Polecamy:

lakeithia · 2013-02-18, 01:51

Cytat:

Napisane przez MonikaFaustyna

Ojeju ojeju...nie jestĘ Polką, bo nie narzekam

. Jak się ma problemy, to się docenia, to co jest dobre, żeby się nie załamać.

A co do zagramanicznych ludzi...e... niestety Polacy skwaszonymi minami się wyróżniają z tłumu i często nawet nie muszą się głośniej odzywać, żeby było wiadomo, kto to

. Ostatnio szliśmy rodzinką, to stała grupa mężczyzn w dresach ze skwaszonymi minami. Mijamy ich a oni...akurat gadali o godzinach pracy, że "ten k... to robi więcej, ch.. jeden, a ja to nie, bo coś tam..."

. Co mnie śmieszy, to wyliczanie innym, ile kto pracuje, ile zarobił kasy i że pewnie podpieprza do kierownika. Zazwyczaj tacy maruderzy sami palcem w pracy nie kiwną i donoszą, albo wręcz przeciwnie, zapierniczają jak 100 osób na zakładzie, mimo, że Holender tego nie wymaga. Przez takich dziwnych ludzi podnoszą normy pracy i się dziwią, że ludzie nie dają rady

. Dziwi mnie to, bo po co mam się ścierać, skoro ani więcej pieniędzy za to nie dostanę, ani mi nikt nie podziękuję, ani tego nawet nikt nie wymaga a się niepotrzebnie zmęczę.
Czy inni ludzie chodzą z bananem na twarzy? Nie, mają zwyczajne zamyślone twarze, ale jak się na kogoś niechcący wpadnie, to nie jadą z góry na dół, na czym świat stoi. Raz bym wpadła pod samochodzik sprzątający ścieżki rowerowe, bo się zamyśliłam. Gość mnie wyśmiał (w pozytywnym sensie) i spytał, czy ja śpię jeszcze, czy co? A potem zaczął nawijać, że ojej, deszcz pada (nie wiem, czemu to kluczowy temat wśród większości osób tutaj).

Haha skąd to znam. Idę główna ulica mojego miasta i słyszę pijanych Polaków w środku dnia, wydzierajacych się, ze mu ☠☠☠☠a nie zapłacili itd.

z doświadczenia zauważyłam, ze Polacy w USA narzekają na wszystko co polskie. Mimo ze niektórzy z nich nie byli w Polsce nawet 20lat. Ja zawsze się hm...kloce/dyskutuje z takimi, bo nie rozumiem czasem bezpodstawnych sądów, typu ze w Polsce lekarze nie wiedza jak leczyć itd. A sami latają do Polski specjalnie na badania, po leki, operacje, ponieważ taniej jest zapłacić za bilet i za prywatna wizytę w PL niż pójść do szpitala w USA. Za złamaną rękę zapłacisz ok. $3000, jeśli nie masz ubezpieczenia. A ubezpieczenie co miesiąc na jedna osobę to wydatek 1/3 lub nawet 1/4 miesięcznych zarobków. Co nie pokrywa wszystkiego. Jednak jeśli chcesz wiedzieć co Ci dolega, i chcesz być dobrze zbadany i to porządnie, to po co lecisz do Polski do tych strasznych lekarzy? Co i tak nie zdiagnozuja co Ci jest...

bezpaniki · 2013-02-18, 01:55

Cytat:

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Też się zgodzę, tyle że akurat narzekanie jest akurat bardzo utożsamiane z Polakami. I te zawsze pochmurne miny, już nawet nie ważne, że na ulicy po tej minie poznasz swojego, gorzej jak już przyzwyczajony do zagranicznych warunków przyjedziesz w odwiedziny do kraju i nieopatrzenie będziesz miły w sklepie, albo uśmiechnięty na ulicy - wezmą za wariata!
W ogóle, jest taki ogrom polskich czy słowiańskich cech w kulturze, z których sobie człowiek nie zdaje kompletnie sprawy, dopóki nie wyjedzie na dłużej i nie poobserwuje tej innej kultury.

Mnie strasznie dziwi, gdy ludzie unikają jak ognia psychologów i psychiatrów, mimo, że dobra terapia skutecznie pozbawiłaby ich problemów i pomogła w życiu codziennym, bo przecież 'babcia tak miała i ciotka Stasia tak miała i przeżyły całe życie bez psychologów to i ja nie muszę' (i nie mam na myśli wyimaginowanych problemów, ale nerwice, stany lękowe, depresje itp.)

lakeithia · 2013-02-18, 01:58

A czy znacie jakieś ciekawe stereotypy o Polakach? Ja się dowiedziałam od mojej koleżanki Slowaczki, ze Polacy myślą ze są pepkiem swiata. Pierwszy raz się spotkałam z takim stwierdzeniem. A no i od Niemców wiem, ze Polacy robią wszystko na pokaz, czyli wezmą kredyt na to i na to, żeby mieć to i to, po to tylko żeby inni to widzieli. Jest jednak w tym dużo prawdy, ponieważ mam styczność z duża mniejszością Polakow w USA i to w jaki sposób oni obchodzą wesela, chrzcinu, urodziny to w porównaniu do typowych Amerykanie, to sa bale. Koleżanka ostatnio wydala na chrzciny dzeicka 18-20 tysięcy dolarów i się zadluzyla na 8 tysięcy, bo "musiała" zaprosić 100 osób (motywowala to, ze tamta ciotka sie obrazi, bla bla bla). Oczywiście był DJ za 1000$, tort tez, mnóstwo alkoholu i uginajace się stoły od jedzenia. Szkoda tylko ze pózniej mi wyla, ze dostała zaledwie 5tysiecy w kopertach (liczyła na conajmniej 10tysiecy, po 100$ od osoby - bo 100$ za talerz), ponieważ Amerykanie potrafią dać 10$ lub tylko kartkę w prezencie. Chciała się pokazać i wyszła jak Zabłocki na mydle. Szkoda ze w tej społeczności nie tylko ona...

**05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d** · 2013-02-18, 08:40

Cytat:

Napisane przez bezpaniki

Też się zgodzę, tyle że akurat narzekanie jest akurat bardzo utożsamiane z Polakami. I te zawsze pochmurne miny, już nawet nie ważne, że na ulicy po tej minie poznasz swojego, gorzej jak już przyzwyczajony do zagranicznych warunków przyjedziesz w odwiedziny do kraju i nieopatrzenie będziesz miły w sklepie, albo uśmiechnięty na ulicy - wezmą za wariata!
W ogóle, jest taki ogrom polskich czy słowiańskich cech w kulturze, z których sobie człowiek nie zdaje kompletnie sprawy, dopóki nie wyjedzie na dłużej i nie poobserwuje tej innej kultury.

E tam, bez przesady, W sklepie jestem miła i uśmiecham się do ekspedientek i jeszcze nikt nie potraktował mnie jak wariatkę. Nawet parę razy zdarzyło się, że ludzie prawie siłą przepuszczali mnie w kolejkach. Wczoraj też byłam w świetnym nastroju i szczerzyłam się do ludzi którzy również odpowiadali śmiechem. A te pochmurne miny często nie są oznaką smutku czy przygnębienia, tylko po prostu są to miny neutralne lub zamyślone. W końcu nie każdy chce cały czas wietrzyć protezy, nie.

Fantasmagori · 2013-02-18, 09:35

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;39297203]A te pochmurne miny często nie są oznaką smutku czy przygnębienia, tylko po prostu są to miny neutralne lub zamyślone.[/QUOTE]

O, no właśnie.Idę/siedzę/pracuję sobie a ludzie mnie się pytają czemu taka zła/smutna/obrażona jestem

A ja po prostu jestem zamyślona. Widocznie mam taką mimikę twarzy. Mam się non stop kontrolować i chodzić tak :

cały dzień? Eee.

WhiteCherry · 2013-02-18, 10:52

Cytat:

Napisane przez Fantasmagori

O, no właśnie.Idę/siedzę/pracuję sobie a ludzie mnie się pytają czemu taka zła/smutna/obrażona jestem

A ja po prostu jestem zamyślona. Widocznie mam taką mimikę twarzy. Mam się non stop kontrolować i chodzić tak :

cały dzień? Eee.

właśnie, już nie wiem co lepsze

własna, naturalna mimika czy wiecznie przyklejony, sztuczny holiłódzki uśmiech.

BioIvO · 2013-02-18, 12:03

Cytat:

Napisane przez siarka40

A ja, trochę abstrahując od formy wyrażenia braku entuzjazmu dla czyjejś urody(ale eufemizm mi wyszedł

), stwierdzam, że niepojęte jest dla mnie, jak łatwo ludzie stwierdzają, że ktoś jest brzydki. Dla mnie naprawdę rzadko ktoś zasługuje na to miano, najwyraźniej mam niskie poczucie estetyki

.

Ha, ha! Ja tak samo. Ktoś mi sie bardziej podoba, ktoś mniej ale nie powiedziałabym np. na aktualną Miss Polonia, że jest brzydka

Dwa razy w życiu spotkałam dziewczyny, o których pomyślałam, że są brzydkie (nie, nie zaniedbane ale właśnie brzydkie). Miały tyle uszczerbków urodowych (np. żółte zęby, odstające uszy i maleńkie zapadnięte oczka a przy tym krzywe, krótkie nogi i blizny po trądziku), że aż w końcu stwierdziłam, że są interesujące i niebanalne.

69love69 · 2013-02-18, 12:12

Cytat:

Napisane przez Fantasmagori

O, no właśnie.Idę/siedzę/pracuję sobie a ludzie mnie się pytają czemu taka zła/smutna/obrażona jestem

A ja po prostu jestem zamyślona. Widocznie mam taką mimikę twarzy. Mam się non stop kontrolować i chodzić tak :

cały dzień? Eee.

Mam to samo. Dość regularnie słyszę, że czemu mam taką minę, co się stało, czy jestem smutna. Boże po prostu mam taką twarz, nie będę się szczerzyć do ściany

Chyba musze sobie podciągnąć kąciki ust żeby być bardziej uśmiechniętą ;p

**201607231707** · 2013-02-18, 15:06

Cytat:

Napisane przez Fantasmagori

O, no właśnie.Idę/siedzę/pracuję sobie a ludzie mnie się pytają czemu taka zła/smutna/obrażona jestem

A ja po prostu jestem zamyślona. Widocznie mam taką mimikę twarzy. Mam się non stop kontrolować i chodzić tak :

cały dzień? Eee.

Same here

Moja naturalna mina to dziwaczna mieszanina pogardy, obojętności i zamyślenia nawet nie umiem tego okreslić), a najlepsze jest to, że jak sięumiecham jest seszcze gorzej, wyglądam jak rekin z Encyklopedii Powszechnej PWN

winter76 · 2013-02-18, 15:38

Cytat:

Napisane przez lakeithia

Haha skąd to znam. Idę główna ulica mojego miasta i słyszę pijanych Polaków w środku dnia, wydzierajacych się, ze mu ☠☠☠☠a nie zapłacili itd.

z doświadczenia zauważyłam, ze Polacy w USA narzekają na wszystko co polskie. Mimo ze niektórzy z nich nie byli w Polsce nawet 20lat. Ja zawsze się hm...kloce/dyskutuje z takimi, bo nie rozumiem czasem bezpodstawnych sądów, typu ze w Polsce lekarze nie wiedza jak leczyć itd. A sami latają do Polski specjalnie na badania, po leki, operacje, ponieważ taniej jest zapłacić za bilet i za prywatna wizytę w PL niż pójść do szpitala w USA. Za złamaną rękę zapłacisz ok. $3000, jeśli nie masz ubezpieczenia. A ubezpieczenie co miesiąc na jedna osobę to wydatek 1/3 lub nawet 1/4 miesięcznych zarobków. Co nie pokrywa wszystkiego. Jednak jeśli chcesz wiedzieć co Ci dolega, i chcesz być dobrze zbadany i to porządnie, to po co lecisz do Polski do tych strasznych lekarzy? Co i tak nie zdiagnozuja co Ci jest...

No popatrz, przecież za granicą ochrona zdrowia jest taka wspaniała i prawie za darmo

A u nas ubezpieczenie to jednak nie pochłania 1/3 średnich zarobków, ale przecież wszystko się należy, bez limitu i najlepiej od razu, bo kolejka to skandal

A jak komuś w Polsce opowiadam, że ludzie w USA domy zastawiają, bo nie sa w stanie zapłacić za leczenie to mało kto mi wierzy.

lakeithia · 2013-02-18, 15:58

Cytat:

Napisane przez winter76

No popatrz, przecież za granicą ochrona zdrowia jest taka wspaniała i prawie za darmo

A u nas ubezpieczenie to jednak nie pochłania 1/3 średnich zarobków, ale przecież wszystko się należy, bez limitu i najlepiej od razu, bo kolejka to skandal

A jak komuś w Polsce opowiadam, że ludzie w USA domy zastawiają, bo nie sa w stanie zapłacić za leczenie to mało kto mi wierzy.

Mój znajomy był pare dni w szpitalu i dostał rachunek na ok. 40 tysięcy dolarów, z czego musi zapłacić 15, bo zniszczy to jego historie kredytowa, a chce w przyszłości kupić dom na kredyt, więc musi mieć to splacone....

dacn · 2013-02-18, 16:06

Cytat:

Napisane przez winter76

No popatrz, przecież za granicą ochrona zdrowia jest taka wspaniała i prawie za darmo

A u nas ubezpieczenie to jednak nie pochłania 1/3 średnich zarobków, ale przecież wszystko się należy, bez limitu i najlepiej od razu, bo kolejka to skandal

A jak komuś w Polsce opowiadam, że ludzie w USA domy zastawiają, bo nie sa w stanie zapłacić za leczenie to mało kto mi wierzy.

Mężczyzna mieszkający w Stanach od jakiś 30-stu paru lat, postanowił zafundowac mamie prywatne leczenie. Mama mieszka w Polsce, u siebie wziął urlop i przyjechał do kraju, mamę połozył w całkowicie prywatnej klinice, nie narzekał na opiekę tylko chciał żeby mama została wyleczona i przebadana bo jak jest na miejscu to czemu nie zrobic pełnej diagnostyki z krwi i USG a może jeszcze konsultacja dermatologa bo mam ma suchą skórę a i kardiolog bo wiekowa a i jak jest na miejscu to on prosi o wycięcie tego znamienia i przebadanie go.
Na sam koniec pan poprosił o rachunek i zamarł, był przygotowany na kwotę 5 razy wiekszą i najpierw dopytywał sie w rejstracji czemu płaci tak mało! czy nie rozłozyli mu przypadkiem na raty, bo on chce płacic od razu całość. A później poszedł do prezesa prywatnej lecznicy żeby sie upewnic czemu tak mało ma zapłacić a było to ładnych parę tysięcy.

winter76 · 2013-02-18, 16:12

Cytat:

Napisane przez lakeithia

Mój znajomy był pare dni w szpitalu i dostał rachunek na ok. 40 tysięcy dolarów, z czego musi zapłacić 15, bo zniszczy to jego historie kredytowa, a chce w przyszłości kupić dom na kredyt, więc musi mieć to splacone....

A u nas jak powiesz, że niestety nie ma już terminów na jakieś badanie, bo limit się wyczerpał to jest awantura, bo ja płacę składkę i się należy

I za tą składkę jak ktoś trafi do szpitala obojętnie czy na dobę czy pół roku to dopóki ma podstawowe ubezpieczenie to nikt nie ma prawa kazać mu zapłacić za leczenie.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Cytat:

Napisane przez dacn

Mężczyzna mieszkający w Stanach od jakiś 30-stu paru lat, postanowił zafundowac mamie prywatne leczenie. Mama mieszka w Polsce, u siebie wziął urlop i przyjechał do kraju, mamę połozył w całkowicie prywatnej klinice, nie narzekał na opiekę tylko chciał żeby mama została wyleczona i przebadana bo jak jest na miejscu to czemu nie zrobic pełnej diagnostyki z krwi i USG a może jeszcze konsultacja dermatologa bo mam ma suchą skórę a i kardiolog bo wiekowa a i jak jest na miejscu to on prosi o wycięcie tego znamienia i przebadanie go.
Na sam koniec pan poprosił o rachunek i zamarł, był przygotowany na kwotę 5 razy wiekszą i najpierw dopytywał sie w rejstracji czemu płaci tak mało! czy nie rozłozyli mu przypadkiem na raty, bo on chce płacic od razu całość. A później poszedł do prezesa prywatnej lecznicy żeby sie upewnic czemu tak mało ma zapłacić a było to ładnych parę tysięcy.

A to się zgadza.
Jeszcze dziwi mnie mówienie, że po co płacić na nfz, lepiej te pieniądze odkładać na własne konto i z tego się leczyć i na wszystko starczy

Taaaa, jasne

Wg mnie powinno być publicznie pokazane ile kosztuje przykładowe leczenie tego czy tamtego, może wtedy ludzie by zdali sobie sprawę z tego jakie to są ogromne kwoty.

dacn · 2013-02-18, 16:27

Cytat:

Napisane przez winter76

A to się zgadza.
Jeszcze dziwi mnie mówienie, że po co płacić na nfz, lepiej te pieniądze odkładać na własne konto i z tego się leczyć i na wszystko starczy

Taaaa, jasne

Wg mnie powinno być publicznie pokazane ile kosztuje przykładowe leczenie tego czy tamtego, może wtedy ludzie by zdali sobie sprawę z tego jakie to są ogromne kwoty.

Częściowo sie zgadzam, nfz źle gospodaruje naszymi pieniędzmi i jest to fakt. Dlaczego w nie ma u nas konkurencji na rynku ubezpieczeń? Wtedy by sie wydało gdzie kryje sie najwiecej błędów.

winter76 · 2013-02-18, 16:29

Cytat:

Napisane przez dacn

Częściowo sie zgadzam, nfz źle gospodaruje naszymi pieniędzmi i jest to fakt. Dlaczego w nie ma u nas konkurencji na rynku ubezpieczeń? Wtedy by sie wydało gdzie kryje sie najwiecej błędów.

Konkurencja by się przydała. Co nie zmienia faktu, że ludzie mają małe pojęcie ile co kosztuje.

dacn · 2013-02-18, 16:36

Cytat:

Napisane przez winter76

Konkurencja by się przydała. Co nie zmienia faktu, że ludzie mają małe pojęcie ile co kosztuje.

A to fakt, na wiadomość że prywatna operacja zeza to koszt koło 2 tysiecy, (prywatna klinika)reakcja rodziców te wredne !#@$$#% nic tylko zdzieraja z biednych ludzi bo to przeciez tylko krótki zabieg.
A ze potrzebna jest sala operacyjna, sterylne narzędzia, okulista, asysta, instrumentaiuszka, salowa, sprzet, wynajem budynku, ogrzewanie i pensje wszystkich od recepcji, przez informatyka do lekarzy i pielegniarek to juz nikt nie mysli.

**201604200942** · 2013-02-18, 18:08

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;39297203]E tam, bez przesady, W sklepie jestem miła i uśmiecham się do ekspedientek i jeszcze nikt nie potraktował mnie jak wariatkę. Nawet parę razy zdarzyło się, że ludzie prawie siłą przepuszczali mnie w kolejkach. Wczoraj też byłam w świetnym nastroju i szczerzyłam się do ludzi którzy również odpowiadali śmiechem. A te pochmurne miny często nie są oznaką smutku czy przygnębienia, tylko po prostu są to miny neutralne lub zamyślone. W końcu nie każdy chce cały czas wietrzyć protezy, nie.[/QUOTE]
Mój Tż też uśmiecha się do klientów, czasem zagaduje i nie spotkał się z krzywym spojrzeniem, a nawet klienci częściej do niego wracają...

**05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d** · 2013-02-18, 18:24

Cytat:

Napisane przez SamaraMorganx

Mój Tż też uśmiecha się do klientów, czasem zagaduje i nie spotkał się z krzywym spojrzeniem, a nawet klienci częściej do niego wracają...

Właśnie, ja naprawdę częściej spotykam się z uśmiechami i przyjaznym nastawieniem. A narzekający gburzy, którym mucha wleciała do tyłka są w każdym kraju, nie tylko w Polsce. Możecie sobie poczytać opowiastki ze strony Not always right, są pokazane zachowanie fajne ale również chamskie i to z miłej i przyjaznej zagranicy

paulinka1128 · 2013-02-18, 18:50

Ogladalam ostatnio film ciekawa jest wlasnie trzecia czesc http://www.youtube.com/watch?v=ZhBtc8_MKPk
To jakby podwazenie krytyki z ilmu Moora o amerykanskiej sluzbie zdrowia.....ciekawe spojrzenie i jednak tez troche prawdziwe. Nie ocenam co jest lepsze ale jak kogs interesuje temat to polecam film.

mc266 · 2013-02-18, 20:24

Cytat:

Napisane przez 69love69

Mam to samo. Dość regularnie słyszę, że czemu mam taką minę, co się stało, czy jestem smutna. Boże po prostu mam taką twarz, nie będę się szczerzyć do ściany

Chyba musze sobie podciągnąć kąciki ust żeby być bardziej uśmiechniętą ;p

Też tak mam. Nawet jeśli mam dobry humor, to mój wyraz twarzy się nie zmienia. Gdym cały czas chodziła uśmiechnięta, wyglądałabym strasznie sztucznie.

winter76 · 2013-02-18, 20:29

Cytat:

Napisane przez mc266

Też tak mam. Nawet jeśli mam dobry humor, to mój wyraz twarzy się nie zmienia. Gdym cały czas chodziła uśmiechnięta, wyglądałabym strasznie sztucznie.

Też tak mam

Tzn pytaja mnie, czemu mam obrażony wyraz twarzy, a ja jak idę sama wśród wiekszej ilości ludzi to nie kontroluję mimiki i nie mysle o tym, czy wyglądam miło czy też jak chmura gradowa

Heroldin · 2013-02-19, 06:33

Cytat:

Napisane przez winter76

A u nas jak powiesz, że niestety nie ma już terminów na jakieś badanie, bo limit się wyczerpał to jest awantura, bo ja płacę składkę i się należy

Tak, bo się należy ! Kontrowersyjny temat.
Mam długoletnie doświadczenie z opieką zdrowotną w jednym z krajów europejskich. W kraju, w którym prywatnej praktyki lekarskiej ze świecą można szukać, bo jest niepotrzebna. Płaciłam za ubezpieczenie zdrowotne niecałe 1/10 moich zarobków brutto. Ludzie, dla których jest to zbyt duże obciążenie finansowe, mają tzw. dodatek zdrowotny. I nigdy, powtarzam - nigdy nie usłyszałam : limit wyczerpany, nie ma zapisów czy też : nie przyjmujemy nowych pacjentów. Nikt mi w szpitalu rachunku pod nos nie podtykał i stomatolog nie mówił : do tego to musi pani dopłacić. Lekarstwa na przewlekłą chorobę miałam całkowicie refundowane.
To nie my mamy durnowate, wygórowane wymagania, to system opieki zdrowotnej w naszej Umiłowanej jest do d*upy. I niech mi nikt nie mówi, że to pacjent winny, gdy się swoich praw domaga.

dacn · 2013-02-19, 07:30

Cytat:

Napisane przez Heroldin

Tak, bo się należy ! Kontrowersyjny temat.
Mam długoletnie doświadczenie z opieką zdrowotną w jednym z krajów europejskich. W kraju, w którym prywatnej praktyki lekarskiej ze świecą można szukać, bo jest niepotrzebna. Płaciłam za ubezpieczenie zdrowotne niecałe 1/10 moich zarobków brutto. Ludzie, dla których jest to zbyt duże obciążenie finansowe, mają tzw. dodatek zdrowotny. I nigdy, powtarzam - nigdy nie usłyszałam : limit wyczerpany, nie ma zapisów czy też : nie przyjmujemy nowych pacjentów. Nikt mi w szpitalu rachunku pod nos nie podtykał i stomatolog nie mówił : do tego to musi pani dopłacić. Lekarstwa na przewlekłą chorobę miałam całkowicie refundowane.
To nie my mamy durnowate, wygórowane wymagania, to system opieki zdrowotnej w naszej Umiłowanej jest do d*upy. I niech mi nikt nie mówi, że to pacjent winny, gdy się swoich praw domaga.

Winny bo domaga sie od złej osoby to nie lekarz ustala sobie limit przyjęć, to nie pielęgniarka decyduje ile tomografii bedzie w tym roku, nie aptekarka decyduje ile zapłacisz za lek ale nfz.

To jakby wyżywac sie na pani w kasie w supermarkecie że mleko takie drogie a chleb dzisiaj czerstwy.

lekarzowi NIE wolno przekroczyc limitu bo za takie wykroczenie (* tak wykroczenie) nfz potrafi nałozyc karę pieniężną na lekarza.

Nawet dobrze by było zeby pacjenci ponekali nfz, moze by sie tam cos ruszyło.

Heroldin · 2013-02-19, 08:22

Cytat:

Napisane przez dacn

Winny bo domaga sie od złej osoby to nie lekarz ustala sobie limit przyjęć, to nie pielęgniarka decyduje ile tomografii bedzie w tym roku, nie aptekarka decyduje ile zapłacisz za lek ale nfz.

Wiem o tym i dlatego, choć za każdym spotkaniem z naszym lecznictwem pianę z ust toczę, nigdy nie mam pretensji do pracowników służby zdrowia. No chyba, że ustalone zostały przez poszczególne jednostki reguły z palca wyssane, typu : nie ma zapisów do lekarza przez telefon lub recepta za trzy dni.

Cytat:

Napisane przez dacn

Nawet dobrze by było zeby pacjenci ponekali nfz, moze by sie tam cos ruszyło.

Ha ! No widzisz ja się własne straszliwie dziwię, że ludzie milcząc, dają się tak upadlać. Bez słowa stoją od czwartej rano w kolejkach, milczą gdy lekarz pierwszego kontaktu traktuje ich jak śrubki na taśmie produkcyjnej itp itd.

dacn · 2013-02-19, 08:29

Cytat:

Napisane przez Heroldin

Wiem o tym i dlatego, choć za każdym spotkaniem z naszym lecznictwem pianę z ust toczę, nigdy nie mam pretensji do pracowników służby zdrowia. No chyba, że ustalone zostały przez poszczególne jednostki reguły z palca wyssane, typu : nie ma zapisów do lekarza przez telefon lub recepta za trzy dni.

Ty nie, bo wiesz jaka jest sytuacja i rozumiesz. Ale większość ludzi nie mysli i się drze na rejstratorki, salowe, lekarzy i pielęgniarki, obwinia ich za wady systemu zamist iść tam gdzie te błędy są popełniane. To sa ci sami ludzie którzy naskocza na kasjerkę w sklepie jak sie promocja skończy.

Cytat:

Napisane przez Heroldin

Ha ! No widzisz ja się własne straszliwie dziwię, że ludzie milcząc, dają się tak upadlać. Bez słowa stoją od czwartej rano w kolejkach, milczą gdy lekarz pierwszego kontaktu traktuje ich jak śrubki na taśmie produkcyjnej itp itd.

Ja tez się dziwię, ale jak lekarze protestowali przeciwko nowej ustawie to pacjenci z miłą chęcia obrzucali ich błotem zamiast sie przyłączyć i dzięki pieknej akcji mediów i braku prawidłowej reakcji pacjentów, pacjenci płacą wiecej za leki- dla ich dobra oczywiście.

A co do lekarza ,to cóż kobieta z polityki, ktora podobno jest lekarzem twierdzi ze każdy pacjent ma byc przyjety, nie może być najpierw decyzji pielęgniarki czy pacjent w ogóle powinien iśc do lekarza i dzięki temu lekarz rodzinny dziennie przyjmuje 40 -60 pacjentów, przy takiej pracy na prawdę trudno nie pracowac jak na tasmie produkcyjnej.

winter76 · 2013-02-19, 09:35

Cytat:

Napisane przez Heroldin

Tak, bo się należy ! Kontrowersyjny temat.
Mam długoletnie doświadczenie z opieką zdrowotną w jednym z krajów europejskich. W kraju, w którym prywatnej praktyki lekarskiej ze świecą można szukać, bo jest niepotrzebna. Płaciłam za ubezpieczenie zdrowotne niecałe 1/10 moich zarobków brutto. Ludzie, dla których jest to zbyt duże obciążenie finansowe, mają tzw. dodatek zdrowotny. I nigdy, powtarzam - nigdy nie usłyszałam : limit wyczerpany, nie ma zapisów czy też : nie przyjmujemy nowych pacjentów. Nikt mi w szpitalu rachunku pod nos nie podtykał i stomatolog nie mówił : do tego to musi pani dopłacić. Lekarstwa na przewlekłą chorobę miałam całkowicie refundowane.
To nie my mamy durnowate, wygórowane wymagania, to system opieki zdrowotnej w naszej Umiłowanej jest do d*upy. I niech mi nikt nie mówi, że to pacjent winny, gdy się swoich praw domaga.

Daj spokój, wiesz ile osób ma pretensje do pracowników, że terminy są odległe, albo limit skończony? Jakieś 90%

I wszyscy zlewają Cię jak tłumaczysz, że limit ustala nfz i nie zapłaci jak się go przekroczy.
Poza tym druga sprawa- mówisz, że w tym czy tamtym szpitalu kolejka jest krótsza, termin szybszy. I wiesz co odpowiada 2/3 pacjentów? Ze oni nie będą nigdzie jeździć, to za daleko, a tu mają blisko i po drodze

**201604190949** · 2013-02-19, 11:02

Cytat:

Napisane przez Heroldin

Tak, bo się należy ! Kontrowersyjny temat.
Mam długoletnie doświadczenie z opieką zdrowotną w jednym z krajów europejskich. W kraju, w którym prywatnej praktyki lekarskiej ze świecą można szukać, bo jest niepotrzebna. Płaciłam za ubezpieczenie zdrowotne niecałe 1/10 moich zarobków brutto. Ludzie, dla których jest to zbyt duże obciążenie finansowe, mają tzw. dodatek zdrowotny. I nigdy, powtarzam - nigdy nie usłyszałam : limit wyczerpany, nie ma zapisów czy też : nie przyjmujemy nowych pacjentów. Nikt mi w szpitalu rachunku pod nos nie podtykał i stomatolog nie mówił : do tego to musi pani dopłacić. Lekarstwa na przewlekłą chorobę miałam całkowicie refundowane.
To nie my mamy durnowate, wygórowane wymagania, to system opieki zdrowotnej w naszej Umiłowanej jest do d*upy. I niech mi nikt nie mówi, że to pacjent winny, gdy się swoich praw domaga.

Gdzie tak jest?

ninananana · 2013-02-19, 11:10

[QUOTE=bezpaniki;39296465]Też się zgodzę, tyle że akurat narzekanie jest akurat bardzo utożsamiane z Polakami. I te zawsze pochmurne miny, już nawet nie ważne, że na ulicy po tej minie poznasz swojego, gorzej jak już przyzwyczajony do zagranicznych warunków przyjedziesz w odwiedziny do kraju i nieopatrzenie będziesz miły w sklepie, albo uśmiechnięty na ulicy - wezmą za wariata!
W ogóle, jest taki ogrom polskich czy słowiańskich cech w kulturze, z których sobie człowiek nie zdaje kompletnie sprawy, dopóki nie wyjedzie na dłużej i nie poobserwuje tej innej kultury.

Ja mieszkałam 3,5 roku we Włoszech, było fajnie, ale generalnie jak przeprowadziłam się z powrotem do Polski to też było dziwnie- dla Włochów byłam zbyt poważna, zaś dla Polaków nagle zbyt optymistyczna. Jak w piosence Hej... Do tego na studiach wiele osób pytało się mnie- Ty, a jak mieszkałaś już we Włoszech to po co w ogóle wróciłaś? Ja to bym nie wróciła, bo po co do Polski bla bla bla. Ręce opadają- nikt Cię nie trzyma, chcesz to jedź, a nie ludziom głowę zawracasz :P Ten topos zagranicy, że niby tam wszystko lepsze... ehhh smutne to strasznie

dacn · 2013-02-19, 11:43

Cytat:

Napisane przez 1000days

Gdzie tak jest?

W Niemczech.

**201604190949** · 2013-02-19, 12:01

Kurde. Tam to nie wyjadę. Mój umysł stanowczo odmawia przyswojenia tego języka.

2013-02-18, 01:58	#4653
lakeithia Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 1 565	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7 A czy znacie jakieś ciekawe stereotypy o Polakach? Ja się dowiedziałam od mojej koleżanki Slowaczki, ze Polacy myślą ze są pepkiem swiata. Pierwszy raz się spotkałam z takim stwierdzeniem. A no i od Niemców wiem, ze Polacy robią wszystko na pokaz, czyli wezmą kredyt na to i na to, żeby mieć to i to, po to tylko żeby inni to widzieli. Jest jednak w tym dużo prawdy, ponieważ mam styczność z duża mniejszością Polakow w USA i to w jaki sposób oni obchodzą wesela, chrzcinu, urodziny to w porównaniu do typowych Amerykanie, to sa bale. Koleżanka ostatnio wydala na chrzciny dzeicka 18-20 tysięcy dolarów i się zadluzyla na 8 tysięcy, bo "musiała" zaprosić 100 osób (motywowala to, ze tamta ciotka sie obrazi, bla bla bla). Oczywiście był DJ za 1000$, tort tez, mnóstwo alkoholu i uginajace się stoły od jedzenia. Szkoda tylko ze pózniej mi wyla, ze dostała zaledwie 5tysiecy w kopertach (liczyła na conajmniej 10tysiecy, po 100$ od osoby - bo 100$ za talerz), ponieważ Amerykanie potrafią dać 10$ lub tylko kartkę w prezencie. Chciała się pokazać i wyszła jak Zabłocki na mydle. Szkoda ze w tej społeczności nie tylko ona... __________________ Born in Poland. Living in America. Edytowane przez lakeithia Czas edycji: 2013-02-18 o 02:07

2013-02-18, 09:35	#4655
Fantasmagori Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 6 685	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7 [1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;39297203]A te pochmurne miny często nie są oznaką smutku czy przygnębienia, tylko po prostu są to miny neutralne lub zamyślone.[/QUOTE] O, no właśnie.Idę/siedzę/pracuję sobie a ludzie mnie się pytają czemu taka zła/smutna/obrażona jestem A ja po prostu jestem zamyślona. Widocznie mam taką mimikę twarzy. Mam się non stop kontrolować i chodzić tak : cały dzień? Eee. __________________ Żona 2013 Mama 2015 [*] Mama 2016 Edytowane przez Fantasmagori Czas edycji: 2013-02-18 o 09:37

2013-02-18, 18:08	#4667
201604200942 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 19 620	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7 [1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;39297203]E tam, bez przesady, W sklepie jestem miła i uśmiecham się do ekspedientek i jeszcze nikt nie potraktował mnie jak wariatkę. Nawet parę razy zdarzyło się, że ludzie prawie siłą przepuszczali mnie w kolejkach. Wczoraj też byłam w świetnym nastroju i szczerzyłam się do ludzi którzy również odpowiadali śmiechem. A te pochmurne miny często nie są oznaką smutku czy przygnębienia, tylko po prostu są to miny neutralne lub zamyślone. W końcu nie każdy chce cały czas wietrzyć protezy, nie.[/QUOTE] Mój Tż też uśmiecha się do klientów, czasem zagaduje i nie spotkał się z krzywym spojrzeniem, a nawet klienci częściej do niego wracają...

2013-02-18, 18:50	#4669
paulinka1128 Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Trento Wiadomości: 1 405	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7 Ogladalam ostatnio film ciekawa jest wlasnie trzecia czesc http://www.youtube.com/watch?v=ZhBtc8_MKPk To jakby podwazenie krytyki z ilmu Moora o amerykanskiej sluzbie zdrowia.....ciekawe spojrzenie i jednak tez troche prawdziwe. Nie ocenam co jest lepsze ale jak kogs interesuje temat to polecam film. __________________ www.wloskiedolomity.blogspot.it Blog fotograficzno-podrozniczy

2013-02-19, 11:10	#4678
ninananana Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-02 Lokalizacja: Wwa Wiadomości: 12	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7 [QUOTE=bezpaniki;39296465]Też się zgodzę, tyle że akurat narzekanie jest akurat bardzo utożsamiane z Polakami. I te zawsze pochmurne miny, już nawet nie ważne, że na ulicy po tej minie poznasz swojego, gorzej jak już przyzwyczajony do zagranicznych warunków przyjedziesz w odwiedziny do kraju i nieopatrzenie będziesz miły w sklepie, albo uśmiechnięty na ulicy - wezmą za wariata! W ogóle, jest taki ogrom polskich czy słowiańskich cech w kulturze, z których sobie człowiek nie zdaje kompletnie sprawy, dopóki nie wyjedzie na dłużej i nie poobserwuje tej innej kultury. Ja mieszkałam 3,5 roku we Włoszech, było fajnie, ale generalnie jak przeprowadziłam się z powrotem do Polski to też było dziwnie- dla Włochów byłam zbyt poważna, zaś dla Polaków nagle zbyt optymistyczna. Jak w piosence Hej... Do tego na studiach wiele osób pytało się mnie- Ty, a jak mieszkałaś już we Włoszech to po co w ogóle wróciłaś? Ja to bym nie wróciła, bo po co do Polski bla bla bla. Ręce opadają- nikt Cię nie trzyma, chcesz to jedź, a nie ludziom głowę zawracasz :P Ten topos zagranicy, że niby tam wszystko lepsze... ehhh smutne to strasznie

2013-02-19, 12:01	#4680
201604190949 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-06 Wiadomości: 7 243	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7 Kurde. Tam to nie wyjadę. Mój umysł stanowczo odmawia przyswojenia tego języka.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)