Jeszcze nie chcemy rodzić, choć taczkami można nas już wozić. Mamy V-VI 2013 cz.10

[candace1]

Napisane przez Katate

Axella ja pojechałam do szpitala bo byłam tam umówiona z moim ginem na kontrolę. Miałam jeszcze 3 tygodnie do terminu. Jak mnie zbadał to powiedział że zostaje bo mały urodzi się jeszcze dzisiaj! W szoku byłam,że niby jak się urodzi jak ja nie czuje skurczy. O 20.00 odeszły mi wody, zaczęły się mega silne skurcze jeden za drugim i po 3 godzinach miałam małego na brzuchu!
Także nie było jak na filmie,ale powiem szczerze że jak by mnie w domu takie mocne skurcze od razu złapały to wzywam karetkę i tyle.


Moja znajoma podobnie urodziła w 34tygodniu. Do głowy jej nie przyszło że to już. Myślała że ma zaparcia. Mąż ją na siłe do lekarza rodzinnego zawiózł a ten od razu się poznał o co chodzi i karetką do szpitala pojechała. Mówi że jeszcze w karetce się kłóciła,że ona nie rodzi bo jeszcze 6 tygodni do terminu. Po godzinie urodziła.
Jak się jej pytam jakim cudem ona się nie poznała, to mówi że nie miała silnych skurczy i cały czas myślała że to zaparcia. A mówią że tego nie da się z niczym pomylić



Ja też z początku listy jestem. Nic jeszcze nie gotowe. Mam nadzieję że tym razem dotrwam do terminu.

Nieźle-dobrze, że byłaś w szpitalu

A widzisz a wszystkim się wydaje, że to będzie jak na folmie - chlust wody i lecimy do szpitala a tu czasami życie pisze inne scenariusze

Trzymam kciuki, żebyś donosiła do terminu

Napisane przez szprotka_mada

Kochane, ja mam 27 lat, uczę w policealnej. Najmłodsza moja uczennica jest po maturze, najstarsza po 50-tce

No i wszystko jasne

Napisane przez gold-fish

Cześć
sesja z brzuszkiem zaliczona 2 godziny prężyliśmy się przed obiektywem, łacznie ponad 150 zdjęć. Foto zadowolony z efektów, my z sesji i miłej atmosfery. Ja wczesniej chciałam zdjecia w ubraniach, wzięłam rózne sukienki, bluzezki, ale foto mnie przekonał że w sesji z brzuszkiem chodzi o zdjecia brzuszka no tak... racja. Zgodziłam się na kilka ujęc w staniku i nawet kilka takich jak zarywam dłońmi piersi

za odwagę.

[humpback]

Napisane przez diabli

oj to ja Ci pokaze naszego Wiktosia fotki skanowane wieki temu, nieobrobione...ale zachwycaja mnie za kazdym razem jak ogladam. obie do paszportow. mlody ma teraz juz prawie 12 lat

słodziak

Napisane przez anoxee

Też dzisiaj od popołudnia skrzeczę o piwie. Czasem wypiję Bavarię 0%, bo na inne (Lech 0,5%) tż strasznie buczyyyyy. Byłby chyba w stanie się obrazić, jakbym to kupiła.

umówiłam się na wieczór ze znajomymi, więc też muszę się zaopatrzyć w piweczko

Napisane przez xal

Ja tak z innej beczki, macie jakiś sposób na zgagę poza tabletkami do ssania? Co dzień wieczorem to samo

ja miałam mega-zgagę po drożdżowym cieście, i pomogła mi łyżeczka sody oczyszczonej rozpuszczonej w pół szklanki wody. odkąd chwilowo zrezygnowałam z pysznych drożdżóweczek, to mam spokój

Napisane przez diabli

NADROBILAM!!!

[diabli]

http://www.fakt.pl/Zakatowali-dzieck...,201250,1.html kolejne dziecko w drodze nie ogarniam tego swiata!

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez nuna2

brawa za skończone tygodnie

dziewczyny a ja mogę ćwiczyć te mięśnie kegla?? Nic mi sie nie zrobi z szyjką??

zapytaj lekarza bezpieczniej niz na forum.

[humpback]

Napisane przez diabli

on te wielkie czarne oczy mial od samego poczatku. wszyscy mowia, ze noworodki rodza sie tylko z niebieskimi, ale on naprawde mial dwa wegle kiedys nawet sasiad mojej mamy cos tam probowal do niego zagadac i mowi "chlopczyku dlaczego ci babcia "oczkow" nie umyje. takie masz brudne" a wiktor oburzyl sie i mowi "one nie sa brudne tylko takie mam jak mamusia" ogolnie uwielbiam go z nim chyba mialam najwiekszy kontakt z calej trojki bratanko-siostrzencow. za to jego brat antek to anielski blondyn z loczkami i niebieskimi oczami...zupelnie jakby byl rodzenstwem z szymkiem od siostry hehe.

ale różnica. choć oboje są cudni

Napisane przez Lublana

A w ogóle witamy się na początku 30 tc

za 30t

Napisane przez diabli

witamy sie w 28 tygodniu!!!

za 28t

Napisane przez nuna2

Witam z rana po kolejnej kiczowatej nocy. Trzeba się chyba do tego przyzwyczaić.

hej hej

Napisane przez Atena564

Dziewczyny dziś 27 tc z Natalą zaczynamy wiec jeszcze 13

za 27t

[nuna2]

Napisane przez diabli

http://www.fakt.pl/Zakatowali-dzieck...,201250,1.html kolejne dziecko w drodze nie ogarniam tego swiata!

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------



zapytaj lekarza bezpieczniej niz na forum.

no bo póki co się boję... Ale mnie mdli... Chyba spotkam sie z wc

[humpback]

Napisane przez diabli

http://www.fakt.pl/Zakatowali-dzieck...,201250,1.html kolejne dziecko w drodze nie ogarniam tego swiata!

takie informacje z samego rana masakra

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez nuna2

Ale mnie mdli... Chyba spotkam sie z wc

trzymaj się ciepło

[szprotka_mada]

Napisane przez xal

Będę ściemniać że tylko na badania
Najwyżej później powiem "ups, chyba zaczęło się za wcześnie"
Po cichu liczę, że mąż będzie w domu albo kuzyn z bloku obok - emeryt, ewentualnie zostaje wujek i ciocia co mieszkają jakieś 15km ode mnie, ale też są zmechanizowani. Moje autko stoi, kuzynka prawko ma, w domu siedzi, ale nie jeździ ...
Ciekawe czy dałabym radę sama dojechać między skurczami

No właśnie, wcześniej nie pomyślałam o tym. Ja mam do szpitala, w którym chcę rodzić 40km... Jak Mąż będzie na miejscu w pracy to przyjedzie migiem, ale nie daj Bóg będzie w trasie...

Napisane przez komiksowa

Ja miałam dzisiaj wizytę. Uwielbiam moją panią ginekolog. Najbardziej jest rozgadana, kiedy leżę (jak to ona mówi) na tronie z rozkaraczonymi nogami. Dzisiaj rozmawiałyśmy o naszych rachunkach za ogrzewanie domu Niestety to moja ostatnia wizyta u niej, bo muszę jeździć do Poznania i po dzisiejszej podróży pociągiem (w sumie 4 godziny w mega gorącym przedziale w jedną i drugą stronę) mam dosyć. Jestem tak wygibana, że ledwo siedzę przed kompem, a jak poszłam do pielęgniarek, to miałam tętno 112, bo tak się spieszyłam na wizytę.
Poza tym z dziedzicem wszystko w porządku, szyjka ok, urósł w ciągu 4-ech tygodni dwukrotnie.
No i witam się w nowej części. Za dużo piszecie, chyba nie ogarniam.

za wizytę!

Napisane przez pawie_oczko

Witam się po pół dniu bycia w zaświatach
rano już wstałam z jakąś kiepską kondycją... później cały czas leżałam i miałam taki promieniujący ból, kłucie w klatce piersiowej.. masakra, w pewnym momencie już nie wiedziałam co robić, a była sama w domu i skręcałam się z bólu. Miałyście coś takiego? Wszelkie próby oddychania sprawiały mi ból. Nie mam żadnych powodów do zmartwień czy stresów, wręcz przeciwnie . Ciśnienie, temp były ok. Wyczytałam, że może macica uciska mi na przeponę - ale to takie mądrości internetowe. Teraz jest już ok, ale jak będę miała drugi raz taką akcję to idę do rodzinnego... tak czy siak chyba w przyszłym tygodniu się wybiorę
a i jeszcze jedno, jak tak leżałam sobie te kilka godzin to myślałam o wszystkich kobietach, które mają bolesne dolegliwości ciążowe i muszą leżeć -współczuje z całego serca, człowiek na co dzień nie docenia tego, że się dobrze czuje itd.

Ostatnimi czasy mam podobnie, z tym, że mnie nie boli aż tak mocno. Po prostu mam problemy ze złapaniem oddechu- tak jakby mi ktoś cegłę na klatkę położył...

Napisane przez ada32

witam ponownie....
ufff... co za dzień...
.. posprzątałam pół chałupy ..dwa prania puściłam .. na zakupach byłam z maluchem w wózku...kotletów mielonych nasmażyłam z pieczarkami i czerwoną papryczką.... buraczki ugotowane natarłam do obiadu...
zrobiłam tort z budyniowym kremem(karpatkowy) i bananami .. i biszkopt z prawdziwą 36% bitą śmietaną i prawdziwymi truskawkami (tacka 3zł w tesco)....ot zachcianka taka a co...
no i przyszłam do Was..
podczytując troszkę zauważyłam że Aaś w szpitalu ...
trzymaj sie tam z dziewczynkami:prosi :

Szalona kobita!
Masz może jeszcze te ciacha?!? Poczęstujesz!?!?

Napisane przez Katate

Witam Mamuśki.
Powoli do Was wracam.
Ta przeprowadzka pochłonęła mnie do reszty,ale już jest w miarę ogarnięte wszystko.
W poniedziałek mam USG,mam nadzieję ze wszystko ok będzie.
To już 31tydzień. Łapię stresa porodowego I pomyśleć,że 2 lata temu obiecywałam sobie,że już nigdy więcej

za wizytę i przeprowadzkę!

Napisane przez sharpnowaja

u mnie dziś 31 tc

za 31 tc!

Napisane przez axella

soczyście-niegrzecznego sms wyslalam przypadkiem do kumpla, poje bały mi się guziczki xD

Napisane przez ada32

dziewczyny moje małe odwróciło się ...na bank... nie wiem jeszcze czy główką w dół czy odwrotnie ale czuje jak majstruje mi tam eeee.... w kroku od środka
czasami nawet naciska mi tak śmiesznie na dupkę ..też oczywiście od środka
kurcze a jeszcze wczoraj był w poprzek..bo rozciągał swoje girki w prawym boku.....

Mój wiercioch też się kręci. Czasami kopie w lewy bok, czasami po pęcherzu, a czasami to się chyba przytula do kręgosłupa, bo czuję takie kopniaki "do wewnątrz".

Napisane przez diabli

moja siostra starala sie ograniczac kontakty pies-dziecko, do czasu az nie zobaczyla, ze maly raczkuje z klockami w buzi, a za nim pies z jego smoczkiem w mordzie wedlug mnie relacja dziecko-pies to zdrowy kontakt z bakteriami wole tak niz chuchac i dmuchac, a w pozniej dziwic sie, ze maluch ma alergie.

Napisane przez ada32

..... Wiktorek przyszedł do mnie z pokoju zabaw..eeee z niebieskimi ząbkami ..ustami i języczkiem.... pytam myszko co się stało..co zrobiłeś..odpowiedział... pisiu mniam
patrze a w rączce trzyma połowę kredki świecowej... no to ładnie drugą połowę zjadł

lecę mu umyć pyszczek i ząbki....

[cloche]

heloł, oczywiście was nie nadrobię, ale coś wyczaiłam, że pisałyście o testach, jak zobaczyłyście dwie kreseczki... niektóre historie wyłapałam i przeczytałam. i się poryczałam za każdym razem
ja testu nie robiłam. w pierwszym cyklu zrobiłam i się wkurzyłam, że wyszedł negatywny. potem sobie pomyślałam, że nie robię cholerstwa. że dla mnie oznaką ciąży będzie brak okresu. jako że mierzyłam sobie co rano temperaturę podstawową, to wiedziałam, kiedy się go spodziewać (około 14 dni od skoku temp.), i nie kupiłam już żadnego testu. w drugim cyklu dalej jeszcze pełni zapału działaliśmy, ale już się tak nie nakręcałam. i okres nie przychodził, temp. podstawowa nie spadała (to znaczy, że progesteron dalej podwyższony był - czyli dobry znak! w ciąży ta wyższa temp utrzymuje się jakieś 3 miechy, a normalnie przed okresem znów spada). no to zadzwoniłam do gina i umówiłam się na wizytę i lekarz znalazł moją dziecinkę, miała wtedy 2 mm niby wiedziałam, i mąż też coś "czuł", że tym razem jest coś inaczej i na pewno się udało, ale widzieć ten niezbity dowód - szczęście niesamowite telefon do męża - jego reakcja: hehe... wiedziałem

achhh... teraz maluszek już kopniaczki sadzi mamusi, żeby się nie martwiła. a niedawno był kruszynką dwumilimetrową

[axella]

Napisane przez Katate

Axella ja pojechałam do szpitala bo byłam tam umówiona z moim ginem na kontrolę. Miałam jeszcze 3 tygodnie do terminu. Jak mnie zbadał to powiedział że zostaje bo mały urodzi się jeszcze dzisiaj! W szoku byłam,że niby jak się urodzi jak ja nie czuje skurczy. O 20.00 odeszły mi wody, zaczęły się mega silne skurcze jeden za drugim i po 3 godzinach miałam małego na brzuchu!
Także nie było jak na filmie,ale powiem szczerze że jak by mnie w domu takie mocne skurcze od razu złapały to wzywam karetkę i tyle.


Moja znajoma podobnie urodziła w 34tygodniu. Do głowy jej nie przyszło że to już. Myślała że ma zaparcia. Mąż ją na siłe do lekarza rodzinnego zawiózł a ten od razu się poznał o co chodzi i karetką do szpitala pojechała. Mówi że jeszcze w karetce się kłóciła,że ona nie rodzi bo jeszcze 6 tygodni do terminu. Po godzinie urodziła.
Jak się jej pytam jakim cudem ona się nie poznała, to mówi że nie miała silnych skurczy i cały czas myślała że to zaparcia. A mówią że tego nie da się z niczym pomylić



Ja też z początku listy jestem. Nic jeszcze nie gotowe. Mam nadzieję że tym razem dotrwam do terminu.

taki miałam sen!!!
że jadę na wizytę a gin mói,że rodzę
karetka przyjedzie do rodzącej? dobrze wiedzieć

Napisane przez kalka

Katate, vil no patrząc na was to ja jestem na końcu poczatków listy

Torbę już mam, ale nie spakowaną, pomału piorę i kompletuję.
Własnie szukam lekkiego szlafroka i fajnych chłonnych, ciemnych ręczników. Poleci któraś coś?

ciemne chłonne ręczniki (dla Zu też) mam firmy Pahaz, z mojego Poznania
sa przemiłe,mega chłonne,grubaśne i mam dla Zu brązowy i beżowy, a dla siebie ciemno granatowe. szlafrok też cieeeemny granat, na wypadek gdyby coś przeciekło

Napisane przez gold-fish

Cześć
sesja z brzuszkiem zaliczona 2 godziny prężyliśmy się przed obiektywem, łacznie ponad 150 zdjęć. Foto zadowolony z efektów, my z sesji i miłej atmosfery. Ja wczesniej chciałam zdjecia w ubraniach, wzięłam rózne sukienki, bluzezki, ale foto mnie przekonał że w sesji z brzuszkiem chodzi o zdjecia brzuszka no tak... racja. Zgodziłam się na kilka ujęc w staniku i nawet kilka takich jak zarywam dłońmi piersi

pokaż!!!

[humpback]

Napisane przez cloche

niby wiedziałam, i mąż też coś "czuł", że tym razem jest coś inaczej i na pewno się udało, ale widzieć ten niezbity dowód - szczęście niesamowite telefon do męża - jego reakcja: hehe... wiedziałem

achhh... teraz maluszek już kopniaczki sadzi mamusi, żeby się nie martwiła. a niedawno był kruszynką dwumilimetrową

urocze są te historie i reakcje tatusiów

[axella]

ah, i dziś musze w końcu popracować.. miejmy nadzieję,że skaner po miesiącach bezczyności ruszy
tak więc wpadnę później a Wy nie piszcze super dużo

[humpback]

Napisane przez axella

ah, i dziś musze w końcu popracować.. miejmy nadzieję,że skaner po miesiącach bezczyności ruszy
tak więc wpadnę później a Wy nie piszcze super dużo

miłej pracy ja się powoli zabieram za sprzątanie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez diabli

aa i pochwale sie, ze zjadlam dzisiaj pierwsza jajecznice od poczatku ciazy. nawet smaczna ale jajka nadal sa dla mnie "obce".


oj to chyba nie do konca tak znajome jesli zaplacily poloznej to byla nie tylko przy porodzie, ale przede wszystkim pomagala mamie po porodzie...przychodzila dopytywala czy ok. dawala jakies rady, pomagala przebrac albo przystawic do piersi. ogolnie chodzilo o opieke przez te dni. wiadomo, ze po cesarce maz siedzi z nia caly czas, ale o 20 wraca do domu i ona z mala zostaje sama, wiec chciala zeby jakas polozna poswiecila jej wiecej czasu niz to jest "w standardzie". w koncu jednak nie zdecydowala sie.

a druga sprawa, ze polozna oplaca sie zazwyczaj przed porodem...ustala wczesniej, ze to ona bedzie, ze zjawi sie nawet w nocy jak zaczniesz rodzic. wtedy mozesz jeszcze nie wiedziec czy cesarka czy nie

co do jajek - mam podobnie, mało kiedy mi wchodzą

a co do położnej - racja, że załatwia się ją wcześniej a nie możemy być pewne czy na pewno urodzimy sn..
moja koleżanka miała na poród swoją położną i tylko na poród, akurat miały szczęście, że miała dyżur w ich drugiej chyba dobie w szpitalu to zaglądała do nich ale nie była tylko dla nich - chyba zależy od szpitala jak wygląda sprawa z taką położną...
fajnie, że mąż może z nią siedzieć, w moim mieście nie ma takiej opcji... :/ dlatego nie chcę tu rodzić

Napisane przez gold-fish

Cześć
sesja z brzuszkiem zaliczona 2 godziny prężyliśmy się przed obiektywem, łacznie ponad 150 zdjęć. Foto zadowolony z efektów, my z sesji i miłej atmosfery. Ja wczesniej chciałam zdjecia w ubraniach, wzięłam rózne sukienki, bluzezki, ale foto mnie przekonał że w sesji z brzuszkiem chodzi o zdjecia brzuszka no tak... racja. Zgodziłam się na kilka ujęc w staniku i nawet kilka takich jak zarywam dłońmi piersi

Cześć

[szprotka_mada]

Napisane przez JennyAniolek

A ja z płatków lubię najbardziej cini minis

Ja je uwielbiałam dopóki nie spróbowałam Cini Minis truskawkowych. Teraz już mi cynamonowe nie podchodzą... No i Liony są the best!

Napisane przez anoxee

Też dzisiaj od popołudnia skrzeczę o piwie. Czasem wypiję Bavarię 0%, bo na inne (Lech 0,5%) tż strasznie buczyyyyy. Byłby chyba w stanie się obrazić, jakbym to kupiła.

Ja wczoraj miałam kosmiczną ochotę na PIWO-PIWO a nie substytut. Mam już dosyć Karmi, Bavarii nigdzie nie mogę dostać, Lech free mi nie podchodzi, wodą czy sokami się nie mogę ostatnio napić.
Myślałam, że oszaleję jak przechodziłam w sklepie obok Desperadosa, Somersbry i innych orzeźwiaczy

Napisane przez xal

Ja tak z innej beczki, macie jakiś sposób na zgagę poza tabletkami do ssania? Co dzień wieczorem to samo

Mi raz pomogło mleko... Raz... A tak to tylko tabletki. W dzień jak w dzień, ale już standard, że przed spaniem muszę wziąć. Nie mamy umywalki, buzię myję nad wanną i za każdym razem po myciu wyłazi zgagulec... Wszystko przez to schylanie się cofa mi się do gardła...

Napisane przez diabli

a mnie sasiedzi znienawidza, ale wlasnie przypomnialam sobie o rozmrozonych truskawkach...i musialam wlaczyc blender zrobilam to szybciutko, ale i tak pewnie troche mniej mnie lubia :P szczegolnie babcia pod nami...tz kiedys trzepal koc na balkonie (a ona wywiesila pranie) i od tamtej pory chyba za nami nie przepada a mowilam mu, ze nie wolno...

Ostatnio na nowym mieszkanku teściu z Mężem i moim tatą przywiercali listwy panelowe- to była sobota ok 17. Wpadła sąsiadka z naprzeciwka i zrobiła karczemną awanturę, że jak to remont w lutym i to o tej porze... Mąż się wkurzył i zamknął Jej drzwi przed nosem
(dodam, że znam tą kobitę i będzie z Nią truuuudna przeprawa- nasza sypialni z łóżeczkiem Młodego sąsiaduje z Jej pokojem... Niech tylko zacznie się skarżyć, że Mały płacze, to zadzwonię na 997, że masakrycznie głośno TV ogląda. Serio- siedzimy w kuchni, która jest po całkowicie innej stronie i nie musimy mieć TV włączonego żeby wiedzieć co mówią np w Faktach )

Napisane przez Lublana

A w ogóle witamy się na początku 30 tc

za 30 tc!

Napisane przez Tity

Wczoraj zaczęłam 29 tydzień

za 29 tc!

Napisane przez diabli

witamy sie w 28 tygodniu!!!

za 28 tc!

Napisane przez Atena564

Dziewczyny dziś 27 tc z Natalą zaczynamy wiec jeszcze 13

za 27 tc!

Napisane przez gold-fish

Cześć
sesja z brzuszkiem zaliczona 2 godziny prężyliśmy się przed obiektywem, łacznie ponad 150 zdjęć. Foto zadowolony z efektów, my z sesji i miłej atmosfery. Ja wczesniej chciałam zdjecia w ubraniach, wzięłam rózne sukienki, bluzezki, ale foto mnie przekonał że w sesji z brzuszkiem chodzi o zdjecia brzuszka no tak... racja. Zgodziłam się na kilka ujęc w staniku i nawet kilka takich jak zarywam dłońmi piersi

Super!
Pochwal się efektami Waszej współpracy

[xal]

Napisane przez gold-fish

Cześć
sesja z brzuszkiem zaliczona 2 godziny prężyliśmy się przed obiektywem, łacznie ponad 150 zdjęć. Foto zadowolony z efektów, my z sesji i miłej atmosfery. Ja wczesniej chciałam zdjecia w ubraniach, wzięłam rózne sukienki, bluzezki, ale foto mnie przekonał że w sesji z brzuszkiem chodzi o zdjecia brzuszka no tak... racja. Zgodziłam się na kilka ujęc w staniku i nawet kilka takich jak zarywam dłońmi piersi

Pochwal się jakimś

Napisane przez nuna2

a można nam jajka na miękko

Moja gin pozwoliła.

Napisane przez szprotka_mada

Mi raz pomogło mleko... Raz... A tak to tylko tabletki. W dzień jak w dzień, ale już standard, że przed spaniem muszę wziąć. Nie mamy umywalki, buzię myję nad wanną i za każdym razem po myciu wyłazi zgagulec... Wszystko przez to schylanie się cofa mi się do gardła...

Też zauważyłam, że jak jestem najedzona "pod korek" to jest gorzej. Wczoraj się hamowałam wieczorem z jedzeniem, popijałam wodę małymi łyczkami i jakoś było lepiej ...

[szprotka_mada]

Nadrobiłam!

Witam się sobotnie, po nieprzespanej nocy. Kubunia pokazał o 24 mamusi jak umie fikać i wywijał z godzinę koziołki. Raz w poprzek, raz po pęcherzu, raz dawał się "do wewnątrz". Szalony Poza tym jednak przenieść się ze 140 cm łóżka, na 105 cm to nie lada wyczyn. Mężu spał standardowo, rozwalony jak na plaży, a ja czuwałam, żeby mi brzuszka nie uszkodził swoimi wygibasami. Zasnęłam dopiero po Jego wyjściu do pracy i też nie od razu, bo Młodemu było niewygodnie jak mamusia zwijała się w kłębuszek i manifestował swoje niezadowolenie małą ilością miejsca w brzuszku A teraz się wiercioch wierci po śniadanku, chyba posmakowała mu kanapeczka z makrelką
KOCHAM TEGO MOJEGO SZKRABIKA!!!

Poza tym, nie wiem czy to nie fałszywy alarm, ale kurka wodna chyba mi się robią rozstępy na brzuszku. A dodam, że smaruję się codziennie, czasami nawet dwa razy dziennie, praktycznie od 2-3 miesiąca ciąży... Tak więc chyba nawet najdroższe kosmetyki nie są w stanie uchronić nas przed naszymi genetycznymi predyspozycjami... No nic, z naturą nie wygram...

Tymczasem uciekam się ogaranąć i czas nastawić Mężulkowi kurczaczka na obiad

[JennyAniolek]

Cześć
U nas zima na całego i cały czas sypie :/
Obudziłam się ok 6:00 z bólem brzucha, trochę się powierciłam i poszłam dalej spać. Na szczęście już lepiej Może zaszkodziła mi wczorajsza mieszanka czyt. sałatka z makrelą, ogórkowa, ananas + lody

[MoTyleKsw]

Ale pędzicie
Ja wczoraj cały dzień w samochodzie spędziłam i brzuch odczuł to, aż za bardzo.

Podczytałam coś kolwiek wczoraj.
Gratuluję udanych wizyt

Aaś ale jak to wygląda uwypuklenie pęcherza?
Trzymam kciuki

Na innym forum, dziewczyna tydzień temu urodziła bliźniaki, a miała termin na 22 maja. Dzieciaki kruszynki, ale zdrowe, mama je już kanguruje nawet

Tata wczoraj miał imprezę pożegnalną z okazji przejścia na emeryturę
Małe wesele
I dostał nie tyle od kolegów z pracy co od osadzonych, własnoręcznie zrobioną swoją podobiznę Wstawiam w załączniku, bo ja nie mogłam przestać się śmiać

[szprotka_mada]

Napisane przez xal

Też zauważyłam, że jak jestem najedzona "pod korek" to jest gorzej. Wczoraj się hamowałam wieczorem z jedzeniem, popijałam wodę małymi łyczkami i jakoś było lepiej ...

No właśnie u mnie, jak jestem nafaszerowana to w ogóle zdycham, ale np wczoraj zjadłam bardzo mało w dzień wieczorem ok 19 dwie małe kanapeczki z serkiem i tyle. Poszłam się myć po 23 i zaraz po myciu się zaczęło... Tak więc u mnie nie ma reguły...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez MoTyleKsw

Na innym forum, dziewczyna tydzień temu urodziła bliźniaki, a miała termin na 22 maja. Dzieciaki kruszynki, ale zdrowe, mama je już kanguruje nawet

Tata wczoraj miał imprezę pożegnalną z okazji przejścia na emeryturę
Małe wesele
I dostał nie tyle od kolegów z pracy co od osadzonych, własnoręcznie zrobioną swoją podobiznę Wstawiam w załączniku, bo ja nie mogłam przestać się śmiać

Maluszki dobrze, że są zdrowe

Świetny prezent

[diabli]

Napisane przez szprotka_mada

naprawde baaardzo musieli pilnowac smoczkow, bo wystarczyla chwila i pies juz go sobie przywlaszczal. a pozniej juz nie mieli odwagi mlodemu go dawac, hehe.
ogolnie to jest baaardzo zgrany duet - do dzisiaj wciaz jeden ma z drugim ciezki zywot

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

co do jajek - mam podobnie, mało kiedy mi wchodzą

a co do położnej - racja, że załatwia się ją wcześniej a nie możemy być pewne czy na pewno urodzimy sn..
moja koleżanka miała na poród swoją położną i tylko na poród, akurat miały szczęście, że miała dyżur w ich drugiej chyba dobie w szpitalu to zaglądała do nich ale nie była tylko dla nich - chyba zależy od szpitala jak wygląda sprawa z taką położną...
fajnie, że mąż może z nią siedzieć, w moim mieście nie ma takiej opcji... :/ dlatego nie chcę tu rodzić

dlaczego nie mozna? macie jakis zakaz odwiedzin? czy wyznaczony czas? troche dziwnie. jak bratowa 12 lat temu lezala na patologii, a ja mialam wakacje to caly dzien potrafilam u niej siedziec tak dla towarzystwa. po porodzie brat tez byl z nia od rana do konca odwiedzin (chyba do 20?).
ta znajoma jest po cesarce, dostala sale jednoosobowa, niby fajnie, ale bez meza mialaby ciezko. chyba lepiej jest byc z kims na sali, pojdziesz sie umyc to druga mama zerknie na dziecko, jakbys za dlugo nie wracala spod prysznica to tez moze zareagowac...no i poplotkowac mozna
dopytaj o tego meza, bo wydaje mi sie, ze w ramach odwiedzin moze przyjsc rano i wyjsc wieczorem

[MoTyleKsw]

Napisane przez diabli

dlaczego nie mozna? macie jakis zakaz odwiedzin? czy wyznaczony czas? troche dziwnie. jak bratowa 12 lat temu lezala na patologii, a ja mialam wakacje to caly dzien potrafilam u niej siedziec tak dla towarzystwa. po porodzie brat tez byl z nia od rana do konca odwiedzin (chyba do 20?).
ta znajoma jest po cesarce, dostala sale jednoosobowa, niby fajnie, ale bez meza mialaby ciezko. chyba lepiej jest byc z kims na sali, pojdziesz sie umyc to druga mama zerknie na dziecko, jakbys za dlugo nie wracala spod prysznica to tez moze zareagowac...no i poplotkowac mozna
dopytaj o tego meza, bo wydaje mi sie, ze w ramach odwiedzin moze przyjsc rano i wyjsc wieczorem

U nas są sale jednoosobowe i tata może wykupić sobie nocleg obok na takim łóżku-materacu za 30 zł.
Reszta odwiedzin jest w godzinach.
A np w Łodzi w matce polce w szpitalu, trzeba wypełnić deklarację, kto razem z Tobą będzie się opiekował dzieckiem. Trzeba wpisać dwie osoby i one też mogą być 24 h
Teraz już chyba rzadko kiedy nie wpuszczają...

[diabli]

Napisane przez szprotka_mada

Ostatnio na nowym mieszkanku teściu z Mężem i moim tatą przywiercali listwy panelowe- to była sobota ok 17. Wpadła sąsiadka z naprzeciwka i zrobiła karczemną awanturę, że jak to remont w lutym i to o tej porze... Mąż się wkurzył i zamknął Jej drzwi przed nosem
(dodam, że znam tą kobitę i będzie z Nią truuuudna przeprawa- nasza sypialni z łóżeczkiem Młodego sąsiaduje z Jej pokojem... Niech tylko zacznie się skarżyć, że Mały płacze, to zadzwonię na 997, że masakrycznie głośno TV ogląda. Serio- siedzimy w kuchni, która jest po całkowicie innej stronie i nie musimy mieć TV włączonego żeby wiedzieć co mówią np w Faktach )

musicie jej raz, a konkretnie uswiadomic, ze cisza nocna jest od 22-6 rano zreszta jak bedzie parapetowa to tez mozna sobie ten tv odbic nie lubie takich ludzi...przeciez nikt na zlosc tego remontu nie robi, jak trzeba to trzeba. czesto siedzac do nocy slysze, ze np. o 1 czy 2 w nocy komus dziala pralka i nawet do glowy by mi nie przyszlo zeby sie o to wkurzac. pewnie wstaje rano, wiesza i pedzi do pracy

[szprotka_mada]

Napisane przez MoTyleKsw

Ale pędzicie
Ja wczoraj cały dzień w samochodzie spędziłam i brzuch odczuł to, aż za bardzo.

Podczytałam coś kolwiek wczoraj.
Gratuluję udanych wizyt

Aaś ale jak to wygląda uwypuklenie pęcherza?
Trzymam kciuki

Na innym forum, dziewczyna tydzień temu urodziła bliźniaki, a miała termin na 22 maja. Dzieciaki kruszynki, ale zdrowe, mama je już kanguruje nawet

Tata wczoraj miał imprezę pożegnalną z okazji przejścia na emeryturę
Małe wesele
I dostał nie tyle od kolegów z pracy co od osadzonych, własnoręcznie zrobioną swoją podobiznę Wstawiam w załączniku, bo ja nie mogłam przestać się śmiać

Prezent super!
Jak się czujesz Motylku?!?

Napisane przez diabli

naprawde baaardzo musieli pilnowac smoczkow, bo wystarczyla chwila i pies juz go sobie przywlaszczal. a pozniej juz nie mieli odwagi mlodemu go dawac, hehe.
ogolnie to jest baaardzo zgrany duet - do dzisiaj wciaz jeden ma z drugim ciezki zywot

Buahaha...

[diabli]

Napisane przez JennyAniolek

Cześć
U nas zima na całego i cały czas sypie :/
Obudziłam się ok 6:00 z bólem brzucha, trochę się powierciłam i poszłam dalej spać. Na szczęście już lepiej Może zaszkodziła mi wczorajsza mieszanka czyt. sałatka z makrelą, ogórkowa, ananas + lody

tez myslalam, ze zmotywuje sie i po sniadaniu jeszcze na chwile poleze. tymczasem mala bryka jak brykala i ani mysli przestac...wiec odpuscilam pewnie padne popoludniu, zrobimy sobie poobiednia sjeste mniaaam zjadlabym ananasa! kusicielka

[XxXJuSstiii]

Napisane przez diabli

dlaczego nie mozna? macie jakis zakaz odwiedzin? czy wyznaczony czas? troche dziwnie. jak bratowa 12 lat temu lezala na patologii, a ja mialam wakacje to caly dzien potrafilam u niej siedziec tak dla towarzystwa. po porodzie brat tez byl z nia od rana do konca odwiedzin (chyba do 20?).
ta znajoma jest po cesarce, dostala sale jednoosobowa, niby fajnie, ale bez meza mialaby ciezko. chyba lepiej jest byc z kims na sali, pojdziesz sie umyc to druga mama zerknie na dziecko, jakbys za dlugo nie wracala spod prysznica to tez moze zareagowac...no i poplotkowac mozna
dopytaj o tego meza, bo wydaje mi sie, ze w ramach odwiedzin moze przyjsc rano i wyjsc wieczorem

nie ma odwiedzin na oddziale jest wyznaczony pokój odwiedzin i tam można siedzieć ale pewnie to mało komfortowe z bolącym tyłkiem na niewygodnych krzesłach, wśród obcych ludzi bo wiesz... bakterie tak jakby na tej sali odwiedzin nie było ich więcej jeszcze ze 3 lata temu dzieci (nawet ojciec!!) można było tylko przez szybkę oglądać. Dlatego masakra musi być po cesarce - Ty dziecka przy sobie nie masz od razu, ojciec nie może z nim być. Straszne

[szprotka_mada]

Napisane przez diabli

musicie jej raz, a konkretnie uswiadomic, ze cisza nocna jest od 22-6 rano zreszta jak bedzie parapetowa to tez mozna sobie ten tv odbic nie lubie takich ludzi...przeciez nikt na zlosc tego remontu nie robi, jak trzeba to trzeba. czesto siedzac do nocy slysze, ze np. o 1 czy 2 w nocy komus dziala pralka i nawet do glowy by mi nie przyszlo zeby sie o to wkurzac. pewnie wstaje rano, wiesza i pedzi do pracy

Ja nie zamierzam w ogóle z Nią dyskutować.
To starsza kobieta, mieszka sama w 3-pokojowym mieszkaniu. Rodzina w ogóle do Niej nie przyjeżdża, bo jest wredna. Nikt nie chce się Nią zajmować, bo jest nie miła i nie uprzejma. Jedynie przychodzi do Niej z zakupami Jej koleżanka (i tą właśnie znam i stąd wiem o tej sąsiadce sporo). Podporządkowała sobie nawet lekarza, który uwaga! boi się jej nie wypisywać leków wg Jej widzimisię. A dodam, że to lekarz z MSWiA, który ogólnie nie daje sobie w kaszę dmuchać...
Taki dziwny typ z tej kobiety... Z nudów chyba się czepia wszystkiego i wszystkich. Ale niech nie próbuje ze mną zadzierać- kobieta w zaawansowanej ciąży może być nieobliczalna w sytuacji podbramkowej

[MoTyleKsw]

Napisane przez szprotka_mada

Prezent super!
Jak się czujesz Motylku?!?



Buahaha...

Jakoś się pozbierałam trochę.
Fizycznie może być, a psychicznie pewnie jeszcze długo nie będzie tak jak powinno.
Staram się sobie tłumaczyć, dużo czytać o tym wszystkim i jakoś muszę żyć, mam dla kogo.
Ale to co w głowie siedzi to czasami kocioł.

[XxXJuSstiii]

ja się ubieram i lecę do sklepu po jakieś śniadanie i coś na obiad na dziś i jutro a tak mi się nie chce jak widzę ten śnieg za oknem