MAMUSIE MARZEC/KWIECIEŃ 2013 Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[kwiatuszekkk21]

oczywiście poucinało cytaty normalka

zaczęłyście pisać o tap madl i przypomniało mi się, że miałam oglądać...

dalej jestem jakaś niedobita, z jednej strony już bym chciała urodzić, bo męcząca jest ta końcówka i boję się że jak jeszcze trochę pochodzę to mały tak urośnie, że nie poradzę sobie z wypchnięciem a z drugiej strony dobrze by było jeszcze trochę poczekać...
tak w ogóle to super by było urodzić w czwartek albo piątek do południa bo tylko wtedy jest w szpitalu mój lekarz no ale jak nie dziś to dopiero za tydzień czasem mnie denerwuje ale jak ostatnio leżałam w szpitalu to jednak często zaglądał i dobrze mieć kogoś swojego przy porodzie

Napisane przez alliw

Hej hej
Melduję się Mamy się z Jasiem dobrze. Ja powoli nabieram wprawy w obsłudze mojego skarba, Jaś dzielnie to znosi i jest w miarę grzeczny pokarmu na początku miałam bardzo mało, ale na 3 dzień już dostałam tyle ile trzeba, więc synuś się najada, a je dużo i często (dziś w nocy co 2 godz ). Ja zamiast spać w wolnej chwili, to leże obok niego i patrzę na to moje cudeńko

witamy i dla Jasia za dobre zachowanie

Napisane przez corka_rosy

To cały dzień pracowałby charytatywnie

oj tam nie zbiedniałby z resztą w piątki przyjmuje tylko pół dnia bo do południa ma dyżur w szpitalu także straty jeszcze mniejsze niż normalnie

Napisane przez BYou

Też słyszę takie jakby pstrykanie przy gwałtowniejszych ruchach Roszpunki ale co to jest to nie mam pojęcia

strasznie mi się podoba jak mówisz na córcię Roszpunka
co do odgłosów z brzucha to u mnie non stop jakieś pykania itp zawsze po takim pyknięciu obawiam się powodzi wód

wczoraj mały brykał a mąż przyłożył ucho do brzucha i podobno słychać jak się wody przelewają

Napisane przez Malpka

hej
witam sie już z domku, nareszcie
Niestety przez ten wyrostek przetrzymali mnie trochę. Później wam wszystko opowiem teraz muszę się trochę z Julką pobawić

witamy tak właściwie to dobrze się złożyło z tym wyrostkiem, przynajmniej załatwili to za jednym cięciem

Napisane przez Leonikowa

hej kochane wpadłam na szybciocha póki mały śpi

mam nadzieję, że uda mi się opisać troszeczkę mój poród...
a więc tak jak Wam pisałam byliśmy z kuzynką na kolacji ok godz 18:30 poczułam delikatne PLUM poszłam do WC a tam niewielka plama ... pomyślałam sobie no to pięknie zaczęło się ale pozytywnie nastawiona dokończyłam pakowanie torby i ok godz 20 30 byliśmy z tż na IP później wywiad, lewatywka, ktg no i informacja od położnej, że szyjka ma długość 1,5 cm więc dzisiaj na pewno nie urodzę, Mąż ma jechać do domu bo tu nie ma warunków, żeby został ze mną i jak coś się zacznie to wtedy zadz. to będzie mógł przyjechać i tak zostałam sama położna kazała się położyć, żeby nabrać siły na poród ok na początku nie było źle słuchałam muzyki, rozwiązywałam sudoku niestety z godz na godz bóle były już coraz mocniejsze.... panie położne przychodziły co godz i słuchały tętna maluszka.... o 6:30 rozwarcie ok 1 do 1,5 cm (mogłam wtedy zadz po tż) godz 7:00 rozwarcie nadal na 1,5 cm, podano mi antybiotyk na paciora ok 8:00 dostałam kroplówkę, ok 9:00 podano mi zastrzyk rozkurczowy... wizyta lekarza który powiedział urodzi pani ok 13 30 lub 16 o 11 kolejna wizyta lekarza, który kazał podać GAZ DZIEWCZYNY JAK MACIE MOŻLIWOŚĆ TO SKORZYSTAJCIE w momencie rozwarcie zrobiło mi się na o 8 pełne rozwarcie i rodziłam... byłam tak rozluźniona, ŻE MÓWIŁAM POŁOŻNYM ŻE MOGĘ RODZIĆ NON STOP KOCHANE MALUSZEK SIĘ OBUDZIŁ jak znajdę chwilkę to dopiszę resztę trzymam kciuki za Was dziewczyny moment w którym kładą maluszka jest najpiękniejszy na świecie i wynagradza cały ból

czekamy na resztę, bo jak na razie brzmi to bardzo optymistycznie co do gazu to ja mam zamiar nawdychać się tego ile wlezie

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja właśnie wróciłam z zebrania z dziećmi - dzień mam do dupy . wróciłam zapłakana . Rano po odwiezieniu dzieciarni już o 9 byłam na rzęskach a potem już można zapomnieć o siedzeniu nawet tyle roboty.... aż do tej nieszczęsnej 17 na którą było zebranie a potem po nim jeszcze stanie i czekanie aż kuba z dzieciakami sprzeda ciasto .
Efekt - straszna kolka -do auta nie mogłam dojść ... zadzwoniłam do tż który już wrócił i przywiózł auto ,że "bardzo mnie boli i dojść nie mogę " ... on na to " to idz powoli ,jak przyjedziesz to zrobimy sobie przejażdżkę nową furą " . Efekt ? Jak tylko przyjechałam do domu zrobiłam taką awanturę ,że sama się zdziwiłam ile jeszcze mam siły .....

potem będę nadrabiać . Idę się wykąpać póki jeszcze żyję .

oj z tymi chłopami najpierw zaskoczą czymś pozytywnym a potem dowalą podwójnie
podziwiam Cię, że jesteś taka dzielna i dajesz radę z tym wszystkim już niedługo

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko
Muszę myśleć o dziecku więc staram się jakoś z rozsądkiem podchodzić do całej sytuacji. Nie mogę sie całkiem rozkleić bo mame mam w fatalnym stanie, ona bardzo źle to wszystko przechodzi.
Dziękuję za wszystkie wyrazy współczucia, widzialam że pisałyście.
Na poniedziałkowym ktg pisały mi się dosyć spore skurcze, ale przebadali mnie i stwierdzili że narazie rodzić nie powinnam, bo szyjka dalej nie gotowa.
Dziś rano zaczął mi odchodzić czop, do południa miałam spore skurcze, leżałam i modliłam się żebym tylko dziś jeszcze jakoś przetrzymała.
Zażyłam nospe, rozruszałam się i jakoś bóle minęły.
Potem pogrzeb, było ciężko, smutek, żal, łzy i do tego bolący brzuch, ale udało się przetrzymać.
Nadal mnie coś pobolewa, ale nie jest tak źle, myślę że gdyby się faktycznie zaczynało to byłby to inny ból.
Dziś planowo miałam mieć ktg, usg i badanie, ale przełożyli mi ze wzg na te okolicznoci na jutro. Także jutro zobaczymy co to będzie się pisało na ktg.
W piątek tak czy siak mam się przyjąć na oddział, ale coś czuję że jutro mnie zostawią.
Nadrobiłam Was, ale tak na szybko, bo tyle napisałyście, że nie jestem w stanie się skupić i wczytać.
Gratuluję wszystkich rozpoczętych tygodni
Myślałam że któraś z Was urodziła ale widzę że narazie zastój w porodach.

bardzo współczuję trzymaj się Kochana

[Agnjeska]

Tak na szybko..
Chanel trzymaj się!
pani za Was cały czas kciuki i czekamy z niecierpliwością na rozwój wydarzeń...
nestelle ja się nie dziwię że awanturę zrobiłaś...

[czarny flamaster]

Witamy!

Dziś pełne 38 tc więc jutro rozpoczynamy 39tc
Do terminu porodu zostały nam 2 tygodnie

Byłam już w przychodni zarejestrować się do lekarza. Dowiedziałam się, że moje ubezpieczenie nie jest uregulowane w jakiś sposób. Podpisałam odpowiednie oświadczenie, ale zaskoczona byłam nieźle. Czyżby był to powód, że już całkowicie przejął mnie ZUS i nawet on mnie ubezpiecza? Dziwne... Pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło. No, ale jestem pierwsza w kolejce więc nie jest źle.

Rety! Ale mnie wczoraj teściowie wkurzyli, a dokładnie teść. Dawno takich nerwów nie miałam. Później tak mnie brzuch bolał, że nie umiałam się ruszyć.
Zaczęło się niewinnie. Przyjechali skorzystać z komputera, bo mają jakieś testy i szkolenia w pracy do zrobienia. Siedzieli sobie spokojnie i nagle widzę i słyszę, że teściu przesuwa meble w pokoju. Pokój ten jest "przejściowy". Meble, to stary segment, który teściowie mają niby zabrać, ale jak na razie tego nie zrobili, jest tam jeszcze parę ich rzeczy.
Pytam więc co robi i po co układa meble jak były na początku skoro my z tego pokoju mamy jeszcze stary tapczan wynieść. "Bo tu jest bałagan i ja MUSZĘ to zrobić, aby MÓJ wnuk miał porządek, bo wy nic nie robicie!". Ciśnienie mi podskoczyło i mówię, że ma zostawić meble, bo my czekamy z tapetowaniem, aż oni wezmą meble. A co jeśli wezmą meble za rok czy 5 lat? To uwięzicie nas w takim stanie na rok czy 5 lat. To trzeba poukładać, meble są dobre, a jak będziemy je brać, to wszystko wyciągniecie i wsadzicie w swoje nowe meble.
Powiedziałam więc dosadnie, że może on bardzo lubi robić robotę dwa razy, ale my nie lubimy i robić tak nie będziemy. Żyjemy po swojemu, dziękujemy pięknie za rady, ale nie skorzystamy. "Bo MÓJ wnuk nie będzie żył w takim bałaganie i kurzu!". Mój mąż już się nie odzywał, ale mi się taki figther włączył, ze powiedział, że też będziemy jeździć do nich i mówić co nam nie pasuje i co nam się nie podoba, że nasze dziecko w takich warunkach żyć nie będzie, a jeśli on tak bardzo lubi się wtrącać, to niech jedzie do swojej córki do Bydgoszczy i tam robi kontrole, a nie rządzi się u nas. Nigdy nie negowaliśmy ich pomysłów na urządzanie ich domu chociaż niezbyt mi się podoba, ale oni widać są inni. Najbardziej zły jest o to, że nie chcemy ich starych mebli, tapczanu, a dodatkowo powiedziałam, że przerobimy przedpokój (na ścianach są boazerie, które są w kiepskim stanie, wszystko odpada- ale wiadomo- klej wystarczy i jest git, co nie?). Mówię Wam- takiego nerwa miałam, że myślałam, ze urodzę.
Jeśli chodzi o remont, to tylko przewiózł raz moje meble, bo mój mąż go poprosił. Nic nam nie pomagał, a jedynie chodzi i układa wszystko po swojemu 'bo on wie, że jego rady są dobre'. No i niech się nie dziwi, że młodzi chcą mieszkać daleko od rodziców.
Z moimi rodzicami nie mamy takiego problemu. Oni są zdania "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz i rób tak byś był szczęśliwy", do niczego się nie wtrącają, a gdy zapytamy o radę to mówią co myślą, ale nie, że wymagają. Masakra jakaś....

Najbardziej mnie w tym wszystkim wkurza to, że największe pretensje mają do swojego syna czyli mojego męża. Non stop jaki to on jest leniwy, gruby, nic nie robi itd. Już miałam im powiedzieć, ze jak wychowali, to tak mają, ale jeszcze się zapowietrzą, że przecież oni idealnie wychowali.

Ech....ulżyło mi trochę.

[LiwkaO]

Napisane przez strippi

tulę mocno
dziś chyba taki dzień, Michałek nie spał od 13:00 do 20:45 ciągle na cycu, co go odkładałam to płacz, masakra normalnie
no i kupę za kupą walił hehe
Julka też dała popis, że na koniec dnia też się poryczałam ehh

hyhy czyżby hormony się odzywały???
brawo za pępek! szybko odpadł!

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko
Muszę myśleć o dziecku więc staram się jakoś z rozsądkiem podchodzić do całej sytuacji. Nie mogę sie całkiem rozkleić bo mame mam w fatalnym stanie, ona bardzo źle to wszystko przechodzi.
Dziękuję za wszystkie wyrazy współczucia, widzialam że pisałyście.
Na poniedziałkowym ktg pisały mi się dosyć spore skurcze, ale przebadali mnie i stwierdzili że narazie rodzić nie powinnam, bo szyjka dalej nie gotowa.
Dziś rano zaczął mi odchodzić czop, do południa miałam spore skurcze, leżałam i modliłam się żebym tylko dziś jeszcze jakoś przetrzymała.
Zażyłam nospe, rozruszałam się i jakoś bóle minęły.
Potem pogrzeb, było ciężko, smutek, żal, łzy i do tego bolący brzuch, ale udało się przetrzymać.
Nadal mnie coś pobolewa, ale nie jest tak źle, myślę że gdyby się faktycznie zaczynało to byłby to inny ból.
Dziś planowo miałam mieć ktg, usg i badanie, ale przełożyli mi ze wzg na te okolicznoci na jutro. Także jutro zobaczymy co to będzie się pisało na ktg.
W piątek tak czy siak mam się przyjąć na oddział, ale coś czuję że jutro mnie zostawią.
Nadrobiłam Was, ale tak na szybko, bo tyle napisałyście, że nie jestem w stanie się skupić i wczytać.
Gratuluję wszystkich rozpoczętych tygodni
Myślałam że któraś z Was urodziła ale widzę że narazie zastój w porodach.
Dargusia, czytalam o Twoich perypetiach na IP, widze że Twój Florek umówił się z moim Ksawerym i obydwoje się ociągają. Pewnie urodzimy w tym samym terminie...oby jak najszybciej.
Postaram się teraz w miare możliwości byc z Wami na bierząco.

strasznie Ci współczuje! nie wyobrażam sobie takiej sytuacji trzymaj się dzielnie!

Napisane przez Dragusia88

jaki tydzień




ciąża trwa 40 tyg czyli 280 dni czyli 23.05 plus 280 dni = 27 luty
http://dziecko.haczewski.pl/index.ph...2&dzisrok=2013

Nie wiem jak Ty liczysz ale większość ginekologów liczy tak jak napisałam zresztą już kiedyś o tym pisałyśmy chyba http://parenting.pl/portal/jak-obliczyc-termin-porodu tak czy siak Florek powinien już wyjść

[monicca1989]

Dzieńdobry
Pomału nadrabiam ale pogoda za oknem nie zachęcająca dzisiaj, co prawda ciepło ale brak słoneczka

Napisane przez pani22ka

Po konsultacji z ordynatorem - po skończonej sterydoterapii, czyli za dwa dni rozważą wcześniejsze rozwiązanie ciąży.... Na razicisza i spokój....

O jej to już nie długo możesz mieć Toresa przy sobie

Napisane przez ObserwujeCie

A czy opłaca Wam się dopłacić za samą wygodę, to już musicie ocenić, ja w sumie mam bardzo dużo rzeczy używanych dla dziecka i nie mam napinki na nowe, markowe ble ble.. ale w sumie dwie rzeczy mam nowe i pewnie trochę droższe niż potrzeba - właśnie ten fotelik z bazą i laktator elektryczny / znowu moje lenistwo - jeśli chodzi o pompowanie plus mnie brzydzi używanie po kimś, to trochę tak jakbym miała kupować używany wibrator / aa no i wczesny latem dokupimy pewnie spacerówkę maclarena

Małpka, Leonikowa za opisy porodów

Napisane przez Dragusia88

no i ja witam się wciąż 2w1, a więc:
o 7.30 byliśmy na IP wyszliśmy do domu o 12.30 5 godzin w szpitalu.
najpierw kolejka na IP niby 3 osoby przed nami plus jedna w środku weszliśmy po godzinie. to mam sobie klapki ubrać i na ktg. to mnie zaprowadzila na ktg leżalam sama na porodówce 40min. miało być 20 ale chyba o mnie zapomnieli bo akurat część poszła na CC (babki z poczekalni przede mna) potem jakaś miała strasznie słabe ciśnienie 90 na 36 chyba i się nią zajmowali.
o ktg to co serduszko pika, mały wariował, wiercił się (zresztą cały pobyt się wiercił) a skurcze prawie żadne, jeżeli to co tam pisze to miedzy 19-29%.
potem wrócilam i znowu czekanie na IP, potem przyszla lekarz ( z LuxMedu byłam u niej 2 razy) i mam iść na USG to mnie zaprowadziła i czekalam tam też w kolejce sporo, na USG wyszło że maly ma 4,4kg, wszystko poza tym ok, wód dużo. ale babka od usg nie bardzo rozmowna. no i po USG znowu na IP i tam mnie lekarka ta zbadała ręcznie ( bolało! ale ona zawsze taka niedelikatna była, małpa jedna ) i przyczepila sie czemu ja mam termin na 27 luty jak jej wychodzi 2 marca no kurde 23 maj plus 40 tyg to 27 luty. nie kłóciłam sie. bo kurde jak mam jej to rozrysować? ale moj termin chyba wlaściwy to był 5 marca bo na pierwszym usg tak wyszlo i teraz tez tak wyszlo wg usg ze termin byl 5 marca.
ogolnie powiedziala ze nic sie nie dzieje, miejsca u nich nie ma, mam przyjsc 7 dni po tp czyli 9 marca wg niej, ale i tak nie wiadomo czy mnie przyjma. aha i że przy tej wadze CC do rozważenia. chyba tyle. ogólnie bylismy strasznie glodni i w sobote bierzemy zapasy jedzenia

Lekarka ma rację
Tp liczy się OM-3 miesiące + 7 dni
czyli faktycznie 2 marzec u Ciebie, lekarz Ci tak wyliczył 27 luty?
(widzę, że Liwka już wyjaśniła)

Napisane przez joanna200

ale powiem Ci że od 18 tak mi te lata lecą że szok! dopiero co 20 miałam a tu już 24..

Dokładnie, mam to samo i widzę, że my ten sam rocznik


----------------------------------------------------
Wczoraj byłam na wizycie, szyjka skrócona 1,80cm jeszcze zostało. Kazał uważać i nie szaleć bo dziecko główką mocno napiera także może szybko się skrócić. Wypisał mi skierowanie do szpitala jak by się coś zaczęło wcześniej dziać a wizyta dopiero za 3tyg, jedynie na ktg raz tygodniu do szpitala i jak by coś nie tak wychodziło to wtedy wcześniej.

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

[ObserwujeCie]

Bry !

Sorce hihi pewnie Piłsudskiego może być, ale ja na razie nigdzie się nie wybieram mój klocuszek sprawia, że po płaskim godzinkę i mam dość, obawiam się że po wejściu na kopce - lekarz by się przydał ale na serce

Chanel_Coco

Napisane przez Dragusia88

no i powiem wam ze mysle o tej CC. jutro sobie poczytam dokładniej. Za i Przeciw.

Przy takich wymiarach, to już są chyba raczej za niż przeciw... ale daj znać jak coś ciekawego wyczytasz, bo jak mój będzie tak rósł jak na drożdżach to możliwe że i mnie to czeka

Napisane przez trolla2405

wielki piątak, sorki ale jak dla mnie beznadziejny termin, czemu nie w wtorek,albo chociaż pon? to taka straszna róznica te pare dni, ja rozumiem ze ty cukrzycówka i wtedy masz termin, no ale tak na święta???zeby sie nie okazalo ze cie przyjmą, zrobią Ktg i powiedzą; czekamy.

Zgadzam się i też się tego boję, ale wydaje mi się że po 22 marca urodzę , a poza tym jeśli nie poproszę mojego gina, żeby zadzwonił tam i się dowiedział, czy 29 przychodzę i działamy bo ordynator ma dyżur, czy czekamy i patrzymy się na siebie - jak to drugie, to powiem im że przyjdę po.. nie lubię szpitali, wspólnych sal i innych więc nie planuję sobie tam dni dokładać

Napisane przez pani22ka

Też kiepsko torresa czuję... Czekałam na poranny obchód jak na zbawienie.... Ale tętno mnie uspokoiło... Uff

Napisane przez kmagg81

Tak Wam tylko chciałam powiedzieć, że śniłyście mi się dzisiaj wszystkie, hihihi
Nie znam Was przecież, ale przez cały mój sen przewijały się osoby o Waszych Nickach.

O a co Ci się stało ?

[joanna200]

Napisane przez strippi

Dziś odpadł nam pępuszek z rana
Mieliśmy też wizytę położnej No i odbyliśmy pierwszy spacerek

za pępuszek..

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty

trzymaj się kochana..

Napisane przez Luna0

Joanna chyba czekam na Ciebie wkurzajacy jest ten szpital, a mi też się marzy Ktg...

nie mało wkurzający, a jak tam wczoraj tyle siedziałam to strach mnie obleciał jednak..

Napisane przez czarny flamaster

Witamy!

Dziś pełne 38 tc więc jutro rozpoczynamy 39tc
Do terminu porodu zostały nam 2 tygodnie

dzień dobry..
pogoda coś się nam zepsuła i paaaada.. a chciałam znów na spacer się wybrać.. zamiast spaceru trzeba się będzie za sprzątanie domu wziąć..

[ObserwujeCie]

Napisane przez monicca1989

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

Tak to już jest z nami Mamusiami, że czy za mały czy za duży to się martwimy Ale dziecko się mieści w siatce, przepływy są ok więc na pewno gdyby lekarz miał jakieś podejrzenia to by Cię wstawił do szpitala na kontrolę jak Mokkę.

[kmagg81]

Napisane przez ObserwujeCie

Bry !

O a co Ci się stało ?

Nic mi się nie stało ale śniło mi się, że rozmawiałyśmy sobie.

[ObserwujeCie]

Napisane przez kmagg81

Nic mi się nie stało ale śniło mi się, że rozmawiałyśmy sobie.

sorry miałam na myśli właśnie, co Ci się śniło, ale tak to jest jak się pisze posty na śpiocha prawie

[Leonikowa]

Napisane przez Moderna

a o ktorej urodzilas?
fajnie, ze mialas dosc bezbolesny porod

o 11 30

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko

kochana bardzo mi przykro trzymaj się

[monicca1989]

Napisane przez Mokka_83

prześcieradełka sa nawet u tego sprzedawcy r_p... Ja nabyłam za niecałe 8 zł u niego... I żałuję, że tylko jedno do wózka wzięłam

do mojego wózka też jest materacyk do gondolki. I jak na "wózkowy" wcale nie taki cienki - ze 3 cm będzie miał Dzis go prałam, bo jakąś chemią zajeżdżał i teraz dosycha

A to prześcieradełko jak założy na ten "materacyk" nie będzie go czuć tych gumek pod spodem ? Mam nadzieję że wiesz o co chodzi
Bo ja kupiłam pokrowiec na przewijak, którego nei będę zakładała na przewijak bo brzydko strasznie to wygląda i pomyślałam, że jako prześcieradełko założę do wózka ale niestety jak włożyłam to wyczuwałam ręką na materacyku te gumki pod spodem, więc nic z tego.
I stwierdziłam, że chyba nie będę kupować prześcieradełka tylko pieluchę flanelową rozścielam

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko

Trzymaj się Kochana



A ciekawe co z Ewkaaa8891



Aaaa i jeszcze opowiem Wam mój sen:hahah a: tyle gadacie o tych czopach, że aż mi się udzieliło
A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

[Nyaa]

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko

Trzymaj się

Napisane przez czarny flamaster

Witamy!

Dziś pełne 38 tc więc jutro rozpoczynamy 39tc
Do terminu porodu zostały nam 2 tygodnie

Rety! Ale mnie wczoraj teściowie wkurzyli, a dokładnie teść. Dawno takich nerwów nie miałam. Później tak mnie brzuch bolał, że nie umiałam się ruszyć.

za tygodnie

Z teściem faktycznie sytuacja nie do pozazdroszczenia. Na Twoim miejscu też bym się zagotowała.

Napisane przez monicca1989

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

ObserwujeCie ma rację, nie martw się. koro lekarz mówi, że jest dobrze, to na pewno tak jest. Gdyby było inaczej, to by zareagował.

A tak w ogóle to dzień dobry

Mówiłam wczoraj mężowi o przerobieniu tej karuzeli i, tak jak myślałam, zapalił się do tego

Muszę jechać dzisiaj do pracy zawieźć zwolnienie. Mam nadzieję, że pójdzie szybko. Jak sobie pomyślę, że zaraz kobitki zarzucą mnie standardowym : jak się czujesz? gdzie będziesz rodzić? to nie chce mi się tam jechać

[LiwkaO]

Napisane przez monicca1989

Wczoraj byłam na wizycie, szyjka skrócona 1,80cm jeszcze zostało. Kazał uważać i nie szaleć bo dziecko główką mocno napiera także może szybko się skrócić. Wypisał mi skierowanie do szpitala jak by się coś zaczęło wcześniej dziać a wizyta dopiero za 3tyg, jedynie na ktg raz tygodniu do szpitala i jak by coś nie tak wychodziło to wtedy wcześniej.

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

Na pewno jest wszystko w normie gdyby było coś nie tak to na pewno skierował by Cie do szpitala na jakieś konkretniejsze badania i obserwacje Moja Misia też chudzinka, wszystkie ubrania jej odstają na brzuszku cięcie w talii ma od urodzenia

Napisane przez monicca1989

Aaaa i jeszcze opowiem Wam mój sen:hahah a: tyle gadacie o tych czopach, że aż mi się udzieliło
A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

hahaha no czop pierwsza klasa

Też myślę co z Ewką...

[Chocoblue]

Napisane przez Nyaa

Muszę jechać dzisiaj do pracy zawieźć zwolnienie. Mam nadzieję, że pójdzie szybko. Jak sobie pomyślę, że zaraz kobitki zarzucą mnie standardowym : jak się czujesz? gdzie będziesz rodzić? to nie chce mi się tam jechać

Hehehe mam to samo, juz nie wiem co odpowiadac, ale jeszcze bardziej mnie irytuja opowiesci z porodowek i o traumie jaka sie ma po. Ja sie wcale nie prosze o takie historie, jak czytam na forum to mi starcza tu są milsze wersje najczesciej

[nestelle]

cześć ,
1 day to go
no zobaczymy .... bo u mnie cisza , mały tak jak zawsze się wierci ,
skurczu jeszcze nigdy nie czułam , zero czopa ..... CZEKAM

Napisane przez kasia86bgo

w zatłoczonym autobusie - kobieta pyta się siedzącego mężczyzny

- przepraszam czy ustąpi mi pan miejsca, jestem w ciąży
na to mężczyzna ze stoickim spokojem
- trzeba było się sex.ksic z kims kto ma samochód

heh .....

Napisane przez czarny flamaster

Dziś pełne 38 tc więc jutro rozpoczynamy 39tc
Do terminu porodu zostały nam 2 tygodnie

Napisane przez monicca1989

Wczoraj byłam na wizycie, szyjka skrócona 1,80cm jeszcze zostało. Kazał uważać i nie szaleć bo dziecko główką mocno napiera także może szybko się skrócić. Wypisał mi skierowanie do szpitala jak by się coś zaczęło wcześniej dziać a wizyta dopiero za 3tyg, jedynie na ktg raz tygodniu do szpitala i jak by coś nie tak wychodziło to wtedy wcześniej.

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

nie przejmuj się - bedzie dobrze , masz kruszynke i tyle ,

Napisane przez monicca1989

A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

aaaaaa !

Napisane przez Nyaa

Muszę jechać dzisiaj do pracy zawieźć zwolnienie. Mam nadzieję, że pójdzie szybko. Jak sobie pomyślę, że zaraz kobitki zarzucą mnie standardowym : jak się czujesz? gdzie będziesz rodzić? to nie chce mi się tam jechać

he,he ... to jak się czujesz ????????? .....
no trzeba to przeboleć ..... ja w tej chwili słyszę " eeee, przyszłaś ???a już myślałyśmy....." , " łeeeee" , " o nie a co Ty tu robisz" - wszystkie te teksty z dzisiaj ...- babeczkiw przedszkolu robią zakłady ,teraz wiem jak większość obstawiła....

[Leonikowa]

Napiszę jeszcze o minusach mojego porodu to napewno personel tzn. stare położne, którym nie zależało na tym, żeby ułatwić pacjentce poród i gdyby nie to, że chodziłam do SR to nie miałam bym zielonego pojęcia z czego mogę korzystać i co robić, żeby przyspieszyć narodziny maluszka...... gaz został mi dopiero podany jak przyszedł lekarz do którego dzwoniła moja ginka

a jeśli jeszcze chodzi o gaz to na mnie podziałał w ten sposób, że z 3 cm rozwarcia od razu miałam 8 cm, więc pół godz. trwała akcja od momentu podania gazu do urodzenia maluszka
jeszcze pyt. o ból to czuje się go ale jest taki odlot, że człowiekowi jest wszystko jedno

[Leonikowa]

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

[nestelle]

Napisane przez Leonikowa

jeszcze pyt. o ból to czuje się go ale jest taki odlot, że człowiekowi jest wszystko jedno

o to coś dla mnie - wszystkie odloty mile widziane

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

cudny misiaczek

[Leonikowa]

Napisane przez nestelle

o to coś dla mnie - wszystkie odloty mile widziane

ja jestem pod wrażeniem

[LiwkaO]

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

Ale sliczny!!!! przecudny po prostu!

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez monicca1989

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

jak w normie to się nie przejmuj łatwiej będzie urodzić a już na zewnątrz szybciutko nadrobi

Napisane przez monicca1989

A ciekawe co z Ewkaaa8891

Aaaa i jeszcze opowiem Wam mój sen:hahah a: tyle gadacie o tych czopach, że aż mi się udzieliło
A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

no właśnie ciekawe co z Ewką
a sen... czadowy musiało boleć

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

jejku jakie śliczne są te nasze wątkowe dzidziusie

[klementyna1]

Witam się
U nas tez pochmurno;/
Leonek słodziak

[Nyaa]

Napisane przez nestelle

cześć ,
1 day to go
no trzeba to przeboleć ..... ja w tej chwili słyszę " eeee, przyszłaś ???a już myślałyśmy....." , " łeeeee" , " o nie a co Ty tu robisz" - wszystkie te teksty z dzisiaj ...- babeczkiw przedszkolu robią zakłady ,teraz wiem jak większość obstawiła....

He he, ciekawe o jaką kasę się zakładały

Napisane przez Leonikowa

Napiszę jeszcze o minusach mojego porodu to napewno personel tzn. stare położne, którym nie zależało na tym, żeby ułatwić pacjentce poród i gdyby nie to, że chodziłam do SR to nie miałam bym zielonego pojęcia z czego mogę korzystać i co robić, żeby przyspieszyć narodziny maluszka...... gaz został mi dopiero podany jak przyszedł lekarz do którego dzwoniła moja ginka

Ja właśnie tego się boję - że akurat na dyżurze będzie jakaś położna, która pracuje tam za karę i będzie miała gdzieś, że ja tam rodzę Tym bardziej, że będę rodzić w szpitalu, którego praktycznie nie znam. Tutaj miałam jedną znajomą położną - koleżankę mojej mamy, więc jakby co, to zawsze moglaby szepnąć słówko komu trzeba.

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

Śliczności

[Sorceresss]

Witacie!

No to mamy po wiośnie w Krakowie

Napisane przez monicca1989

A więc śniło mi się że mi wypadł ale to nie najważniejsze, najlepsze jest to jak on wyglądał metalowe grube druty i na końcu taki korek jak do wina tylko z ostrą końcówką

o matko! a jak masz naprawdę taki czop?

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

, jaki śpiący słodziak!

[monicca1989]

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

Jakie piękne usteczka

[Chocoblue]

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

Przystojniak

[BYou]

dzień dobry

Leonikowa

Chanel przykro mi

Pani dobrze, że jesteś pod opieką
wzoraj próbowałam nagrać Roszpunkowe wygibasy ale nie chce ze mną współpracowac-tylko włączę kamerę i disco się uspokaja

Nestelle nie dziwię się, że zebrałaś siły na awanturędziś też masz taki zabiegany dzień?

Kwiatuszku nie wiem jak się przestawię żeby mówić do Roszpunki po imieniu

Monika no właśnie to takie pstrykanie paznokci jakby


O.C. mam podobne skojarzenia co do używanego laktatora

Flamaster nie nerwuj się. i za kolejny tydzień

Strippi ale szybko kikutek odpadł.super

Monicca na pewno wszystko jest w porządku

Byłam zapisać wstępnie Roszpunkę do pediatryprzy okazji musze przepisać siebie bo inaczej jest problem:/

[Ptaszysko16]

Napisane przez monicca1989

Dzieńdobry
Pomału nadrabiam ale pogoda za oknem nie zachęcająca dzisiaj, co prawda ciepło ale brak słoneczka


O jej to już nie długo możesz mieć Toresa przy sobie




Małpka, Leonikowa za opisy porodów


Lekarka ma rację
Tp liczy się OM-3 miesiące + 7 dni
czyli faktycznie 2 marzec u Ciebie, lekarz Ci tak wyliczył 27 luty?
(widzę, że Liwka już wyjaśniła)


Dokładnie, mam to samo i widzę, że my ten sam rocznik


----------------------------------------------------
Wczoraj byłam na wizycie, szyjka skrócona 1,80cm jeszcze zostało. Kazał uważać i nie szaleć bo dziecko główką mocno napiera także może szybko się skrócić. Wypisał mi skierowanie do szpitala jak by się coś zaczęło wcześniej dziać a wizyta dopiero za 3tyg, jedynie na ktg raz tygodniu do szpitala i jak by coś nie tak wychodziło to wtedy wcześniej.

Mały naprawdę mały 2537g w 36t5d (na siatce centylowej patrze na 36 czy 37 tydzień?)
Do tego brzuszek w stosunku do reszty ciała malutki, łapał kilka razy i w takim większym złapaniu wyszło mu 2 tyg do tyłu i kość udowa na 33t5d, troszkę się tymi wymiarami zmartwiłam, czy wszystko w porządku
Lekarz niby mówi, ze tak, że będzie po prostu chudziutki i malutki ehh... no i wczoraj mnie dół dopadł przez to wszystko i nie mogłam w ogóle usnąć.

a sprawdzali ci przeplywy? i jak lozysko pracuje? bo u mnie Malutka tez miala mniejszy brzuszek itd. i to sie okazalo ze przez to moje zatrucie lozysko slabiej przepuszczalo wszystko stad byla mniejsza.
Ale tak dla pocieszenia - nie wiem czy wiesz ze mojemu dziecku 3 lekarzy zdiagnozowalo ( w tym kardiolog specjalista) prawostronny luk aorty. i co ? po urodzeniu echo serca - luk lewostronny
takze kur.... nie wiem jak oni patrza na to usg. nie smutaj sie jak widac po mojej corci usg jest omylne

[ObserwujeCie]

Napisane przez LiwkaO

Też myślę co z Ewką...

No właśnie ciekawe... , oby dobrze

Napisane przez Leonikowa

Przedstawiam Wam mojego synka Leośka

Przystojniak !

Napisane przez BYou

Byłam zapisać wstępnie Roszpunkę do pediatryprzy okazji musze przepisać siebie bo inaczej jest problem:/

A czyli jak dziecko ma być w rejonowej, to sami też tam musimy być ? hm