czuje sie bardzo samotna

[Santanna]

Napisane przez niepa

no on akurat wie, że ja tego nie zakończę, bo może jestem pesymistką, ale o swoje walczyć umiem strasznie głupia, denna awantura, nałożyło się problemów, sesja, kłamstwo, przerwa i po prostu... czas. Ja w to wierzę

Wiem, że da Ciebie, kiedy chcesz walczyć o swoje, bo przecież nie poddajesz się, kiedy wiesz, że możesz być szczęsliwa i nie odpuścisz go sobie, chociażby nie wiem co. Ale powinniście postawić sprawę jasno. To pierwsza miłość i bardzo zrozumiałe, że nie chcemy dać jej odejść, zwłaszcza, skoro czułaś się kochana w sumie w ten specyficzny sposób poraz pierwszy. Ale rozstania wcale nie są takie złe.Rozstawałm się ze swoim chlopakiem dwa razy. Raz po dwóch latach, potem po kolejnym roku, po prostu nie był dojrzały. Za pierwszym razem czulam, ze się zapadam, ze bez niego nic nie bedzie takie samo, wyłam i wyłam, za drugim rozstaniem, potem znowu się rozpadło, z tych samym powodów, po prostu nie jest wystarczająco dojrzały, żeby no nie wiem, ta jakby samemmu z siebie odczuwać pragnienie dania jak nawięcej siebie drugiej osobie chociaz wiem, że kochałam najbardziej jak tylko mogłam, to była dobra decyzja, nie walczy się o serce, które już nie kocha dlatego ty się musisz dowiedzieć jak jest. Teraz już jestem silniejsza, nie płaczę, jest mi tylko czasem przykro, ale to już tak jest jak się starasz a mimo to nie wychodzi. Po prostu, jeśli macie byc razem, to będziecie Może nie teraz, ale za kilka miesięcy, znam pary, ktore potrzebowały 4, 6 lat, żeby zrozumieć, że to właśnie ONI. A skoro macie nei być razem, to nie traćcie już czasu Myślę, że ten Twój też nie wie czego chce. Oni dorastają wolniej Potrzebuje czasu, zę utworzyć swoją hierarchię wartości i ogarnąć czego chce a nie Ciebie wodzić za nos. Może dlatego przedłuża, bo wie, że i tak mu wybaczysz i i tak będziesz czekać ile by to nie trwało?

[paulinia18]

Napisane przez Ada1600

MOja "przyjaciółka" ma tylko takich przyjaciół z których może czerpać korzyści, mnie wykorzystywała na dojazdach do pracy (którą zresztą sama jej załatwiłam) i woziła d*pę za darmo ze mną a jak ja coś od niej chciałam to nie było szans na to.

a to franca jedna że tak powiem
chyba wszyscy już śpią tylko my buszujemy na wizażu, a mi się jakoś spać nie chcę.

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

a to franca jedna że tak powiem
chyba wszyscy już śpią tylko my buszujemy na wizażu, a mi się jakoś spać nie chcę.

Mi też się nie chce, ja z natury prowadzę nocne życie a potem w dzień odsypiam ;D Zresztą jak mam okazję pogadać z kimś kto ma takie same problemy jak ja to korzystam

[LanaFlo20]

Napisane przez paulinia18

a to franca jedna że tak powiem
chyba wszyscy już śpią tylko my buszujemy na wizażu, a mi się jakoś spać nie chcę.

Mi też się nie chce spać mimo iż o 8.00 mam zajęcia :/ Ale to pewnie dlatego, że jestem wściekła na siebie za moją naiwność i głupotę i ciągle rozmyślam nad tym jaką to ja jestem idiotką. Coś czuję, że dzisiaj nie zasnę szybko

[Ada1600]

Napisane przez LanaFlo20

Mi też się nie chce spać mimo iż o 8.00 mam zajęcia :/ Ale to pewnie dlatego, że jestem wściekła na siebie za moją naiwność i głupotę i ciągle rozmyślam nad tym jaką to ja jestem idiotką. Coś czuję, że dzisiaj nie zasnę szybko

Też bywam naiwna ze strachu że zostanę sama :/ Ale nie ma co się przejmować takimi osobnikami, ja staram się nie rozpamiętywać bo już dość krwi sobie napsułam

[paulinia18]

Napisane przez Ada1600

Mi też się nie chce, ja z natury prowadzę nocne życie a potem w dzień odsypiam ;D Zresztą jak mam okazję pogadać z kimś kto ma takie same problemy jak ja to korzystam

pokrewne dusze, ja też nocny marek, a w dzień nietoperz

Napisane przez LanaFlo20

Mi też się nie chce spać mimo iż o 8.00 mam zajęcia :/ Ale to pewnie dlatego, że jestem wściekła na siebie za moją naiwność i głupotę i ciągle rozmyślam nad tym jaką to ja jestem idiotką. Coś czuję, że dzisiaj nie zasnę szybko

to ja współczuje o 8 na zajęcia, o tej porze mój mozg się jeszcze na drugą stronę w łóżku przewraca ja tez sie tak z poczatku przejmowałam, teraz to już mi to trochę wisi, wiem że niebyły warte mojej przyjażni, mam nauczke na przyszłosc.

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

pokrewne dusze, ja też nocny marek, a w dzień nietoperz

Szkoda że w realu nie mam takiej pokrewnej duszy która by ze mną po nocach przesiadywała ;D

[paulinia18]

takie życie, dobrze że chociaż w sieci jest sie do kogo odezwać.

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

takie życie, dobrze że chociaż w sieci jest sie do kogo odezwać.

Niby tak, ale jednak wolałabym jedną dobrą znajomą w życiu niż 10 w internecie, nie chcę skończyć jak koleś z "sali samobójców" heheh ;D

[paulinia18]

koleś jak koleś, ale ta laska co go mąciła miała gorzej zrytą banie, a ja jutro jadę z tż z okazji jego urodzin do warszawy na kabaret limo i bardzo się z tego cieszę, uwielbiam kabarety!

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

koleś jak koleś, ale ta laska co go mąciła miała gorzej zrytą banie, a ja jutro jadę z tż z okazji jego urodzin do warszawy na kabaret limo i bardzo się z tego cieszę, uwielbiam kabarety!

Ooo zazdroszczę, też uwielbiam kabarety Ja jutro niestety takich rozrywek nie mam, najpierw muszę załatwiać beznadziejną pracę a potem załatwiać formalności związane ze ślubem, więc najchętniej nie szłabym spać żeby jutro nie nadeszło. Akurat na polsacie kabarety

[paulinia18]

Napisane przez Ada1600

Ooo zazdroszczę, też uwielbiam kabarety Ja jutro niestety takich rozrywek nie mam, najpierw muszę załatwiać beznadziejną pracę a potem załatwiać formalności związane ze ślubem, więc najchętniej nie szłabym spać żeby jutro nie nadeszło. Akurat na polsacie kabarety

zaręczyłam się dwa miesiące po tobie ale ślubu jeszcze nie wyznaczyliśmy nie wiemy gdzie będziemy mieszkać, masz już kieckę?

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

zaręczyłam się dwa miesiące po tobie ale ślubu jeszcze nie wyznaczyliśmy nie wiemy gdzie będziemy mieszkać, masz już kieckę?

Nie nie, kiecka najwcześniej za rok jeszcze dużo czasu na to i gust zmieni mi się 100 razy. My też nie mamy gdzie mieszkać dlatego ślub tak późno bo zbieramy kasę na mieszkanie. Powiem Ci że ja też nie chciałam planować ślubu od razu po zaręczynach, ale jakoś samo wszystko zaczęło się planować i się wkręciłam, mojemu TŻ bardziej na tym ślubie zależało niż mi

[paulinia18]

ja z chłopakiem jestem już od 6 lat, i ciągle mu powtarzam że jest moja najlepsza przyjaciółką :-D

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

ja z chłopakiem jestem już od 6 lat, i ciągle mu powtarzam że jest moja najlepsza przyjaciółką :-D

ja z moim od 3 i to samo mu mówię, on pełni wszystkie funkcje które w danym momencie są mi potrzebne, zresztą wcale mu to nie przeszkadza

[paulinia18]

najgorzej jest jak sie wystroje na dyskotekę i pytam czy ładnie wyglądam, to albo odpowiada-przecież ty zawsze ładnie wyglądasz ( i wtedy ja nie wiem czy ładnie wyglądam czy tylko tak mi mówi żebym sie nie gniewała) albo-ta sukienka jest za krótka (nie wiem czy może mam brzydkie nogi czy mówi tak z zazdrości) wtedy przydała by sie kumpela która powie szczera prawdę.

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

najgorzej jest jak sie wystroje na dyskotekę i pytam czy ładnie wyglądam, to albo odpowiada-przecież ty zawsze ładnie wyglądasz ( i wtedy ja nie wiem czy ładnie wyglądam czy tylko tak mi mówi żebym sie nie gniewała) albo-ta sukienka jest za krótka (nie wiem czy może mam brzydkie nogi czy mówi tak z zazdrości) wtedy przydała by sie kumpela która powie szczera prawdę.

Mój robi identycznie, nigdy nie wiem czy on mi powie szczerze że dobrze wyglądam, bo zawsze mówi że dobrze nawet jakbym założyła reklamówkę z biedronki. Ale co do kumpeli to znowu bałabym się, że gdybym wyglądała świetnie to ona by mój wygląd skrytykowała z zazdrości, jakoś już mam uraz. Ja już się zbieram bo oczy mi wysiadają od tego monitora

[paulinia18]

Napisane przez Ada1600

Mój robi identycznie, nigdy nie wiem czy on mi powie szczerze że dobrze wyglądam, bo zawsze mówi że dobrze nawet jakbym założyła reklamówkę z biedronki. Ale co do kumpeli to znowu bałabym się, że gdybym wyglądała świetnie to ona by mój wygląd skrytykowała z zazdrości, jakoś już mam uraz. Ja już się zbieram bo oczy mi wysiadają od tego monitora

reklamówka z biedronki

w takim razie Dobranoc

[malgos93]

Napisane przez LanaFlo20

Mi też się nie chce spać mimo iż o 8.00 mam zajęcia :/ Ale to pewnie dlatego, że jestem wściekła na siebie za moją naiwność i głupotę i ciągle rozmyślam nad tym jaką to ja jestem idiotką. Coś czuję, że dzisiaj nie zasnę szybko

Ja miałam tak przez pierwsze kilka miesięcy po tej aferze co wyszła. Później Ci przejdzie złość na samą siebie.
Dobrze że jest wizaż

[niepa]

Napisane przez Santanna

Wiem, że da Ciebie, kiedy chcesz walczyć o swoje, bo przecież nie poddajesz się, kiedy wiesz, że możesz być szczęsliwa i nie odpuścisz go sobie, chociażby nie wiem co. Ale powinniście postawić sprawę jasno. To pierwsza miłość i bardzo zrozumiałe, że nie chcemy dać jej odejść, zwłaszcza, skoro czułaś się kochana w sumie w ten specyficzny sposób poraz pierwszy. Ale rozstania wcale nie są takie złe.Rozstawałm się ze swoim chlopakiem dwa razy. Raz po dwóch latach, potem po kolejnym roku, po prostu nie był dojrzały. Za pierwszym razem czulam, ze się zapadam, ze bez niego nic nie bedzie takie samo, wyłam i wyłam, za drugim rozstaniem, potem znowu się rozpadło, z tych samym powodów, po prostu nie jest wystarczająco dojrzały, żeby no nie wiem, ta jakby samemmu z siebie odczuwać pragnienie dania jak nawięcej siebie drugiej osobie chociaz wiem, że kochałam najbardziej jak tylko mogłam, to była dobra decyzja, nie walczy się o serce, które już nie kocha dlatego ty się musisz dowiedzieć jak jest. Teraz już jestem silniejsza, nie płaczę, jest mi tylko czasem przykro, ale to już tak jest jak się starasz a mimo to nie wychodzi. Po prostu, jeśli macie byc razem, to będziecie Może nie teraz, ale za kilka miesięcy, znam pary, ktore potrzebowały 4, 6 lat, żeby zrozumieć, że to właśnie ONI. A skoro macie nei być razem, to nie traćcie już czasu Myślę, że ten Twój też nie wie czego chce. Oni dorastają wolniej Potrzebuje czasu, zę utworzyć swoją hierarchię wartości i ogarnąć czego chce a nie Ciebie wodzić za nos. Może dlatego przedłuża, bo wie, że i tak mu wybaczysz i i tak będziesz czekać ile by to nie trwało?

no właśnie cała sprawa jest w tym, że powiedziałam mu, że tak się nie robi, że ma chory system kar milczenia. Ale on mówił, że chce być ze mną, powtarzał i wiem, że nie kłamał (szkolę się w tej kwestii, a on nie umie kłamać) tylko, żebym dała mu ten czas... słyszałam o parach, które się spotykają po latach i do siebie wracają, ale ja tak nie chcę... miałam rozłam w życiu, jestem na nowym terenie, nowym mieszkaniu, po rozwodzie rodziców i w tym ważnym momencie nie było go przy mnie. No mam nadzieję, że się to wszystko ułoży.
On dawał mi wszystko, dawał mi siebie, w stu procentach. To nie jest tak, że on nie dojrzał, bo dojrzał. Czekałam ponad 2 lata aż dojrzeje, i gdy był pewny swoich uczuć, to zaczęliśmy być razem. My jesteśmy "skazani na siebie", mam nadzieję , że od tego wtorku albo następnego się będziemy widywać.

[LanaFlo20]

Napisane przez malgos93

Ja miałam tak przez pierwsze kilka miesięcy po tej aferze co wyszła. Później Ci przejdzie złość na samą siebie.
Dobrze że jest wizaż

Mam nadzieję, że tak właśnie będzie i tego będę się trzymała. Lepiej, że wyszło to teraz niż gdybym miała zmarnować więcej czasu na taką "przyjaźń" Najgorsze jest to, że codziennie będę ją widzieć na uczelni ale i do tego pewnie przywyknę

[malgos93]

Napisane przez LanaFlo20

Mam nadzieję, że tak właśnie będzie i tego będę się trzymała. Lepiej, że wyszło to teraz niż gdybym miała zmarnować więcej czasu na taką "przyjaźń" Najgorsze jest to, że codziennie będę ją widzieć na uczelni ale i do tego pewnie przywyknę

przywykniesz.. ja zakochałam się kiedyś w koledze z klasy który był moim bliskim przyjacielem, i nie chciał niczego więcej więc zerwaliśmy tak że nie spotkaliśmy się już i nie był moim przyjacielem.. a przecież codziennie go widywałam.. ale dalam rade

mam nadzieje ze uda nam się wszystkim samotnym duszom zdobyć nareszcie przyjaciołki które są warte naszego zaufania.

[Ada1600]

Napisane przez malgos93

mam nadzieje ze uda nam się wszystkim samotnym duszom zdobyć nareszcie przyjaciołki które są warte naszego zaufania.

Ja już po tylu latach dawno straciłam nadzieję ;D Trzeba myśleć racjonalnie i nie łudzić się

[Clemence]

Napisane przez malgos93

dorzucam się.
dwa lata temu przyjaciólka wygadywała na mnie różne świnstwa, zerwałam kontakt z wszystkimi osobami powiązanymi z nią i powiedziałam niektórym osobom co ona wyprawia, jednak bez skutecznie. Ciągle to we mnie siedzi..
Nie spotykam się z żadnymi koleżankami, nie umiem nikomu zaufać. Mam dwie koleżanki i tyle.. ale one nie mają zbyt dużo czasu dla mnie. Mój chłopak twierdzi że za dużo od niego wymagam by pełnił rolę mojej przyjaciółki(łaził ze mną na zakupy itd..)
Najbardziej mnie boli że zaufałam komuś, powiedziałam największe sekrety a ta osoba to wykorzystała. Ja zostałam z niczym, a ona nadal ma "przyjaciół".
Brakuje mi wypadów na miasto wspólnie z dziewczynami.. Wiem że to była bardzo chora relacja bo każda obgadywała drugą.. i one spotykały się u jednej z koleżanek z którą nadal utrzymuje kontakt bo powiedziała mi prawdę.. Przychodziły do niej i opowiadały o moim związku, obgadywały mnie i rozpuszczały plotki na mój temat.. Dowiedziałąm się o tym w wakacje dwa lata temu.. Od razu odcięłam się.. A teraz nie potrafię nikomu zaufać. Rzadko gdzieś wychodzę, jak coś to sama. Najczęściej do biblioteki, tam wypożyczam książki. Ostatnio dużo czytam, to pozwala oderwać mi się od rzeczywistości. Z moim chłopakiem również się spotykam ale czasami daje zbyt wiele na jego barki..
aaa w maju matura

To ekstra z jego strony;D

Mi sie wydaje,ze facet to POWINIEN być naszym przyjacielem i pokazać się GŁOWNIE WTEDY kiedy potrzebujemy pomocy,a nie jak szczerzymy zęby i wszystko jest gitara.
Bo wtedy samemu też można istnieć.
No cóż,prawda jest taka,że właśnie jak mamy kłopoty to widać kto jest po naszej stronie ;]
A nie odcina kuponiki.

Poszukaj na watkach wizazowych,jest masa! dziewczyn które szukaja znajomych i przyjaciol.
I dokladnie opisuja o co im chodzi i jacy są,moze znajdziesz kogoś ?

[Martiza3346]

hej dziewczęta.
muszę się komuś wygadać.
od zawsze czuję się gorsza od innych... i nie potrafię się wyzbyć tego uczucia.
Jestem zazdrosna o znajomych, przyjaciół moich przyjaciół, bo boję się, że są lepsi ode mnie...w ogóle należę do takich osób, które mają niewielu znajomych., bo jestem po prostu nieśmiała i nigdzie nie wychodzę więc ciężko mi kogokolwiek poznać.
I czuje się taka samotna...mam wrażenie, że nikt mnie nigdy z wzajemnością nie pokocha, bo jak można kochać kogoś takiego jak ja? eeh, czuje się fatalnie.

[paulinia18]

Witam,
co tu się beze mnie działo?

niepa -bardzo smutno mi się zrobiło jak przeczytałam twój blog
a ja bardzo kocham kotki

Napisane przez Martiza3346

hej dziewczęta.
muszę się komuś wygadać.
od zawsze czuję się gorsza od innych... i nie potrafię się wyzbyć tego uczucia.
Jestem zazdrosna o znajomych, przyjaciół moich przyjaciół, bo boję się, że są lepsi ode mnie...w ogóle należę do takich osób, które mają niewielu znajomych., bo jestem po prostu nieśmiała i nigdzie nie wychodzę więc ciężko mi kogokolwiek poznać.
I czuje się taka samotna...mam wrażenie, że nikt mnie nigdy z wzajemnością nie pokocha, bo jak można kochać kogoś takiego jak ja? eeh, czuje się fatalnie.

rozumie jak się czujesz, boisz się bo nie czujesz że jesteś tak ważna dla przyjaciół jak oni dla ciebie, my wszystkie przez to przechodziłyśmy, dlatego jesteśmy w tym wątku,

[djablica]

hej
przygarniecie kropka?
nikt mnie nie kocha..

[Martiza3346]

No wiem. Ale czy dla takich jak my jest jakaś nadzieja? Ja mimo, że się staram podnieść swoje poczucie własnej wartości to nadal mi to nie wychodzi i czasem mam wrażenie, że tak już będzie zawsze. A wiem, że tak nie można bo wtedy nie żyje się prawdziwie. Eh.
W ogóle zerwałam z chłopakiem, którego nie kochałam i który mnie w ogóle nie pociągał. Wiem, że zrobiłam dobrze bo nie oszukuję siebie oraz jego ale mimo wszystko tak strasznie się boję, że nie spotkam już nigdy kogoś kto będzie mnie kochał tak jak on i ja go będę kochać równie mocno.
Zawsze było tak, że jak podobał mi się jakikolwiek chłopak to się okazywało, że ja go nie interesuję i było to uczucie jednostronne. Mam wrażenie, że tak już będzie zawsze, bo jestem za brzydka na chłopaków, którzy mi się podobają.

[paulinia18]

Napisane przez djablica

hej
przygarniecie kropka?
nikt mnie nie kocha..

witamy

Napisane przez Martiza3346

No wiem. Ale czy dla takich jak my jest jakaś nadzieja? Ja mimo, że się staram podnieść swoje poczucie własnej wartości to nadal mi to nie wychodzi i czasem mam wrażenie, że tak już będzie zawsze. A wiem, że tak nie można bo wtedy nie żyje się prawdziwie. Eh.
W ogóle zerwałam z chłopakiem, którego nie kochałam i który mnie w ogóle nie pociągał. Wiem, że zrobiłam dobrze bo nie oszukuję siebie oraz jego ale mimo wszystko tak strasznie się boję, że nie spotkam już nigdy kogoś kto będzie mnie kochał tak jak on i ja go będę kochać równie mocno.
Zawsze było tak, że jak podobał mi się jakikolwiek chłopak to się okazywało, że ja go nie interesuję i było to uczucie jednostronne. Mam wrażenie, że tak już będzie zawsze, bo jestem za brzydka na chłopaków, którzy mi się podobają.

z chłopakami to bywa różnie, kiedyś bardzo chciałam mieć chłopaka i bardzo intensywnie go szukałam, ale z każdym coś było nie tak, nie odpowiadał mi do końca, później się załamałam i przestałam szukać, aż pewnego pięknego wieczoru to on znalazł mnie i już wiedziałam ze to ten na zawsze.

[Paaauline]

Dołączam się do tego otóż grona samotniczek. Miałam kiedyś takie bliższe dwie koleżanki... Znamy się od zerówki. Nie pamiętam kiedy to one zaproponowały mi jakieś wyjście, zwykle ja przejmowałam inicjatywę. A o mnie się zapomina... Kiedyś koleżanka miała poinformować mnie o wypadzie nad jezioro - pojechała z innymi, no cóż... W ogóle każdy się ode mnie odwraca, nie interesuje się mną... Jestem chyba skazana na samotność.