Jeszcze nie chcemy rodzić, choć taczkami można nas już wozić. Mamy V-VI 2013 cz.10

[maarchewka]

jaby mi było malo roboty to jeszcze sobie zafundowałam czyszczenie piekarnika.. ehh margaryna mi wybuchła w mikrofali (mam mikrofalówke z piekarnikiem połączoną)...

[Ashyshqa]

Napisane przez maarchewka

juz sobie zapchałam dni
jutro rano mam usg, potem do sklepu po różne pierdoły do domu, a wieczorem gin
w srode mam cały dzien szkolenie z pracy..
w czwartek mam gimnastyka, potem gina znowu tylko innego i miałam przesadzać kwiatki, póki tzta nie ma i nie widzi, że przesadzam , chociaż mi zabronił bo zima a kwiatki sie niby przesadza na wiosne ale mi poradziłyscie ze nic się z nimi nie stanie to nie bedę czekać do wiosny jak sie już ruszać nie bedę mogla..

No, no to masz niezły plan. Ja robie w tydzień tyle co Ty zaplanowałaś na 1 dzień Powodzenia

Napisane przez vil84

oszaleje pamiętacie jak kiedyś, z dwa miesiące temu pisałam Wam że muszę zrobić bardziej specjalistyczne badanie? i nie było probówek itp? nie odezwali się z laboratorium, jakiś czas temu doszłam do wniosku że muszę w końcu zrobić to badanie, bo do porodu muszę mieć wynik żeby ewentualnie synka zaszczepić. w trzech laboratoriach nie robią. więc zadzwoniłam do siedziby jakiegoś laboratorium, gdzie powinni mieć wszystkie próbowki itp. pytanie o koszt - podstawowa wersja 400 zł a z genotypowaniem 700-850 zdołowałam się, olałam chwilowo temat bo nie wiem skąd tyle kasy wziąć. ale dziś tak myślałam że qrcze musi być jakieś prostsze badanie, przecież ludzie chorują i nie wydają tyle pieniędzy na badania ... nfz tego nie refunduje. wymyśliłam że tam gdzie chodzę do ginekologa robią podstawową wersję na 150 zł, przed pobraniem umówiłam się jeszcze na szybką konsultację do ginekologa czy doradzi czy to starczy ... mimo że mówiła o genotypowaniu ... no ale bez przesady

O kurka... Mam nadzieję, że ta wersja za 150pln wystarczy...

Napisane przez maarchewka

o właśnie tyle dobrego, że marudzic nie będzie
chociaż ostatnio zrobiłam mu tartifflette był strasznie zadowolony i zjadł podwójną porcję..

Pierwsze słyszę o takiej potrawie, ale nawet nie będę sprawdzać co to, bo i tak pewnie nie mogę

Napisane przez happy blue

nie wiedziałam, że zdarza się, że według trzech przełomowych usg wszystko rozwija się doskonale, a jednak rodzi się dzieciaczek chory..
http://www.przekroj.pl/artykul/93860...i-kosmity.html

już chyba nie będę spać spokojnie..

Nawet nie będę linka otwierać.... Już i tak za dużo się w głowie rodzi, nie ma co tego jeszcze karmić...

Napisane przez sharpnowaja

hej
mam dziś zły dzień w sumie pół dnia ryczę. Okazało się że dyrektorka się BARDZO przyczyniła do tego że nie dostanę w ogóle macierzyńskiego (nic by na tym nie straciła, a co zyskała to nie wiem). Jeszcze do mnie dzisiaj z tekstem "a po co Ci macierzyński, Twój mąż pracuje w dobrej firmie i pewnie dużo zarabia" kurna tylko skąd ona wie na jakim stanowisku pracuje i ile zarabia? wkurzyłam się strasznie. Nie wiem jaki ona ma cel żeby uprzykrzać ludziom życie. Bo nie jestem pierwsza którą tak "załatwiła". Strasznie mi przykro i smutno
odechciało mi się wszystkiego

Stara jędza! Satysfakcję ma, ot co... Nie rozumiem dlaczego niektórym ludziom sprawia radość, jak innym zaszkodzą... I co to za tekst, że po co Ci macierzyński... Chyba bym taką po twarzy zdzieliła....

Napisane przez lonely_lady

Twój Mąż Cię zdenerwował ? a to coś nowego
mmm.. masz pyszny podwieczorek

No rzeczywiście nie często mu się ostatnio zdarzało
Ale wkurzył mnie bo jedną z rzeczy jaką chcemy sprzedać jest gitara akustyczna. Wziął ją dziś do ręki i coś zaczął brzdąkać i poszła mu struna. To co zrobił, zdjął wszystkie struny bo i tak ktoś je będzie musiał wymienić... No ale mimo wszystko taki potencjalny kupiec mógł jeszcze chcieć sobie strunkę nastroić i posłuchać jak gitara brzmi... Ale na to już mój mądry mąż nie wpadł. Do tego nie potrafi się przyznać, że głupio zrobił No nic, wracam do literek, dobrze mi robią...

[maarchewka]

Napisane przez XxXJuSstiii

W szpitalu u nas jest to wszystko prócz biblio a fryzjer w szpitalu to dobra rzecz, do mojego dziadka jak leżał długo długo przychodziła i brodę mu przycinała i włosy też


ja po porodzie też nie muszę mieć jednoosobowej i raczej to oleję ale nie chciałabym leżeć na 6-osobowej max 2-osobowa, noo... 3. Jak te wszystkie dzieci się rozryczą to musi być tragedia albo w godzinach odwiedzin - 6 babek, 6 dzieci i 6 osób odwiedzających

tak nie można było wchodzic na tę salę.. była taka specjalna salka do odwiedzin i tam przychodziła mama i targała za sobą dziecko w mydelniczce..

[pawie_oczko]

Napisane przez sharpnowaja

hej
mam dziś zły dzień w sumie pół dnia ryczę. Okazało się że dyrektorka się BARDZO przyczyniła do tego że nie dostanę w ogóle macierzyńskiego (nic by na tym nie straciła, a co zyskała to nie wiem). Jeszcze do mnie dzisiaj z tekstem "a po co Ci macierzyński, Twój mąż pracuje w dobrej firmie i pewnie dużo zarabia" kurna tylko skąd ona wie na jakim stanowisku pracuje i ile zarabia? wkurzyłam się strasznie. Nie wiem jaki ona ma cel żeby uprzykrzać ludziom życie. Bo nie jestem pierwsza którą tak "załatwiła". Strasznie mi przykro i smutno
odechciało mi się wszystkiego

eh, dawaj jakieś namiary na nią, zrobimy jej wjazd na chatę i oklepiemy co trzeba
nie ma już żadnego wyjścia z tej sytuacji? nie łam się, kombinuj, jeszcze trochę czasu zostało

[happy blue]

Napisane przez maarchewka

jaby mi było malo roboty to jeszcze sobie zafundowałam czyszczenie piekarnika.. ehh margaryna mi wybuchła w mikrofali (mam mikrofalówke z piekarnikiem połączoną)...

oja, a co margaryna robiła w mikrofali?

Napisane przez Ashyshqa

Nawet nie będę linka otwierać.... Już i tak za dużo się w głowie rodzi, nie ma co tego jeszcze karmić...



No rzeczywiście nie często mu się ostatnio zdarzało
Ale wkurzył mnie bo jedną z rzeczy jaką chcemy sprzedać jest gitara akustyczna. Wziął ją dziś do ręki i coś zaczął brzdąkać i poszła mu struna. To co zrobił, zdjął wszystkie struny bo i tak ktoś je będzie musiał wymienić... No ale mimo wszystko taki potencjalny kupiec mógł jeszcze chcieć sobie strunkę nastroić i posłuchać jak gitara brzmi... Ale na to już mój mądry mąż nie wpadł. Do tego nie potrafi się przyznać, że głupio zrobił No nic, wracam do literek, dobrze mi robią...

bardzo dobrze, że nie otwierasz. też bym nie otwierała, ale znam (nie osobiście, a z Internetu) tatę i jego twórczość i jakoś mnie tak tknęło.

dziergaj tam, dziergaj, zapomnij mężowi, nie warto

Napisane przez Lublana

ja teża przecież z ogrodu botanicznego jest blisko nad Wisłę, tyle co do Galerii Kazimierzwiadomo, że zależy też jak kto pojmuje odległościdla wszystko w promieniu 30-40 minutowego spaceru jest bliskodo ogrodu botanicznego mam jakieś 20 minut pieszo, ciekawe ile z wózkiem

ja też chyba 20 min do OB z Mogilskiej? lubię chodzić więc jak już wyjdę na spacer to napewno nie na 30 min

[pearl87]

hej
podczytałam ostatnią stronę tylko od soboty - Sharp, masakra

Piszę tylko, żebyście się nie martwiły, bo już byłam trochę regularniejsza ostatnio. Trochę nam się problemów porobiło rodzinnych 1)opiekunka dziadków nagle musiała odejść - ma podejrzenie nowotworu i cały czeski film z szukaniem kogoś nowego na gwałt - tragedia 2) dyrektor firmy, gdzie jedną ze swoich głównych prac ma mój tata ogłosił upadłość (a było bardzo spoko wszystko - tata jeszcze mojego brata na studiach sam utrzymuje i takie tam inne) 3) parę rzeczy miało zupełnie inaczej wyglądać z moją ciocią i się totalnie chyba oziębią stosunki (nic z tym wspólnego nie miałam, żeby było najciekawiej, jeszcze jej dwa dni robiłam prezentację dla zarządu głównego w banku, bo miała ważne wystąpienie i testy) ... nie mam siły już do niczego i nie chcę Wam tu marudzić, jak się ogarnę, to wrócę

a - i jeszcze z nowinek, brat tż będzie miał w lipcu jednak trzeciego synka - właśnie z jego żoną rozmawiałam piracki zastęp się tam poszerzy - czyli nasza mała będzie pierwszą wnuczką z obu stron. Mimo, że bardzo chcieli dziewczynkę, są bardzo zadowoleni, bo jak mówią - swoich chłopaków by nie zamienili nigdy, więc ten się pewnie w to wpasuje

przytulam Was i idę szukać sposobu na odstresowanie nie zawierającego w procedurze słodyczy...

[happy blue]

Napisane przez vil84

oszaleje pamiętacie jak kiedyś, z dwa miesiące temu pisałam Wam że muszę zrobić bardziej specjalistyczne badanie? i nie było probówek itp? nie odezwali się z laboratorium, jakiś czas temu doszłam do wniosku że muszę w końcu zrobić to badanie, bo do porodu muszę mieć wynik żeby ewentualnie synka zaszczepić. w trzech laboratoriach nie robią. więc zadzwoniłam do siedziby jakiegoś laboratorium, gdzie powinni mieć wszystkie próbowki itp. pytanie o koszt - podstawowa wersja 400 zł a z genotypowaniem 700-850 zdołowałam się, olałam chwilowo temat bo nie wiem skąd tyle kasy wziąć. ale dziś tak myślałam że qrcze musi być jakieś prostsze badanie, przecież ludzie chorują i nie wydają tyle pieniędzy na badania ... nfz tego nie refunduje. wymyśliłam że tam gdzie chodzę do ginekologa robią podstawową wersję na 150 zł, przed pobraniem umówiłam się jeszcze na szybką konsultację do ginekologa czy doradzi czy to starczy ... mimo że mówiła o genotypowaniu ... no ale bez przesady

to jest jakaś przesada mam nadzieję, że się znajdzie rozwiązanie..a jak nie, to jak to dziewczyny się śmiały, odbierzesz z kieszkonkowego

[humpback]

Napisane przez vil84

oszaleje pamiętacie jak kiedyś, z dwa miesiące temu pisałam Wam że muszę zrobić bardziej specjalistyczne badanie? i nie było probówek itp? nie odezwali się z laboratorium, jakiś czas temu doszłam do wniosku że muszę w końcu zrobić to badanie, bo do porodu muszę mieć wynik żeby ewentualnie synka zaszczepić. w trzech laboratoriach nie robią. więc zadzwoniłam do siedziby jakiegoś laboratorium, gdzie powinni mieć wszystkie próbowki itp. pytanie o koszt - podstawowa wersja 400 zł a z genotypowaniem 700-850 zdołowałam się, olałam chwilowo temat bo nie wiem skąd tyle kasy wziąć. ale dziś tak myślałam że qrcze musi być jakieś prostsze badanie, przecież ludzie chorują i nie wydają tyle pieniędzy na badania ... nfz tego nie refunduje. wymyśliłam że tam gdzie chodzę do ginekologa robią podstawową wersję na 150 zł, przed pobraniem umówiłam się jeszcze na szybką konsultację do ginekologa czy doradzi czy to starczy ... mimo że mówiła o genotypowaniu ... no ale bez przesady

masakra

Napisane przez axella

marcowo/kwietniowe rozwaliły mnie tytułem wątku

rewelacyjny!

Napisane przez cynamon_owa

Ja bym pewnie zwymiotwała po tym

myślałam że będzie gorsze smakowo, ale ogólnie lekko kwaskowate bez żadnego nieprzyjemnego posmaku

[happy blue]

Napisane przez pearl87

hej
podczytałam ostatnią stronę tylko od soboty - Sharp, masakra

Piszę tylko, żebyście się nie martwiły, bo już byłam trochę regularniejsza ostatnio. Trochę nam się problemów porobiło rodzinnych 1)opiekunka dziadków nagle musiała odejść - ma podejrzenie nowotworu i cały czeski film z szukaniem kogoś nowego na gwałt - tragedia 2) dyrektor firmy, gdzie jedną ze swoich głównych prac ma mój tata ogłosił upadłość (a było bardzo spoko wszystko - tata jeszcze mojego brata na studiach sam utrzymuje i takie tam inne) 3) parę rzeczy miało zupełnie inaczej wyglądać z moją ciocią i się totalnie chyba oziębią stosunki (nic z tym wspólnego nie miałam, żeby było najciekawiej, jeszcze jej dwa dni robiłam prezentację dla zarządu głównego w banku, bo miała ważne wystąpienie i testy) ... nie mam siły już do niczego i nie chcę Wam tu marudzić, jak się ogarnę, to wrócę

a - i jeszcze z nowinek, brat tż będzie miał w lipcu jednak trzeciego synka - właśnie z jego żoną rozmawiałam piracki zastęp się tam poszerzy - czyli nasza mała będzie pierwszą wnuczką z obu stron. Mimo, że bardzo chcieli dziewczynkę, są bardzo zadowoleni, bo jak mówią - swoich chłopaków by nie zamienili nigdy, więc ten się pewnie w to wpasuje

przytulam Was i idę szukać sposobu na odstresowanie nie zawierającego w procedurze słodyczy...

właśnie dziś myślałam o Tobie. kurczę, nieszczęścia chodzą parami i zawsze w nieodpowiednim momencie. na odstresowanie może spacer?

Napisane przez sharpnowaja

hej
mam dziś zły dzień w sumie pół dnia ryczę. Okazało się że dyrektorka się BARDZO przyczyniła do tego że nie dostanę w ogóle macierzyńskiego (nic by na tym nie straciła, a co zyskała to nie wiem). Jeszcze do mnie dzisiaj z tekstem "a po co Ci macierzyński, Twój mąż pracuje w dobrej firmie i pewnie dużo zarabia" kurna tylko skąd ona wie na jakim stanowisku pracuje i ile zarabia? wkurzyłam się strasznie. Nie wiem jaki ona ma cel żeby uprzykrzać ludziom życie. Bo nie jestem pierwsza którą tak "załatwiła". Strasznie mi przykro i smutno
odechciało mi się wszystkiego

wiecie co, ludzie to są...jeszcze bezczelnie do mężów portfeli zagląda..co za pipa, nie wytrzymałabym.

[pawie_oczko]

w końcu nadrobiłam wątek od piątku się z tym zmagałam teraz mogę się wziąć do roboty! dziś podliczam wydatki, spisuje zamówienie na allegro i podliczam sztukowo ciuszki jak mi się uda to zamieszcze jakieś foty czas start tylko jeszcze zrobię sobie krótką przerwę

też się wq teraz.. bo już nie mogę doczekać się przeprowadzki do domu...
mieszkamy tylko z moim tatą, i to człowiek raczej bezkonfliktowy, ale wiadomo jak to jest, jak się człowiek przyzwyczai do mieszkania samemu...... ehhhh chyba czas na melisę

ale mam świetną nowinę , nie pisałam nic wcześniej, bo nie chciałam zapeszać.. dziś oficjalnie sprzedaliśmy działkę, dzięki czemu już za tydzień ruszamy z hydrauliką, później wylewki, malowanie ścian, kładzenie płytek, parkietów, łazienki & kuchnia i możemy się wprowadzać

[justyna_g4]

vil84 oby wystarczyło za 150zł to badanie. Niestety taka u nas polityka zdrowotna...

sharpnowaja jak to wogole możliwe??


A właśnie jak to jest z tym macierzyńskim?? Możemy wybrać czy chcemy mieć rok i 80% czy pół roku i 100% czy nie bo już sie pogubiłam??


Ale mnie Tż wkurzył. Przez to że zamienia sie z kolega w robocie ( bo tamten ma dzicko w szkole i żona pracuje na 2 zminy ) nie pójdziemy do szkoły rodzenia bo ja sama nie chce iść, a on pracuje na 3 zmiany i 2 razy we wtorek musiałby zamienić się z tym kolegą, żeby przyszedł za niego na popoludnie. ALe Tż powiedział, że na pewno się nie zgodzi itd i nawet nie zapytał. A teraz pisze mi, że KAmil chce żeby przyszedł w piątek na 12,30 zamiast na 14. No i co Tż oczywiście się zgodzi. I tak wiecznie jak ktoś coś chce to zawsze on, ale jakby on chciał to w dupie mają, a on sobie tak pozwala

[happy blue]

Napisane przez pawie_oczko

w końcu nadrobiłam wątek od piątku się z tym zmagałam teraz mogę się wziąć do roboty! dziś podliczam wydatki, spisuje zamówienie na allegro i podliczam sztukowo ciuszki jak mi się uda to zamieszcze jakieś foty czas start tylko jeszcze zrobię sobie krótką przerwę

też się wq teraz.. bo już nie mogę doczekać się przeprowadzki do domu...
mieszkamy tylko z moim tatą, i to człowiek raczej bezkonfliktowy, ale wiadomo jak to jest, jak się człowiek przyzwyczai do mieszkania samemu...... ehhhh chyba czas na melisę

ale mam świetną nowinę , nie pisałam nic wcześniej, bo nie chciałam zapeszać.. dziś oficjalnie sprzedaliśmy działkę, dzięki czemu już za tydzień ruszamy z hydrauliką, później wylewki, malowanie ścian, kładzenie płytek, parkietów, łazienki & kuchnia i możemy się wprowadzać

graaaaaaatki!!!!!!!

[cloche]

Napisane przez szczesliwa25

Hahahaha, jeszcze chwila i my też będziemy mogły sobie taki tytuł wątku nadać padłam, boski..

xal - gratuluję dziewczynki, ja to w ogóle uważam, że dziewczynki są bardziej wstydliwe i później pokazują co mają między nogami, mój od razu leżał z wywalonym wackiem i pokazywał każdemu kto chciał

oglądam rozmowy w toku, masakra..

kurczaki, nadrabiam was po mojej leczniczej drzemce i ... ani nie wiem, co za tytuł mają marcowo-kwietniowe, ani o czym rozmowy w toku...

co gorsza, wielu chłopaczkom tak zostaje a co do wstydliwych dziewczynek - coś chyba w tym jest, chociaż na pewno znajdą się wyjątki

[xal]

Napisane przez axella

barek ? whiskey z colą poproszę!

To chyba dla tatusiów

Napisane przez sharpnowaja

hej
mam dziś zły dzień w sumie pół dnia ryczę. Okazało się że dyrektorka się BARDZO przyczyniła do tego że nie dostanę w ogóle macierzyńskiego (nic by na tym nie straciła, a co zyskała to nie wiem). Jeszcze do mnie dzisiaj z tekstem "a po co Ci macierzyński, Twój mąż pracuje w dobrej firmie i pewnie dużo zarabia" kurna tylko skąd ona wie na jakim stanowisku pracuje i ile zarabia? wkurzyłam się strasznie. Nie wiem jaki ona ma cel żeby uprzykrzać ludziom życie. Bo nie jestem pierwsza którą tak "załatwiła". Strasznie mi przykro i smutno
odechciało mi się wszystkiego

Sharp, ale macierzyński jest zagwarantowany ustawą, jaką ty masz umowę? Może coś się jeszcze da zrobić?
Wykładaj co i jak, wspólnie pokombinujemy.

[pawie_oczko]

Dziewczyny zastanawiam się co zrobić z laktatorem mianowicie nie wiem czy kupować przed porodem, a jeśli tak to czy ręczny czy od razu elektryczny Zastanawiam się, no bo skąd ja mam wiedzieć czy będę miała pokarm? Pamiętam, że niektóre z Was pisały, że zabierają je ze sobą na porodówkę, bo są przydatne. Wiem też, że niektórym mamuśką się nie przydały a przecież to jest dość spory wydatek, ręczny około 100zł, a elektryczny ok. 250zł, no i nie wiem co zrobić w tej kwestii

[humpback]

Napisane przez cynamon_owa

Może to od tego zależy, że chłopców "coś" między nóżkami ciśnie i dlatego tak się rozkraczają biedni

Napisane przez happy blue

nie wiedziałam, że zdarza się, że według trzech przełomowych usg wszystko rozwija się doskonale, a jednak rodzi się dzieciaczek chory..
http://www.przekroj.pl/artykul/93860...i-kosmity.html

już chyba nie będę spać spokojnie..

nawet nie czytam, żeby się nie denerwować. choć prawda jest taka, że do końca nie wiadomo co będzie

Napisane przez Ashyshqa

Teraz mam przerwę na podwieczorek ( truskawki świeże z jourtem naturalnym i płatkami migdałowymi - a co, ja też mogę mieć coś smacznego ) i wpadłam Was podczytać

pyszności

Napisane przez sharpnowaja

hej
mam dziś zły dzień w sumie pół dnia ryczę. Okazało się że dyrektorka się BARDZO przyczyniła do tego że nie dostanę w ogóle macierzyńskiego (nic by na tym nie straciła, a co zyskała to nie wiem). Jeszcze do mnie dzisiaj z tekstem "a po co Ci macierzyński, Twój mąż pracuje w dobrej firmie i pewnie dużo zarabia" kurna tylko skąd ona wie na jakim stanowisku pracuje i ile zarabia? wkurzyłam się strasznie. Nie wiem jaki ona ma cel żeby uprzykrzać ludziom życie. Bo nie jestem pierwsza którą tak "załatwiła". Strasznie mi przykro i smutno
odechciało mi się wszystkiego

co ten babsztyl zrobił

[justyna_g4]

Napisane przez pawie_oczko

Dziewczyny zastanawiam się co zrobić z laktatorem mianowicie nie wiem czy kupować przed porodem, a jeśli tak to czy ręczny czy od razu elektryczny Zastanawiam się, no bo skąd ja mam wiedzieć czy będę miała pokarm? Pamiętam, że niektóre z Was pisały, że zabierają je ze sobą na porodówkę, bo są przydatne. Wiem też, że niektórym mamuśką się nie przydały a przecież to jest dość spory wydatek, ręczny około 100zł, a elektryczny ok. 250zł, no i nie wiem co zrobić w tej kwestii

Ja nie kupuję. Jak będę potrzebować to wyślę Tż do apteki. W naszej jest dośc duży wybór i widziałam, że ten z aventu mają wiec jak na szybko będzie potrzebny to mi kupi.

[Lublana]

Napisane przez pawie_oczko

Dziewczyny zastanawiam się co zrobić z laktatorem mianowicie nie wiem czy kupować przed porodem, a jeśli tak to czy ręczny czy od razu elektryczny Zastanawiam się, no bo skąd ja mam wiedzieć czy będę miała pokarm? Pamiętam, że niektóre z Was pisały, że zabierają je ze sobą na porodówkę, bo są przydatne. Wiem też, że niektórym mamuśką się nie przydały a przecież to jest dość spory wydatek, ręczny około 100zł, a elektryczny ok. 250zł, no i nie wiem co zrobić w tej kwestii

ja kupuje Medela Mini Electric, kosztuje ok. 250 zł, uznałam, ze jak mam dac za ręczny ponad stówe to wolę mieć elektryczny. Jak się nie przyda sprzedam na all, ale wolę na początek miećno i wolę elektryczny niż inwestować w ręczny, który może okazac się lichy i i tak kupię elektryczny...

Gratuluję sprzedaży i postępów w budowie

[maluska88]

Napisane przez pawie_oczko

Dziewczyny zastanawiam się co zrobić z laktatorem mianowicie nie wiem czy kupować przed porodem, a jeśli tak to czy ręczny czy od razu elektryczny Zastanawiam się, no bo skąd ja mam wiedzieć czy będę miała pokarm? Pamiętam, że niektóre z Was pisały, że zabierają je ze sobą na porodówkę, bo są przydatne. Wiem też, że niektórym mamuśką się nie przydały a przecież to jest dość spory wydatek, ręczny około 100zł, a elektryczny ok. 250zł, no i nie wiem co zrobić w tej kwestii

ja mam ten sam problem ale postanowiłam ze laktator kupie po porodzie

[Lublana]

Ciekawe jak tam Banka i jej dentystyczna trauma

[candace1]

Ja laktator miałam ze sobą od razu w szpitalu i teraz też zabieram ze sobą (ten sam zresztą )

Napisane przez cynamon_owa

No na życzenie Czyli teoretycznie mogłabym za 2 tygodnie śmignąć do szpitala (chociaż nie wiem jak procedury wyglądają w takim przypadku) i poprosić o "usuniecie" Adasia

Osz w ☠☠☠☠u! To trochę czasu macie tam na "zastanowienie się"

Napisane przez pawie_oczko

to 3cią fotkę z drzewkiem i kwiatkami zapisałam, mega
nasze Nelki będą miały pokoje inspirowane podobnymi rzeczami hehehe

Ja też ją zapisałam. Właśnie zaczynamy mały remont u Z. w pokoju i strasznie mi się spodobało

Napisane przez axella

mam łzy w oczach
sprawdzam sobie 16sto dniową prognozę pogody..
od za tydzień będzie już cieplej,a temperatury podchodzące pod 18stopni
błagam by się sprawdziło..chcę wiosnę..
rześkie powietrze,rosę.. kwitnące forsycje..zieloną trawkę...

Tak tak tak ma być ciepło

Napisane przez happy blue

nie wiedziałam, że zdarza się, że według trzech przełomowych usg wszystko rozwija się doskonale, a jednak rodzi się dzieciaczek chory..
http://www.przekroj.pl/artykul/93860...i-kosmity.html

już chyba nie będę spać spokojnie..

Nie stresujcie mnie

Napisane przez szczesliwa25

Moja najlepsza przyjaciółka rodziła córcię w prywatnej klinice, 3lata temu - na usg robionym na 3tyg przed planowanym porodem termin porodu wg usg wyszedł na 27.07, a z OM miała na 20.06 - i nic, lekarza nawet nie zaniepokoiło.. ot, mała
no i rzeczywiście urodziła się mała, na granicy patologii - 2,5kg, niedotleniona bo okazała się, że w ostatnich tygodniach łożysko się odklejało i nie dostawała odpowiedniej ilości tlenu i pożywienia.
Na szczęście wszystko jest dobrze, wyrosła z niej piękna panna

O mamocałe szczęście, ze wszystko jest dobrze

Napisane przez sharpnowaja

hej
mam dziś zły dzień w sumie pół dnia ryczę. Okazało się że dyrektorka się BARDZO przyczyniła do tego że nie dostanę w ogóle macierzyńskiego (nic by na tym nie straciła, a co zyskała to nie wiem). Jeszcze do mnie dzisiaj z tekstem "a po co Ci macierzyński, Twój mąż pracuje w dobrej firmie i pewnie dużo zarabia" kurna tylko skąd ona wie na jakim stanowisku pracuje i ile zarabia? wkurzyłam się strasznie. Nie wiem jaki ona ma cel żeby uprzykrzać ludziom życie. Bo nie jestem pierwsza którą tak "załatwiła". Strasznie mi przykro i smutno
odechciało mi się wszystkiego

co za jędza
Jak mnie w..ą takie zazdrosne babsztyle

Napisane przez pawie_oczko

ale mam świetną nowinę , nie pisałam nic wcześniej, bo nie chciałam zapeszać.. dziś oficjalnie sprzedaliśmy działkę, dzięki czemu już za tydzień ruszamy z hydrauliką, później wylewki, malowanie ścian, kładzenie płytek, parkietów, łazienki & kuchnia i możemy się wprowadzać

Rewelacyjna wiadomość W takim razie życzę szybkiego zakończenia tych prac, które jeszcze przed Wami i może jak byście zagęścili ruchy to przeprowadzicie się przed urodzeniem maleństwa?

Pokażesz jaki domek zbudowaliście? Chodzi mi o projekt.. Bo ja jestem na etapie poszukiwań

[lonely_lady]

Napisane przez Ashyshqa

1.Nawet nie będę linka otwierać.... Już i tak za dużo się w głowie rodzi, nie ma co tego jeszcze karmić...


2.No rzeczywiście nie często mu się ostatnio zdarzało
Ale wkurzył mnie bo jedną z rzeczy jaką chcemy sprzedać jest gitara akustyczna. Wziął ją dziś do ręki i coś zaczął brzdąkać i poszła mu struna. To co zrobił, zdjął wszystkie struny bo i tak ktoś je będzie musiał wymienić... No ale mimo wszystko taki potencjalny kupiec mógł jeszcze chcieć sobie strunkę nastroić i posłuchać jak gitara brzmi... Ale na to już mój mądry mąż nie wpadł. Do tego nie potrafi się przyznać, że głupio zrobił No nic, wracam do literek, dobrze mi robią...

1. ja też tak zareagowałam, nawet nie otworzyłam tego artykułu, bo domyślam się, że są tam same negatywne, smutne informacje.. A ja takich nie czytam !! i Wam też zakazuję

Napisane przez pawie_oczko

w końcu nadrobiłam wątek od piątku się z tym zmagałam teraz mogę się wziąć do roboty! dziś podliczam wydatki, spisuje zamówienie na allegro i podliczam sztukowo ciuszki jak mi się uda to zamieszcze jakieś foty czas start tylko jeszcze zrobię sobie krótką przerwę

też się wq teraz.. bo już nie mogę doczekać się przeprowadzki do domu...
mieszkamy tylko z moim tatą, i to człowiek raczej bezkonfliktowy, ale wiadomo jak to jest, jak się człowiek przyzwyczai do mieszkania samemu...... ehhhh chyba czas na melisę

ale mam świetną nowinę , nie pisałam nic wcześniej, bo nie chciałam zapeszać.. dziś oficjalnie sprzedaliśmy działkę, dzięki czemu już za tydzień ruszamy z hydrauliką, później wylewki, malowanie ścian, kładzenie płytek, parkietów, łazienki & kuchnia i możemy się wprowadzać

gratulacje, super informacje

Napisane przez pawie_oczko

Dziewczyny zastanawiam się co zrobić z laktatorem mianowicie nie wiem czy kupować przed porodem, a jeśli tak to czy ręczny czy od razu elektryczny Zastanawiam się, no bo skąd ja mam wiedzieć czy będę miała pokarm? Pamiętam, że niektóre z Was pisały, że zabierają je ze sobą na porodówkę, bo są przydatne. Wiem też, że niektórym mamuśką się nie przydały a przecież to jest dość spory wydatek, ręczny około 100zł, a elektryczny ok. 250zł, no i nie wiem co zrobić w tej kwestii

ja też się nad tym zastanawiałam i pisałyśmy o tym na forum. Po porodzie ocenię sytuację, jak to jest u mnie z pokarmem i jeśli będzie taka potrzeba to kupię elektryczny. Przed porodem pewnie się skuszę na jakiś ręczny żeby zabrać do szpitala ale jeszcze to przemyślę.. najwyżej jak będę w szpitalu to wyślę Tż do sklepu i kupi

[maarchewka]

Napisane przez sharpnowaja

hej
mam dziś zły dzień w sumie pół dnia ryczę. Okazało się że dyrektorka się BARDZO przyczyniła do tego że nie dostanę w ogóle macierzyńskiego (nic by na tym nie straciła, a co zyskała to nie wiem). Jeszcze do mnie dzisiaj z tekstem "a po co Ci macierzyński, Twój mąż pracuje w dobrej firmie i pewnie dużo zarabia" kurna tylko skąd ona wie na jakim stanowisku pracuje i ile zarabia? wkurzyłam się strasznie. Nie wiem jaki ona ma cel żeby uprzykrzać ludziom życie. Bo nie jestem pierwsza którą tak "załatwiła". Strasznie mi przykro i smutno
odechciało mi się wszystkiego

wredna s..u..k..a!!
powiedz gdzie jej szukać to przyjedziemy i
a zbrodnie zrzucimy na hormony

Napisane przez Ashyshqa

Pierwsze słyszę o takiej potrawie, ale nawet nie będę sprawdzać co to, bo i tak pewnie nie mogę

takie nic specjalnego dla mnie, ja nie lubię bo za tłuste - zapiekanka: ziemniaki, boczek, cebula, czosnek, ser żólty i śmietana 30% masakryczna bomba kaloryczna..

[candace1]

Ash - skąd Ty jesteś? Tzn skąd pochodzisz?
Zaraz Ci powiem dlaczego pytam

[happy blue]

Napisane przez maluska88

ja mam ten sam problem ale postanowiłam ze laktator kupie po porodzie

podobno w szpitalu dobrze mieć według położnych, ale jak nie masz to nic się nie dzieje, dają kieliszek i wyciskasz ręcznie, takie właśnie ilości 30, 40 ml.

też kupuję elektryczny, bo nie wyczytałam o żadnych minusach takowego.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez lonely_lady

1. ja też tak zareagowałam, nawet nie otworzyłam tego artykułu, bo domyślam się, że są tam same negatywne, smutne informacje.. A ja takich nie czytam !! i Wam też zakazuję


gratulacje, super informacje


ja też się nad tym zastanawiałam i pisałyśmy o tym na forum. Po porodzie ocenię sytuację, jak to jest u mnie z pokarmem i jeśli będzie taka potrzeba to kupię elektryczny. Przed porodem pewnie się skuszę na jakiś ręczny żeby zabrać do szpitala ale jeszcze to przemyślę.. najwyżej jak będę w szpitalu to wyślę Tż do sklepu i kupi

ile razy na forum pojawiały się linki albo opowieści z programów typu trudne sprawy i uwaga, historie nie z tej ziemi, z dziećmi w roli głównej tyle razy ich nie czytałam. link podesłałam, bo to piękna historia pięknej walki rodziców z chorobą Downa ich synka i bardzo nietypowe ich podejście do sprawy i ścieżki wychowania. to nie jest smutna historia, tzn. nie tylko smutna, bardziej pouczająca. tylko mój komentarz na początku był niepotrzebny, wystraszył Was słusznie

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez candace1

Ash - skąd Ty jesteś? Tzn skąd pochodzisz?
Zaraz Ci powiem dlaczego pytam

Ash szyje filc jak opętana

[humpback]

Napisane przez pawie_oczko

eh, dawaj jakieś namiary na nią, zrobimy jej wjazd na chatę i oklepiemy co trzeba
nie ma już żadnego wyjścia z tej sytuacji? nie łam się, kombinuj, jeszcze trochę czasu zostało

no właśnie będzie wiedziała że nie wkurza się ciężarnych

Napisane przez happy blue

oja, a co margaryna robiła w mikrofali?

marchewa pewnie robiła ciasteczka owsiane

Napisane przez pearl87

Piszę tylko, żebyście się nie martwiły, bo już byłam trochę regularniejsza ostatnio. Trochę nam się problemów porobiło rodzinnych 1)opiekunka dziadków nagle musiała odejść - ma podejrzenie nowotworu i cały czeski film z szukaniem kogoś nowego na gwałt - tragedia 2) dyrektor firmy, gdzie jedną ze swoich głównych prac ma mój tata ogłosił upadłość (a było bardzo spoko wszystko - tata jeszcze mojego brata na studiach sam utrzymuje i takie tam inne) 3) parę rzeczy miało zupełnie inaczej wyglądać z moją ciocią i się totalnie chyba oziębią stosunki (nic z tym wspólnego nie miałam, żeby było najciekawiej, jeszcze jej dwa dni robiłam prezentację dla zarządu głównego w banku, bo miała ważne wystąpienie i testy) ...

ale przejścia, mam nadzieję że wszytsko szybko się rozwiąże w korzystny dla was sposób

Napisane przez pawie_oczko

nie pisałam nic wcześniej, bo nie chciałam zapeszać.. dziś oficjalnie sprzedaliśmy działkę, dzięki czemu już za tydzień ruszamy z hydrauliką, później wylewki, malowanie ścian, kładzenie płytek, parkietów, łazienki & kuchnia i możemy się wprowadzać

super

Napisane przez justyna_g4

Ale mnie Tż wkurzył. Przez to że zamienia sie z kolega w robocie ( bo tamten ma dzicko w szkole i żona pracuje na 2 zminy ) nie pójdziemy do szkoły rodzenia bo ja sama nie chce iść, a on pracuje na 3 zmiany i 2 razy we wtorek musiałby zamienić się z tym kolegą, żeby przyszedł za niego na popoludnie. ALe Tż powiedział, że na pewno się nie zgodzi itd i nawet nie zapytał. A teraz pisze mi, że KAmil chce żeby przyszedł w piątek na 12,30 zamiast na 14. No i co Tż oczywiście się zgodzi. I tak wiecznie jak ktoś coś chce to zawsze on, ale jakby on chciał to w dupie mają, a on sobie tak pozwala

a czemu on chce robić za jakiegoś bohatera i poświęca się tak?

[Ashyshqa]

Napisane przez pearl87

hej
podczytałam ostatnią stronę tylko od soboty - Sharp, masakra

Piszę tylko, żebyście się nie martwiły, bo już byłam trochę regularniejsza ostatnio. Trochę nam się problemów porobiło rodzinnych 1)opiekunka dziadków nagle musiała odejść - ma podejrzenie nowotworu i cały czeski film z szukaniem kogoś nowego na gwałt - tragedia 2) dyrektor firmy, gdzie jedną ze swoich głównych prac ma mój tata ogłosił upadłość (a było bardzo spoko wszystko - tata jeszcze mojego brata na studiach sam utrzymuje i takie tam inne) 3) parę rzeczy miało zupełnie inaczej wyglądać z moją ciocią i się totalnie chyba oziębią stosunki (nic z tym wspólnego nie miałam, żeby było najciekawiej, jeszcze jej dwa dni robiłam prezentację dla zarządu głównego w banku, bo miała ważne wystąpienie i testy) ... nie mam siły już do niczego i nie chcę Wam tu marudzić, jak się ogarnę, to wrócę

a - i jeszcze z nowinek, brat tż będzie miał w lipcu jednak trzeciego synka - właśnie z jego żoną rozmawiałam piracki zastęp się tam poszerzy - czyli nasza mała będzie pierwszą wnuczką z obu stron. Mimo, że bardzo chcieli dziewczynkę, są bardzo zadowoleni, bo jak mówią - swoich chłopaków by nie zamienili nigdy, więc ten się pewnie w to wpasuje

przytulam Was i idę szukać sposobu na odstresowanie nie zawierającego w procedurze słodyczy...

Mam nadzieję, że wszystko się szybko wyprostuje. Ale nie zostawiaj nas na zbyt długo

Napisane przez pawie_oczko

ale mam świetną nowinę , nie pisałam nic wcześniej, bo nie chciałam zapeszać.. dziś oficjalnie sprzedaliśmy działkę, dzięki czemu już za tydzień ruszamy z hydrauliką, później wylewki, malowanie ścian, kładzenie płytek, parkietów, łazienki & kuchnia i możemy się wprowadzać

No proszę!
Super w takim razie, teraz już będzie z górki

Napisane przez cloche

co gorsza, wielu chłopaczkom tak zostaje a co do wstydliwych dziewczynek - coś chyba w tym jest, chociaż na pewno znajdą się wyjątki

Do wyjątków należą dziewczyny moja i Lublany co prawda Sofcia jak się wypinała w 12tc to lekarz źle odczytał co tam miała, ale później już nikt nie miał wątpliwości

Napisane przez candace1

Ash - skąd Ty jesteś? Tzn skąd pochodzisz?
Zaraz Ci powiem dlaczego pytam

Z Lublina. A co jakąś gwarą pojechałam?

[cloche]

vil, cholercia, strasznie drogo to badanie wychodzi......... też jestem przekonana, że jakiś inny, tańszy sposób się znajdzie - walcz!

sharp, co za durna baba! nie da się tego jeszcze jakoś inaczej ustawić?

pearl, a ty się trzymaj kochana faktycznie się uzbierało na raz, echh... ale za chmurkami chowa się słoneczko, oby jak najszybciej się u ciebie pokazało.

Napisane przez pawie_oczko

ale mam świetną nowinę , nie pisałam nic wcześniej, bo nie chciałam zapeszać.. dziś oficjalnie sprzedaliśmy działkę, dzięki czemu już za tydzień ruszamy z hydrauliką, później wylewki, malowanie ścian, kładzenie płytek, parkietów, łazienki & kuchnia i możemy się wprowadzać

to naprawdę super nowina!!! jak sobie pomyślę, ile u nas potrwało... echh... z elektrykiem byliśmy umówieni 15. września - wiem dokładnie, bo ekstra przyjechaliśmy trochę wcześniej z gór, gdzie robiliśmy mojego maluszka on się szybko wyrobił i potem miała być hydraulika, instalacje... ale jednak potrwało, bo nikogo nie było do roboty! w międzyczasie dało się zrobić tynki wewnętrzne i zewnętrzne chociaż... ale ogólnie się sporo przeciągnęło, potem były mrozy i nie można było wylewek robić, dopiero na święta, jak mieliśmy po 15 stopni, udało się i jakoś powoli zaczęło się to kręcić nie sądziłam, że to jeszcze tyyyyyle roboty jest...

Napisane przez pawie_oczko

Dziewczyny zastanawiam się co zrobić z laktatorem mianowicie nie wiem czy kupować przed porodem, a jeśli tak to czy ręczny czy od razu elektryczny Zastanawiam się, no bo skąd ja mam wiedzieć czy będę miała pokarm? Pamiętam, że niektóre z Was pisały, że zabierają je ze sobą na porodówkę, bo są przydatne. Wiem też, że niektórym mamuśką się nie przydały a przecież to jest dość spory wydatek, ręczny około 100zł, a elektryczny ok. 250zł, no i nie wiem co zrobić w tej kwestii

ja jeśli już jakiś kupię, to ręczny avent (bo podobno świetnie ciągnie jak na ręczny), ale nie wiem, czy mężowi na szybko nie zlecę kupna na ostatnią chwilę może jak jakaś fajna promocja będzie na tego aventa, to się zaopatrzę, i jak się okaże, że nie mam mleka, to sprzedam nówkę - nic to, zdarza się

[Paulina 87]

witam was kobitki
widzę że mam 60 zaległych stron.. fajnie nadrobie was w marcu (pewnie będzie już kolejna część) bo 3.03 mam egzamin na podyplomówce i nie mam czasu was podczytywać..

mam prośbę żebyście sie nie rozpisywały aż tak..bo qrcze problem jest z nadrabianiem..ja rozumiem, że niektóre z was mają potrzebę napisania co jadły na obiad itd ale jakbyśmy sie ograniczyły do konkretów dotyczących ciąży, wyprawki i porodu to byłoby super..

Byłam dziś u gina, jutro też ide ale na usg i prywatnie
szyjka ok hemoglobina spada..11,5, dostałam tardyferon-żelazo, dziś rano miałam spuchnięte kostki;/ a w sprawie skurczy mam brać Aspargin i jeśli będzie więcej niż 4 na godzine to dzwonić

[Ashyshqa]

Napisane przez happy blue

Ash szyje filc jak opętana

Ale zerkam na Was jednym okiem A drugim na X factor bo tak zachwalałyście A rączki szyją same