ile pieniędzy do koperty?

[painka]

My płacimy 694 zł za parę (talerzyk + nocleg), już nie wspominając o innych wydatkach i nie liczę nawet że to miałoby się "zwrócic", nie po to się robi wesele i szczerze mówiąc nie będę miała za złe jeśli ktoś nie da nic lub da 100zł, każdy daje ile może i powinno się podziękowac niezależnie od kwoty.

[nothing_matter]

Napisane przez burlesque90

Ale z drugiej strony gości zaprasza się dla kasy czy dlatego, że Młodzi chcą, aby te, a nie inne osoby były z nimi w tym dniu?
Każdy daje tyle ile może, nie ma określonej reguły moim zdaniem

dokładnie, gości nie zaprasza się po to żeby wesele się zwróciło, tylko, żeby spędzić z nimi TEN dzień

Napisane przez painka

My płacimy 694 zł za parę (talerzyk + nocleg), już nie wspominając o innych wydatkach i nie liczę nawet że to miałoby się "zwrócic", nie po to się robi wesele i szczerze mówiąc nie będę miała za złe jeśli ktoś nie da nic lub da 100zł, każdy daje ile może i powinno się podziękowac niezależnie od kwoty.

swoją drogą lepiej nie dać nic, ew. jakaś bombonierkę do życzeń, niż jak słyszałam historie, że ludzie wkładają do kopert gazety powycinane w rozmiarach banknotów

[blackcherry12]

w ubiegłym roku jako jeszcze studenci daliśmy znajomym do koperty 500zł. wiem, że robili wesele po kosztach, po znajomości, oszczędzali jak mogli i nawet się z tym nie kryli. ja chciałam dać 600, ale doszliśmy do wniosku, że skoro aż tak przesadzają to dostaną 500 a i tak naprawdę się im zwróciło..
w tym roku mamy 5 wesel plus swoje. na każde z nich planujemy dać po 600zł. taka kwota gdyż patrzę na to ile nam wychodzi od osoby a więc: 180 wesele, 50 poprawiny, 40 nocleg. nie wspominając o pozostałych kosztach... u nas wychodzi taka kwota nie wiemy jaka wychodzi pozostałym, dlatego dajemy 600zł i myślę że jest to kwota optymalna gdzieś pośrodku wszystkich kosztów związanych z weselem i powinno każdemu się zwrócić a taki sens dawania do koperty, żeby się zwróciło i jeszcze coś zostało oczywiście ten kosztorys bierzemy pod uwagę tylko po to, że chcemy dać tak aby się zwróciło wszystkim państwu młodym i ze względu na to jak dzisiaj wielkie są koszty wesela żeby choć trochę ich wspomóc.

i osoby które piszą tutaj że na wesele się przychodzi po to żeby być z młodymi owszem prawda. to najważniejsze. ale gdy idę na weselę, widzę że państwo młodzi wydali na nie sporo kasy z szacunku dla gości, spaliłabym się ze wstydu gdybym dała za mało i by im się to nie wróciło...

[roksana111]

My dajemy zawsze 200 euro,staramy się nie kożystać z noclegów które załatwiają młodzi,jeżeli załatwiają.

[_Ciastko_]

Ja majac slub w 2007 r dostawalam (z mezem ) ok 200zl od pary znajomych. Np. od swiadka (brata rodzonego meza) i jego dziewczyny dostalismy 100zl. A od rodziny ok 200, 500. Za osobe placilismy chyba 150zl (z poprawinami w formie obiadu ok 3 godz). Dla osob przyjezdnych od mojej strony moj tata oplacil wszystkim po 2 noclegi (z piatku na sobote i z soboty na niedziele) gdyz sama odleglosc wynosila prawie 600km wiec chcielismy aby kazdy sie wyspal przed weselem. Ja nieliczylam na zwrot za wesele bo u mnie w rodzinie przyjete jest to ze rodzice mlodych placa za wesele. Gdybysmy sami mieli zaplacic nie zwrocilo by sie. Nie wiem wogole po ile teraz mlodzi "zbieraja", wiadomo ze zalezy tez od ilosci zaproszonych gosci - u mnie bylo ok 80 os i z tego co wiem zebralismy nie duzo. Ale nam nie o to chodzilo Ja sama idac na wesele daje 200 lub 300zl. Ale na kilku weselach nie bylismy wlasnie ze wzgl na koszt, bo sam dojazd wyniosl by na ok 500zl w 2 strony plus prezent...wiec nie jezdzilismy na wesela do rodziny mojego meza bo bysmy zbankrutowali, a bylo juz ich kilka. Gdyby liczyc bez drogi to bysmy poszli i dali w kopercie max 300, szczerze to szkoda by mi bylo dac wiecej kiedy na wychowaniu mam dwojke dzieci i wole im cos kupic.

[Ada1600]

Gdybym ja miała dać w prezencie 100zł za parę to bym w ogóle nie poszła na to wesele bo chyba ze wstydu bym się spaliła. Dla znajomych- minimum 300zł, dla rodziny 500zł, większość ludzi tak dawało na weselach w mojej rodzinie.

[paulinia18]

ja daję zawszę 400 za parę, ale na przykład moja siostra na swoim weselu miała kilka kopert po 50zł (nie było singli, były same pary) a nawet kilka pustych prawdziwe chamstwo, i niby zaproszona była tylko rodzina i najbliżsi znajomi a tu takie jaja, ktoś chciał się najeść za darmo

[zuken]

Napisane przez Ada1600

Gdybym ja miała dać w prezencie 100zł za parę to bym w ogóle nie poszła na to wesele bo chyba ze wstydu bym się spaliła. Dla znajomych- minimum 300zł, dla rodziny 500zł, większość ludzi tak dawało na weselach w mojej rodzinie.

Co to wogóle za wyznaczniki? Każdy da tyle ile może, niektórzy kupią komplet ręczników za 50-100 zł i będzie to ładny i przydatny prezent! A wstydem to jest mentalność polaków, którzy wiecznie narzekają na brak pieniędzy a jak przychodzi co do czego to świetnie sprawdza się przysłowie "zastaw się a postaw się"

Napisane przez paulinia18

ja daję zawszę 400 za parę, ale na przykład moja siostra na swoim weselu miała kilka kopert po 50zł (nie było singli, były same pary) a nawet kilka pustych prawdziwe chamstwo, i niby zaproszona była tylko rodzina i najbliżsi znajomi a tu takie jaja, ktoś chciał się najeść za darmo

Jeśli kogoś nie stać na wesele to niech go nie robi!!! a nie liczy, że zrobi je "za darmo" kosztem życzliwych i hojnych gości

A co do pogrubionego to jeśli chciałabym się "najeść za pieniądze" a nie za darmo tak jak to napisałaś to poszłabym do restauracji a nie na wesele! Wybacz ale takie stwierdzenie jest chore, zwłaszcza, że na wesele zaprasza się osoby nam najbliższe, od których powinniśmy oczekiwać wsparcia a nie zapłaty za przysłowiowy talerzyk i podróż poślubną

[P-o-n-y]

Napisane przez zuken

Co to wogóle za wyznaczniki? Każdy da tyle ile może, niektórzy kupią komplet ręczników za 50-100 zł i będzie to ładny i przydatny prezent! A wstydem to jest mentalność polaków, którzy wiecznie narzekają na brak pieniędzy a jak przychodzi co do czego to świetnie sprawdza się przysłowie "zastaw się a postaw się"


Jeśli kogoś nie stać na wesele to niech go nie robi!!! a nie liczy, że zrobi je "za darmo" kosztem życzliwych i hojnych gości

A co do pogrubionego to jeśli chciałabym się "najeść za pieniądze" a nie za darmo tak jak to napisałaś to poszłabym do restauracji a nie na wesele! Wybacz ale takie stwierdzenie jest chore, zwłaszcza, że na wesele zaprasza się osoby nam najbliższe, od których powinniśmy oczekiwać wsparcia a nie zapłaty za przysłowiowy talerzyk i podróż poślubną

Wyjęłaś mi to z ust.

[melleczka]

Każdy daje tyle na ile go stać.
My dajemy różnie - raz daliśmy 300zł + prezent w bliskiej rodzinie. Dalszym znajomym daliśmy 300zł, bo wtedy na więcej nie mogliśmy sobie pozwolić. Na weselu mojego kuzyna daliśmy 400zł, a w zeszłym roku u bardzo bliskiej rodziny 500zł.
Zależy ile możesz dać i komu dajesz. Jak idziesz do kogoś mało bliskiego to mniej, jak do najbliższej rodziny to więcej.

[Dotka90]

Jak czasem widzę teksty 'ktoś chciał się najeść za darmo' albo 'jakbym miała dać 100zł, to nie poszłabym wcale', to mi się nóż w kieszeni otwiera

Strasznie to przykre, że jednak nadal są ludzie, mający tak zaściankowe podejście i sposób myślenia.

Jakie najeść za darmo? A przepraszam, jak idę na wesele, to JA mam za to płacić? To po cholerę młodzi je robią?
Może niech od razu mówią przy zaproszeniach: za talerzyk płaciliśmy 195zł, x 2 to proszę do koperty włożyć CO NAJMNIEJ 390zł. Z mniejszymi kopertami nie wpuszczamy na salę

Sorry, ale jakby sobie ludzie chcieli iść na imprezę, za którą mają zapłacić, to by poszli.

Przecież w weselu nie chodzi o to, żeby je finansować młodym, bo skoro je robią, to ich STAĆ. Nie wnikam czy mają oszczędności, czy pomagają im rodzice, lub biorą kredyt w banku, bo sorry, ale co mnie to obchodzi? Robią wesele, to idę.
A ile dam, to zależy od sytuacji.

Parę dziewczyn tu pisało, że dawały po 150zł od pary, bo np. mieli ciężką sytuację, ktoś nie pracował itd. I co, niby mają być jakieś gorsze?!
I tak ważne, że w ogóle poszły, bo przy takim podejściu 'pewnie przyszli się nażreć za darmo', to często ludzie rezygnują z wesel...


Ja nawet nie zakładam takiej opcji, że nasze wesele nam się zwróci i kto ile da do koperty, bo dla mnie to po prostu.. chamstwo i słoma z butów wystaje. Mega żenująca postawa
Każdy da tyle, ile może, a jak nie da nic i po prostu PRZYJDZIE, to będziemy się bardzo cieszyć, zwłaszcza, że zapraszamy naprawdę tylko rodzinę i bliskich znajomych, przyjaciół, więc NIESAMOWICIE przykro by mi było, gdyby ktoś nie przyszedł nie dlatego, że coś się stało, ale dlatego, że nie miał na 'kopertę'.


Do tematu: my w tym roku mamy dwa wesela miesiąc w miesiąc. Jedno w czerwcu, drugie w lipcu. Na dodatek oszczędzamy na własne. I co przepraszam, mam iść i dać 1200zł, bo inaczej przyszłam się nażreć za darmo?

Matko, co za masakra

Uch, wylałam swoje żale, już od dawna mnie drażnią tematy 'kopertowe', gdzie ktoś prezentuje tak niefajne podejście.

[Kadin_]

Napisane przez Dotka90

Jak czasem widzę teksty 'ktoś chciał się najeść za darmo' albo 'jakbym miała dać 100zł, to nie poszłabym wcale', to mi się nóż w kieszeni otwiera

Strasznie to przykre, że jednak nadal są ludzie, mający tak zaściankowe podejście i sposób myślenia.

Jakie najeść za darmo? A przepraszam, jak idę na wesele, to JA mam za to płacić? To po cholerę młodzi je robią?
Może niech od razu mówią przy zaproszeniach: za talerzyk płaciliśmy 195zł, x 2 to proszę do koperty włożyć CO NAJMNIEJ 390zł. Z mniejszymi kopertami nie wpuszczamy na salę

Sorry, ale jakby sobie ludzie chcieli iść na imprezę, za którą mają zapłacić, to by poszli.

Przecież w weselu nie chodzi o to, żeby je finansować młodym, bo skoro je robią, to ich STAĆ. Nie wnikam czy mają oszczędności, czy pomagają im rodzice, lub biorą kredyt w banku, bo sorry, ale co mnie to obchodzi? Robią wesele, to idę.
A ile dam, to zależy od sytuacji.

Parę dziewczyn tu pisało, że dawały po 150zł od pary, bo np. mieli ciężką sytuację, ktoś nie pracował itd. I co, niby mają być jakieś gorsze?!
I tak ważne, że w ogóle poszły, bo przy takim podejściu 'pewnie przyszli się nażreć za darmo', to często ludzie rezygnują z wesel...


Ja nawet nie zakładam takiej opcji, że nasze wesele nam się zwróci i kto ile da do koperty, bo dla mnie to po prostu.. chamstwo i słoma z butów wystaje. Mega żenująca postawa
Każdy da tyle, ile może, a jak nie da nic i po prostu PRZYJDZIE, to będziemy się bardzo cieszyć, zwłaszcza, że zapraszamy naprawdę tylko rodzinę i bliskich znajomych, przyjaciół, więc NIESAMOWICIE przykro by mi było, gdyby ktoś nie przyszedł nie dlatego, że coś się stało, ale dlatego, że nie miał na 'kopertę'.


Do tematu: my w tym roku mamy dwa wesela miesiąc w miesiąc. Jedno w czerwcu, drugie w lipcu. Na dodatek oszczędzamy na własne. I co przepraszam, mam iść i dać 1200zł, bo inaczej przyszłam się nażreć za darmo?

Matko, co za masakra

Uch, wylałam swoje żale, już od dawna mnie drażnią tematy 'kopertowe', gdzie ktoś prezentuje tak niefajne podejście.

To jeszcze nic My dwa lata temu mieliśmy w kwietniu wesele ( przyjaciel), w maju 2 wesela (rodzina), w czerwcu jedno (bliska rodzina), w sierpniu jedno (przyjaciele) to był dopiero hardkor

Wracając do tematu:
daję tyle ile mam. Czasami to 200zł na osobę, a czasami 500zł. Najwięcej daliśmy dla Tżta brata - 1,5 tys. ale to wyjątkowa sytuacja. Nie zamierzamy tego powtórzyć
Jeśli kogoś zapraszam to chcę z nim spędzić swój szczęśliwy dzień, a nie bo chcę od niego "grubą" kopertę.

[m.a.r.t.a]

Wątek łącze z już istniejącym, proszę korzystać z wyszukiwarki

[paulinia18]

Napisane przez zuken

Co to wogóle za wyznaczniki? Każdy da tyle ile może, niektórzy kupią komplet ręczników za 50-100 zł i będzie to ładny i przydatny prezent! A wstydem to jest mentalność polaków, którzy wiecznie narzekają na brak pieniędzy a jak przychodzi co do czego to świetnie sprawdza się przysłowie "zastaw się a postaw się"






Jeśli kogoś nie stać na wesele to niech go nie robi!!! a nie liczy, że zrobi je "za darmo" kosztem życzliwych i hojnych gości

A co do pogrubionego to jeśli chciałabym się "najeść za pieniądze" a nie za darmo tak jak to napisałaś to poszłabym do restauracji a nie na wesele! Wybacz ale takie stwierdzenie jest chore, zwłaszcza, że na wesele zaprasza się osoby nam najbliższe, od których powinniśmy oczekiwać wsparcia a nie zapłaty za przysłowiowy talerzyk i podróż poślubną

rozumie że dla ciebie nie jest chore dawanie pustej koperty? pewnie zdarzyło ci się samej dać pustą kopertę, no sory ja rozumie jak ktoś niema pieniędzy, bo różnie w życiu bywa, ale nie przesadzaj dawanie pustej koperty to jakaś kpina lepiej jakby wcale nie dostali, myślisz że mojej siostrze nie było przykro jak każdy składał jej życzenia dawał koperty i sie uśmiechał a w domu się okazało że są puste

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

ja miałam nie dawno wesele koleżanki na które nie poszłam bo nie miałam pieniędzy, wydało mi się nie stosowne iść z pustymi rękami i nie mus nic im podarować tego dnia, no po prostu głupio by mi było, jeśli wam nie było by głupio to ok ale nie mówcie że dawanie pustej koperty jest w porządku.

[josephine_g]

Napisane przez paulinia18

rozumie że dla ciebie nie jest chore dawanie pustej koperty? pewnie zdarzyło ci się samej dać pustą kopertę, no sory ja rozumie jak ktoś niema pieniędzy, bo różnie w życiu bywa, ale nie przesadzaj dawanie pustej koperty to jakaś kpina lepiej jakby wcale nie dostali, myślisz że mojej siostrze nie było przykro jak każdy składał jej życzenia dawał koperty i sie uśmiechał a w domu się okazało że są puste

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

ja miałam nie dawno wesele koleżanki na które nie poszłam bo nie miałam pieniędzy, wydało mi się nie stosowne iść z pustymi rękami i nie mus nic im podarować tego dnia, no po prostu głupio by mi było, jeśli wam nie było by głupio to ok ale nie mówcie że dawanie pustej koperty jest w porządku.

Mnie trafiły się jakieś puste koperty (sama kartka z życzeniami) i mi to nie przeszkadzało. I przy większych sumach było mi jakoś tak głupio, szczerze wolałam te "mniejsze" koperty. Ale to może dlatego, że robiąc wesele, nie liczyłam na kasę, tylko na to, że moi bliscy będą ze mną ten dzień świętować. Albo może po prostu dziwna jestem.

Przyznaję, że sami zawsze dajemy ok. 500-600 zł, ale nie mieliśmy sytuacji braku kasy, więc mogę sobie pogdybać, czy pustą kopertę bym dała, czy nie. Ale gdybym wiedziała, że ktoś ma takie podejście, jak ja, to bym po prostu kupiła jakiś niedrogi prezent i dała kopertę z życzeniami i nie widziałabym w tym problemu. A gdyby to było wesele pod tytułem "zastaw się, a postaw się", to bym pewnie nie poszła, po co takim ludziom psuć nerwy...

[paulinia18]

Napisane przez josephine_g

Mnie trafiły się jakieś puste koperty (sama kartka z życzeniami) i mi to nie przeszkadzało. I przy większych sumach było mi jakoś tak głupio, szczerze wolałam te "mniejsze" koperty. Ale to może dlatego, że robiąc wesele, nie liczyłam na kasę, tylko na to, że moi bliscy będą ze mną ten dzień świętować. Albo może po prostu dziwna jestem.

Przyznaję, że sami zawsze dajemy ok. 500-600 zł, ale nie mieliśmy sytuacji braku kasy, więc mogę sobie pogdybać, czy pustą kopertę bym dała, czy nie. Ale gdybym wiedziała, że ktoś ma takie podejście, jak ja, to bym po prostu kupiła jakiś niedrogi prezent i dała kopertę z życzeniami i nie widziałabym w tym problemu. A gdyby to było wesele pod tytułem "zastaw się, a postaw się", to bym pewnie nie poszła, po co takim ludziom psuć nerwy...

no tak ale moja siostra nawet kartki nie dostała, tylko zwykle białe PUSTE koperty

[josephine_g]

Napisane przez paulinia18

no tak ale moja siostra nawet kartki nie dostała, tylko zwykle białe PUSTE koperty

Wydaje mi się, że i tak by mnie to nie ruszyło. Ale sama rzeczywiście bym takiej nie dała, włożyłabym chociaż jakieś życzenia.

[paulinia18]

Napisane przez josephine_g

Wydaje mi się, że i tak by mnie to nie ruszyło. Ale sama rzeczywiście bym takiej nie dała, włożyłabym chociaż jakieś życzenia.

a mi by było bardzo przykro, przeciez na wesele zapraszamy same najbliższe nam osoby, i powinno im troche zależeć na tym żebyśmy sie nie poczuli smutni.

Nie wiem może nie mam takiego charakteru jak ty, widać zależy od człowieka.

[Dotka90]

Kadin, nic tylko siedzieć w domu powinniście!

Paulinia, mi by było przykro i smutno, gdyby ktoś nie przyszedł na moje wesele TYLKO dlatego, że nie miałby kasy na grubą i porządną kopertę i brałby mnie za taką pazerną hienę

Co do pustych kopert, ja bym nie dała Ale rozumiem ludzi, którzy dają, bo widząc chociażby po tym wątku widać, jakie ludzie mają podejście.. Że bez kasy to nie przychodź.
Wolą dać pustą kopertę, niż podejść tylko np. z kwiatami i zostać potem obgadanym, że NIE DALI!

Dopóki się nie zmieni sposób myślenia, zawsze będą na weselach puste koperty i zawsze ktoś nie będzie przychodził, bo nie ma kasy.

Rozumiem, że ktoś nie idzie, bo nie ma kiecki, nie ma butów, nie ma kasy żeby się ubrać ani nie ma od kogo pożyczyć ciuchów.
Ale sytuacja, w której się nie idzie, bo się nie ma grubej koperty, jest naprawdę przykra.

Albo kogoś stać na wesele i niech je robi i nie liczy na miliony w kopertach, albo, jeśli potem mają gadać, że Kowalski dał za mało, a Nowak to wcale, to niech tego wesela naprawdę nie robi.

Nie wiem skąd się wzięło przekonanie, że wesele MUSI BYĆ. Bida aż piszczy, ale jakże, weselicho, najlepiej dwudniowe, suknia za 3000zł. A potem płacz, bo w kopertach za mało.
Paranoja.

[paulinia18]

Napisane przez Dotka90

Kadin, nic tylko siedzieć w domu powinniście!

Paulinia, mi by było przykro i smutno, gdyby ktoś nie przyszedł na moje wesele TYLKO dlatego, że nie miałby kasy na grubą i porządną kopertę i brałby mnie za taką pazerną hienę

Co do pustych kopert, ja bym nie dała Ale rozumiem ludzi, którzy dają, bo widząc chociażby po tym wątku widać, jakie ludzie mają podejście.. Że bez kasy to nie przychodź.
Wolą dać pustą kopertę, niż podejść tylko np. z kwiatami i zostać potem obgadanym, że NIE DALI!

Dopóki się nie zmieni sposób myślenia, zawsze będą na weselach puste koperty i zawsze ktoś nie będzie przychodził, bo nie ma kasy.

Rozumiem, że ktoś nie idzie, bo nie ma kiecki, nie ma butów, nie ma kasy żeby się ubrać ani nie ma od kogo pożyczyć ciuchów.
Ale sytuacja, w której się nie idzie, bo się nie ma grubej koperty, jest naprawdę przykra.

Albo kogoś stać na wesele i niech je robi i nie liczy na miliony w kopertach, albo, jeśli potem mają gadać, że Kowalski dał za mało, a Nowak to wcale, to niech tego wesela naprawdę nie robi.

Nie wiem skąd się wzięło przekonanie, że wesele MUSI BYĆ. Bida aż piszczy, ale jakże, weselicho, najlepiej dwudniowe, suknia za 3000zł. A potem płacz, bo w kopertach za mało.
Paranoja.

bez przesady nikt nie mówi o grubych kopertach, ale 100zł to mozna jakoś uzbierać, zwłaszcza żemlodzi na wesele proszą zazwyczaj z 3 miesięcznym wyprzedzeniem, a co do kopert to nie rozumiem, przecież gdy ludzie składają życzenia i dają koperty to nikt nie patrzy nikomu na ręce-czy ten dal a ten nie, to wiedza tylko młodzi, ja koleżance dałam w przed dzień ślubu kopertę a na ślubie byłam bez i nikt na to nie zwrócił uwagi.

[josephine_g]

Napisane przez paulinia18

a mi by było bardzo przykro, przeciez na wesele zapraszamy same najbliższe nam osoby, i powinno im troche zależeć na tym żebyśmy sie nie poczuli smutni.

Nie wiem może nie mam takiego charakteru jak ty, widać zależy od człowieka.

Na pewno nie byłoby mi przykro. Samo to, że ktoś przyszedł i bawił się ze mną jest wystarczającym powodem, żeby nie było mi smutno - bo na tym mi zależało.
Wydaje mi się też, że pusta koperta nie musi być kwestią złośliwości, równie dobrze ktoś mógł w pośpiechu zapomnieć włożyć, złapać pustą kopertę (naciągane, ale mam kolegę, który jest do tego stopnia roztrzepany, że wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak zrobił i się nie zorientował), albo nie mając pieniędzy myśleć w głupi sposób - że jak nie da zupełnie nic, to wstyd mu będzie przy ludziach i "będą gadać" - głupie myślenie, ale są i takie przypadki. Różnie w życiu bywa, a nie ma co sobie niepotrzebnie psuć nerwów taką sytuacją.

Przykro to by mi mogło być, gdyby ktoś dał mi np. pudełko karaluchów, to już ciężko normalnie wytłumaczyć

[Dotka90]

Taa, teraz mówisz, że 100zł można dać. No pewnie, ale potem będą komentarze, że TYLKO 100zł, no tak to wygląda.
Poza tym, ludzie mają różne sytuacje, dla niektórych 100zł to majątek. Jasne, 3 m-czne wyprzedzenie, ale: sukienka, buty, torebka, fryzjer itd. A przecież poza tym, ludzie mają inne wydatki: dzieci, samochód, mieszkanie.
Nie wszystko jest takie proste.

Co do kopert: taa, tylko młodzi wiedzą. I wielokrotnie spotykałam się z sytuacją: Ty wiesz, że Kowalscy nic nie dali?
Ludzie są, jacy są, widać po wątku: nie dasz koperty i potem będziesz zaklasyfikowana, jako ta, która przyszła się nażreć za darmo. Żenada.

[paulinia18]

Napisane przez Dotka90

Taa, teraz mówisz, że 100zł można dać. No pewnie, ale potem będą komentarze, że TYLKO 100zł, no tak to wygląda.
Poza tym, ludzie mają różne sytuacje, dla niektórych 100zł to majątek. Jasne, 3 m-czne wyprzedzenie, ale: sukienka, buty, torebka, fryzjer itd. A przecież poza tym, ludzie mają inne wydatki: dzieci, samochód, mieszkanie.
Nie wszystko jest takie proste.

Co do kopert: taa, tylko młodzi wiedzą. I wielokrotnie spotykałam się z sytuacją: Ty wiesz, że Kowalscy nic nie dali?
Ludzie są, jacy są, widać po wątku: nie dasz koperty i potem będziesz zaklasyfikowana, jako ta, która przyszła się nażreć za darmo. Żenada.

Ja się z taka sytuacją nigdy nie spotkałam, sama dałam raz 100zł, piszesz sukienka, buty, fryzjer-to ja nie wiem wolisz do fryzjera pójść niż młodym prezent dać

[blackcherry12]

Dziewczyny nie ma się co spierać, kwestia ile kto daje jest względna, ponieważ jeden uważa że powinien dać Państwu Młodym tak, aby im się zwróciło i zostało, a inny uważa że wystarczy mały prezent. Każdy ma prawo do swojego zdania i tyle.
Niemniej jednak patrząc jak dzisiaj życie jest drogie i na to ile wydajemy na jedzenie, w ogóle życie równiez myślę, że wsadzanie komuś na ślub 100 zł w kopertę od pary to trochę kpina, już lepiej za te 100 zł coś kupić i dać prezent do ręki i wtedy już całkiem inaczej to wygląda. Bo bądźmy szczerzy, za 100zł to nawet się samochodu nie zatankuje do pełna, nie mówiąc o tym że w porównaniu do kosztów wesela to pikuś, jak to by miało wyglądać jako prezent na nową drogę życia w dzisiejszych czasach kiedy za 100 zł to wiele się nie nakupi? Grosz do grosza wiadomo, pieniądze się szanuje oczywiście, ale na tę okoliczność od 2 osób to za mała kwota, a można z tego skomponować fajny prezent, albo zrzucić się na prezent z kimś innym i wtedy to już co innego. czasami na imieniny lub urodziny kupujemy komuś naprawdę drogie rzeczy a tutaj mówimy o weselu.

[Dotka90]

Ja nie mówiłam o swojej sytuacji, tylko wiem, jak czasem ludzie mają i co mają zrobić?
A czasem fryzjer to konieczność. Ma ktoś iść z mega odrostem i koszmarną fryzurą? No już widzę jak każda kobieta leci na wesele z byle czym na głowie

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Blackcherry, ale gość weselny nie jest od finansowania Młodym wesela
Ani od zwracania im kosztów poniesionych w związku z weselem.
Więc nie rozumiem, dlaczego te 100zł to kpina? Kogoś stać na stówkę, innego na tysiąc, takie życie.

Jeżeli wesele dla Młodych jest dużym obciążeniem finansowym, nie stać ich na to, liczą, że goście dadzą co najmniej tyle, co za talerzyk, to po co w ogóle to wesele robią?

Ja jestem zdania, że jak mnie nie stać za sweterek za 500zł, to go nie kupuję.
Jak mnie nie stać na auto za 80 tysięcy, to go nie kupuję.
A jak mnie nie stać na wesele, to zwyczajnie go nie robię. Obiad dla najbliższych, to też wyjście. Szkoda, że tak wiele osób, których nie stać na huczne wesele, nie korzysta z tej alternatywy. Wolą zasadę 'zastaw się, a postaw się'..

[201607111050]

Napisane przez paulinia18

rozumie że dla ciebie nie jest chore dawanie pustej koperty? pewnie zdarzyło ci się samej dać pustą kopertę, no sory ja rozumie jak ktoś niema pieniędzy, bo różnie w życiu bywa, ale nie przesadzaj dawanie pustej koperty to jakaś kpina lepiej jakby wcale nie dostali, myślisz że mojej siostrze nie było przykro jak każdy składał jej życzenia dawał koperty i sie uśmiechał a w domu się okazało że są puste

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

ja miałam nie dawno wesele koleżanki na które nie poszłam bo nie miałam pieniędzy, wydało mi się nie stosowne iść z pustymi rękami i nie mus nic im podarować tego dnia, no po prostu głupio by mi było, jeśli wam nie było by głupio to ok ale nie mówcie że dawanie pustej koperty jest w porządku.

W sumie się nie dziwię, skoro idę do ludzi, który myślą 'że przyszłam się na jeść' to co to za różnica czy ja pokarzę kulturę czy nie

[blackcherry12]

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Blackcherry, ale gość weselny nie jest od finansowania Młodym wesela
Ani od zwracania im kosztów poniesionych w związku z weselem.
Więc nie rozumiem, dlaczego te 100zł to kpina? Kogoś stać na stówkę, innego na tysiąc, takie życie.

oczywiście że nie jest i nigdzie o tym nie wspomniałam ja gdyby ktoś na moje wesele nie chciał przyjść bo nie miałby pieniędzy, to pojechałabym po niego siłą i na nie zaciągnęła! ale uważam, że 100 zł to dziś mała kwota i lepiej coś za to kupić pościel, sztućce, cokolwiek przydatnego, niż wsadzać to w kopertę bo to głupio wygląda. 50 zł od osoby? no przecież trzeba choć trochę brać pod uwagę kiedy idzie się na wesele (oczywiście jako gość) ile ono kosztowało i kiedy siedzimy u kogoś na imprezie całą noc, świętujemy bawimy się, to moim zdaniem wsadzenie 100 zł w kopertę to nietakt ze strony gościa. nie wypowiadam się tutaj jako przyszła PM, ale jako gość. i ja bym 100 zł nie dała do koperty. złożyłabym się z innymi gośćmi na większy prezent, albo coś za to kupiła

[Dotka90]

Odnośnie prezentów,to uważam, że jeżeli młodzi nie mają listy 'życzeń' albo wyraźnie nie mówią, co im potrzebne, to nie jest to dobry pomysł.
W dzisiejszych czasach większość młodych mieszka ze sobą przed ślubem, więc siłą rzeczy, większość sprzętów domowych, już mają.


Ja będę uprzedzać gości, żeby nie przynosili tego typu prezentów. No bo po co mi drugie żelazko, deska do prasowania, czy kolejny komplet kieliszków?
Z pościelą też można nie trafić. Co mi po komplecie pościeli w standardowym rozmiarze 160 x 200, skoro my mamy pościel 200x200?

[talkative2]

hmmm tak sobie Was podczytuje i tak sobie myślę...
Ja generalnie nie obraziłabym się (i zresztą nie obraziłam ani nie wytykałam nikomu - bo w sumie wesele już za mną) żadnej kwoty. Mogli sobie nawet 50 zł dać (pustej koperty nie dostałam żadnej), ale uważam, że przychodzenie z niczym jest trochę nie na miejscu jednak Myślę, że gdybym się wybierała na wesele, a była już rzeczywiście w takiej sytuacji, ze nie mam kasy to lepsze byłoby już kupienie jakichś nie wiem - ręczników, czy zestawu szklanek. Nie wiem kogo nie byłoby stać na taki gest, a byłaby to zawsze jakaś pamiątka, prezencik ... Tak mi się wydaje. Oczywiście pomijam tutaj ekstremalne przypadki, kiedy ktoś naprawdę nawet na ten prezent za 50 zł nie ma kasy, ale to jest chyba bardzo rzadki. My sami , kiedy mieliśmy 4 wesela w jednym roku, to odkładaliśmy już tok wcześniej na nie, bo tez pieniędzy nie mamy, ale z pustą koperta byłoby mi jednak dziwnie. Tak jak idę na urodziny do kogoś z prezentem, na chrzciny z prezentem, tak na wesele też.

Napisane przez Dotka90

m-czne wyprzedzenie, ale: sukienka, buty, torebka, fryzjer itd. A przecież poza tym, ludzie mają inne wydatki: dzieci, samochód, mieszkanie.
Nie wszystko jest takie proste.

Ja we wspomnianym roku kiedy miałam 3 wesela czesałam sie sama. Farbuję się sama od lat i dobra farba na promocji kosztuje 25 zł. A można też nawet kupić taniej szampony. A co do samochodu... Ja uważam, ze jak ktos ma samochód, to raczej nie bieduje tragicznie. Nas np na samochód nie stać, patrząc na ceny benzyny, ubezpieczeń , przeglądów. Wielu moich przyjaciół i rodzinę też. Więc ktoś leje do baku za 6 zł za litr a nie stać go na mały gest w postacie kompletu talerzy z 50 zł ?

Aaa no i żeby była jasność - dalej jestem zdania, że każdy powinien dać , ile uważa i na ile go stać, ale nie przesadzajmy, że przychodzenie ludzi z pustymi rękami jest ok ja to uważam za trochę nieeleganckie. Chociażby jakiś drobiazg w postaci albumu na zdjęcia, kwiatów, whatever, ale z niczym? Nietakt działa w dwie strony i zarówno wypominanie gościom, ze dali za mało, jak i przyjechanie swoją furą z pustą kopertą jest nieeleganckie

[zuken]

Napisane przez paulinia18

no tak ale moja siostra nawet kartki nie dostała, tylko zwykle białe PUSTE koperty

Teraz to już mi tu ściemą powiewa kochana


Wybacz ale nie wierzę, że dostała samą kopertę, bez kartki nawet Najpierw chodziło Ci o to, że nie było kasy w środku, teraz jednak zmieniasz wersję bo głupio Ci, że ktoś Ci zwrócił uwagę

Jakby dostała samą kopertę to chyba by poczuła w momencie składania życzeń, że to jest tylko kartka papieru Litości!