Jeszcze nie chcemy rodzić, choć taczkami można nas już wozić. Mamy V-VI 2013 cz.10

[xal]

Napisane przez humpback

no włąśnie o to mi chodzi - kot wie na co może sobie i przy kim pozwolić. a jak zostaje bez tej kontroli, to i tak robi co chce

U babci to i bez kontroli nie właziły

[humpback]

Napisane przez nuna2

Dziewczynki tylko nie pomyślcie, że ja nie lubię zwierząt czy coś Dla mnie to też jak dla was jest członek rodziny tylko już tak mam, że np nie dam się po twarzy lizać a dla niektórych to normalna rzecz Tak samo bym się bała, że kot/pies zrobi nawet w trakcie zabawy dzieciątku krzywdę... Mój piesek spędza czas raczej na zewnątrz. Na noc albo jak jest mróz czy upał bierzemy go do domku Jest kąpany etc etc tylko po prostu nie pozwalamy mu wchodzić do pomieszczeń, gdzie się je etc...

o nie, lizać po twarzy też się nie dam. ani nie będę całować zwierzaka. to odpada.
zresztą jak pies głównie przebywa na polu, to też trochę inaczej niż zwierzę typowo domowe

[JennyAniolek]

Napisane przez diabli

11) dwa rady pizamkowe spiworki (Axella o nich pisala) wyszperalam i postanowilam, ze wezme jeszcze dwa (chociaz juz dwa mam po siostrzencu). fajne z niedrapkami, cienkie. wykorzysta sie do spania. jeden z gumka, drugi sciagany na sznureczek.
12) pajacyki (tesciowa narzekala, ze mam malo bawelnianych zwyklych spioszkow (plus kaftanik bleee) i pajacykow...wiec postanowilam nadrobic zaleglosci )
13) kolejne pajace
14) i jeszcze jeden plus rampers

to tyle (na dzisiaj ) tatus malej podsumowal: nastepnym razem bierz wieksze chyba chce ja juz ubrac do 18stki hehe.

Napisane przez diabli

no dobra, nadrobie sobie wieczorem jak bedziecie smacznie spaly! <foch> a teraz ciuszki...

1) kombinezonik krolik - wiekszy jesienno-zimowy
2) mis (20gr.!) fajny, glowa szelesci, brzuszek z grochem, a w lapkach piszczalki
3) moskitiera, moze byc na wozek. zamiast przykrywac mala w ogrodzie pieluchami bedziemy sie chronic przed muchami w inny sposob
4) czapki, nie moglam sie zdecydowac na jedna...moj faworyt mis-szop. urocze sa tez koronkowe kapelusiki i superowa chustka
5) legginsy, polspiszki, niedrapki i materialowe buciki
6) zblizenie cz.1
7) zblizenie cz.2
8) 2 sukienki, 2 koszule
9) zblizenie cz.1
10 zblizenie cz.2

Napisane przez XxXJuSstiii

Dwie pierwsze fotki to dzisiejsze łowy mojej mamy - za całość 12zł
Te śpioszki i bluza są mega maluśkie, ciekawe czy założymy. Na metce nie ma jako tako rozmiaru ale jest liczna 42 - nie wiem czy to nie jest rozmiar Bardzo podoba mi się rampers w paski

a reszta fotek to ciuszki, które mam dostać od koleżanki rozmiary od 68 wzwyż

Śliczne!

Napisane przez justyna_g4

Mi mama też nie opowiadała nigdy nic. Ale dzisiaj babcia zaczęła. Urodziła 11 dzieci wiec jest co opowiadać. ALe jak to babcia tyle się ugadała jak to teraz jest, a że kiedyś to nawet nikt nie pękał przy porodzie. Ona największe dziecko urodziła 4800g i nigdy nie była szyta. Ale powiedziała jasno, że kiedyś to położna siedziała cały czas przy tobie, a teraz jak sobie nie zapłacisz to Cię zostawią i już.

dla babci

Napisane przez banka26

ja dopiero siadlam , jestem wykonczonaaa

Napisane przez justyna_g4

Wiesz ja znam takie sytuacje. Z klasy mojego brata (rocznik 92 ) wiecej osób ma dzieci niż z mojej z gimnazjum. Ale ciekawie to teraz wygląda powiem Ci.
Jeden kolega "zrobił" dziecko 16 latce. Ta urodziła i chodziła do szkoły dzieckiem zajmowała się jej babcia. On wyjechał do holandii do pracy. Kasę jej wysyłał. Chciał ją zabrać jak tylko skończy szkołe, żeby nie musiała czekać aż się dorobi i wróci. A ona skończyła szkołe, powiedziała mu dziekuję mam już innego. Teraz zabrania mu kontaktów z dzieciem.

Inna to samo. Ojcec dziecka dawał kase dbał itd, a ona tez znalazła sobie innego.

Kiedyś to było tak, że zazwyczaj facet zosatwiał laskę z dzieckiem, a teraz jakoś tak odwrotnie.

Masakra

[vil84]

Napisane przez Lublana

Chciałam sobie poczytać opisy porodów, wchodzę na marcowo-kweitniowe mamy a tam kolejna mamusia rozpakowanajakoś chyba na tym etapie ciąży co nasza Vil. W każdym razie opisy są na styczniowych mamach a ja się spodziewałam juz czegoś na marcowych nie wiem why

ja się przestraszyłam jak to zobaczyłam ... ale ona miała zatrucie ciążowe i musieli zrobić cc. biedna, jej córeczka waży pół kilo mniej niż Przemuś na tym samym etapie ciąży mam nadzieję, że szybko wrócą obie do domku.

Napisane przez banka26

Ja mam traume z przed kilku lat , jak mi p. doktor 3 godziny zeba wyrywala , ktory mial byc wypelniony- leczony kanalowo, ale jej sie wiertelko wysmyknelo i zabek pekl , puscila mnie do domu z rozerwanymi ustami z boku z kriwakiem na pol policzka i krawawiaca, ale ze krew ciekla na maxa przez 2 godziny - dostalam krwotiku , wyladaowalam na pogotowiu dentystycznym i tam 3 godziny mi tamowaly masakr jakas przeszlam pieklo , na dodatek tam mnie pociachala ze stracilam dziaslo w tamtym miejscu i nawet nie mam mozliwosci wstawienia zeba bo mam wyzlobione dziaslo do kosci

omg biedna
moja mama też ma hardcorowo - jakoś w ostatniej klasie liceum zrobiło jej się coś z zatokami, miała wycinane wszystkie te od strony policzka, na żywca bo musieli kontrolować czy nerwów nie tną czy czegoś. miała potem takie tony leków przeciwbólowych, że do teraz nie może brać żadnych laków, nawet apapu, bo od razu kończy się to pogotowiem. a jak zęby jej wyrywają to na żywca ... mówi że kwestia przyzwyczajenia, no i poza tym nie ma wyboru ... ale ja bym chyba chciała żeby mnie ktoś dobił

dobra, czas coś zjeść i do gina ... módlcie się żeby udało się z pessarem

[Lublana]

Napisane przez xal

W biżuterię to mnie różne baby zaopatrują, mama, ciocia, kuzynka, przyjaciółka ... a ja i tak w kółko noszę to samo, od święta coś innego i zawsze mało. Teraz mam tylko obrączkę, bo w niej jeszcze śpię.
Mężuś mi kupił złoty komplet na urodzinki, bo akurat złotego nie miałam a sam zaproponował. No i ja wybierałam, z resztą tak jak pierścionek zaręczynowy czy 18tkowy, bo mam wybredny gust

Na wyjazdy mamy mężusiowy lapek 12cali. Jest lekki i ma klawiaturę.

Moja dzidzia jakoś spokojna ostatnio, nie wiem czy się martwić czy nie ma czym bo się obróciła ... puknie raz za czas ...

to ja mam tak, że wolę mieć mało a porządną, i tak chodzę w jednym komplecie i ewentualnie na imprezy, na co dzień nie zmieniam biżu i chodze w jednym komplecieno i nie noszę sztucznej biżu

Miałam 8 czy 10 calowego lapka, ale się pozbyłam, bo sie odwyczaiłam od jego małych rozmiarów i zaczął mnie wkurzać

Grunt, ze czujesz ruchy

Napisane przez maarchewka

my mamy 3 lapki, w porywach 4, na dwie osoby .. mi zawsze mało

my też mieliśmy 4 i zaczęliśmy się pozbywać, bo to był przerost formy nad treścią przy dwóch osobach, teraz mamy dwa i jest git

[Veronic]

Napisane przez vvgh

Tez chcę iść, nie byłam jeszcze.
Boję się tylko, że to długo trwa i nie wysiedzę tam...

4 godziny ma to trwać ale mnie to nie przeraża
. no chyba, że ktoś musi dużo odpoczywać, leżeć itp, to takie 4 godz mogą być stanowczo za długie...

vil - 3mam mocno kciuki

[humpback]

Napisane przez xal

U babci to i bez kontroli nie właziły

bo babcia była kontrolą wystarczającą. wystarczało że jest blisko

a ja mam pytanie - wy dostawałyście jakieś potwierdzenie zapisu ze Świadomej Mamy? bo wysłałam wczoraj formularz rejestracyjny, i nie wiem czy powinnam czekać na jakiegoś maila..

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez vil84

dobra, czas coś zjeść i do gina ... módlcie się żeby udało się z pessarem

i powodzenia

[Atena564]

Natalka się wierci, południe mineło wiec ide głodomorkowi ugotować obiad
Do później

[pearl87]

Napisane przez maarchewka

Zapisałam się na szkołę rodzenia.. Nie zabije TZta (przynajmniej za to), nie trafie do więzienia, dziecko nie będzie wychowywać się patologicznej rodzinie..
Sukces!

Napisane przez maarchewka

ja kładę sobie takiego małego pajacyka - roz 56 do brzucha i chodze z nim po domu..

wczoraj tak chodziłam chwilę, to mnie mąż zapytał, czy wszystko ze mną dobrze (ja oczywiście: ej, ale zobacz, ona będzie taka duża, a nawet może większa - i zjeżdżam pajacykiem w dół i z oczami wielkimi jak precelki: "ej, jak ona wyjdzie?" ) - teraz wiem, że nie jestem sama

Napisane przez vil84

zaczynamy 32 tc, a co za tym idzie - 8 miesiąc

nie wiem czy Wam kiedyś pisałam jak mój mąż zareagował na pozytywny test - prawie się na mnie obraził o Maleństwo staraliśmy się długo, 1,5 roku, i akurat za dwa tyg mieliśmy jechać do Chorwacji na wakacje, jakoś w tym samym czasie dostaliśmy trochę pieniędzy od jego dziadka, który likwidował książeczkę mieszkaniową, a mąż od dawna marzył o pneumatycznym zawieszeniu do auta - koszt. ok. 5 tyś. no i jakoś rano siedzieliśmy sobie, gadaliśmy, i powiedziałam mu że jak tak bardzo chce to nich robi to zawieszenie, bo nigdy później nie będziemy mieli takiego przypływu gotówki, a przestanie marudzić chociaż. był w szoku, ale szcześliwy ale był warunek - jakby się okazało, że cudem jestem w ciąży, to kasa idzie na wyprawkę. pojechaliśmy na zakupy, a ja kupiłam test, mimo że robiłam kilka dni wcześniej i wyszedł negatywny, ale coś mnie od kilku dni podbrzusze pobolewało, a nigdy przed okresem tak nie miałam. w domu zaraz zrobiłam test i pędzę do męża - zobaczył drugą kreseczkę i jego reakcja "qwa, moje zawieszenie !!!!!!!!" i najpierw tydzień mi wypominał że zrobiłam mu nadzieję niepotrzebnie ale ogólnie to się cieszył

padłam


zamówiłam właśnie 25 arkuszy filcu na all (tak się najbardziej ekonomicznie opłacało) teraz już muszę się za coś zabrać "owocnego", bo mnie mąż zabije

[nuna2]

Napisane przez humpback

o nie, lizać po twarzy też się nie dam. ani nie będę całować zwierzaka. to odpada.
zresztą jak pies głównie przebywa na polu, to też trochę inaczej niż zwierzę typowo domowe

tak, ale jednak załatwiają się tak samo, wiadome, że muszą się umyć po swoich miejscach... I np nie wyobrażam sobie, że potem taki zwierzak idzie i liże moją Julkę...
Nie bijcie

[vvgh]

Napisane przez Veronic

4 godziny ma to trwać ale mnie to nie przeraża
. no chyba, że ktoś musi dużo odpoczywać, leżeć itp, to takie 4 godz mogą być stanowczo za długie...

4 godziny...? Ecchh. I to sam wykład jest? Mnie po prostu wszystko boli jak tak siedzę w miejscu... Ale mam blisko do tego hotelu, to moze.. nie wiem sama.

[Lublana]

Napisane przez nuna2

Dziewczynki tylko nie pomyślcie, że ja nie lubię zwierząt czy coś Dla mnie to też jak dla was jest członek rodziny tylko już tak mam, że np nie dam się po twarzy lizać a dla niektórych to normalna rzecz Tak samo bym się bała, że kot/pies zrobi nawet w trakcie zabawy dzieciątku krzywdę... Mój piesek spędza czas raczej na zewnątrz. Na noc albo jak jest mróz czy upał bierzemy go do domku Jest kąpany etc etc tylko po prostu nie pozwalamy mu wchodzić do pomieszczeń, gdzie się je etc...

ja mam typowo domowego psiaka (tzn. u rodziców w domu jest niunia) i jak mnie liźnie po buzi czy po rekach, czy jak się bawimy pogryzie (delikatnie, podczas zabawy) to po wszystkim idę umyć łapki/buzię no i niedługo trzeba będzie ją przyzwyczajać do dzidziusiaale też mam w planach bardzo ostrożnie podejść do tego tematu, chociaż raczej spodziewam się, że piesia będzie bronić małej, z resztą to taki kochany piesek, że uważa, że każdy jest dla niej do zabawy pewnie uzna, że mała jest kolejnym domownikiem, który został zesłany na ten świat tylko i wyłącznie po to aby się z nią bawićale jakby się nie znało psiaka i jakby się go nie kochało trzeba uważać przy dziecku.

Napisane przez vil84

ja się przestraszyłam jak to zobaczyłam ... ale ona miała zatrucie ciążowe i musieli zrobić cc. biedna, jej córeczka waży pół kilo mniej niż Przemuś na tym samym etapie ciąży mam nadzieję, że szybko wrócą obie do domku.

dobra, czas coś zjeść i do gina ... módlcie się żeby udało się z pessarem

ojej to nie doczytywałam co tam się podziało, biedna oby wszystko było ok no i trzymam kciuki za ten pessar, żebyś juz mogła odetchnąć

[karolina2121]

Witam

Mieliśmy ciężką noc... budzę się przed 2 na siku i widzę pokój jakby przez mgłę... pomyślałam - pewnie jeszcze mam zaspane oczy i źle widzę... ale kurde zaraz poczułam smród spalenizny Mąż się obudził i też to poczuł... Zaczął sprawdzać czy to nie u nas, ale smród wychodził głównie z pionu w kuchni... Poszedł na klatkę, szukał dymu jakiegoś, nic nie było widać... ale ciągle śmierdziało niemiłosiernie Poszedł do sąsiadów, bo słyszeliśmy, że nie śpią, ale to nie u nich...Dzwonił do straży i strażak kazał chodzić po sąsiadach... o 2 w nocy ... ostatecznie chyba zlokalizował miejsce smrodu - u sąsiadów na 1 piętrze - zapukał, ale nie wpuścili go, chociaż słychać było, że nie śpią, bo jakieś zamieszanie za drzwiami ...
Z tego wszystkiego nie mogłam zasnąć... rozmyślałam co by było gdyby naprawdę był pożar, a my uwięzieni na 4 piętrze


Pisałyście o tym jak dowiedziałyście się, że jesteście w ciąży... ja test zrobiłam jakoś po 1 w nocy, bo nie mogłam wytrzymać do rana Zobaczyłam 2 kreski i nie wiedziałam jak się zachować... no i zaczęłam płakać.. to taki nieopisany natłok emocji - radość, strach, ciekawość Obudziłam męża i mu powiedziałam - myślał, że wyniki negatywny skoro płaczę Najlepszego jest to, że następnego dnia po powrocie z pracy opowiadał mi tą historię jako swój sen


A tak w ogóle to katar się rozkręca... Jestem zła, bo siostrzenica męża była przeziębiona i będąc u nas piła wodę prosto z butelki ... no i mnie zaraziła

[banka26]

Napisane przez vil84

ja się przestraszyłam jak to zobaczyłam ... ale ona miała zatrucie ciążowe i musieli zrobić cc. biedna, jej córeczka waży pół kilo mniej niż Przemuś na tym samym etapie ciąży mam nadzieję, że szybko wrócą obie do domku.



omg biedna
moja mama też ma hardcorowo - jakoś w ostatniej klasie liceum zrobiło jej się coś z zatokami, miała wycinane wszystkie te od strony policzka, na żywca bo musieli kontrolować czy nerwów nie tną czy czegoś. miała potem takie tony leków przeciwbólowych, że do teraz nie może brać żadnych laków, nawet apapu, bo od razu kończy się to pogotowiem. a jak zęby jej wyrywają to na żywca ... mówi że kwestia przyzwyczajenia, no i poza tym nie ma wyboru ... ale ja bym chyba chciała żeby mnie ktoś dobił

dobra, czas coś zjeść i do gina ... módlcie się żeby udało się z pessarem

oo to Twoja mama ma gorzej ja to znieczulenie moge wziasc i poprostu sie boje , ale fakt ze przez zeby mozna napytac sobie biedyy

[Lublana]

Napisane przez humpback

a ja mam pytanie - wy dostawałyście jakieś potwierdzenie zapisu ze Świadomej Mamy? bo wysłałam wczoraj formularz rejestracyjny, i nie wiem czy powinnam czekać na jakiegoś maila..

wejdź jeszcze raz w to samo miejsce i dopiero bęzie mozliwość zapisu, strasznie po rusku to zrobilinajpierw rejestracja, póxniej wchodzisz w to samo miejsce wypłenić formularz i później po raz kolejny wchodzisz zgłosić udział - jakiś idiota to projektował

Napisane przez nuna2

tak, ale jednak załatwiają się tak samo, wiadome, że muszą się umyć po swoich miejscach... I np nie wyobrażam sobie, że potem taki zwierzak idzie i liże moją Julkę...
Nie bijcie

ja tam sobie wyobrażami tak jak sobie będe po takich zabawach myła dziecku buźkę ale to takie liźnięcia sporadyczne, ana pewno nie pozwolę na to, na co pozwalają moi znajomi - psy im lizą dzieci po twarzach parę minut, te dziei wystawiają języki i psy je lizą a rdzice się ciesząjak kocham psy to jednak sorry, ale to juz przesada.

[vvgh]

Napisane przez karolina2121

Witam

Mieliśmy ciężką noc... budzę się przed 2 na siku i widzę pokój jakby przez mgłę... pomyślałam - pewnie jeszcze mam zaspane oczy i źle widzę... ale kurde zaraz poczułam smród spalenizny Mąż się obudził i też to poczuł... Zaczął sprawdzać czy to nie u nas, ale smród wychodził głównie z pionu w kuchni... Poszedł na klatkę, szukał dymu jakiegoś, nic nie było widać... ale ciągle śmierdziało niemiłosiernie Poszedł do sąsiadów, bo słyszeliśmy, że nie śpią, ale to nie u nich...Dzwonił do straży i strażak kazał chodzić po sąsiadach... o 2 w nocy ... ostatecznie chyba zlokalizował miejsce smrodu - u sąsiadów na 1 piętrze - zapukał, ale nie wpuścili go, chociaż słychać było, że nie śpią, bo jakieś zamieszanie za drzwiami ...
Z tego wszystkiego nie mogłam zasnąć... rozmyślałam co by było gdyby naprawdę był pożar, a my uwięzieni na 4 piętrze





A tak w ogóle to katar się rozkręca... Jestem zła, bo siostrzenica męża była przeziębiona i będąc u nas piła wodę prosto z butelki ... no i mnie zaraziła

Też mam mega katar I psikam.

O kurde, dobrze , że zauważyłaś ten dym, gorzej,jakby się gaz wydzielał albo czad. Ja raz siedziałam z TŻ zamknięta w pokoju i mieliśmy okno otwarte i coś śmierdzi i myślałam, że to z dworu, no ale cały czas, to aż dziwne. Wyszłam z pokoju a w domu sam smród. Okazało się, że tata nastawił wodę i zapomniał no i spalił czajnik(to już chyba 6 raz) Śmierdziało strasznie!

[Veronic]

Napisane przez vvgh

4 godziny...? Ecchh. I to sam wykład jest? Mnie po prostu wszystko boli jak tak siedzę w miejscu... Ale mam blisko do tego hotelu, to moze.. nie wiem sama.

jesteś z bydgoszczy?? ja to kawałek z ciechocinka muszę dojechać.... ale i tak jadę , bo się napaliłam, może coś wygram??

[humpback]

Napisane przez nuna2

tak, ale jednak załatwiają się tak samo, wiadome, że muszą się umyć po swoich miejscach... I np nie wyobrażam sobie, że potem taki zwierzak idzie i liże moją Julkę...
Nie bijcie

ja bić nie będę, bo lizania po twarzy nie toleruję. przy zwierzaku domowym trzeba po prostu dodatkowo zwracać uwagę na kwestię higieny, przetarcia blatów, mycia rąk etc.

Napisane przez karolina2121

Mieliśmy ciężką noc... budzę się przed 2 na siku i widzę pokój jakby przez mgłę... pomyślałam - pewnie jeszcze mam zaspane oczy i źle widzę... ale kurde zaraz poczułam smród spalenizny Mąż się obudził i też to poczuł... Zaczął sprawdzać czy to nie u nas, ale smród wychodził głównie z pionu w kuchni... Poszedł na klatkę, szukał dymu jakiegoś, nic nie było widać... ale ciągle śmierdziało niemiłosiernie Poszedł do sąsiadów, bo słyszeliśmy, że nie śpią, ale to nie u nich...Dzwonił do straży i strażak kazał chodzić po sąsiadach... o 2 w nocy ... ostatecznie chyba zlokalizował miejsce smrodu - u sąsiadów na 1 piętrze - zapukał, ale nie wpuścili go, chociaż słychać było, że nie śpią, bo jakieś zamieszanie za drzwiami ...
Z tego wszystkiego nie mogłam zasnąć... rozmyślałam co by było gdyby naprawdę był pożar, a my uwięzieni na 4 piętrze


Pisałyście o tym jak dowiedziałyście się, że jesteście w ciąży... ja test zrobiłam jakoś po 1 w nocy, bo nie mogłam wytrzymać do rana Zobaczyłam 2 kreski i nie wiedziałam jak się zachować... no i zaczęłam płakać.. to taki nieopisany natłok emocji - radość, strach, ciekawość Obudziłam męża i mu powiedziałam - myślał, że wyniki negatywny skoro płaczę Najlepszego jest to, że następnego dnia po powrocie z pracy opowiadał mi tą historię jako swój sen


A tak w ogóle to katar się rozkręca... Jestem zła, bo siostrzenica męża była przeziębiona i będąc u nas piła wodę prosto z butelki ... no i mnie zaraziła

ale mieliście przejścia w nocy. reakcja męża następnego dnia mnie rozbawiła i wciąż życzę zdrówka

[justyna_g4]

Napisane przez Lublana

my też mieliśmy 4 i zaczęliśmy się pozbywać, bo to był przerost formy nad treścią przy dwóch osobach, teraz mamy dwa i jest git

My też mamy 2 laptopy, ale mój chyba zaczyna poadac bo śnieży czasem na różówo. To coś od matrycy wiec jak padnie to nawet nie będzie się opłacało naprawiać pewnie. Wtedy pomyślę o tablecie. Jeden tablet i laptop powinien nam wystarczyć.
No i na urodziny dostanę czytnik ebooków.

[karolina2121]

Napisane przez vvgh

Też mam mega katar I psikam.

O kurde, dobrze , że zauważyłaś ten dym, gorzej,jakby się gaz wydzielał albo czad. Ja raz siedziałam z TŻ zamknięta w pokoju i mieliśmy okno otwarte i coś śmierdzi i myślałam, że to z dworu, no ale cały czas, to aż dziwne. Wyszłam z pokoju a w domu sam smród. Okazało się, że tata nastawił wodę i zapomniał no i spalił czajnik(to już chyba 6 raz) Śmierdziało strasznie!

Kichać to akurat lubię ale katar niech spada Też tak myślę, że pewnie sąsiad zostawił coś na kuchence i się zjarało... do tej pory w kuchni trochę śmierdzi

Napisane przez humpback

ale mieliście przejścia w nocy. reakcja męża następnego dnia mnie rozbawiła i wciąż życzę zdrówka

On tak ma... jak go obudzę to nie kontaktuję w ogóle

Dzięki... jem kanapki z cebulą w akcie deprecjacji i zaraz zrobię jakiś magiczny wywar z miodem, cytryną i może żurawiną ... muszę być zdrowa od poniedziałku, bo trzeba tą durną glukozę zrobić w końcu, bo w piątek wizyta.

[vvgh]

Napisane przez Veronic

jesteś z bydgoszczy?? ja to kawałek z ciechocinka muszę dojechać.... ale i tak jadę , bo się napaliłam, może coś wygram??

A tam trzeba się uczyć udzielać pierwszej pomocy? Bo coś wyczytałam ;D Ech, nie cierpię fantomów, brzydzi mnie dotykanie czegoś ustami po kimś, nawet jak to niby przemyją...fuu.
Ale mają dawać upominki to może, może

[humpback]

Napisane przez Lublana

wejdź jeszcze raz w to samo miejsce i dopiero bęzie mozliwość zapisu, strasznie po rusku to zrobilinajpierw rejestracja, póxniej wchodzisz w to samo miejsce wypłenić formularz i później po raz kolejny wchodzisz zgłosić udział - jakiś idiota to projektował

dzięki za informację nigdy bym nie wpadła na taki pokrętny sposób rejestracji

[vvgh]

Napisane przez karolina2121

Kichać to akurat lubię ale katar niech spada Też tak myślę, że pewnie sąsiad zostawił coś na kuchence i się zjarało... do tej pory w kuchni trochę śmierdzi


.

Haham, ja też lubię, myślałam, że tylko ja jestem jakaś dziwaczna Wietrz mieszkanko ładnie, wietrz.

[JennyAniolek]

Napisane przez vil84

zaczynamy 32 tc, a co za tym idzie - 8 miesiąc

Napisane przez vil84

nie wiem czy Wam kiedyś pisałam jak mój mąż zareagował na pozytywny test - prawie się na mnie obraził o Maleństwo staraliśmy się długo, 1,5 roku, i akurat za dwa tyg mieliśmy jechać do Chorwacji na wakacje, jakoś w tym samym czasie dostaliśmy trochę pieniędzy od jego dziadka, który likwidował książeczkę mieszkaniową, a mąż od dawna marzył o pneumatycznym zawieszeniu do auta - koszt. ok. 5 tyś. no i jakoś rano siedzieliśmy sobie, gadaliśmy, i powiedziałam mu że jak tak bardzo chce to nich robi to zawieszenie, bo nigdy później nie będziemy mieli takiego przypływu gotówki, a przestanie marudzić chociaż. był w szoku, ale szcześliwy ale był warunek - jakby się okazało, że cudem jestem w ciąży, to kasa idzie na wyprawkę. pojechaliśmy na zakupy, a ja kupiłam test, mimo że robiłam kilka dni wcześniej i wyszedł negatywny, ale coś mnie od kilku dni podbrzusze pobolewało, a nigdy przed okresem tak nie miałam. w domu zaraz zrobiłam test i pędzę do męża - zobaczył drugą kreseczkę i jego reakcja "qwa, moje zawieszenie !!!!!!!!" i najpierw tydzień mi wypominał że zrobiłam mu nadzieję niepotrzebnie ale ogólnie to się cieszył

Niezła reakcja

[Veronic]

Napisane przez vvgh

A tam trzeba się uczyć udzielać pierwszej pomocy? Bo coś wyczytałam ;D Ech, nie cierpię fantomów, brzydzi mnie dotykanie czegoś ustami po kimś, nawet jak to niby przemyją...fuu.
Ale mają dawać upominki to może, może

to super masz nie musisz dojeżdżać
a tam koło tego hotelu jest jakiś parking ?? najlepiej darmowy

myślę, że to udzielanie pomocy pokaże jakiś ratownik , a potem to pewnie tylko dla chętnych przecież nie będą na siłę ciężarnych zapraszać na środek

ja na prezenty zawsze jestem chętna

[xal]

Napisane przez Lublana

Grunt, ze czujesz ruchy

Czuję tak raz, dwa na godzinę i to jak trzymam rękę na brzuchu długo żeby wyczuć, tak delikatnie.
wieczorem jest troszkę więcej, ale tydzien temu to aż było przez bluzkę widać, że się wierci.

Nuna mnie żaden zwierzak nie polizał po twarzy ani kot, ani pies, jakoś mi się to nie widzi więc Cię rozumiem. I tak mam alergię na zwierzaki

[vvgh]

Napisane przez Veronic

to super masz nie musisz dojeżdżać
a tam koło tego hotelu jest jakiś parking ?? najlepiej darmowy

myślę, że to udzielanie pomocy pokaże jakiś ratownik , a potem to pewnie tylko dla chętnych przecież nie będą na siłę ciężarnych zapraszać na środek

ja na prezenty zawsze jestem chętna

No oby bo ja orka nie wypłynę na środek, żeby się na mnie gapili Jak co to męża wyślę.

Nie mam pojęcia, czy tam jest jakiś parking...hmm.

[Kinga_20]

Napisane przez Veronic

to super masz nie musisz dojeżdżać
a tam koło tego hotelu jest jakiś parking ?? najlepiej darmowy

myślę, że to udzielanie pomocy pokaże jakiś ratownik , a potem to pewnie tylko dla chętnych przecież nie będą na siłę ciężarnych zapraszać na środek

ja na prezenty zawsze jestem chętna

My byliśmy na tych warsztatach - ogólnie warsztaty są w celu promowania niektórych marek Te z pomocy są fajne, ratownik pokazuje na lalce jak ratować dziecko w różnych sytuacjach, jak zabezpieczyć mieszkanie przed dzieckiem - tu produkty firmy Ikea były promowane u nas, jest prezentacja kosmetyków firmy Palmers, NUK, wózków, fotelików sam. - ale nie pamiętam firm. Promocja Banku Komórek Macierzystych. Dla mnie najfajniejsza była pierwsza pomoc i powiem szczerze, że po tym się zmyliśmy, bo później nam zachwalali ten bank i palmersa, więc nie chciało mi się siedzieć i przez 2h słuchać jak zachwalają dany wózek czy fotelik - chociaż może to był błąd, bo pewnie też mówili na co zwracać uwagę przy zakupie Dostaje się siatkę próbek

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

A i nikogo nie wywołują na środek - nie ma na to czasu

[vvgh]

Napisane przez Veronic

to super masz nie musisz dojeżdżać
a tam koło tego hotelu jest jakiś parking ?? najlepiej darmowy



ja na prezenty zawsze jestem chętna

Tam jest niedaleko sklep zoologiczny i tam byś mogła zaparkować myślę. Już wiem, gdzie to jest, bo nie kojarzyłam

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez Kinga_20

My byliśmy na tych warsztatach - ogólnie warsztaty są w celu promowania niektórych marek Te z pomocy są fajne, ratownik pokazuje na lalce jak ratować dziecko w różnych sytuacjach, jak zabezpieczyć mieszkanie przed dzieckiem - tu produkty firmy Ikea były promowane u nas, jest prezentacja kosmetyków firmy Palmers, NUK, wózków, fotelików sam. - ale nie pamiętam firm. Promocja Banku Komórek Macierzystych. Dla mnie najfajniejsza była pierwsza pomoc i powiem szczerze, że po tym się zmyliśmy, bo później nam zachwalali ten bank i palmersa, więc nie chciało mi się siedzieć i przez 2h słuchać jak zachwalają dany wózek czy fotelik - chociaż może to był błąd, bo pewnie też mówili na co zwracać uwagę przy zakupie Dostaje się siatkę próbek

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

A i nikogo nie wywołują na środek - nie ma na to czasu

Ooo, a z IKEI dali jakieś meble? A próbek czego dawali?

[Veronic]

Kinga- dzięki za streszczenie tak też myślałam, że będą zachwalali niektóre marki- to pewnie są sponsorzy
no ale może się czegoś ciekawego dowiem