AU PAIR- Bylas?Jestes? Chcesz byc? Zapraszamy tutaj! part IX

[blanca7]

mi właśnie ich mama mówiła, że mały chce żeby mu np. czytać przed snem, a jak mu coś poczyta, to on chce więcej i potem zaczyna płakać, żeby wymusić na niej przeczytanie jeszcze jednej książeczki. I wtedy po prostu trzeba powiedzieć nie- u niej to działa, zobaczymy jak będzie u mnie

[lucyohlucy]

Napisane przez blanca7

mi właśnie ich mama mówiła, że mały chce żeby mu np. czytać przed snem, a jak mu coś poczyta, to on chce więcej i potem zaczyna płakać, żeby wymusić na niej przeczytanie jeszcze jednej książeczki. I wtedy po prostu trzeba powiedzieć nie- u niej to działa, zobaczymy jak będzie u mnie

Trzeba być konsekwentnym, tak Jak nie to nie i kropka. Ja moim zawsze mówiłam jak się nie chciały uspokoić, że jutro bajki nie będzie, jeżeli nie będą grzeczne - i działało

[StokrotkaSylwia]

Witam, jestem "nowa" w tym wątku i mam do Was kilka pytań odnośnie Waszych początków. Zaznaczam że przeczytałam pierwsze strony tego wątku i przyznam się szczerze że widzę jakieś małe światełko na końcu mojego ciemnego tunelu
Planuje wyjechać do Anglii a dokładniej do Londynu - na samym początku chciałam wyjechać do "normalnej" pracy ale teraz chyba zdecyduję się na au pair. Ale mam pewne obawy. Mój angielski nie jest perfekcyjny, w szkole była świetna ale kilka lat nie używałam ang więc teraz jest na poziomie podstawowym/komunikatywnym
Chciałabym wyjechać na przełomie czerwiec/lipiec i zostać na dłużej a może i na stałe (jak się wszystko uda).
Jakie były Wasze początki (przyjazd, zakwaterowanie, itp)? Jak wybrałyście rodzinę(co brałyście pod uwagę w wyborze rodziny)? Czy mogłyście sobie gdzieś dorobić w wolnym czasie?

Z góry przepraszam za tego chaotycznego posta i bardzo dziękuje za ewentualną odp
pozdrawiam Sylwia

[Oluszq]

Cześć au pairki

Jestem właśnie na etapie kompletowania papierów dla CC i GAWO i początkiem sierpnia wybywam operkować do USA na rok Dlatego tak sobie czytam różne fora i natknęłam się na wątek na wizażu. Wy tu jak widzę w większości jeździcie na własną rękę, aleee... do USA nie wolno, stąd agencja

[roux666]

hej Dziewczyny! wakacje juz tuz tuz i nowych au pairek nam przybywa! Super))

Napisane przez StokrotkaSylwia

Witam, jestem "nowa" w tym wątku i mam do Was kilka pytań odnośnie Waszych początków. Zaznaczam że przeczytałam pierwsze strony tego wątku i przyznam się szczerze że widzę jakieś małe światełko na końcu mojego ciemnego tunelu
Planuje wyjechać do Anglii a dokładniej do Londynu - na samym początku chciałam wyjechać do "normalnej" pracy ale teraz chyba zdecyduję się na au pair. Ale mam pewne obawy. Mój angielski nie jest perfekcyjny, w szkole była świetna ale kilka lat nie używałam ang więc teraz jest na poziomie podstawowym/komunikatywnym
Chciałabym wyjechać na przełomie czerwiec/lipiec i zostać na dłużej a może i na stałe (jak się wszystko uda).
Jakie były Wasze początki (przyjazd, zakwaterowanie, itp)? Jak wybrałyście rodzinę(co brałyście pod uwagę w wyborze rodziny)? Czy mogłyście sobie gdzieś dorobić w wolnym czasie?

Z góry przepraszam za tego chaotycznego posta i bardzo dziękuje za ewentualną odp
pozdrawiam Sylwia

Sylwia, bardzo fajne pytania)
Z angielskim sie nie martw, wiele z dziewczyn wyjezdzalo zaraz po maturze- podstawowej kub rozszerzonej. Zawsze w praktyce wychodzi ze angielski okazuje sie nie taki super, jak myslalysmy.
Ale hosci czytajac nasze listy i rozmawiajac z nami przez tel czy skype widza to i potrafia ocenic i mimo to nadal chca, abysmy przyjechaly.
Ten wyjaz ma na celu polepszenie naszego angielskiego.
Najwazniejsze ze zrozumiesz, co sie do Ciebie mowi, wyjasnisz cos dzieciom i w razie czego spytasz na ukicy jak gdzies dojsc
a jesli serio sie stresujesz- do wakacji duzo czasu, zacznij ogladac seriale bez dubbingu- pomaga!

u mnie poczatki w obu rodzinach byly podobne, zawsze nieco skrempowania, niewiadomo jak sie zachowac, ale to mija szybko.
Ja rodzine wybieralam roznie, pierwszą inaczej niz druga- wtedy mialam juz doswiadczenie i bylam na tym forum.
moja pierwsza rodzina byla wybrana dosc szybko, nie mialm kryteriow ..wymagan...nie pytalam o wiele. Dzieki Bogu okazali sie fantastycznymi ludzmi.

Druga- no coz, jak kazda kierowalam sie przede wszystki pytaniami z 1 strony, to jest esencja tak na prawde. No i dosc wazne jest Twoje osobiste odczucie, intuicja..i kontatk z rodzina, to czy " kliknie" miedzy wami. to sie czuje

Jesli chodzi o dorabianie- w pierwszej rodzinie nie mialam a to czasu, w drugiej tak, robilam duzo BBS w wolnym czasie.

powodzenia w szukaniu!!

Napisane przez Oluszq

Cześć au pairki

Jestem właśnie na etapie kompletowania papierów dla CC i GAWO i początkiem sierpnia wybywam operkować do USA na rok Dlatego tak sobie czytam różne fora i natknęłam się na wątek na wizażu. Wy tu jak widzę w większości jeździcie na własną rękę, aleee... do USA nie wolno, stąd agencja

hej!
U nas jest najwiecej au pairek z Europy...Ale super jest poczytac poczynania kogos kto przygotowuje sie do wyjazdu do stanow! Koniecznie pisz, co sie u Ciebie dzieje i jak wygladaja poszczegolne etapy i jak sobie z nimi radzisz!

[Oluszq]

Póki co idzie mi całkiem dobrze, z aplikacją z CC sobie poradziłam, muszę jeszcze tylko dołączyć referencje, ale nie mogę złapać mojej przełożonej z wolontariatu, bo się mijamy - ja wychodzę ze szkoły, ona śmiga do pracy. W GAWO podpisałam dzisiaj umowę W sobotę mam spotkanie z Cultural Care we Wrocławiu, podobno ma przyjechać dziewczyna z biura w Stanach, więc bardzo się cieszę. I mam nadzieję, że się do połowy sierpnia z tym wszystkim wyrobię, bo za rok chciałabym wrócić w połowie września, żeby się jeszcze na studia załapać

[bridget_8]

dziewczyny co o tym myślicie :
dostałam aplikację od rodziny, zaakceptowałam ją, ale poprosiłam o więcej informacji, ponieważ profil był prawie pusty, na co otrzymałam wiadomość z loginem skype i prośbą o rozmowę.
często tak się zdarza? dla mnie to trochę dziwne.

[lucyohlucy]

Napisane przez bridget_8

dziewczyny co o tym myślicie :
dostałam aplikację od rodziny, zaakceptowałam ją, ale poprosiłam o więcej informacji, ponieważ profil był prawie pusty, na co otrzymałam wiadomość z loginem skype i prośbą o rozmowę.
często tak się zdarza? dla mnie to trochę dziwne.

No cóż, może sa z tych, którzy wolą od razu pogadać z kandydatkami Warto spróbowac, nic nie tracisz

[lovelyashley]

miesiąc minął od przyjazdu do nowej rodzinki, i nadal jestem zadowolona !
bardzo lubię mojego malucha, lubię spędzać z nim czas i nie jestem zła, że jutro czeka mnie kolejny dzień pracy dziewczynka też nie jest najgorsza, ale jako, że ma 8 lat to się buntuje :P dobrze, że mam ją tylko 2 razy w tyg heee

powiedzcie co można jeszcze zobaczyć w Londynie prócz głównych atrakcji ?

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Napisane przez bridget_8

dziewczyny co o tym myślicie :
dostałam aplikację od rodziny, zaakceptowałam ją, ale poprosiłam o więcej informacji, ponieważ profil był prawie pusty, na co otrzymałam wiadomość z loginem skype i prośbą o rozmowę.
często tak się zdarza? dla mnie to trochę dziwne.

myślę, że po prostu nie bawią się w pisanie i zwlekanie z odpowiedzią, chcą na "żywo" ocenić co i jak Ty również będziesz mogła

[lucyohlucy]

Napisane przez lovelyashley

powiedzcie co można jeszcze zobaczyć w Londynie prócz głównych atrakcji ?

Ze swojej strony polecam wybranie się na musical ''Billy Eliot" Cudowny spektakl, pewnie widziałaś film, na którego podstawie powstał?

http://www.youtube.com/watch?v=BAC8HFZ6-Uw

[Ieka]

.ale wam zazdroszczę byłam 1, 5 roku au pair i to było moje najpiękniejsze 1,5 roku w życiu
wszystko co dobre zawsze się kończy.

Zostały przepiekne wspomnienia. Dziś odwiedzam rodzinkę ilekroć jestem w mieście, kontakt się nie urwał. Zawsze gdy wpadam w odwiedziny to jest ciasto, kawa , rozmowy do późna w nocy i wspominki..
Wspaniałe doświadczenie

[bridget_8]

napisałam, że nie mam możliwosci korzystania teraz ze skype, co jest prawdą, a koleś odpisał mi :
it's impossible to see and discuss without skype, I am sorry ! bye

no cóż... trudno.

Napisane przez lovelyashley

miesiąc minął od przyjazdu do nowej rodzinki, i nadal jestem zadowolona !
bardzo lubię mojego malucha, lubię spędzać z nim czas i nie jestem zła, że jutro czeka mnie kolejny dzień pracy dziewczynka też nie jest najgorsza, ale jako, że ma 8 lat to się buntuje :P dobrze, że mam ją tylko 2 razy w tyg heee

powiedzcie co można jeszcze zobaczyć w Londynie prócz głównych atrakcji ?

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------



myślę, że po prostu nie bawią się w pisanie i zwlekanie z odpowiedzią, chcą na "żywo" ocenić co i jak Ty również będziesz mogła

[KatusKatus]

A ja tam wolę najpierw wymienić kilka wiadomości z rodzinką, zadać podstawowe pytania, zobaczyć w jakim tonie odpisują - nie każda oferta jets warta rozmawiania na skype No i maile zabierają mniej czasu, stresu i w ogóle
Także nie przejmuj się

[bridget_8]

no właśnie...nie znałam nawet wieku dzieci...

Napisane przez KatusKatus

A ja tam wolę najpierw wymienić kilka wiadomości z rodzinką, zadać podstawowe pytania, zobaczyć w jakim tonie odpisują - nie każda oferta jets warta rozmawiania na skype No i maile zabierają mniej czasu, stresu i w ogóle
Także nie przejmuj się

[blanca7]

Też wolę najpierw popisać, jakbym miała rozmawiać z każdą z około 30 rodzin, które do mnie napisały...nie dziękuję
Z jedną babką wymieniłam 1 maila i potem umówiłam się na skype- babka skojarzyła mi się z jakąś wiedźmą, rozmowa się w ogóle nie kleiła- zapytała się tylko czy skończyłam studia, czy mieszkam z rodzicami czy jestem katoliczką i czy jem mięso A tak to ja ją musiałam za język ciągnąć, chociaż to ona chciała gadać przez skype'a

Więc w tym akurat przypadku dobrze, że tak szybko porozmawiałyśmy, bo zaoszczędziłyśmy czasu

Dziewczyny kupowałyście hostom prezenty? A jeśli tak to jakie?
Chciałabym wydać na te prezenty jak najmniej, więc jak już mam wybierać komu kupić coś droższego- to wolę dzieciom.
Tym bardziej, że oni mi ani kursu ani biletu komunikacji miejskiej nie opłacą, więc nie liczę też na jakieś prezenty na powitanie z ich strony
I teraz nie wiem, co by im taniego kupić.

[KatusKatus]

Ja zawiozłam hostom polskie słodycze,(pamiętacie taką serie czekolad Wedla z modelami starych samochodów?) a na dodatek hostce i młodej ręcznie robioną biżuterię a młodemu czapkę z napisem Polska.
Nie sądzę, żeby byli zachwyceni ale uważałam, że wypada coś im dać na przywitanie więc tak też zrobiłam. Sama nic nie dostałam, ani na przyjazd ani w dniu odjazdu, ale biorę poprawkę, na to, że Anglicy to Anglicy

[Alivagom]

Cześć dziewczyny. Jestem tutaj zupełnie nowa. Aktualnie jestem w trakcie szukania rodzinki w Hiszpańki jako summer au pair. Czytają Wasze rady zdecydowałam się szukanie przez aupair world. I ogólnie jestem bardzo zadowolona- konto utworzyłam w piątek i od tego czasu dostałam 5 propozycji od rodzinek i sama wysłałam kilka na co jakieś 5 pozytywnych odpowiedzi. Jestem w trakcie eliminowania tych rodzinek które mniej mi pasują. Jednak mam te moje ulubione i już się boję, że chyba nie będę w stanie zdecydować. Obie rodzinki wprost idealne i każdy email mnie w tym utwierdza.
Jednak chciałam Was zapytać (szczególnie do tych co były au pair w Hiszpanii lub słyszały od kogos). Ile powinnam 'wyegzekwować' jako kieszonkowe? Wiem, że norma to 60e. Jednak wg mnie to nie jest jakiś duży zysk kiedy musimy pokryć kurs językowy, przelot i bilety komunikacji. Dlatego chciałam spytać Was o radę jak w ogóle zacząć taką rozmowę z rodzinką. Nie chce aby myśleli, że chodzi mi wyłącznie o pieniądze i że jestem zachłanna. Bo to nie o to chodzi. Ale zawsze jest większa motywacja.

Liczę na Waszą pomoc w tym temacie

[angelinmyheart]

Ja od moich Hostów nie dostałam, ani na przywitanie, ani na święta, ani na urodziny. Ba! Nawet życzeń mi nie złożyli, ale przynajmniej premię "na podróż" dostałam, więc nie narzekam.

Ja dzisiaj zaprowadzałam dzieci do przedszkola i stałyśmy na przystanku. Trzymałam młodszą za rękę, a starsza grzecznie stała obok. I nagle, jakaś starsza babka zatrzymała auto (i przez to cały ruch, bo tam jest skrzyżowanie), patrzy się na mnie, zaczyna trąbić i wymachuje do mnie rękami. Nie wiem o co jej chodziło, ale śmiać mi się z niej chciało. Wymachiwała tymi rękami itd, jak bym uderzyła małą, albo nie wiem co bym jej zrobiła.

[roux666]

Napisane przez blanca7

Dziewczyny kupowałyście hostom prezenty? A jeśli tak to jakie?
Chciałabym wydać na te prezenty jak najmniej, więc jak już mam wybierać komu kupić coś droższego- to wolę dzieciom.
Tym bardziej, że oni mi ani kursu ani biletu komunikacji miejskiej nie opłacą, więc nie liczę też na jakieś prezenty na powitanie z ich strony
I teraz nie wiem, co by im taniego kupić.

hmm czekoladki polskie bylyby najlepszym rozwiazaniem dla hostow- taki uniwersalny prezent, wiekszosc ludzi lubi slodycze )
ja hostce nic nie przywozilam, dziewczynkom tylko ksiazeczki, ich aktualna au pair przywiozla gre planszowa.
zadowolone z tego byly.
do tej pory jak jestem w PL przywoze im kolorowanki, ksiazeczki z cwiczeniami, one to uwielbiaja

Pozniej na swieta, urodziny..zawsze sobie dawalysmy prezenty. Roznosci, szaliki, kremy, zestawy kosmetykow, zestaw do pieczenia kiedys dostalam heh do dzis go mam, pod koniec au pairkowania dostalam od hostki na urodziny wejsciowke do najwiekszego SPA w Zurichu, dla mnie i dla Tz. wyypasss..No i jak juz od nich odeszlam na Swieta takze dostalismy kilka rzeczy fajnych do domu i my im takze kupilismy wtedy Scrabble wtedy bo wszyscy we czworke mielismy bzika na pkcie grania w gry slowne na tabletach...
Ciezko trafic w gusta, trzeba kogos poznac....ale na poczatek mysle, ze czekoladki zzalatwia sprawe, doroslym ciezej cos kupowac, z dzieciakami latwiej )

Napisane przez Alivagom

Cześć dziewczyny. Jestem tutaj zupełnie nowa. Aktualnie jestem w trakcie szukania rodzinki w Hiszpańki jako summer au pair. Czytają Wasze rady zdecydowałam się szukanie przez aupair world. I ogólnie jestem bardzo zadowolona- konto utworzyłam w piątek i od tego czasu dostałam 5 propozycji od rodzinek i sama wysłałam kilka na co jakieś 5 pozytywnych odpowiedzi. Jestem w trakcie eliminowania tych rodzinek które mniej mi pasują. Jednak mam te moje ulubione i już się boję, że chyba nie będę w stanie zdecydować. Obie rodzinki wprost idealne i każdy email mnie w tym utwierdza.
Jednak chciałam Was zapytać (szczególnie do tych co były au pair w Hiszpanii lub słyszały od kogos). Ile powinnam 'wyegzekwować' jako kieszonkowe? Wiem, że norma to 60e. Jednak wg mnie to nie jest jakiś duży zysk kiedy musimy pokryć kurs językowy, przelot i bilety komunikacji. Dlatego chciałam spytać Was o radę jak w ogóle zacząć taką rozmowę z rodzinką. Nie chce aby myśleli, że chodzi mi wyłącznie o pieniądze i że jestem zachłanna. Bo to nie o to chodzi. Ale zawsze jest większa motywacja.

Liczę na Waszą pomoc w tym temacie

to bardzo wazna kwestia i musisz o to pytac!
Ile- ja nie umiem odp. bo nie jestem i nie bylam w Hiszpanii, ale jak....to podpowiem.
w jednym z maili po prostu spytaj co z kwestia kieszonkowego? Jaka stawke proponuja. Jest to normalne pyanie, nie nalezy sie wstydzic i krempowac, a jak od razu pokazesz ze jestes stanowcza, zdecydowana ale i racjonalna to nikt Cie w tej kwestii nie oszuka.
Mowie z doswiadczenia, bo ja dalam sobie zrobic z 2.5 rocznego pobytu u rodznki tzw. kieszonkowy koszmar. Mialam absolutne minimum i to co miesiac musialam prosic i wieeele razy hostka mi sie spozniala po kilka tyg z kasa...
Zobacz co rodzina prpoonuje i sprawdz czy zgadza sie to z Twoimi oczekiwaniami, obowiazkami i z realiami. Masz jak najwieksze prawo do negocjowania, podpieraj sie wtedy mocnymi argumentami- sama tutaj juz podalas kilka( kurs, przejazd, brak biletow na komunikacje itd. ).

powodzenia i daj znac jak poszlo!

Napisane przez angelinmyheart

Ja dzisiaj zaprowadzałam dzieci do przedszkola i stałyśmy na przystanku. Trzymałam młodszą za rękę, a starsza grzecznie stała obok. I nagle, jakaś starsza babka zatrzymała auto (i przez to cały ruch, bo tam jest skrzyżowanie), patrzy się na mnie, zaczyna trąbić i wymachuje do mnie rękami. Nie wiem o co jej chodziło, ale śmiać mi się z niej chciało. Wymachiwała tymi rękami itd, jak bym uderzyła małą, albo nie wiem co bym jej zrobiła.

heh luudziee...moze jej sie cos wydawalo??

[angelinmyheart]

Napisane przez roux666

(...)

heh luudziee...moze jej sie cos wydawalo??

Może, ale dobrze, że nie spowodowała wypadku przez to nagłe zatrzymanie się.

[KatusKatus]

Napisane przez Alivagom

Cześć dziewczyny. Jestem tutaj zupełnie nowa. Aktualnie jestem w trakcie szukania rodzinki w Hiszpańki jako summer au pair. Czytają Wasze rady zdecydowałam się szukanie przez aupair world. I ogólnie jestem bardzo zadowolona- konto utworzyłam w piątek i od tego czasu dostałam 5 propozycji od rodzinek i sama wysłałam kilka na co jakieś 5 pozytywnych odpowiedzi. Jestem w trakcie eliminowania tych rodzinek które mniej mi pasują. Jednak mam te moje ulubione i już się boję, że chyba nie będę w stanie zdecydować. Obie rodzinki wprost idealne i każdy email mnie w tym utwierdza.
Jednak chciałam Was zapytać (szczególnie do tych co były au pair w Hiszpanii lub słyszały od kogos). Ile powinnam 'wyegzekwować' jako kieszonkowe? Wiem, że norma to 60e. Jednak wg mnie to nie jest jakiś duży zysk kiedy musimy pokryć kurs językowy, przelot i bilety komunikacji. Dlatego chciałam spytać Was o radę jak w ogóle zacząć taką rozmowę z rodzinką. Nie chce aby myśleli, że chodzi mi wyłącznie o pieniądze i że jestem zachłanna. Bo to nie o to chodzi. Ale zawsze jest większa motywacja.

Liczę na Waszą pomoc w tym temacie

Też wybieram się w tym roku na summer do Hiszpanii i nie wiem jak to zrobiłaś, że dostałąś tyle aplikacji w tak krótkim czasie Ja zawsze dostaje negatywy.
Z jedną rodzinką rozmawiałam już poważniej ale przestali się odzywać
Co do kieszonkowego to waha się tak od 50-70euro, nie słyszałam, żeby ktoś oferował więcej przy czym zwróć uwagę na ilość wolnego czasu. Często zdarza się, że au pair ma tylko jeden dzień weekendu wolny, niedziele zazwyczaj, więc jeśli ktoś daje Ci np. cały weekend wolny i wieczory, to warto przemyśleć czy nie lepsez to niż 10euro więcej kieszonkowego

[blanca7]

Mi moja przyszła hostka w rozmowie napomknęła o tych 260 euro, które są wpisane w umowie operki. Że jakby operka sobie miałaby sama opłacić mieszkanie w Berlinie to jest to koszt ok.400 euro, a ona daje jej pokój. Do tego wiadomo- płacą za zużycie wody, prądu, jedzenie, ubezpieczenie.
Więc jest niezbyt dużo rodzin, które chcą dawać coś ponad to, co jest wpisane w umowie- bo właściwie czy Wy chciałybyście dawać operce np. 500 euro, jak i za 260 euro jakąś fajną znajdziecie? Pewnie większość też by dała te 260 euro i np. od czasu do czasu jakiś gift, żeby się operka lepiej poczuła

Na wakacje można jeszcze może jakąś większą sumę wyciągnąć, bo to tak nie zaboli hostów- mam nadzieję, że ci się uda

A co do prezentu dla hostów-miałam im kupić książkę o Polsce, bo dużo czytają- on pracuje w gazecie i pisze książki, ona jest menadżerką kultury. Ale najwyżej zobaczę, jak mi się u nich podoba, to może pod koniec, na pożegnanie im to kupię. A teraz zostanę przy ptasim mleczku i Kopalniokach- takie cukierki ze Śląska, które swoim kolorem przypominają węgiel

[Motoko]

Cześć dziewczyny, to mój pierwszy post tutaj ale obserwuję Wasze forum od jakiegoś czasu . Niedawno, w czasie moje krótkiego pobytu w Londynie zdecydowałam się na wyjazd jako au pair. Poznałam tam kilka au pairek i stwierdziłam, że to fajna możliwość nauki języka. Obecnie jestem na etapie pisania z dwoma rodzinami z Irlandii, w sumie jedna bardzo chce żebym przyjechała i teraz już to zależy tylko ode mnie. Mam tylko dylemat, bo jest to rodzinka polsko-włoska więc w sumie nie wiem jak by to było z moją nauką języka kiedy z hostką będę mogła po polsku gadać. Druga rodzina jest typowo irlandzka i mam dziś z nimi na skypie rozmawiać. trochę się tym denerwuję i nie wiem za bardzo o co mam się ich pytać, w sumie mailowaliśmy trochę więc większość co mają do zaoferowania wiem. Nie wiem tylko jakich pytań mogę się od nich spodziewać. O co Was się na ogół pytali?

[roux666]

Napisane przez Motoko

Cześć dziewczyny, to mój pierwszy post tutaj ale obserwuję Wasze forum od jakiegoś czasu . Niedawno, w czasie moje krótkiego pobytu w Londynie zdecydowałam się na wyjazd jako au pair. Poznałam tam kilka au pairek i stwierdziłam, że to fajna możliwość nauki języka. Obecnie jestem na etapie pisania z dwoma rodzinami z Irlandii, w sumie jedna bardzo chce żebym przyjechała i teraz już to zależy tylko ode mnie. Mam tylko dylemat, bo jest to rodzinka polsko-włoska więc w sumie nie wiem jak by to było z moją nauką języka kiedy z hostką będę mogła po polsku gadać. Druga rodzina jest typowo irlandzka i mam dziś z nimi na skypie rozmawiać. trochę się tym denerwuję i nie wiem za bardzo o co mam się ich pytać, w sumie mailowaliśmy trochę więc większość co mają do zaoferowania wiem. Nie wiem tylko jakich pytań mogę się od nich spodziewać. O co Was się na ogół pytali?

witaj!

w sumie od biedy jesli bedziesz swoj wolny czas spedzac z ludzmi ktorzy mowia po angielsku to zawsze to jak nauka, nie taka jak u rodzinki gdzie mowi sie po angielsku.....

Jesli przebrnelas przez pytania z pierwszej strony watku to masz duzo za soba juz i spora wiedze.
spytaj o ich zainteresowania, dzieci...co mozna w okolicy robic itd. tematy same zawsze przychodza ) nie martw sie to.
Mozesz byc spytana o to, jak Ty spedzasz wolny czas, co lubisz robic, o swoja rodzine...zaintersowania. ..
Jesli Ci to pomoze to przygotuj sobie jakies pytania na kartce i pozniej tylko sobie czytaj- w ten sposob nie zapomnisz o niczym. z nerwow moze duzo rzeczy z glowy wyleciec )
powodzenia!

[gorzala]

Napisane przez Motoko

Cześć dziewczyny, to mój pierwszy post tutaj ale obserwuję Wasze forum od jakiegoś czasu . Niedawno, w czasie moje krótkiego pobytu w Londynie zdecydowałam się na wyjazd jako au pair. Poznałam tam kilka au pairek i stwierdziłam, że to fajna możliwość nauki języka. Obecnie jestem na etapie pisania z dwoma rodzinami z Irlandii, w sumie jedna bardzo chce żebym przyjechała i teraz już to zależy tylko ode mnie. Mam tylko dylemat, bo jest to rodzinka polsko-włoska więc w sumie nie wiem jak by to było z moją nauką języka kiedy z hostką będę mogła po polsku gadać. Druga rodzina jest typowo irlandzka i mam dziś z nimi na skypie rozmawiać. trochę się tym denerwuję i nie wiem za bardzo o co mam się ich pytać, w sumie mailowaliśmy trochę więc większość co mają do zaoferowania wiem. Nie wiem tylko jakich pytań mogę się od nich spodziewać. O co Was się na ogół pytali?

Jakie okolice w Irlandii?
Hmmm polsko-włoska więc niby po polsku możesz z hostką pogadać, ale z hostem już nie Poza tym jako au pair nie siedziesz w domu kiedy nie musisz (przynajmniej nie powinnas) wiec wśród ludzi tez jezyka zasięgniesz

[Motoko]

Dzięki wielkie za odpowiedź, właśnie tak myślałam, że przebywając z rodziną anglojęzyczną będę w stanie więcej się nauczyć. Tak się waham dlatego, że nie jestem pewna poziomu swojego angielskiego a wiadomo, że z polskojęzyczną hostką bez problemu się będę komunikować. Zobaczę jak wieczorna rozmowa się potoczy jeszcze... ta rodzinka pisała mi że miała już 4 au perki z Polski i bardzo chcą kolejną więc to też jest na plus, bo mogę dowiedzieć się od poprzedniej co i jak

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez gorzala

Jakie okolice w Irlandii?
Hmmm polsko-włoska więc niby po polsku możesz z hostką pogadać, ale z hostem już nie Poza tym jako au pair nie siedziesz w domu kiedy nie musisz (przynajmniej nie powinnas) wiec wśród ludzi tez jezyka zasięgniesz

Okolice to dla polsko-włosko rodziny Callan, kolo Kilkenny, a irlandzka rodzinka jest z Killorglin.

[gorzala]

Killorglin jest w przepięknej okolicy, przy super plażach i sławnym już Dingle (tam jest oceanarium z rekinami zrobione ), jest dużo wycieczek 'Ring of Kerry' i każdemu zawsze się podoba, naprawde warto zobaczyć, ale najbliższe większe miasto jest w Tralee i Killarney, jak lubisz takie klimaty, spacery po wybrzeżu itp. to zdecydowanie dla Ciebie! Co do Callan no to w sumie nieduża wiocha, ale Killkenny to już dość konkretne miasteczko i można trochę poimprezować no i jesteś w połowie drogi do dwóch największych miast (Cork i Dublin)

[Oluszq]

A jest tu chociaż jedna osoba od USA poza mną?

[Alivagom]

Dziewczyny dostałam propozycję od jednej z rodzinek 70km od Barcy- wydają sie spoko. Ale proponują 100e/ tydzień. W sumie nic ode mnie nie chcą. Ale to dosyć dużo jak na fakt, że miałabym weekendy wolne. Co myślicie? Jak mogę sprawdzić tą rodiznkę? Z maili wydają sie normalni bo widać, że host pisał wiadomosć bo odpowiadał po kolei na moje pytania....

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

O wow! Wcześniej dodawałam 2 odpowiedzi do tego wątku i nic ... dlatego jestem w szoku, że teraz się udało


KatusKatus- gdzie szukasz host rodzinki? W sensie jakia lokalizacja się interesuje?

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Oluszq - ja tez lecę do usa. Znaczy jestem w trakcie szukania hostów. Planują wyjazd wrzesień/ październik i czekam jeszcze na otwarcie roomu w APC bo w IE mi otworzyli w tamtym tygodniu. Jednak na razie jestem w poszukiwaniach rodzinki z Hiszpanii na wakacje. A jaka agencja?

[KatusKatus]

Napisane przez Alivagom

KatusKatus- gdzie szukasz host rodzinki? W sensie jakia lokalizacja się interesuje?

Najbardziej odpowiadałyby mi okolice Barcelony, Alicante albo chociaż jakaś wiocha byle nad morzem

A co do tej rodzinki co proponuje 100e to mieli już wcześniej au pair? Bo jak nie to może nie znają standardów albo są wyjątkowo bogaci.
Ja też dostawałam wyższą stawkę niż na ogół dostaje się w Londynie a to właśnie dlatego, że byłam pierwszą au pair hostów i jeszcze po drodze wyszła zmiana mojego grafiku, że mam być z dziećmi po południu a nie rano, i tak im przykro było, że musieli to zmienić A praktycznie nic w tym domu nie robiłam, z nudów prałam i prasowałam