Zima się zbliża, liście z drzew spadają, a tżtówki 2010 wciąż mocno kochają!:) Cz. VI

[mariamarysienka]

Behind świetnie

[el amor]

Karolina wiem, że są obowiązkowe. Tylko my powinnyśmy mieć takie ala szkolenie, a tu musimy takie prawdziwe... Nawet nie wiem ile to godzin potrwa, znam tylko godzinę i pokój.

[karolinaaa92]

el, o Jezu... To współczuję, bo to chyba masakra jakaś, bo BHP zawsze jest nudne...

[el amor]

Napisane przez karolinaaa92

el, o Jezu... To współczuję, bo to chyba masakra jakaś, bo BHP zawsze jest nudne...

Dziwne to jest, ale skoro taki wymóg no to już odbębnimy to i tyle. Jestem tylko ciekawa ile czasu to zajmie..

[martusia205]

Napisane przez behindblueeyes

Maria - kwasy na pewno pomogą

My wróciliśmy ze spotkania z foto i podpisaliśmy umowę Zrobi nam świetny album. Myślę też o sesji poślubnej nad morzem

jak fajnie

Napisane przez el amor

Martusia tak w poniedziałek czeka mnie szkolenie BHP. Taki wymóg mojego miejsca praktyk.... Muszę jechać z koleżankami do Wrocławia. Mój kochany Tż nas zawiezie I będzie czekał Tzn. pojedzie gdzieś tam do rodziny, ale to i tak wspaniałe co robi.

ojj dziwnie, że robią wam takie z prawdziwego zdarzenia może nie będzie tak źle i długo

tż dziś powiedział rodzicom swoim, że w tym roku slub.. przyjaciółka zasypuje mnie sukienkami, i radami kochana jest, ale to tylko cywilny przecież

[Chatul]

Napisane przez mariamarysienka

Chatul chyba chodzi o to, że jak zaprasza się dużo osób z rodziny, to żeby od razu był i ślub i wesele. Bo na sam ślub może nie przyjechać trochę osób (np. z daleka, którym nie opłaca się jechać kilka godzin na godzinę ślubu i znowu kilka godzin wracać), a z drugiej strony przyjeżdżać na samo wesele bez ślubu też dziwnie, bo w końcu w tym wszystkim najważniejszy jest sakrament.

Faktycznie, tak może być. Jakoś nie pomyślałam o takiej sytuacji.

I ja Martę poniekąd rozumiem - trafiła jej się świetna okazja żeby kupić tanio dom, ale to pociąga za konsekwencje w postaci braku kasy na wesele.

To jak najbardziej rozumiem, sama w takiej sytuacji zdecydowałabym się na kupno domu, a nie organizowanie wesela

W konkubinacie nie chce siedzieć, więc chce wziąć ślub cywilny, a jak z Tżtem będzie ich stać na wesele, to wezmą ślub kościelny, na który zaproszą dużo osób, a po nim zrobią dla wszystkich imprezę
Tu akurat jest kwestia postrzegania potrzeby wesela, ślubu i sakramentu. Dla jednych ważny jest sam fakt bycia w świetle prawa małżonkiem, dla innych najważniejszy jest sam sakrament, a dla innych jest to ważna uroczystość rodzinna i okazja do podzielenia się swoim szczęściem.

Dobrze powiedziane – to kwestia postrzegania ślubu cywilnego i ślubu kościelnego.

Napisane przez Naomi21

Mój TŻ ma podobne zdanie - jeszcze niedawno uważaliśmy, że w razie wpadki zdecydowalibyśmy się na usunięcie ciąży. Teraz ja zmieniłam zdanie zupełnie (bo widzę, że nas spokojnie stać), nie wiem jak on - tak naprawdę podejrzewam, że nawet wtedy, gdy tak mówił, to by mnie namawiał na urodzenie

Skoro Ty zmieniłaś zdanie, to koniecznie mu o tym powiedz!

W każdym razie denerwuje mnie, że mój TŻ ciągle gada, że chce mieć trójkę dzieci, ew. kompromis do dwójki, a nie bierze pod uwagę tego, że w dniu ślubu (patrząc po tym jak mu do tego spieszno) będę już dawno po 30 urodzinach i ja nie wiem jak on sobie to wyobraża Ogólnie strasznie mnie wkurza to jego podejście, że na wszystko mamy czas, a wcale tak nie jest i ja nie chcę wyglądać w dniu ślubu na 100 lat i być starą matką

Mówię mu o tym, to zawsze się głupio uśmiecha i nie reaguje na moje argumenty

Nie dziwię się, że Cię takie podejście wkurza… Sama bym się wkurzyła, bo jednak oczekuję pewnych deklaracji i pewnego planowania przyszłości.

Napisane przez Elaaaa

ale gadaniem, że "kiedyś będzie lepiej" mnie nie przekonuje tak samo jak ja jego "jakoś to będzie". Wiem, że chodzi tylko o finanse, na pewno nie o wstawanie w nocy, pieluchy itd. No i tak nie zabezpieczamy się specjalnie - stosunek przerywany

mówił, ale nigdy nie mówił, że nigdy . Dlatego tak mnie zabolało.. W razie wpadki? Hmm.. twierdzi, że wtedy będziemy musieli sobie poradzić - i wtedy słynne "jakoś to będzie". Ale świadomie zdecydować się nie chce.

W takiej sytuacji, to moim zdaniem, albo brak seksu, albo pancerne zabezpieczenie. Do mnie też nie przemawia ani wizja „jakoś to będzie”, ani „może on zmieni zdanie”. Skoro mówi, że nie chce, to nie chce, więc ewentualna nieplanowana ciąża to byłby koszmar.

dziś trochę ochłonęłam, wpadłam w rytm dnia codziennego i nie myślę o tym.. Wierzę mu - wierzę że zrobi wszystko, żeby jego pogląd się zmienił. Tak jak w przypadku zaręczyn jego decyzja też była przemyślana i jak twierdzi - skoro powiedział, że się zaręczymy to tak będzie choćby nie wiem co zresztą cieszę się, że jesteśmy szczęśliwi, że nie mamy kryzysów, nie kłócimy się zbytnio i na razie z tego postaram się czerpać wszelaką radość.

Ale co można zrobić, żeby zmienić własne podejście? Jak ktoś nie chce mieć dzieci, to się przecież do tego nie zmusi (a jak się zmusi, to niekoniecznie cokolwiek dobrego z tego wyjdzie).

No chyba, że on nie chce dzieci, bo ma np. wypaczony obraz zajmowania się dzieckiem, wtedy można to odkręcić.

Napisane przez mariamarysienka

Ech, no właśnie. To jest też spory problem, facetom wydaje się, że kobiecie żadna różnica urodzić w wieku 25 a 35 lat. Nie zdają sobie sprawy, że im kobieta starsza, tym większe ryzyko chorób genetycznych u dziecka oraz cięższe przechodzenie ciąży. No i ten komfort psychiczny bycia młodszą, a nie starą mamą.

Dlatego trzeba tłumaczyć osobom, które nie wiedzą, że wiek i matki, i ojca ma znaczenie dla zdrowia dziecka

Napisane przez wioleta20

JA to ogolnie jestem prawie 3 lata z chlopakiem a dopiero tydzien temu mogl u mnie nocowac i powiem wam ze sie nie wyspalam, i wolalam aby nocowal u siebie, caly czas sie w nocy budzialm i nie moglam zasnac;/

To może z czasem minąć. Ja też na początku wolałam spać sama, a teraz źle mi bez TŻ-a w łóżku. Uwielbiam jak jest obok

Napisane przez karolinaaa92

Jestem po kolejnej wizycie u dentysty. Zapalenie okostnej w pełni. Nie wiem kiedy to się wreszcie skończy.

Współczuję I łączę się w bólu, bo sama mam ostatnio na nowo cyrki z zębami. Liczę, że jednak uda się to wszystko ogarnąć

[martusia205]

hej co tu tak cicho ?

jestem na weekend u tz, dzis wieczorem idziemy na imprezke z jego kolegami

[Frutti]

Ja na 12 lecę na fakultet z polskiego a później się okaże
Zaczynam w końcu robienie swojej pracy maturalnej

[EsTeLL25]

Hey
Ja wstałam o 9.30 teraz zrobiłam skalpel i lecę się wykąpać po 13 wychodzę na autobus do pracy. Jutro mam na 12-20 udało mi się zamienić żeby skończyć szybciej - Tż ma przyjechać i Poniedziałek znów mamy razem wolne

[el amor]

Napisane przez martusia205

hej co tu tak cicho ?

jestem na weekend u tz, dzis wieczorem idziemy na imprezke z jego kolegami

U mnie taka piękna pogoda, a ponoć zimno na dworze.
Z samymi kolegami czy jakieś dziewczyny też będą?

[martusia205]

Napisane przez el amor

U mnie taka piękna pogoda, a ponoć zimno na dworze.
Z samymi kolegami czy jakieś dziewczyny też będą?

tak, jest pieknie, ale zimno brr

tz pracuje na dworze a ja co jakis czas ide do niego i telepie sie z zimna

niestety z samymi kumplami do czego przywyklam, tz koledzy nie maja dziewczyn jest tylko jeden ktory ma, ale to z innej paczki juz

[EsTeLL25]

Napisane przez el amor

U mnie taka piękna pogoda, a ponoć zimno na dworze.

U mnie dzisiaj też taka piękna słoneczna pogoda aż żal, że do 22 w pracy będę się kisić

Napisane przez martusia205

niestety z samymi kumplami do czego przywyklam, tz koledzy nie maja dziewczyn jest tylko jeden ktory ma, ale to z innej paczki juz

Mojego Tż kumple też nie mają dziewczyn też zawsze jak szliśmy z nimi na piwo to z chłopakami
Jest jeden który ma ale nie trawię tej dziewczyny okrutnie zresztą Tż już z Nimi nie utrzymuje kontaktu ( uff)

[karolinaaa92]

Napisane przez martusia205

niestety z samymi kumplami do czego przywyklam, tz koledzy nie maja dziewczyn jest tylko jeden ktory ma, ale to z innej paczki juz

Skąd ja to znam... TŻa koledzy też nie mają dizewczyn, więc jak gdzieś wychodzimy, to zawsze jestem sama. Czasami, gdy wychodziła z nami jeszcze moja siostra z chłopakiem lub brat TŻa z dziewczyną, to nie byłam sama, ale to było bardzo rzadko.


Chyba powoli oswoiłam się z myślą, że będę ciocią i jakoś inaczej już do tego tematu podchodzę. Dzisiaj nie zrobiłam nic pożytecznego, ale przynajmniej się wyspałam. A przede mną jeszcze poprawianie prac...

[Naomi21]

Napisane przez Elaaaa

zepsuło nam się auto

Bardzo współczuję, mam nadzieję, że zapłacicie mniej niż myślisz

Napisane przez behindblueeyes

My wróciliśmy ze spotkania z foto i podpisaliśmy umowę Zrobi nam świetny album. Myślę też o sesji poślubnej nad morzem

Super Zazdroszczę

Napisane przez Chatul

Skoro Ty zmieniłaś zdanie, to koniecznie mu o tym powiedz!

Nie dziwię się, że Cię takie podejście wkurza… Sama bym się wkurzyła, bo jednak oczekuję pewnych deklaracji i pewnego planowania przyszłości.

Wie o tym Zresztą znam go i wiem jak by się zachował w tej konkretnej sytuacji. A przyszłość to my planujemy Myślimy o kupnie większego mieszkania, w tym roku mają być zaręczyny, gadamy o dzieciach. Ale dopóki nie będę miała pierścionka i nie zaczniemy organizować ślubu to dla mnie żadna deklaracja

Fajnie się wczoraj bawiłam na imprezie u przyjaciółki Dzisiaj powtórka z rozrywki, żaluję, że nie mam prawa jazdy, to bym samochodem pojechała, a tak będę musiała się tłuc autobusami i tramwajami po nocy. A jeszcze idę bez TŻ, więc tym bardziej niemiło

[el amor]

Byłam na spacerku z kuzynką małą. Nie jest aż tak źle Przeziębienie mnie opuściło chyba.

Naomi to uważaj na siebie Ja bym się bała, ale ja to ja. Zawsze mam pechowe sytuacje gdy idę gdzieś totalnie sama więc może dlatego

[Naomi21]

Napisane przez el amor

Naomi to uważaj na siebie Ja bym się bała, ale ja to ja. Zawsze mam pechowe sytuacje gdy idę gdzieś totalnie sama więc może dlatego

Swego czasu dużo jeździłam nocnymi i w ogóle się nie bałam, ale z wiekiem zrobiłam się strachliwa i staram się unikać późnych powrotów do domu Ale dziś wrócę pewnie ze znajomymi - jeśli w ogóle pojadę, bo coś kiepsko się czuję

[el amor]

Napisane przez Naomi21

Swego czasu dużo jeździłam nocnymi i w ogóle się nie bałam, ale z wiekiem zrobiłam się strachliwa i staram się unikać późnych powrotów do domu Ale dziś wrócę pewnie ze znajomymi - jeśli w ogóle pojadę, bo coś kiepsko się czuję

Zrozumiałam, że całkiem sama będziesz wracać Ja taka strachliwa też teraz, jak miałam mniej lat to wszędzie sama wracałam, a odkąd mam Tż boję się sama i wolę z Nim.

[Naomi21]

Napisane przez el amor

Zrozumiałam, że całkiem sama będziesz wracać Ja taka strachliwa też teraz, jak miałam mniej lat to wszędzie sama wracałam, a odkąd mam Tż boję się sama i wolę z Nim.

Tak naprawdę nie wiem kto tam będzie i czy wrócę z kimś, taki mam plan Ale tak czy inaczej, od przystanku będę musiała sama iść. Też tak mam z moim TŻ, widocznie oni nas rozpuścili za bardzo

[ParoleParole]

ja teraz jak gdzieś idę na nocny balet to sobie zawsze nocleg zalatwiam bo jednak samej tłuc się potem nie widzi mi sie

[Elaaaa]

Napisane przez Chatul

Ale co można zrobić, żeby zmienić własne podejście? Jak ktoś nie chce mieć dzieci, to się przecież do tego nie zmusi (a jak się zmusi, to niekoniecznie cokolwiek dobrego z tego wyjdzie).

Może się zmienić. Mój Tż ma syndrom DDA, od jakiegoś czasu chodzi na terapie. Nie miał w domu żadnego wzoru.

Bynajmniej chodzi o to, że świadomie może mu być ciężko się zdecydować, ale teraz gdyby został postawiony przed faktem dokonanym to wiedziałby, że musi stanąć na głowie żeby nas utrzymać. Jest to poniekąd egoizm, bo ja wiem, że dalibyśmy sobie radę pod warunkiem, że odmówilibyśmy wiele sobie. A Tż chce doprowadzić do tego, żeby po pierwsze móc mnie u siebie zatrudnić, no a po drugie mieć dziecko w czasie, kiedy to my będziemy żyć pełnią życia i dziecko będzie miało zapewniony byt w każdym tego słowa znaczeniu. Czyli ani nam, ani naszemu dziecku niczego nie brakuje.

Nie uważamy, bo jak by nie było to byłby owoc naszej miłości, może nie planowane ale nasze.

po powrocie z pracy zrobiłam ciasto Mam w planach jeszcze sałatkę warstwową. Niestety z autem nadal nic nie wiadomo - mechanik chyba nie znalazł czasu..
Jak się okaże, że naprawa będzie trwała długo to będziemy musieli się przeprowadzić do mamy Tż - będę miała wtedy 5min do pracy, ale co z tego jak to bloki... nie mamy w żaden sposób jak dojeżdżać do pracy.. mieszkamy na takim zad*piu

[behindblueeyes]

Ela - mam nadzieję,że TŻtowi się odmieni I że z autem nie będzie tak źle..

Naomi - baw się dobrze

Ja dziś miałam pierwszy zjad...7h na uczelni...dramat Za to jutro śpięęęę

[Naomi21]

Napisane przez Elaaaa

ale co z tego jak to bloki...

Bloki są fajne, wygodne

Napisane przez behindblueeyes

Naomi - baw się dobrze

Koszmarnie się czułam i jednak zostałam w domu. TŻ zresztą też Zupełnie niespodziewanie mamy spokojny, domowy wieczór.

[el amor]

Ja mieszkam w bloku i hmmm, z jednej strony fajnie, bo w sumie to czuję się bezpiecznie, bo jakoś tak obok mam sąsiadów normalnych itd, a z drugiej strony jest okropnie w lato, za gorąco. Wtedy emigruję od razu do Tż i ciężko mi się potem wraca do domu...

[martusia205]

wlasnie wrocilismy z popijawy, wypilam 4 piwa i zyje tz jut twardo spi, do jutra

[asik1503]

Napisane przez martusia205

niestety z samymi kumplami do czego przywyklam, tz koledzy nie maja dziewczyn jest tylko jeden ktory ma, ale to z innej paczki juz

to widzę, że mam ogromne szczęście bo najlepszy kumpel mojego tż'a ma bardzo fajną dziewczynę i bardzo lubimy razem imprezować

spadam do szkoły tak mi się nie chce jestem wykończona...

[karolinaaa92]

Napisane przez Elaaaa

ale co z tego jak to bloki...

Też jakoś nie widzę siebie w bloku - zawsze lubiłam przestrzeń, powietrze i nawet jak szukałam mieszkania na czas studiów, to wolałam dom niż blok. Na szczęście udało nam się wynająć połowę bliźniaka.


Wczoraj spędziliśmy z TŻem raczej spokojny wieczór, po Jego treningu poszliśmy na chwilę do pubu, ale nie siedzieliśmy długo, bo ja przez to zapalenie średnio się czuję. Dzisiaj po południu chyba znów się widzimy, a wieczorem znów Bielsko...

[mariamarysienka]

Hej Za mną cudowny weekend z Tż A teraz pora wracać do rzeczywistości, czyli nauki

[martusia205]

Elaaa rozumiem klopoty z dojazdem, mnie tak czeka gdy bede mieszkala u tz, 14 km do miasta teraz mialam bliziutko..

do tz przyjechala rodzina na weekend wiec jest gwarno i wesolo, ja zostaje u niego do jutra

[ParoleParole]

A mi sie mój weekend nie podobał Mam najgroszy egzamin we wtorek i zamiast się uczyc to cały weekend przebimbałam w domu

[Elaaaa]

Napisane przez Naomi21

Bloki są fajne, wygodne

wygodne pod wieloma względami ja to wiem nie trzeba odśnieżać, palić w piecu itd. Do tego Tż mieszka na takim osiedlu, że właściwie wszystko jest pod nosem. Sklepy, przychodnia, moja szkoła, do pracy 5min, apteka - no wszystko. Co z tego jak dla mnie to za mała przestrzeń, słyszę głosy zza ścian, gdzieś tam pralkę wirującą nad nami, czy dzieciaki z sąsiedniego mieszkania. Ja musiałabym mieć pancerne ściany - może temu, że to nowe bloki i jakieś takie wszystko liche Tż nie zwraca na to uwagi z racji tego, że mieszkał tam lata, a ja spać nocami nie mogłam jak tam bywałam.

Napisane przez el amor

Ja mieszkam w bloku i hmmm, z jednej strony fajnie, bo w sumie to czuję się bezpiecznie, bo jakoś tak obok mam sąsiadów normalnych itd, a z drugiej strony jest okropnie w lato, za gorąco. Wtedy emigruję od razu do Tż i ciężko mi się potem wraca do domu...

u Tż w lecie jest chłodno,jakoś tam słońce nie dociera tylko w sumie do kuchni, ale za to w zimie gorąco, bo mieszkanie z trzech stron otoczone jest mieszkaniami i klatką. także grzejniki pozakręcane i okna przychylone to tam norma

Napisane przez martusia205

Elaaa rozumiem klopoty z dojazdem, mnie tak czeka gdy bede mieszkala u tz, 14 km do miasta teraz mialam bliziutko..

my mamy około 15 km i do tego tylko kilka prywatnych busów w ciągu dnia, jak dziś szukaliśmy rozkładu, to okazało się, że do pracy możemy jechać 2h wcześniej, a po pracy czekać kolejne 2 h żeby wrócić.. Nie wyobrażam sobie jak ten tydzień będzie wyglądał

Karolina a jak Twoje relacje z Tż? Poprawiły się?

wczoraj spontanicznie wybraliśmy się do znajomych, wróciliśmy dość późno i dopiero niedawno wstaliśmy

miłego dnia!