2013-03-18, 12:13 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 502
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Ale jakie pastwienie się nad autorką ? Po prostu pytam co ją skłoniło do małżeństwa - bo może jednak pomyślała zanim powiedziała sakramentalne "tak" tylko coś się od tego czasu zmieniło ? Nie widzę zadnego pastwienia się nad nikim. Sama za mąż wyszłam zaraz po 21 urodzinach i dalej jestem pewna że zrobiłam dobrze. Tylko jeżeli pewnych rzeczy się nie przemyśało przed ślubem, to trzeba to zrobić teraz, żeby podjąć decyzję czy jest sens ratować związek, czy odpuścić i się rozwieść
|
2013-03-18, 12:15 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Nikt się nad nią nie pastwi.
Ja po prostu wyrażam moje totalne zdziwienie i kompletne niezrozumienie dla takiego postępowania. Zresztą jest to związane z dalszą częścią mojego postu, gdybyś go przeczytała dokładnie, to znalazłabyś tę zależność. Otóż, byli ze sobą X czasu, jako dzieciaki, owszem, ale on taki ZAWSZE był, więc pakowanie się w małżeństwo z nim było co najmniej głupotą (jeśli tak jej te rzeczy przeszkadzały), a z drugiej strony, wychodzi na to, że ona po prostu teraz chce innego życia, a facet nie rozumie powodu, dla którego jego żona się zmieniła. Wszak żenił się z kimś innym (spokojną domatorką), a teraz ta sama kobieta żąda wyjść na imprezy, spotkań ze znajomymi, wolności, chodzenia w koszulach (eleganckich!) po domu. |
2013-03-18, 12:24 | #33 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Wogóle czemu autorka wymaga od męża eleganckich koszul, jak on zajmuję się gospodarstwem rolnym. Nie rozumiem. Ma chodzić karmić zwierzęta w eleganckich koszulach czy iść w pole w koszuli. Przecież za biznesmena nie wychodziła za mąż.
Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2013-03-18 o 12:25 |
2013-03-18, 12:26 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
I sorry, tak długo, jak długo nie zostanie tu zalegalizowane niewolnictwo, to wyjść na imprezy, spotkań ze znajomymi i wolności nikt nie musi żądać - po prostu to ma. Nieważne, co ona udawała i co on sobie o niej myślał, ważne, że póki co, to on ją ogranicza w sposób niczym nieuzasadniony. Nie musi z nią chodzić na imprezy, nie musi spotykać się ze znajomymi - ale nie może jej też tego zabraniać. Frazy o wolności to w ogóle skomentować się nie da, bo wymagałoby to cofnięcia się mentalnego do czasów, kiedy kobieta była własnością męża. |
|
2013-03-18, 12:35 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
Tyle się trąbi o niezależności od faceta i wolności, kobiety same latami o to walczyły, a teraz wielkie oburzenie, jak ona śmie, zachciało jej się znajomych, imprezek, a męża w domu ma, do garów Jeszcze podła, bo faceta oszukała, że taka niby spokojna, a tu wychodzić z domu jej się zachciało. W tej kwestii zgadzam się z Rembertową. Autorka nie napisała nic, że wymaga od niego chodzenia w koszulach po domu czy po polu. Wyobraźnia cię poniosła, a obrywa się za to autorce
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2013-03-18, 12:40 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Nie napisała wprost, że ma chodzić w koszulach eleganckich po domu, to była moja uwaga, bo ogólnie w koszulach to on chodzi. Ale we flanelowych, a te autorce nie odpowiadają.
Ja nigdzie nie napisałam, że on jest super. No ale są dwie strony tego medalu. I jedną z nich jest to, że ona była inna, a on się nie zmienił, taki był zawsze. ---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ---------- Leniwca, Ciebie wyobraźnia mocno ponosi A gdzie ja napisałam, że ona ma być od niego zależna? Albo, ze do garów? Albo że jej się imprezek zachciało? NIGDZIE. Więc bądź tak miła i nie pisz czegoś, czego ja nie napisałam, ba! nawet nie miałam tego na myśli, nawet z kontekstu to nie wynika. Ja napisałam, że ona siedziała w domu, była domatorką, teraz chce imprez, no cóż, nie każdemu musi to odpowiadać, widocznie jemu nie odpowiada, była inna, teraz ma inne potrzeby, on tego nie rozumie, bo żenił się z inną kobietą. nie gloryfikuję go, ani nie piszę, ze to świetny facet, bo dla mnie taki nie jest, ale wypadałoby też zrozumieć drugą stronę medalu. No ale na wizażu to zawsze tylko kobieta jest biedna i pokrzywdzona, wiem, wiem |
2013-03-18, 12:48 | #37 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
Jak na razie wypominasz, że dziewczyna w wieku studenckim ma inną mentalność i priorytety niż gimnazjalistka Nie masz się czego czepić, to czepiasz się tego, że dziecko zaczyna dojrzewać do samodzielnego życia. ---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ---------- Cytat:
Cytat:
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|||
2013-03-18, 13:06 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Oczywiście, Ty lepiej wiesz, co ja miałam na myśli, spoko, świetna dyskusja
NIE, nie jest fanaberią ani problemem chęć posiadania znajomych ani wyjścia na imprezy. Nigdy tak nie twierdziłam i nigdy tak twierdzić nie będę. Gdybyś poczytała czasem moje posty i w innych tematach, to jest gorącą zwolenniczką niezależności od faceta, posiadania własnych znajomych, pasji, hobby, poświęcania czasu nie tylko facetowi, ale i SOBIE. No ale jak widać wiesz lepiej, więc życzę Ci miłej dyskusji... nie ze mną. |
2013-03-18, 13:06 | #39 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
To pytanie, po co autorka wogóle za mąż wychodziła ? Wiedziała, że jej mąż to domator, nie lubiący zabaw, starszy od niej. Ją z kolei ciągnęło do innego życia, zabawy, wyjścia ze znajomymi itd Od początku nie dopasowali się do siebie. Chyba, autorka wiedziała za kogo wychodzi Tym bardziej, że jest młoda jeszcze i wyszaleć się nie zdążyła. Po co był jej ślub w tak młodym wieku.
|
2013-03-18, 13:13 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
Faceta przedstawiasz jako biednego i pokrzywdzonego, bo mu młoda żona zaczęła dorastać. W ogóle nie rozumiem, jak można etap wchodzenia w dorosłość uznawać za winę autorki i jej wkład w to, że w małżeństwie im się nie układa. Dlatego moim zdaniem nasza rozmowa nie ma sensu.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2013-03-18 o 13:16 |
|
2013-03-18, 13:24 | #41 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
|
|
2013-03-18, 13:43 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Leniwca, nie nie.
Jeszcze raz: absolutnie nie uważam faceta za biednego i pokrzywdzonego, a ją za sprawcę całego zła w tym związku Moim zdaniem zawinili oboje. Ale po prostu: ten związek się skończył, zanim się zaczął. On nigdy nie zabrał jej do kina: nie wiedziała o tym? Chodzi w koszulach flanelowych i dresie: nie wiedziała o tym? Lubi siedzieć w domu: nie wiedziała o tym? Nie jest towarzyski: nie wiedziała o tym? Sama napisała, że on byłby najszczęśliwszy jakby mógł mieszkać w jaskini. Jemu ludzie po prostu potrzebni nie są, no są ludzie o takim charakterze i tyle. Myślę, że ona doskonale o tym widziała, ale zaślepiona wizją ŚLUBU i białej SUKNI, brnęła w to dalej, a teraz jest: olaboga, co ja mam robić. On oczywiście ma mnóstwo wad i tego nie kwestionuję, bo nie chciałabym mieć wydzielanych pieniędzy i żeby mi ktoś zabraniał wychodzić itd itd. Natomiast prawda jest taka, że ona sobie na to pozwoliła i teraz BARDZO trudno będzie to odkręcić (o ile w ogóle się będzie dało). Doris - ano widzisz, Twój Cię potrafi zabrać na randkę. On jej nie zabierał. Nie że po ślubie. WCALE jej nie zabierał, więc dlaczego po ślubie miałoby się to zmienić? Jak dla mnie to klasyczna sytuacja: pozwoliłam na wszystko, byłam zaślepiona, a teraz się obudziłam, że mi to nie pasuje. Najczęściej w takich sytuacjach jest już za późno na jakiekolwiek zmiany. Jak dla mnie takie rzeczy wypracowuje się, wymaga się ich, od początku. Wtedy wychodzi to zupełnie naturalnie, spontanicznie: chodźmy do kina! Hej, Basia z Krzyśkiem zaprosili nas do siebie na jutro, pójdźmy do nich! |
2013-03-18, 13:51 | #43 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
Co do klasycznej sytuacji to chyba masz rację. I czas to zrozumieć i zacząć działać - jak nie w tą, to w drugą stronę. |
|
2013-03-18, 14:14 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
No właśnie: nad takimi rzeczami się od początku pracuje.
Tłumaczy, mówi, rozmawia, pokazuje, że jest to dla nas ważne. Przecież ludzie są różni, naprawdę nie wszyscy lubią np. sport. Jak się jest mega aktywnym, a się tego nie zakomunikuje drugiej osobie (żebyśmy ćwiczyli razem, wychodzili gdzieś), to duże prawdopodobieństwo, że wraz z naszym partnerem zostaniemy coach potato |
2013-03-18, 15:35 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
odejdź zanim będą dzieci i kredyty
|
2013-03-18, 16:03 | #46 |
Inkwizytor
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 452
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Jedyna słuszna opcja. Nie piszesz jak kobieta mająca kłopoty w związku ale kochająca męża, a jak ptaszek duszący się w klatce. Póki nie ma dziecka i wspólnego kredyty możesz to zakończyć bez większych konsekwencji.
__________________
“Never forget what you are, for surely the world will not. Make it your strength. Then it can never be your weakness. Armor yourself in it, and it will never be used to hurt you.” Martin wymianka książkowa |
2013-03-18, 16:43 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Ja się zgadzam z Dotką, facet w pewnym sensie może poczuć się też nie bardzo, bo myslał, że znalazł bratnią duszę a tu jednak po roku małżeństwa okazuje się, że nie. Trzeba było nie udawać, że się jest samotnicą.
Czy Ty masz jakiś zawód?I juz też przestańcie z tymi studiami, tylko idz na studia i idz na studia a nikt się nawet nie zainteresował, czy dziewczyna ma w ogóle maturę. Pewnie ma, bo teraz mature to, prawdaż, każdy dostanie. Ale czy ona w ogóle chce iśc na studia? Czy lubi się uczyć, czy miała dobre wyniki, czy ma jakikolwiek pomysł co mogłaby studiować? Jakoś o tym nic nie pisała. Ona nie potrzebuje studiów, z tego co tu wyczytałam, tylko towarzystwa. Studia nie są lekarstwem na każdą bolączkę, nie każdy musi studiować, można dobrze żyć i bez studiów. Niech zrobi prawo jazdy. Jeśli ma zawód to niech pracuje w zawodzie a jak nie, to w sklepie może sprzedawać i bez szkół. Niech wyjdzie z domu, nie pytając męża o zgode. A potem się zobaczy. Moze jak wyjdzie z domu to nawet chętnie do niego będzie wracała. A może nie. (Tylko nie wpadać na pomysł zajmę się dzieckiem i nie zachodzić w ciążę! To najgorsze rozwiązanie.)
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2013-03-18, 17:34 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
Oboje widać byli zaślepieni. Ona myślała, że to tak fajnie, poważnie mieć męża, a on, że ona chyba już zawsze pozostanie dzieckiem- nie wziął pod uwagę, że niedługo autorka wejdzie w etap poważnych przemyśleń o życiu, zacznie się kształtować etc. Że to etap sporych zmian. Moim zdaniem ich problemy dało by się rozwiązać szczerą, otwartą rozmową, kompromisem oraz zrozumieniem partnera i jego potrzeb. Pytanie czy oni są na to gotowi, żeby popracować nad tym związkiem, czy są w stanie w sposób dojrzały i poważny do tego podejść. I przede wszystkim- czy są chęci OBU stron.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2013-03-18, 17:39 | #49 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
rozumiem ból Autorki, ale mąż został poniekąd oszukany
a jednak nie radziłabym od razu go rzucać. skoro przed ślubem mąż był taki sam jak teraz, a ona za niego wyszła to znaczy, że czymś ją za serce ujął. Że posiada, oprócz wymienionych wad, takie zalety, przy których te wady tak Autorce nie przeszkadzały. Autorka jest znudzona i sfrustrowana, co projektuje na faceta obwiniając go o to, że jej się nudzi i jest od niego zależna. Moim zdaniem, jeśli jedynym problemem tego związku jest brak rozrywki, to można nad tym popracować. Można zrobić prawo jazdy i chodzić na spotkania ze znajomymi w czasie, gdy mąż odpoczywa grając w gry. A w kwestii spędzania wspólnie czasu wolnego pójść na kompromis np. przy okazji jakiejś wizyty w mieście pójść na darmową wystawę lub spektakl albo na spacer do lasu/parku, zjeść loda za 2 zł na starówce. Wywnioskowałam, że Twój mąż interesuje się fantastyką, może porozmawiaj z nim o tym, a odkryjesz na nowo, że Twój mąż to nie tylko rolnik i facet w polarze, ale ma duszę wojownika |
2013-03-18, 18:45 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;39839691]rozumiem ból Autorki, ale mąż został poniekąd oszukany
a jednak nie radziłabym od razu go rzucać. skoro przed ślubem mąż był taki sam jak teraz, a ona za niego wyszła to znaczy, że czymś ją za serce ujął. Że posiada, oprócz wymienionych wad, takie zalety, przy których te wady tak Autorce nie przeszkadzały. Autorka jest znudzona i sfrustrowana, co projektuje na faceta obwiniając go o to, że jej się nudzi i jest od niego zależna. Moim zdaniem, jeśli jedynym problemem tego związku jest brak rozrywki, to można nad tym popracować. Można zrobić prawo jazdy i chodzić na spotkania ze znajomymi w czasie, gdy mąż odpoczywa grając w gry. A w kwestii spędzania wspólnie czasu wolnego pójść na kompromis np. przy okazji jakiejś wizyty w mieście pójść na darmową wystawę lub spektakl albo na spacer do lasu/parku, zjeść loda za 2 zł na starówce. Wywnioskowałam, że Twój mąż interesuje się fantastyką, może porozmawiaj z nim o tym, a odkryjesz na nowo, że Twój mąż to nie tylko rolnik i facet w polarze, ale ma duszę wojownika [/QUOTE] oboje się oszukiwali.nie wierzę,że autorka tak cudownie potrafi grać.poza tym on ,także jest mało dojrzały,bo nie widział symptomów zmiany zachowania. trudno stwierdzić jakie były przesłanki do zawarcia związku małżeńskiego.może to była ucieczka z domu rodzinnego,a może ucieczka z biedy.wątpię,czy autorka do dnia ślubu odczuwała prawdziwą miłość ,a potem nagle się wszystko zmieniło. tu widzę wyrachowanie i dlatego jestem za opcją odejścia.niech dadzą sobie wolność i szansę na prawdziwy związek dla obojga Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2013-03-18 o 18:46 |
2013-03-18, 19:39 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 57
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Nie brłąam ślubu dla białej sukni, bo jej nie miałam, był ślub cywily,w czarnej sukience, bez wesela. Oświadczyn nie było.
W wieku 18 lat ciekłam z domu do nieo, bo nie potrafiłąm po śmeirci ojca dogadać się z mamą, a on już wcześniej jak miałam 17 lat mieszkał u mnie. Jak zaczeliśmy budowę domu to stwierdziliśmy, że lepiej mieć ślub. Więc względy czysto praktyczne. Dlaczego go pokochałam? Na początku był bardziej otwarty na wyjścia, nie było szału, ale dla mnie było super bo nigdy nigdzie nie wychodziłam, nigdy nie byłam na dyskotece czy nawet w restauracji. Tak więc jak z jego siostrą i szwagrem wyszliśmy na pizze, czy kręgle to dla mnie było jak wyjście kopciuszka na bal. Na pewno zaimponowały mi jego umiejętności : lekkoatleta, umei rysować, ogólnie uzdolniony artystycznie, jeżdzi konno, gra na gitarze, strzela z łuku, umie ładnie śpiewać itd... a ja taka nijaka zawsze, bez zdolności i umiejętności, zero szczególnych osiągnięć.
__________________
Mój blog o seksie, antykoncepcji, miłości i pierwszym razie http://pierwszy-raz-blog.blogspot.com/ |
2013-03-18, 19:48 | #52 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 717
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
To tak trochę się kłóci z tym wizerunkiem męża, który przekazałaś w pierwszym poście.
__________________
"Rudy to nie kolor włosów - to CHARAKTER." |
2013-03-18, 19:50 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 57
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Zapomniałam napisać, że on te wszystkie rzeczy robił na początku związki, teraz po prostu mu się nie chce.
__________________
Mój blog o seksie, antykoncepcji, miłości i pierwszym razie http://pierwszy-raz-blog.blogspot.com/ |
2013-03-18, 20:16 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 52
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Nie mnie oceniać czy dobrze że Wutorka wzięła ślub czy nie, czy ktoś kogoś oszukiwał czy nie. Sytuacja była taka a nie inna i w taki sposób Autorka rozwiązała swój probem. Odnoście pytania:
Jest XXI wiek i rzuciło mi się w oczy, że jesteś bardzo młodą dziewczyną a żyjesz jak w XIX wieku: praca na roli, bez znajomych, do najbliższego miasta możesz się wybrać tylko z mężem. Nie wyobrażam sobie młodej, energicznej dwudziestolatki która chce tak żyć. Według mnie długo tak nie dasz rady - zwłaszcza, że już po roku czasu widać, że takie życie Cię męczy. Niestety z racji trudnej sytuacji z mamą, na Twoim miejscu zastanowiłabym się jak się troszkę "uniezależnić". Ogólnie, nie że od męża, tylko po prostu zadbać O SIEBIE. Czyli: Poszukałabym pracy stacjonarnej poza domem - najlepiej w jakimś mieście. Jeżeli nie da się do większego miasta dojechać autobusem, to najpierw ze swoich pieniędzy odłóż na prawo jazdy, może trzeba będzie kupić jakieś tanie autko bo nie wiadomo czy mąż użyczy swojego auta. I wtedy idź do normalnej 8-godzinnej pracy. To jest podstawa. Dzięki wizytom w mieście na pewno lepiej się poczujesz, będziesz miała znajomych chociażby z pracy. Jeżeli mąż dalej będzie Cię denerwował to dzięki swojej pracy będziesz mogła spokojniej się rozwieźć - będziesz miała stały dopływ gotówki, będzie Cię stać na wynajęcie czegoś w mieście. I dobrze, że nie macie dzieci. |
2013-03-18, 20:48 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Miasto z wielką dziurą w samym centrum;)
Wiadomości: 55
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Jedyna rada: bierz kobieto rozwod i ewakuuj sie jak najdalej mozesz...
On sie nie zmieni... Nigdy... Wiem to z autopsji... Ja tez wyszlam szybko za maz - tak jak powiedziala jedna z kolezanek na zlosc Rodzicom... I bardzo szybko tego pozalowalam... to byl toksyczny zwiazek teraz to wiem... odwrocilam sie od wszystkich znajomych, od rodziny...tez nie moglam nigdzie wyjsc bo traktowane to bylo jako zdrada z mojej strony, a nie daj Boze zebzm rozmawiala z jakims kolega. Dodatkowo moj juz niedlugo byly maz lubil sobie wypic ale myslalm ze to sie zmieni, ze po slubie bedzie inaczej... Nic z tego. A uwierz mi wztrzymasz jeszcze maksymalnie rok, a potem te resztki uczucia, ktore do niego czujesz zamieni sie w odraze, obrzydzenie itd. Wykonczysz sie psychicznie... Po co Ci to... Masz dopiero 20 lat... Teraz juz wiem, ze nie warto marnowac sobie zycia... PS. przepraszam, ze pisze bez znakow polskich ale cos klawiatura mi zastrajkowala |
2013-03-18, 20:55 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 7 570
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
Wreszcie mądra wypowiedź! Dziwię się wszystkim, które tak łatwo radzą, "rozwiedź się". No tak znudziła się zabawa to najłatwiej zebrać zabawki i heja na inne podwórko. Wydaje mi się że większość nie rozumie idei małżeństwa. To bycie ze sobą na dobre i złe, wspieranie się, przede wszystkim docieranie się, poznawanie, dochodzenie do kompromisów. A tu autorka sama mu się podporządkowała, pokazała mu siebie jako kogoś innego, udawała a teraz nagle płacz i pretensje jaki to on nie jest. Ja widzę że go nie kocha, a wydaje mi się że w tak młodym wieku to fajnie było wyjść za mąż bo to takie modne i dorosłe. Poza tym bo co on jej nie chce dać na dyskotekę to taki niedobry mąż i trzeba od razu brać rozwód. Jak już wcześniej któraś napisała: widziały gały co brały, tutaj na pierwszym miejscu powinna być szczerość i rozmowa. Dziewczyna się nie wyszalała, pobawiła w dom a teraz narzeka i robi z siebie ofiarę. Może warto raz zachować się dorośle?
__________________
Kiedy kobieta ma na sobie uśmiech, cała reszta to tylko dodatki do stylizacji Kocham i jestem kochana ♥14.12.2015♥ Moje malutkie-największe szczęście |
|
2013-03-18, 21:02 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2013-03-18, 21:08 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
UWIELBIAM ten tekst. Wypominanie komuś błędu czy niedojrzałości za karę - to dopiero jest dojrzałe podejście! A jak się można przy okazji dowartościować, ho ho! |
|
2013-03-18, 21:16 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 57
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Na początku wątku zaznaczyłam, że nie problemem jest sam ślub, a raczej osoba. Równie dobrze moglibyśmy być parą, która żyje na kocią łapę i ma te same problemy co małżeństwo - wspólne konto, wspólny dom, wspólne wydatki, wspólne plany itp. A wydaje mi się, że w każdej sytuacji jest równie trudno rozstać się z kimś.
__________________
Mój blog o seksie, antykoncepcji, miłości i pierwszym razie http://pierwszy-raz-blog.blogspot.com/ |
2013-03-18, 21:31 | #60 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Żałuję, że wyszłam za mąż...
Cytat:
Jest człowiekiem, którym był i przed ślubem. Mało towarzyskim, może i skąpym, ale własnie - widziały gały co brały. Cytat:
Taka jest prawda. Przecież dziewczyna wiedziała za kogo wychodzi za mąż, niestety dopiero teraz zaczęło jej to przeszkadzać z kim się związała. Autorko, a czego tak właściwie Ty chcesz? Jakie Ty masz plany, co chciałabyś zrobić dla siebie samej, żeby poczuć się lepiej? Edytowane przez karolynka90 Czas edycji: 2013-03-18 o 21:34 |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:54.