czuje sie bardzo samotna

[paulinia18]

Napisane przez Paaauline

Dołączam się do tego otóż grona samotniczek. Miałam kiedyś takie bliższe dwie koleżanki... Znamy się od zerówki. Nie pamiętam kiedy to one zaproponowały mi jakieś wyjście, zwykle ja przejmowałam inicjatywę. A o mnie się zapomina... Kiedyś koleżanka miała poinformować mnie o wypadzie nad jezioro - pojechała z innymi, no cóż... W ogóle każdy się ode mnie odwraca, nie interesuje się mną... Jestem chyba skazana na samotność.

Witamy

[paulinia18]

dziewczyny co tu tak cicho

[niepa]

nie jestem w stanie się zmusić do nauki...

Jak jest się pewnym, że podczas przerwy nikt nie pójdzie do innego/innej i że się powtarzało, że TAK, BĘDZIEMY RAZEM, to czy w takim przypadku nadzieja jest dla głupich? Miesiąc go nie widziałam.. ale to dobrze, czas nauczył mnie pokory i pokazał błędy...

[vandes]

Cześć,
to i ja się dołączę. Trochę lepiej się robi, jak widzę, że nie tylko ja nie mam z kim iść na zakupy itp.
Moją jedyną 'koleżanką' jest mój partner. Przyjaciółka mnie olała i teraz nawet nie raczy odpisać na sms. Niestety, ale twierdzę, że w dzisiejszych czasach nie ma przyjaźni bez korzyści. A jeśli komuś się udało to gratuluję. Ja już o tym przekonałam się wiele razy.

Facet dzisiaj na 2zmianie w pracy, a ja siędzę sama przed komputerem.

[paulinia18]

Napisane przez niepa

nie jestem w stanie się zmusić do nauki...

Jak jest się pewnym, że podczas przerwy nikt nie pójdzie do innego/innej i że się powtarzało, że TAK, BĘDZIEMY RAZEM, to czy w takim przypadku nadzieja jest dla głupich? Miesiąc go nie widziałam.. ale to dobrze, czas nauczył mnie pokory i pokazał błędy...

nadzieja nie jest dla głupich, ja uważam że dzięki nadziej nie załamujemy się w wielu przypadkach, ja tez miałam przerwę 2 miesiące z narzeczonym bo sie nie dogadywaliśmy, a teraz się z tego tylko śmieje.

Napisane przez vandes

Cześć,
to i ja się dołączę. Trochę lepiej się robi, jak widzę, że nie tylko ja nie mam z kim iść na zakupy itp.
Moją jedyną 'koleżanką' jest mój partner. Przyjaciółka mnie olała i teraz nawet nie raczy odpisać na sms. Niestety, ale twierdzę, że w dzisiejszych czasach nie ma przyjaźni bez korzyści. A jeśli komuś się udało to gratuluję. Ja już o tym przekonałam się wiele razy.

Facet dzisiaj na 2zmianie w pracy, a ja siędzę sama przed komputerem.

nie ma przyjażni bezkorzyści, zgadzam sie ale nie do końca, ja nigdy niczego od przyjaciółek nie oczekiwałam, i dzięki wizażowi dowiedziałam się że jest więcej takich osób.

Ja swojego faceta nazywam czasami Krystyna żeby mu przypomnieć że jest nie tylko moim chłopakiem ale i przyjaciółką

[vandes]

Ale nie koniecznie one nic nie oczekiwały od Ciebie możliwe, że trafiłam na takie osoby i dzięki temu teraz tak postrzegam to wszystko.

[90agnieszka90]

Dołaczam!

[Martiza3346]

ja myślę, że przyjaźń też ma lepsze fundamenty kiedy ludzie mają wspólne zainteresowania, cele, problemy ja np. moich najlepszych przyjaciół poznałam przez internet, i chyba właśnie te wspólne zainteresowania i wartości nas nadal trzymają. Tylko wielką wadą jest to, że spotykam się z nimi "od święta" i dlatego w codziennej rutynie czuję się taka samotna.
Bo cóż, ciężko znaleźć przyjaciela w klasie, bo jakby nie patrzeć to taka zbitka przypadkowych ludzi, a nawet jeśli kogoś poznamy to gdy wyjdzie się ze szkolnych murów w inne środowisko zapomina się o tamtych znajomościach. taka jest niestety prawda

[Polly Inn]

duzo nas tutaj szkoda ze nie mozemy sie wszystkie spotkac, bo tyle nowych kolezanek by bylo

[paulinia18]

mi dziś umarł kotek, traktowałam go jak dziecko, w tamtym roku miał wypadek i przez 2 miesiące dzień w dzień pilnowałam go 24/h żeby nie wstawał (miał połamaną miednice) jeździłam z nim codziennie na zastrzyki, przekładałam z boku na bok żeby nie dostał odleżyn, myłam go, karmiłam łyżeczką, eh...
wyszedł z tego było wszystko ok a tu nagle tej nocy dostał ślinotoku i umarł
tak mi źle

[Polly Inn]

Współczuję Ci, też mam kotkę i nie wyobrazam sobie żeby jej nie bylo...

[malgos93]

Napisane przez Polly Inn

duzo nas tutaj szkoda ze nie mozemy sie wszystkie spotkac, bo tyle nowych kolezanek by bylo

też żałuje

może kilka z nas przynajmniej poczuje się mniej osamotniona, bo jest dużo dziewczyn z podobnymi problemami..
w kupie siła!

[Ada1600]

Napisane przez paulinia18

mi dziś umarł kotek, traktowałam go jak dziecko, w tamtym roku miał wypadek i przez 2 miesiące dzień w dzień pilnowałam go 24/h żeby nie wstawał (miał połamaną miednice) jeździłam z nim codziennie na zastrzyki, przekładałam z boku na bok żeby nie dostał odleżyn, myłam go, karmiłam łyżeczką, eh...
wyszedł z tego było wszystko ok a tu nagle tej nocy dostał ślinotoku i umarł
tak mi źle

Współczuję Ci, ja moją kotkę też traktuję jak dziecko i nie wyobrażam sobie co będzie gdy mi umrze

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez vandes

Cześć,
to i ja się dołączę. Trochę lepiej się robi, jak widzę, że nie tylko ja nie mam z kim iść na zakupy itp.
Moją jedyną 'koleżanką' jest mój partner. Przyjaciółka mnie olała i teraz nawet nie raczy odpisać na sms. Niestety, ale twierdzę, że w dzisiejszych czasach nie ma przyjaźni bez korzyści. A jeśli komuś się udało to gratuluję. Ja już o tym przekonałam się wiele razy.

Facet dzisiaj na 2zmianie w pracy, a ja siędzę sama przed komputerem.

Większość liczy na korzyści, ale są osoby którym zależy na przyjaźni ale albo mieszkają na drugim końcu Polski, albo mają już swoją paczkę i nie szukają dalej ;D

[Polly Inn]

Napisane przez malgos93

też żałuje

może kilka z nas przynajmniej poczuje się mniej osamotniona, bo jest dużo dziewczyn z podobnymi problemami..
w kupie siła!

Ale widze ze Lublin, ja tez studiuje w lublinie

[Martiza3346]

Napisane przez paulinia18

mi dziś umarł kotek, traktowałam go jak dziecko, w tamtym roku miał wypadek i przez 2 miesiące dzień w dzień pilnowałam go 24/h żeby nie wstawał (miał połamaną miednice) jeździłam z nim codziennie na zastrzyki, przekładałam z boku na bok żeby nie dostał odleżyn, myłam go, karmiłam łyżeczką, eh...
wyszedł z tego było wszystko ok a tu nagle tej nocy dostał ślinotoku i umarł
tak mi źle

Też coś takiego przeżyłam jesienią, malutka przybłęda się do mnie przyszła, miała koci katar, nie chciał jeść i mimo kroplówek odwodnił się i umarł. Więc rozumiem Twój ból, no ale pomyśl sobie, że chociaż zmarł w przyzwoitych warunkach i miał dobrą opiekę. Nie płacz. Teraz jest już pewnie w krainie wiecznych łowów i jest mu dobrze.

[paulinia18]

Napisane przez Martiza3346

Też coś takiego przeżyłam jesienią, malutka przybłęda się do mnie przyszła, miała koci katar, nie chciał jeść i mimo kroplówek odwodnił się i umarł. Więc rozumiem Twój ból, no ale pomyśl sobie, że chociaż zmarł w przyzwoitych warunkach i miał dobrą opiekę. Nie płacz. Teraz jest już pewnie w krainie wiecznych łowów i jest mu dobrze.

właśnie tak sobie myślę i przez to jest mi trochę lepiej, niedawno też pożegnałam swoją fertkę która spała ze mną pod kołderką i tak jakoś dziwnie się teraz czuje, nikt nie potrzebuje mojej opieki, nikt mi nie dokucza, nie wchodzi do nogawki, nie kładzie się na klawiszach jak siedzę przy komputerze

[malgos93]

Napisane przez Polly Inn

Ale widze ze Lublin, ja tez studiuje w lublinie

może szukasz kumpeli do pogaduszek? co studiujesz?

[Polly Inn]

no wlaśnie szukam a studiuje kosmetologie, nie jestem z tego zadwolona ale koncze juz i mam zamiar wziac sie za cos innego

[Aniolek_18]

Jeśli można to chętnie dołączę Też brakuje mi w miejscu w którym mieszkam koleżanki do wspólnego wyjścia na zakupy np, moja przyjaciółką jest mój narzeczony