Przy takim towarzystwie i dobrym winie,nasz czas do ślubu szybciej płynie!PM2014cz.8

[misiadelko]

Napisane przez garfieldek

A jaka robisz podyplomowke?? Bo ja też fizjo

dietetykę

[Kate Noir]

Wiecie może jak to jest z płatnym drugim kierunkiem studiów? Załóżmy, że chciałabym zapisać się na studia w obecnym zimowym naborze i teraz nie wiem, czy drugi kierunek już teraz będzie płatny czy też dopiero od października. Wie ktoś coś na ten temat?


edit: znalazłam jeszcze coś takiego i chyba wychodzi na to, że nie będzie płatny... chyba

Art. 29.
1. Studenci przyjęci na studia przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy oraz w
roku akademickim 2011/2012 studiują według programów opracowanych na podstawie dotychczasowych przepisów do końca okresu studiów przewidzianego w
programie i planie studiów.
2. Studenci przyjęci na studia przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy oraz w
roku akademickim 2011/2012:
1) studiujący bez opłat za kształcenie na więcej niż jednym kierunku studiów nie
wnoszą opłat, o których mowa w art. 99 ust. 1 pkt 1a ustawy, o której mowa
w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, do końca okresu studiów
przewidzianego w programie i planie studiów;
2) wnoszący opłaty za kształcenie wnoszą opłaty na dotychczasowych zasadach
do końca okresu studiów przewidzianego w programie i planie studiów.

[Kasiulenkowo]

http://styl.fm/item/1576046

[wioliix]

500 dni : love:

[misia880]

Napisane przez wioliix

500 dni : love:

suuuper

[kroooliczek89]

Dziewczyny doradźcie mi Jutro jest wizyta na onkologii. Dziś byłam w pracy i o mało kabli nie gryzłam z nerwów A jutro to już w ogóle Myślałam czy nie iść do lekarza rodzinnego po takie jednodniowe L4 Szkoda mi trochę godzin, ale boje się że jutro to już w ogóle tam zwariuje a wizyta dopiero na 14:30 mam iść do roboty czy po zwolnienie?

[docik10]

Napisane przez pysia1987

dokładny miesiąć temu wprowawdziłam się do TŻ... miało być pięknie, cudownie, a nie jest.
Od miesiąca nie umiemy się kompletnie dogadać... Próbowałam rozmów, ale to na nic w ogóle zero jakieś czułości, namiętności... Kocham Go, ale nie umiem tak żyć ognisty jeździeć w ciągu miesiąca: jeden i to jeszcze na odwal się, byleby był ja twierdze, że On się głupio zachowuje, a On twierdzi, że to ja.... Nie ma dnia, żebym nie płakała. I nawet jak jade do domu, do Mamy, to nawet tam nie mam jak odpocząć bo mój pokój już sobie zajęła siostra z dzieckiem. I wygląda to tak, że nie mam teraz nawet własnego kąta na ziemi i jest mi tak strasznie źle
przez to wszystko nie radzę sobie w pracy, jestem psychicznie wykończona. Mam jakieś stany depresyjne. Waga zamiast spadać to idzie do góry, bo tak reaguje na stres. Jednym słowem jedna wielka masakra..... Żyć się odechciewa

Przykro, tym bardziej, że przeprowadzka do tż jest dla nas wyczekaną chwilą. Ja nie jestem w takich sytuacjach dobrym doradcą bo jestem po rozwodzie z tym że to facet mnie kopnął w dup... Bo ja wcześniej tego nie zrobiłam tylko skakałam jak mi zaklaszcze. Łudziłam się że po ślubie to się zmieni będziemy się dzielić obowiązkami i że będzie mnie traktował jak partnera a nie służkę, gosposie i zło konieczne. Jak to niby się miało zmienić skoro mieszkaliśmy ze sobą przed ślubem? Jak mi potem powiedział ślub był dla niego tylko papierem który nic nie zmienia. Na podziękowanie dla rodziców chciałam zrobić album z naszych wspólnych zdjęć, które miał były tż wywołać i nie zrobił tego 2 dni przed ślubem robiłam na szybko albumy, ze łzami w oczach. Dzień przed ślubem zrobił mi taką awanturę, walnął pokrowcem do laptopa o ścianę że plastikowe nóżki zrobiły wielką czarną szramę na ścianie. Uważałam, że za daleko to wszystko zaszło jutro mamy ślub a ja się wycofam?! Łzy leciały mi jak grochy ale przeprosił i ja znowu się łudziłam że będzie ok. Nie było.... Potem byli kumple, ja leżałam z zapaleniem oskrzeli ponad 39 stopni gorączki a on na imprezie nawet nie raczył zadzwonić zapytać jak się czuje. Obiecałam sobie że nawet jeśli bym miała w usc powiedzieć że nie wyjde za tż to to zrobię. Nie mówię, że u Ciebie tak będzie ale jeśli teraz on sie nie stara to ślub nic nie zmieni będzie jeszcze gorzej. Jeśli teraz nie wykaże woli poprawy waszych stosunków to zastanów się dobrze czy o takim życiu z mężem marzyłaś? Życzę wytrwałości i trzymam za was kciuki , żeby tż zrozumiał co może tym stracić.

Powiem jeszcze że kiedy mój eks mąż stwierdził że chce sie rozwieść powiedział że się odkochał a na 90% zostawił mnie dla innej która się nim zachwycała a żona w domu tylko marudziła że nic nie robi, że nie chce iśc z nią na spacer, do kina tylko woli kumpli itp.

[MoTyleKsw]

Napisane przez kroooliczek89

Dziewczyny doradźcie mi Jutro jest wizyta na onkologii. Dziś byłam w pracy i o mało kabli nie gryzłam z nerwów A jutro to już w ogóle Myślałam czy nie iść do lekarza rodzinnego po takie jednodniowe L4 Szkoda mi trochę godzin, ale boje się że jutro to już w ogóle tam zwariuje a wizyta dopiero na 14:30 mam iść do roboty czy po zwolnienie?

Ja bym wolała iść do pracy - po pierwsze czymś się zajmiesz i czas szybciej zleci.
Trzymam kciuki by było ok!!!


Pysia1987 dlatego powinno się zamieszkać ze sobą przed ślubem.
I szczerze to nie męcz się dziewczyno! I nie myśl, że nikt lepszy nie czeka na Ciebie. Bo czeka!
I po pierwsze nie oszukuj się, że będzie lepiej. Tak jasne, może być, ale znów potem będzie to samo...


Gratuluję wszystkim dziewczynom wybranych dat, wybranych sukienek i pędzących przygotowań

[Kishlaczkowa]

Napisane przez Kate Noir

u mnie też

mogłabym mieć ślub już w tym roku

Też bym już mogła, choć ten rok 2014 już taki stał się mój...

Napisane przez Kasiulenkowo

http://styl.fm/item/1576046

Śliczne!!!

Napisane przez MoTyleKsw

Ja bym wolała iść do pracy - po pierwsze czymś się zajmiesz i czas szybciej zleci.
Trzymam kciuki by było ok!!!

jestem tego samego zdania! Szybciej zleci Ci czas niż w domu

[niulka_1985]

Napisane przez misiadelko

Niulka ono było białe czy obklejałaś?

Było białe.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez blondi2989

cześć i czołem, witam się ananasowym redd'sem :d
mam okienko w zajęciach, więc zamulam przed kompem...

Niulka - przepiękne pudełko
Ja będę robić podobne do tego z załącznika (tylko prostokątne), to będzie pasować do winietek
a ile płaciłaś za takie zwykłe białe pudełko?

na all. Z przesyłką 26,50 zł

[misiadelko]

Napisane przez Kate Noir

Wiecie może jak to jest z płatnym drugim kierunkiem studiów? Załóżmy, że chciałabym zapisać się na studia w obecnym zimowym naborze i teraz nie wiem, czy drugi kierunek już teraz będzie płatny czy też dopiero od października. Wie ktoś coś na ten temat?


edit: znalazłam jeszcze coś takiego i chyba wychodzi na to, że nie będzie płatny... chyba

Ja tam nie mam pojęcia jak to jest

Napisane przez wioliix

500 dni : love:

Napisane przez kroooliczek89

Dziewczyny doradźcie mi Jutro jest wizyta na onkologii. Dziś byłam w pracy i o mało kabli nie gryzłam z nerwów A jutro to już w ogóle Myślałam czy nie iść do lekarza rodzinnego po takie jednodniowe L4 Szkoda mi trochę godzin, ale boje się że jutro to już w ogóle tam zwariuje a wizyta dopiero na 14:30 mam iść do roboty czy po zwolnienie?

Będę trzymać za Ciebie kciuki, oby wszystko było dobrze

Napisane przez niulka_1985

Było białe.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------



na all. Z przesyłką 26,50 zł

Muszę upolować okrągłe! Coraz bardziej przekonuję się do białego, choć to srebrne mnie kusi... Ale okrągłego nie obkleję ładnie...

[garfieldek]

Napisane przez misiadelko

dietetykę

tez kiedys o tym myslalam

Napisane przez wioliix

500 dni : love:

Napisane przez kroooliczek89

Dziewczyny doradźcie mi Jutro jest wizyta na onkologii. Dziś byłam w pracy i o mało kabli nie gryzłam z nerwów A jutro to już w ogóle Myślałam czy nie iść do lekarza rodzinnego po takie jednodniowe L4 Szkoda mi trochę godzin, ale boje się że jutro to już w ogóle tam zwariuje a wizyta dopiero na 14:30 mam iść do roboty czy po zwolnienie?

ja bym chyba wolala isc do pracy, szybciej zleci, bo bedziesz miec jakies zajecie, a w domu sama dopiero bedziesz swirowac ;/
ale zalezy tez jak sie czujesz na silach



chcialam otworzyc sklep internetowy z ciuchami, ale ciezko znalezc hurtownie z dobrymi cenami

[Blondi2989]

Napisane przez MoTyleKsw

Gratuluję wszystkim dziewczynom wybranych dat, wybranych sukienek i pędzących przygotowań

A Ty jak tam się czujesz?

Napisane przez misiadelko

Muszę upolować okrągłe! Coraz bardziej przekonuję się do białego, choć to srebrne mnie kusi... Ale okrągłego nie obkleję ładnie...

Z okrągłym faktycznie może być trochę trudniej... Ale co tam, zdeterminowana PM da radę

Garfildek, Twój suwaczek nie działa

[garfieldek]

Napisane przez Blondi2989

A Ty jak tam się czujesz?

Z okrągłym faktycznie może być trochę trudniej... Ale co tam, zdeterminowana PM da radę

Garfildek, Twój suwaczek nie działa

no wlasnie wiem i nie wiem co zrobic, zeby zadzialal

[ane3kaa]

Napisane przez kroooliczek89

Dziewczyny doradźcie mi Jutro jest wizyta na onkologii. Dziś byłam w pracy i o mało kabli nie gryzłam z nerwów A jutro to już w ogóle Myślałam czy nie iść do lekarza rodzinnego po takie jednodniowe L4 Szkoda mi trochę godzin, ale boje się że jutro to już w ogóle tam zwariuje a wizyta dopiero na 14:30 mam iść do roboty czy po zwolnienie?

ja bym poszła do pracy bo w domu bys myślała tylko o tym wszystkim a w pracy znajdziesz sobie jakies zajęcie
Bedzie dobrze zobaczysz

[niulka_1985]

Napisane przez misiadelko

Muszę upolować okrągłe! Coraz bardziej przekonuję się do białego, choć to srebrne mnie kusi... Ale okrągłego nie obkleję ładnie...

TUTAJ jedna w wizażanek podaje jak zrobić takie pudełko.

[misiadelko]

Ja pudełko znalazłam, ale nie białe
http://www.zielonazyrafa.pl/pudelko-...p-2141,47.html

[karoolecka]

Napisane przez velika

no poszedł dzisiaj, oczywiście antybiotyk, zwolnienie i jakby jeszcze parę dni się ociągał, to murowane zapalenie płuc no debil Ale praca najważniejsza, ledwo mu gorączka spadła to gnał do roboty, to teraz ma dziad jeden.

a mój jest inny jak ma tylko kaszelek albo coś to to lekarza, po L4 i najlepiej to go obsługiwać od rana do wieczora bo on umiera

kroooliczek89 ja chyba też z dwojga złego wolałabym iść do pracy.. może się czymś zajmiesz, bo w domu zwariujesz tym czekaniem do 14;30

[kwiatuszek10031989]

Napisane przez velika

Pysia przeczytałam twoją historię i kiepsko, że się nie dogadujecie. Dobrze zrobiliście, że zamieszkaliście razem przed ślubem, teraz widzisz jak na dłoni, co u was nie gra. Dajcie sobie jeszcze raz, mieszkanie razem to nie taka prosta sprawa. Dziwi mnie jeszcze ten brak seksu, bo człowiek jak zaczyna mieszkać razem, to raczej częściej wskakuje do łóżka, bo wreszcie nie musi kombinować A jak nic się nie zmieni, to odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz, żeby tak wyglądało całe twoje życie.
Mój chłop też mnie wkurza W styczniu miał grypę, 3 dni miał gorączkę powyżej 38, a jak tylko mu spadła, to poleciał do pracy, zamiast siedzieć w chałupie i się doleczyć. I teraz ma efekty, kaszle jak stary gruźlik, dzisiaj pół nocy nie spał, ale do lekarza nie poszedł, bo po co. A ja go za rączkę prowadzać nie będę W sobotę tak kaszlał, że myślałam, że się zacznie dusić Ale idiota nic z tym nie robi

Jakbym czytała o swoim TŻ-cie Od ponad 2 tygodni chodzi z kaszlem i nic z tym nie robi, a jak chciałam, żeby poszedł do lekarza to "nie, bo on nie ma czasu na lekarzy"! Chyba na siłę go zaciągnę do przychodni

[magdalenka_w_86]

Napisane przez niulka_1985

PYSIA współczuję ja też mam obawy jak to będzie mieszkać razem. K. mnie namawia, abym się do niego przeprowadziła, ale dopóki mam pracę nie zrobię tego - na wesele trzeba zarabiać

Skończyłam robić pudełko!!!!

Pudełko jest przepiękne! Zdolniacha

Napisane przez misiadelko

Ostatnio na targach spodobała mi się uwaga! satynowa suknia i nie mogę przestać o niej myśleć... nienawidzę satyny, ale tamta była mięsista, matowa... i z klasą... nie wiem w co celować

Jak ja nie cierpię satyny. Jak tylko widzę satynowe białe buciki, a nawet i kolorowe to omijam szerokim łukiem, nie wspomnę o torebkach satynowych. Nie trawię i już!

Wróciłam i miałam robić konspekt na tą hospitacje w czwartek. Już wszystko obcykałam. Karty pracy porobiłam i co - dzisiaj słyszę, że pan dyr nie może i przesuwa o kolejny tydzień
No i od nowa obmyślanie koncepcji lekcji...

Do ślubu 466 dni

[karoolecka]

magdalenka_w_86 ja może tak troszkę nie na temat.. chciałam się Ciebie o coś zapytać Miałaś na studiach emisję głosu ? Ćwiczenie oddechu, przepony i wszystkie inne ćwiczenia, które przyprawiają mnie o zawroty głowy Używasz tego w swoim zawodzie ? Nasza babka wciąż nam powtarza, że głos jest najważniejszym narzędziem pracy w zawodzie nauczyciela (zgadzam się) ale chce nam zrobić milion dodatkowych zajęć.. mi się to nie uśmiecha bo tak naprawdę nie wiem czy z tego kiedykolwiek będę korzystać, a żaden student nie chce siedzieć po godzinach 3 x w tyg.. Gdy pytam naszych opiekunów to się głupio uśmiechają i karzą chodzić, ale nie wiem czy na serio tak myślą powiesz mi jak to jest na prawdę będę wdzięczna

[magdalenka_w_86]

Napisane przez karoolecka

magdalenka_w_86 ja może tak troszkę nie na temat.. chciałam się Ciebie o coś zapytać Miałaś na studiach emisję głosu ? Ćwiczenie oddechu, przepony i wszystkie inne ćwiczenia, które przyprawiają mnie o zawroty głowy Używasz tego w swoim zawodzie ? Nasza babka wciąż nam powtarza, że głos jest najważniejszym narzędziem pracy w zawodzie nauczyciela (zgadzam się) ale chce nam zrobić milion dodatkowych zajęć.. mi się to nie uśmiecha bo tak naprawdę nie wiem czy z tego kiedykolwiek będę korzystać, a żaden student nie chce siedzieć po godzinach 3 x w tyg.. Gdy pytam naszych opiekunów to się głupio uśmiechają i karzą chodzić, ale nie wiem czy na serio tak myślą powiesz mi jak to jest na prawdę będę wdzięczna

Tak miałam emisję głosu, na szczęście tylko przez rok.
Powiem tak, nie mam doświadczenia wielkiego, bo jako nauczycielka pracuję dopiero od ukończenia studiów od 2010 roku od listopada. Ja miałam te zajęcia 1x w tygodniu. Niewiele się nauczyłam, poza jakimiś durnymi wierszykami i piosenkami. Nawet nie wiem, czy umiem mówić z przepony, gdy kontroluję wydaje mi się, że tak. Owszem po 7 lekcjach pod rząd głos trochę się męczy. Czasem inne koleżanki narzekają, że mają jakieś tam problemy z gardłem, a to z głosem. Ja od 2012 roku nie byłam na żadnym L4, nie wysiadł mi głos.
Jeśli masz faktycznie ciekawe zajęcia to warto, u nas nie było nic ciekawego - rymowanki, wkładanie korka po winie do ust i mówienie samogłosek i wydawanie różnych innych dźwięków.

[karoolecka]

Napisane przez magdalenka_w_86

Tak miałam emisję głosu, na szczęście tylko przez rok.
Powiem tak, nie mam doświadczenia wielkiego, bo jako nauczycielka pracuję dopiero od ukończenia studiów od 2010 roku od listopada. Ja miałam te zajęcia 1x w tygodniu. Niewiele się nauczyłam, poza jakimiś durnymi wierszykami i piosenkami. Nawet nie wiem, czy umiem mówić z przepony, gdy kontroluję wydaje mi się, że tak. Owszem po 7 lekcjach pod rząd głos trochę się męczy. Czasem inne koleżanki narzekają, że mają jakieś tam problemy z gardłem, a to z głosem. Ja od 2012 roku nie byłam na żadnym L4, nie wysiadł mi głos.
Jeśli masz faktycznie ciekawe zajęcia to warto, u nas nie było nic ciekawego - rymowanki, wkładanie korka po winie do ust i mówienie samogłosek i wydawanie różnych innych dźwięków.

mam dokładnie to samo.. . jakieś podśpiewywanie jeszcze i 'wąchanie kwiatków' jeśli ma tak być na dodatkowych zajęciach to szkoda mojego czasu, może spróbuję, jeśli dalej będą takie rymowanki i wrony bez ogonów to sobie odpuszczę dzięki za odpowiedź !

[kulbensikowa]

Napisane przez niulka_1985

Skończyłam robić pudełko!!!!

ale łaaadne!!!! zmotywowałaś mnie. Też chyba zrobię sama pudełko na koperty

[Kishlaczkowa]

Napisane przez magdalenka_w_86

Tak miałam emisję głosu, na szczęście tylko przez rok.
Powiem tak, nie mam doświadczenia wielkiego, bo jako nauczycielka pracuję dopiero od ukończenia studiów od 2010 roku od listopada. Ja miałam te zajęcia 1x w tygodniu. Niewiele się nauczyłam, poza jakimiś durnymi wierszykami i piosenkami. Nawet nie wiem, czy umiem mówić z przepony, gdy kontroluję wydaje mi się, że tak. Owszem po 7 lekcjach pod rząd głos trochę się męczy. Czasem inne koleżanki narzekają, że mają jakieś tam problemy z gardłem, a to z głosem. Ja od 2012 roku nie byłam na żadnym L4, nie wysiadł mi głos.
Jeśli masz faktycznie ciekawe zajęcia to warto, u nas nie było nic ciekawego - rymowanki, wkładanie korka po winie do ust i mówienie samogłosek i wydawanie różnych innych dźwięków.

Z teatralnego punktu widzenia jest to bardzo przydatne, ALE trzeba to robić systematycznie, czyli po godzinach w domu. Widzę u siebie różnicę po wakacjach, gdy zaczynamy na nowo zajęcia, że mówię gorzej, to znaczy gorsza dykcja i emisja. Ja jestem zwolenniczką ćwiczeń na biały głos, ponieważ jest to tzw. bez krtaniowe używanie głosu (krtań się nie męczy) oraz powrót głosu pierwotnego. Najprościej rzecz ujmując używają go małe dzieci gdy gaworzą oraz uczą się mówić

Przepraszam, że się wtrąciłam, ale chciałam podpowiedzieć

[KaEs]

Napisane przez wioliix

500 dni : love:

super! Ja 50 dni więcej coraz bliżej

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez kroooliczek89

Dziewczyny doradźcie mi Jutro jest wizyta na onkologii. Dziś byłam w pracy i o mało kabli nie gryzłam z nerwów A jutro to już w ogóle Myślałam czy nie iść do lekarza rodzinnego po takie jednodniowe L4 Szkoda mi trochę godzin, ale boje się że jutro to już w ogóle tam zwariuje a wizyta dopiero na 14:30 mam iść do roboty czy po zwolnienie?

Jestem tego samego zdania co dziewczyny, ja bym poszła, żeby nie myśleć o tym wszystkim, a w pracy się zajmiesz czymś... Jak moja mama trafiła na onkologię wolałam właśnie pracować, co prawda ta moja praca wówczas nie była wydajna, ale przynajmniej byłam czymś innym zajęta niż płaczem

Będzie dobrze, musi

[antonina_bielska]

Napisane przez karoolecka

magdalenka_w_86 ja może tak troszkę nie na temat.. chciałam się Ciebie o coś zapytać Miałaś na studiach emisję głosu ? Ćwiczenie oddechu, przepony i wszystkie inne ćwiczenia, które przyprawiają mnie o zawroty głowy Używasz tego w swoim zawodzie ? Nasza babka wciąż nam powtarza, że głos jest najważniejszym narzędziem pracy w zawodzie nauczyciela (zgadzam się) ale chce nam zrobić milion dodatkowych zajęć.. mi się to nie uśmiecha bo tak naprawdę nie wiem czy z tego kiedykolwiek będę korzystać, a żaden student nie chce siedzieć po godzinach 3 x w tyg.. Gdy pytam naszych opiekunów to się głupio uśmiechają i karzą chodzić, ale nie wiem czy na serio tak myślą powiesz mi jak to jest na prawdę będę wdzięczna

Ja powiem tak - często źle się uczy nauczycieli emisji głosu na studiach, bo w praktyce, później i tak popełniają błędy i zdzierają gardła.

2. ważne rzeczy: podnoszenie brwi do góry, by mówić bez wysiłku donośniejszym głosem i oddychanie przeponą, korzystanie z powietrza tam zgromadzonego. Ale jeśli się nie ma wyuczonych odruchów to warto na takie zajęcia śmigać

[kroooliczek89]

Może macie rację... Ehh Nie wiem no. Moja praca będzie zupełnie nie taka jak powinna. Będę robiła wszystko jak dziś na odwalsię :/
No i zawsze więcej kasy wpadnie niż jak pójdę na zwolnienie
Ale się boję

[karoolecka]

dzięki Kochane za rady moją nauczycielką emisji głosu jest jakaś śpiewaczka i skrzypaczka, ewidentnie widać, że lekko chora na tym punkcie, więc postanowiłam, że pójdę na kilka dodatkowych zajęć, jeśli nie będzie nic sensownego to zrezygnuję

[KaEs]

Napisane przez kroooliczek89

Może macie rację... Ehh Nie wiem no. Moja praca będzie zupełnie nie taka jak powinna. Będę robiła wszystko jak dziś na odwalsię :/
No i zawsze więcej kasy wpadnie niż jak pójdę na zwolnienie
Ale się boję

Każdy współpracownik zrozumie, jeżeli nie wypełnisz swoich obowiązków na 100% Nie zamartwiaj się, będzie dobrze pól roku temu żyłam w takim samym stresie i przeszłam to, u Ciebie też tak będzie nie myśl tyle o tym, bo dodatkowo się sama stresujesz, a przecież BĘDZIE WSZYSTKO DOBRZE!!!!!!!!!!!!!