Jak nauczyć szczeniaka załatwiać się na dworze? Nauka czystości - pies sika w domu

[Olivvek]

Ode mnie jak zwykle rada "zapachowa"
Umyj to miejsce, gdzie się załatwił. Dawno nie odświeżałam swojej i tak nikłej wiedzy nt. psów, ale koty np jak raz gdzieś narobią poza kuwetą to potem jak czują nadal zapach to robią tam znowu.
Dziewczyny mogą mieć więcej racji z przeziębieniem, skoro wcześniej nie robił..

[zamiana]

A moze sie czymś w nocy stresuje? Może słyszy jakieś hałasy, które go przerażają bądz niepokoją?

[sandy92]

Witam
Mam 2 miesięcznego szczeniaka labradorka, który w ogole nie chce załatwiac sie na dworze, wychodzi codziennie po kilka razy a i tak woli zalatwiac swoje pootrzeby w domu. Wiem ze duzo jest o tym w internecie ale nie znalazlam nic co by mi pomoglo. Kiedy z nią wychodze na spacer, niewazne czy trwa to 15 minut czy godzine to wstrzymuje a kiedy wrocimy do domu po chwili zalatwia sie na podloge. W domu zalatwia sie na gazety, co i tak nie zawsze jej wychodzi. Probowalam wiele sposobow, juz nawet wynosilam gazety na dwor, ale ona chyba nie wie po co sluzy dwor. Jak narobi w domu to zostaje skarcona ale tylko podnosze glos, wyraznie mowie nie wolno. Na dwor zabieram ze soba jej smakołyki ale nawet nie mialam okazji jej zadnego dać bo nie zrobila nic. Jakies pomysly?

[Nualla]

To albo reakcja nerwowa albo chorobowa, jeśli nie wykluczysz choroby (chociaż wtedy na pewno miałby też inne objawy, lekką gorączkę, brak apetytu), to zastanów się, czy nie trzeba przeprowadzić jakiejś terapii behawioralnej. Podobno na takie psie problemy pomaga dyfuzor, który rozpyla psie feromony, na necie znalazłam coś takiego - wg opinii kupujących działa.

[O La La]

Niestety,ale co do tak malutkiego szczeniaczka trzeba baaaaaardzo dużo cierpliwości! Dlatego najlepiej jest brać szczeniaka w okresie wiosenno-letnim,wtedy można szybciorem wyskoczyć na dwór.

Takie szceniaczki jeszcze dużo śpią,więc po kazdym przebudzeniu odrazu chce mu się siusiu. Ja bym radziła po każdym przebudzeniu się szczeniaczka być już zwartym i gotowym aby jak najszybciej wyskoczyć z nim na dwór-czasem można zdążyć i wtedy jak załatwi się na dworze to chwalić. Ile razy dziennie z nią wychodzisz? Ja z takim szczeniorem wychodziłam do kilkudziesięciu razy dziennie,inaczej długo potrwa zanim pies zaczai ze "te" sprawy załatwia się na dworze.

Największy problem będzie z tym oczywiście w nocy,dlatego w między czasie spróbuj przyzwyczaić pieska zeby załatwiał się np. na gazetę.


---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Mogę dopisać jeszcze że takiemu szczeniakowi przy obecnych temperaturach jest poprostu zimno,więc jesli nie załatwi się do 10 min. to nie ma sensu przesiadywać i czekać. To jeszcze maleństwo-ile miała jak ją wzięłaś?

p.s.
Prawda jest taka ze od dwu-miesięcznego psiaka nie ma jeszcze co zbyt wiele wymagać.

[O La La]

W nocy może być plama,a w dzień może popuszczać tak ze możesz tego nawet nie zauważyć.

Może piesek przeziębił sobie pecherz,poprostu? U psów też się to zdarza.

[martynkaa_m]

A może pomoże dawanie jakichś nagród - przysmaków oraz pochwały za każdym razem kiedy piesek załatwi swoje potrzeby na dworze? A potem ograniczyć do samych pochwał. Za to za załatwienie się w domu delikatnie skarcić. Co do przysmaków polecam ciasteczka bosch :P niezawodne na wszystko

[lunatique]

Ja robiłam tak: jak tylko psisko zaczynało sikać - brałam na ręce (wtedy przestawał bo go to najwyraźniej dekoncentrowało) i leciałam na dwór i stawiałam na trawie. Nie sikał od razu ale chwilę pochodził, pogapił się na ludzi, powąchał krzaczki i robił co trzeba. Wtedy był wychwalany pod niebiosa i dostawał trochę karmy (wtedy to na niego najbardziej działało). Zaznaczę że mieszkam w bloku więc zbignięcie po schodach trochę zajmowało...
Wiem ze to trochę męczący sposób ale sprawdził się. Powodzenia

[martynkaa_m]

hahahha przepraszam, ale właśnie sobie wyobraziłam, jak lecisz po schodach z psem na rękach )))

[Nimfa20]

Tak jak radziły koleżanki: po przebudzeniu psiaka na dwór Dodatkowo proponowałabym kupić psu ubranko, żeby nie dostał zapalenia pęcherza (jak mój 5-o letni pies ) .

Może zamiast na gazety kup kuwetę i naucz psa załatwiać się do piasku.

Zauważyłam, że moje psy siusiają kiedy chodzę koło jakiś krzaków, bo mogą podnieś nogę. Ale Ty masz suczkę, więc...

Wychodząc na dwór mów do psa : siusiaj, sikamy.
Kiedy pies w końcu zrobi siku (kiedyś to na pewno nastąpi) będzie łatwiej zrozumieć mu o co chodzi.
No, podam na przykładzie moich psów, żeby było zrozumiałe:
- idąc do papug na ogródek, zawszę biorę im butelkę z ciepłą wodą.
Moje psy, widząc, że biorę butelkę od razu wiedzą, że idziemy do papug- czyli biegną na ogródek
-kiedy biorę smycze wiedzą, że idziemy gdzieś dalej na spacer i biegną na podwórku w stronę wyjścia
- jak np. jest zimno i chcę, żeby raz dwa się załatwiły, mówię, że idziemy siku .

Moje psy reagują na gesty, słowa i rzeczy. No, ale jeden ma 9, a drugi 6 lat

Moje sąsiadki miały kiedyś suczkę, szczeniaka. 'Siusianie' wyglądało tak, że jedna z dziewczyn (10 lat) brała psa na smycz i chodziła pod domem. Zaraz zbiegały się dzieciaki, pobawiły z psem, ta dziewczyna z nim pobiegała, a potem zdziwienie, bo pies sikał w domu. Ileż można było tłumaczyć, żeby chodziła tam, gdzie nikogo nie ma, a nie...

Są jeszcze 2 opcje:

1. Pies jeszcze nie załapał, że wychodzi na dwór za potrzebą, bo dla niego wszystko jest nowe i może go rozpraszać: a to ludzie, a to samochód itd.
2. Psu może jest za zimno na załatwianie się na dworze, dlatego sika w domu, gdzie jest ciepło.

Mój Majlo długi sikał w domu, ok. 5-6 m-cy, bo jak napisała wizażanka powyżej : Majla wzięłam w listopadzie, było zimno, on szybko marzł i nie brałam go na dwór aż do wiosny.
Ale za to wystarczył później tydzień, żeby sam stał pod drzwiami

Melmana wzięłam w sierpniu i on sikał w domu tylko w nocy, bo praktycznie ciągle byliśmy na ogródku

[strzalka44]

Wychodź z nią po każdym spaniu, jedzeniu i zabawie możliwie w to samo miejsce, bo dla niej dwór jest nowy i zamiast skupić się na siusianiu skupia się na poznawaniu.. Jak dojdzie do momentu aż zrobi upragnione siusiu, wtedy masz się cieszyć nagradzać jak by co najmniej zaczęła mówić musisz być cierpliwa i tyle

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Jeśli chodzi o to zimno, to bez przesady mamy temperaturę na + Ja ze swoim zaczęłam wychodzić na przełomie luty-marzec a to shih więc był małą kulką i na pewno nie było mu zimno

[lunatique]

Napisane przez martynkaa_m

hahahha przepraszam, ale właśnie sobie wyobraziłam, jak lecisz po schodach z psem na rękach )))

Aż tak szybko lecieć nie musiałam bo po pierwsze to tylko 2 piętro a po drugie jemu w tej pozycji trochę się odechciewało sikać
Jest jeszcze inna opcja - gdy zacznie sikać wystawiaj go na balkon - przyzwyczai się do sikania w niższych niż domowa temperaturach

[xlilka]

Problem już wyjaśniony, pies musiał czuć zapach że się tam załatwiał ja niedokładnie wytrałam i myślę że to był problem i dokładnie umyłam to miejsce i od tej pory cisza i spokój

[strzalka44]

Napisane przez lunatique

Aż tak szybko lecieć nie musiałam bo po pierwsze to tylko 2 piętro a po drugie jemu w tej pozycji trochę się odechciewało sikać
Jest jeszcze inna opcja - gdy zacznie sikać wystawiaj go na balkon - przyzwyczai się do sikania w niższych niż domowa temperaturach

Gorzej jak nauczy się, że należy sikać na balkonie
Wersja z podwórkiem jest lepsza

[martynkaa_m]

Sandy i jak postępy? Napisz coś

[marwel33]

Napisane przez strzalka44

. Jak dojdzie do momentu aż zrobi upragnione siusiu, wtedy masz się cieszyć nagradzać jak by co najmniej zaczęła mówić musisz być cierpliwa i tyle

Po 3 godziny dwa razy dziennie i kilkanaście krutszych spacerków przez 3 tygodnie piszczała trzęsła się i ledwo weszła do domu się zesikała. Sił brakowało Qrwica brała, ależ uparciuch. Mąż się śmiał żebym sobie namiot rozbiła na dworze albo że mi telewizor w oknie wstawi.
W domku siusiała na matę i z tą matą latałam, podsuwałam pod nos
nic....... z kupka problemu nie było, pochodziło zrobiła, tylko to siuśkanie.

Pewnego dnia przykucnęła i wreszcie się wysiusiała na dworze ależ ją wyściskałam hihi

Od tamtej pory robi na dworze, owszem zdarzy się, bo nie woła jeszcze na dwór no w końcu ma dopiero 3 miesiące, ale wychodzimy często i załatwia sie szybko. Mówię do niej "rób tutaj" A w nocy siusia na matę w łazience.

a jak postępy u założycielki tematu?

[patussia]

witam
Zacznę od tego, ze mam 3 małe pieski. Yorka, chihuahua i kundelka, wszystkie podobnych gabarytów.
Od 2006 roku mamy suczkę (kundelka) w 2008 pojawił się york (samiec) a w 2010 chihuahua (samiec).
Wszystko było ok, dopóki ostatni piesek nie zaczął dojrzewać, zbliżać się do swoich pierwszych urodzin. Wtedy york zaczął znaczyć teren, osikiwac zasłony, kanapy, wszystko co stoi na kanapie, potem nawet ściany... maluszek na poczatku nie wiedział o co chodzi, ale potem zaczął to powtarzać, poniszczyli wiele rzeczy, podłoga napuchła, ogolnie tragedia, trzeba było wymienić, niestety ta też zaczyna puchnąć mimo szybkich interwencji. We wrześniu yoro został wykastrowany, po zabiegu sikał jeszcze więcej, chihuahua tez, potem troche się uspokoił i rzadziej mu się do zdarza. Jak opanować teraz chihuahua? Kastracja nie wchodzi w gre, weterynarz powiedział, ze jest 50% na śmierć psa podczas zabiegu.

Jak go teraz opanować? Zakładam mu kawałek pieluszki, wiążę bandażem, ale często to ściąga, sika na szafki, kanapy, zasłony, sciany... wszystko! Pomóżcie, bo rodzice już myślą o jego oddaniu

[esfira]

idź z psem do innego weterynarza, czemu piesek miałby umrzeć podczas rutynowego zabiegu?? Pewnie lekarz boi się operować tak małego pieska, ale jeśli znajdziesz lecznicę, gdzie mają sprzęt do monitorowania stanu pacjenta podczas operacji, to nic złego się nie stanie. No chyba, że chichuahua jest na coś jeszcze chory, ale nic o tym nie pisałaś

[patussia]

Nie, nie jest chory. Ponoć genetycznie coś ma rasa takiego, że ten zabieg moze być śmiertelny. Ten sam lekarz kastrował mojego yorka, wiec nie, że się boi, bo fretke tez kastrował kiedys, za jej życia.

[Nimfa20]

Napisane przez patussia

witam
Zacznę od tego, ze mam 3 małe pieski. Yorka, chihuahua i kundelka, wszystkie podobnych gabarytów.
Od 2006 roku mamy suczkę (kundelka) w 2008 pojawił się york (samiec) a w 2010 chihuahua (samiec).
Wszystko było ok, dopóki ostatni piesek nie zaczął dojrzewać, zbliżać się do swoich pierwszych urodzin. Wtedy york zaczął znaczyć teren, osikiwac zasłony, kanapy, wszystko co stoi na kanapie, potem nawet ściany... maluszek na poczatku nie wiedział o co chodzi, ale potem zaczął to powtarzać, poniszczyli wiele rzeczy, podłoga napuchła, ogolnie tragedia, trzeba było wymienić, niestety ta też zaczyna puchnąć mimo szybkich interwencji. We wrześniu yoro został wykastrowany, po zabiegu sikał jeszcze więcej, chihuahua tez, potem troche się uspokoił i rzadziej mu się do zdarza. Jak opanować teraz chihuahua? Kastracja nie wchodzi w gre, weterynarz powiedział, ze jest 50% na śmierć psa podczas zabiegu.

Jak go teraz opanować? Zakładam mu kawałek pieluszki, wiążę bandażem, ale często to ściąga, sika na szafki, kanapy, zasłony, sciany... wszystko! Pomóżcie, bo rodzice już myślą o jego oddaniu

A u chihuahua to na pewno znaczenie czy może po prostu ma problemy z pęcherzem?

[patussia]

Napisane przez Nimfa20

A u chihuahua to na pewno znaczenie czy może po prostu ma problemy z pęcherzem?

Był badany, jest zdrowy. Chce jedynie zdominować 2 psa, bo tamten go podgrywał itp jak mały był jeszcze szczeniakiem, potrafił nasiusiać na niego... Np jak wyjdą na spacer, coś york obsiusia to ten leci i od razu po nim.

[girlonthebridge]

znam kilkoro wykastrowanych chichuachua i żyją i mają się dobrze, nie bardzo rozumiem skąd logika i taka statystyka (googluje sobie teraz przypadkowo z ciekawości to nie widzę takowych informacji, tylko wypowiedzi właścicieli po zabiegach, standardowe pytania i wątpliwości), widzę jedynie powtarzający się problem sikania w domu. Co do komplikacji po zabiegu to każda rasa ma takie samo ryzyko jej doświadczenia (żadna operacja nie jest prosta), może skoczyć ciśnienie wewnątrz czaszki w trakcie operacji (ale to nie jest zależne od rasy), pies może być uczulony na narkozę (też niezależne od rasy) więc naprawdę nie wiem skąd weterynarz taki osąd wydał. Radziłabym to skonsultować z innym. A może skoro to stresowe/behawioralne (próba dominacji) wystarczy obróżka z feromonami?

[patussia]

Napisane przez girlonthebridge

znam kilkoro wykastrowanych chichuachua i żyją i mają się dobrze, nie bardzo rozumiem skąd logika i taka statystyka (googluje sobie teraz przypadkowo z ciekawości to nie widzę takowych informacji, tylko wypowiedzi właścicieli po zabiegach, standardowe pytania i wątpliwości), widzę jedynie powtarzający się problem sikania w domu. Co do komplikacji po zabiegu to każda rasa ma takie samo ryzyko jej doświadczenia (żadna operacja nie jest prosta), może skoczyć ciśnienie wewnątrz czaszki w trakcie operacji (ale to nie jest zależne od rasy), pies może być uczulony na narkozę (też niezależne od rasy) więc naprawdę nie wiem skąd weterynarz taki osąd wydał. Radziłabym to skonsultować z innym. A może skoro to stresowe/behawioralne (próba dominacji) wystarczy obróżka z feromonami?

A jak działa taka obroża ?

[girlonthebridge]

Napisane przez patussia

A jak działa taka obroża ?

to są feromony, które mają działanie "uspokajające" dobre są właśnie dla znaczących teren, agresywnych i niespokojnych zwierzaków.

[brunetteblend]

Wszystkie miłośniczki amstaffów zapraszam do nowo powstałej grupy: https://wizaz.pl/forum/group.php?groupid=1403
Stworzyłam ją po to abyśmy dzieliły się informacjami (w tym właśnie o takich problemach!), zdjęciami.
Pozdrawiam

[optymistka_]

mam sąsiada który nie rozumie że niektórym może przeszkadzać że pies sika pod oknem.... czym odstraszyć psa aby nie sikał pod oknem? najlepiej coś trwałego!

[Nimfa20]

Poszukaj na Allegro.pl odstraszaczy. Widziałam też roślinę, która wydziela nieprzyjemny zapach dla kotów i psów, ale niewyczuwalny dla ludzi.

[optymistka_]

owszem są na allegro preparaty ale nadają się do domu a nie do ogrodu... czytałam że rozsypane jakieś przyprawy też odstraszają psy ale konkretnie chodzi mi o coś trwałego aby przestał sikać ponieważ właściciel psa jest takim burakiem że się nie da z nim ustalić czegokolwiek

[Nimfa20]

Napisane przez optymistka_

owszem są na allegro preparaty ale nadają się do domu a nie do ogrodu... czytałam że rozsypane jakieś przyprawy też odstraszają psy ale konkretnie chodzi mi o coś trwałego aby przestał sikać ponieważ właściciel psa jest takim burakiem że się nie da z nim ustalić czegokolwiek

Nie ma do ogrodu? A te?

http://allegro.pl/listing/listing.ph...B3w+ogr%C3%B3d

A jakbyś powiedziała sąsiadowi, że jak jeszcze raz zobaczysz, że psa wyprowadza pod Twój blok, to zgłosisz to na SM, policję czy coś tam? Tylko nie prosić, 'czy może pan, panie Zbyszku wyprowadzać pieska dalej...' tylko powiedz mu stanowczo: zdjęcia już mam, więc jeszcze raz zobaczę pana tu z psem to inaczej będziemy rozmawiać.

A foty zrób, jak pies się załatwia.

Ja mieszkam na wsi, kamienica 8 rodzin. Podwórko nieogrodzone, sąsiedzi pisma ze wspólnoty wywieszają, żeby sprzątać po psach, ale o cudzych czworonogach mowy nie ma. Ja im powiedziałam, ogrodzą podwórko, ustawią kosze na odchody, to będę sprzątać. A za cudzymi nie ma mowy. I jak już pisałam, nie widzę sensu sprzątania za swoim psem, kiedy 10 innych się załatwia.

I mam kilka fot, jak obce psy szwendają się po podwórku i załatwiają.

[xnatusiax]

Witam,
Moja jamniczka ma 16 lat. Można jej zachowanie tłumaczyć wiekiem ale nic jej nie pomaga.

Codziennie w nocy załatwia swoje potrzeby w domu, cały czas w jednym miejscu. Wysikuje niesamowite ilości. Jest bardzo nadpobudliwa. Ciągle chodzi, piszczy i skomle.
Ciężko oddycha, a w nocy jakby się dusi i zaciąga bardzo głośno powietrze. Ma guzy na sutkach i bardzo dużo tłuszczaków. Waży ponad 6kg więc nie jest otyła.

Robiłam jej wszystkie badania. Wszystko wyszło w normie. Nerki również. Weterynarz faszeruje ją od kilku tygodni psychotropami twierdząc, że to behawioralne.
Szkoda mi jej, bo nic nie pomaga.

co to może być?