Jeszcze nie chcemy rodzić, choć taczkami można nas już wozić. Mamy V-VI 2013 cz.10

[diabli]

Napisane przez lonely_lady

Diabli o ktorej jutrao jedziesz do tych gliwic?

wyjedziemy kolo 9, mamy byc w Gliwicach o 12, ale musimy najpierw jechac do Katowic zabrac szkielka z pierwszej biopsji. mam nadzieje, ze nam je wypozycza bez gadania...jesli nie to kurs do gliwic po "prosbe o wypozyczenie" i z nia do gliwic, a pozniej z powrotem na wizyte. sama wizyta ciezko ocenic. ludzie w necie pisza, ze tam sie czeka godzinami...od 6 rano stoja pod rejestracja licze, ze ciaza bedzie "wytrychem" i wejde bocznym wejsciem

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez cloche

ale jak zaszkodzili maluszkowi, skoro miała cesarkę? maluch może złapać bakcyla tylko przechodząc przez kanał rodny...

a jednak nie, zarazili malego. do teraz oboje walcza z paciorkowcem...

[cloche]

Napisane przez szczesliwa25

Tatusiowie tatusiami ale jedna biedulka ma nóżkę w gipsie.
A tak w ogóle to dobry wieczór

też właśnie na to zwróciłam uwagę, reszta mnie nie interesowała już to już instynkt???

[diabli]

Napisane przez szczesliwa25

Tatusiowie tatusiami ale jedna biedulka ma nóżkę w gipsie.
A tak w ogóle to dobry wieczór

lecę podczytać

faktycznie, nie zauwazylam. wiktor tez mial noge w gipsie...sierotka tak skakal w figloparku w basenie z pilkami, ze cos tam sobie uszkodzi. moi rodzice jak to dziadkowie spanikowani biegli do wnusia, bo pewnie smutny siedzi. mlody otworzyl im drzwi z usmiechem na pol buzi "gdyby kozka nie skakala to by nozki nie zlamala" i tak szalal, ze przez te 2 tyg. mial gips 3 razy zakladny, bo ciagle pekal. ale on potrafil wejsc na kanape i skoczyc na podloge :P

[diabli]

Napisane przez sharpnowaja

diabli jak z tym laktatorem co kiedyś pisałaś? to dalej aktualne?

dobrze, ze przypomnialas, bo mialam pytac ktora to byla chetna jeszcze sasiadki nie spotkalam, ale jesli jestes pewna na 100% to do niej podejde w ktorys dzien.

[lonely_lady]

Napisane przez diabli

wyjedziemy kolo 9, mamy byc w Gliwicach o 12, ale musimy najpierw jechac do Katowic zabrac szkielka z pierwszej biopsji. mam nadzieje, ze nam je wypozycza bez gadania...jesli nie to kurs do gliwic po "prosbe o wypozyczenie" i z nia do gliwic, a pozniej z powrotem na wizyte. sama wizyta ciezko ocenic. ludzie w necie pisza, ze tam sie czeka godzinami...od 6 rano stoja pod rejestracja licze, ze ciaza bedzie "wytrychem" i wejde bocznym wejsciem

my tu wszystkie zaciskamy kciuki z całych sił
musi być dobrze

[cloche]

Napisane przez diabli

wyjedziemy kolo 9, mamy byc w Gliwicach o 12, ale musimy najpierw jechac do Katowic zabrac szkielka z pierwszej biopsji. mam nadzieje, ze nam je wypozycza bez gadania...jesli nie to kurs do gliwic po "prosbe o wypozyczenie" i z nia do gliwic, a pozniej z powrotem na wizyte. sama wizyta ciezko ocenic. ludzie w necie pisza, ze tam sie czeka godzinami...od 6 rano stoja pod rejestracja licze, ze ciaza bedzie "wytrychem" i wejde bocznym wejsciem

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------



a jednak nie, zarazili malego. do teraz oboje walcza z paciorkowcem...

czyli praktycznie już od 9tej będziemy trzymać kciuki, żeby wszystko jak najlepiej poszło

ale co do tego paciorkowca, to coś mi tu nie gra... jak to oboje walczą? podobno 20% kobiet go ma i on nie przeszkadza kompletnie. problem jest, jak przejdzie przy porodzie na nieodpornego jeszcze noworodka, ale tylko w jakichś 2% przypadków robi się z tego coś poważnego - np. sepsa. gdzieś miałam ulotkę, a poza tym czytałam sporo na ten temat. przy cesarce nie ma szans, żeby ten bakcyl z pochwy się na dziecko przerzucił. musiał się dostać skądś indziej, przy operacji... oczywiście lekarzy bym zatłukła
no i zdarza się, że przed cesarką coś się dzieje, odejdą wody - wówczas już jakieś ryzyko jest, że bakcyl do młodego się dostanie, więc ogólnie badanie należy zrobić nawet ze wskazaniem do cesarki

[diabli]

Napisane przez lonely_lady

my tu wszystkie zaciskamy kciuki z całych sił
musi być dobrze

dzieki jutro to pewnie chwila moment, zrobia wywiad, biopsje i tyle. znow pewnie ze 2 tyg czekania na wyniki...ale nawet jesli wynik znow bedzie podejrzeniem lub nawet negatywny to raczej i tak zdecyduja sie na wyciecie tarczycy (nie wiem czy wtedy calej). zobaczymy jutro

[banka26]

Napisane przez diabli

wyjedziemy kolo 9, mamy byc w Gliwicach o 12, ale musimy najpierw jechac do Katowic zabrac szkielka z pierwszej biopsji. mam nadzieje, ze nam je wypozycza bez gadania...jesli nie to kurs do gliwic po "prosbe o wypozyczenie" i z nia do gliwic, a pozniej z powrotem na wizyte. sama wizyta ciezko ocenic. ludzie w necie pisza, ze tam sie czeka godzinami...od 6 rano stoja pod rejestracja licze, ze ciaza bedzie "wytrychem" i wejde bocznym wejsciem

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------



a jednak nie, zarazili malego. do teraz oboje walcza z paciorkowcem...

Diabli jestesmy z Wami i trzymamy kciukasyyy bedzie dobrze musi byc

Napisane przez diabli

tatusiowie w akcji

superr hii

[ada32]

hej
jestem .....
poczytam co u Was bo długo mnie nie było...
trochę bóli trochę problemów i tak jakoś...
ale słońce dziś cudnie zaświeciło i z dziemi wysprzątaliśmy cały taras(10metrów)...bo zasyfiony jakiś był po tej zimie...wszystko na nim było..nawet jakieś garki z tłuszczem po rybie z świat Bożego Narodzenia
wyniosłam zapewne po smażeniu i zapomniałam ....

[diabli]

Napisane przez cloche

ale co do tego paciorkowca, to coś mi tu nie gra... jak to oboje walczą? podobno 20% kobiet go ma i on nie przeszkadza kompletnie. problem jest, jak przejdzie przy porodzie na nieodpornego jeszcze noworodka, ale tylko w jakichś 2% przypadków robi się z tego coś poważnego - np. sepsa. gdzieś miałam ulotkę, a poza tym czytałam sporo na ten temat. przy cesarce nie ma szans, żeby ten bakcyl z pochwy się na dziecko przerzucił. musiał się dostać skądś indziej, przy operacji... oczywiście lekarzy bym zatłukła
no i zdarza się, że przed cesarką coś się dzieje, odejdą wody - wówczas już jakieś ryzyko jest, że bakcyl do młodego się dostanie, więc ogólnie badanie należy zrobić nawet ze wskazaniem do cesarki

dopytam ja dokladnie i dam znac. mijalysmy sie dzisiaj tylko w urzedzie i w biegu powiedziala zebym pamietala o paciorkowcach, bo ona do teraz walczy i malutki mial przez to straszny problem po urodzeniu. i zebym nie sluchala, ze przy cesarce nie trzeba sie tym przejmowac.

[xal]

Napisane przez szprotka_mada

Buahaha! Ten ogór z dżemem na koniec programu to mnie rozbroił całkowicie

Nie nabijaj się, zjadłabym . Ale ja takie połączenia lubiłam nawet przed ciążą

[humpback]

Napisane przez nuna2

hump z tą glukozą to nie ma się czego bać Wiadome-niedobre, ale trzeba wypić weź sobie coś do czytania, czy coś. Ja byłam z mężem. Idź z pozytywnym nastawieniem

taki jest plan jak żygać, to tylko tęczą dziś tysiąc razy na sr podkreślali że najważniejsze jest nastawienie do porodu, więc nastrajamy się pozytywnie

Napisane przez lonely_lady

no to wrzucam
tylko się nie śmiejcie
pierwszy raz szyłam na maszynie, ręcznie chyba lepiej bym to zrobiła, bo nie wzięłam poprawki na szerszy szew maszyny i zrobiłam z krótkie wstążeczki

śliczna mi się podoba, Wiktorkowi spodoba się pewnie jeszcze bardziej

Napisane przez Veronic

hej
dzisiaj miałam wizytę u gina, która generalnie nic nie wniosła...
Gin nawet mnie nie dotknął
wypisał skierowanie na morfologię i mocz , które mam zrobić za 3 tyg. no i tyle...
stwierdził, że USG zrobi za 4tyg.

Jedynie położna posłuchała serca dzidziusia (164 u/min)

Dzisiaj zaczynam 30 tc (według mojego gina i poł. jestem w 29tc, bo oni liczą skończone...)

za wizytę i 30t

jejku ale Ignaś mi bryka po parówkach z musztardą. jeszcze jak mu kawę parzoną zapuszczę, to powariuje tam ze szczęścia stęsknił się pewnie za wami, i cieszy się że mamuśka zdążyła na stary wątek

to idę nadrabiać dalej

[diabli]

Napisane przez banka26

Diabli jestesmy z Wami i trzymamy kciukasyyy bedzie dobrze musi byc
superr hii

dzieki dziewczynki. jasne, ze bedzie dobrze. byle mala byla zdrowa, a reszta sie pouklada juz zapowiedzialam tz, ze na szybszy porod zgody nie wyrazam...zostalo nam 11 tygodni, wiec dla mnie 4 roznicy nie robia, a dla malej to naprawde duzo.
w ramach rozrywki w drodze powrotnej moze zaliczymy ikee...zobaczymy czy mi sie bedzie chcialo.

[humpback]

Napisane przez colorblue

Witam

Jakbyście tęskniły to melduję ,że żyję....
Od wczoraj ból gardła, głowy i z nosa cieknie.. ratuję się gorącą herbatą

hej zdrowiej i się kuruj

Napisane przez Mysia mysz

wiadomo, że zdrowie dziecka najważniejsze, ale jesteśmy kobietami, nie tylko matkami i normalne, że chcemy wyglądać pięknie i źle się czujemy z mankamentami ciąży. Fakt, że maluszki zdrowe nie odbiera nam prawa do bycia niezadowolonym z żylaków czy rozstępów

ja myślę że kobietami to w pierwszej kobiecości, i mam nadzieję że nie rzuci mi się na mózg i dziecko nie stanie się moim jedynym sensem życia. jak coś to proszę o solidne i mocne walnięcie w łeb.

Napisane przez Lublana

I kolejna sprawa - każda z nas (prawie każda...) chce dobrze wyglądać po porodzie i czuć się seksownie i swobodnie a nie gasić światło w sypialni czy chodzić w worze pokutnym. Na dziecku świat się nie kończy, kobiecość to nie tylko produkcja dzieci, seks to nie tylko prokreacja, cycki to nie tylko mleko a nogi to nie tylko chodzenie.

ja chcę wyglądać lepiej niż przed trzeba mieć ambitne cele

Napisane przez Mysia mysz

faktycznie poszalałaś,a le wygląda profeska mówię do TŻ, że wy szyjecie a ja mam 2 lewe ręce, na co on, no lepiej nie szyj, bo jeszcze dziecko to wyrwie i się udławi, nie ma to jak wiara w żonę

Napisane przez diabli

znajoma mi dzisiaj powiedziala, zebym przypadkiem nie zapomniala o tych paciorkowcach przed porodem...ja lekarze zbyli, bo miala wskazanie co cesarki i niby nie jest wymagane, "bo dziecko nie przechodzi przez kanal rodny". i co? okazalo sie, ze bakterie miala i maluszkowi baaaardzo zaszkodzili juz na starcie...takze pamietajcie zeby zrobic to badanie!!!

to jest to co się robi po 37t jako gbs? u mnie w szpitalu wymagają tego do porodu. i jak jest wynik dodatni, i odejdą wody to jedzie się od razu do szpitala a nie czeka jak w standardowym przypadku

Napisane przez diabli

moze poslodzimy razem pewnie 7go w koncu dostane skierowanie...

jestem za to jak dostaniesz skierowanie to się umówimy na jakiś termin i wspólnie zalejemy słodyczą Nelkę i Ignaśka

[lonely_lady]

Napisane przez humpback

śliczna mi się podoba, Wiktorkowi spodoba się pewnie jeszcze bardziej

hihihi, dzięki za pocieszenie

[angie83]

Lonley, fajowy, kolorowy ten twój sensorek - dzidzia będzie miała zajęcie

Byłam w biedrze; kupiłam ręcznik z kubusiem dla małego, truskawki (ło matko ależ ja za nimi tęskniłam, co prawda trochę chemiczny smak, ale co tam...sparzyłam je wcześniej, chyba żyć będę) i koszulę nocną. Wziełam L i myślę: wielka jakaś, ale będzie na później...a tu zonk, cyce się mieszczą akurat i na brzuchu obcisła, ale w końcu wyglądam jak kobieta, jest mega kobieca ta koszula, nie to co z textil market wory pokutne, których nota bene mam 3 sztuki.
Lecę coś wszamać i ide ogladać 4 raz Avatara
Oglądałam O matko! - mega pozytywny programik. Na pewno będę śledzić. Podobało mi się jak lekarz mówił o leczeniu kobiet w ciąży lekarstwami. Pytanie co jest gorsze czy sama choroba, która może zaszkodzić dzidziusiowi czy branie lekarstw pod nadzorem lekarza. Chyba każda z nas miała ten dylemat...

[JennyAniolek]

Cześć
Dopiero wróciliśmy po domu po całym dniu jeżdżenia

Zjemy coś i wracam

[humpback]

Napisane przez Mysia mysz

ja nie haftuje, ale mam zgagę taką, że non stop mi się odbija rzygami czasem chce sie płakać:/ teraz zeżarłam pół torby migdałów i szklankę mleka wypiłam, nie cofa mi się, ale dalej pali w gardło:/

mnie ostatnio zgaga łapie ok. 2h po posiłku, i to jest sygnał że trzeba coś znowu zjeść. po posiłku daje mi chwile wytchnienia. i tak od dwóch dni jem co chwila

Napisane przez szprotka_mada

Ej, głodna chyba znowu jestem... I nie wiem co wszamać, bo zgaga mnie męczy...

koktajl mleczny? jajko? znalazłam taki artykuł o jedzeniu zasadowym żeby zneutralizować kwasy: http://www.yaacool-uroda.pl/index.php?article=2579

Napisane przez sharpnowaja

a do porodu to faktycznie trzeba się POZYTYWNIE nastawić

Napisane przez diabli

wyjedziemy kolo 9, mamy byc w Gliwicach o 12, ale musimy najpierw jechac do Katowic zabrac szkielka z pierwszej biopsji. mam nadzieje, ze nam je wypozycza bez gadania...jesli nie to kurs do gliwic po "prosbe o wypozyczenie" i z nia do gliwic, a pozniej z powrotem na wizyte. sama wizyta ciezko ocenic. ludzie w necie pisza, ze tam sie czeka godzinami...od 6 rano stoja pod rejestracja licze, ze ciaza bedzie "wytrychem" i wejde bocznym wejsciem

zaciskam najmocniej i czekamy niecierpliwie na wieści

[banka26]

Napisane przez diabli

dzieki dziewczynki. jasne, ze bedzie dobrze. byle mala byla zdrowa, a reszta sie pouklada juz zapowiedzialam tz, ze na szybszy porod zgody nie wyrazam...zostalo nam 11 tygodni, wiec dla mnie 4 roznicy nie robia, a dla malej to naprawde duzo.
w ramach rozrywki w drodze powrotnej moze zaliczymy ikee...zobaczymy czy mi sie bedzie chcialo.

mam nadzieje ze znajda sie uprzejmi ludzie i Was puszcza , wypinaj brzuchoool na maxa a zreszta jakas pigula pewnie jak cie zobaczy to cie wcisnie szybciej

[maarchewka]

Napisane przez lonely_lady

no to wrzucam
tylko się nie śmiejcie
pierwszy raz szyłam na maszynie, ręcznie chyba lepiej bym to zrobiła, bo nie wzięłam poprawki na szerszy szew maszyny i zrobiłam z krótkie wstążeczki
dałam ich też troszkę za dużo
ale znając swoje błędy mam zamiar zrobić drugą.
Tż powiedział, że śliczna, ale nabijał się ze mnie, że mały zwariuje jak zobaczy tyle tasiemek
i że ciężko mu będzie ćwiczyć ten "chwyt pęsetowy" przy takiej ilości

edit: patrząc na to zdjęcie- faktycznie można dostać oczopląsu
muszę koniecznie uszyć drugą

sensorek śliczny, faktycznie zrobiłaś wypas na całego

[Mysia mysz]

ja to mam fart:/ nagrałam sobie program ocaleni od śmierci i jest o lasce która cudem przeżyła:/ inna laska ją porwała i wycięła jej na żywca dziecko

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Mysia mysz

ja to mam fart:/ nagrałam sobie program ocaleni od śmierci i jest o lasce która cudem przeżyła:/ inna laska ją porwała i wycięła jej na żywca dziecko

łoł, nieźle... :P

[humpback]

Napisane przez angie83

Byłam w biedrze; kupiłam ręcznik z kubusiem dla małego, truskawki (ło matko ależ ja za nimi tęskniłam, co prawda trochę chemiczny smak, ale co tam...sparzyłam je wcześniej, chyba żyć będę) i koszulę nocną. Wziełam L i myślę: wielka jakaś, ale będzie na później...a tu zonk, cyce się mieszczą akurat i na brzuchu obcisła, ale w końcu wyglądam jak kobieta, jest mega kobieca ta koszula, nie to co z textil market wory pokutne, których nota bene mam 3 sztuki.

za zakupy

byłam dziś na pierwszym spotkaniu sr - głównie było o nastawieniu do porodu, co należy wziąć ze sobą do szpitala (i czego konkretnie wymagają w Żeromskim w Krakowie), kiedy zgłosić się do szpitala, jak to jest z tym terminem porodu (że tp leży w przedziale 37-42tc, i dużo zależy od długości cykli kobiety)

z ciekawszych rzeczy co mnie zaskoczyły: who nie zaleca lewatywy ani golenia krocza, więc oni tego nie robią. jak ktoś chce lewatywę to musi sobie kupić odpowiedni środek i położna na życzenie lewatywę może zrobić. jak widać że krocze miałoby pęknąć (a pęka w kierunku odbytu, gdzie włosów nie ma, więc widać), i decydują się na nacinanie to dopiero wtedy i jedynie w takim przypadku golą; jest rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie porodów i opieki nad noworodkami i tam można sobie przeczytać co rodzącej przysługuje (nie ma nic o jedzeniu, ale klarowne płyny jak najbardziej pić można. zresztą położne pozwalają często na kawę czy zjedzenie czekolady na zregenerowanie sił); no i w Żeromskim nie ma automatów z kawą/herbatą więc położne udostępniają wrzątek

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez Mysia mysz

ja to mam fart:/ nagrałam sobie program ocaleni od śmierci i jest o lasce która cudem przeżyła:/ inna laska ją porwała i wycięła jej na żywca dziecko

o kurde..

[Veronic]

Napisane przez humpback

za wizytę i 30t

jejku ale Ignaś mi bryka po parówkach z musztardą. jeszcze jak mu kawę parzoną zapuszczę, to powariuje tam ze szczęścia stęsknił się pewnie za wami, i cieszy się że mamuśka zdążyła na stary wątek

to idę nadrabiać dalej

dzięki

widocznie Ignaś lubi paróweczki
Ja Mojemu zapodałam muffinki ze śliwkami i na razie cisza

a muffinki zrobione z okazji wiadomości o ciąży koleżanki

[Ashyshqa]

Xal ja też skorzystam z Twojej hemoroidowej porady, o coś tam się dzieje niestety....

Diabli ja jutro będę zaciskać kciuki już od 6! Mam na 8 wizytę więc będę się starała wspierać Cię mentalnie od rana A dobrze musi być, wiadomo!

Hump U mnie ze zgagą podobne - pojawia się 2h od jedzenia. Najczęściej po obiedzie i kolacji A, i zawsze po twarogu
Radzę sobie głównie wodą (to chyba Xal o tym pisała) i na noc zapodaję rennie. Po ciąży chyba będę musiała się wybrać na gastroskopię, bo niestety problemy ze zgagą to u mnie nie nowość...

Wiem, że Was przynudzam już anegdotkami o moim mężu, ale mało ostatnio ludzi poza nim widzę, a on nieodmiennie dostarcza mi powody do śmiechu.
Idziemy dziś na pocztę nadać przesyłkę. TŻ bierze pudło i czyta adres (z totalnie poważną i zaaferowaną miną): "ulica Korczaka....? A nie kurczaka?"
zaczęłam się śmiać, a on wciąż skonfundowany
No tak, o Korczaku nie słyszał, za to o kurczaku bardzo wiele. Poprawił mi humor na resztę wieczoru

[lonely_lady]

Napisane przez angie83

Lonley, fajowy, kolorowy ten twój sensorek - dzidzia będzie miała zajęcie

Napisane przez maarchewka

sensorek śliczny, faktycznie zrobiłaś wypas na całego

dziękuję

[humpback]

Napisane przez Veronic

widocznie Ignaś lubi paróweczki
Ja Mojemu zapodałam muffinki ze śliwkami i na razie cisza

Ignaś lubi wszystko nawet zgagę na mnie wysyła żebym mu regularnie jedzenie dostarczała

Napisane przez Ashyshqa

Wiem, że Was przynudzam już anegdotkami o moim mężu, ale mało ostatnio ludzi poza nim widzę, a on nieodmiennie dostarcza mi powody do śmiechu.
Idziemy dziś na pocztę nadać przesyłkę. TŻ bierze pudło i czyta adres (z totalnie poważną i zaaferowaną miną): "ulica Korczaka....? A nie kurczaka?"
zaczęłam się śmiać, a on wciąż skonfundowany
No tak, o Korczaku nie słyszał, za to o kurczaku bardzo wiele. Poprawił mi humor na resztę wieczoru

uwielbiam te anegdotki

[JennyAniolek]

Napisane przez Mysia mysz

ja to mam fart:/ nagrałam sobie program ocaleni od śmierci i jest o lasce która cudem przeżyła:/ inna laska ją porwała i wycięła jej na żywca dziecko

masakra

[anoxee]

Napisane przez xal

Ja cellulit mam, aż taki to nie, ale jak mój meżuś kiedyś powiedział jak poruszyłam temat "a która baba go nie ma?" to już mam to w totalnym poważaniu. Nie potrafię go zwalczyć, nie to, że nie chcę, więc niech sobie będzie a jak się komuś nie podoba to trudno. Jak się komuś nie podoba to przecież nie musi patrzeć na mój tyłek

Nie musi. Trochę mi szkoda tych gwiazd, bo to normalni ludzi jak my...

Napisane przez diabli

a ty przypomnialas, ze moj czeka w kartoniku, w polce w kuchni i czeka az tz go zrobi, bo przegral zaklad!!!

Napisane przez candace1

A to ja sobie ponarzekam, że dalej haftuję ale teraz to już mnie to raczej śmieszy Jeszcze TYLKO 2mce, 2mce,2mce...............

Ty to masz przekichane...

Napisane przez Ashyshqa

Wiem, że Was przynudzam już anegdotkami o moim mężu, ale mało ostatnio ludzi poza nim widzę, a on nieodmiennie dostarcza mi powody do śmiechu.
Idziemy dziś na pocztę nadać przesyłkę. TŻ bierze pudło i czyta adres (z totalnie poważną i zaaferowaną miną): "ulica Korczaka....? A nie kurczaka?"
zaczęłam się śmiać, a on wciąż skonfundowany
No tak, o Korczaku nie słyszał, za to o kurczaku bardzo wiele. Poprawił mi humor na resztę wieczoru

Śmieję się na głos do kompa. Pozdrowienia dla męża łizażowej koleżanki.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez humpback

z ciekawszych rzeczy co mnie zaskoczyły: who nie zaleca lewatywy ani golenia krocza, więc oni tego nie robią. jak ktoś chce lewatywę to musi sobie kupić odpowiedni środek i położna na życzenie lewatywę może zrobić. jak widać że krocze miałoby pęknąć (a pęka w kierunku odbytu, gdzie włosów nie ma, więc widać), i decydują się na nacinanie to dopiero wtedy i jedynie w takim przypadku golą; jest rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie porodów i opieki nad noworodkami i tam można sobie przeczytać co rodzącej przysługuje (nie ma nic o jedzeniu, ale klarowne płyny jak najbardziej pić można. zresztą położne pozwalają często na kawę czy zjedzenie czekolady na zregenerowanie sił); no i w Żeromskim nie ma automatów z kawą/herbatą więc położne udostępniają wrzątek

o lewatywie wiedziałam, ona przyspiesza poród i to nie jest tak całkowicie fizjologiczne ale ja tam chcę ogolona też mam zamiar być