Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 4.

[SweetDevil]

Napisane przez mikados

To i tak nieźle, ja miałam wizyty co 3 miesiące i nie wiem czemu miały one służyć po tak długim okresie.

ja też nie wiem czemu mają służyć takie pielgrzymki do UP.

Jeszcze przykro mi się zrobiło, bo babki w tym UP narzekały, że nie mają czasu nawet kawy wypić, bo ludzi dużo. A ja myślałam, że ile bym dała za taką pracę

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez marzycielka_

Mogę się do was przyłączyć?

Ja też od prawie 1,5 miesiąca szukam pracy i już jestem totalnie załamana, skończyłam studia jestem inżynierem i na co mi to? Teraz trochę żałuję, że w ogóle zaczęłam studia bo teraz i tak one mi nic nie dają. Niby wszyscy tzn rodzina mówia masz studia to i prace znajdziesz bo praca jest, tak owszem jest praca ale w call center w wiekszosci

Już to szukanie mnie dobija kompletnie, bo ile mozna siedziec w domu

z czego masz inż?



---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez Selaine

Ja poprzez gumowe drzewko załapałam się do pracy, dorywczo, na dwa tygodnie, ale zawsze na jedzenie będzie. Płaca niezła, praca po 11 godzin jako hostessa w CH. Moja "szefowa" jest młodziutka, ma może z 25-26 lat? Świetnie się z nią dogadałam, więc dostałam jeszcze genialną ofertę: za rozniesienie plakatów do 10 szkół w moim mieście dostanę dodatkowe 100zł. Taka praca to przyjemność

super, ja chyba zacznę taką chwytać, na trochę, aby dorobić, póki mam jeszcze płatne wypowiedzenie

[Wicked_Girl]

Ach ten PUP dziś były w urzędzie może ze 3 osoby, zapodział się gdzieś mój PIT, babka mówi, że nie ma czasu a nikogo nie było w jej "pokoiku",na szczęście to moja ostatnia wizyta bo od początku tygodnia mam pracę

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

a ja jutro znów w domu bez pracy, oszaleję!
jeszcze pogoda ma być do d.... :|

poćwiczę sobie jutro i biorę się się za angielski. będę czytać, słuchać, oglądać. bo czuję lęk przed ogłoszeniem "bardzo dobra znajomość ang"

[szakal165]

ja mam kolejną wizytę 20.06 nie wiem śmiać się, czy płakać

[Agnieszka 512]

Ja jak byłam na stażu do odpisywałam się co miesiąc, a tak to co dwa trzy. Też nie wiem po co te pielgrzymki. Chyba tylko po to, żeby owe Panie miały prace...
Ja dziś wysłałam dwa CV i wreszcie skompletowałam materiał na sukienkę A łatwo nie było, bo jestem wybredna i musiało być idealnie

[gwiazdeczka172]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39630356]tylko go nie bij

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------


dokładnie![/QUOTE]

Jak już to dostanie klapsa

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39630466]praca w sklepie jest fajna i ciężka. ja mogłabym wrócić do sklepu

dziewczyny mam rozmowę kolejną we wtorek!!! na asystentkę managera, pani prześle mi maila to obczaję firmę[/QUOTE]

Osz Ty!
Znowu więc będę trzymać kciuki

[Pulcia_]

fajnie, że coraz więcej z was ma pracę
Ja zaliczyłam sesję ale z wyników jestem niezadowolona...
Teraz się zaczynam martwić bo niby od kwietnia miałam mieć staż z pup a jak na złość nie ma żadnych informacji o naborze wniosków...
Jestem totalnie wściekła na ten PUP bo jak w zeszłym roku nie miałam pracodawcy to co chwilę były jakieś nabory a teraz jak mam to cisza...
Nie wiem czy szukać pracy czy czekać na ten staż... z jednej strony kasa jest potrzebna ale z drugiej zależy mi na tym stażu bo doświadczenie w logistyce jest również bardzo cenne..
Ale jakby mało tego żadnych ogłoszeń o pracę....

[Elmo88]

Z mojego doświadczenia widzę, że PUPy to działają tylko sobie i dla siebie. Nas traktują jak wrogów...

[charlotte89]

Zostałam zaproszona jutro na rozmowę kwalifikacyjną.. i zaczynam się trochę denerwować Wygląda na to, że czeka mnie pierwsza, prawdopodobnie taka poważna, wieloetapowa rekrutacja. Kompletnie nie wiem, czego się spodziewać Znam tylko nazwiska osób, z którymi mam się jutro spotkać, trochę starałam się wygooglować, ale nie czuję się zbyt pewnie

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez charlotte89

Zostałam zaproszona jutro na rozmowę kwalifikacyjną.. i zaczynam się trochę denerwować Wygląda na to, że czeka mnie pierwsza, prawdopodobnie taka poważna, wieloetapowa rekrutacja. Kompletnie nie wiem, czego się spodziewać Znam tylko nazwiska osób, z którymi mam się jutro spotkać, trochę starałam się wygooglować, ale nie czuję się zbyt pewnie

gratuluję!
nic się nie denerwuj - uśmiech tylko załóż i idź
ja ani dziś, ani wczoraj - zero cv :|

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Osz Ty!
Znowu więc będę trzymać kciuki

nie pójdę,
popytałam w branży - oszukańce i wyzyskiwacze non stop zmieniający pracowników.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez szakal165

ja mam kolejną wizytę 20.06 nie wiem śmiać się, czy płakać

chyba śmiać...

[Kukunia23]

Kurczę chciałabym dorobić ze 200-300 zł ale nie ma ofert ciekawych. Macie jakieś pomysły, żeby chociaż tyle dorobić??

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Kukunia23

Kurczę chciałabym dorobić ze 200-300 zł ale nie ma ofert ciekawych. Macie jakieś pomysły, żeby chociaż tyle dorobić??

nie wiem, a co umiesz robić?
może biżu?
udzielanie korków?
sprzątanie biur?
ulotki?
hostessowanie?
sprzedaż ciuchów/książek/płyt na allegro?

[Auksencja]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39640469]
nie pójdę,
popytałam w branży - oszukańce i wyzyskiwacze non stop zmieniający pracowników.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------


chyba śmiać...[/QUOTE]

Ja za każdym razem, jak szłam na rozmowy to widziałam negatywne opinie o firmach. Jakbym uzależniała chodzenie na rozmowy od tych głupot, które piszą sfrustrowani anonimowi ludzie, to nigdzie bym nie pracowała. No ale widziałam, że zasięgnęłaś opinii ludzi z branży i opinie się potwierdziły, więc zgadzam się. W tym przypadku nie ma co iść na rozmowę.
Firma w której pracuję miała fatalne opinie w necie - mobbing, krzyki, wrzaski przełożonych, stres. Chyba jakieś lenie śmierdzące pisały takie rzeczy. Jeśli komuś nie odpowiada odpowiedzialna, samodzielna praca pod presją czasu, to po cholerę pcha się do takiej roboty??? Są terminy wyznaczone odgórnie i trzeba się w nich zmieścić, bo inaczej oferta firmy nie weźmie udziału w przetargu. Jak ktoś się nie wyrabia to znaczy, że musi zmienić pracę. Wkurza mnie, jak ktoś uważa, że praca w biurze, to siedzenie i pierdzenie

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Auksencja

Ja za każdym razem, jak szłam na rozmowy to widziałam negatywne opinie o firmach. Jakbym uzależniała chodzenie na rozmowy od tych głupot, które piszą sfrustrowani anonimowi ludzie, to nigdzie bym nie pracowała. No ale widziałam, że zasięgnęłaś opinii ludzi z branży i opinie się potwierdziły, więc zgadzam się. W tym przypadku nie ma co iść na rozmowę.
Firma w której pracuję miała fatalne opinie w necie - mobbing, krzyki, wrzaski przełożonych, stres. Chyba jakieś lenie śmierdzące pisały takie rzeczy. Jeśli komuś nie odpowiada odpowiedzialna, samodzielna praca pod presją czasu, to po cholerę pcha się do takiej roboty??? Są terminy wyznaczone odgórnie i trzeba się w nich zmieścić, bo inaczej oferta firmy nie weźmie udziału w przetargu. Jak ktoś się nie wyrabia to znaczy, że musi zmienić pracę. Wkurza mnie, jak ktoś uważa, że praca w biurze, to siedzenie i pierdzenie

Zawsze tak jest, że jak coś jest źle to się rozniesie w 5 minut a jak jest dobrze, to nigdzie się o tym nie przeczyta. Ja widzę, że ta firma i jej inne spółki szukają ciągle - a to na staż, a to praktyki, a to takie stanowisko, a to takie. I poczytałam, popytałam i szkoda mojego czasu.

[whoa]

Studiuję wieczorowo i będę musiała szukać nowej pracy i tu rodzi się problem... Muszę mieć prace którą można pogodzić z zajęciami.
Wiem że można znaleźć w takiej sytuacji jakieś prace w sklepach w galeriach czy gdzieś na recepcji itd ale problem w tym że dotychczasowe doświadczenie mam na dobrych poważnych stanowiskach i wiem na własnym przykładzie że w takich miejscach od razu na rozmowie odpadam bo "no dla pani to pewnie nie jest docelowa praca, będzie pani szukać pewnie czegoś innego?". No i raczej nikt nie wierzy że serio moim marzeniem jest sprzedawanie ciuchów, wiadomo że jak dostanę propozycje pracy w "mojej branzy' to odejdę... A muszę opłacić mieszkanie i studia więc jak zostanę beż żadnej pracy to będzie nieciekawie...

[KOOL SHEN]

Napisane przez Kukunia23

Kurczę chciałabym dorobić ze 200-300 zł ale nie ma ofert ciekawych. Macie jakieś pomysły, żeby chociaż tyle dorobić??

a może ankietowanie?
Jak ze śląska jesteś to smg/krc poszuje ludzi.

[tajkuna]

Nie dostałam się na ten staż do placówki ubezpieczeń. A tak Pan na rozmowie chwalił moje CV i mówił, że mam dobre doświadczenie w sam raz pod ten staż. Mówił też , szefostwo nad nim chce osobe do 25 roku życia i raczej taką, co stażu nie miała jeszcze, a ja już miałam.

Dziś dostałam maila w sprawie stażu
"Witam,
serdecznie dziękuję Pani za przybycie na rozmowę kwalifikacyjną. W tym momencie, po rozpatrzeniu wszystkich ofert, mogę zaproponować pracę w charakterze Agenta Ubezpieczeniowego (własna działalność gospodarcza).
Jednocześnie zapewniam, ze przy następnej rekrutacji weźmiemy Pani ofertę pod uwagę."

Na agenta w terenie się nie nadaję. Nie umiałabym sprzedawać w terenie ubezpieczeń, chodzić po domach. Na dodatek na własną działalność gospodarczą. Na sam ZUS ile miesięcznie trzeba kasy, a jak nie złapie klienta to nawet na ZUS nie zarobię

Po co chwalił moje CV, doświadczenie na rozmowie, dawał człowiekowi nadzieje. Następna rekrutacja może być do nich za rok dopiero, bo to malutka placówka. Ciekawe kogo wybrali na ten staż i czy wybrali. Może oni szukali tylko samych agentów, a staż to taka przykrywka była a może faktycznie byłam za stara wg nich już na staż.

[SweetDevil]

Witam,

mam małe pytanie. Korzystał ktoś z Was z dofinansowania na studia poodyplomowe z UP? słyszałam, że UP może sfinansować całość.
Zastanawiam się czy nie zacząć podyplomówki w jakimś bardziej przyszłościowym zawodzie.
I tak nie mam pracy, pewnie długo nie będę mieć, to bym trochę znów postudiowała.

[tajkuna]

Z dofinansowaniem z up na studia podyplomowe, to nie taka prosta sprawa. U mnie w up wymagają przy staraniu się o dofinansowanie studiów podyplomowych, aby przynieś od przyszłego pracodawcy zaświadczenia, że nas po studiach podyplomowych zatrudni lub zadeklarować, że po studiach podyplomowych założymy własną działalność. Tak przynajmniej mówiła Pani z up na kursie jak aktywnie szukać pracy. Nie zatrudni cię pracodawca po tych studiach lub nie założysz działalności zwracasz kasę, którą up ci dał . Nie wiem, czy w każdym up jest tak samo.

[Agnieszka 512]

Napisane przez SweetDevil

Witam,

mam małe pytanie. Korzystał ktoś z Was z dofinansowania na studia poodyplomowe z UP? słyszałam, że UP może sfinansować całość.
Zastanawiam się czy nie zacząć podyplomówki w jakimś bardziej przyszłościowym zawodzie.
I tak nie mam pracy, pewnie długo nie będę mieć, to bym trochę znów postudiowała.

Zawsze można spróbować. Powinni w PUP Ci dokładnie powiedziec jak to działa i na jakie dofinnasowanie masz szanse. Zawsze lepiej coś robić jak nie można znaleź pracy. O wiele lepiej to w CVwygląda.

tajkuna
Wiem, że Ci przykro, ale jak w ofercie była staż dla osoby do 25 r.ż to sama wiesz.... Mogliby z PUP nie dostać kasy na Ciebie, więc wybrali inną osobę.

[SweetDevil]

Ja już byłam dowiadywać się w sprawie dofinansowania do studiów podyplomowych. U mnie powiedzieli, że nie ma problemu, można samemu wystąpić z wnioskiem i raczej nie odrzucają. Tylko trzeba się poważnie zastanowić, co chce się studiować. Takie studia podyp. wybrać żeby po nich była praca, bo studiowanie dla studiowania nie ma sensu.
Zastanawiam się nad tą możliwością, mam dość siedzenia i kombinowania.

Powiedzcie mi czy szkolenia z UP mają sens, bo kobieta mówiła, że mogą indywidualnie wysłać, ale muszę im powiedzieć na co chce. Czy takie szkolenie poprawi jakoś sytuację na rynku?

Na staż się nie łapie, na pracę in. też nie, muszę próbować coś innego, pukać do każdych drzwi jak nie ma pracy.

[mikados]

U mnie w PUP nie dofinansowywali w poprzednim roku podyplomówki bo powiedzieli, że nie mają na to funduszy. Jak jest w tym roku nie wiem bo już nie jestem tam zapisana.

[verda]

Najlepszego z okazji dnia kobiet!

[charlotte89]

Ech, byłam dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej i wyszłam z jakimś takim dziwnym niesmakiem Po raz pierwszy, nie padło ani jedno pytanie związane bezpośrednio z moją osobą, osoby prowadzące spotkanie były jedynie zainteresowane nazwiskami osób, z którymi wcześniej współpracowałam w dotychczasowym miejscu pracy Starałam się z tego jakoś elegancko wybrnąć, ale dosyć głupio się czułam

[Carpathia]

Uffff... jestem już po wszystkich rozmowach o pracę w tym tygodniu. A doszło ich jeszcze kilka bo tylko poza jednym projektem przechodziłam dalej i dalej.
W środę gdy już przysypiałam przygotowując się do kolejnej rozmowy wyobrażałam sobie to błogie, bezstresowe piątkowe popołudnie a denerwuję się bardziej niż na tych rozmowach!

W ciągu 2 godzin ma odezwać się z odpowiedzią firma w której miałabym zacząć od poniedziałku i oczekują ode mnie odpowiedzi natychmiast. A czuję że spodobałam się Pani dyrektor.

Z drugiej strony w innej firmie zaproponowano mi coś wielkiego, niesamowitą szansę która z pewnością już się nie powtórzy. Tylko muszą przekalkulować czy stać ich na zatrudnienie osoby która nie będzie samodzielna od początku. Obiecali odezwać się w przyszłym tygodniu ale powiedziano mi też że gdy pojawi się inna interesująca oferta żebym z niej skorzystała bo lepiej mieć coś niż zostać na lodzie.

Boję się że przejdzie mi koło nosa coś wielkiego ale chyba nie mogę sobie pozwolić na zostanie z niczym. Czuję się jakbym dzieliła skórę na niedźwiedziu ale rekrutacje w tym tygodniu dodały mi skrzydeł po wszystkich miłych rzeczach jakie usłyszałam.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez charlotte89

Ech, byłam dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej i wyszłam z jakimś takim dziwnym niesmakiem Po raz pierwszy, nie padło ani jedno pytanie związane bezpośrednio z moją osobą, osoby prowadzące spotkanie były jedynie zainteresowane nazwiskami osób, z którymi wcześniej współpracowałam w dotychczasowym miejscu pracy Starałam się z tego jakoś elegancko wybrnąć, ale dosyć głupio się czułam

po co im to

Rany Carpathia gratuluję! Zdolna dziewczyna!

[mikados]

Napisane przez Carpathia

Boję się że przejdzie mi koło nosa coś wielkiego ale chyba nie mogę sobie pozwolić na zostanie z niczym. Czuję się jakbym dzieliła skórę na niedźwiedziu ale rekrutacje w tym tygodniu dodały mi skrzydeł po wszystkich miłych rzeczach jakie usłyszałam.

Nie pozostaje nic innego jak dokładnie przemyśleć wszystkie za i przeciw. Z drugiej strony nie masz 100% pewnosci,że w tej drugiej firmie dostaniesz na pewno pracę........

[charlotte89]

Napisane przez Carpathia

Uffff... jestem już po wszystkich rozmowach o pracę w tym tygodniu. A doszło ich jeszcze kilka bo tylko poza jednym projektem przechodziłam dalej i dalej.
W środę gdy już przysypiałam przygotowując się do kolejnej rozmowy wyobrażałam sobie to błogie, bezstresowe piątkowe popołudnie a denerwuję się bardziej niż na tych rozmowach!

W ciągu 2 godzin ma odezwać się z odpowiedzią firma w której miałabym zacząć od poniedziałku i oczekują ode mnie odpowiedzi natychmiast. A czuję że spodobałam się Pani dyrektor.

Z drugiej strony w innej firmie zaproponowano mi coś wielkiego, niesamowitą szansę która z pewnością już się nie powtórzy. Tylko muszą przekalkulować czy stać ich na zatrudnienie osoby która nie będzie samodzielna od początku. Obiecali odezwać się w przyszłym tygodniu ale powiedziano mi też że gdy pojawi się inna interesująca oferta żebym z niej skorzystała bo lepiej mieć coś niż zostać na lodzie.

Boję się że przejdzie mi koło nosa coś wielkiego ale chyba nie mogę sobie pozwolić na zostanie z niczym. Czuję się jakbym dzieliła skórę na niedźwiedziu ale rekrutacje w tym tygodniu dodały mi skrzydeł po wszystkich miłych rzeczach jakie usłyszałam.

Zawsze możesz zrezygnować z tej pierwszej propozycji, jeśli jednak odezwą się z tej drugiej firmy Ryzykować może nie zawsze warto, ale korzystać z okazji już z całą pewnością

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39655559]po co im to][/QUOTE]

Sama nie wiem Ale po raz pierwszy nie zapytano się mnie, 'dlaczego chce pani u nas pracować' a 'czy lepiej się pani pracowało z X czy z Y'..

[Carpathia]

Napisane przez mikados

Nie pozostaje nic innego jak dokładnie przemyśleć wszystkie za i przeciw. Z drugiej strony nie masz 100% pewnosci,że w tej drugiej firmie dostaniesz na pewno pracę........

Otóż to, mogę nie dostać jej też w obu miejscach i będę musiała pójść do firmy o której pisałam że nie cieszy się najlepszą opinią. Im dalej brnę w rekrutacji u nich, tym bardziej przekonuję się że wszystko co o nich słyszałam jest prawdą.
Póki jednak nie mam niczego innego w zanadrzu, z uśmiechem odpowiadam że życie osobiste nie jest mi potrzebne bo żyję tylko myślą żeby zarabiać dla nich krocie
I gdyby nie rozwój zawodowy to chętnie wróciłabym do uczenia dzieci bo miałam z tego większe zarobki niż niektóre firmy oferują, podczas gdy oczywiście o umowie można zapomnieć.