Tyle cykli mineło..a my dalej sie staramy - problemowe baby

[Dzastin08]

Napisane przez bajka1807

moje dziecko mnie rozczula
gadala mi przed chwila ze mam pelny brzuszek pyta czy mam w srodku dzidzie. mowie ze tak, a ona : ale jej nie widze. to mowie ze jeszcze za malutka zeby ja zobaczyc, to zaczela gladzic mnie po brzuchu i przystawiac ucho wolalajac dzidzia! na koniec twierdzac ze dzidzia jej nie slyszy


co do nalesnikow, to ja za kazdym razem robie inaczej i przepisu nie pamietam wiem tylko ze z woda gazowana sa fajne, puszyste.

Jaka słodka ta Twoja córunia
W ogóle Blanka to mój typ imienia dla dziewczynki-śliczne

Wy tu o naleśnikach a ja nie mogłam wytrzymać i zamówiliśmy z Tż dużą pizze Teraz umieram z przejedzenia

Misia, ty się kobieto nie stresuj!

[bajka1807]

Napisane przez kooocur

Widze wkreciłam faze na naleśniki....ja właśnie robnie tylko zastanawiam sie z czym...mam kiwi, brzoskwinie z puszki, truskawki, maliny mrozone i powidła malinowe własniej roboty i jeszcze czekolade w słoiku....

oj wkrecilas :P ja wlasnie ze sklepu wrocilam z truskawkami i borowkami, w domku byly gruszki, brzoskwinie i kiwi wiec cos sie wymodzi kupilam jeszcze twargow wiec bedzie wyzerka

Napisane przez MarudexuS

Ja mam maszynę made in China identyczną jak Łucznik Natalia (wszystkie w sumie są tam robione tylko logo inne )
O taka:
http://www.ceneo.pl/379558
(nie wiem czy mogę link wkleić, najwyżej wykropkuje)
No i ja za moją zapłaciłam ok 300zł, ale to było ... lat temu chyba 8?
Anyway, dużo jej nie używam ale jak na razie mi służy.
Przeszywa nawet grubsze tkaniny typu jeans. gorzej sobie radzi z cienkimi tkaninami, ale to chyba moja wina, do tej pory mało dbałam o dobór odpowiedniej igły czy nici. No i nie mam odpowiednich stopek.
W każdym razie na początek starczy coś z tej półki cenowej.
Ale jeśli masz okazję kupić używanego starego łucznika (czyli z tych, które były robione u nas, a nie w Chinach) to się nie zastanawiaj tylko kup. Nawet jeśli kiedyś kupisz nowszą to te stare super szyją grube tkaniny czy nawet skórę.

dzieki ci kochana za wytlumaczenie

Napisane przez santom

to akurat zdecydowanie cisnienie, bo nawet sie wysikac porzadnie nie moge, bo leciec nie chce musze na sile wyciskac

oj tam oj tam ja 5 dni przed beta czyli jakies 9 dni przed planowana @ mialam cisnienie 100/57 i tak co dzien spadalo do 89/67 zasypialam na stojaco.

[iza243]

Napisane przez Dzastin08

Wy tu o naleśnikach a ja nie mogłam wytrzymać i zamówiliśmy z Tż dużą pizze Teraz umieram z przejedzenia

Robisz smaka

[bajka1807]

Napisane przez Dzastin08

Jaka słodka ta Twoja córunia
W ogóle Blanka to mój typ imienia dla dziewczynki-śliczne

Wy tu o naleśnikach a ja nie mogłam wytrzymać i zamówiliśmy z Tż dużą pizze Teraz umieram z przejedzenia

dzieki u nas to tz wybieral imie, ja nie bylam przekonana a teraz nie wyobrazam sobie by mogla miec inaczej na imie. teraz bede miala mega wielki problem z wyborem, bo nic mi sie nie podoba

pizze tez kupilam, na w razie w

[IsiaG]

Napisane przez MarudexuS

Oj Isiu, nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz
Akurat firanka to ostatnia rzecz, jaką bym sobie na oknie zawiesiła nie po to kupiłam mieszkanie z widokiem na park a nie kolejny blok
Drapowałam ostatnio takie trochę mniej praktyczne dzieła, czyli kombinowałam z modelowaniem form uzyskując różne tam ... na manekinie fajnie wygląda, ale nadaje się chyba tylko na suknie wieczorowe czy cuś ...

A widzisz, źle Cię zrozumiałam. Jakoś mi się tak skojarzyło z firankami a Ty ambitnie suknie szyjesz.
Zawsze twierdziłam, że zdolna bestyjka z Ciebie.

Ale mała dziś szaleje w brzuchu.

[iza243]

Dziewczyny które prosiły mnie na pw o aktualizacje listy na 1 stronie jest już zrobionePrzepraszam że to tyle trwało.

[nuna2]

Sophia jestem w 24tc. Dziś pokazywałam bratowej jak mi brzuch twardnieje, to mówiła, że masakra... że ona dopiero na samiuśkim końcu tak miała.... Była ze swoim 2 miesiecznym synkiem<3 Ani go nie moglam ponosić, bo dźwigać mi lekarz zakazał... I troche przykro... dopiero położyła mi go na kolanach pupka a głókę podtrzymywałam ręką to na chwilke... jaki on jest cudny...
Brakiem objawów się nie martw i nie wywołuj wymiotów z lasu

Bajka jakie śliczne Tankini Genialne!!
A córcia przesłodka<3
Wczoraj córka szwagra jak zobaczyła jaki mam brzuch przez skype spytała, czy mnie brzuszek boli, bo duzy

Linka i santom czyżby fasolencje się szykowały?? Pozyczcie psa kocurka

kocurek robisz tylko smaki NAleśniki<3

[misia332]

O co chodzi z tym psem kocuura ?

[nuna2]

Napisane przez misia332

O co chodzi z tym psem kocuura ?

bo pies kocurka jak zaszła w ciąże to sie jej kładł na brzuchu?? Jakoś tak to było, i potem się okazało, że jest w ciązy taki pies jasnowidz

[elunka88]

Melduję się w 1dc z @
Wyjątkowo się cieszę , bo każda @ przybliza mnie do powrotu do starań

Znowu nie mam czasu nadrobić za dużo piszecie ostatnio Mokka się odezwała?

[misia332]

Napisane przez elunka88

Melduję się w 1dc z @
Wyjątkowo się cieszę , bo każda @ przybliza mnie do powrotu do starań

Znowu nie mam czasu nadrobić za dużo piszecie ostatnio Mokka się odezwała?

tylko wczoraj, kiedy zaczynasz się starać, bo ja nie w temacie ?

[elunka88]

Napisane przez misia332

tylko wczoraj, kiedy zaczynasz się starać, bo ja nie w temacie ?

Na wiosnę od maja gdzieś

[bajka1807]

nalesniczki pyszne sa, prawo agaty jest wiec robie odjazd na moj dzisiejszy maraton filmowo rozrywkowy na wspolnej i n jak nienawisc niestety minelo mi na smazeniu plackow dobrej nocki

[misia332]

Ja oglądam mecz TŻ zaraz padnie mi na kanapie

[Mokka_83]

Dziewczynki zostawili mnie na obserwacji. Niby wstepnie na tydzien a potem sie zobaczy... jesli przeplywy w pepowinie beda ok i maly bedzie w miare przybieral, to moze po tygodniu na pare dni mnie puszcza... o ile zdaza, bo szyjka jest lekko skrocona. No nic... zobaczymy jak te przeplywy wypadna w kolejnych dniach...
Buziaki

[misia332]

Napisane przez Mokka_83

Dziewczynki zostawili mnie na obserwacji. Niby wstepnie na tydzien a potem sie zobaczy... jesli przeplywy w pepowinie beda ok i maly bedzie w miare przybieral, to moze po tygodniu na pare dni mnie puszcza... o ile zdaza, bo szyjka jest lekko skrocona. No nic... zobaczymy jak te przeplywy wypadna w kolejnych dniach...
Buziaki

Dobrze, że jeszcze zostawili Gucia, może samo się rozwinie, jak szyjka skrócona, a może Gucio poczeka. Całuję. Trzymaj się dzielnie.

[...Skierka...]

[lady_malgo]

Napisane przez MarudexuS

Ja mam maszynę made in China identyczną jak Łucznik Natalia (wszystkie w sumie są tam robione tylko logo inne )
O taka:
http://www.ceneo.pl/379558
(nie wiem czy mogę link wkleić, najwyżej wykropkuje)
No i ja za moją zapłaciłam ok 300zł, ale to było ... lat temu chyba 8?
Anyway, dużo jej nie używam ale jak na razie mi służy.
Przeszywa nawet grubsze tkaniny typu jeans. gorzej sobie radzi z cienkimi tkaninami, ale to chyba moja wina, do tej pory mało dbałam o dobór odpowiedniej igły czy nici. No i nie mam odpowiednich stopek.
W każdym razie na początek starczy coś z tej półki cenowej.
Ale jeśli masz okazję kupić używanego starego łucznika (czyli z tych, które były robione u nas, a nie w Chinach) to się nie zastanawiaj tylko kup. Nawet jeśli kiedyś kupisz nowszą to te stare super szyją grube tkaniny czy nawet skórę.

Łucznik sprzedawany obecnie to zawsze chińszczyzna... niestety. Nie to co kiedyś. Moi rodzice m.in sprzedają maszyny do szycia i tak na prawdę, żeby była dobra porządna maszyna to trzeba się liczyć z tym że powyżej 500 zł na pewno trzeba dać. Moja babcia ma jeszcze starego łucznika i chyba na wsi gdzieś jeszcze stoi jedna maszyna, ale akcesorii do niej nie mam. Myślałam nawet o nauce szycia. Chociaż żeby umieć sobie coś przerobić np. skrócić spodnie.

Ja dziś prawie cały dzień sprzątałam. Ale mieszkanie aż lśni. Już dawno nie miałam tak czysto

[IsiaG]

Ja właśnie mam łucznika, made in Poland. Kupiony bodajże w czasach komuny. Wygląda jak szafka, jest cholernie ciężka a jak się ją rozłoży to potrzeba dużo miejsca. Ale ją uwielbiam.

[Szejda]

Napisane przez santom

my wrocilismy z zakupow;/ malo nie ;/ nie wiem co ze mna, cisnienie chyba mi padlo na amen. od wczoraj chodze non stop spiaca, dzis juz jedna dzrzemke zaliczylam kolo 12 i chyba zaraz bedzie kolejna;/ glowa mi leci;/ przeziebienie o sobie przypomina, bo oslabiona jestem na amen;/

misia oj biedna ale jak Ty sobie w domku palca wybilas?

Jesteś moim drugim typem

Napisane przez bajka1807

moje dziecko mnie rozczula
gadala mi przed chwila ze mam pelny brzuszek pyta czy mam w srodku dzidzie. mowie ze tak, a ona : ale jej nie widze. to mowie ze jeszcze za malutka zeby ja zobaczyc, to zaczela gladzic mnie po brzuchu i przystawiac ucho wolalajac dzidzia! na koniec twierdzac ze dzidzia jej nie slyszy

co do nalesnikow, to ja za kazdym razem robie inaczej i przepisu nie pamietam wiem tylko ze z woda gazowana sa fajne, puszyste.

Ale słodka ta Twoja córunia

Napisane przez Mokka_83

Dziewczynki zostawili mnie na obserwacji. Niby wstepnie na tydzien a potem sie zobaczy... jesli przeplywy w pepowinie beda ok i maly bedzie w miare przybieral, to moze po tygodniu na pare dni mnie puszcza... o ile zdaza, bo szyjka jest lekko skrocona. No nic... zobaczymy jak te przeplywy wypadna w kolejnych dniach...
Buziaki

Dobrze, że jesteś pod stałą opieką, niech Gucia mają na oku

Napisane przez ...Skierka...

hej Dziewczyny, przepraszam ze nie nadrabiam bo ja tylko na chwile...
jestem podłamana... przeziębienie rozwinęło się na dobre, już sobie nie radze
początkowo w sobotę czy niedziele wzięłam to theraflu i krople do nosa na porządku dziennym, inaczej to już w ogóle nie mogłabym oddychać choć i tak starałam się ich używać jak najmniej...
dziś 25 dzien cyklu - jak pomysle ze mogłabym być w ciąży to szaleje z nerwów a przecież tak chce, ale boje sie ze to wszystko mogłoby mieć wpływ i jeszcze czytałam żeby nie używać kropli do nosa bo cos tam może przenikać do krwi
jutro idę do internisty a w pracy wzięłam urlop - już nie wyrabiam

Zdrówka życzę


A ja się witam z kawką

[misia332]

Cześć witam się z kawą rozpuszczalną z mlekiem.

[lady_malgo]

witam się z herbatką
@ się zbliża, już szyjka rozpaćkana, cyc boli, podbrzusze boli.. eh życie.
mam nadzieję, że wstrzyma się do piątku po południu... żebym przeżyła chociaż w jednej szkole.

[iza243]

Witam

Napisane przez elunka88

Melduję się w 1dc z @

Napisane przez bajka1807

n jak nienawisc

Napisane przez Mokka_83

Dziewczynki zostawili mnie na obserwacji. Niby wstepnie na tydzien a potem sie zobaczy... jesli przeplywy w pepowinie beda ok i maly bedzie w miare przybieral, to moze po tygodniu na pare dni mnie puszcza... o ile zdaza, bo szyjka jest lekko skrocona. No nic... zobaczymy jak te przeplywy wypadna w kolejnych dniach...
Buziaki

Trzymajcie się

Napisane przez ...Skierka...

hej Dziewczyny, przepraszam ze nie nadrabiam bo ja tylko na chwile...
jestem podłamana... przeziębienie rozwinęło się na dobre, już sobie nie radze
początkowo w sobotę czy niedziele wzięłam to theraflu i krople do nosa na porządku dziennym, inaczej to już w ogóle nie mogłabym oddychać choć i tak starałam się ich używać jak najmniej...
dziś 25 dzien cyklu - jak pomysle ze mogłabym być w ciąży to szaleje z nerwów a przecież tak chce, ale boje sie ze to wszystko mogłoby mieć wpływ i jeszcze czytałam żeby nie używać kropli do nosa bo cos tam może przenikać do krwi
jutro idę do internisty a w pracy wzięłam urlop - już nie wyrabiam

Nie ma co panikować nie wiadomo czy w ciąży jesteś.Wiele kobiet przez ten pierwszy czas nie ma nawet pojęcia że może być w ciąży i bierze różne leki.Mam nadzieje że lekarz da ci antybiotyk i poczujesz się lepiej

Napisane przez lady_malgo

witam się z herbatką
@ się zbliża, już szyjka rozpaćkana, cyc boli, podbrzusze boli.. eh życie.
mam nadzieję, że wstrzyma się do piątku po południu... żebym przeżyła chociaż w jednej szkole.

[...Skierka...]

[iza243]

Napisane przez ...Skierka...

myślicie że to faktycznie mogłoby coś złego wyrządzić tak wcześnie?
wczoraj powiedziałam TZ że nie wiem po czym bede bardziej wyć, czy jak nie zobacze 2 kresek czy jak je zobacze (troche przesadziłam bo nie jestem nastawiona takbardzo na ciążę). On zupełnie nie rozumie tego stresu... Dzis już mi tak troche minęło ale pewnie to wszytsko po poprzedniej # że tak to przeżywam. Nie wiem na ile to właśnie może zagrażać a na ile ja może przesadzam...

Naprawde nie denerwuj się na zapas.Słyszłam że przez pierwsze tygodnie dziecko nie ma połączenia z mamą,także nawet jakbyś była w ciaży wydaje mi się że nie powinnaś zaszkodzić.

[santom]

skierka nie schizuj sie!!! ja bralam wszystko co mi pod reke podpadlo: theraflu, ferwex, sudafed do nocha psikalam, bralam jeszcze jakies tajsie tabletki na przeziebienie, b mi szefowa dala. ratowalam sie czym popadnie. bardziej dzidzi ewentualnej mogloby zaszkodzic pozniejsze zapalenie pluc, gdyby sie tego nie leczylo, anizeli troche paracetamolu z witaminami spokojnie Rybko wiec, ze sie boisz i rozumiem Cie jak nikogo innego, ale nie warto tez wariowac
a co do wkrecania: oj ja w styczniu mialam taka wkrete, na maxa razem ze stanem podgoraczkowym, krwia z nosa. niestety sie zawiodlam, wiec w tym miesiu biore wszystko na kark przeziebienia i walcze z przeczuciami

[MarudexuS]

Dzień dobry!

Wybaczcie, że nie odpisuję na wszelkie wiadomości o brzuszkach, @, objawach ...trzymam za Was kciuki, ale już jestem tym zmęczona, trochę chcę się odciąć ...

Za to te tematy jak najbardziej

Napisane przez lady_malgo

Łucznik sprzedawany obecnie to zawsze chińszczyzna... niestety. Nie to co kiedyś. Moi rodzice m.in sprzedają maszyny do szycia i tak na prawdę, żeby była dobra porządna maszyna to trzeba się liczyć z tym że powyżej 500 zł na pewno trzeba dać. Moja babcia ma jeszcze starego łucznika i chyba na wsi gdzieś jeszcze stoi jedna maszyna, ale akcesorii do niej nie mam. Myślałam nawet o nauce szycia. Chociaż żeby umieć sobie coś przerobić np. skrócić spodnie.

Toteż właśnie pisałam, że wsio teraz w Chinach produkują. Ale z drugiej strony, na początek taka maszyna daje radę. Tylko dobrze jest mieć w domu/blisko kogoś, kto się zna na regulacji i konserwacji maszyn. Mi TŻ w niej grzebał ostatnio i jest git majonez.
Lady, jak masz taką starą to szukaj akcesoriów i działaj, czasem na allegro różne elementy można dokupić.
A co do nowej maszyny - ja chciałabym kupić sobie overlocka, więc jeśłi już wydam konkretną kasę to właśnie na niego, ta maszyna "zwykła" na razie jest w porządku i zmienię ją na coś lepszego jak odmówi posłuszeństwa. A najchętniej przygarnęłabym takiego starego Łucznika albo Singera, ale ludzie już się zorientowali co to warte i nawet jak sprzedają stare używki to sobie cenią

Napisane przez IsiaG

Ja właśnie mam łucznika, made in Poland. Kupiony bodajże w czasach komuny. Wygląda jak szafka, jest cholernie ciężka a jak się ją rozłoży to potrzeba dużo miejsca. Ale ją uwielbiam.

Zazdroszczę

[IsiaG]

Dobry! Choć szary i ponury

Ja już po Ince i śniadanku. Kanapki z metką łososiową. Swoją drogą mam fazę na tę metkę jak na nic innego. Od lata ją tak żre. Kiedyś w sklepie zobaczyłam jak sobie laski zrobiły, zdążyłam zobaczyć jak chowają talerz z kanapkami pod ladę jak weszłam. No i od tej pory _METKA! Żadna inna mnie nie interesuje, musi być łososiowa. Tyle ma łososia co w nazwie, ale smak....

A u nas na osiedlu ostatnio coraz częściej się mnie pytają kiedy mam termin. Trzy sprzedawczynie już mnie zaczepiły. "chyba już niedługo pani rodzi?" No niedługo, niedługo ale skąd mam wiedzieć kiedy. Może za tydzień lub trzy.

I kupiliśmy jednak nowy materacyk do łóżeczka. Kokosowo-gryczany. A tamten najwyżej będzie jej służył do zabawy, położę jej w kuchni na podłodze jak już będzie umiała siedzieć, otworzę szafkę z garnkami i pokrywkami i niech się bawi. Tak starszej zawsze robiłam i była wniebowzięta. Wkładała sobie do garnka pokrywki, miski, plastikowe kubki, potem waliła w to drewnianą miską a ja mogłam spokojnie robić obiad i ogarnąć dom. Wolała tę szafkę niż swoje zabawki. No i żeby dzieciak nie siedział tyłkiem na kafelkach to położę jej ten stary materac i po kłopocie.

Nie śpię od 5. Pomogłam mężowi przygotować kanapki do pracy, potem jak pojechał zrobiłam sobie Inkę i kanapki. I jeszcze się położyłam. Spałam z półtorej godzinki. Teraz trza się ogarnąć i zakręcić koło obiadu.
Co macie na obiad?

[Niestabilna]

Napisane przez ...Skierka...

hej Dziewczyny, przepraszam ze nie nadrabiam bo ja tylko na chwile...
jestem podłamana... przeziębienie rozwinęło się na dobre, już sobie nie radze
początkowo w sobotę czy niedziele wzięłam to theraflu i krople do nosa na porządku dziennym, inaczej to już w ogóle nie mogłabym oddychać choć i tak starałam się ich używać jak najmniej...
dziś 25 dzien cyklu - jak pomysle ze mogłabym być w ciąży to szaleje z nerwów a przecież tak chce, ale boje sie ze to wszystko mogłoby mieć wpływ i jeszcze czytałam żeby nie używać kropli do nosa bo cos tam może przenikać do krwi
jutro idę do internisty a w pracy wzięłam urlop - już nie wyrabiam

Wracaj szybko do zrowia i nie mysl o tym ze mozesz byc i zaszkodzisz bo wywolasz wilka z lasu... wez to co zawsze bralas na przeziebienie... pamietaj ze jaby co to i tak nic nie przejdzie na fasolke bo przecie jeszcze nie polaczona wiec tym bardziej nie mysl... najwazniejsze twoje zrowie... bo powiklania z nieleczonego prszeziebienia moga byc naprawde paskudne...

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez IsiaG

Dobry! Choć szary i ponury

Ja już po Ince i śniadanku. Kanapki z metką łososiową. Swoją drogą mam fazę na tę metkę jak na nic innego. Od lata ją tak żre. Kiedyś w sklepie zobaczyłam jak sobie laski zrobiły, zdążyłam zobaczyć jak chowają talerz z kanapkami pod ladę jak weszłam. No i od tej pory _METKA! Żadna inna mnie nie interesuje, musi być łososiowa. Tyle ma łososia co w nazwie, ale smak....

A u nas na osiedlu ostatnio coraz częściej się mnie pytają kiedy mam termin. Trzy sprzedawczynie już mnie zaczepiły. "chyba już niedługo pani rodzi?" No niedługo, niedługo ale skąd mam wiedzieć kiedy. Może za tydzień lub trzy.

I kupiliśmy jednak nowy materacyk do łóżeczka. Kokosowo-gryczany. A tamten najwyżej będzie jej służył do zabawy, położę jej w kuchni na podłodze jak już będzie umiała siedzieć, otworzę szafkę z garnkami i pokrywkami i niech się bawi. Tak starszej zawsze robiłam i była wniebowzięta. Wkładała sobie do garnka pokrywki, miski, plastikowe kubki, potem waliła w to drewnianą miską a ja mogłam spokojnie robić obiad i ogarnąć dom. Wolała tę szafkę niż swoje zabawki. No i żeby dzieciak nie siedział tyłkiem na kafelkach to położę jej ten stary materac i po kłopocie.

Nie śpię od 5. Pomogłam mężowi przygotować kanapki do pracy, potem jak pojechał zrobiłam sobie Inkę i kanapki. I jeszcze się położyłam. Spałam z półtorej godzinki. Teraz trza się ogarnąć i zakręcić koło obiadu.
Co macie na obiad?

Ja dzisiaj lasagne
cos szybkiego bo dzisiaj mam pierwszy dzien w nowej pracy
No i bede miala teraz mniej czasu dla was dziewuszki

[IsiaG]

Maru - mnie mój Tatko nauczył konserwacji i naprawy tej maszyny. Lubiłam patrzeć już od dzieciaka jak coś grzebie i naprawia. Zawsze byłam od "podaj mi klucz francuski" albo "podaj pakuły". Więc widziałam co do czego i dlaczego. Nie raz też grzebaliśmy razem przy maszynie bo supliła albo nitkę zrywała. I zaczęłam sobie na niej szyć jak miałam z 15 lat może. Potem coraz częściej, brałam np z Burdy wykroje i czasami cały tydzień trwało zanim sobie coś uszyłam. Żałuje bo wiele wykrojów mi zniknęło gdzieś przy przeprowadzkach. Ciekawe czy można teraz takie gazetki kupić z wykrojami?