Znalazłam skuteczny sposób na wypadanie włosów cz.II

[susse]

Napisane przez Tycikata

Patrzę na Twoje zdjęcia.... i czytam Twoją wypowiedź.... jak to możliwe że chciałaś zgolić głowę na łyso?!
masz przepiękne włoski ile ja bym dała żeby takie mieć....
czy masz inne zdjęcia swojej czupryny zza tych "gorszych" czasów?


ja też mam prawdopodobnie Hashi ... w poniedziałek idę do endo z wynikami aby to potwierdzić.
Nie wiedziałam, że się stosuje dietę przy Hashi?

si

Tył i boki miałam zawsze bardzo gęste. Problem był z przodem i czubkiem głowy. To był koszmar, pamiętam, że nieraz beczałam. Nie mam zdjęć z tamtych czasów, unikałam aparatu. Nie było jakiejś mega wielkiej masakry, ale było widać, że mam problem. Nie dawałam psychicznie z tym rady. Miałam dość badań, chodzenia od lekarza do lekarza, próbowania kolejnych specyfików. Kupowałam nawet różne leki w Niemczech i nic mi nie pomagało. Wydawało mi się, że wszyscy patrzą na moje włosy. Dziękuję Nombre, która zawsze mnie wspiera


Masz wysokie anty TPO i TG?

Przy hashi dietę stosuje się po to, żeby obniżyć przeciwciała i wyciszyć stan zapalny w organiźmie jakim jest hashimoto. Mnie o tym powiedział lekarz, ale szczegóły doczytałam tutaj:

http://commed.pl/endokrynolog-vf4.htm

[janiaw]

Susse-dzięki odezwe się jak strace wenę do eksperymentów kulinarnych
Tak, znika mi gdzies własnie po pół godzinie ta opuchlizna, ale z tego powolniactwa nawet nie chce mi się jej przeciwdziałać, skoro sama schodzi...

Tycikata-podobno dieta polepsza jakość życia z Hashi, a już napewno należy unikać/nie nadużywać soi, warzyw kapustnych, brukselki itp., ale na razie sie nie martw, jak lekarz potwierdzi to dostaniesz eutyrox a on sam duuuużo baaardzo poprawia życie Włącznie z włosami

[Maria221]

Susse napisała

A może włosy zaczęły odrastać bo wreszcie skończyłam studia i nie mam już tylu stresów co kiedyś? Przestałam też liczyć ile ich wypada.

No ja właśnie też mam mega stresujące studia, zostało mi 1,5 roku, myślę, że ten stres mi nie pomaga.

Też jestem leniwa, jeszzce kilka lat temu miałam więcej energii, no ale ja mam milion chorób.

Też lubie Zarę

Susse --> masz piękne włosy! Marzę o takich, to byłoby szaleństwo.

[susse]

Napisane przez Maria221

Susse napisała

No ja właśnie też mam mega stresujące studia, zostało mi 1,5 roku, myślę, że ten stres mi nie pomaga.

Też jestem leniwa, jeszzce kilka lat temu miałam więcej energii, no ale ja mam milion chorób.

Też lubie Zarę

Susse --> masz piękne włosy! Marzę o takich, to byłoby szaleństwo.

Dziękuję

Jestem pewna, że gdyby każda z Was zrobiłaby sobie zdjęcie do lustra to włosy wyglądałyby lepiej niż na zbliżeniu z góry.

Wiem, że trudno jest się nie denerwować, ale spróbuj. Mnie bardzo pomaga sport. Zmęczenie fizyczne świetnie u mnie rozładowuje stres

[Antuanetta]

Janiaw serwatka jest płynna jak woda. Po przegotowaniu swojskiego kwaśnego mleka oddzieli się twaróg, a reszta to serwatka. Z twojego opisu wyobraziłam sobie ją jak kefirek

Susse ajć, bolą twoje fotki, bolą, moje serce rozrywa się na tysiąc kawałków. Masz śliczne włosy, tak śliczne, że ja nigdy nawet o takich nie marzę. Wystarczyło by mi tak 1/3 tego do szczęścia. Uwierz, że nikt na ulicy nie zauważy, że zmagasz się z wypadaniem.

Marysia my mamy specyficzne włosy, cienkie, delikatne, a mamy odmienne parametry nadnerczowe, ty za mało, ja za dużo, a efekt ten sam. Jednak wiosna wokoło, więcej słońca, włosy przestaną wypadać, trzeba w to wierzyć. Dziś wyczytałam, że telogen lubi nawet do 3-4 miesięcy trzymać. Mój telogen nigdy się nie skończył, a teraz rozszalał na maxa. Zaczynam się z tego już śmiać, bo cóż mi pozostało

[Maria221]

Antuanetta --> ja opanowałam telogen, miałam ok. 20 włosów na mycie jeszcze 1,6 tyg. temu, loxon spowodował linienie, które niestety jest dewastujące.

Tutaj macie szampon z serwatką mleczną i pokrzywą, wyglada nieźle, ale zaweira SLS.

http://www.helfy.pl/szampon-serwatka...osy-zniszczone

[Tycikata]

Napisane przez susse

Tył i boki miałam zawsze bardzo gęste. Problem był z przodem i czubkiem głowy. To był koszmar, pamiętam, że nieraz beczałam. Nie mam zdjęć z tamtych czasów, unikałam aparatu. Nie było jakiejś mega wielkiej masakry, ale było widać, że mam problem. Nie dawałam psychicznie z tym rady. Miałam dość badań, chodzenia od lekarza do lekarza, próbowania kolejnych specyfików. Kupowałam nawet różne leki w Niemczech i nic mi nie pomagało. Wydawało mi się, że wszyscy patrzą na moje włosy. Dziękuję Nombre, która zawsze mnie wspiera

to tak jak ja, kiedy zaczął się mój problem(2005r) to tył i boki miałam nadal gęste i objętość włosów miałam gdzieś tak jak Ty na zdjęciach.
Jednak w marcu 2012 znowu zaczęły mi wypadać garściami ale tym razem przerzedły mi wszędzie..

a z tym uczuciem że wszyscy się patrzą na włosy też tak mam! czasem w pracy się zdarza, że ktoś się nade mną pochyla... a ja jedyne co wtedy myślę to: "pewnie ten ktoś teraz TO widzi i go obrzydzenie bierze.."

Napisane przez susse

Masz wysokie anty TPO i TG?

chyba nie
mam świeże wyniki z wczoraj:
anty TPO - 0,26 (norma 5,61)
anty TG - 13,54 (norma 115,00)

Napisane przez susse

Przy hashi dietę stosuje się po to, żeby obniżyć przeciwciała i wyciszyć stan zapalny w organiźmie jakim jest hashimoto. Mnie o tym powiedział lekarz, ale szczegóły doczytałam tutaj:

http://commed.pl/endokrynolog-vf4.htm

Napisane przez janiaw

Tycikata-podobno dieta polepsza jakość życia z Hashi, a już napewno należy unikać/nie nadużywać soi, warzyw kapustnych, brukselki itp., ale na razie sie nie martw, jak lekarz potwierdzi to dostaniesz eutyrox a on sam duuuużo baaardzo poprawia życie Włącznie z włosami

Bardzo Wam dziękuję
euthyrox brałam od września 2012 - miesiąc temu endo kazał mi odstawić i zrobić badania po miesiącu i wtedy oceni co mi jest
ale jak brałam euthyrox to pare osob mi się pytało czy farbowałam włosy bo baardzo mi się błyszczały (i błyszczą).

[janiaw]

Antuanetta-oj tam oj tam jak sie zmiksuje z bananem to jest jak kefirek

Tycikata to się ciesz że nie masz zapalenia tarczycy a tsh ci nie skacze?

[Tycikata]

Napisane przez janiaw

Tycikata to się ciesz że nie masz zapalenia tarczycy a tsh ci nie skacze?

raczej nie, tsh miałam badane wiele razy i zawsze było gdzieś na poziomie 1,110-1,12o

Wyszło mi tylko 0,090 miesiąc temu kiedy brałam euthyrox własnie.

A wczorajsze tsh(czyli msc po odstawieniu euthy.). wyszło mi znowu 1,110.

[susse]

Napisane przez Tycikata

raczej nie, tsh miałam badane wiele razy i zawsze było gdzieś na poziomie 1,110-1,12o

Wyszło mi tylko 0,090 miesiąc temu kiedy brałam euthyrox własnie.

A wczorajsze tsh(czyli msc po odstawieniu euthy.). wyszło mi znowu 1,110.

to wyniki masz w normach, skąd pomysł, że masz problem z tarczycą?

[Tycikata]

Napisane przez susse

to wyniki masz w normach, skąd pomysł, że masz problem z tarczycą?

1. byłam u endo pierwszy raz we wrześniu 2012. pokazałam wyniki ale na podstawie wywiadu i usg(mała tarczyca) stwierdził niedoczynność -> niedobory jodu -> choroba przewlekła. przepisał euthyrox50.
zaczęłam brać.

2. luty 2013. poszłam do innego endo bo nie byłam pewna diagnozy tego pierwszego.
ten już przy samym dotykaniu tarczycy stwierdził ze mam za mała tarczycę. dodatkowo że jest za twarda. i że ewidentnie jest to niedoczynność -> hashimoto. Ale kazał odstawić euthyrox i po miesiącu powtórzyć badania i przyjść z wynikami. (idę w pon)

no to już sama nie wiem czy mam problem z tarczycą czy nie

[dzamatasi]

Napisane przez Tycikata

stwierdził ze mam za mała tarczycę. dodatkowo że jest za twarda. i że ewidentnie jest to niedoczynność -> hashimoto.

A pamiętasz może jaką Twoja tarczyca ma wielkość? Ile ml?

Bo mi drugi endo też powiedział ,że mam za małą tarczycę... Eh z tymi lekarzami.

[susse]

Napisane przez dzamatasi

A pamiętasz może jaką Twoja tarczyca ma wielkość? Ile ml?

Bo mi drugi endo też powiedział ,że mam za małą tarczycę... Eh z tymi lekarzami.

to się chyba stwierdza robiąc usg, a nie po samym macanku

[smerfetka10]

Julia Nie wiem od czego mnie wysypało to albo po odstawieniu yasmin albo przez kurację (ale nie mam zamiaru jej przerywać) najbardziej wkurza mnie straszne przetłuszczanie się skóry głowy i twarzy wszędzie mam małe pryszczyki na twarzy plecach rękach widzę że wszystko na co yasmin pomogła powraca po odstawieniu (nadmierne owłosienie kilogramy i ten cholerny trądzik) Włosy dalej bardzo mi lecą chociaż widzę nowe małe grube włoski to nic to nie pomaga bo tracę za dużo starych

[janiaw]

Smerfetko raczej po odstawieniu tabsów tak się dzieje. Włosy beda jeszcze jakis czas lecieć.
Mnie wysypało teraz ale prawdopodobnie od kwasu kaprylowego (tylko na plecach), wierzbownica hamuje u mnie łojotok skóry twarzy, więc jest czysto. Dziwne, że skalp nadal łojotokowy.

A co masz w kuracji, bo nie masz podpisu?

[nombre]

Napisane przez susse

Tył i boki miałam zawsze bardzo gęste. Problem był z przodem i czubkiem głowy. To był koszmar, pamiętam, że nieraz beczałam. Nie mam zdjęć z tamtych czasów, unikałam aparatu. Nie było jakiejś mega wielkiej masakry, ale było widać, że mam problem. Nie dawałam psychicznie z tym rady. Miałam dość badań, chodzenia od lekarza do lekarza, próbowania kolejnych specyfików. Kupowałam nawet różne leki w Niemczech i nic mi nie pomagało. Wydawało mi się, że wszyscy patrzą na moje włosy. Dziękuję Nombre, która zawsze mnie wspiera


Masz wysokie anty TPO i TG?

Przy hashi dietę stosuje się po to, żeby obniżyć przeciwciała i wyciszyć stan zapalny w organiźmie jakim jest hashimoto. Mnie o tym powiedział lekarz, ale szczegóły doczytałam tutaj:

http://commed.pl/endokrynolog-vf4.htm

I vice versa kochana!

Podczytuje Was, trzymam kciuki i kibicuje.

Biane kochana, może czas zrobic cos z ty podwyższonym tesiem?

Ja póki co odpukać dalej ciesze sie błogim stanem relaksu jaki daje mi małe wypadanie. W ciągu dnia 5 włosów, mycie po 14 dnich 50 włosów.
Kolejny raz polecam szampon Biokap

[Tycikata]

Napisane przez dzamatasi

A pamiętasz może jaką Twoja tarczyca ma wielkość? Ile ml?

Bo mi drugi endo też powiedział ,że mam za małą tarczycę... Eh z tymi lekarzami.

kurcze mówił mi ale wyleciało mi to z głowy. Idę do niego w poniedziałek to się zapytam

Napisane przez susse

to się chyba stwierdza robiąc usg, a nie po samym macanku

oczywiście usg było robione, ale już po "macanku" dr stwierdził, że nie jest to prawidłowa wielkość tarczycy

[_wieloryb]

Napisane przez Aishinette

Dziewczyny, obiecuję nadrobić zaległości jak tylko będę miała czas. A teraz szybki raport- od niedzieli do wtorku miałam hospitalizację w W-wie, na Banacha. Miałam robioną morfologię, poziom hormonów i badanie moczu. Wyniki? Hormony w normie, w ogóle wszystkie wyniki jak najbardziej okey- Pani doktor oznajmiła, że to nadwrażliwości mieszków włosowych na DHT, ale żebym się nie martwiła, bo to uleczalne ("przecież są szampony stosowane miejscowo!" Tak, Loxon?) ), po czym nie mogła mnie uspokoić, bo się rozwyłam z tego wszystkiego, bo ja już komplenie nie wiem, co jest grane. W lutym hormony w podwójnych normach, a teraz wszystko w normie. Ja już zgłupiałam, to w końcu mam to AGA, nie mam, czy co to, k**** jest?! + za 2 tyg. mam USG jajników, sutków i ostateczną diagnozę i leki, bo w trakcie hospitalizcji lekarz, który mógł je wykonać miał urlop. (swoją drogą na cały wielki szpital, tylko jeden lekarz moze wykonać USG?)

Myślałam, że to już będzie koniec tego wszystkiego.

Zaraz,zaraz..a Ty już jesteś "zaleczona"w kwestii zaburzeń odżywiania?
Jak jesz?
Dopóki nie przestaniesz jeść jakoś bardziej "normalnie" i dopóki nie przestaniesz rzygać - włosy będą cierpieć.
Bo cierpi całe Twoje ciało, nie tylko dusza.

Jesteś po terapii? Leczysz się?

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez Maria221

Susse napisała



No ja właśnie też mam mega stresujące studia, zostało mi 1,5 roku, myślę, że ten stres mi nie pomaga.

A cóż to za mega stresujące studia??

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez Antuanetta

To i ja dołożę swoje smutki. Włosy jak leciały tak lecą, a do tego mam łupież. Nigdy w życiu nie miałam, więc obstawiam daivonex Włosy, które lecą maja poprzyklejane skorupki tego łupieżu. Do tego co mnie bardzo zastanawia 80% wypadających włosów to włosy podwójne.

Nie chce ponownie dzwonić do dermy, bo mnie uzna za wariatkę Co byście zrobiły??? Odstawić ten daivonex??? Używać rzadziej??

Wypiłam już poł butli oleju lnianego, nie wiem czy to na mnie nie działa, czy jeszcze bardziej dokładam niechcący do tego kotła napędzającego wypadanie??

Dlaczego jesteś taka smutna? co się dzieje? Może trochę więcej optymizmu?

Mnie olej lniany pomaga ale stosowany systematycznie.. pij 2 łychy dziennie..na pewno nie zaszkodzi.

Kup sobie w sklepie warzywo-czarną rzepę,ścieraj codziennie wieczorem na tarce-pozostaw ok.5 minut startą w misce..niech sok wycieknie do miski, a w tym czasie zrób sobie masaż głowy(najlepiej szczotką z prawdziwego włosia dzika)-delikatnie uderzając w skalp-potem weź część startej rzepy w łapkę i wyciskaj na skalp,delikatnie wmasowuj sok w skórę głowy, zrób tak z całą startą rzepą.. nałóż potem folię na głowę-ręcznik, czapkę,cokolwiek, iź spadź-rano umyj normalnie włosy,ja robiłam tak przez 6 miesięcy i naprawdę mi to pomogło a było źle..wytrwałości

[Tycikata]

12 marca minął miesiąc odkąd wcieram kozieradkę.

W zał. zdjęcie mojej czupryny przed i po

Wcierałam codziennie wieczorem przed pójściem spać. Rano myłam włosy.

To co zaobserwowałam:

• baby hair!!!
• mam wrażenie, że włosy są mocniejsze (choć przy wcieraniu wypadało mi i tak z 10 włosów - a przy myciu wychodzi z 5 włosów - ale i tak jest lepiej niż było)
• włosy są bardziej uniesione - wydaje się, że przy skórze jest trochę "gęściej"() niż w rzeczywistości
• mniej się przetłuszczają (choć i tak myję je codziennie - ale przed myciem "stan przetłuszczenia" jest mniejszy niż przed wcieraniem)

Podsumowując, na pewno będę jeszcze ją stosować

[Antuanetta]

Wielorybku chciałoby się pisać same dobre rzeczy ale mi przy jednorazowym czesaniu wypada około 60-70 włosów, po myciu przestaję liczyć po setce. I tak już drugi tydzień. Było już tak pięknie, 30 włosów na dzień. Piję te dwa oleje, mam nadzieje, że moje kłopoty są przejściowe, że miną jak zły sen.

[smerfetka10]

Janiaw jak dalej włosy będą mi tak lecieć to za miesiąc 2 nic mi nie zostanie na głowie z tych starych a nie chcę wracać do tabletek anty ( boże jak ja żałuje że zaczęłam je brać ) a moja kuracja to wewnętrznie wierzbownica 2 razy dzinnie (na początku hamowała przetłuszczanie teraz już nie ) beta-sitosterol olej z dyni 2 razy dziennie zielona herbata pokrzywa witaminy d i a+e zewnętrznie szampon Vichy szampon rzepa wcierka jantar i kuracja ducray neoptide ( po nim mam największy odrost włosy rosną tam gdzie od 2 lat ich nie było ale jest ich za mało żeby zakryć łysinki ) maski które sama robię i oleje lniany kokosowy arganowy amla migdałowy rycynowy muszę jeszcze kupić tabletki na uspokojenie

[_wieloryb]

Napisane przez Tycikata

12 marca minął miesiąc odkąd wcieram kozieradkę.

W zał. zdjęcie mojej czupryny przed i po

Wcierałam codziennie wieczorem przed pójściem spać. Rano myłam włosy.

To co zaobserwowałam:

• baby hair!!!
• mam wrażenie, że włosy są mocniejsze (choć przy wcieraniu wypadało mi i tak z 10 włosów - a przy myciu wychodzi z 5 włosów - ale i tak jest lepiej niż było)
• włosy są bardziej uniesione - wydaje się, że przy skórze jest trochę "gęściej"() niż w rzeczywistości
• mniej się przetłuszczają (choć i tak myję je codziennie - ale przed myciem "stan przetłuszczenia" jest mniejszy niż przed wcieraniem)

Podsumowując, na pewno będę jeszcze ją stosować

Bardzo ładne włoski, gratulacje

Opisz mi proszę - gdzie kupujesz kozieradkę i jak ją dokładnie stosujesz?

(np.jest wyciąg z kozieradki??)

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez Antuanetta

Wielorybku chciałoby się pisać same dobre rzeczy ale mi przy jednorazowym czesaniu wypada około 60-70 włosów, po myciu przestaję liczyć po setce. I tak już drugi tydzień. Było już tak pięknie, 30 włosów na dzień. Piję te dwa oleje, mam nadzieje, że moje kłopoty są przejściowe, że miną jak zły sen.

A zastosujesz tą czarną rzepę? Może spróbuj choć przez 2 miesiące?
Tylko należy być systematycznym i się nie poddawać..codziennie to ścierać i wyciskać..
Osobiście czarna rzepa bardzo mi pomogła..to cudowne warzywo.. a miałam już łyse place-widoczne dla wszystkich..

[Antuanetta]

Surowej rzepy nie próbowałam ale tej w ampułkach tak i efekt był żaden. Obecnie mam zakaz stosowania wcierek na skórę głowy, nie wiem czy by nie szkodziło bardziej, bo już wcieram leki. Muszę wytrzymać 2,5 miesiąca do kolejnej wizyty w gabinecie i jak nie będzie poprawy to pieprznę to wszystko w kąt.

[smerfetka10]

Dziewczyny oglądałam włanisnie sposoby na zamaskowanie wysokiego czoła i znalazłam cos takiego http://www.youtube.com/watch?feature...v=gHT4LiX0iXs#! Spróbowałam zamalować moją łysinkę zakola i całą linie czoła tak jak ta panna i powiem wam że swietnie to wygląda nic nie widać nawet z bliska

[mastiff]

Napisane przez smerfetka10

Dziewczyny oglądałam włanisnie sposoby na zamaskowanie wysokiego czoła i znalazłam cos takiego http://www.youtube.com/watch?feature...v=gHT4LiX0iXs#! Spróbowałam zamalować moją łysinkę zakola i całą linie czoła tak jak ta panna i powiem wam że swietnie to wygląda nic nie widać nawet z bliska

Ciekawe, ciekawe, spróbuję z ciekawości, aczkolwiek na tym filmiku, zapewne w wyniku kiepskiej jakości, nie widać żadnej różnicy, przed/po.

[Tycikata]

Napisane przez _wieloryb

Bardzo ładne włoski, gratulacje

Opisz mi proszę - gdzie kupujesz kozieradkę i jak ją dokładnie stosujesz?

(np.jest wyciąg z kozieradki??)

kupiłam kozieradkę przez All, a właściwie to mielone nasiona kozieradki.

Biorę jedną łyżeczkę tych nasionek do kubka i zalewam wrzątkiem tak do 1/2 - 3/4 kubka i mieszam.

Jak ostygnie to wacik moczę w tej "wodzie" i klepię w skalp

Co dwa dni zaprzam kolejną porcję.


Aha, w sklepie ze zdrową żywnością/zielarskim też pewnie dostaniesz kozieradkę. Ja u siebie się pytałam i mieli ale już zdążyłam wcześniej zamówić przez A.

[susse]

Napisane przez Tycikata

12 marca minął miesiąc odkąd wcieram kozieradkę.

W zał. zdjęcie mojej czupryny przed i po

Wcierałam codziennie wieczorem przed pójściem spać. Rano myłam włosy.

To co zaobserwowałam:

• baby hair!!!
• mam wrażenie, że włosy są mocniejsze (choć przy wcieraniu wypadało mi i tak z 10 włosów - a przy myciu wychodzi z 5 włosów - ale i tak jest lepiej niż było)
• włosy są bardziej uniesione - wydaje się, że przy skórze jest trochę "gęściej"() niż w rzeczywistości
• mniej się przetłuszczają (choć i tak myję je codziennie - ale przed myciem "stan przetłuszczenia" jest mniejszy niż przed wcieraniem)

Podsumowując, na pewno będę jeszcze ją stosować

super, że działa

[janiaw]

Smerfetko nastaw się na jakiś czas wypadania, nie wyłysiejesz ale lekko nie będzie, tak niestety jest jak estrogeny lecą łeb na szyję, podobnie jest po porodzie u wielu kobiet, dasz radę

A co do łojotoku, zwróć uwagę na to co jesz, bo to własnie ten tłuszcz się zapycha, czyli wszelkie wędliniarskie i tłuste mięśiwa, pasztety, parówki, a nawet tłusty nabiał, sery żółte, o słodyczach nie wspominając. Próbowałaś ostropestu? Mi bardzo pomógł zarówno na wysyp jak i chyba oczyścił wątrobę, a co za tym idzie skóra przestała toksyny w ten sposob wydalać.
Aaa i pilegnacja nie wysuszająca twarzy i skalpu, im bardziej wysuszasz, matowisz itd. tym bardziej organizm zwiększa produkcje sebum.

[julia19780]

Napisane przez smerfetka10

Julia Nie wiem od czego mnie wysypało to albo po odstawieniu yasmin albo przez kurację (ale nie mam zamiaru jej przerywać) najbardziej wkurza mnie straszne przetłuszczanie się skóry głowy i twarzy wszędzie mam małe pryszczyki na twarzy plecach rękach widzę że wszystko na co yasmin pomogła powraca po odstawieniu (nadmierne owłosienie kilogramy i ten cholerny trądzik) Włosy dalej bardzo mi lecą chociaż widzę nowe małe grube włoski to nic to nie pomaga bo tracę za dużo starych

Wiem, przez co przechodzisz i podejrzewam, że to właśnie po odstawieniu yasmin. Ja tez nie mogłam nad tym zapanować. Do tego stopnia, że z powrotem zaczęłam brać anty. Zresztą ginekolog i endokrynolog stwierdzili, że bez hormonów mój organizm sie nie uspokoi. Po odstawieniu anty też przytyłam, 7kg. Ale to nie było takie zwykłe tycie, tylko takie, jakbym była caly czas napuchnięta z nadmiaru wody.

[Maria221]

A cóż to za mega stresujące studia??

Lingwistyczne, sama bym nie uwierzyła, gdybym tego nie przeżyła. Chociaż teraz już jest lepiej. Dodam, że na 1 rku było nas 90, do licencjatu dotrwało 45 osób, skończyło mniej. Teraz na magisterce jest lepiej.