Nienawidzę gdy ktoś przy mnie obgryza paznkocie!!!

[Magically]

Nienawidzę sytuacji, gdy ktoś przy mnie dzióbie paznokcie, obgryza je i wydaje przy tym drażliwe dźwięki. Po prostu jestem uczulona na to i działa to na mnie jak płachta na byka. Też tak macie?

Właśnie siedzi koło mnie koleżanka, która namiętnie pieści swoje pazury i choć zwróciłam jej uwagę, to nie przestała się nimi zabawiać, tylko słyszę co po chwilę jej ohydne mlaskanie jak sobie je gryzie.

Co można zrobić, żeby takie rzeczy przestały być denerwujące i żeby można było koło tego przechodzić obojętnie?

[hey_stella]

Napisane przez Magically

Nienawidzę sytuacji, gdy ktoś przy mnie dzióbie paznokcie, obgryza je i wydaje przy tym drażliwe dźwięki. Po prostu jestem uczulona na to i działa to na mnie jak płachta na byka. Też tak macie?

Właśnie siedzi koło mnie koleżanka, która namiętnie pieści swoje pazury i choć zwróciłam jej uwagę, to nie przestała się nimi zabawiać, tylko słyszę co po chwilę jej ohydne mlaskanie jak sobie je gryzie.

Co można zrobić, żeby takie rzeczy przestały być denerwujące i żeby można było koło tego przechodzić obojętnie?

Nic nie można zrobić. Mnie też obgryzanie paznokci nieziemsko wkurza. A jeszcze miałam taką koleżankę, która zgryzała lakier z paznokci i nim pluła...

[kasztanka3]

Napisane przez hey_stella

Nic nie można zrobić. Mnie też obgryzanie paznokci nieziemsko wkurza. A jeszcze miałam taką koleżankę, która zgryzała lakier z paznokci i nim pluła...

O fuuu
Mnie obgryzanie aż tak nie doprowadza do szału, bo w sumie nigdy nikt tego nie robił przy mnie, ale jak TŻtowi zawinie się skórka koło paznokcia i się nią bawi, to mam ochotę mu ją obciąć razem z całym palcem, tak mnie to drażni.

[Damayanti]

ohyda!
chłopak z mojego składu namiętnie pluje do umywalki, ale pluje z takim obrzydliwym charkaniem, nie wiem czy to smarki czy inny diabeł. nie wiem jak można coś takiego publicznie robić. tak mi to przeszkadza, że zatykam uszy!
w ogóle ten gość mnie irytuje, a przez to charkanie to mam ochotę go udusić albo nogę podstawić albo coś jeszcze innego.

a żeby jakoś sobie "ulżyć" to robię mu na złość i ile razy on zgasi światło to ja chyłkiem zapalam.
inna rzecz, że on w ogóle jakby nie potrzebował światła, żeby myje po ciemku, naczynia po ciemku. dziwak.

[bentkuff]

Ja obgryzałam kiedys paznokcie, ale nigdy przy kimś. Ale do dziś potrafię gryźć skórki czy zdzierać zębami lakier- ale też jak jestem sama.
Chyba wolę obgryzanie niż dłubanie w nosie i pozniej zjadanie skarbów, albo wkładanie ręki pod pachę/ w majtki , wyjmowanie jej i wąchanie. To mnie bardziej zniesmacza.

[panna mati_]

Paznokcie są okropne, ale moze być gorzej. Dawno temu, w gimnazjum uczył mnie facet, który grzebał w nosie i wycierał o rękaw marynarki . Siedziałam w pierwszej ławce, ale przekupiłam kumpla z ostatniej. Ale paznokcie i plucie są fu.... i wyjadanie skórek.

[Stace]

Napisane przez bentkuff

Chyba wolę obgryzanie niż dłubanie w nosie i pozniej zjadanie skarbów, albo wkładanie ręki pod pachę/ w majtki , wyjmowanie jej i wąchanie. To mnie bardziej zniesmacza.

[olgaes]

A obgryzanie paznokci u stóp... to dopiero.
Ja bym chyba nawet nie potrafiła obgryzać paznokci... ŁEEEEE!

[Ashaai]

Napisane przez bentkuff

Chyba wolę obgryzanie niż dłubanie w nosie i pozniej zjadanie skarbów, albo wkładanie ręki pod pachę/ w majtki , wyjmowanie jej i wąchanie. To mnie bardziej zniesmacza.

O jeżuniu...

Ja generalnie jestem uczulona na wszelkie, dziwne, powtarzające się dźwięki. Jakieś szelesty, skubania, mlaskania, chrapanie itd.
Do pasji szewskiej doprowadza mnie gdy moja matula natrętnie łuska sobie prażony słonecznik. Aż się we mnie gotuje. To samo mam z mlaskaniem. Gdy ktoś koło mnie mlaszcze mam ochotę go udusić Od razu mi się jeść odechciewa.

Akurat obgryzanie paznokci mnie nie drażni jakoś szczególnie jeśli ktoś nie robi tego zbyt zachłannie

[Magically]

dla mnie najgorszy jest ten dźwięk obgryzania. to chrupanie w ustach, albo mlaskanie (zależy od techniki :P). Denerwuje mnie też obdrapywanie paznokcia paznokciem. Te dźwięki powodują, że staję się bardzo nerwowa.


generalnie takie rzeczy są obrzydliwe, ale zawsze można na to nie patrzeć. Gorzej właśnie z tymi odgłosami. Co mam sobie uszy zatkać?

Dźwięki typu mlaskanie, obgryzanie, siorpanie, uderzanie o naczynia podczas jedzenia tak głośno, że słychać to np. piętro wyżej, skubanie paznokciami- to moje zmory od lat. Najgorsze jest to, że tego nie da się przezwyciężyć. To wkurza i już. I choćby inni mieli to gdzieś, to ja zawsze staję się nerwowa w obliczu sytuacji, w których spotykam się z takimi przypadkami.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez Ashaai

O jeżuniu...
chrapanie itd.
Do pasji szewskiej doprowadza mnie gdy moja matula natrętnie łuska sobie prażony słonecznik. Aż się we mnie gotuje.

No masz o tym samym zapomniałam wspomnieć.

[Kasiunia66]

haha wyobraziłam sobie jak siedzi koło Ciebie ( w kafejce czy w szkole?) i nawet nie kryje się z obgryzaniem
Ja w sytuacji stresowej maltretuje swoje skórki przy dużym palcu..nie zębami, ale skubaniem...nie mogę się opanować :P

[bentkuff]

Napisane przez Stace

No niestety...byłam świadkiem czegoś takiego.... chciałabym cofnąć czas.
Ja sobie skubię lakier od czasu do czasu w zaciszu domowym, a mnie ktos takie akcje przed oczyma wyprawia bez skrępowania
Kiedyś w szkole byłam świadkiem jak niektórzy drapali sie po głowie, za paznokcie wchodził im ten łój/ jakiś łupież etc. a oni to potem ciach do ust

[hey_stella]

Napisane przez Magically

dla mnie najgorszy jest ten dźwięk obgryzania. to chrupanie w ustach, albo mlaskanie (zależy od techniki :P). Denerwuje mnie też obdrapywanie paznokcia paznokciem. Te dźwięki powodują, że staję się bardzo nerwowa.


generalnie takie rzeczy są obrzydliwe, ale zawsze można na to nie patrzeć. Gorzej właśnie z tymi odgłosami. Co mam sobie uszy zatkać?

Dźwięki typu mlaskanie, obgryzanie, siorpanie, uderzanie o naczynia podczas jedzenia tak głośno, że słychać to np. piętro wyżej, skubanie paznokciami- to moje zmory od lat. Najgorsze jest to, że tego nie da się przezwyciężyć. To wkurza i już. I choćby inni mieli to gdzieś, to ja zawsze staję się nerwowa w obliczu sytuacji, w których spotykam się z takimi przypadkami.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------



No masz o tym samym zapomniałam wspomnieć.

O mamo, jak ja Cię doskonale rozumiem, mnie też to nieziemsko wk**wia. Nie wykluczone, że kiedyś komuś krzywdę zrobię z tytuu wydawania znienawidzonych przeze mnie dźwięków

Napisane przez Kasiunia66

haha wyobraziłam sobie jak siedzi koło Ciebie ( w kafejce czy w szkole?) i nawet nie kryje się z obgryzaniem
Ja w sytuacji stresowej maltretuje swoje skórki przy dużym palcu..nie zębami, ale skubaniem...nie mogę się opanować :P

No właśnie, moja koleżanka się w ogóle nie krępowała. Wychodzimy ze znajomymi na piwo, pizze, czy cokolwiek a ta rąbie te pazury i pluje lakierem. Po co w ogóle je malowała w takim razie?

[mell002]

Do tych wymienionych powyżej dodam naparzanie łyżeczką o ścianki kubka/pucharka do deseru. Kiedyś w kawiarni za mną siedziała taka parka - zamówili jakiś deser i napierniczali tymi łyżeczkami jak szaleni. To tak w temacie dźwięków.

[voice_of_silence]

Moja współlokatorka straszliwie mlaska przy jedzeniu. No nie mogę, nie mogę tego znieść, aż się we mnie gotuje. Ratuję się słuchawkami i puszczam muzykę. Moja asertywność leży i kwiczy, poza tym mamy skomplikowane relacje i nie chcę ich jeszcze bardziej komplikować, bo nie wiem jak zareaguje, czy się obrazi, czy rzuci jakąś nietrafną uwagą przy najbliższej okazji, co się już zdarzało

Nie ogarniam takich sytuacji. Stroją się panienki: paznokietki, makijaż, kremik, balsamik, a tu wychodzą takie rzeczy jak mlaskanie, obgryzanie, czy zupełne chamstwo w jeszcze innej postaci. Właśnie przypomniałyście mi wszystkie moje frustracje...

[mell002]

Napisane przez voice_of_silence

Nie ogarniam takich sytuacji. Stroją się panienki: paznokietki, makijaż, kremik, balsamik, a tu wychodzą takie rzeczy jak mlaskanie, obgryzanie, czy zupełne chamstwo w jeszcze innej postaci. Właśnie przypomniałyście mi wszystkie moje frustracje...

Moja siorbała herbatą, paskudnie to brzmiało, ale rano łazienkę zajmowała przez godzinę - prostowanie włosów, kremy, smoky eyes o 8 rano na uczelnię.

[Magically]

Niesamowite jak wielu ludzi ma takie dziwne zachowania
Właśnie z tymi paznokciami, to też moja współlokatorka z łóżka obok i wszystko byłoby spoko, gdyby ona reagowała na moje prośby i próbowała się do nich jakoś ustosunkować. Jedna zaleta jest taka, że nie obgryza często.

[voice_of_silence]

Napisane przez mell002

Moja siorbała herbatą, paskudnie to brzmiało, ale rano łazienkę zajmowała przez godzinę - prostowanie włosów, kremy, smoky eyes o 8 rano na uczelnię.

Napisane przez Magically

Niesamowite jak wielu ludzi ma takie dziwne zachowania
Właśnie z tymi paznokciami, to też moja współlokatorka z łóżka obok i wszystko byłoby spoko, gdyby ona reagowała na moje prośby i próbowała się do nich jakoś ustosunkować. Jedna zaleta jest taka, że nie obgryza często.

Tak sobie myślę, że wielu sytuacji można być nieświadomym. Jestem pewna, że pojedyncze siorbnięcia zdarzają się każdemu. Ja na przykład uwielbiam gorącą herbatę, lubię sobie ją siorbać, ale w towarzystwie się powstrzymuję . Albo jak jestem bardzo głodna, wracam ze szkoły i się rzucam na talerz niczym kumple Janosika, ale gdy jem w miejscu publicznym, czy ktoś mi towarzyszy, to zwracam na to dużą uwagę i... niemal zawsze kończę jeść ostatnia bo staram się małymi porcjami, dokładnie przeżuwać itd.

Ale nie wierzę, że ktoś jest nieświadomy tego, że przeżuwa pokarm mieląc go i rozdziawiając usta, i że nie wie jakie to może mieć skutki

Moze się niektorym wydaje, że obgryzanie paznokci jest bezszelestne... Cokolwiek. Ale gdyby mi ktoś zwrocił uwagę to raz, że zapadłabym się pod ziemię a dwa, że punktem honoru byłoby dla mnie, zeby świadkowie zapomnieli o tym czym prędzej a to się równa redukcji takich zachowań.

[klaustynka]

Mnie też wkurzają te dźwięki

[hey_stella]

Napisane przez voice_of_silence

Tak sobie myślę, że wielu sytuacji można być nieświadomym. Jestem pewna, że pojedyncze siorbnięcia zdarzają się każdemu. Ja na przykład uwielbiam gorącą herbatę, lubię sobie ją siorbać, ale w towarzystwie się powstrzymuję . Albo jak jestem bardzo głodna, wracam ze szkoły i się rzucam na talerz niczym kumple Janosika, ale gdy jem w miejscu publicznym, czy ktoś mi towarzyszy, to zwracam na to dużą uwagę i... niemal zawsze kończę jeść ostatnia bo staram się małymi porcjami, dokładnie przeżuwać itd.

Ale nie wierzę, że ktoś jest nieświadomy tego, że przeżuwa pokarm mieląc go i rozdziawiając usta, i że nie wie jakie to może mieć skutki

Moze się niektorym wydaje, że obgryzanie paznokci jest bezszelestne... Cokolwiek. Ale gdyby mi ktoś zwrocił uwagę to raz, że zapadłabym się pod ziemię a dwa, że punktem honoru byłoby dla mnie, zeby świadkowie zapomnieli o tym czym prędzej a to się równa redukcji takich zachowań.

Właśnie, ja znam takie przypadki, że zwracasz uwagę raz, drugi, trzeci i dalej jest to samo. I też się zastanawiam, czy tym ludziom nie jest wstyd? Przecież bardzo łatwo jest komuś przyczepić łatkę, która się później ciągnie przez lata. Nie chciałabym być kojarzona jako ta obrzydliwa dziewucha, która obgryza paznokcie, mlaszcze, beka itd.

[panna mati_]

Napisane przez mell002

Do tych wymienionych powyżej dodam naparzanie łyżeczką o ścianki kubka/pucharka do deseru. Kiedyś w kawiarni za mną siedziała taka parka - zamówili jakiś deser i napierniczali tymi łyżeczkami jak szaleni. To tak w temacie dźwięków.

Skrobanie nożem i widelcem w talerz. Albo grzebanie nitką lub papierem między zębami

[aniulkaa88]

Myślałam, że to tylko ja jestem na tym punkcie przewrażliwiona, dobrze że nie jestem sama Od siebie jeszcze dorzucę, strzelanie/pykanie palcami u rąk i nóg i zgrzytanie zębami

[tworazka]

Moj facet nienawidzi dzwieku przejechania paznokciem o suwak, czy cos karbowanego. Od razu robi usta w groszowke i zamraza mu mozg

[Damayanti]

co to znaczy "usta w groszówkę" ?

[tworazka]

Jedno groszowke ( najmniejsza moneta ) czyli w jak najmniejszy dzióbek haha

[Suivi]

Nie możesz jej powiedzieć, żeby nie robiła tego w twojej obecności? Tak po prostu... ?

[layla_lbn]

Dla mnie najgorsze jest pykanie palcami.
Pamiętam, kiedyś w autobusie przede mną siedział gość i pykał, tak, że musiałam wstać i pójść na drugi koniec autobusu.
Powoduje to u mnie zawroty głowy

[mbamboo]

Ja nie cierpie gwizdania i "strzelania" palcami, plus irytujacych powtarzajacych sie dzwiekow typu stukanie dlugopisem o biurko czy tupanie noga (mam nadzieje, ze wiecie o co mi chodzi, takie rzeczy, ktore niektorzy ludzie robia kiedy sa zamysleni). Staram sie panowac nad swoim zdenerwowaniem, bo nie zabronie ludziom gwizdac. Natomiast obgryzanie paznokci jakos mnie nie rusza (co nie znaczy, ze sama tym racze otoczenie).