Myaówka-czyli piknik, cycuchy i pogaduchy. Przed i po powiekszaniu piersi cz.9

[gawisz]

Napisane przez Kulkaaga

Próbuje się trzymać ale ciężko jest, pocieszam się, że niedługo weekend i będziemy sami z Tż-tem i małym. Moja mama tak jak deklarowała pomoc przed op, tak oczywiście pomaga tyle tylko że swoją postawą pokazuje mi "chciałaś cierpieć na własne życzenie to cierp i patrz jeszcze jak przez Ciebie cierpi dziecko"
Dziś już się prawie z nią o to pożarłam bo zaczęła wkręcać że się mały jakiejś traumy przeze mnie nabawi

Kulkaaga ja też mam w domu takiego malucha. Ale odkąd skończył rok wróciłam do pracy, a on zostaje w domu z nianią. Starszym synem opiekowałam się osobiście przez 3 lata i szczerze powiedziawszy było mi bardzo trudno młodszego tak szybko zostawić z nianią. Ale znaleźlismy odpowiednią osobę i wszyscy do tego przywyklismy, mały jest cudowny i świetnie sie dogaduje z opiekunką. A po południu jestesmy wszyscy razem. A Ty jesteś na codzień sama z synkiem?
Absolutnie nie powinnaś mieć wyrzutów co do sytuacji w domu! Przeciez małemu nie dzieje się żadna krzywda. Jaka trauma?? Wie, że mama jest i nikt jej nie zabrał, a babcia skoro się deklarowała powinna mu teraz fajnie organizować czas. Maluchy zawsze reagują emocjonalnie ale Twój spokój powinien dac mu poczucie bezpieczeństwa. Z każdym dniem będziesz czuła sie lepiej i mogła więcej robić. Trzymaj się i dbaj o siebie.

Niezadowolencja ze swojego doświadczenia powiem, że są różni mężczyźni. Nie spotkałam takiego który nie lubiłby seksu oralnego, ale znam takich co lubią go baaaardzo i czasem mają ochotę tylko na to. A chyba wszyscy faceci lubia urozmaicenia i inicjatywę kobiety. Więc mix jest najlepszy. Mój mąż w kazdym razie lubi wszystko

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez tonia87

problem mam... nie dodam zdjęć bo miałam formata robionego i nie mam programu do pomniejszania zdjęć.... będę musiała czegoś poszukać

zmniejszyć zdjęcie można w paintcie. Klikasz prawym na ikonkę zdjęcia - otwórz za pomocą paint. I w usawieniach - zmień rozmiar i w % zmniejszasz np do 30% lub w pikselach. Zamykasz i sprawdzasz czy mieścisz sie w kb.

[korolowa]

Napisane przez Krystel13

no i mam nocny trening ganianie po piętrach miedzy salonem a komputerowym (bo mi dzisiaj laptop odmówił współpracy i muszę u góry na stacjonarnym siedzieć)

Dziewczyny - dziękuję za miłe słowa o moich walentynkach Doczekac sie taaakich komentarzy po tylu latach - bezcenne

Krystel, jest cudownie, pięknie, wspaniale! do tego Twoja talia i biodra! masz teraz chyba idealne proporcje co?

[gawisz]

Napisane przez tonia87

problem mam... nie dodam zdjęć bo miałam formata robionego i nie mam programu do pomniejszania zdjęć.... będę musiała czegoś poszukać

zmniejszyć zdjęcie można w paintcie. Klikasz prawym na ikonkę zdjęcia - otwórz za pomocą paint. I w usawieniach - zmień rozmiar i w % zmniejszasz np do 30% lub w pikselach. Zamykasz i sprawdzasz czy mieścisz sie w kb.

[Kulkaaga]

Napisane przez ania2003

kulaga daj znac jak dzis Twoje samopoczucie, bo juz powinno robic sie co raz lepiej[COLOR="Silver"]

Napisane przez kicia_nh

Kuleczko to przykre, że Twoja mama tak do Ciebie podchodzi. Rodzice często nie zauważają swoich błędów a nam potrafią wytykać byle głupotę. Jeszcze chwila i dojdziesz do siebie. A jak dzisiaj Twoje samopoczucie?? Mam nadzieję, że już lepiej Trzymaj się dzielnie kobito i nie daj się mamie

Dziś nie wytrzymałam i musiałam ściągnąć ten bandaż z góry, co ma pomóc zejść implantom niżej. Powoduje mi taki ból lewej brodawki, że masakra. Ja jeszcze dodatkowy ból właśnie przez wyciąganie tych brodawek mam. Ręce mam już coraz bardziej sprawne, najgorzej jest rano no i w nocy, bo nie mam pomysłów już na to jak mam spać. Ogólnie - byle do wiosny Albo byle do czwartku - do ściągnięcia szwów

[ktopozna]

A mnie wczoraj jakoś dziwnie naszły wątpliwości, nie było męża nie miałam się komu wygadać, więc tylko dałam wycisk w ćwiczeniach.
Za to dzisiaj, jak weszłam do albumu Krystel to ja już wiem, po co to robię
Kolejne przepiękne piersi, możesz być z nich dumna Sama chciałabym właśnie takie

Napiszesz, jakie miałaś wyjściowe wymiary?

[kicia_nh]

Gawisz gdybyś nie odpowiedziała na post Toni to bym go nie zauważyła tak więc
Toniu ja od kilku lat używam Fotosizer i go polecam. Możesz w nim za jednym zamachem zmniejszyć wagę wszystkich interesujących Cię zdjęć, do tego jest bardzo prosty w obsłudze A program jest darmowy

Kuleczko tylko nie ściągaj go na długo, bo niestety on ma swoją funkcję i nie jest tak bez powodu, żebyś sobie nie zrobiła krzywdy. Ja nie miałam takiego komfortu odetchnięcia chwili bez opatrunków, bo byłam taśmami poklejona i miażdżyło mi klatkę tak, że ciężko było oddychać. Jak lekarz mi je ściągnął to poczułam niesamowitą ulgę Bandaż czy ta taśma, którą masz jest pewnie elastyczna, ja miałam to sztywne:/
Co do spania to może poproś tż, żeby Ci na różne sposoby poukładał poduchy i wtedy sprawdzisz jak Ci najwygodniej. Ja tak testowałam i udało mi się znaleźć tą odpowiednią pozycję. Dobrze jest też jak masz np łóżko przy ścianie i główka tak nie leci lub podusia turystyczna (dla mnie ściana czy coś podobnego lepiej się sprawdzała dlatego wolałam spać na sofie, w niej na oparciu głowę trzymałam i było super)

[scheherezade]

Napisane przez Kulkaaga

Próbuje się trzymać ale ciężko jest, pocieszam się, że niedługo weekend i będziemy sami z Tż-tem i małym. Moja mama tak jak deklarowała pomoc przed op, tak oczywiście pomaga tyle tylko że swoją postawą pokazuje mi "chciałaś cierpieć na własne życzenie to cierp i patrz jeszcze jak przez Ciebie cierpi dziecko"
Dziś już się prawie z nią o to pożarłam bo zaczęła wkręcać że się mały jakiejś traumy przeze mnie nabawi

Kochana będzie dobrze
z każdym dniem do przodu pamiętaj !
Znam taką sytuację bardzo dobrze i jakże dobrze to pamiętam,u mnie przed op. mama zgodziła się na pomoc przy dziecku na miesiąc mówiąc że ok nie bardzo jej pasuję bo praca czyt. miesiąc wolnego i będzie jej ciężko ale nam pomoże za to po op. pierwszy dzień jaki wróciłam do domu powiedziała mi wręcz że przecież nic takiego nie mówiła - myślałam że zwariuję chciałam angażować obcą osobę,rozczarowanie było nie do opisania i stres ale po godzinie odpuściła,wszystko miało dalej iść według planu poza paroma przytykami że operować powinnam się jak córka pójdzie do szkoły albo skończy 18 lat.
Na drugi dzień przyjechała z córką i do końca nie robiła mi żadnych przytyków,przemyślała tłumaczyła że powiedziała to wszystko w nerwach bo bardzo jej ciężko z rocznym dzieckiem a wtedy była z nią już tydzień (cały czas spędzony w klinice przeze mnie + jedną dodatkową dobę).
Mieszkała u nas,gotowała obiady wiadomo to nie to samo co mieszkać samemu ale nie mogłam narzekać poza jednym że wszyscy tzn moja mama i mąż oczekiwali ode mnie że nagle odzyskam 100% sprawności pewnie to dlatego że czułam się naprawdę dobrze po operacji,koło siebie byłam wstanie powoli zrobić wszystko nie było bólu bardziej nuda związana z tym że nie pomagałam przy małej z tego względu potrafiła mi powiedzieć któregoś dnia z rana kiedy ciężko było mi się podnieść gdzieś 2 tyg po op.
" ty już chyba przesadzasz" przy czym minę miała taką jakbym po prostu naglę miała ochotę poudawać im bliżej tego 3 tyg. po op tekstów było więcej ogólnie zdaniem mojej mamy to ona była obolała,zmęczona a ja zrobiłam sobie zabieg dla wyglądu i mam nie przesadzać.
Najlepsze w tym wszystkim że bezpośrednio przed operacją panikowała jaka to skomplikowana operacja,ryzyko powikłania itd po co mi to cycki nie warte takiego ryzyka a z kolei po to już powinnam stanąć wyprostowana i być gotowa zajmować się wszystkim i domem sama
wiadomo decyzja była moja,mama mi pomagała z dobrej woli przecież nie musiała i bardzo jestem jej za to wdzięczna ale bez złośliwości obyć się nie mogło
Kiedy już skapitulowała zajęłam się córką z mężem i chyba mi nawet ulżyło poza momentami krytycznymi kiedy mąż wyszedł a dziecko dostało histerii których się nie przewidzi,dlatego moje koleżanki z judo przyjeżdżały wymiennie i jakoś wspólnie daliśmy radę : )

[korolowa]

Napisane przez Amanina

kochane! ja Was czytam codziennie, obiecuje, ale z wiadomych wzgledow humor sie mnie nie trzyma i tak nie bardzo mam serce do pisania.. tylko wiec Was ucaluje, jestem na biezaco i obiecuje byc, kulkaaga: UWIERZ NA SLOWO, ze za 3-4 dni juz zapomnisz o tym co sie dzieje teraz bo bedzie duuuuzo lepiej, a krystel: bylam w albumie: MASZ CUDA

kochana co się stało, przejrzałam 5 stron wstecz i nie widzę, a już muszę do pracy wracać...

[Kulkaaga]

Napisane przez gawisz

Kulkaaga ja też mam w domu takiego malucha. Ale odkąd skończył rok wróciłam do pracy, a on zostaje w domu z nianią. Starszym synem opiekowałam się osobiście przez 3 lata i szczerze powiedziawszy było mi bardzo trudno młodszego tak szybko zostawić z nianią. Ale znaleźlismy odpowiednią osobę i wszyscy do tego przywyklismy, mały jest cudowny i świetnie sie dogaduje z opiekunką. A po południu jestesmy wszyscy razem. A Ty jesteś na codzień sama z synkiem?
Absolutnie nie powinnaś mieć wyrzutów co do sytuacji w domu! Przeciez małemu nie dzieje się żadna krzywda. Jaka trauma?? Wie, że mama jest i nikt jej nie zabrał, a babcia skoro się deklarowała powinna mu teraz fajnie organizować czas. Maluchy zawsze reagują emocjonalnie ale Twój spokój powinien dac mu poczucie bezpieczeństwa. Z każdym dniem będziesz czuła sie lepiej i mogła więcej robić. Trzymaj się i dbaj o siebie.

Ja wróciłam do pracy w grudniu, mały miał wtedy skończone 7 mcy. Także na codzień od 9 do 15.30 jest zawsze z moją mamą. Także dla niego nic się teraz po mojej op. nie zmieniło, poza tym, że teraz moja mama zostaje gdzieś do 18.30, bo wtedy wraca mój Tż. No i oczywiście poza tym, że moje zajmowanie się nim jest bardzo znikome

Napisane przez scheherezade

Kochana będzie dobrze
z każdym dniem do przodu pamiętaj !
Znam taką sytuację bardzo dobrze i jakże dobrze to pamiętam,u mnie przed op. mama zgodziła się na pomoc przy dziecku na miesiąc mówiąc że ok nie bardzo jej pasuję bo praca czyt. miesiąc wolnego i będzie jej ciężko ale nam pomoże za to po op. pierwszy dzień jaki wróciłam do domu powiedziała mi wręcz że przecież nic takiego nie mówiła - myślałam że zwariuję chciałam angażować obcą osobę,rozczarowanie było nie do opisania i stres ale po godzinie odpuściła,wszystko miało dalej iść według planu poza paroma przytykami że operować powinnam się jak córka pójdzie do szkoły albo skończy 18 lat.
Na drugi dzień przyjechała z córką i do końca nie robiła mi żadnych przytyków,przemyślała tłumaczyła że powiedziała to wszystko w nerwach bo bardzo jej ciężko z rocznym dzieckiem a wtedy była z nią już tydzień (cały czas spędzony w klinice przeze mnie + jedną dodatkową dobę).
Mieszkała u nas,gotowała obiady wiadomo to nie to samo co mieszkać samemu ale nie mogłam narzekać poza jednym że wszyscy tzn moja mama i mąż oczekiwali ode mnie że nagle odzyskam 100% sprawności pewnie to dlatego że czułam się naprawdę dobrze po operacji,koło siebie byłam wstanie powoli zrobić wszystko nie było bólu bardziej nuda związana z tym że nie pomagałam przy małej z tego względu potrafiła mi powiedzieć któregoś dnia z rana kiedy ciężko było mi się podnieść gdzieś 2 tyg po op.
" ty już chyba przesadzasz" przy czym minę miała taką jakbym po prostu naglę miała ochotę poudawać im bliżej tego 3 tyg. po op tekstów było więcej ogólnie zdaniem mojej mamy to ona była obolała,zmęczona a ja zrobiłam sobie zabieg dla wyglądu i mam nie przesadzać.
Najlepsze w tym wszystkim że bezpośrednio przed operacją panikowała jaka to skomplikowana operacja,ryzyko powikłania itd po co mi to cycki nie warte takiego ryzyka a z kolei po to już powinnam stanąć wyprostowana i być gotowa zajmować się wszystkim i domem sama
wiadomo decyzja była moja,mama mi pomagała z dobrej woli przecież nie musiała i bardzo jestem jej za to wdzięczna ale bez złośliwości obyć się nie mogło
Kiedy już skapitulowała zajęłam się córką z mężem i chyba mi nawet ulżyło poza momentami krytycznymi kiedy mąż wyszedł a dziecko dostało histerii których się nie przewidzi,dlatego moje koleżanki z judo przyjeżdżały wymiennie i jakoś wspólnie daliśmy radę : )

scheherezade - liczę, że i ja dam radę, mama mimo gadania i przewracania oczami jednak pomaga

[scheherezade]

Kulka dokładnie niech sobie pogada,wiesz jak jest sama chętnie by coś porobiła miała swobodę itd a tu trzeba siedzieć i pomagać to musi pojęczeć

[gawisz]

Napisane przez scheherezade

Kochana będzie dobrze
z każdym dniem do przodu pamiętaj !
Znam taką sytuację bardzo dobrze i jakże dobrze to pamiętam,u mnie przed op. mama zgodziła się na pomoc przy dziecku na miesiąc mówiąc że ok nie bardzo jej pasuję bo praca czyt. miesiąc wolnego i będzie jej ciężko ale nam pomoże za to po op. pierwszy dzień jaki wróciłam do domu powiedziała mi wręcz że przecież nic takiego nie mówiła - myślałam że zwariuję chciałam angażować obcą osobę,rozczarowanie było nie do opisania i stres ale po godzinie odpuściła,wszystko miało dalej iść według planu poza paroma przytykami że operować powinnam się jak córka pójdzie do szkoły albo skończy 18 lat.
Na drugi dzień przyjechała z córką i do końca nie robiła mi żadnych przytyków,przemyślała tłumaczyła że powiedziała to wszystko w nerwach bo bardzo jej ciężko z rocznym dzieckiem a wtedy była z nią już tydzień (cały czas spędzony w klinice przeze mnie + jedną dodatkową dobę).
Mieszkała u nas,gotowała obiady wiadomo to nie to samo co mieszkać samemu ale nie mogłam narzekać poza jednym że wszyscy tzn moja mama i mąż oczekiwali ode mnie że nagle odzyskam 100% sprawności pewnie to dlatego że czułam się naprawdę dobrze po operacji,koło siebie byłam wstanie powoli zrobić wszystko nie było bólu bardziej nuda związana z tym że nie pomagałam przy małej z tego względu potrafiła mi powiedzieć któregoś dnia z rana kiedy ciężko było mi się podnieść gdzieś 2 tyg po op.
" ty już chyba przesadzasz" przy czym minę miała taką jakbym po prostu naglę miała ochotę poudawać im bliżej tego 3 tyg. po op tekstów było więcej ogólnie zdaniem mojej mamy to ona była obolała,zmęczona a ja zrobiłam sobie zabieg dla wyglądu i mam nie przesadzać.
Najlepsze w tym wszystkim że bezpośrednio przed operacją panikowała jaka to skomplikowana operacja,ryzyko powikłania itd po co mi to cycki nie warte takiego ryzyka a z kolei po to już powinnam stanąć wyprostowana i być gotowa zajmować się wszystkim i domem sama
wiadomo decyzja była moja,mama mi pomagała z dobrej woli przecież nie musiała i bardzo jestem jej za to wdzięczna ale bez złośliwości obyć się nie mogło
Kiedy już skapitulowała zajęłam się córką z mężem i chyba mi nawet ulżyło poza momentami krytycznymi kiedy mąż wyszedł a dziecko dostało histerii których się nie przewidzi,dlatego moje koleżanki z judo przyjeżdżały wymiennie i jakoś wspólnie daliśmy radę : )

No to rzeczywiście okropne. Zupełnie nie rozumiem takiej postawy Twojej mamy. Łaska? Mam wrażenie, że brakuje jej zupełnie babcinego instynktu ( by z radością zająć się wnuczką, a nie traktować tego jako obciążenia i pracy), nie mówiąc już o wyrozumiałości wobec córki.
Moim synkiem na czas po op. będzie zajomować się niania - u siebie w domu, a po pracy mąż będzie odbierać małego i po południu jakoś sobie poradzimy. Czasem lepiej nie liczyć na rodzinę...

[Amorcio]

[QUOTE=Foxy89;39384817]Niezadowolencja zadała pytanie stronę wcześniej. I ponowiła je na tej stronie

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------



Ale mnie pocieszyłaś dziewczyno, dziękuję. Serio. Tzn. i tak z nim pogadam, ale to jednak swoim rozumem trzeba się kierować a nie podpowiedziom innych

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------



Tzn. ja może niezbyt precyzyjne to wyjaśniłam. Mówiąc o chamskich tekstach nie mam na myśli jakiś wulgaryzmów czy besztania mnie. Chodzi o to, że on po tylu latach nadal nie może się otworzyć przy mojej rodzinie. Tak waży słowa, że nic nie mówi, mało się uśmiecha i w ten sposób wygląda na gbura. Ale nie obraża mnie, co to to nie. Na to z pewnością nie wyraziłabym zgody[COLOR="Silver"]


No piszesz jak by o moim mezu hi hi i tak jest nadal bo ludzie czuja gdy sa nieakceptowani przez innych i sa tacy co beda sie silic zeby ich polubiono a inni uwazaja, ze nic nikomu nie zrobili zeby "wchodzic w tylek" zeby byc lubianym. Tak mowi moj TZ Czasem jest tak i juz, maz jest super dla mnie, dla dzieci ale mojej mamie nie odpowiada bo nie nie jest typem ktory leci do niej i uwielbia z nia przebywac. Ma swoje zdanie, umie go bronic, nikogo nie krytykuje i sam , nie proszony nie wciska sie w czyjes sprawy co robi moja mama i uwaza, iz tak powinno sie robic, czyli pomoc jest w tedy gdy nikt o nia nie prosi, w sposob ktorego ktos sobie nie zyczy. Jezeli kogos trzeba poprosic bo sie nikomu nie wtraca to jest malo meski

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez Foxy89

Moja mama to również typ rządziciela. Tż bardzo bierze pod uwagę moje zdanie w każdej kwestii i to uwielbiam. Pewnie dlatego, że w domu rodzinnym jakoś nie za bardzo brali pod uwagę moje zdanie, więc teraz czuję się ważna. I kocham go, mimo że wiele rzeczy bym w nim zmieniła, ale mam świadomość tego, że ani ja ani nikt inny nie jest doskonały.

No i po raz kolejny podalas przyklad alergenu na moja mame....stracila wladze nade mna a na dodatek nauczylam sie na glos mowic co mi sie nie podoba....a fe, niedobry TZ

[jusi84]

babcie tak maja spokojnie to normalka moja mama też lubi mi dokuczyć najpierw sie zgodzi a potem marudzi i po godzinie jej przechodzi już sie przyzwyczaiłam niech sobie pomarudzi tyle jej a ważne, że pomaga

[Kachuula]

Kicia mamy firmę i pomagam jak mogę . Tak na codzień on robi swoje poza domem a ja w domciu zajmuje się tzw. małą księgowością. Dla mnie wyjście z nim do pracy to odskocznia . Pobede trochę wsród ludzi

[balbinka 020]

Napisane przez Kulkaaga

Dziś nie wytrzymałam i musiałam ściągnąć ten bandaż z góry, co ma pomóc zejść implantom niżej. Powoduje mi taki ból lewej brodawki, że masakra. Ja jeszcze dodatkowy ból właśnie przez wyciąganie tych brodawek mam. Ręce mam już coraz bardziej sprawne, najgorzej jest rano no i w nocy, bo nie mam pomysłów już na to jak mam spać. Ogólnie - byle do wiosny Albo byle do czwartku - do ściągnięcia szwów

Kulkaaga trzymaj się z dnia na dzień bedzie tylko lepiej.Z tego co czytałam na forum to dziewczyny piszą,że najgorsze jest kilka pierwszych dni a potem do już z górki A co do Twojej mamy to nie przejmuj się tzn staraj się nie przejmowac widzisz samo życie są różne matki ja na swoją wogle nie mogę liczyc i aż serce się kraja jak czytam posty w których dziewczyny opisują jak rodzice je wspierają.Synek Twój napewno nie cierpi z powdodu Twojej niedyspozycji dlatego nie obwiniaj się niepotrzebnie bo to niewskazane a pomyśl sobie jaki synuś bedzie szcześliwy jak potem bedzie miał się do czego przytulic .

[dariac31]

Witajcieroza:Czy ktos może ma sprawdzony przepis na wuzetkę? albo coś podobnego.Szukam w internecie a z doświadczenia wiem że najlepsze przepisy są sprawdzone.Popatrzę jeszcze w książce kucharskiej.

Niezadowolencja-Ja czytam dużo bajek dla małej ostatnio ,choć ona woli jak opowiadam .Pewnie kiedyś też do Lalki wrócę.

[balbinka 020]

Dziewczyny mam pytanie,czy mogę wziąśc tabletkę przeciwbólową tak mnie strasznie boli głowa,że nie wyrabiam Dodam,że w poniedziałek mam operację.

[Krystel13]

Witajcie!!!
Iod rana nerwy..... wczoraj sypało, w nocy sypało i nadal sypie!!!

Napisane przez ktopozna

Za to dzisiaj, jak weszłam do albumu Krystel to ja już wiem, po co to robię
Kolejne przepiękne piersi, możesz być z nich dumna Sama chciałabym właśnie takie

Napiszesz, jakie miałaś wyjściowe wymiary?

Mam 173 wzrostu, ok. 60-61 kg wagi, pod biustem 75
w biuście: przed- 80-81 teraz: 90 ( w bioderkach 96cm więc trzeba je będzie troszkę odchudzic )

[Niepytajozdanie]

Cycolinki, chyba mam problem wczoraj zauważyłam że mój prawy sutek jest siny .. napisałam do swojego doktorka, ale nie odpisuje i teraz nawet nauka mi nie wchodzi, bo strasznie się martwie pomocy!

[Amorcio]

Napisane przez balbinka 020

Dziewczyny mam pytanie,czy mogę wziąśc tabletkę przeciwbólową tak mnie strasznie boli głowa,że nie wyrabiam Dodam,że w poniedziałek mam operację.

Jak najbardziej mozesz wziasc

U nas swieto!!! Moja corcia mlodsza zaczela sama chodzic!!!

[balbinka 020]

Napisane przez Amorcio

Jak najbardziej mozesz wziasc

Dziekuję Amorcio

[Krystel13]

Dziewczyny - czy Wy tez macie dzisiaj problem z logowaniem??? czy tylko mnie co parę minut wyrzuca

Napisane przez balbinka 020

Dziewczyny mam pytanie,czy mogę wziąśc tabletkę przeciwbólową tak mnie strasznie boli głowa,że nie wyrabiam Dodam,że w poniedziałek mam operację.

Spokojnie możesz coś łyknąć. Do poniedziałku jeszcze ho ho !!

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez Amorcio

U nas swieto!!! Moja corcia mlodsza zaczela sama chodzic!!!

[Amorcio]

Napisane przez balbinka 020

Dziekuję Amorcio

Pogoda sie zmienia to i glowy bola a Ty sie na dodatek stresujesz teraz mocno Balbinko

[dariac31]

Napisane przez Amorcio

Jak najbardziej mozesz wziasc

U nas swieto!!! Moja corcia mlodsza zaczela sama chodzic!!!

Amorcio-Moja niunia raczkuje ale pewnie tez już niedługo .

[balbinka 020]

Napisane przez Amorcio

Pogoda sie zmienia to i glowy bola a Ty sie na dodatek stresujesz teraz mocno Balbinko

To chyba bardziej stres niż pogoda bo dzisiaj śnił mi się dr M.M
dla córci za pierwsze kroczki!

[jusi84]

u mnie też cały dzień sypie dziś czeka mnie dużo pracy przy garac obiad na jutro musze zrobic chciałam podziękować rodzicom za pomoc oczywiście babcia nie chce przyjechac i chyba kasy nie da ale mama powiedziała żebym się nie martwiła ona dołoży jak coś więc i tak op się odbędzie ...
ruszyło się coś z autem więc może w przyszłym tyg też będzie autko czyli Justyśia z nowymi cyckami w nowym autku haha

[Amorcio]

Napisane przez dariac31

Amorcio-Moja niunia raczkuje ale pewnie tez już niedługo .

Moja wczesniaczka ma poltorej roczku, miala oslabione napiecie miesni przez noszenie 4mce rozporki na bioderka i w koncu sie doczekalismy. Pomimo zalecen lekarki kupilam buciki do nauki chodzenia, 2dni minely i sama, szczesliwa poszla

[ktopozna]

Napisane przez Amorcio

Moja wczesniaczka ma poltorej roczku, miala oslabione napiecie miesni przez noszenie 4mce rozporki na bioderka i w koncu sie doczekalismy. Pomimo zalecen lekarki kupilam buciki do nauki chodzenia, 2dni minely i sama, szczesliwa poszla

Amorcio, gratulacje dla córeczki
Mój synek zaczął chodzić miesiąc temu, a dzisiaj ze starszym już za rękę biegają i gonią się wokół kanapy

Napisane przez Krystel13

Mam 173 wzrostu, ok. 60-61 kg wagi, pod biustem 75
w biuście: przed- 80-81 teraz: 90 ( w bioderkach 96cm więc trzeba je będzie troszkę odchudzic )

Wyższa jesteś, ale co tam znowu byłam sobie popatrzeć, na prawdę są śliczne

[jusi84]

fajnie mieć tak 2 dzieci zawsze to sie dzieci chowają i nie bedą sami jak rodziców zabraknie

[belseno]

Napisane przez Kulkaaga

Dziś nie wytrzymałam i musiałam ściągnąć ten bandaż z góry, co ma pomóc zejść implantom niżej. Powoduje mi taki ból lewej brodawki, że masakra. Ja jeszcze dodatkowy ból właśnie przez wyciąganie tych brodawek mam. Ręce mam już coraz bardziej sprawne, najgorzej jest rano no i w nocy, bo nie mam pomysłów już na to jak mam spać. Ogólnie - byle do wiosny Albo byle do czwartku - do ściągnięcia szwów

podkładaj zwinięte w rulon koce pod nogi, blisko tyłka to odciąża kręgosłup i przynosi ulge. 2 koce powinny wystarczyć.