|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3181 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 63
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
.
Edytowane przez Perelka222 Czas edycji: 2013-09-20 o 13:19 |
|
|
|
#3182 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 793
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
|
|
|
|
|
#3183 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 63
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
.
Edytowane przez Perelka222 Czas edycji: 2013-09-20 o 13:19 |
|
|
|
#3184 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 793
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
No to ja niestety nie lubię biegania
|
|
|
|
#3185 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
U mnie zero odzewu w sprawie pracy.Chodziłam po pośrednika próbuję wyjechać również za granicę.Ale wszędzie trzeba czekać,a ja chcę już pracować
![]() Tak mi kobieta z pośrednika obiecała wyjazd a dzisiaj czwartek i się jakoś nie odzywa byłam u niej 2 dni temu ![]() Mówiła,że w ciągu miesiąca się odezwie ale straciłam nadzieję już na jakaś pracę
|
|
|
|
#3186 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 204
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ech..same lipne wieści. Muszę się pożalić. Mój idiota brat i jego żona wprowadzają się do nas na 2 tygodnie, bo będą mieć remont
Nie znoszę go, od dziecka się nie dogadywaliśmy. Wiecznie obraża się na rodziców, nie można nigdy nic powiedzieć nie po jego myśli, bo zaczyna wrzeszczeć i zaraz wychodzi, a potem się nie odzywa. Totalny idiota i dupek. W dodatku, jak to głupi-miał w życiu szczęście. Ciepłą posadkę grzeje od momentu, gdy skończył liceum. Oczywiście praca była załatwiona. On nie wie, co to składanie CV, idiotyczne rozmowy kwalifikacyjne czy bezrobocie. Oczywiście, do krytykowania mnie jest zawsze pierwszy. Stwierdzenia w stylu "Jak się chce, to się pracę znajdzie", "Inni roznoszą CV i znajdują jakoś pracę!" to norma. Ostatnio zapytałam go, czy to ze mną jest coś nie tak skoro nikt mnie nie chce zatrudnić. Stwierdził, że najwidoczniej to właśnie moja wina, że nikt mnie nie chce. Oczywiście nie ma sensu z nim dyskutować, bo i tak mnie zakrzyczy. Matka jego żony, to jakaś szycha-załatwiła robotę i mu i jego żonie(swoją drogą też laska ze znajomościami). I chociaż to mój brat, to niestety-nocami ryczę ze strachu nad tym, co to będzie jak skończę studia. Wiem, że mi nie pomoże. Raz prosiłam, żeby pomógł mi znaleźć darmowe praktyki, które musiałam odbębnić obowiązkowo w szkole. Co mi odpowiedział? To, co za każdym razem, gdy pytałam czy nie wie o żadnym wolnym miejscu pracy- zaczął się wydzierać "A co ja mogę?! SKąd ja wiem?! Idź roznoś CV!". To się nazywa pech- nie dość, że nie mam żadnych wpływowych znajomych, ani rodziny, to brat, który mógłby pomóc jest skończonym frajerem:/Już widzę te dwa tygodnie jak będą u nas mieszkać- non stop wyśmiewanie, że nic nie robię, robienie ze mnie ułomnej idiotki, krzyki wobec mnie, narzucanie swojej woli. Nie cierpię tego kretyna I on naprawdę jest półgłowkiem. Co prawda szkołę skończył, ale orłem nigdy nie był. Oczywiście skończył byle jakie studia zaoczne, ma tą swoją załatwioną posadę i uważa się za najmądrzejszego. Za to ja zawsze byłam dobą uczennicą. Jedno z najlepszych liceów w mieście skończyłam z czerwonym paskiem (miały go tylko 4 osoby na cały rok). Na studiach też dobrze mi idzie, co roku mam stypendium naukowe. Ale co z tego? Dziś liczą się tylko znajomości...I boli mnie to bardzo, bo on traktuje mnie jak śmiecia, chociaż intelektem przerastam go dziesięciokrotnie. Jednak to on jest urzędasem ze znajomościami, a ja bezrobotnym szarakiem bez kontaktów, który musi znosić jego kaprysy w nadziei, że może jednak mi pomoże...Sorry za spam, ale musze się wyżalić tutaj, bo nie mam gdzie. Edytowane przez KinkyGirl Czas edycji: 2013-02-21 o 16:26 |
|
|
|
#3187 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 315
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Precież to nie spam, od tego właśnie jest ten wątek
Życie jest niesprawiedliwe...
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
#3188 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 432
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
KinkyGirl smutne jest to co napisałaś
Przecież to brat, komu ma pomóc jak nie własnej siostrze? Tym bardziej, że jako urzędnik ma masę znajomości! Mam nadzieję, że te 2 tygodnie szybko Ci zlecą! I pamiętaj, że to TYLKO 2 tygodnie,a nie AŻ 2 tygodnie
|
|
|
|
#3189 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Mi się zawsze wydawało, że mieć brata/ siostrę to prawdziwy skarb. Sama jestem jedynaczką, i uważam że nie ma nic gorszego!
Ale jak widać w życiu bywa różnie.. 2 tygodnie szybko przelecą, nie trzeba zwracać na nich uwagi ![]() A ja dzisiaj siedzę i ryczę.. Tż poszedł na imprezę do kumpli. mnie nie wziął bo mieszkam 30 km od Białegostoku, a impreza jest w Białymstoku.. On super się bawi a mnie czeka kolejny wieczór z kompem i Tv... Masakra..
__________________
Szczęśliwa żona od 02.08.2014r. ![]() ![]() 1 lipiec 2022- czekamy na Ciebie maleństwo |
|
|
|
#3190 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 217
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
KinkyGirl, tak to niestety bywa z życiu, że nie jeden jakoś fartem się gdzieś załapie, a drugi, o wiele madrzejszy i bystrzy siedzi na bezrobociu. Tylko przykre, że własny brat Cię tak traktuje... główka do góry, jak pisała moja przedmówczyni to tylko 2 tyg
![]() marlenqa22, ja też mam dziś jakiś paskudny humor... czuję się bezużyteczna, taka nijaka, niepotrzebna... moze to przez pogodę, ten śnieg ciągle pada i pada...
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
#3191 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 126
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
KinkyGirl Mam nadzieje, że Ci zlecą te 2 tygodnie jak najszybciej
Ja dwa lata na bezrobociu siedzę, mam depresję już naprawdę bez niczyjego dołowania, ale na szczęście po karczemnej awanturze, że ona w raz z mężem (wtedy mieszkali ze mną i z moją mamą) mnie utrzymuje (podczas gdy to nie prawda utrzymuje mnie mama) wyzywania mi i potłuczenia mojego dzbanka i filiżanki się wyprowadziła więc "relację" mamy trochę lepsze ale nie wyobrażam sobie, że mieliby wrócić Dlatego rozumiem Cie i trzymam kciuki abyś jakoś zniosła te 2 tygodnie
__________________
http://nailstale.blogspot.com/ |
|
|
|
#3192 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 204
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dziękuję dziewczyny
Chociaż Wam mogę powiedzieć co mi na duszy leży. Myślę, że chyba czasami lepiej być jedynakiem, niż mieć brata czy siostrę, które ma zupełnie inny charakter. On zawsze mnie źle traktował, bo ja jestem z tych, co mają 'dobre serce'. Dla rodziny zrobiłabym WSZYSTKO. Nawet dla niego, pomimo tego, że jest jaki jest. Nie wiem za co on mnie tak nie trawi. Naprawdę nie mam pojęcia. W ogóle traktuję to jak jakieś fatum. On jest starszy (3 lata) i na podwórku nie chciał ze mną się bawić. Jak już doszło do jakiejś zabawy, to się zawsze kończyło tak, że cała zaryczana wracałam do domu, bo mnie zlał albo upokarzał. W domu też często sprawiał mi łomot :/ Potem jak był nastolatkiem, to był wredny w stosunku do rodziców przez co też często płakałam. Krytykowałam go za to, a on krytyki nie cierpi. Albo mówisz tak jak on uważa, albo nie ma rozmowy (zakrzyczy człowieka). Teraz z kolei on pławi się w luksusach, ma fajną żonę, ma wszystko-życie idealne, jak z podręcznika. A mi nadal zdarza się płakać po nocach (za dnia też czasami ), że nie chce mi pomóc, chociaż wiem, że może. Rodzina jego żony załatwiała posady sąsiadom i komu popadnie. Próbowałam się zbliżyć, odwiedzałam go, zawsze starałam się być miła(zresztą całe życie jestem), ale on traktuje mnie jak śmiecia ( nie wiem na co liczyłam, ale same rozumiecie, że w obliczu bezrobocia człowiek jest w stanie upokorzyć się na wiele sposobów, aby w końcu odbić się od dna...). Dlatego zdecydowałam, że po studiach będę startować do służb mundurowych-nie chcę błagać go na kolanach o pomoc, której i tak mi nie udzieli. To moje jedyne wyjście-bez znajomości nie mam szans na pracę. W moim mieście takie cuda po prostu się nie dzieją.
|
|
|
|
#3193 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 154
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
A do mnie nie zadzwonili z ofertą godzin próbnych i dobrze nawet, czułam że tak będzie bo z tego co widziałam preferują osoby z trendy cool stylem bycia czyli nie mnie . W sumie dla mnie jak ktoś proponuje darmowe dni czy godziny próbne to jest coś nie tak raz że łamie prawo dwa że nie chce zapłacić. Rozumiem, że chcą sprawdzić pracownika itp no, ale jak ktoś ma dojechać i potrzebuje na bilet to musi pożyczyć a nie ma gwarancji że potrzebują pracownika może siły roboczej tylko do odbębnienia czarnej roboty. Myślą sobie, że bezrobotny jest taki zdesperowany że na wszystko się zgodzi i wszystko zrobi i nie ma nic innego do roboty tylko przyleci jak na skrzydłach i będzie dziękować za wyzysk. Przepraszam, za wylewanie frustracji ale jestem wkurzona;/ czy kiedyś znajdzie się uczciwy pracodawca eh..
Edytowane przez Nina343 Czas edycji: 2013-02-21 o 20:13 |
|
|
|
#3194 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 217
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Ja niebawem mam iść do znajomej na zbiór warzyw, zawsze to parę groszy wpadnie no i zajęcie jakieś. Obiecałam sobie, że w tym roku znajdę w miarę stabilną pracę, no ciekawe...
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
|
#3195 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
BYłam ostatnio na dniu robnym w przyszłej , niedoszłej pracy. Sobie myslę, super, dobra branza, dobrze rokująca, praca biurowa, ponoc chętnych było kilkaset (byc moze, ogłaszali sie gdzie popadnie). No to pojechałam...mówie Wam, gorszej nory jak zyje nie widziałam. Budynek jak barak, no ale ok, pomieszczenie "biurowe" całe zasyfione papierami, pudłami, smieciami wszedzie, sciany stare, pajeczyny na scianach, trutka na szczury przy biurku, zimno jak diabli, nieszczelny kominek, który jak sie otwierało smierdział koszmarnie, dym szczypał w oczy, oddychac nie było czym, bo pomieszczenie nieduze. Cos a la magazyno- biuro. Kibel cały w błocie, stare spodnie robocze przewieszone przez rozwalony prysznic, kibel ubłocony, zatkany i nie tylko, kran wyrwany, gruz i błoto.
Ja pierd**** czy ludzie wstydu nie mają??? Do takich warunków zapraszają do pracy? Sa jakies chyba wymogi sanitarne? Do dzis nie wyszłam z szoku, bo to sie w głowie po prostu nie miesci, jak mozna nie miec do tego stopnia szacunku do siebie i innych. |
|
|
|
#3196 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Jestem załamana
![]() Zarejestrowałam się na karierowo,i tam 99 zł do zapłaty właśnie przysłali mi pismo ![]() Wszystko przez to,że nie przeczytałam regulaminu
|
|
|
|
#3197 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 217
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
nic im nie płać! nic Ci nie zrobią
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
#3198 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Normalnie dziewczyny siedzę i ryczę
łzy mi lecą ciurkiem, i nie mogę powstrzymać.. użalam się nad sobą, jaka to jestem beznadziejna.. w dodatku z dnia na dzień umieram w tej dziurze. Mieszkać w dużym mieście jest inaczej,a tutaj nawet nie ma gdzie pójść.. W dodatku Tż zadzwonił z tej domówki że chcą iść na miasto i czy mu pozwalam, to powiedziałam że niech idzie.. ufam mu, jestem z nim 4 lata to wiem że tam nic nie zbroi.. a z drugiej strony mi smutno że on se baluje a ja... komp i tv.. każdy dzień wygląda tak samo:Wstaje po 10 bo raniej nie ma sensu, jem śniadanie, potem coś posprzątam, obejrze tv, wejde na kompa. potem coś na obiad zrobię, pogadam z rodzicami jak wrócą z pracy.. i idę znowu na tv. Czasem jakąś książkę poczytam czy gazetę, dwa razy w tygodniu widzę się z Tż. Czasem gdzieś wyjdziemy ale rzadko bo dzieli nas odległość.. mam 26 lat a czuje się jak babcia na emeryturze..
__________________
Szczęśliwa żona od 02.08.2014r. ![]() ![]() 1 lipiec 2022- czekamy na Ciebie maleństwo |
|
|
|
#3199 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 154
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
![]() Moje miasto też mnie denerwuje wolałabym mieszkać w Poznaniu. |
|
|
|
|
#3200 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 432
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Uszy do góry ( wiem, wiem łatwo mówić) ale już niedługo marzec, wiosna i może na wiosnę przyjdzie do Nas jakaś super, hiper, wypasiona, wymarzona praca ![]() A tak w ogóle to ja też śpię do 10 jeszcze cały czas czekam na telefon z PUP odnośnie mojego dalszego stażu... chyba sama się do nich przejde, chociaż już raz w tym tygodniu byłam
|
|
|
|
|
#3201 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Tak?
Na piśmie pisze,że do rejestru dłużników mnie dodadzą ehh Na drugi raz będę czytać te regulaminy.Ale w tylu portalach się już rejestrowałam żeby pracy szukać a tu takie coś.Nie spodziewałabym się,że ktoś chce zarobić kosztem osoby szukającej pracy |
|
|
|
#3202 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
http://www.money.pl/forum/karierowo-...-t3391526.html http://innagazeta.pl/strona-glowna/r...botnego-na-kas https://www.facebook.com/GrupaPoszko...ax_wizard=true Edytowane przez kangu Czas edycji: 2013-02-21 o 21:48 |
|
|
|
|
#3203 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 137
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
__________________
16.02.2010 26.08.2012 ![]() 30.04.2015 ![]() |
|
|
|
|
#3204 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Masakra..
Ja też chciałam tam się zarejestrować ale jakoś potem zapomniałam.. i na całe szczęście ![]() Co za chamstwo, jeszcze czerpać korzyści z osoby bezrobotnej, której i tak jest ciężko! Ja dziś chyba cały wieczór będę ryczeć
__________________
Szczęśliwa żona od 02.08.2014r. ![]() ![]() 1 lipiec 2022- czekamy na Ciebie maleństwo |
|
|
|
#3205 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 204
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Kochana, też mam takie dni...albo noce. Wczoraj na przykład w łóżku beczałam aż zasnęłam. Boję się przyszłości-konkretniej braku pracy. Te późne wstawanie...też nie mogę się zmotywować, żeby wstać przed dziewiątą, a potem mam do siebie obrzydzenie, że nie jestem w stanie nawet wstać przed 9:/ Najchętniej spałabym cały dzień i funkcjonowała tylko w nocy, gdy nikt mnie nie widzi. A co do karierowo-tylko prawdziwe ścierwa mogą żerować na poszukujących pracy:/, Poczukaj info na necie, może to tak jak z pobieraczkiem-nie trzeba płacić, a właściciele strony chcą tylko zastraszyć użytkownik i tym samym wyłudzić kasę. |
|
|
|
|
#3206 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Właśnie trochę przeszukałam fora w sprawie karierowo,i nic im nie zapłacę trochę się uspokoiłam
|
|
|
|
#3207 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 137
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
__________________
16.02.2010 26.08.2012 ![]() 30.04.2015 ![]() |
|
|
|
|
#3208 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 217
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dzień dobry dziewczyny
![]() mam nadzieję, ze nastrój macie lepszy niż wczoraj, koniec płaczu ![]() choć wiem jak to jest, bo czasami sama czuję się bezużyteczna i nic nie warta... bezsilna. Na szczęście trzymają mnie studia, dorywcza praca (jak ja to mówię - ni to praca, ni pieniądze) i znajomi. U mnie oferty już przejrzane, zero ciekawych ogłoszeń - standard.... Kochane, może Wy mi doradzicie, to tak odnosnie własnego rozwoju - na studiach zapisałam sie na lektoraty z niemieckiego, na których mam przerabiać książkę, którą robiłam w liceum, wię to troche strata czasu. Mogłabym sie przepisac na angielski, ale tego języka prawie w ogóle nie znam i jak bede na podstawie (o ile taka grupa sie utworzy) to z samymi starszymi paniami, bo ludzie w moim wieku coś tam angielskiego znają. I co robić? Brnąć w powtarzanie niemieckiego, czy rzucić sie na angielski? Niemiecki znam na poziomie mniej więcej B2, anielskiego ni troche...
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
#3209 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Nie jesteście same dziewczyny. Ja też czuję się beznadziejnie i podle, że nie pracuję. Szukam pracy naprawdę na wiele sposobów i nic. A niby mieszkam w Warszawie. Nawet na opiekunkę mnie nikt nie chce.
Jest mi źle tym bardziej, że TŻ pracuje i przeze mnie nie możemy pozwolić sobie nawet na drobne przyjemności. Jego wypłata starczy nam na opłacenie mieszkania i na podstawowe jedzenie. A jak po 13 wyjdzie to zostaję sama do 21. I tak codziennie. Nie chcę się poddawać, ale czasami już po prostu brakuje sił i motywacji.
__________________
Walczyć, wierzyć, nie rezygnować! |
|
|
|
#3210 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 204
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Witam załamane płaczki
dzisiaj znalazłam DWIE ofert godne uwagi. Szok! Jedno CV już wysłalam, drugie zaniosę osobiście jutro lub w niedzielę. I tak sie na nic nie nastawiam, bo pewnie z trzysta zgłoszeń będzie jak zwykle na jedno miejsce... Zmarnowałam właśnie godzinę czasu. Próbowałam sobie zrobić ładne zdjęcie do CV, ale wychodziły beznadziejne, więc wstawiłam te od fotografa, które zawsze wstawiam. Jestem już w takim stanie, że mam wrażenie, iż moej CV ląduje w koszu właśnie przez zdjęcie.
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:10.





Jeden plus, nie jestem już z tym "cudownym" chłopakiem hehe. No i teraz się zastanawiam czy by znowu nie spróbować. Też się boję testów sprawnościowych, a najbardziej tej piłki lekarskiej, ale myśle że wszystko jest do zrobienia, potrzebna jest tylko motywacja, a na chwilę obecną jej nie mam
No i najgorsze są te testy psychologiczne. Kolega mnie namawiał żebym spróbowała, bo teraz jest mniejsza konkurencja.
Życie jest niesprawiedliwe...




Ja dwa lata na bezrobociu siedzę, mam depresję już naprawdę bez niczyjego dołowania, ale na szczęście po karczemnej awanturze, że ona w raz z mężem (wtedy mieszkali ze mną i z moją mamą) mnie utrzymuje (podczas gdy to nie prawda utrzymuje mnie mama) wyzywania mi i potłuczenia mojego dzbanka i filiżanki się wyprowadziła więc "relację" mamy trochę lepsze ale nie wyobrażam sobie, że mieliby wrócić






