|
|
#31 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 232
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
A rzeczywiście pierwsza faza miłości to chyba jakaś chemiczna sprawka. Zauroczenie, upojenie, fascynacja. To fajne uczucie, ale chyba bardzo rzadko zdarza się aby przetrwała całe zycie. Codzienność trochę studzi "te motyle w brzuchu". |
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 028
|
Dot.: Koniec zakochania
Ze ma fantazje i jej się chciało jechac przez poł Polski. Ze maja motywacje by coś ciagle wymyslac i podsycac namietnośc w związku
|
|
|
|
|
#33 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Koniec zakochania
a u mnie nawet rozłąka juz nie działa
wyjechałam na studia i widujemy sie co tydzień a mimo to nigdy nie czekał na mnie z kwiatkiem...i czasami był tak zmęczony po pracy że nawet nie wiedziałam czy sie cieszy ze przyjechałam czy nie...ciężkie chwile wtedy były...a teraz on mówi, że wyjedzie na stałe do Belgii...ale nie pyta czy ja tego też chcę, bo wydaje mu się ze to normalne ze wyjade...a ja jeszcze mam studia i rozłaka potrwa z minimum 3 lata....i w tym momencie mam mętlik w głowie ....wiecie ja cały czas proponuje jakieś spacerki, żeby gdzieś wyjść powygłupiać się...wczoraj proponowałam że mu zwiążę oczka w trakcie no wiecie same...ale powiedział NIE I KONIEC!! przykro mi sie zrobiło bo chciałam tylko aby było ciekawiej....sama nie wiem...może z czasem ludzie mają inne potrzeby i inne drogi muszą wybrać...ale zawsze szkoda czasu spędzonego z tą druga osobą , z którą ma się tyle wspomnień...
__________________
Nikt za Ciebie nie umrze, wiec niech nikt nie mowi Ci jak zyc! ![]() Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nigdy nie grzeszyło ![]() Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=731834 |
|
|
|
|
#34 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
....po prostu dochodze do wniosku ze po pewnym czasie faceci staja sie bardzo wygodni i to im wystarcza niestety!
__________________
Nikt za Ciebie nie umrze, wiec niech nikt nie mowi Ci jak zyc! ![]() Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nigdy nie grzeszyło ![]() Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=731834 |
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: Koniec zakochania
a
Cytat:
ojj tak staja sie az za bardzo wygodni i zbyt pewni siebie. Spacer? Na spacery to praktycznie zawsze ja musze wyciagac bo sam nie zaproponuje. Jak jakies okazje to ja musze kombinowac co by tu przygotowac. Za 3 m-ce mamy drugą rocznice i obiecalam sobie ze nie kiwne palcem. Niech tym razem on sie stara i mysli, zobaczymy co z tego wyjdzie. Tak bardzo bym chciała, żeby mnie kiedyś czymś zaskoczył...
|
|
|
|
|
|
#36 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 692
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Są Panowie , którzy mają we krwi dbanie o kobiete innych trzeba tego nauczyć. Dziewczyny nie załamywać się , tylko brać się za swoich partnerów. Zabieramy leniuszkowi pilota od telewizora , ale nie po to , żeby włączyć swój serial , tylko wyciągamy partnera z domu. Niech ruszy pupę.Rozmawiamy z chłopakiem/mezem , co nam się nie podoba, co by można zmienic , poprawić , mówmy , że nam przykro , że zapomniał , że nie zrobił (ale nie wypominajmy). Okazujmy radość jak coś zrobi , kupi , albo wymyśli coś twórczego, pochwalmy ( oni to uwielbiają ). Sam z czasem zrozumie ..... o ucieszyła się , chyba jej to sprawia przyjemność . Panów można tego wyuczyć , tylko ich trzeba mobilizować do takich czynów. |
|
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 296
|
Dot.: Koniec zakochania
Kiedy poznałam swojego TZ, to miał byc chłopak tylko na jedną dyskotekę... okazało się jednak inaczej. Chodziliśmy ze sobą półtora roku i pobraliśmy się mając; ja- 21 lat on- 23 lata. Jestesmy już 12 lat małżeństwem i jest miedzy nami coraz lepiej.
Kocham swojego męża i on także mówi mi często, że mnie kocha. Nie jest to taka miłosć, jak na poczatku znajomości, ale inna, dojrzalsza. Miłosć ma swoje etapy, ale wazne jest, by na każdym etapie o nią dbać i ją pielęgnować |
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 209
|
Dot.: Koniec zakochania
-
__________________
'Mam kota, na gorącym dachu mojej głowy...' M. Peszek 'Mam kota' Edytowane przez faustissima Czas edycji: 2014-05-06 o 20:03 |
|
|
|
|
#39 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
niesamowite jest to co napisalas piekna wizja.z moimi rodzicami to jest tak, ze gdzies tam w glebi serca bardzo sie kochaja i zyc bez siebie by nie mogli, wiel razem przeszli, ale ani tata nie jest zbyt wylewny, ani mama zbyt romantyczna i uczuciowa by okazywali to sobie w jakis wyjatkowy sposob... to bardzo wplywa, a moze oddzialowuje na sposob w jaki dzieci okazuja swoje uczucia innym i czy umieja je przyjmowac, wiec w moim przypadku gejzer emocji w srodku a na zewnatrz chlod, zaluje czasami, ze nie mam w sobie takiego naturalnego szalenstwa i nie jestem na tyle spontaniczna by pozwolic sie poniesc uczuciu
__________________
![]() |
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 473
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
nigdy wczesniej nie widzialam, nie slyszalam klotni. byly wymiany zdan, dyskusje ale nie bylo tak,z eby mama krzyczala, tata krzyczal tak jak to sie zdarzylo ostatnio. rodzice razem wiele przeszli [wpadli, kiedy mieli po 16 lat, mama dwa razy ciezko zachorowala (od ponad pol roku mamy pewnosc, ze jest zdrowa, ale nawrot choroby moze nastapic w kazdej chwili) i ogolnie takie rzeczy] i to chyba ich scementowalo, zblizylo do siebie jeszcze bardziej. zyja dniem dzisiejszym bo wiedza, ze teoretycznie w ich przypadku jutra moze nie byc. i kiedy czlowiek dorasta w takim domu, w ktorym problemy rozwiazuje sie rozmowa, w ktorym co i rusz slyszy sie slowa 'coreczko, kocham cie' to czlowiek nie ma innej wizji zycia, wie, ze bedzie nasladowal rodzicow, ktorzy sa jego autorytetami [ojciec mniej, bo troche mi w zyciu namieszal ale mama to autorytet namber łan ]. a rodzice... czasem zachowuja sie jak szczeniaki, mama wraca ze spaceru z ojcem z bukietem swiezo zerwanych kaczencow, makow czy innego zielska... no dopamina jak nic i za 30 lat chce byc taka sama
__________________
Przemoknięte serca miast I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem Bo choć zapomniał o nas świat Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei |
|
|
|
|
|
#41 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Wow Czyli juz wiadomo po kim odziedziczylas twardy i ambitny charakter ![]() Cytat:
![]() ![]() cos pieknego to bylo bardzo mile do przeczytania ![]() hmm )) mojemu tacie udalo sie ostatnio wreczyc kwiaty mamie z okazji dnia kobiet,na szczescie nie gozdziki a piekne tulipany (pomijam drobny szczegol czyli moja delikatna sugestie ;p), zdarza sie to bardzo rzadko, mama jest typem praktycznym (chociaz wydaje mi sie ze to pozory), a tata widocznie nic nie ma na sumieniu i kwiatow cietych bez okazji jej nie daje tak czesto jak moglby, poza tym to informatyk co wiele chyba tlumaczy w moim domu role glowy rodziny sa troche odwrocone chociaz potrafi w kryzysowych sytuacjach zachowywac sie jak mezczyzna, co jest podobno charakterystyczne dla typow wspierajacych zwiazanych z typami dominujacymi nie wiem czemu moje wyobrazenie o zwiazku jest zblizone bardziej do tego jak okazuja sobie uczucie Twoi rodzice ![]() Coraz czesciej sie przekonuje, ze wszelkie jakies zle emocje w ludziach czy jakies trudnosci biora sie z tego w jaki sposob ktos byl wychowywany,jaki ma kontakt z rodzina, jakie stosunki panuja miedzy rodzicami ![]() Moja mama wychowala sie w malej miejscowosci, w domu sie nie przelewalo, aczkolwiek mysle ze trudno to bylo odczuc z zewnatrz. dziadek z babcia sa niesamowici, oczywiscie dostali odznaczenie na 50lecie rocznicy slubu, nigdy sie nie kloca, co najwyzej przekomarzaja, no i dziadek ma wielka kulture osobista, wiec mama miala w domu dobry wzorzec, co innego tata ktorego rodzice stosowali raczej zimny chow, z podzialem na lepsze/gorsze dzieci... brak docenienia czy akceptacji ze strony bliskich, to pierwszy krok do emocjonalnego kalectwa, jezeli nie znajdzie sie w sobie na tyle sily by to samemu przezwyciezyc.(az sie prosi przyklad z ksiazki "Gnoj" W.Kuczoka). A odpowiedz na pytanie czemu dziadek faworyzowal najstarsza corke pozostanie dla mnie zagadka... Tato nie mogl za bardzo wytrzymac w domu. przez co wyjechal na studia z w-wy do szczecina, zeby sie od tego odciac,a to mimo wszystko jest typ domatora, wiec poniekad byl zdesperowany. mama musiala od liceum mieszkac w internacie, ale miala w sobie taki upor i ambicje, ktore pozwolily jej skonczyc studia wet. w w-wie,dlatego tez ja tak jak Ty swoja, moja mame bardzo podziwiam... swietny czlowiek, bardzo dzielna osoba. moze dziwne co teraz napisze, ale wydaje mi sie w pewnym sensie polaczyla ich ta samotnosc, ze tak musieli oboje o siebie walczyc. Wystarczy sobie wyobrazic co sie dzialo, kiedy mieszkali z rodzicami Taty... chociaz akurat tego nigdy nie odczulam, to przyznaje niezwykla sztuczka ekwilibrystyczna i dyplomacja ze strony doroslych, ktorych tak czy siak nigdy nie zrozumiem.jedyne co moge miec za zle swoim rodzicom to klotnie,ktorych bylam swiadkiem nie jakies wielkie awantury, no ale fakt jest faktem. Dlatego imponuja mi zasady panujace w Twoim domu... tak powinno byc. Na koniec dodam, ze uwielbiam ogladac zdjecia z ich slubu Piekni, najpiekniejsi i mlodzi i tacy rozpromienieni Chcialabym ich takich widziec zawsze
__________________
![]() |
||
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 473
|
Dot.: Koniec zakochania
miss_seepy
moja mama wychowala sie w takim twardym domu,z tradycjami dziadek niegy nie powiedzial jej, ze ja kocha, nigdy nie przytulil, byl szorstki, oschly... teraz troche nadrabia - zauwazyl bledy mlodosci, wie, ze zachowywal sie nie tak, jak powinien. i teraz kiedy mama jest daleko to dziadek przejal obowiazki opiekuna [czasami az za bardzo sie wczuwa ].tata wychowal sie w cudownym domu. zwlaszcza dziadek - to byl cudowny cieply czlowiek. szkoda,z e zmarl kiedy bylam mala... i czasami analizuje to, w jakich czasach wychowywli sie moi rodzice, jak zyli etc. i od mamy wiem, ze ona za wszelka cene starala sie nie byc taka jak dziadek. bo to byla katorga - dorastac w domu, w ktorym milosci nie tyle sie nie odczuwalo co jej po prostu nie bylo. no i moim rodzicom sie udalo. moja starsza o 11 lat siostra wyrosla na fajna kobite, ja chyba tez [skromnosc i zauwazylam, ze obydwie chcemy miec takie rodziny, w jakiej sie wychowalysmy. wiem,z e idealow nie ma, ale moja najblizsza rodzina jest w moim mniemaniu idealna [juz pisalam, byly zgrzyty, zawirowania, ojciec swegoc zasu doprowadzil moja psychike do stanu totalnej nieuzywalnosci... ale potem pomaal mi wychodzic z tego bagna, w ktore mnie wpedzil...]. i chce brac z nich przyklad. TZ tez dorastal w fajnej rodzinie. i tez ma dobre wzorce. i tez uwielbiam ogladac zdjecia z ich slubu brali go we trojke, w koncu asia [moja siostra ] miala juz wtedy osiem lat
__________________
Przemoknięte serca miast I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem Bo choć zapomniał o nas świat Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei |
|
|
|
|
#43 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Koniec zakochania
a uważacie ze miłosc na odleglosc przetrwa??
bo mój TŻ nie pytając mnie nawet o zdanie a jestesmy juz ze soba ponad 3,5 roku ( co według mnie jest sporo) zadecydował ze wyjedzie na STAŁE do Belgii i stwierdzil ze ja do niego do jade ( oczywiscie mnie nie pytajac) i co sadzicie o czyms takim?? a na pytanie czy by zostal jakbym bardzo nalegała odpowiedzial ze i tak wyjedzie :/ i sama nie wiem czy jego miłosc praypadkiem nie zamieniła sie na przyzwyczajenie.......a u mnie rodzicie nie mieszkaja razem i musze przyznac ze balam napoczatku sie zwiazac z kims bo bałam sie ze ta druga strona mnie zrani....ale moja mama jest taka kochana i czuła , że ja to samo staram sie przekazywac do swojego zwiazku..jednak jest cos w tym ...jakie relacje w rodzinie takie potem w życiu !!!
__________________
Nikt za Ciebie nie umrze, wiec niech nikt nie mowi Ci jak zyc! ![]() Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nigdy nie grzeszyło ![]() Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=731834 |
|
|
|
|
#44 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#45 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Koniec zakochania
Też tak myślalam i ta jego decyzja mocno dala mi do myslenia ale mimo to on ciągle mowi ze bardzo mnie kocha i zalezy mu na mnie...w dodatku ostatnio zaczał sie troche dziwnie zachowywac ale jak zrwócilam mu uwage ze cos jest nie tak wszystko wrocilo do normy :/ i co ja mam o tym wszystkim myslec?? sama juz nie wiem...jedynie czas pokaze czy z nim bede czy nie.....
Nyau a co u ciebie słychac??? poczałes jakies kroki???
__________________
Nikt za Ciebie nie umrze, wiec niech nikt nie mowi Ci jak zyc! ![]() Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nigdy nie grzeszyło ![]() Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=731834 |
|
|
|
|
#46 |
|
La Moderatoiure
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 15 205
|
Dot.: Koniec zakochania
Ja też ![]() Po 2,5 roku czuć tą monotonię....otacza mnie z każdej strony...i jak to zmienić ? Agaaa-a Gratuluję i zazdroszczę takiego mężusia ![]() Pozdrówki
|
|
|
|
|
#47 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Koniec zakochania
Ech...a u mnie podobnie..w Wielkanoc mija równo rok odkad jestesmy razem,chociaz znamy sie troche dluzej....juz nie jest tak jak kiedys...z czasem myslalam ze to moja wina,bo mialam dziwne humory ( przed matura i wogole),ale teraz rozumiem,ze to on tez jest winien...za duzo sobie pozwala,czasami traktuje mnie jak zwykla kolezanke,umawia sie, a potem zapomina o tym...wiem,ze mnie kocha i ja Jego rowniez,ale gdzie ta namietnosc,czule usciski,buziaki?Niby sa,ale jakies takie od niechcenia...a ja potrzebuje teraz wsparcia i to ogromnego...
__________________
Siostry z przypadku,przyjaciółki z wyboru...;-) Leci mi juz 20-stka... Od 1 paździenika w Poznaniu ![]()
|
|
|
|
|
#48 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
najpierw zorientuj sie troche w fizjologii mozgu a dopiero pozniej wypisuj glupoty. swoja droga...ludzie chorzy na schizofrenie ma ja w mozgach nawet trzy razy wiecej receptorow dopaminowych niz ich zdrowi kumple. i co? to znaczy, ze kochaja bardziej czy dluzej? jaaasne, ze moge ci cos poradzic. jesli uwazasz, ze wasz problem polega na niedostatecznej ilosci dopaminy...to luuuzik, bowiem dopamine podaje sie w kroplowkach. hehehehe. |
|
|
|
|
|
#49 | |
|
Przyjaciel Wizaz.pl
Zarejestrowany: 2001-10
Wiadomości: 11 491
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#50 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 121
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Wydaje mi się ,że nie jest tobą zainteresowany tak jak dawniej na początku waszego związku... a może po prostu chce zwrócić na siebie twoją uwagę? głupim gadaniem? Oj sama znasz go najlepiej ![]()
__________________
"Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce jeszcze nie wyschło i nie stało się pustynią..." Całkowite zaćmienie serca ... Anuś
|
|
|
|
|
|
#51 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Koniec zakochania
a co jeżeli facet rzuca cię po 2,5 roku mówiąc że już nic nie czuje?
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:00.




dla mnie to bzdura ;D może ci naukowcy mieli spaprane życie i chcieli innych zdołować ;-) Oczywiście po jakimś czasie zmiejsza się wydzielanie tych hormonów i takich tam, przestajemy tak bardzo idealizować drugą osobę i nie czujemy się jak na amfie bo udowodniono że zakochani wydzielają substancje podobne do tych w narkotykach dlatego się tak dziwnie zachowują
ale oczywiście to nie znaczy, że miłość się kończy.
w każdym razie warto przedłużać ten stan ile się da.












