Niemcy :)

[sr.johanna]

Oj......ale ci zazdroszcze...miesiac w Polsce,tez bym tak chciala...
Niestety ja musze swoj urlop tak porozdzielac zeby na wszystko starczylo...
Ale opowiedz cos o sobie,jak dlugo tu juz jestes,co porabiasz,pracujesz?Jezel i oczywiscie tylko chcesz.....

[karenina19]

Witam drogie panie!

Sypnelo dzisiaj u mnie sniegiem wiec znow wyciagnelam zimowe kozaczki a nowe polbutki powedrowaly z powrotem do szafki i zerkaja na mnie kiedy to przyjdzie ich pora...

Wybieram sie niedlugo do polski, zaby odwiedzic moja mame i bardzo sie ciesze na ten wyjazd.
Kiedy bylam tam pierwszy raz odkad mieszkalam w niemczech slyszalam ciagle to samo pytanie : - I jak ci sie TAM (czyli tu) zyje? - Na pewno lepiej co??
I wszyscy sie dziwili kiedy odpowowiadalm, ze zyje sie po prostu normalnie. Caly czas wydaje mi sie, ze w polsce jeszcze jest ten mit niemiec jako tego "zachodu" czyli lepszego swiata gdzie pieniadze leza na ulicy i w gole zyje sie beztrosko. A jest dokladnie tak jak napisala kiciamala , czyli zyje sie to roznie w zaleznosci d tego, gdzie sie mieszka, co robi itp. czyli tak jak wszedzie. Znam wiele osob (w wiekszosci kobiet) ktore wyjechaly do niemczech i mialay tak wysokie oczekiwania, ze prawie wpadly w depresje po zetknieciu sie z codzienna rzeczywistoscia. Ja na szczescie przyjechalam tu z mieszamnymi uczuciami, ale poniewaz moim powodem, dla ktorego tu sie zjawilam jest milosc wiec moge jak na razie powiedziec, ze jestem raczej mile zaskoczona. Moze to dlatego, ze juz znalam tutaj troche niemcow i ta integracja idzie jakos naturalnie. Poza tym w miescie, w ktorym mieszkam jest tak duzo polakow, ze czasami ma sie wrazenie, ze to polska....
Ciekawi mnie taka jedna rzecz, niestety niezbyt pozytywna. a mianowicie zauwazylam, ze niemcy wcale nie znajacy polskiego jezyka doskonale znaja slowo "k..a". A skad je znaja? Bo slysza je caly czas z ust polakow...no i niestety przyznaje, ze niektorzy nasi rodacy uwazyja tych slow w zdaniu jak przecinkow.... Takie male spostrzezenie...


Pozdrawiam cieplo!!

[karenina19]

Ale sie znowu rozpisalam....

[Edit70]

hej, Johanna i wszystkie emigrantki, ledwo weszlam a wlasciwie musze Was opuscic, ale jutro bede na pewno i napisze pare slow, trzymajcie sie i zycze milutkiego wieczoru,

[Moderna]

Melduje się kolejna Wizażanka - emigrantka

4 lata mieszkałam w Bielefeldzie, ale niestety końcem grudnia musiałam się przeprowadzić do Wolfsburga.
Już prawie 3 miesiące mija od przeprowadzki

Mieszkanie już prawie urządzone, teraz czekam na małego pieska
Na razie tylko to mi w głowie..

Pozdrowionka

[sr.johanna]

Napisane przez Moderna

Melduje się kolejna Wizażanka - emigrantka

4 lata mieszkałam w Bielefeldzie, ale niestety końcem grudnia musiałam się przeprowadzić do Wolfsburga.
Już prawie 3 miesiące mija od przeprowadzki

Mieszkanie już prawie urządzone, teraz czekam na małego pieska
Na razie tylko to mi w głowie..

Pozdrowionka

Witam,witam Ciesze sie,ze nas coraz to wiecej.....Napisz cos wiecej o sobie

[Moderna]

Chyba jak większość tu obecnych Wizażanek, do Niemiec przywiodła mnie miłość... i tak zostałam

W Niemczech przez te 4 lata zdążyłam się pomalutku zaaklimatyzować, ale niestety przeprowadzka troszkę to popsuła ..
W nowym miejscu na razie brakuje nam znajomych. Mam nadzieje, ze się to wkrótce zmieni.


W tym roku kończę studia w Polsce, dlatego od czasu do czasu muszę się zgłosić na uczelnie.. a przy okazji odwiedzam rodzinę. Wcześniej do Polski jeździłam co 2 tygodnie, na szczęście teraz już trochę rzadziej.


Za 4 tygodnie odbieram malutkiego pieska, wiec będę mieć zajęcie na caluśkie dzionki

Jupiiii…

[sr.johanna]

No i widzisz co milosc z nami robi????
Nie martw sie napewno znajdziesz znajomych,kazdy z nas ich w koncu tutaj znalazl... A do tego czasu masz nas....

[Moderna]

Napisane przez sr.johanna

No i widzisz co milosc z nami robi????
Nie martw sie napewno znajdziesz znajomych,kazdy z nas ich w koncu tutaj znalazl... A do tego czasu masz nas....

Ehh ta milosc

Dziękuje

[*majka*]

Coraz wiecej nowych twarzy,fajnie

Pozdrawiam Wszystkich

[ania.de]

Witam Was

tak sobie czytam to, co piszecie, i nie mogę się powstrzymać, by nie dodać czegoś od siebie. Apropo narzekania Polaków na sytuację, jaka ich otacza... z tego, co zaobserwowałam (ale nie wolno uogólniać, więc nie napiszę, że wszyscy, chociaż tak jest, że jak spotka się Polak z kimkolwiek innej narodowości, to w głowie tego drugiego rysuje sie obraz całego narodu Polskiego niestety..) to wśród moich znajomych znaczna ich część narzekała na swó los niezależnie od miejsca, w którym się akurat znajdowali; nieważne, czy to była Anglia, Polska, Niemcy czy jeszcze inne miejsce w świecie. Nie wiem, ale wydaje mi się, że dużo zalezy tu od tego, co się wyniosło z domu rodzinnego. Bo mnie rodzice nauczyli, że najważniejsze jest aby być szczęsliwym nie robiąc przy tym złego komuś innemu. Czasem jest ciężko, bo i czasy się zmieniły, realia teraz są trochę inne niż w latach 80-tych. No i przecież każdy człowiek jest inny, wyznaje inny system wartości, po prostu dla każde ważne jest coś innego. Wyjechałam z Polski po tym, jak skończyłam studia i pracodawca stwierdził, że teraz jestem dla niego "za drogim" pracownikiem. Wypowiedzienie wręczono mi dokładnie jeden dzień po obronie pracy mgr... Możecie sobie wyobrazić, jakie wspaniałe miałam samopoczucie ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło (powtarzałam to cobie, jakby to było jakieś magiczne zaklęcie , i poskutkowało. A miesiąc później byłam już w Holandii... spędziłam tam cudowne dwa lata sowjego życia. Nie obyło się oczywiście bez spotkań z "wiecznie niezadowolonymi rodakami": "bo innemu ktoś pomógł, a mi nikt nie chce nic dać", "bo on to ma wszystko a ja muszę robić jak głupi, by miec tylko część tego co on dostaje" etc. To prawda, że jednym żyje się lepiej, innym jest ciężej, ale uważam, że to zależy od nas samych.
Od roku mieszkam w Niemczech. Jestem zadowolona z tego, co już mam, i wiem, że mogę mieć dużo więcej (i nie chodzi mi tu tylko o pieniądze) a narzekanie, że jest źle, jeszcze nikomu w niczym nie pomogło, chyba...

mimo niezbyt wesołego wątku (nie wiem, czy udało mi się do końca przekazać Wam, to co chciałam, starałam się ,

pozdrawiam z nadal śniegowej Bawarii
Ania

[sr.johanna]

Napisane przez ania.de

Witam Was

tak sobie czytam to, co piszecie, i nie mogę się powstrzymać, by nie dodać czegoś od siebie. Apropo narzekania Polaków na sytuację, jaka ich otacza... z tego, co zaobserwowałam (ale nie wolno uogólniać, więc nie napiszę, że wszyscy, chociaż tak jest, że jak spotka się Polak z kimkolwiek innej narodowości, to w głowie tego drugiego rysuje sie obraz całego narodu Polskiego niestety..) to wśród moich znajomych znaczna ich część narzekała na swó los niezależnie od miejsca, w którym się akurat znajdowali; nieważne, czy to była Anglia, Polska, Niemcy czy jeszcze inne miejsce w świecie. Nie wiem, ale wydaje mi się, że dużo zalezy tu od tego, co się wyniosło z domu rodzinnego. Bo mnie rodzice nauczyli, że najważniejsze jest aby być szczęsliwym nie robiąc przy tym złego komuś innemu. Czasem jest ciężko, bo i czasy się zmieniły, realia teraz są trochę inne niż w latach 80-tych. No i przecież każdy człowiek jest inny, wyznaje inny system wartości, po prostu dla każde ważne jest coś innego. Wyjechałam z Polski po tym, jak skończyłam studia i pracodawca stwierdził, że teraz jestem dla niego "za drogim" pracownikiem. Wypowiedzienie wręczono mi dokładnie jeden dzień po obronie pracy mgr... Możecie sobie wyobrazić, jakie wspaniałe miałam samopoczucie ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło (powtarzałam to cobie, jakby to było jakieś magiczne zaklęcie , i poskutkowało. A miesiąc później byłam już w Holandii... spędziłam tam cudowne dwa lata sowjego życia. Nie obyło się oczywiście bez spotkań z "wiecznie niezadowolonymi rodakami": "bo innemu ktoś pomógł, a mi nikt nie chce nic dać", "bo on to ma wszystko a ja muszę robić jak głupi, by miec tylko część tego co on dostaje" etc. To prawda, że jednym żyje się lepiej, innym jest ciężej, ale uważam, że to zależy od nas samych.
Od roku mieszkam w Niemczech. Jestem zadowolona z tego, co już mam, i wiem, że mogę mieć dużo więcej (i nie chodzi mi tu tylko o pieniądze) a narzekanie, że jest źle, jeszcze nikomu w niczym nie pomogło, chyba...

mimo niezbyt wesołego wątku (nie wiem, czy udało mi się do końca przekazać Wam, to co chciałam, starałam się ,

pozdrawiam z nadal śniegowej Bawarii
Ania

W 100%popieram!!!!
Tez pozdrawiam(tyle ze nie z Bawarii,ha ha),a z sniegowego Sauerlandu!!!!!!

[kiciamała]

Luba ja nie podejrzewam Cie o narzekanie.Ty za silna kobitka jesteś ( wnioskujac po wypowiedziach) A bardzo podoba mi sie że uczysz dzieci mówic po polsku.
Moje bedzie mówic po polsku ale czy po niemiecku

No cóż ja tu też tylko z miłosci do meza i chęci posiadania dzidziusia

[karenina19]

Moderna jak milo zobaczyc, ze ktos tu mieszka tak blisko mnie. Ja mieszkam tuz obok Wolfsburga a dokladnie w Braunschweig. Jesli tylko masz ochote na pyszna kawe to daj znac! Tez szykuje sie do powitania pieska w moim domu!!

Tak sobie siedze i podziwiam widoki z mejogo okna, ktore wychodzi na dachy innych budynkow a poniewaz dzis znow nas lekko przysypalo to widok jest wrecz jak z bajki...

Tak czytam i widze, ze ta milosc to faktycznie robi swoje.... Moj ukochany jednak nie jest niemcem wiec jak tak sie zastanawiam w ilu jezykach nasz dzidzius bedzie musial mowic to az strach sie bac... A jak to jest u was?

Pozdrawiam i do zobaczenia!

[sr.johanna]

karenina moj synus mowi po niemiecku(tu urodzony,szkola) i po polsku oczywiscie,a po angielsku uczy sie takze w szkole.Nic sie nie martw,dzieci szybko chwytaja....

[Luba]

Jak tak tu czytam wszystko to jestem jedna z niewielu, która przyjechała tu już z mężem

karenina, nie przejmuj się. Dzieci tak jakos naturalnie ucza się jezyków, że az mnie zazdrość bierze.
Pochwale sie, mogę, mogę? Mój syn mówi po polsku, po niemiecku i angielsku a od przyszłego roku bierze się za francuski (z własnej woli) A córka na razie ma opanowany polski i niemiecki ale łapie już słowka angielskie i nawet ma dobra wymowe Dobra, koniec chwalenia

[Moderna]

Napisane przez karenina19

Moderna jak milo zobaczyc, ze ktos tu mieszka tak blisko mnie. Ja mieszkam tuz obok Wolfsburga a dokladnie w Braunschweig. Jesli tylko masz ochote na pyszna kawe to daj znac! Tez szykuje sie do powitania pieska w moim domu!!

Tak sobie siedze i podziwiam widoki z mejogo okna, ktore wychodzi na dachy innych budynkow a poniewaz dzis znow nas lekko przysypalo to widok jest wrecz jak z bajki...

Karenina, dziękuje za zaproszenie. Myślę, ze kawa jest dobrym pomysłem


Wolfsburg jest taki szary i nijaki, dużo ładniejszy jest jednak Braunschweig.. i dwa razy większy


A mnie taki widok przywitał dziś rano
Ciekawa wiosna tej zimy

[Nati02]

Przebrnęłam przez cały wątek Zajęło mi to ponad godzinę, ale sporo się dowiedziałam

Mam parę pytań:
- czy te kursy o których wspominałyście są dostępne dla wszystkich obcokrajowców czy trzeba mieć jakieś zaświadczenie? Pierwszego czerwca wyjezdzam wlasnie do Niemiec do pracy (jako kelnerka w lodziarni) i chciałabym dobrze wykorzystać te 3 miesiace pobytu.
- ile średnio na godzinę zarabiają kelnerzy? będę pracować u znajomego włocha, który sam chce porozmawiac ze mna o zarobkach a ja nie orientuję się za bardzo w tym temacie. Kuzynka, u której będę mieszkać mówi, że mniej niż 5 eu nie będzie

Ps. Szkoda, ze mnie miłość nie ciągnie do Niemiec, bo uwielbiam ten kraj... A miłość mam w Polsce

[sr.johanna]

Napisane przez Nati02

Przebrnęłam przez cały wątek Zajęło mi to ponad godzinę, ale sporo się dowiedziałam

Mam parę pytań:
- czy te kursy o których wspominałyście są dostępne dla wszystkich obcokrajowców czy trzeba mieć jakieś zaświadczenie? Pierwszego czerwca wyjezdzam wlasnie do Niemiec do pracy (jako kelnerka w lodziarni) i chciałabym dobrze wykorzystać te 3 miesiace pobytu.
- ile średnio na godzinę zarabiają kelnerzy? będę pracować u znajomego włocha, który sam chce porozmawiac ze mna o zarobkach a ja nie orientuję się za bardzo w tym temacie. Kuzynka, u której będę mieszkać mówi, że mniej niż 5 eu nie będzie

Ps. Szkoda, ze mnie miłość nie ciągnie do Niemiec, bo uwielbiam ten kraj... A miłość mam w Polsce

Kursy sa dostepne dla kazdego ale musisz sama zaplacic,mysle ze bedziesz tutaj zameldowana?
A co do zaplaty,niestety nie moge za duzo pomoc bo sie nie orientuje ale mysle ze mniej niz 5 eu nie moze byc!!!!Ja bym i tak radzila, zebys wiecej powiedziala bo napewno bedzie sie jeszcze targowal,prawie wszyscy tak robia.
a gdzie bedziesz w niemczech przebywala?
Pozdrawiam

[Nati02]

Napisane przez sr.johanna

Kursy sa dostepne dla kazdego ale musisz sama zaplacic,mysle ze bedziesz tutaj zameldowana?
A co do zaplaty,niestety nie moge za duzo pomoc bo sie nie orientuje ale mysle ze mniej niz 5 eu nie moze byc!!!!Ja bym i tak radzila, zebys wiecej powiedziala bo napewno bedzie sie jeszcze targowal,prawie wszyscy tak robia.
a gdzie bedziesz w niemczech przebywala?
Pozdrawiam

Dziekuje za odpowiedź. Nie będę zameldowana- czy w takim razie będę mogła na kursy uczeszczac? Gdzie mogłabym się więcej o tych kursach dowiedzieć? Masz może jakieś linki? Chętnie poczytam
Z pewnością powiem więcej- właśnie dlatego chcę się zorientować na rynku płac, ale również nie chcę przecholować i dać rozsądną stawke
Będę mieszkać w Dorsten- większe miasta to Essen, Dusseldorf, a później Dortmund

[Moderna]

Napisane przez Nati02

Dziekuje za odpowiedź. Nie będę zameldowana- czy w takim razie będę mogła na kursy uczeszczac? Gdzie mogłabym się więcej o tych kursach dowiedzieć? Masz może jakieś linki? Chętnie poczytam
Z pewnością powiem więcej- właśnie dlatego chcę się zorientować na rynku płac, ale również nie chcę przecholować i dać rozsądną stawke
Będę mieszkać w Dorsten- większe miasta to Essen, Dusseldorf, a później Dortmund

Chodzi Ci o kursy jezyka niemieckiego?

Tutaj masz link do strony VHS w Dorsten. Na zielono zaznaczony jest odnośnik do programu szkoły (Weiterbildungsprogramm).

http://www.dorsten.de/Vhs/Startseite.htm

Problemem jest, ze większość kursów zaczyna się albo jesienią, albo zima (styczeń, luty).
Niektóre szkoły organizują takie kursy również w okresie letnim.

Możesz wpisać w wyszukiwarkę "Kurs Deutsch als Fremdsprache" i miasto, gdzie chcesz się uczyć. Powinny pojawić się wyniki, które szkoły takie kursy organizują, kiedy i za ile.
Ewentualnie możesz wpisać "Deutsch Sprachschule".. nie mam więcej pomysłów
Kursy organizowane są tez przez prywatne szkoły jak Berlitz, AWO, Inlingua.

Zeby się uczyć w VHS czy innej szkole języka niemieckiego, nie trzeba być zameldowanym.

Powodzenia

[Nati02]

Dziękuje Moderna

[Moderna]

Napisane przez Nati02

Dziękuje Moderna

Proszę

Jak będziesz mieć jeszcze jakieś pytania, to zawsze możesz liczyć na nasza pomoc

[sr.johanna]

Moderna juz wytlumaczyla.A z tym zameldowaniem to dziwne,ze co miasto to inne przepisy.U mnie trzeba byc zameldowanym.Ja tez bym radzila sie zameldowac,nie ze wzgledu na szkole,ale tak dla pewnosci.Polska teraz w EU nie robia zadnych problemow.A Dorsten troche znam,mam tam znalomych,ale tam nie jezdze,slyszalam ze bardzo ladne miasteczko.

[Moderna]

Jeżeli chodzi o zameldowanie to może być różnie w każdym landzie.
Ja żeby uczestniczyć w kursie nie musialam się meldować (Bielefeld).

Natomiast faktycznie bezpieczniej będzie się zameldować... a to nic nie kosztuje
W moim przypadku potrzebny był tylko paszport (lub dowód osobisty) i adres zamieszkania. Trzeba pamiętać o ważności paszportu... tylko nie pamiętam dokładnie ile (chyba przynajmniej 6 miesięcy musi być jeszcze ważny).
Wizażanki mnie skorygują jeżeli się mylę
Zameldować się można w ratuszu (Rathaus).

[sr.johanna]

Napisane przez Moderna

Jeżeli chodzi o zameldowanie to może być różnie w każdym landzie.
Ja żeby uczestniczyć w kursie nie musialam się meldować.

Natomiast faktycznie bezpieczniej będzie się zameldować... a to nic nie kosztuje
W moim przypadku potrzebny był tylko paszport (lub dowód osobisty) i adres zamieszkania. Trzeba pamiętać o ważności paszportu... tylko nie pamiętam dokładnie ile (chyba przynajmniej 6 miesięcy musi być jeszcze ważny).
Wizażanki mnie skorygują jeżeli się mylę
Zameldować się można w ratuszu (Rathaus).

wszystko sie zgadza!!!!!

[Luba]

Nati, ja nie wiem ile zarabia kelner, ale 5 euro, to jest troche hmmm, mało. Własnie ostatnio rozmawiałam ze znajomymi, którzy prace za 6 euro za godzine nazwali wyzyskiem, a jako godna (podstawowa ) stawke wymienili 8 euro. Oczywiscie wszystko zależy od tego na jakich warunkach bedziesz pracować.

Aha, o ile się orientuje, to w Niemczech nie ma tzw. stawki minimalnej i każdy pracodawca może sobie sam ją ustalic

[Edit70]

hej, szkoda ze zadna z Was nie mieszka w stuttgarcie, a mam pytanie czy moze ktoras z Was wyszla tu zamaz, tzn na terenie niemiec za niemca,mezczyzne z niemieckim obywatelstwem, jakie sa procedury, czy to dobry krok, co sie zyska i w ogole, podzielcie sie tym prosze... dzieki...

[sr.johanna]

Napisane przez Edit70

hej, szkoda ze zadna z Was nie mieszka w stuttgarcie, a mam pytanie czy moze ktoras z Was wyszla tu zamaz, tzn na terenie niemiec za niemca,mezczyzne z niemieckim obywatelstwem, jakie sa procedury, czy to dobry krok, co sie zyska i w ogole, podzielcie sie tym prosze... dzieki...

No nie wiem czy duzo ci pomoge,bo ja za az wychodzilam w Polsce,ale bywalam tu juz na slubach....A wiec jezeli z twoim niemieckim nie za bardzo to potrzebujesz tlumacza,nie musi byc zaden przysiegly,ja np.bylam za takiego ostatniego roku.Ktos kto ci przetlumaczy co pani/pan urzednik bedzie gadal.Pozatym potrzebujesz z Polski akt urodzenia,papierek(nie wiem jak to sie nazywa),ze jestes panna,paszport wazny albo dowod,zameldowanie.A co zyskujesz?Dostajesz pozwolenie na pobyt w niemczech"Aufenthaltserla ubnis",pozwolenie na prace,twoj maz jezeli pracuje przechodzi na lepsza klase steuer,jezeli oczywiscie ty nie pracujesz,bo tak macie prawie te same,i co jeszcze?........sama juz nie wiem...moze reszta dziewczyn cos dopowie albo mnie poprawi....Mysle,ze jako tako ci troche pomoglam.......
A kiedy,jesli mozna spytac,slub planujecie?

[karenina19]

Jakos tak jest, ze niemcy nazywaja od jakiegos czasu malzenstwa "polisa na zycie" dla kobiet. Bo tu jest tak ze przy ewentualnym rozwodzie (ktorego oczywiscie nikomu nie zycze) kobieta nie jest pozostawiona sama sobie, jest po prostu chroniona, majatek na pol a byly maz musi placic na nia pieniadze dopoki nie podejmie ona pracy itp. Dlatego teraz tak niewielu panow chce sie zenic... Poza tym ta zasada obejmuje wszystkie pary, ktore sie pobieraja tu na terenie niemiec i sa tu zameldowane chocby obydwie strony zwiazku nie byly narodowosci niemieckiej. Ja Tez sie szykuje do powoli do tego kroku, bo moj mezczyzna coraz bardziej mnie namawia... wiec pewnie w koncu sie poddam i ulegne....

Moderna pisz wiec kiedy masz czas i ochote na kawe www.karenina19@gazeta.pl to bedziemy sie organizowac.

Na razie i milego wieczoru!!