Powiedz to tutaj cz.11

[Syla_]

Jesteś dla mnie ostrym zawodnikiem, i dziś uświadomiłeś mi że właśnie takiego mężczyzny potrzebuje. Zaskakujesz, nakręcasz, kusisz. Jestem totalnie nakręcona.

[Karolina :-)]

Chciałabym się zakochać na wiosnę, z wzajemnością

[Lubie Milke]

Po ponad 20 latach nie muszę nosić okularów. Dziwnie. I co z tego jak mnie tu straszą, że jest nie tak jak powinno być :|

Chciałabym... chyba za dużo. Zresztą Ty też niby tego chcesz ale jakoś zero reakcji z twojej strony poza mieleniem jęzorem.

[Ona94]

Napisane przez Karolina :-)

Chciałabym się zakochać na wiosnę, z wzajemnością

Dokładnie

[BrillanteAstro5]

Nie rozumiem jak można się tak odnosić do bliskiej osoby. Chociaż już się na to uodporniłam, to dzisiaj bardzo mnie Twoje słowa zabolały. Nigdy nie przeszłyby mi to przez gardło mówiąc do kogokolwiek, nie myśląc już o kimś tak bliskim. Naprawdę nie rozumiem. nikt na to nie zasługuje, to smutne


wiosnooo, gdzie jesteś?

[201604301943]

tak, chcę żebyś przyjechał, czekam...
czy błędem będzie wkręcenie się czy błędem będzie powtórzenie błędu i nie wkręcanie się?

[justysiaa89]

rozumiem, że każde z nas studiuje w innym mieście, że nie mamy (albo Ty, bo ja potrafię tak zorganizować sobie czas, żeby znaleźć go też dla Ciebie) czasu, że widujemy się rzadko. rozumiem, że nie jesteś typem dużo dzwoniącym i smsującym i przyzwyczaiłam się do wymiany paru meili tygodniowo. cierpliwie znosiłam to wszystko, do czasu... mam zwyczajnie dość. mam dość tego, że ja jestem gotowa za każdym razem, kiedy tylko znajdziesz dla mnie czas, jadę te 2h pociągiem tylko po to, żeby kolejne 2 spędzić z Tobą a jeszcze kolejne wracając. mam dość tego, że Ty nigdy tego nie robisz, że nawet w walentynki to ja musiałam do Ciebie jechać, wracać ok. 23 żebyśmy tylko spędzili trochę czasu razem, a Ty nawet nie pomyślałeś o rezerwacji stolika gdzieś i zanim znaleźliśmy jakieś miejsce zmarnowaliśmy tyle czasu. mam dość tego, że kiedy w końcu przyjeżdżasz na weekend do domu i możemy się spotkać na miejscu, Ty proponujesz kino, chociaż dobrze wiesz, jak bardzo chciałabym w końcu posiedzieć z Tobą na spokojnie w domu, poprzytulać się, porozmawiać. mam dość tułania się po kawiarniach, pizzeriach, pubach. mam dość, że moi rodzice i siostra zaczynają myśleć, że mam wyimaginowanego faceta, bo nie mogę Cię im przedstawić czy nawet pokazać, bo nie istniejesz na fejsbuku (do tego Cię nie zmuszam i w pełni rozumiem, co nie zmienia faktu, że w połączeniu z wcześniejszym trochę utrudnia to sprawę). boli mnie taka bardzo błaha i głupia sprawa, że nie mogę ustawić sobie statusu na fejsbuku w związku. i nie chodzi o związek z Tobą, tylko tak po prostu bez oznaczania osoby. Ty uważasz to za głupie, dziecinne i niepotrzebne. może i takie jest, ale ja chcę chwalić się całemu światu swoim szczęściem, zaspokoić swoją kobiecą próżność i utrzeć nosa tym, którzy myśleli, że nigdy już nikogo sobie nie znajdę. mam dość Twoich czczych słów, pustych wyrażeń, Twojego pisania (bo nawet nie mówienia), że niby tęsknisz, że Ci zależy. zrób coś! pokaż! udowodnij! nie wykorzystuj faktu, że tak bardzo łaknę bliskości, czułości, miłości, że zrobię dla Ciebie tak wiele, podczas gdy Ty nie robisz nic, czasem wręcz czuję, jakbyś robił mi łaskę spotykając się ze mną. zaakceptuj to, że nie jestem idealna, że się różnimy! że lubię czekoladę, czasem niezdrowe jedzenie i nigdy nie polubię biegania. że nie będę nigdy tak optymistycznie patrzeć na świat jak Ty. że nigdy nie będę tak pewna siebie (choć u Ciebie to zakrawa o arogancję i cynizm i dobrze o tym wiesz). twierdzisz, że to wspaniale, że dzięki temu się uzupełniamy a jak przychodzi co do czego widać, że to Ci przeszkadza i próbujesz nakłonić mnie do zmian. zastanów się, co Ty robisz, może Ty tego nie widzisz, wydaje Ci się, że związek z Tobą to dla mnie wybawienie i błogosławieństwo. prawda jest taka, że rujnujesz mnie krok po kroku. że podkopujesz moją pewność siebie jeszcze bardziej, że moja wiara w siebie i poczucie własnej wartości sięgnęły zera.

[bujdanaresorach]

Jak dalej tak pójdzie to chyba pożegnamy się na dobre.

[Vacuous]

Grabisz sobie coraz bardziej, jeżeli takie zachowanie ma wywołać zazdrość to owszem, udało ci się, ale tłamszę ją w sobie i nigdy nie zobaczysz jej ty. Cóż, czyżby brak satysfakcji? Nie można mieć wszystkiego. Dystans, dystans, dystans, bo nie jestem pierwszą lepszą i nie można mnie mieć. Imponujesz mi, ale nie na tyle, aby się przed tobą płaszczyć, kolego.

[2018070520180950]

dam rade:

[wiolusia00]

A moze w niedziele ?

[pingwinek=]]

spokojniejsza.


sprzątanie pomaga

[poshh]

Siooo grypo!

[Buzzerka]

żeby wszystko było w porządku
_________________________ _______________

Napisane przez justysiaa89

rozumiem, że każde z nas studiuje w innym mieście, że nie mamy (albo Ty, bo ja potrafię tak zorganizować sobie czas, żeby znaleźć go też dla Ciebie) czasu, że widujemy się rzadko. rozumiem, że nie jesteś typem dużo dzwoniącym i smsującym i przyzwyczaiłam się do wymiany paru meili tygodniowo. cierpliwie znosiłam to wszystko, do czasu... mam zwyczajnie dość. mam dość tego, że ja jestem gotowa za każdym razem, kiedy tylko znajdziesz dla mnie czas, jadę te 2h pociągiem tylko po to, żeby kolejne 2 spędzić z Tobą a jeszcze kolejne wracając. mam dość tego, że Ty nigdy tego nie robisz, że nawet w walentynki to ja musiałam do Ciebie jechać, wracać ok. 23 żebyśmy tylko spędzili trochę czasu razem, a Ty nawet nie pomyślałeś o rezerwacji stolika gdzieś i zanim znaleźliśmy jakieś miejsce zmarnowaliśmy tyle czasu. mam dość tego, że kiedy w końcu przyjeżdżasz na weekend do domu i możemy się spotkać na miejscu, Ty proponujesz kino, chociaż dobrze wiesz, jak bardzo chciałabym w końcu posiedzieć z Tobą na spokojnie w domu, poprzytulać się, porozmawiać. mam dość tułania się po kawiarniach, pizzeriach, pubach. mam dość, że moi rodzice i siostra zaczynają myśleć, że mam wyimaginowanego faceta, bo nie mogę Cię im przedstawić czy nawet pokazać, bo nie istniejesz na fejsbuku (do tego Cię nie zmuszam i w pełni rozumiem, co nie zmienia faktu, że w połączeniu z wcześniejszym trochę utrudnia to sprawę). boli mnie taka bardzo błaha i głupia sprawa, że nie mogę ustawić sobie statusu na fejsbuku w związku. i nie chodzi o związek z Tobą, tylko tak po prostu bez oznaczania osoby. Ty uważasz to za głupie, dziecinne i niepotrzebne. może i takie jest, ale ja chcę chwalić się całemu światu swoim szczęściem, zaspokoić swoją kobiecą próżność i utrzeć nosa tym, którzy myśleli, że nigdy już nikogo sobie nie znajdę. mam dość Twoich czczych słów, pustych wyrażeń, Twojego pisania (bo nawet nie mówienia), że niby tęsknisz, że Ci zależy. zrób coś! pokaż! udowodnij! nie wykorzystuj faktu, że tak bardzo łaknę bliskości, czułości, miłości, że zrobię dla Ciebie tak wiele, podczas gdy Ty nie robisz nic, czasem wręcz czuję, jakbyś robił mi łaskę spotykając się ze mną. zaakceptuj to, że nie jestem idealna, że się różnimy! że lubię czekoladę, czasem niezdrowe jedzenie i nigdy nie polubię biegania. że nie będę nigdy tak optymistycznie patrzeć na świat jak Ty. że nigdy nie będę tak pewna siebie (choć u Ciebie to zakrawa o arogancję i cynizm i dobrze o tym wiesz). twierdzisz, że to wspaniale, że dzięki temu się uzupełniamy a jak przychodzi co do czego widać, że to Ci przeszkadza i próbujesz nakłonić mnie do zmian. zastanów się, co Ty robisz, może Ty tego nie widzisz, wydaje Ci się, że związek z Tobą to dla mnie wybawienie i błogosławieństwo. prawda jest taka, że rujnujesz mnie krok po kroku. że podkopujesz moją pewność siebie jeszcze bardziej, że moja wiara w siebie i poczucie własnej wartości sięgnęły zera.

Przepraszam, że się wtrącam, ale skopiuj to i mu wyślij jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś

[201705250955]

... mad world ...

[fusa123]

Napisane przez Carame

Czy tylko mnie denerwują faceci, którzy mają dziesiątki koleżaneczek i przyjaciółeczek?
Już sama nie wiem, czy mam się czuć jak jedna z nich, czy jak ktoś więcej, mam dość tych sprzecznych sygnałów!

Czasami wydaję mi się, że czujesz do mnie coś więcej, niż tylko przyjaźń. Dlaczego wszyscy myślą, ze jesteśmy razem. Mam dość tych pytań, bo tak bardzo bym chciała, żeby tak było.
Dlaczego gdy ona się pojawia wszystko się psuje. Dlaczego wydaje mi się, że coś do niej czujesz ? Tak bardzo jestem zazdrosna.
No zrób cos wreszcie, proszę!!!

Weekend z nartami, tyle na to czekała.

[BittersweetCocaine]

Wnerwiasz mnie czasem. Chyba muszę trochę przystopować i założyć sobie olewatory na wszystko. I nie bądź taka pewna, że jestem na każde Twoje zawołanie. Bo nie jestem. Jesteś dla mnie ważna, ale czasami mam wrażenie, że chyba trochę siebie przeceniasz.... Albo to ja jestem niedowartościowana

[Silence_]

To dziwne uczucie kiedy rano jesteś w obcym kraju, z najukochańszą osobą, a już kilka godzin później wracasz samotnie do własnego, pustego pokoju.

[Paszczurek666]

[BluePanda]

Bardzo mi ulżyło jak to powiedziałam. Nie było łatwo i wiem, że Tobie też. Wiem kochanie Ale jak to mówisz "damy radę i przejdziemy przez to razem"
Kocham.

____________
Jutro na 10 fitness! Chyba nie mogę przestać się ruszać :d od razu śpię normalnie.

[pingwinek=]]

duzo pracy i obowiazkow i spokoj ducha.
dzięki Tobie.
chociaz nic nie zrobiłes, tylko po prostu, jesteś, pojawiłeś się w moim życiu, już Cię nie puszczę.

[Cindy28]

I co teraz?

[Lady_AnneBelle]

Jest coraz ciężej.

[justysiaa89]

Napisane przez Buzzerka

Przepraszam, że się wtrącam, ale skopiuj to i mu wyślij jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś

nie szkodzi
myślałam o tym... ale strach przed tym, że zamiast spokojnej rozmowy on się podda i zakończy wszystko ot tak jest większy i pewnie braknie mi odwagi. chyba tak bardzo boję się znów zostać sama, że może wolę tkwić w takim związku głupia ja.

[Phoce]

Napisane przez justysiaa89

nie szkodzi
myślałam o tym... ale strach przed tym, że zamiast spokojnej rozmowy on się podda i zakończy wszystko ot tak jest większy i pewnie braknie mi odwagi. chyba tak bardzo boję się znów zostać sama, że może wolę tkwić w takim związku głupia ja.

ale czy w takim razie warto być z kimś, kto z byle sprzeczki sobie Ciebie odpuści i nie zawalczy?
Jeżeli rzeczywiście by tak zrobił, to prędzej czy później i tak się tak stanie.
Dowiedz się, jak chcesz żyć i jak chcesz, żeby Twój związek wyglądał i do tego dąż, po co być nieszczęśliwą?

_____

Aaaa sobota - o 5.40 wstaję wyspana, jest cudownie

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Piątkowy wieczór, 0,7 poszło na dwie osoby i powinnam spać jak dziecko a tymczasem ZNÓW się obudziłam o 2 i gapiłam się w sufit do 5.



Dżizas, jak nigdy w życiu nie piłam wódki tak teraz wychodzi ze mnie dobry zawodnik

[201608251020]

Napisane przez justysiaa89

nie szkodzi
myślałam o tym... ale strach przed tym, że zamiast spokojnej rozmowy on się podda i zakończy wszystko ot tak jest większy i pewnie braknie mi odwagi. chyba tak bardzo boję się znów zostać sama, że może wolę tkwić w takim związku głupia ja.

ale bycie samej to nie jest wyrok. to nie jest śmiertelna choroba, to że będziesz jakiś czas bez pary a samotność w związku jest chyba znacznie gorsza...

[khloe]

Napisane przez justysiaa89

zastanów się, co Ty robisz, może Ty tego nie widzisz, wydaje Ci się, że związek z Tobą to dla mnie wybawienie i błogosławieństwo. prawda jest taka, że rujnujesz mnie krok po kroku. że podkopujesz moją pewność siebie jeszcze bardziej, że moja wiara w siebie i poczucie własnej wartości sięgnęły zera.

jak ty w ogóle możesz być z kimś takim??!

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Napisane przez justysiaa89

hyba tak bardzo boję się znów zostać sama, że może wolę tkwić w takim związku głupia ja.

już tego nawet nie skomentuję

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Napisane przez paollino

ale bycie samej to nie jest wyrok. to nie jest śmiertelna choroba, to że będziesz jakiś czas bez pary a samotność w związku jest chyba znacznie gorsza...

jak widać pomimo tego, ze wielęśę o tym mówi, niektóre dziewczyny są z facetami z braku laku.. LOL... nigdy tego nie pojmę

[wiolusia00]

Usmiechnij sie do mnie tak jak wtedy

[2018070520180950]

Napisane przez Silence_

Dzisiejszy dzień tylko utwierdził mnie w moim uwielbieniu do Londynu. Kocham

Oj tak dlatego tu mieszkam