Myaówka-czyli piknik, cycuchy i pogaduchy. Przed i po powiekszaniu piersi cz.9

[Amorcio]

[QUOTE=kicia_nh;39755842]Nie uważam, że to są cukierki tylko jak napisałam jak dana osoba bierze jedne tabletki cały czas (tak jak Kasik) to powinna mieć bezproblemowy dostęp do nich nie martwiąc się o to, że nie ma recepty i nie ma możliwości np zajrzeć do lekarza a to bardzo duża różnica.
Co innego dziewczyna, która wpadła by do apteki po jakies tam tabletki, których nigdy nie używała, bo takie ma widzi mi się. To są dwie różne sprawy i powinnaś też na to zwrócić uwagę.

ja wzielam pod uwage wszystkie za i przeciw Kiciu, nie teraz pod wplywem tematu na forum. Od 15lat przyjaznie sie z moja ginekolog i jej mezem ginekologiem, dzieki nim mam dzieci. Ginekolog to lekarz ktorego odwiedzam najczesciej i bardzo regularnie. Wiele razy rozmawialismy na takie tematy i moje zdanie jest jak wyzej, sama uzywalam tabletek kilka lat i chodzilam co 3mce po recepty i na badania

Wspolczuje Ci problemow z zebami i trzymam kciuki zeby wszystko skonczylo sie dobrze

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Napisane przez Saba08

Tabletki anty to nie dropsy, to są hormony, które muszą być zażywane we właściwy sposób i kontrolowane. Dlatego też są konieczne częste wizyty u lekarza. Pani w aptece patrząc komuś w oczy nie stwierdzi czy np nie ma torbieli w jajniku czy czegokolwiek.

Zgadzam sie Sabciu

Ilonka, mala na razie gardelko ma chore, bez antybiotyku bo to jej pierwsza infekcja i moze wystarcza inne leki. A starsza ma jakas masakryczna wysypke na calym ciele, czole. nie ma alergii na jedzenie, jedyna to na mydlo i konczy sie wraz z brakiem kontaktu. Dalam jej fenistil w kropelkach i zobacze co bedzie rano, oby to nie byla jakas choroba zakazna. Wieczorem myslalam, ze z pieluchami nie nadarze, jakas rewolucja u Misianki byla i psior sie dolozyl wymiotami

[iloona79]

Napisane przez Amorcio;39756238[COLOR=silver

-[/COLOR]

Ilonka, mala na razie gardelko ma chore, bez antybiotyku bo to jej pierwsza infekcja i moze wystarcza inne leki. A starsza ma jakas masakryczna wysypke na calym ciele, czole. nie ma alergii na jedzenie, jedyna to na mydlo i konczy sie wraz z brakiem kontaktu. Dalam jej fenistil w kropelkach i zobacze co bedzie rano, oby to nie byla jakas choroba zakazna. Wieczorem myslalam, ze z pieluchami nie nadarze, jakas rewolucja u Misianki byla i psior sie dolozyl wymiotami

O,to dobrze ze bez antybiotyku!!A jesli chodxi o wysypke to miejmy nadzieje,ze nie szkarlatyna,bo cos słyszałam ze ostatnio panuje...młody mój też miał wysypke,ale taką jakby potówkową bo strasznie grzał się od gorączki i moze od tego to bylo,bo juz jest po wysypce
Kurka,kto by pomyslal,ze nasze dzieciaki mają tą samą pediatrę jak ten świat mały...hehe
A pies moich rodziców tez chory-zapalenie oskrzeli!!

[Amorcio]

Napisane przez iloona79

O,to dobrze ze bez antybiotyku!!A jesli chodxi o wysypke to miejmy nadzieje,ze nie szkarlatyna,bo cos słyszałam ze ostatnio panuje...młody mój też miał wysypke,ale taką jakby potówkową bo strasznie grzał się od gorączki i moze od tego to bylo,bo juz jest po wysypce
Kurka,kto by pomyslal,ze nasze dzieciaki mają tą samą pediatrę jak ten świat mały...hehe
A pies moich rodziców tez chory-zapalenie oskrzeli!!

psy choruja na takie same choroby jak ludzie. Moj pies z dziecinstwa zima mial zapalenie gardla bo snieg pozeral

kurcze szkarlatyna chyba ma jeszcze inne objawy, goraczka chocby...a ona nie miala

[suples]

Hej hej no usta sa i jestem zadowolona bardzo na pewno bede poprawiała dobie niebawem ale czuje sie ciagle niedosyt więc z tym tez ostrożnie ; jak sie przyzwyczaiła do większych to zaraz wydają ci sie za małe ale to chyba. W przypadku piersi tez tak jest haha jeżeli chodzi o ból to nie boli dają ci masc i nic nie czujesz polecam gabinet na Ursynowie super sa

[iloona79]

Napisane przez Amorcio

psy choruja na takie same choroby jak ludzie. Moj pies z dziecinstwa zima mial zapalenie gardla bo snieg pozeral

kurcze szkarlatyna chyba ma jeszcze inne objawy, goraczka chocby...a ona nie miala

Tak,tak-to prawda ze psy chorują na to samo co ludzie-przerabiałam to już parę razy...
A co do szkarlatyny to my nie przechodzilismy jeszcze i mam nadziejęze nie będziemy,ale on dostał antybiotyk taki,ktory by ja ewnwtualnie też zwalczył.
Natomiast czy jest goraczka to nie wiem-przy zapaleniu ucha też myslalam ze jest i okazuje sie ze wcale niekoniecznie!!
Szkarlatynę zaś można łatwo poznać po języku-jeśli jest taki jak skórka truskawki to mozna sie jej spodziewać:-(
Mam nadzieję,ze też i Was to jednak ominie!!

Suples,
jak miło Cię widzieć...no coś tam mi świta,ze czytałam o Twojej dalekiej podróży;-) Fajnie masz,tylk ,ze u nich to chyba się akurat lato będzie konczyć

[MyaDiva]

Napisane przez margo50100

Dobry wieczór
przyznaje się dzisiaj troszkę mało tu zaglądam, przygotowania mnie pochłąneły...

... jutro o tej pozre bede miała wmontowany co najmniej jeden cycuch
nie, nie dociera to do mnie... momentami tylko nogi mi się robią jak z galarety... jaaaaaa...!!!
no teraz jak zaczełam o tym pisać i myśleć to mi sie słabo zrobiło...
Trzymajcie proszę za mnie kciuki...

ja trzymam mocno- powodzenia i nie stresuj się- strach ma wielkie oczy, przyznasz to jak wrócisz

Napisane przez kicia_nh

Ja dzisiaj się bardzo źle czuję W końcu byłam u dentysty (tyle czasu czekałam na wizytę) i zrobił mi te ząbki, od których miałam stan zapalny. Nie wiem dokładnie co mi robił, ale powiedział, że przez 3 dni może się utrzymywać bardzo silny ból, zawroty głowy i mdłości. Przyćmiona chodzę od rana i cokolwiek nie zjem czy się nie napije to mnie na wymioty zbiera Następna wizyta za miesiąc a w piątek idę na chirurgię stomatologiczną, pierw muszą ocenić sytuację a mam operacyjnie 6 zębów to usunięcia (w tym 4 ósemki). Uff chcę mieć ten zabieg już za sobą, bo coś czuję, że będzie kiepsko po nim No i kolejna narkoza przede mną.

Miłej nocki Wam życzę

ojej , to Cię czeka mała przeprawa. Ale dobrze że w końcu to załatwisz jak zaplanowałaś. A pod narkozą będzie bez stresu- więc to chyba w tej całej sytuacji plus. Kochana piersi przeżyłaś- teraz taki zabieg to Pikuś Będzie dobrze

[chiquitkaaa]

Napisane przez margo50100

Dobry wieczór
przyznaje się dzisiaj troszkę mało tu zaglądam, przygotowania mnie pochłąneły...

... jutro o tej pozre bede miała wmontowany co najmniej jeden cycuch
nie, nie dociera to do mnie... momentami tylko nogi mi się robią jak z galarety... jaaaaaa...!!!
no teraz jak zaczełam o tym pisać i myśleć to mi sie słabo zrobiło...
Trzymajcie proszę za mnie kciuki...

MARGO KOCHANA TRZYMAM KCIUKI BAAARDZO MOCNO!!!TERAZ DOPIERO WIDZE ZE MARZENIA NAPRAWDE SIE SPELNIAJA HEHEH
CIEKAWA JAK TAM NASZA MALACH???

[gawisz]

Witam się w ten zimowy poranek! Do nas jednak też dotarł śnieg i krajobraz styczniowy wokół.
Ok 8.00 będę dzwonić do mojej anestezjolog zapytać o mozliwość wykonania op we wtorek. Już cała jestem w stresie.. a mój organizm zaczyna mi robić na złość i jakiś katar krąży, w gardle drapie? Już sama nie wiem czy to jakieś reakcje nerwowe czy nie doleczona infekcja?

Margo trzymamy kciuki!!!!!

[Amorcio]

witajcie dziewczynki, u mnie szpital.

MARGO!!!!!!!!!, trzymaj sie, doktor zrobi Ci cycuszki najpiekniej jak bedzie umial i tylko tak, juz za chwile bedziesz je miala i Twoje rozterki dobiegna konca. TEGO CI ZYCZE

[korolowa]

MARGO powodzenia!!!!

[gawisz]

Kicia.. musisz się przemęczyć z tymi ząbkami, żeby mieć już spokój. U mnie niestety ósemki tez do wyrwania - 3 się wyrżnęły, a czwarta nie może i przez to boli.. tylko u nas o narkozie nie ma mowy :/ znieczulenie miejscowe i rwiemy.. brrr... a lekarz zasugerował mi, tydzień urlopu bo będzie opuchlizna i silny ból. W dodatku po ich wyjściu niestety zęby się ścisnęły i jedynki lekko na siebie naszły.. po co komu te ósme zęby? No i kiedys muszę się do niego zgłoscić.. może za jakiś czas "dojrzeję" do tego

Anestezjolog wyraził zgodę na zabieg, ale nie mogę już nic brać i mam się czuć dobrze, bez objawów infekcji. Słuchając tego już zaczęłam odczuwać wszystkie możliwe objawy. Chyba bardziej od leczenia potrzebuję terapii psychologa No ale muszę się teraz chronic za wszelką cenę, żeby czegoś nie złapać i porządnie się doleczyć.

[Martika25300]

Napisane przez korolowa

MARGO powodzenia!!!!

Witam z rana
Margo- trzymam kciuki i powodzenia.....
ach jak ja zazdroszczę Wam,że już macie te cycuchy....
To czekanie jest najgorsze....

[Kachuula]

Dzień dobry dziewczynki

U mnie piękne słoneczko ale mroźno brrrrr.

Margo powodzenia, trzymam kciukasy bardzo mocno
Amorcio niech dzieciaczki szybko wracają do zdrówka

Wczoraj Zapomniałam Wam powiedzieć co z moim autkiem . Cholera mało nie zemdlałam jak usłyszałam co się stało otóż przed wyjazdem mój tz oddał auto do kolegi do warsztatu bo coś w kole tarło, posprawdzali i mówią ze jest ok. Przejachałam 1000 km na pełnym luzie , a po powrocie znów trze. Znów warsztat u innego kolegi , auto na podnosnik i co ??? K..wa koło miało taki luz że mogło odpaśc w każdej chwili Jak sobie pomyślałam co mogło się stać gdyby mi odpadlo w trasiePrzy 140 km lewe przednie koło o matkooo Cały wieczór o tym myślałam w samochodzie ja 3 dzieci ,moja mama i koleżanka . Ciarki mi przechodzą

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez gawisz

Kicia.. musisz się przemęczyć z tymi ząbkami, żeby mieć już spokój. U mnie niestety ósemki tez do wyrwania - 3 się wyrżnęły, a czwarta nie może i przez to boli.. tylko u nas o narkozie nie ma mowy :/ znieczulenie miejscowe i rwiemy.. brrr... a lekarz zasugerował mi, tydzień urlopu bo będzie opuchlizna i silny ból. W dodatku po ich wyjściu niestety zęby się ścisnęły i jedynki lekko na siebie naszły.. po co komu te ósme zęby? No i kiedys muszę się do niego zgłoscić.. może za jakiś czas "dojrzeję" do tego

Anestezjolog wyraził zgodę na zabieg, ale nie mogę już nic brać i mam się czuć dobrze, bez objawów infekcji. Słuchając tego już zaczęłam odczuwać wszystkie możliwe objawy. Chyba bardziej od leczenia potrzebuję terapii psychologa No ale muszę się teraz chronic za wszelką cenę, żeby czegoś nie złapać i porządnie się doleczyć.

To super że lekarz się zgodził Dbaj teraz o siebie jak o jako

[jusi84]

marguś kciukaski trzymam... wracaj do nas z cycuchami pięknymi

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Dzień dobry dziewczyny u mnie zimno -8 buuuu

[Martika25300]

Napisane przez gawisz

Witam się w ten zimowy poranek! Do nas jednak też dotarł śnieg i krajobraz styczniowy wokół.
Ok 8.00 będę dzwonić do mojej anestezjolog zapytać o mozliwość wykonania op we wtorek. Już cała jestem w stresie.. a mój organizm zaczyna mi robić na złość i jakiś katar krąży, w gardle drapie? Już sama nie wiem czy to jakieś reakcje nerwowe czy nie doleczona infekcja?

Margo trzymamy kciuki!!!!!

Gawisz kochana -pewnie jak na złość wszystko po trochu stres też robi swoje i na pewno ma to związek z Twoim samopoczuciem
Ale trzymam kciuki ,żeby Ci przeszło
Ta cholerna zima nie odpuszcza- ja już mam dosyć .....dzisiaj chociaż słońce świeci ale i tak zimno jak diabli. Depresji można dostać od tej zimnicy

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez Amorcio

witajcie dziewczynki, u mnie szpital.

MARGO!!!!!!!!!, trzymaj sie, doktor zrobi Ci cycuszki najpiekniej jak bedzie umial i tylko tak, juz za chwile bedziesz je miala i Twoje rozterki dobiegna konca. TEGO CI ZYCZE

Amorcio a co tam u Ciebie za szpital? Wszystkie dzieciaczki chore?

[Amorcio]

Napisane przez Martika25300

Witam z rana
Margo- trzymam kciuki i powodzenia.....
ach jak ja zazdroszczę Wam,że już macie te cycuchy....
To czekanie jest najgorsze....

Martiko a kiedy planujesz swoja operacje?

Niestety chore a u nas to nieczesta sytaucja. Mala ma wlasnie pierwsza infekcje gardla, mocno goraczkuje ale apetyt nie odpuszcza jej. Wczoraj sie zdziwilam wazac ja bo wazy mniej o kilogram niz 3mce temu a pozera wszystko, nie dopytalam lekarke o co chodzi ale dzis ide ze starsza bo ma jakas paskudna wysypke na calym. ciele i nie wiem o co chodzi bo oprocz ospy nie mielismy takich sytuacji a i pies sie dolaczyl, lize wszystko co sie da i czasem jakies kurze pozre i wymiotuje, dzis lezy z globusem

[Martika25300]

Napisane przez Amorcio

Martiko a kiedy planujesz swoja operacje?

Niestety chore a u nas to nieczesta sytaucja. Mala ma wlasnie pierwsza infekcje gardla, mocno goraczkuje ale apetyt nie odpuszcza jej. Wczoraj sie zdziwilam wazac ja bo wazy mniej o kilogram niz 3mce temu a pozera wszystko, nie dopytalam lekarke o co chodzi ale dzis ide ze starsza bo ma jakas paskudna wysypke na calym. ciele i nie wiem o co chodzi bo oprocz ospy nie mielismy takich sytuacji a i pies sie dolaczyl, lize wszystko co sie da i czasem jakies kurze pozre i wymiotuje, dzis lezy z globusem

Ja mam termin na 7 maja ale albo chciałabym wcześniej albo przełożę na sierpień/ wrzesień ze względu na urlop. Pod koniec czerwca lecimy na dwa tygodnie. Muszę jeszcze porozmawiać z lekarzem, bo wiem ,że ten stanik pooperacyjny nosi sie 3 miesiące non stop i to ograniczenie ruchowe jest duże więc nie wiem.......wiadomo z urlopu chciałoby się korzystać w pełni a nie siedzieć w cieniu i się oszczędzać......w przyszłym tygodniu idę na USG i zrobię inne badania. Pójdę na drugą konsultację i ustalę z nim wszystko. Może się uda....ze wszystkim kochana, Ty akurat wiesz o czym piszę

[tomatti]

Dzień dobry

u nas też zima niestety zwariować można..
biorę się za porządki, bo jakiś tajfun mi przez pokój dzienny przelazł
ale wcześniej jeszcze idę po kawulec, bo czuje, że bez tego ni dy rydy

si ju lejter

[MissDiorCheriii]

dzien dobry Dziewczynki

Malach kochana jak sie czujesz?? dalas rade na pewno * daj znac jak bedziesz w domku

[Martika25300]

Napisane przez Amorcio

Martiko a kiedy planujesz swoja operacje?

Niestety chore a u nas to nieczesta sytaucja. Mala ma wlasnie pierwsza infekcje gardla, mocno goraczkuje ale apetyt nie odpuszcza jej. Wczoraj sie zdziwilam wazac ja bo wazy mniej o kilogram niz 3mce temu a pozera wszystko, nie dopytalam lekarke o co chodzi ale dzis ide ze starsza bo ma jakas paskudna wysypke na calym. ciele i nie wiem o co chodzi bo oprocz ospy nie mielismy takich sytuacji a i pies sie dolaczyl, lize wszystko co sie da i czasem jakies kurze pozre i wymiotuje, dzis lezy z globusem

To rzeczywiście masz cyrk

[Olivkaa200]

Napisane przez scheherezade

i masz pani rację
pies musi mieć swój azyl i czas dla siebie,dziecko nie może do bólu robić z nim co chce to nie zabawka od tego są rodzice trzeba pilnować aby nie zamęczyły kotka
jednakże są rasy cierpliwe i mniej cierpliwe tylko o to chodziło,tym co pozwalają czy to dzieciom czy psom na wsio to życzę powodzenia bo może skończyć się źle.


Smycze zawsze,w lesie czy miejscach gdzie jest więcej swobody jak łąki itp. korzystamy ze smyczy typu flexy giant dla ras dużych rozciąganych na dośc spore odległości żeby psy miały trochę frajdy są też miejsca jak np. nie używane stare lotnisko pod Dąbiem gdzie nikt nie chadza tam jeździmy ze znajomymi i ich psami gdzie są puszczoneluzem wtedy trzeba pilnować ich najbardziej bo jeden pies czy dwa psy na smyczy to co innego jak grupa puszczona w stadzie.
Takie zgrane stado pójdzie w ciemno za psem który coś sobie upatrzy,w dodatku nakręca się jedno od drugiego.
Z rzadka pojawiają się tam ludzie z reguły jak już to z psami ,znają już nasze auta i znikają zresztą my robimy to samo kiedy na lotnisku bawią się już jakieś psy jedziemy dalej albo gdzie indziej.
Co do kagańców to nie jest rasa z listy psów groźnych,nie ma takiego obowiązku za to smycz zawsze i wszędzie to jest nakaz.
Nie pcham się z psami w tłumy,nie ciągnę ich do innych zwierząt/ludzi/dzieci psy są zrównoważone i mają otoczenie głęboko w czterech literach skupiają się na przewodniku na treningu albo zabawie czy zapachach niemniej szanuję to że nie każdy po pierwsze lubi być w pobliżu psów a po drugie może się bać przecież nie zna,może mieć uprzedzenia itp.

York i Ast czy Pit ,Bullek to wszystko teriery więc charakterki podobne ;

Ja jestem miłośniczka psów uwielbiam je ale dla mnie kaganiec to obowiazek wlasciciela. Teraz mam takiego psa ze niestety rozmiaru nie znajde ale nawet gdy mialam sredniego pudla nosil kaganiec. Bo to jest pies. Ja rozumiem ze kazdy kocha swoje zwierze ale trzeba brac pod uwage to ze ludzie boja sie psow a w szczegolnosci typu takiego jakie Ty masz. Kiedys taki wlasnie pies rzucił sie na mojego yorka ktory wazy niecale 2 kg. Pan dumny szedl z pieskiem na smyczy to i owszem ale bez kagańca i niestety psa nie utrzymal...nie wiem skad wzielam sily na tego bydlaka ale tak go powalilam na ziemie ze cale szczecie nic nie zrobil dla mojej psinki. Zrobilam niezla afere wlascicielowi i od tej pory piesek chodzi w kagancu...
Co do mojego cytatu podkreslonego to jestes w bardzo duzym bledzie Twoje pieski sa w tej grupie psow agresywnych jakby ktos zadzwonil po policie lub straz miejska dostałabyś mandacik))


Kachuula jak to pies "dopadl" Twojego yorka??? a gdzie Ty bylas w tym czasie???



Czesc dziewczyny

Margo powodzenia!!!!:roza :

[kicia_nh]

Napisane przez gawisz

Kicia.. musisz się przemęczyć z tymi ząbkami, żeby mieć już spokój. U mnie niestety ósemki tez do wyrwania - 3 się wyrżnęły, a czwarta nie może i przez to boli.. tylko u nas o narkozie nie ma mowy :/ znieczulenie miejscowe i rwiemy.. brrr... a lekarz zasugerował mi, tydzień urlopu bo będzie opuchlizna i silny ból. W dodatku po ich wyjściu niestety zęby się ścisnęły i jedynki lekko na siebie naszły.. po co komu te ósme zęby? No i kiedys muszę się do niego zgłoscić.. może za jakiś czas "dojrzeję" do tego

Anestezjolog wyraził zgodę na zabieg, ale nie mogę już nic brać i mam się czuć dobrze, bez objawów infekcji. Słuchając tego już zaczęłam odczuwać wszystkie możliwe objawy. Chyba bardziej od leczenia potrzebuję terapii psychologa No ale muszę się teraz chronic za wszelką cenę, żeby czegoś nie złapać i porządnie się doleczyć.

Tu w Belgii zastrzyki znieczulające dostaje się przed każdym borowaniem nawet Bólu w ogóle nie czuć jak robi. W Polsce pamiętam jak chodziłam to znieczulenie dawali w ostateczności jak już naprawdę bardzo bolało.
Lepiej ząbków się pozbyć od razu nim większych szkód nie wyrządzą. Ja miałam tu styczność z jednym sadystką, który zostawił mi korzeń i przez niego i to co mi zrobił (juz nie mam ochoty nawet opowiadać) bałam się iść na wyrywanie tych ósemek. Jadna zaczęła tak wypychać zęby, że i 7kę mi uszkodziła, do tego zaczęła się psuć i mam w nich njakiegoś wirusa, który ma zapewne wpływ na inne zęby:/ Lepiej sobie czegoś takiego nie zaniedbywać, bo ja pamiętam jak się cieszyłam, że mam taki piękny, biały i zdrowy 8my ząbek Chwila moment i się wszystko zmieniło.

Cieszę się, że anastezjolog dopuścił Cię do zabiegu. Teraz łykaj rutinoscorbin na wzmocnienie i uważaj, żeby Cię nie przewiało dodatkowo

Napisane przez Kachuula

Wczoraj Zapomniałam Wam powiedzieć co z moim autkiem . Cholera mało nie zemdlałam jak usłyszałam co się stało otóż przed wyjazdem mój tz oddał auto do kolegi do warsztatu bo coś w kole tarło, posprawdzali i mówią ze jest ok. Przejachałam 1000 km na pełnym luzie , a po powrocie znów trze. Znów warsztat u innego kolegi , auto na podnosnik i co ??? K..wa koło miało taki luz że mogło odpaśc w każdej chwili Jak sobie pomyślałam co mogło się stać gdyby mi odpadlo w trasiePrzy 140 km lewe przednie koło o matkooo Cały wieczór o tym myślałam w samochodzie ja 3 dzieci ,moja mama i koleżanka . Ciarki mi przechodzą

Dobrze, że skończyło się tylko na strachu po wszystkim. A tego kolegę wielkiego znawcę to pod ścianę i rozstrzelać Jak się nie zna to niech nie zajmuje się samochodami, bo chyba nie ma świadomości tego, że przez jego głupotę może dojść do nieszczęścia.

Napisane przez Kachuula

Amorcio wczoraj pisała że jest ok. Z Malach

Dziękuję W sumie to musiałam gdzieś przeoczyć jej wiadomość

Myu ja też się cieszę, że to będzie pod narkozą. Ja się boję igieł i po ostatnim nieudanym rwaniu i przygodach nie wiem czy w pełni świadoma tego co się dzieje pozwoliłabym na usuwanie tych ząbków. Brr na samą myśl aż mnie ciarki przechodzą. Mam nadzieję, że nie będzie tak xle jak mi kilka osób opowiadało Mi się cosik wydaje, że piersi przy tym to pikuś

[gawisz]

Kachula to rzeczywiście nieciekawa sprawa z tym mechanikiem niestety jak sami się na czyms nie znamy to ufamy fachowcom i czasem mozna sie nieźle przejechać. Dzięki Bogu, że nic złego się nie wydarzyło.. Ja uwielbiam jeździć samochodem, zdarza mi się porwac szybkiej jeździe, ale kiedy wsiadam z dzieciakami to czuję straszny cięzar odpowiedzialności na sobie.. zreszta teraz też podchodzę inaczej do wartości własnego życia - nie ryzykuję dla adrenaliny... nie chcę żeby moje dzieci straciły mamę. I dlatego jak słyszę, że kobiety zostawiają maluchy w domu i spełniają ekstremalne marzenia, dla wielkich przeżyć to trudno mi to zrozumieć.

Martika dzięki.

[Kachuula]

[QUOTE=Olivkaa200;39759652]Ja jestem miłośniczka psów uwielbiam je ale dla mnie kaganiec to obowiazek wlasciciela. Teraz mam takiego psa ze niestety rozmiaru nie znajde ale nawet gdy mialam sredniego pudla nosil kaganiec. Bo to jest pies. Ja rozumiem ze kazdy kocha swoje zwierze ale trzeba brac pod uwage to ze ludzie boja sie psow a w szczegolnosci typu takiego jakie Ty masz. Kiedys taki wlasnie pies rzucił sie na mojego yorka ktory wazy niecale 2 kg. Pan dumny szedl z pieskiem na smyczy to i owszem ale bez kagańca i niestety psa nie utrzymal...nie wiem skad wzielam sily na tego bydlaka ale tak go powalilam na ziemie ze cale szczecie nic nie zrobil dla mojej psinki. Zrobilam niezla afere wlascicielowi i od tej pory piesek chodzi w kagancu...
Co do mojego cytatu podkreslonego to jestes w bardzo duzym bledzie Twoje pieski sa w tej grupie psow agresywnych jakby ktos zadzwonil po policie lub straz miejska dostałabyś mandacik))


Kachuula jak to pies "dopadl" Twojego yorka??? a gdzie Ty bylas w tym czasie???

Kochana byliśmy na działce , moja sunia spała w domciu, kolega brał co z samochodu i pies mu uciekł ,mój mąż wchodził do domku niczego nie świadomy . Pies go odetchnął i wyleciał do środka. Niestety od razu złapał ja w pól . Szans żadnych na uratowanie .Plakalismy jak dzieci bo to dla nas członek rodziny . Kolega chciał odkupić ale to nie to samo do tej pory boje się tego psa. Zawsze każe im go zamykać w garażu.
Nie mogę sobie tego darować bo równie dobrze mogła być to moja córka wtedy jako 10miesieczne dziecko Leżała właśnie koło naszej suni.

[MissDiorCheriii]

[QUOTE=Kachuula;39760409]

Napisane przez Olivkaa200

Ja jestem miłośniczka psów uwielbiam je ale dla mnie kaganiec to obowiazek wlasciciela. Teraz mam takiego psa ze niestety rozmiaru nie znajde ale nawet gdy mialam sredniego pudla nosil kaganiec. Bo to jest pies. Ja rozumiem ze kazdy kocha swoje zwierze ale trzeba brac pod uwage to ze ludzie boja sie psow a w szczegolnosci typu takiego jakie Ty masz. Kiedys taki wlasnie pies rzucił sie na mojego yorka ktory wazy niecale 2 kg. Pan dumny szedl z pieskiem na smyczy to i owszem ale bez kagańca i niestety psa nie utrzymal...nie wiem skad wzielam sily na tego bydlaka ale tak go powalilam na ziemie ze cale szczecie nic nie zrobil dla mojej psinki. Zrobilam niezla afere wlascicielowi i od tej pory piesek chodzi w kagancu...
Co do mojego cytatu podkreslonego to jestes w bardzo duzym bledzie Twoje pieski sa w tej grupie psow agresywnych jakby ktos zadzwonil po policie lub straz miejska dostałabyś mandacik))


Kachuula jak to pies "dopadl" Twojego yorka??? a gdzie Ty bylas w tym czasie???

Kochana byliśmy na działce , moja sunia spała w domciu, kolega brał co z samochodu i pies mu uciekł ,mój mąż wchodził do domku niczego nie świadomy . Pies go odetchnął i wyleciał do środka. Niestety od razu złapał ja w pól . Szans żadnych na uratowanie .Plakalismy jak dzieci bo to dla nas członek rodziny . Kolega chciał odkupić ale to nie to samo do tej pory boje się tego psa. Zawsze każe im go zamykać w garażu.
Nie mogę sobie tego darować bo równie dobrze mogła być to moja córka wtedy jako 10miesieczne dziecko Leżała właśnie koło naszej suni.

o Bozeee... juz sobie wyobrazam jaki placz byl w domku u Was ((( szczegolnie ze pieski zazwyczaj jak dzieci traktowane i czlowiek kocha je nad zycie.. wiem po sobie. Nie pozwolilabym skrzwdzic za nic na swiecie! mimo ze z obiecanego 2kg-mowego okruszka jaki mial byc urusł 4,5 psiak

[Amorcio]

Napisane przez Olivkaa200

Ja jestem miłośniczka psów uwielbiam je ale dla mnie kaganiec to obowiazek wlasciciela. Teraz mam takiego psa ze niestety rozmiaru nie znajde ale nawet gdy mialam sredniego pudla nosil kaganiec. Bo to jest pies. Ja rozumiem ze kazdy kocha swoje zwierze ale trzeba brac pod uwage to ze ludzie boja sie psow a w szczegolnosci typu takiego jakie Ty masz. Kiedys taki wlasnie pies rzucił sie na mojego yorka ktory wazy niecale 2 kg. Pan dumny szedl z pieskiem na smyczy to i owszem ale bez kagańca i niestety psa nie utrzymal...nie wiem skad wzielam sily na tego bydlaka ale tak go powalilam na ziemie ze cale szczecie nic nie zrobil dla mojej psinki. Zrobilam niezla afere wlascicielowi i od tej pory piesek chodzi w kagancu...
Co do mojego cytatu podkreslonego to jestes w bardzo duzym bledzie Twoje pieski sa w tej grupie psow agresywnych jakby ktos zadzwonil po policie lub straz miejska dostałabyś mandacik))


Kachuula jak to pies "dopadl" Twojego yorka??? a gdzie Ty bylas w tym czasie???



Czesc dziewczyny

Margo powodzenia!!!!:roza :

3lata temu u nas na osiedlu dwa haskie ktore uciekly z domu zaatakowaly stasza pania idaca z dwoma Chihuahua, pani nie byla w stanie sie obronic, psy rozszarpaly oba pieski, jednego udalo sie odratowac...pani caly czas leczy sie u psychologa, zalozyla sprawe w sadzie bo tylko taka droge miala i sprawa wciaz z toku.
a miesiac temu mojej kolezanki tesciowa 70lat, szla z jej starym, gluchym, slepym psem na smyczy. zza plotu wyskoczyl pies sasiadow, wlasnie takiej groznej rasy. Pies odgryzl mu lape, przejezdzajace kierowca zawiozl ja z psem do lecznicy. Pies nie przezyl nocy z powodu wykrwawienia a tesciowa do dzis nie pamieta nic z tego dnia...ten sasiad zabral swojego psa i nic sie nie zainteresowal. ten przypadkowy kierowca okazal sie jego kolega, ratownikiem medycznym i zarazem strazakiem. Powiedzial, ze bedzie swiadkiem w sadzie.

Mojego pieska tez napadl jesienia pies sasiada. Stalam i czekalam z psem na smyczy az pan laskawie sie zorientuje i chwyci swojego psa, a pan nic za to pies podbiegl i sie rzucil na mojego chowajacego sie za moimi nogami. Pan byl jeszcze zdziwiony, ze bronilam swojego psa kopiac tamtego olbrzymiego sznaucera. Gdy mialam 10 lat to pogryzl mnie wilczur kolezanki, byl po tresuze, my bawilysmy sie wieczorem nw sniegu na podworku a on nagle rzucil sie na mnie a pozniej na nia. Sasiad, mysliwy chcial go zastrzelic w naszej obronie ale inny odgonil go lopata do odsniezania,. Moj TZ caly czas pamieta jak patrzal na to ze swojego okna. Gdy bylam w ciazy ze starsza, w 9mcu, i mialam poprzedniego pieska, to tez pies sie na niego rzucil, wzielam go na rece i pies pogryzl mnie... mam pecha do wilczurow

[niezapominajka1987]

[QUOTE=gawisz;39757377]Witam się w ten zimowy poranek! Do nas jednak też dotarł śnieg i krajobraz styczniowy wokół.
Ok 8.00 będę dzwonić do mojej anestezjolog zapytać o mozliwość wykonania op we wtorek. Już cała jestem w stresie.. a mój organizm zaczyna mi robić na złość i jakiś katar krąży, w gardle drapie? Już sama nie wiem czy to jakieś reakcje nerwowe czy nie doleczona infekcja.

Gawisz mnie tydzień przed operacją też dopadła choroba i brałam antybiotyk na gardło. Ale dotrwałam jakoś do operacji i czułam się w miarę dobrze. Lekarz wyraził zgode, ale nie był jakoś zachwycony i powiedział, że po chorobie można bardziej krwawic i gdyby u mnie w czasie operacji to nastąpiło, to włoży mi implant pod gruczoł Ale wszystko przebiegło ok, nie krwawiłam i jest pod mięsień.
Bierz Rutinoscorbin, ja brałam chyba z 5 tabletek dziennie.

[margo50100]

Dziewczyny dziekuję za wszytskie "kciukasy"... no... ciśnienie jest... własnie przygotowuję ostatni posiłek...przedoperacyjny chata wysprzątana, zakupy porobione, zjem i lece jeszcze do apteki po to i owo...
No to przyznam się jeszcze, Pan doktor () zamówił 395cc, przed operacją muszę zdecydować, przy czym zaznaczył że to juz bedzie D... (rozumiem ze wizualne D). To znaczy że 350 da C..? Ten rozmiar wiekszy jest tak naprawde 2 mm w projekcji do przodu, ale 0,5cm szerszy(co mnie najbardziej inetresuje) no i wyższy...
No i oczywiscie zdanie zmieniam co 5 minut więc ciekaawe na które 5 minut przypadnie moment kiedy bede musiała zdecydować?
A Wy jak myślicie, ja nie rodziłam to też chyba ma znaczenie gdyby jednak coś się w tym temacie wykręciło?
Jakie rozterki normalnie... ale w takim stanie to juz nie ejst swiadome
podejmowanie decyzji aaaaaa.......AAAAAAAAAAAA A..... AAAAAAAAAAAA

Dziewczyny które macie ok 350 - 400 w mojej kategorii rozmiarowej (170cm, 77po biustem, 20cm rozstaw między brodawkami, na Wasze opinie liczę najbardziej) !!!!!!!!!!1

[chiquitkaaa]

Napisane przez Amorcio

3lata temu u nas na osiedlu dwa haskie ktore uciekly z domu zaatakowaly stasza pania idaca z dwoma Chihuahua, pani nie byla w stanie sie obronic, psy rozszarpaly oba pieski, jednego udalo sie odratowac...pani caly czas leczy sie u psychologa, zalozyla sprawe w sadzie bo tylko taka droge miala i sprawa wciaz z toku.
a miesiac temu mojej kolezanki tesciowa 70lat, szla z jej starym, gluchym, slepym psem na smyczy. zza plotu wyskoczyl pies sasiadow, wlasnie takiej groznej rasy. Pies odgryzl mu lape, przejezdzajace kierowca zawiozl ja z psem do lecznicy. Pies nie przezyl nocy z powodu wykrwawienia a tesciowa do dzis nie pamieta nic z tego dnia...ten sasiad zabral swojego psa i nic sie nie zainteresowal. ten przypadkowy kierowca okazal sie jego kolega, ratownikiem medycznym i zarazem strazakiem. Powiedzial, ze bedzie swiadkiem w sadzie

czesc dziewczynkikurcze z samego rana takie msutne rzeczy ja jesterm strasznie wrazliwa na krzywde zwierzat i tez widzialam nieraz jak wikeszy pies sie pastwil nad malym....

margo trzymaj sie tam!dzisiaj bedzie nowa ulepszona margo super!
jutro o 9 mam konsultacje u doktorka zobaczymy co mi powie ma odklejac plastry wiec zrobie zdjecia i wstawie ciekawa jestem jak to sie goi.....
wczoraj niezle sie usmielam bo jechalam autkiem i niestety z reczna skrzynia biegow i nieraz nie moglam jedna reka wrzucic biegow i musialam dwiema rekoma przezucac biegi

[MALACH311]

Napisane przez MissDiorCheriii

dzien dobry Dziewczynki

Malach kochana jak sie czujesz?? dalas rade na pewno * daj znac jak bedziesz w domku

Hej jestem w domu
Jak otworzylam oczy to bylam najszczesliwsza na swiecie.
Czuje sie dobrze, choc jestem obolala ..
Efekt widzialam raz przy zmianie opatrunku, jeszcze opuchlizna bierze gore... Dr dal mi 310 ml.... nacisalam na mniejsze, powiedzial ze ten rozmiar bardzo ladnie wyglada i popieram zdanie lekarza. We wtorek sciagam szwy uff...

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

A tak wogole kochane dziewczyny dzieki za wsparcie!!!