|
|
#2611 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 640
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Witam
Na poczatku caluski dla dzieciatek, rosna wszystkie slicznie. I pozdrowienia dla Was od mojego Czarka chlopak tez rosnie, w wanience zaczyna mu brakowac miejsca, nogami sie odbija i zaczelismy go kapac w wannie na tej profilowanej podkladce z gabki.Wlasnie sie maly budzi, spal 4 i pol godziny i pewnie glodny jak wilk, odgryzie mi cycucha ![]() A tak poza to u nas bardzo nerwowo zaczyna sie robic... w koncu kupilam sukienke w zeszlym tygodniu ale po przymiarkach w domu doszlam do wniosku ze i tak w niej nie pojde, talent ze mnie niesamowity. wczoraj zjezdzilam "pol swiata" ale znalazlam to co chcialam: suknia z gorsetem i bardzo dlugim trenem, dolu takiego nie chcialam bo mial byc prosty wiec uszyja mi na zyczenie w trapez, wszystko w kolorze szampana, jak kto woli cappuccino. Zostalo mi jeszcze duzo spraw do pozalatwiania, duzo zakupow, fryzjer kosmatyczka itd. No w miedzy czasie nakarmilam malego teraz juz lezy i marudzi, wiec koncze, jak mi sie cos przypomni to napisze pozniej, bo za niedlugo do gina pedze. Pozdrawiamy Was wszystkie bardzo serdecznie i trzymamy kciukasy za Wikusie Maszki ![]() ![]()
__________________
C & N I know we have our problems13 01 2007 i 10 05 2011 But we're not the only ones It's not about you, it's not about me It's not about anger It's more about the loneliness we feel |
|
|
|
#2612 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
A to moja szczesliwa, gadajaco-jeczaca Antonia http://www.youtube.com/watch?v=yE-Uecie8Pk
|
|
|
|
#2613 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cytat:
|
|
|
|
|
#2614 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
A ja Wam wyznam, jakie mi się kołaczą niepokoje po głowie..
Tak sobie dzisiaj karmiłam Ninę i zaczęłam myśleć o wyjeździe do Polski, który za dwa tygodnie. Niby fajnie, choć mam technicznego stresa, jak się spakujemy, jak dziecko przetrwa długą jazdę, jak zorganizujemy się w jednym pokoju u mojej babci bez łóżeczka, wanienki itd. No ale nie o to chodzi. Wyobraziłam sobie mianowicie ten przymus JEŻDŻENIA a to do jednych dziadków, a to do drugiej babci, a to do pradziadków, a to do siostry męża. Zarówno moja mama, jak i tym bardziej teściowie są potwornie despotyczni- wyobrażają sobie, że przez cały pobyt musimy siedzieć tylko u nich, bez jakichkolwiek wyjść do znajomych czy spędzenia czasu w dwójkę itd. Każda wizyta w Polsce to wieczne rozczarowania: rodzice, że nie siedzimy ciągle w domach rodzinnych, znajomi, że wpadamy tylko na chwilę, w końcu my, że wszędzie z wywieszonym jęzorem i wszyscy mają jeszcze pretensje, a dla nas to wszystko tylko nie przyjemność i wypoczynek...Poza rodziną i znajomymi mamy przecież jeszcze masę spraw- urzędy, lekarze...Teraz w tym wszystkim jeszcze dziecko. Przerażeniem mnie napawa myśl o wożeniu tego biednego szkraba raz tu, raz tam. Dwa miesiące jej życia minęły tak spokojnie i strasznie się boję, że wypadnie nam z rytmu spania, jedzenia i w ogóle przez to napięcie, jakie będzie nam towarzyszyć w Polsce. Pojawiła się we mnie jakaś nieznana mi dotąd siła i wola ochraniania jej przed wszystkim, co mogłoby ją zmęczyć i jakoś jej zaszkodzić, rozregulować. Powiedziałam o tych moich lękach mężowi, a on na to, że 'trzeba dziadkom pozwolić być dziadkami'. Zgadzam się, choć przyznam Wam się do bardzo niskich uczuć - na myśl, że Nina będzie tylko przekładana z rąk do rąk, tarmoszona i fotografowana w stu pozycjach (teściowa jest palnięta na tym punkcie- trzaska bezsensowne zdjęcia i w sumie tylko to ją interesuje. Nie sam czas wspólny, ale żeby go uwiecznić za wszelką cenę idiotenkamerą. Już widzę, co się będzie działo z Niną w roli maskotki...), mam drgawki i włos mi się jeży. Domyślam się też, że dziadkowie będą o siebie nawzajem zazdrośni i o czas, jaki spędzamy z nimi, i choć to nie mój problem, na nas będą próbowali zrzucić poczucie winy... Właściwie nie wiem, czy oczekuję od Was porady, czy chcę się tylko wygadać. I zrzucić z siebie ciężar z powodu pojawienia się we mnie uczuć wcześniej mi nieznanych. Zazdrość? Nadopiekuńczość? Zaborczość? Nie wiem nawet, co to takiego...Moja rodzinka jest malutka - tylko mama i babcia i to wszystko w jednym mieście, ale rodzina męża wielka, porozrzucana po okolicy i zawsze święta polegają na obwożeniu się i pokazywaniu. Teraz oczywiście teściowie będą chcieli wszędzie zabierać wnuczkę i się nią chwalić. A przecież to malutkie dziecko i nie może całymi dniami tylko być wożone autem, wynoszone, przenoszone i z powrotem.. Jak o tym pomyślę, mam łzy w oczach! Czy któraś z Was miewa choć trochę podobne odczucia? Czy jestem stuknięta? I jak się obronić przed naciskami z zewnątrz, żeby ten pobyt nie był tylko udręką? Edytowane przez kasia191273 Czas edycji: 2007-03-15 o 15:36 |
|
|
|
#2615 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
kasiu nie martw sie.czuje to samo jak jedziemy do tesciow.wczoraj wlasnie wrocilosmy.bylismy na kilka dni.tez niecierpie jak tatiane tarmosza.jeszcze tesciowa jak tesciowa.przynajmniej wie jak ja nosic a siostry meza....poprostu mnie az trzesie jak sie rwa do niej.jedna ma 22 a druga 20 lat.ale zawsze jest ten strach.ale poprostu mowie o co chodzi.niby zartem.np "o tatianko zobacz jak sie ciocia dla ciebie wyperfumowala" albo "tati powiedz:ciocia niewygodnie mi "takie porosu delikatne uwagi.u nich jakos tak nie przywiazuja wagi do tego ze w domu jest male dziecko.trzaskaja dzwiami,daja glosno telewizor,przeciagi.
ja poprostu powiedzialam o tym tz-owi i on zwraca im uwage jak cos nie tego.mi nie wypada troche sie ciagle czepiac ![]() poza tym jestesmy matkami,chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej i wcale nie jestes nadopiekuncza.poprostu sie martwisz.he he bynajmniej ja sobie tak tlumacze ![]() albo poprostu powiedz im ze ci sie cos nipodoba.po co macie sie denerwowac? dziewczyny ile najdluzej wasze maluchy nie robily kupki?moja tati tydzien walczyla.i dzis dalam jej 1\3 czopka.wczesniej juz dostala 2.juz wszystkiego probowalismy...
__________________
![]() "...Jak dzieci są malutkie to rodzice z miłości chcą je zjeść...a jak dorosną to żałują, że tego nie zrobili..." ![]() ![]() ALBUMY TATIANY https://wizaz.pl/forum/album.php?u=104100 |
|
|
|
#2616 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
kasiu ja mam przyjaciół w Anglii - przed każdym ich przyjzadem targają nimi te same problemy i niepokoje. Jak w tak krótkim czasie zadowolić swoją obecnością wszystkich, jak zareaguje na to ich synek no a teraz mają drugiego już 4 miesięcznego, z którym w PL jeszcze nie byli...Przyjeżdżają więc do PL i zamiast odpocząć żyją w ciągłym stresie, na wariackich papierach. Małemu się cały cykl dobowy przestawiał...Wracają do UK zmordowani, zmęczeni, mały rozbity ale są szczęśliwi bo widzieli swoich bliskich...
A Ninka w końcu podrosła i nie wygląda jak chuchrowaty noworodek tylko jak mała pogodna panienka!!!! madziaMADZIA...nie panikuj z kupką! Dzieci karmione piersią mają prawo nie robić kupki codziennie. Normą jest ponoć nawet kupa robiona raz na dwa tygodnie! Moja Laurka robi kupkę co 3,4 dni. Nie pomagam jej niczym! To tylko rozleniwianie pracy jelitek. A brak kupki świadczy, że w całości przetwarza twój pokarm i nie ma produktów ubocznych. U maluchów to nie jest tak jak u nas, że jemy i zawsze coś wydalamy bo organizm tego nie potrzebował. Czekaj cierpliwie i jeśli nie boli ją ewidentnie wzdęty brzuszek to nic się nie dzieje! kamilko...Antosia normalnie powala tymi oczyskami! marti - ale z twojej Laurki robi się kluseczka! Rzabba - zdjęcia cudne! Córunie śliczne i według mnie każda inna! Ależ macie tam widoki...i wiosna w rozkwicie! Siasiek no to główny zakup masz już za sobą...najważniejsze abyś była zadowolona z wyboru! Maszko trzymam kciuki aby ta zła passa od was się odwróciła i nie martw się! Muszisz się nie martwić bo mała to wyczuwa, musisz się zrelaksować i odrzucić w kąt wszystkie złe myśli! Jesteśmy wszyscy z Tobą i Wikunią![/I]
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
|
|
#2617 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 189
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
KAmilko widdzę żę wszystkie te karuzele mają jednakową melodyjkę i powiem wiecej moja nicolka tak samo gaworzy z tymi robalami co jej się kręcą nad główką.
|
|
|
|
#2618 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 189
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
dzisiejsze fotki
|
|
|
|
#2619 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Oj wiem Kasiu o czym piszesz mimo że nie jestem aż tak daleko od domu rodzinnego każdy wyjazd do Rodziny kończy się złym nastrojem Marysi płaczem przez dwie godziny,i wstawaniem w nocy co dwie godziny do karmienia,czego w zwykły dzień nie robi a normalnie w nocy budzi się tylko raz.Trzymam za was kciuki bo napewno łatwe to dla Ciebie i Ninki nie będzie,a najgorsze w tym wszystkim jest to że wszyscy patrzą na matkę jak na warjatke i mówią że wydziwia,a my chcemy zapewnić dziecku jak najwięcej spokoju.
|
|
|
|
#2620 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 282
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Anitko na noc polecam nasivin.ale tylko na noc bo to zatyka kanaliki i ustepuje katarek zeby dziecko moglo noc przespac-tak mi lekarz mowila.po jednej kropelce do kazdej dziurki
Siasiek jak juz bedzie dopiete wszytsko na ostatni guzik to koniecznie daj znac Kasiu takie odczucia sa zrozumiale-w koncu jestes mama i chcesz dla Niny jak najlepiej-a mala rzeczywiscie pyziulka sie robi slicznie wyglada slodko![]() Madziu u mnie kupa tez raz na kilka dni dzis 4 dzien bez kupy:/meczyla sie wiec chcialam jej pomoc temometrem i nigdy wiecej juz tego nie uczynie.mala nie zrobila kupki nawet z pomoca termometru czyli nie ma co wydalic tak jak pisze Aranka-przyswaja!! Nita mama slodka-i nie mprawda niew wszytskie pozytywki maja taka sama melodie-moja ma taka http://www.youtube.com/watch?v=GR6nqBZlfgo |
|
|
|
#2621 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 189
|
ups to sorki marti to musiał być zbieg okoliczności
A te wymachy nózkami i rączkami są przesłodkie i to gaworzenie ) Ale fajne te nasze bobasy - rosną jak na drożdzach )
Edytowane przez Mariqa Czas edycji: 2007-03-16 o 08:03 |
|
|
|
#2622 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 352
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Kasiu stuknięta nie jesteś, raczej zupełnie normalna
. Twoje niepokoje są uzasadnione i niestety trudno będzie przejśc przez taki wyjazd bezstresowo. Ale trzeba myśleć pozytywnie, bo Ninka po natłoku wrażeń, pewnie będzie szukała ukojenia w ramionach spokojnej i niezestresowanej mamy ![]() Przed chwila zajrzałam do poczekalni, pojawił się już wątek lisopad - grudzień 2007, jeszcze chwila, a i stycznień 2008 będzie....aż trudno uwierzyć... |
|
|
|
#2623 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Rzabba - super zdjecia. Helen bardzo ładnie pozuje
Kasiu - Nina się zmieniła, przytyła i wydoroślała. Siasiek - ktoś Ci pomaga w przygotowaniach do ślubu? Kto zostaje z małym gdy latasz po mieście? Udało Ci się trochę schudnąć? Anita - mam nadzieję,że woda morska pomogla i wszyscy troje czujecie się już lepiej?
__________________
http://b1.lilypie.com/vPsqp1.png |
|
|
|
#2624 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Moja Laurka ma też taką samą melodyjkę w karuzelce odziedziczonej po starszej siostrze. Niestety Laura to jakiś ewenement - niecierpi tej karuzeli! Co jej włączałam to ona w ryk! Została więc zdjęta ale zostawiłam pałąk i przyczepiam do niego różne zabawki do których Laurka guga. A najczulejszymi uśmiechami i gugami obdarza swiją ukochaną pszczółke...Okropnie z TŻ się śmiejemy jak nagle popłudniową cisze przerywa dobiegający z pokoiku głosik - bo kiedy ona się budzi to w kąciku łóżeczka przy podusi ma pszczółkę to nie płacze tylko zaczyna gugać ale to jak...normalnie kurpiowskie kwiki!
Poniżej moje takie tam namiastki wiosny oraz pszczółka Laurki....
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
|
|
#2625 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cytat:
Adriano, ja właśnie tego się boję, że mnie samą ten pobyt będzie tak stresował i Nina to będzie wyczuwać. Niestety, zwłaszcza w kontaktach z teściami nie potrafię się wyluzować, oni są tacy toporni, że wszelkie strategie zawodzą...Do tej pory jak miałam ich dość, nie jechałam i posyłałam samego męża, a sama biegłam na spotkanie z przyjaciółmi, no ale teraz chodzi o wnuczkę... Jedno pozytywne, że nie będziemy u nich nocować, tylko u mojej babci, u której i tak mamy obiektywnie największą swobodę i ciszę- spokój...Tyle że tesciowa potrafi i do babci wydzwaniać codziennie, zapytywać, co robimy, gdzie jesteśmy i organizować nam czas, wrrrrrr. Oczywiście będę robić wszystko, żeby Nina jak najmniej ucierpiała, ale wiem, że mnie uznają za wariatkę, skoro nie zechcę się tłuc z dzieckiem na kolejną wizytę. Powiem Wam też, że przynajmniej do tej pory (a jeżdzimy rzadko do PL) te wizyty to też jakaś prowizorka. Niby tak wszyscy czekają, żeby się spotkać, pogadać, po czym się przychodzi, a tam teściowa ogląda 'M jak Miłość' i inne w tym guście, więc musi panować cisza, w rezultacie lądujemy sami w kuchni ...U mojej mamy zresztą to samo, tv hula, żadnej rozmowy to nie przypomina... Dokładnie to samo spostrzeżenie miałam dziś a propos wątku listopad- grudzień 2007! Aż miałam u nich napisać, że przeliczyłam na palcach miesiące, czy to w ogóle możliwe Czas leci jak wariat!
|
|
|
|
|
#2626 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Tosia ma nieprzyzwoicie duże i piękne oczy!!!!!!
Kasiu nie jestes jedyna! Ja mam to samo. Tylko my pojedziemy dopiero w maju a ja już sie boje jak to bedzie. Jak jezdzilismy sami to było ciezko a z Olafem to ja wole nie mysleć. Wiadomo, ze każdy bedzie chciał Olafa poznać itd ale mam nadzieje ze uszanuja to ze to jest malutki chłopczyk, który potrzebuje spokoju i swojego rytmu. Tak wiec Kasiu pozastaje nadzieje ze ludzie maja rozum. Nie ty jedna masz takie rozsterki wiec nie czuj sie winna. Inna sprawa ze jestesmy zaborcze, ale to wynika tylko i wyłaczanie z troski. Nie po to nosiłysmy w brzuszku nasze dzieci, potem je urodziłyśmy, a teraz o nie dbamy aby ktos robił im krzywde. A takie przekładanie z rak do rąk itp to według mnie właśnie robienie dziecki krzywdy. Co innego jak dziecko jest przyzwycajone do tego a co innego np. Olaf, który żyje w błogim spokoju z mamą i tatą. Nas jednak odwiedziły obie babcie i go poznały. W każdym razie, jesli pojeade do Plaski to na pewno zrobie wszystko aby Olaf był zadowolony i w głęboko w d mam co inni bedą mówili. Taki juz nasz los zyjacych gdzies daleko. Zobaczcie co sie stało u nas w parku
|
|
|
|
#2627 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Poprzedniego posta zaczełam pisać po południu a skończyłam dopiero teraz
![]() Nita, Marti śliczne córy. Wiecie ja bedąc w ciązy myślałam ze bede miała córke (mimo ze usg pokazywało co innego ) a teraz jak patrze na wasze śliczne córy to nie moge sobie wyobrazić jak to jest miec córcie...dziwne uczucie. Bo całe zycie byłam pewna ze pierwsze dziecko to bedzie dziewczyna.No i pokaze Wam jeszcze Olafka w parku coby nie było ze kurczaki ważniejsze
|
|
|
|
#2628 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
kaczki to są, kaczki- ale rozumiem obawy w wypowiadaniu tego słowa
))Olaf śpi błogo. Duży facet już. Fajną ma czapusię, musze taką kupić Ninie- z węzełkiem na czubku. Małgogaj, trochę mi lżej, że nie jestem sama. Masz rację- mądrzy ludzie zrozumieją, że dziecko musi mieć spokój i swój rytm, a kto nie zrozumie- temu pies mordę lizał, jak to się mawia... |
|
|
|
#2629 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Witam
![]() ja wlasnie nadaje z mojego centrum dowodzenia z kubelkiem pelnym mleka z miodem i maslem..ocvzywiscie gdyby to byla woda z sola,tez bym nie wyczula..wiem,ze miod uczula,ale ja niewiel moge,wiec zaryzykowalam.. Kasiu zanim cokolwiek napisalam juz wiele padlo madrych slow tez nie uwazam,ze nie na miejscu sa te mysli..jak najbardziej..ale powiem,ze dobrze,ze pojawily sie teraz,a nie w trakcie szarpania malej..teraz mozesz obrac jakis front i zaplanowac,miec jakas strategie dzialania z rodzinka,wiem,ze z tesciowa trudno cokowiel planowac,ale z ludzmi z jej klimatu trudno cokolwiek,co innego z madrymi miejmy nadzieje,ze pamieta,jak byla sama matka i bedzie troszke delikatniejsza..a jesli nie to wszystkie opinie nalezy miec w tyle,mala bedzie miala ponad dwa miesiace,i ma juz swoje przyzwyczajenia,plan dnia i rytm z Wami,wiec bez wzgledu na to jak to ktos oceni on jest Wasz i dla malej najlepszy i zadna tesciowa nie ma prawa tego zmieniac..Fibian dzieki woda morska jest supera frida rewelacja,ale jak sciagam malemu z noska katarek,to az mi leb peka,juz nic nie slysze i bola mnie az uszy..jednak dzisiejszy dzien to chyba apogeum kichania i kaszlu,mam nadzieje,ze kolejne beda spokojniejsze i wrocimy powoli do normy,tak mi brakuje spacerkow,wiosny.. Marti mala cudna jak fajnie przytupuje zgrabna nunką moj Macius tez macha nozkami,ale bardziej lewa czyzby w matke byl leworeczny,lewooczny itd?Marti juz dzis odpuszcze nasivin i zobacze co dalej..a moj Macio ma jeszcze inna melodyjke w karuzeli i tez do niej gluzy,juz jak nakrecam pieje do niej chociaz ostatnio choroba spowodowala,ze jest bardziej apatyczny,ale bidak i tak usmiecha sie czasami..dzieny jest,ja juz czasmai wymiekam..NIta misiak i misia na nim super!! Tosia piekna oczka ma ujmujace no i usteczka te!! Siasiek jak juz bedziesz miala chwile to konieczie pokaz nam sukienke zycze Ci jak najlepszego zorganizowania,a jesli moge zapytac to kiedy macie Wasze swieto?Olafek Malgogaj cudny chlopczyk jak mu dobrze na swiezym powietrzu![]() no mnie jeszcze czeka napar z ziolek,syrop dla dzieci i jak moj prezes pozwoli wyrko ![]() pozdrawiam!!nie caluje bo zarazam:/
__________________
http://b1.lilypie.com/Vk1Lp1.png |
|
|
|
#2630 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cytat:
![]() A Olaf ma aż dwa węzełki na czapusi |
|
|
|
|
#2631 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Zapomnialam dopisac dzis na swiat przyszla Martynka coreczka mojej bliskiej mi kuzynki
malutka,bo wazyla 2400,nie wiem jaka dluga..ale zdrrowa, cudnownie kuzynka pojechala na kontrole i zaczela sie akcja 13dni przed terminem,a rodzila -UWAGA 40MIN(!)szok pierwsze dziecko i tak szybko,tak moglabym rodzic,a ja 9,5godziny na oksytocynie..oj
__________________
http://b1.lilypie.com/Vk1Lp1.png |
|
|
|
#2632 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Kasiu nie jestes nienormalna to naturlne że chcesz dla dziecka wszystkiego co najlepsze i chronic je przed wszelkimi niedogodnosciami.Nie bede się rozpisywac bo dziewczyny już wszystko napisały
powiem tyle że ja też obawiam wyjazdow z Colinem,boje się że wypanie z rytmu,że mu bedzie źle w innym miejscu,że nie bedzie umiał spac w nie swoim łóżeczku.Sami jak jeżdzimy do pl, to jest tylko stres i bieganie z wywalonymi jezykami, a co dopiero z Colinem.Teraz w kwietniu czeka nas lot do londynu (i tu kolejna obawa jak dziubek lot zniesie) bo np: dorosłemu jak podczas lotu cisnienie uszy zatyka to sobie przedmucha a takie małe dziecko nie poradzi z tym sobie.Dodatkowym stresem też jest to że lece z nim sama.Po powrocie z londynu wizyta w Polsce Mam nadzieje tylko że te nasze obawy się nie sprawdzą i nasze szkraby sobie dobrze poradzą z podróżami. Powiem jeszcze że : Kocur jak zwykle uroczy i superaśną czuprynke ma Tośka śliczne oczyska ma Lura sliczniusia po mamusi Ninka cudna i jak te kwiatki trzyma super fotka.Nicola fajna babka Olaf przystojniak,słodko śpi A u nas jutro wielki dzien:Pierwsze szczepieni Colin, już się boje !!!
|
|
|
|
#2633 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
A mi ostatnio dni tak szybko mijaja...mala ciagle na dworzu bo tesciowie maja ogrodek..
i powolne przygotowania do chrzcin...narazie mysle hihi i kupilam Zuzce buciki http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=175763100ale ja kupilam w h&m i za 19,90 babka przesadza z cena...
__________________
Faceci są z marsa ...wiec niech tam wracaja... |
|
|
|
#2634 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
sloneczka dzisiaj u mnie nie ma
ale jade w odwiedziny do kolezanki.....o ile w nocy nie urozila
__________________
Faceci są z marsa ...wiec niech tam wracaja... |
|
|
|
#2635 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Czesc kobity,
kochane w imieniu Kocura bardzo dziekuje za komplementy Ja mialam ciezki wieczor wczoraj i ciezka noc. Narzekalam ze Tamarka placze od 2 tyg ale to co sie dzialo wczoraj to szok- Kocur bidulek tak dal czadu ze dopiero teraz wiem co to znaczy jak dziecko placze. Po popoludniowej drezmce ok 19 Tamarka tak strasznie zaczela plakac ze nawet nie pomagalo trzymanie na raczkach, chciala jesc ale nie mogla- tak ja bolalo najprawdopodobniej. Nie dawalam juz fiz rady bo bylam ogolnie wczoraj zmeczona po wyprawie na drugi koniec miasta- pojechalam z Tamarka do rodzicow wziac suke na spcer do parku i spotkac sie z kolezanka- i zadzwonilam po rodzicow. Nie wiedzzielismy co jest- temp nie bylo, uszy nie boalaly, myslalam ze moze kolka , ale daje sab simplex i brzuszek miekki byl dosc. Okazalo sie ze najparwdopodobniej Tamarke bolala bardzo raczka. Od jakiegos czasu szczepionka zrobiona w szpitalu zaczela sie ,,paprac"- zciemniala, podeszla krwia a potem ropa- nie ruszalam tego, czekalam az samo peknie i wczoraj peklo i chyba tak bardzo bolalo. Az sie boje kolejnych szczepien. Wasze dzieci tez tak mialy. Kasiu, dziewczyny juz wszystko napisaly ale ja dodam jeszcze cos od siebie. Nasza rodzina jest cala we wroclawiu ale kazde siwta to bylo latanie z wywieszonym jezorem- juz pisalam o tym z okazji swiat w grudniu. Teraz byly pierwsze swieta kiedy z TZ siedzielismy w domu bo ja musialam lezec z powodu szwu. Teraz jak jest Tamarka moja mam super rozwiazala problem ,,latania" z dzieckiem( na wigilie tez tak bylo). Zaprasza do siebie tesciow z siostra tz i my jedziemy do moich rodzicow i tam sie wszyscy spotykamy. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale moze to jakis pomysl. Zaprosic rodzine TZ do tesciow np w swieta i tam ,,pokazac" Ninke . Unikniecie jezdzenia z dzieckiem po calej rodzinie. Aranko, przypomnialas mi ze mialam Wam pokazac ,,moja wiosne". Kupilam 5 wrzoscow po 8 zl jeden i mam super za oknami. A jak bedzie juz pelnia wiosny- teraz pogoda jeszcze zmienna- to sie biore za taras. |
|
|
|
#2636 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cytat:
No i klops będzie, jak zaczną się przepychanki, gdzie zjemy uroczyste śniadanie. Ten temat nawet nie powstał póki co...Ja też bym wolała spotkania zblokować, tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, a Nina nie była męczona jazdami tu i tam dzień w dzień. Zresztą powiedziałam wczoraj mężowi, że to ja z dzieckiem spędzam całe dnie, ja znam jej rytm i jej reakcje i to JA będę decydować, co robimy. Brzmi despotycznie, ale trudno. Nina to nie pakunek, który można tylko przeładowywać z samochodu do wózka i z powrotem. W sprawie szczepionki nie pomogę, bo Nina miała tylko w oba uda, w rączkę to chyba gruźlica??? Tutaj nie szczepią na gruźlicę. Współczuję wczorajszej jazdy z Tamarką- Tobie, ale i jej, skoro bolało. |
|
|
|
|
#2637 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Nita Ale Nicola super wyglada w tej czapeczce, slodko!! A to fakt, ze duzo karuzel ma ta sama melodie. W DE ta kolysanka nazywa sie Guten Abend, gute Nacht
Ale moja kolezanka ma karuzele chicco i ona gra mase innych melodyjek, ale jest na baterie.Malgogaj Olaf slodko spi i ma fajny smoczek, tez chcialam taki Tosi kupic, ale chyba nie ma sensu, bo ona za smoczkiem nie bardzo. Simono pamietam czasy jak wrzos kojarzyl sie z koncem lata i wrzesniem, a teraz.... U nas tez masa wrzosu w sklepach, ale nie ma co, pieknie sie prezentuje ![]() Kasiu moja Tosia miala dzisiaj szczepionke, 2czesc tego samego co Twoja Nina. Na pneumokkoki dalej nie szczepilam, bo lekarka powiedziala, ze skoro ostatnio ja tak abrdzo bolalo, to lepiej jej nie meczyc. Zrobie kiedy indziej. Narazie spi na balkonie, ale pewnie za godzinke sie obudzi z wieeelkim bole nozki , Paracetamol czeka juz w pogotowiu.Co do wyjazdu, to ja mialam jechac w maju z Tosia do PL, ale plany sie zmienily i jedziemy w czerwcu. Tez sie troche boje, lot samolotem inne miejsce itp., ale chyba bedzie dobrze. Najdluzsza podroz jaka miala dotej pory to do Köln do mojej siostry 200km, spala prawie cala droge, tylko jak stalismy w korku to sie obudzila i musialam jej dac cyca i spala dalej. Nie martw sie bedzie dobrze!! A moja Tosia po U4 - wszystko ok!! Rozwija sie prawidlowo. Wazy 5,6kg, mierzy 57,5cm, obwod glowy 39cm. USG nerek tez bylo - wszystko jest dobrze, zapalenie pecherza bylo z przyczyn niewiadomych (wazne, ze minelo i jest wszystko dobrze). Tosia nawet na poczatku pogadala sobie z pania doktor, ale jak zaczely sie badania to sie zdenerwowala i zaczela krzyczec ![]() Dziekuje za pochwaly dla jej oczek. Tez mi sie podobaja. Hehe teraz wykaze sie odrobina egoizmu i powiem, ze TZ zawsze sie tach chwali, ze Tosia do niego podobna, a ja mu zawdsze mowie, ze i tak wszyscy sie tylko jej oczami zachwycaja, a oczy ma po mnie. No niestety kolor bedzie miala piwny po TZcie, ale ksztalt i wielkosc sa moje!! Hihihihi! A po nim ma kluskowaty noc i wieeelkie uszy!! Czyli nie za super
|
|
|
|
#2638 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Kamilka nie przesadzaj z tym nosem i uszami,Tośka cała jest śliczna
Yaira super te butki dla Zuzki Simona biedny ten Twój kocur,ja ze szczepieniem nie pomoge bo my dziś mieliśmy pierwsze więc nie wiem jaka reakcja będzie,ale Colin miał w nóżki szczepienie. A wrzosy śliczne,aż nabrałam ochoty i chyba też sobie kupie A ja dziś też po U4 Colin zdrowy Zrobiliśmy pierwsze szczpienie 6 w 1 i dodatkowo pneumokoki. Colin był dzielny i nie płakał zbyt mocno,mam nadzieje że teraz nie będzie miał poszczepiennych dolegliwości. |
|
|
|
#2639 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Ninka nie miała ŻADNYCH poszczepiennych objawów, więc nie muszą wystąpić- czego życzę Colinkowi!
|
|
|
|
#2640 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Co do przeholowanych cen to spójrzcie...a w H&M ta czapunia była za 12,90.....
http://www.allegro.pl/item172631086_..._g_tanio_.html
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:55.



chlopak tez rosnie, w wanience zaczyna mu brakowac miejsca, nogami sie odbija i zaczelismy go kapac w wannie na tej profilowanej podkladce z gabki.












. Twoje niepokoje są uzasadnione i niestety trudno będzie przejśc przez taki wyjazd bezstresowo. Ale trzeba myśleć pozytywnie, bo Ninka po natłoku wrażeń, pewnie będzie szukała ukojenia w ramionach spokojnej i niezestresowanej mamy
ale jade w odwiedziny do kolezanki.....o ile w nocy nie urozila

