Która z dziewczat ma "doła" przez faceta prosze pisac!!

[blackmagicone]

poziomka21 kochanie nie zauwazylam wczesniej Twojego postu skierowanego do mnie, dziekuje
Nie pozostaje nam nic innego jak przejsc na odwyk Ale damy rade... Razem bedzie razniej

[poziomka21]

Będzie raźniej, wiem, ale dzisiejszy dzień znów rozpoczął się smutno... miałam dzisiaj sen, w którym brałam udział ja, M. i chłopak mojej kolezanki... Weszłam do jakiegos pokoju, smutna, zła, a gdy otworzyły się drzwi, powiedziałam "wyjdź", nie patrząc na nie... Gdy skierowałam tam twarz, stali obok siebie i patrzyli na mnie M. i chłopak mojej koleżanki. A ja na to do mojego M. "nie Ty, on.." i kiwnęłam głową na chłopaka mojej koleżanki... on się zaczął rzucać, a mój M. chwycił go rękoma , krzyczał na niego a gdy to nie dało rezultatu, to go kopnął wiecie gdzie... mówiąc ze łzami w oczach... "Dlaczego wam( temu chlopakowi i mojej kolezance) się udało a nam (M. i mnie) nie?"... dziwny sen, bardzo dziwny... i znowu mysle... myśle i chciałabym zadać mu pytanie, dlaczego, co tak naprawde się stało, bo jechalismy kiedys autobusem i był tłum ludzi a mimo to objął mnie, całował, więc tłum ludzi nie mogłby byc wytłumaczeniem... znał moich znajomych, bo razem byliśmy na sylwestra u nich, wiec oni tez nie mogliby byc powodem... mowil, ze tesknił, mowil Kochanie, a teraz nagle, ze nei zmienilo sie nic co myslal ze sie zmieni jak mnie blizej pozna... chce o to zapytac, na gadu ale z drugiej strony wiem, ze nie bedzie odwrotu i nie wiem czy to pytanie ma sens... doradzcie mi coś... proszę...
blackmagicone chcę wierzyć, że będzie odbrze, ale swoje i tak trzeba wycierpieć...

[blackmagicone]

poziomka21 ehh te sny sa straszne, wiem o co chodzi, wszystko w jednej chwili powraca. Mi tez sie snil w nocy po rozstaniu.
Wczoraj gadalismy troche na gadu. Tak ogolnie , ale naprawde bardzo milo. O tym, ze szkoda, ze to sie nie okazalo to, ze bedzie nam brakowalo kilku kwestii... Ze jest nam smutno troche, ale glowa do gory, damy rade. Nie myslalam, ze ten chlopak jest taki fajny.... Balam sie, ze cale rozstanie i to co sie bedzie dzialo po to bedzie taka trauma i kto komu bardziej dokopie. A tu prosze... Obydwoje szczerze potrafilismy pogadac o tym co i jak. Przyznac sie do swoich uczuc...
Chcialabym miec w nim kiedys przyjaciela, takie starszego brata. Co to mi powie co zle robie i opieprzy kiedy trzeba.
Moje uczucia sa bardzo dziwne od momentu rozstania. Sama nie potrafie sobie ich wyjasnic...

[poziomka21]

A kto zaczął rozmowę? Bo nie wiem czy takie wyjaśnianie... czy w moim wypadku ma sens bo i tak nic sie nie cofnie... też chcialabym znim tak rozmawiać..

[blackmagicone]

Rozmowe zaczal on. Ja mialam jakis smutny opis na gadu, on do niego nawiazal... ze tez mu smutno itd... A pozniej poszlo.

[kimi1000]

blackmagicone fajnie, że ze sobą gadacie, ale wydaje mi się, że tak może ci być trudniej o nim zapomnieć
biiibiii czy nie boisz się, że w razie gdyby te spotkania niezobowiązujące zaszły za daleko, nieważne z któej strony byłoby ci to ciężko przerwać?
magda trzymaj się

mój TŻ zasypuje mnie telefonami, że nie mogę nic zrobić, ale nie odpuszczę
i nie dam się jego głupim tekstom

[blackmagicone]

kimi1000 z jednej strony masz racje, ale z drugiej naprawde chcialabym miec w nim kiedys przyjaciela. 2 lata temu mialam podobna sytuacje z pewnym chlopakiem i teraz sie przyjaznimy, niestety mieszkamy 300km od siebie i widujemy sie tylko w wakacje. Czuje, ze z nim moze byc tak samo. Mam takie przeczucie, ze tez bedzie takim moim starszym bratem. Tylko tu, na miejscu A nie 300 km dalej

[biiibiii]

MartuFFFia i co zrobilas? przyjelas go z powrotem ???

blackmagicone moj byly tez chcial na poczatku przyjazni, pisal esy, pikał raz nawet rpzyjechał...ale ja nie poszłam na taki układ, za duzo mdzy nami było, za duzo o mnie wie....i wogole to nie moglam anniego patrzec ( nie zebym teraz mogla.. )

kimi naraze sie tego nie boje, ja do niego kompletnie nie czuje, nie wiem czy on cos do mnie,ale wydaje mi sie poza sympatia i jakims małym bajerkiem nic mdzy nami nie będzie. z reszta narazie rozmawiamy tylko przez gg, ale on wraca za 2 tygodnie i w tedy sie zobaczy...

gdzięś coś nademną jednak czuwa, bo oszedziło mi widoku mojego obiektu westchnień, tego ktory ma dziewczyne;/ na szczescie go dzis nie widziałam... szybciej mi sie uda zapomnieć. mam nadzieje.

[NEFRETETE23]

Dzis tez mam doła przez TŻ... Nie mam juz siły na te jego wybryki...

[glorstine]

Ja mam doła... Ale nie chcę o tym mówić... ech

[_Magda]

kimi-bądź twarda!
biiiibiiiii...Wyciśniej z niego tyle przyjemności ile się da W razie oburzenia prosze mnie tłumaczyć złymi doświadczeniami z facetami
A u mnie jak zwykle.Stare nudy.Czyli dół.W czwartek mam psychologa,trzymajcie kciuki

[cinamona]

Ja też chce napisać, że mam doła. Potworny był wczorajszy dzień i dzisiejsza bezsenna noc. Zrobiłam straszne głupstwo i przekreśliłam coś z czego mógł wyjść naprawde fajny związek. A najgorsze jest to że On nic nie rozumie i wszystko wyolbrzymił. Ech... Źle mi

[MartuFFFia]

Napisane przez biiibiii

MartuFFFia i co zrobilas? przyjelas go z powrotem ???

.

przyjelam z prostej przyczyny.. bo go kocham..a zreszta ja tez nie byłam bez winy(zachowałam sie jak gowniarz piszac tego maila). Zobaczymy jak to bedzie.. moze bedzie juz wszystko dobrze

[bess]

Napisane przez MartuFFFia

Ukleknal przeprosil i powiedzial ze kocha.. był taki slodki..

a dał Ci chociaz kwiatka na przeprosiny?

[_Magda]

Napisane przez bess

a dał Ci chociaz kwiatka na przeprosiny?

Oj bess...szczegółów się czepiasz
A tak serio MartuFFFia to Ty uważaj na niego,bo do koleżanki się nie pisze tak jak Ty mówiłaś,że on do tej dziewczyny....

[biiibiii]

no właśnie...dlatego się zdzwiłam, że go przyjęłąś tak prędko, owszem nie byłaś bez winy, ale zerwaliście głównie dlatego, że on zaczął pogrywać z koleżanką...
mam nadzieję, ze jednak się wszystko wyjaśni, a koleżanka zniknie z pola rażenia
ale ja podobnie jak bess bym sie domagala kwiatka...chociaz wlansie kwiatow nie lubie..to moze lepiej jakies bizuterii :P a co !:P

Magda wycisne wycisne...tyle mojego... heheh mam nadzieje ze nasze spotkanie dojdzie wreszcie do skutku, bo juz kiedys sie umawialismy ale jakos nam nie wyszło nigdy.

[MartuFFFia]

nie tam.. w ogole nie rpzywiazuje wagi do takich rzeczy jak bizuteria,perfumy itp itd;P
"kolezanka" zniknela z pola razenia;] sama sie usunela po tym wszystkim.. tylko dziwi mnie ze nie chciala miec z NIM kontaktu skoro to ja do niej napisalam a nie odpisala mi..

Bede uwazac..ale narazie chce sie cieszyc szczesciem.. oczywiscie jest mi ciezko albo inaczej..troche dziwnie.. po tym co uslyszalam od niego.. wiecie moze i bym nie wybaczyla gdyby to byl miesiac znajomosci.. ale to jest ponad rok.. nie moge tego wszystkiego przekreslac przez jedna sprawe ktorej nie jestem pewna.
Pewnie powiecie ze jestem glupia.. no ale coz.. kocham

[bess]

nie tam.. w ogole nie rpzywiazuje wagi do takich rzeczy jak bizuteria,perfumy itp itd;P

tak sie mowi jak faceci nic nie daja.Skąd ja to znam

[asiulka123]

Ja mam ogólnie doła przez facetów . Od kilku miesięcy podoba mi sie jeden chłopak, okazało się że ma dziewczynę . Na dodatek często go widuję. Jest jeszcze natręt, którego widoku nie znoszę. A całkiem niedawno jakiś facet, którego widziałam może kilka razy na przystanku oświadczył, że bardzo mu się podobam i poprosił o nr gadu. I dałam mu. Sęk w tym, że ja nie mam ochoty na jakiś związek, w ogóle nie wiem jak mu to powiedzieć bo on już sobie stanowczo dużo wyobraża (piosenki o miłości, które mi wysyła, opisy na gadu). Mój błąd, że dałam ten nr. Nie chcę nikogo ranić, facet jest chyba zakochany we mnie na zabój a ja po prostu nie chcę wplątać się w coś, czego nie chcę. Przynajmniej teraz. I jeszcze ten chłopak, który mi się ciągle podoba, który zresztą namotał mi w głowie bo przez długi czas wysyłał mi sygnały, że też mu się podobam, a teraz kapa

[MartuFFFia]

Napisane przez bess

tak sie mowi jak faceci nic nie daja.Skąd ja to znam

no to uznajmy ze takim prezentem przeprosinowym jest karta pamieci do telefonu

[day_dream]

Jest godz. 19 a on sie nawet nie odezwal. Myslalam, ze moze dzisiaj bedzie chcial do mnie przyjsc, ale on nawet mi SMSa nie wyslal! Kiedys bylo inaczej, kiedys zalezalo mu na tym, zeby do mnie napisac cos milego I jak ja mam sie czuc? chyba tylko fatalnie i nic wiecej.

[day_dream]

Jest godz. 19 a on sie nawet nie odezwal. Myslalam, ze moze dzisiaj bedzie chcial do mnie przyjsc, ale on nawet mi SMSa nie wyslal! Kiedys bylo inaczej, kiedys zalezalo mu na tym, zeby do mnie napisac cos milego I jak ja mam sie czuc? chyba tylko fatalnie i nic wiecej. Dlaczego oni tacy sa?

[day_dream]

Jest godz. 19 a on sie nawet nie odezwal. Myslalam, ze moze dzisiaj bedzie chcial do mnie przyjsc, ale on nawet mi SMSa nie wyslal! Kiedys bylo inaczej, kiedys zalezalo mu na tym, zeby do mnie napisac cos milego I jak ja mam sie czuc? chyba tylko fatalnie i nic wiecej. (oops przepraszam, ale komp mi wariuje, niech ktos cos zrobi z tymi 3 postami )

[biiibiii]

Napisane przez bess

tak sie mowi jak faceci nic nie daja.Skąd ja to znam

haha noooo
ja juz tak nigdynie bede mowila :P przywiazuje i juz, jestem materialistka jak nie bedzie dawac prezentow to beda konsekwencje...
tylko narazie nie ma "darczyńcy"... eheee ;/

MartuFFFia nie bede cie zasmucać, podaje tylko swój przykład, ja musiałam przekreślić 5 lat związku, właśnie przez "koleżankę", ktora niestety szybko prztstała być tylko koleżanką.
mam nadzieję, że u Was sprawy tak daleko jeszcze nie zabrnęły

asiulka facet ma dziewczyne powiadasz...temat tak na czasie ;( trzymaj się, jakos przetrwamy... a jesli chodzi o tego nateretnego adoratora, to daj mu w jakis delikatny sposob do zrozumienia, ze nie jestes zainteresowana... tak delikatnie, ale dobitnie, co by zrobizumiał

[MartuFFFia]

ja tez mam taka nadzieje.. tymbardziej ze on mi opowiadal ze ona kreci z jakims Krzyskiem czy cos takiego.. a pozatym dziwi mnie najbardziej to ze ona go zablokowała na gg i nie chce miec z nim kontaktu bo ja napisalam do niej.. a moze on jeje nie powiedzial ze ma dziewczyne i ona z nim rkecila ..nie wyszlo bo dowiedziala sie o mnie odemnie i nei chciala miec kontaktu z kims takim.. ale z drugiej strony oni wszyscy trenuja razem.. a tam znajomi-czyli reszta ludzi wie ze jestesmy para.. to raczej nei ma mozliwosci zeby nei wiedziala o nas.. moze ktoras z was ogarnia czemu nie chce go znac..?

[_Magda]

MartuFFFia ,musiał ją okłamac względem Ciebiei i zamiarów wobec niej bo inaczej by się na niego nie wkurzyła.

[biiibiii]

Napisane przez _Magda

MartuFFFia ,musiał ją okłamac względem Ciebiei i zamiarów wobec niej bo inaczej by się na niego nie wkurzyła.

z ust, a wlasciwie z klawy wyjęte...
nie ma innej opcji, musiał ją okłamać. innego wytlumaczenia na taka reakcje nie widze.

[aga.osiejuk]

Hej dziewczyny!!! Fajnie, że powstalł taki wątek jak ten gdzie można się zawsze wygadać i nie czekać na opinie pseudoprzyjaciółek!! Czekam na wasze obiektywne komentarze bo chyba nie ma sensu zwracać sie do osób które znają mnie i mojego TZ w sprawie która mnie martwi. Jesteśmy z moim TZ razem juz 4 lata ale w zeszłym roku zrobiliśmy sobie przerwe. Wtedy mój TZ poznał KASIE która cos tam do niego miała a on mi mówi że traktował i traktuje ją tylko jak koleżankę. Wróciliśmy do siebie po roku przerwy i jest naprawdę cudownie poza jednym ale!! Ustaliliśmy, że nie będziemy się wzajemnie ograniczać jak to miało miejsce w naszym związku wcześniej. To nie ograniczanie mialo sie sprowadzać do tego, że ja moge mieć koleżanki i ogólnie znajomych i z nimi tylko wychodzić na imprezy i on w swoja stronę. Tylko chyba inaczej rozumiemy pojecie koledzy-koleżanki. Dodam, że mieszkamy razem w mieszkaniu studenckim z naszymi przyjaciółmi. Ostatnio zaczęly mi się nie podobać jego stosunki z koleżanką KASIA. Otóż jako , że kasia mieszka 5 minut drogi od nas mój TZ chodzi do niej prawie w każdym tygodniu po pretekstem pożyczenia notatek, książek, filmów. Chodzą razem na imprezy a co mnie najbardziej denerwuje to to, że mój TZ chodzi po nia na zajecia tzn. nadrabia ten kawalek drogi. wchodzi do niej na 8 piętro do akademika i razem idą sobie na zajęcia. To mnie denerwuje najbardziej!! Kiedyś doczytałam się w jego smsie od Kasi tekstu: " Czesc misiu troche sie spilam, szkoda ze ciebie tu nie ma" Ogólnie dziewczyna mnie bardzo drażni. Czy mam prawo sie tak denerwować?? Czy powinnam odpuscic??

[MartuFFFia]

ona podobno ma faceta.. oni sie widywali na treningach.. a tam wszyscy wiedzieli ze on ma mnie i nie ma opcji zeby nie wiedziala bo maja wspolnych znajomych.. wiec z jednej strony moze macie racje ale z drugiej..niemozliwe zeby nie wiedziala..

[MartuFFFia]

Napisane przez aga.osiejuk

Hej dziewczyny!!! Fajnie, że powstalł taki wątek jak ten gdzie można się zawsze wygadać i nie czekać na opinie pseudoprzyjaciółek!! Czekam na wasze obiektywne komentarze bo chyba nie ma sensu zwracać sie do osób które znają mnie i mojego TZ w sprawie która mnie martwi. Jesteśmy z moim TZ razem juz 4 lata ale w zeszłym roku zrobiliśmy sobie przerwe. Wtedy mój TZ poznał KASIE która cos tam do niego miała a on mi mówi że traktował i traktuje ją tylko jak koleżankę. Wróciliśmy do siebie po roku przerwy i jest naprawdę cudownie poza jednym ale!! Ustaliliśmy, że nie będziemy się wzajemnie ograniczać jak to miało miejsce w naszym związku wcześniej. To nie ograniczanie mialo sie sprowadzać do tego, że ja moge mieć koleżanki i ogólnie znajomych i z nimi tylko wychodzić na imprezy i on w swoja stronę. Tylko chyba inaczej rozumiemy pojecie koledzy-koleżanki. Dodam, że mieszkamy razem w mieszkaniu studenckim z naszymi przyjaciółmi. Ostatnio zaczęly mi się nie podobać jego stosunki z koleżanką KASIA. Otóż jako , że kasia mieszka 5 minut drogi od nas mój TZ chodzi do niej prawie w każdym tygodniu po pretekstem pożyczenia notatek, książek, filmów. Chodzą razem na imprezy a co mnie najbardziej denerwuje to to, że mój TZ chodzi po nia na zajecia tzn. nadrabia ten kawalek drogi. wchodzi do niej na 8 piętro do akademika i razem idą sobie na zajęcia. To mnie denerwuje najbardziej!! Kiedyś doczytałam się w jego smsie od Kasi tekstu: " Czesc misiu troche sie spilam, szkoda ze ciebie tu nie ma" Ogólnie dziewczyna mnie bardzo drażni. Czy mam prawo sie tak denerwować?? Czy powinnam odpuscic??

Faceci troche inaczej rozumieja " bez ograniczania sie".. ja na Twoim miejscu dostalabym bialej goraczki.. skoro jestescie ze soba to takie sytuacje nie powinny meic miejsca.. a pozatym skoro tak ja adoruje to kiedy wy spedzacie czas razem?