już dawno, bo wcześniej jadłam przynajmniej 3 paczki na tydzień. Masakra jakaś, ale na szczęście to już za mną i teraz już mnie tak nie ciągnie do nich Gorsze jest to, że u mnie w domu mama ciągle piecze jakieś ciasta, kupuje słodycze, a ja po prostu jestem słodyczożercą i trudno jest mi znaleźć motywację, żeby ich nie zjeść. Jedyne co to udawać, że ich nie ma
Dlatego najpierw chcę zacząć od rzucenia właśnie tych słodyczy i innych niezdrowych rzeczy
Dzisiaj wracam o 17:00, więc muszę wziąć do szkoły jakieś większe śniadanie. Mam nadzieję, że jak wrócę to będę miała czas na ćwiczenia. Dobra, lecę do szkoły

anetka- Twoje I śniadanie jest za skromne, powinnaś wyznawać zasadę: Jedz śniadanie jak król....to posiłek mający na celu rozruszać Twój metabolizm więc powinien być bardziej konkretny. Chwali się herbata zielona tylko mam nadzieję że pijesz taką zaparzaną a liści a nie w torebkach? pomyśl o jakimś musli z owocami, jajkach itp

Ja zjadłam 4 kanapki z łososiem i sałatą..więcej nie dam rady zjeść bo się najadłam jak głupia plus herbatka ziołowa, pewnie małą kawę jeszcze przed wyjściem wypije

...a na obiad robię zupę gulaszową którą reklamują teraz w jednym z dyskontów ( nie będę robiła reklamy ), coś gorącego i pożywnego

w miedzy czasie kerfir lub mleko zsiadłe,i pewnie jakaś kanapeczka bo długi dzień mnie czeka i jedzenie co 3 godziny będzie nie lada wyczynem

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez angelhorse

Wiesz , dla mnie to lettki konflikt. Tylko zrobił się wielki problem nie z mojej strony.
a pomyśleć,że poszło o to że zapomniałam do dziennego jadłospisu dopisać tłuszczy. I już wielka afera, że źle radzę.

każdy konflikt z czasem można zarzegnać

[fatass]

Napisane przez angelhorse

Wiesz , dla mnie to lettki konflikt. Tylko zrobił się wielki problem nie z mojej strony.
a pomyśleć,że poszło o to że zapomniałam do dziennego jadłospisu dopisać tłuszczy. I już wielka afera, że źle radzę.

Kto ma oczy ten sam sobie może poczytać jeśli zechce. Ty nie zapomniałaś, tylko celowo nie napisałaś. Dlatego się przyczepiłam. Ale piszę już 3 post, że koniec "wojny". Więc skończ już.

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez ollga25

długi dzień mnie czeka i jedzenie co 3 godziny będzie nie lada wyczynem

Racja. Czasami człowiek jest tak zalatany, że naprawdę znaleźć czas co 3 godziny żeby zjeść konkretny posiłek to nie lada wyczyn . A jeszcze najlepiej by było jeść powoli, spokojnie, dokładnie przeżuwać ... dla mnie abstrakcja
Daj znać jak poszło

[mimo wszystko]

Czeeeeść
Dziś postanowiłam sprawdzić czy są jakieś rezultaty mojej ciężkiej pracy... wagi co prawda nie mam, więc muszę się przejść jeszcze do kumpeli, ale za to w pasie w środę było 90cm a dziś jest 88cm
Nie wiem czy to dużo czy mało jak na taki okres czasu ale cieszy i na pewno motywuje

Dziś na śniadanie zjadłam:
jajecznica z dwóch jajek ze szczypiorkiem, usmażona na 1/3 łyżeczki masła, kromka chleba, herbata z mlekiem.
Na drugie śniadanie planuję zjeść jogurt naturalny z wkrojonym kiwi

[fatass]

Napisane przez mimo wszystko

Na drugie śniadanie planuję zjeść jogurt naturalny z wkrojonym kiwi

Do jugurtów możesz też dodawać przyprawy Np. cynamon - ma właściwości wspomagające przy redukcji, a w jogurcie z jabłkiem komponuje się fantastycznie. Ja zazwyczaj używam właśnie cynamonu, mięty, czasami wanilii z laski ... .

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez mimo wszystko

Czeeeeść
Dziś postanowiłam sprawdzić czy są jakieś rezultaty mojej ciężkiej pracy... wagi co prawda nie mam, więc muszę się przejść jeszcze do kumpeli, ale za to w pasie w środę było 90cm a dziś jest 88cm
Nie wiem czy to dużo czy mało jak na taki okres czasu ale cieszy i na pewno motywuje

Waga to zło wcielone Zwłaszcza jeśli nie masz możliwości ważyć się zawsze na jednej. Każda waga waży inaczej tak naprawdę. Ciesz się z tych 2cm, zamiast myśleć o wadze na razie. Bo co jeśli np. okaże się, że waga koleżanki zawyża (albo Twoja zaniżała?) i się okaże że pokaże więcej kilogramów niż jak zaczynałaś się odchudzać? Ja bym się bała

[mimo wszystko]

Napisane przez fatass

Do jugurtów możesz też dodawać przyprawy Np. cynamon - ma właściwości wspomagające przy redukcji, a w jogurcie z jabłkiem komponuje się fantastycznie. Ja zazwyczaj używam właśnie cynamonu, mięty, czasami wanilii z laski ... .

Cynamon zdecydowanie odpada- jakoś nie przepadam za tym smakiem
Ale świetny pomysł z miętą chyba wypróbuje To zamiast kiwi lepiej dodam jabłko i zobaczymy co z tego będzie.

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Hmm okeeej z tą wagą to mnie przekonałaś

[fatass]

No ja miałam kiedyś takiego zonka właśnie
To było dawno temu i jeszcze byłam kiepsko doinformowana w dietach wtedy. Znaczy, znałam ich wiele, ale o ich wpływie na organizm nie wiedziałam nic, ani jak zdrowo jeść. Kiedyś jak byłam u babci za miastem zważyłam się i załamka. Tak więc przeszłam na dietę "garścianą" (jesz na posiłek tylko tyle jedzenia co jesteś w stanie w garści zmieścić) . Umordowałam się strasznie! Czułam się źle, ale ciuchy były luźniejsze, więc się cieszyłam. Zważyłam się po 2 tygodniach u koleżanki i siekira motyka! Kilo więcej niż 2 tyg. wcześniej niż u babci!!! I przestało być dla mnie ważne że wizualnie mnie ubyło, że jednak "schudłam", bo miałam wrażenie, że jestem jeszcze grubsza niż te 2 tyg. temu . Z resztą... potem i tak miałam jo-jo więc whatever
Jak już coś to kup sobie swoją wagę, lub waż się zawsze na tej samem wadze, bo inaczej to masakra

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

O! Z przypraw to kardamon jeszcze też może by Ci posmakował z jogurtem! ...

[StalowyElfik]

Witajcie
Widzę że trochę spokojniej już tu jest

Fatass, głównie do Ciebie mam pytanie, ale może oczywiście odpowiedzieć każdy kto się zna... Pisałaś o tych kalkulatorach BMR, wcześniej o tym nie słyszałam więc nie bardzo wiem co brać pod uwagę chcąc schudnąć.

Moje wyniki wyglądają tak:
Twoje BMR to: ......................... ....................1502 kalorii / dzień
Mała aktywność fizyczna ......................... ..1803 kalorii / dzień
Umiarkowana aktywność fizyczna ..........2103 kalorii / dzień
Duża aktywność fizyczna ......................... ..2554 kalorii / dzień
Bardzo duża aktywność fizyczna ..............2854 kalorii / dzień

Dziwnie jest tu opisana ta aktywność fizyczna, bo tu bardzo duża oznacza - treningi systematyczne więcej niż cztery razy w tygodniu, czyli skoro ćwiczę codziennie rano i wieczorem (ok 45 minut, brzuszki, przysiady, hula - hop, bieg w miejscu, jakieś skłony itp, różnie) wypada że mam bardzo dużą aktywność fizyczną, a ja byłam pewna że w moim przypadku będzie raczej mała...

Pisałam że kalorii liczyć nie zamierzam, no ale jednak chociaż mniej - więcej chciałabym wiedzieć czy jem tak jak powinnam czy za mało lub za bardzo kalorycznie...

[fatass]

To już raczej pytanie na forum fitnessowe, bo ja to kiepsko w tej kwesti się orientuję. Na razie to wiem tyle, że laski na fitnessowym mówią, że brzuszki hula to nie są ćwiczenia ... tak więc kiepsko

Ale....
Ja mam BMR praktycznie takie samo jak Ty. U mnie ruch = codziennie szybkim marszem 8km (nieważne deszcze, śniegi, mrozy, upały) + 3 x tydzień klub fitness i tam 1-1,5h trening siłowy i ok. 1h aeroby (aerobik, step, fitball). I założyłam że przy takiej aktywności to mam zapotrzebowanie na poziomie ok. 2000 - 2100kcal. Jedząc po 1700kcal na dobę widzę spokojny spadek wagi, więc chyba w miarę się zmieściłam z tym przedziałem .... . nie wiem, może jakoś możesz się odnieść do tego?

[StalowyElfik]

Dzięki, jakby nie patrzeć to trochę pomogło to co napisałaś...Może jednak zacznę liczyć kalorie...? Chociaż tak mniej-więcej, żeby wiedzieć czy w ogóle mam deficyt czy powinnam coś obciąć.

Jeśli chodzi o ćwiczenia to na takie "poważne" muszę jeszcze trochę poczekać. Ciężko z kanapy z tabliczką czekolady nagle wyciskać na siłowni, najpierw muszę rozruszać mięśnie...a raczej to co z nich zostało . W okolicach przyszłego weekendu kupuję rowerek stacjonarny i hantelki, ale póki co, to po tym co teraz robię jestem tak zmordowana że strach!
Generalnie to moje pierwsze odchudzanie, więc jeszcze nie wiem jak na co zareaguje mój organizm, może wcale wiele mu nie trzeba a może o każdy cm czy kg będę musiała porządnie walczyć .

[fatass]

Napisane przez StalowyElfik

Dzięki, jakby nie patrzeć to trochę pomogło to co napisałaś...Może jednak zacznę liczyć kalorie...? Chociaż tak mniej-więcej, żeby wiedzieć czy w ogóle mam deficyt czy powinnam coś obciąć..

To jest zdecydowanie dobry pomysł. Zwłaszcza na początek jeśli się nie orientujesz na jakim poziomie normalnie dostarczasz kalorii.

Na wizażu jest link do fajnego programiku który wyliczy Ci zapotrzebowanie kcal i BTW, a także podsumuje ile kcal zjadłaś, ile tych kalorii pochodzi z białek, tłuszczy i węgli, a także normy witamin i minerałów. Posiada ogromną bazę produktów gotowych do wykorzystania (wystraczy wybrać z listy produkt i wpisać ilość w gramach, a program policzy ile w tym było kcal, BTW, wit itd.) + można dopisywać swoje własne. No i jest za free. Tutaj - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140544 W pierwszej chwili może wydawać się skomplikowany, ale to tylko takie wrażenie

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez StalowyElfik

Generalnie to moje pierwsze odchudzanie, więc jeszcze nie wiem jak na co zareaguje mój organizm, może wcale wiele mu nie trzeba a może o każdy cm czy kg będę musiała porządnie walczyć .

Trzymam kciuki żeby poszło jak z płatka!
I tym bardziej się cieszę, że mimo, że to Twoje pierwsze odchudzanie, to starasz się do tego zabrać z głową i zebrać trochę informacji, a nie polegać na gdzieś kiedyś zasłyszanych mitach dietetycznych Brawo za postawę

[anetka257]

Jak na razie dzisiaj mi się wszystko udało, to co zaplanowałam Chociaż z tymi ćwiczeniami to szału nie ma niestety
A więc tak:
- II śniadanie - 3 kanapki (dwie z serem i jedna z dżemem) i jabłko, ale było to rozłożone w czasie pomiędzy 9:00, a 17:00. Wiem, że to trochę za mało jak na tyle godzin, ale w szkole zawsze tyle jem i nie czuję głodu
- obiad - "chińskie danie" ryż z sosem warzywnym
ollga25
Herbata z listków zaparzana Postaram się zjeść jutro większe śniadanie.
fatass
Czytałam od początku ten wątek i widzę, że masz dużą wiedzę o zdrowym odżywianiu się i odchudzaniu. Naprawdę wielu rzeczy się dowiedziałam i już wiem dlaczego moje odchudzaniA tak krótko trwały
mimo wszystko
Robisz jeszcze tą A6W? Ja kiedyś też robiłam te ćwiczenia i strasznie szybko mi się znudziły. Może nie są one ciężkie, ale w późniejszych dniach zajmuję bardzo dużo czasu.

[mimo wszystko]

Napisane przez anetka257

mimo wszystko
Robisz jeszcze tą A6W? Ja kiedyś też robiłam te ćwiczenia i strasznie szybko mi się znudziły. Może nie są one ciężkie, ale w późniejszych dniach zajmuję bardzo dużo czasu.

Tak robię w sumie to podchodzę do nich już drugi raz, bo kiedyś też je zaczęłam robić ale potem mi się znudziły :P Mam nadzieję, że tym razem mi się uda i dojde do końca A6W Dziś dopiero minął 3 dzień...

[jus93tyna]

Z chęcią do Was przyłączę!
wzrost - 173cm
waga - 56kg
cel - 52kg
niby tylko 4kg, a jakoś nie umiem się tego pozbyć, dlatego potzrebuję odrobiny wsparcia i dietowych pogaduszek

[anetka257]

Cześć
Dzisiaj większe śniadanie - 2 jajaka i 2 kawałki chleba z ogórkiem i pomidorem i oczywiście 2 zielone herbaty jedna przed jedna po
mimo wszystko
Trzymam kciuki, żeby ci się udało. Ja chyba też niedługo zacznę je robić, bo zwykłe brzuszki mało już mi pomagają
jus93tyna
Witamy
Masz wagę jaką chciałabym mieć, a jestem niższa Może w twoim przypadku wystarczą tylko ćwiczenia na ujędrnienie??

[jus93tyna]

Napisane przez anetka257

jus93tyna
Witamy
Masz wagę jaką chciałabym mieć, a jestem niższa Może w twoim przypadku wystarczą tylko ćwiczenia na ujędrnienie??

ćwiczenia na ujędrnienie to swoją drogą, szczególnie na uda i pośladki
jeśli chodzi o odchudzanie i o dietę, to nie chodzi mi o jakąś szczególną i rygorystyczną, ale bardziej o wprowadzenie zdrowych nawyków żywieniowych i tym sposobem zrzucenie kilku kilogramów zaległych po zimie

[fatass]

Napisane przez anetka257

fatass
Czytałam od początku ten wątek i widzę, że masz dużą wiedzę o zdrowym odżywianiu się i odchudzaniu. Naprawdę wielu rzeczy się dowiedziałam i już wiem dlaczego moje odchudzaniA tak krótko trwały

Cieszę się, że Ci jakoś pomogłam
Ale nie przesadzaj z tą dużą wiedzą . Ja się uczę dopiero Też nie wiem wszystkiego, ale to co już wiem staram się wykorzystać, a także innym przekazać. Mnie niestety w ciągu 17lat prób schudnięcia nikt takowej pomocy nie udzielił... . Dlatego teraz staram się pomóc ... choć pewnie czasami zbyt nachalnie . Ot, po prostu nie chcę żeby ktos się musiał tak jak ja mordować...

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez anetka257

mimo wszystko
Robisz jeszcze tą A6W? Ja kiedyś też robiłam te ćwiczenia i strasznie szybko mi się znudziły. Może nie są one ciężkie, ale w późniejszych dniach zajmuję bardzo dużo czasu.

Nie ciężkie? Dla mnie ćwiczenie 5 i 6 było rozwalające! Ale fakt - najgorszy to ten czas trwania. Ja mam czas ćwiczyć tylko wieczorem jak synek zaśnie. On ma 2 i pół roczku, ale rzadko kiedy zasypia przed 22-ą A jak boga kocham... nie uśmiecha mi się brzuszków do północka robić Poza tym strasznie plecy obciąża A6W. W razie czego tutaj filmik jak poprawnie wykonywać ćwiczenia A6W -
http://www.youtube.com/watch?v=nRjEKVKACWM
http://sport.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/zobacz/j...era-instrukcje

[ollga25]

Dziewczyny co do tego treningu to rozmawiałam nie dawno z kolegą, który jest właśnie trenerem siłowym, dał mi parę wskazówek m.in:

- trening rozpoczyna się na co najmniej godzinę po jedzeniu
- spalanie kalorii na rowerku ( bo głównie o niego pytałam ) zaczyna się dopiero po 20 min jazdy, do tego czasu to raczej spalasz posiłek w żołądku

- długość jazdy powinnaś codziennie stopniowo wydłużać o 5 min ( ja się porwałam z motyką na słońce i wskoczyłam z 30 min na 60 min, i jakoś się udaje utrzymać ten czas )

- no i zaczął się ze mnie śmiać jak zapytałam o tępo....prawda jest taka że póki nie polecą poty to nie myśl że spalasz konkretną ilość kalorii

tak więć jeśli już ćwiczyć efektownie to trzeba się spocić

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

[QUOTE=fatass;39290393]Oponka... znaczy jabłuszko jesteś?
Kurcze... nie jestem pewna, ale wydaje mi się ostatnio przeszukując czeluścia informacji dietetycznych znalazłam gdzieś jakąś informację, że "jabłuszka" tym bardziej powinny unikać węglowodanów, a zwłaszcza cukrów... ale to jeszcze do dokładniejszego sprawdzenia, bo przyznaje że nie mam pewności.... [COLOR="Silver"]

tak sobie pomyślałam że owszem jabłuszko ale nie takie wielkie
jak jestem wyprostowana to mam płaski brzuszek ( pod warunkiem że coś mnie nie spęczyło ) tylko jak się zegnę to można złapać za skóre i tłuszcz , nie dużo i nie rozchodzi się to po całym okręgu tylko na brzuchu.

teraz jak już jeżdżę na rowerku ( nie jeździłam już dwa dni bo nie miałam czasu , ale dziś nadrobię ) to widzę że brzuch wygląda ładniej ale skóra się jakoś marszczy jakbym miała na nim lekko cellulit... albo mi się wydaje....

a z tą równomiernością jedzenie.... staram się ...ciężko ale się staram...jeszcze nie ocenie jak mi to idzie

[fatass]

Napisane przez ollga25

Dziewczyny co do tego treningu to rozmawiałam nie dawno z kolegą, który jest właśnie trenerem siłowym, dał mi parę wskazówek m.in:

- trening rozpoczyna się na co najmniej godzinę po jedzeniu
- spalanie kalorii na rowerku ( bo głównie o niego pytałam ) zaczyna się dopiero po 20 min jazdy, do tego czasu to raczej spalasz posiłek w żołądku

- długość jazdy powinnaś codziennie stopniowo wydłużać o 5 min ( ja się porwałam z motyką na słońce i wskoczyłam z 30 min na 60 min, i jakoś się udaje utrzymać ten czas )

- no i zaczął się ze mnie śmiać jak zapytałam o tępo....prawda jest taka że póki nie polecą poty to nie myśl że spalasz konkretną ilość kalorii

tak więć jeśli już ćwiczyć efektownie to trzeba się spocić

Trochę nie tak. Albo za bardzo to uprościł

Spalanie kalorii nie zaczyna się po 20min Kalorie spalasz cały czas, nawet jak tylko leżysz i pachniesz. Na rowerku tym bardziej. Jemu chodziło o spalanie tłuszczu, a właściwie pobudzeniu komórek tłuszczowych do redukcji. Ten proces zaczyna się ok. 20-40min od rozpoczęcia treningu aerobowego.

Co do tempa. To tutaj jest ono powiązane z tętnem. Zbyt wysokie tętno (za duży wisiłek) i ćwiczenia zamieniają się w formę bardziej poprawiająca wydolność niż spalanie tłuszczu. Tutaj coś jest na ten temat mniej więcj - http://aktywnosc-fizyczna.wieszjak.p...-treningu.html A tu można policzyć swoje tętno Max - http://grzegorzkowal.com/2011/tetno-...st-kalkulator/

[ollga25]

bardzo ładnie to ujęłaś , właśnie to mi powiedział ale ja jak zawsze coś pozmieniam, wiem że "grają tylko nie wiem gdzie"

a powiedzcie mi co z tym chlebem...koleżanka mówiła mi że była u dietetyka i kazał jej jeść taki chlebek z naturalnej żywności nie powiem nazwy ( chętnym na priv) ale jak zapytałam o cenę to się za głowę złapałam bo za 300g Pani zażądała 6,70 zł. Rozumiem że dieta nie jest tania ale nie popadajmy w długi.....

więc ja szukam na półkach swojego osiedlowego sklepiku chleba żytniego ( oczywiście aby w składzie nie miał mąki pszennej) a najczęściej jest taki chlebek żytni z żurawiną albo ze śliwką....skład: mąka żytnia, woda, mieszanka piekarnicza, drożdże, owoc żurawiny 5%, sól
skład mieszanki piekarniczej mnie przeraził i nie będę go pisała

jeżeli na śniadanie zjem 3 kanapeczki z chudą wędliną, zazwyczaj kupuje taką powyżej 30 zł , przy zakupie kilku plasterków jeszcze można przeżyć, to czy jest to jakieś złe połączenie? nie zdrowe?

wcześniej kupowałam te chlebki razowe, rzekomo dietetyczne, co w gruncie rzeczy jest bardziej kaloryczne niż zwykły chleb pszenny....

[fatass]

Może to jakiś bezglutenowy chleb? One zazwyczaj mają takie kosmiczne ceny właśnie.

P.S. Też tak często mam że za pierwszym razem nie wszystko załapie i zrozumiem tak jak potrzeba, dlatego potem sprawdzam po 10 razy

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez ollga25

wcześniej kupowałam te chlebki razowe, rzekomo dietetyczne, co w gruncie rzeczy jest bardziej kaloryczne niż zwykły chleb pszenny....

Kurde... ja pieczywa nie jem od jakiegoś czasu, ze względu na gluten właśnie (na bezglutenowe mnie nie stać ), więc ciężko mi się w ogóle donieść do tego....

[ollga25]

Napisane przez fatass

Może to jakiś bezglutenowy chleb? One zazwyczaj mają takie kosmiczne ceny właśnie.

P.S. Też tak często mam że za pierwszym razem nie wszystko załapie i zrozumiem tak jak potrzeba, dlatego potem sprawdzam po 10 razy

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------



Kurde... ja pieczywa nie jem od jakiegoś czasu, ze względu na gluten właśnie (na bezglutenowe mnie nie stać ), więc ciężko mi się w ogóle donieść do tego....

to co w takim razie jeść jak nie kanapkę ? Fantass doradź mi proszę co do dzisiejszego menu.
mój jadłospis na dziś:

śniadanie I ( 10:00): 2 kanapki z serem dojrzewającym niebieskim
śniadanie II( 13:00): 3/4 woreczka ryżu białego plus chińszczyzna ( wołowina z warzywami z ananasem)
obiad( 16:00) kefir
kolacja ( 19:00) jogurt naturalny z otrębami

[fatass]

Co jak nie kanapkę? Cóż, to wygląda jeszcze gorzej Unikam glutenu, a on generalnie jest w zbożach, więc prócz chleba odpadają min. płatki, makarony (choć czasami zjem jakiś razowy, ale to tak raz na 2 tygodnie i niewiele) i oczywiście mąka.
Prócz tego ograniczam nabiał jeśli to możliwe. Tak do 3 x tydzień.
Więc generalnie odpada mi większość typowych śniadań .
Często z takich "szybkich" śniadań to jem np. ryż (lub kaszę jaglaną) z owocami. Albo ryż z masłem, orzechami i rodzynkami. Jajka + sałatka ze świeżych warzyw. Albo warzywa zapiekane z jakimś mięsem. Omlety, jajecznice itp. A czasami po prostu "posiłek" uznawany za obiadowy. Także tak trochę dziwnie

Co do Twojego menu znów masz bardzo niewiele kalorii.
Białko głównie z nabiału, który mimo wszystko średnio jest polecany przy redukcji.
Nie widzę zdrowych tłuszczy (prócz tych które być może znalazły się w obiedzie?). No i warzyw też niezbyt dużo... .
Kefir to za mało na posiłek (chyba że litrowy ).

[cicha14]

Siemanko!

Dziś na śniadanie zjadłam bułkę żytnią z szynką, serem białym i ogórkiem zielonym, w szkole jakiś jogurt do picia, a na obiad mięso, buraki oraz kapustę kiszoną z marchewką. Ćwiczyć ćwiczę, jakieś 30-40 minut dziennie, szkoda tylko, że waga zamiast w dół waha się i raz jest wysoka, a raz coraz niższa, niestety podczas dzisiejszego ważenia poszła w górę