Zazdrośnice, odcinek 65

[najfajniejsza]

Napisane przez _Maya_

powiem Wam, że jak mąż wraca po 6 dniach to jest taaaak:

ale słiiiit

Napisane przez capriola_87

Finał PLL dobry był
Tylko co się stało z Tobym? i czyja ręka wyłaziła z ziemi...? i co było w bagażniku Wildena? zakładam że jakieś ciało

obejrzałam. ale się wkurzyłam, bo teraz wychodzi na to, że Ali lub ta jej nie wiadomego pochodzenia bliźniaczka żyje (co za poroniony pomysł w ogóle, nie trzyma się kupy w żadnym razie), co jest idiotyzmem. już abstrahuję od tego, że RC zwerbowała armię ludzi, morduje pół miasta dla hecy, krzywdzi, ale w sumie to nie krzywdzi dziewczyny, lata prywatnym odrzutowcem i łazi sobie po mieście, ale nikt nie widział jej fejsa... pliiiiiiis...
ręka wyłaziła pewnie Ali i ją wyciągnęła jakaś bliźniaczka or sth... w ogóle bez sensu jak stąd na Rzeszów a w bagażniku na bank zwłoki, oby Melissy, bo jest okropna

[zuken]

Też mnie ciekawi ten poród na stojaka

[peach_passion]

obejrzalam pll i nie podobał mi się odcinek. liczyłam na jakieś rozwikłanie zagadki, a nie pozostawienie jeszcze większej
cieszę się tylko ze spencer i toby'ego

[Zwies]

Napisane przez osz rety

dzieci zawsze się ze sobą dogadają

Dobre

[Jovisse]

Cześć...

U mnie chyba jest tylko gorzej. Sytuacja z mojej strony się tylko pogorszyła, ale to zbyt osobiste, żeby tu pisać na forum.
W każdym bądź razie jestem przybita i od wtorku czuję się jak cień człowieka bez uśmiechu. To takie smutne.

Zwątpiłam póki co w wiele rzeczy. Mam nadzieję, że to chwilowe

To tak trochę blogersko na początek, wybaczcie.

Nadrobię Was po południu, bo idę zaraz na kolokwium moje pierwsze w tym semestrze. Uch.

Miłego dnia!

[_Maya_]

Napisane przez peach_passion

czasem warto trochę potęsknic

oj warto, warto

Napisane przez peach_passion

dziewczyny, ale o tej pozycji przy porodzie to piszecie w sensie tych kilku godzin skurczów(skurczy?) czy już na koniec, ten ostatni etap?
w sensie, że jak dziecko wychodzi to też można na stojąco?
tylko mnie nie wyśmiejcie, ale wielu ludziom poród się kojarzy już z tym końcowym etapem

ostatni etap (ten z filmów ) trwa ok 30 minut, można rodzić na stojąco, na leżąco(więcej szkody niż pożytku dla kobiety), na czworaka, w kucki, przy drabinkach, na boku itd.
Wcześniej w I fazie są skurcze - trwają kilka godzin i wtedy robi się wszystko, żeby nie bolało - chodzisz, leżysz, idziesz pod prysznic, żądasz masażu albo świętego spokoju

Napisane przez najfajniejsza

ale słiiiit

nooo

[Stefannia]

Dzień dobry
Nie nadrabiam Więc blogersko
Ledwo żyję, ale szczęśliwie W niedzielę byliśmy na Ozie i kolacji i było super poniedziałek, wtorek - delegacja, środa - nadrabianie w pracy, zakupy, wielkie gotowanie i trening, po którym ledwo żyję

A dziś mam w planie upic szynkę i chlebek

[margueri]

Napisane przez Jovisse

Cześć...

U mnie chyba jest tylko gorzej. Sytuacja z mojej strony się tylko pogorszyła, ale to zbyt osobiste, żeby tu pisać na forum.
W każdym bądź razie jestem przybita i od wtorku czuję się jak cień człowieka bez uśmiechu. To takie smutne.

Zwątpiłam póki co w wiele rzeczy. Mam nadzieję, że to chwilowe

To tak trochę blogersko na początek, wybaczcie.

Nadrobię Was po południu, bo idę zaraz na kolokwium moje pierwsze w tym semestrze. Uch.

Miłego dnia!

Jovi nie poddawaj się wszystko się wyjaśni i ułoży i będzie dobrze! Trzymam kciuki powodzenia na kole!!!

frezyjka ale Ci zazdroszczę tego Paryża, też chcę namawiam B, ale on twierdzi, że musimy na rodzinkę pracować a gdzieś tą rodzinkę trzeba zrobić czemu nie w Paryżu???
Ja wczoraj na 18 pojechałam do pracy, B przyjechał po mnie i śmieszna sytuacja była....podczas pracy rozmawiałam z kolezanką o B, więc ona
była zainteresowana czy po mnie przyjechał a do niej w między czasie podeszła pani kierownik...stały obydwie i patrzyły czy jest mój B
B po mnie przyjechał a w łapkach miał bukiecik tulipanów przywitał się ze mną i poszliśmy do samochodu...później koleżanka mi napisała, że pani kierownik do niej "on rzeczywiście istnieje i widać, że ją kocha" uśmiałam się z pani kierownik a mój B miał wielkie wejście w mojej pracy nie rozumiem po co miałabym bajerować, że mam narzeczonego jeśli byłabym singielką

Miałam wczoraj zrobić ofertę do nowej pracy a nie zrobiłam tak się rozleniwiłam po pracy, że poszłam spać całą noc śniła mi się ta oferta, więc się nie wyspała...

W moim otoczeniu wszystkie laski są w ciąży, epidemia jakaś???

I co 21 marzec a za oknem kilka st na plusie i śnieg a już chcę wiosny, a najlepiej lata

[czarna_kawa80]

czołgiem

odwiozłam wczoraj Frankiego ale sie uryczałam

[aleksandrettaa]

Stefka Ty cyborgu!

Muszę zabrać się za moje "ukochane" pakowanie. Jadę dziś do Sando choć wcale nie mam ochoty na ten wyjazd.

Pewnie nie będę mieć zbytnio dostępu do netu więc jakby się działo coś ważnego to proszę o sms

No i jeśli nie będziecie wiedzieć w poniedziałek co zrobić z rękami to możecie od 12 trzymać za mnie kciuki. Najlepiej mocno i odczyniać jakieś czary przy tym. Pierwszy raz zdaję prawko w nowym mieście i na aucie którym jeszcze nie jechałam. Już mam stresa. A najgorzej, że jak nie zdam to będę wysłuchiwać mądrości rodziny.

[czarnula4321]

Przepraszam że nie odpisałam wcześniej, ale ciągle biegam. Dziękuje za wszystkie gratulacje. Prawie wszystko przygotowane już umówione achh, ale jestem podekscytowana. To już jutro o 14.30

[Promyk03]

hejka widzę że jak poszłam to dalej się temat na wspólnej kręcił ja nie oglądałam z tydzień bo miałam 2 zmianę może nawet dwa ale już jestem w temacie dzięki za streszczenia

Jovi
Frezyjka zazdroszczę Paryża ja to z TŻ mam w planach nad morze pojechać i to Polskie

[czarnula4321]

Napisane przez Anastazjaaa87

Czarna to już tuż , tuż... stresik jest ?

i to jaaaaki

[_Maya_]

Napisane przez czarna_kawa80

czołgiem

odwiozłam wczoraj Frankiego ale sie uryczałam

znalazł dom, trzeba się cieszyć!

Aleks - kciuki będą , nie zakładaj, że się nie uda

[najfajniejsza]

Napisane przez Jovisse

Cześć...

U mnie chyba jest tylko gorzej. Sytuacja z mojej strony się tylko pogorszyła, ale to zbyt osobiste, żeby tu pisać na forum.
W każdym bądź razie jestem przybita i od wtorku czuję się jak cień człowieka bez uśmiechu. To takie smutne.

Zwątpiłam póki co w wiele rzeczy. Mam nadzieję, że to chwilowe

To tak trochę blogersko na początek, wybaczcie.

Nadrobię Was po południu, bo idę zaraz na kolokwium moje pierwsze w tym semestrze. Uch.

Miłego dnia!

niech Ci się wszystko ułoży

Napisane przez Stefannia

Dzień dobry
Nie nadrabiam Więc blogersko
Ledwo żyję, ale szczęśliwie W niedzielę byliśmy na Ozie i kolacji i było super poniedziałek, wtorek - delegacja, środa - nadrabianie w pracy, zakupy, wielkie gotowanie i trening, po którym ledwo żyję

A dziś mam w planie upic szynkę i chlebek

tytan!

Napisane przez aleksandrettaa

No i jeśli nie będziecie wiedzieć w poniedziałek co zrobić z rękami to możecie od 12 trzymać za mnie kciuki. Najlepiej mocno i odczyniać jakieś czary przy tym. Pierwszy raz zdaję prawko w nowym mieście i na aucie którym jeszcze nie jechałam. Już mam stresa. A najgorzej, że jak nie zdam to będę wysłuchiwać mądrości rodziny.

będę kciukać, będzie dobrze, zobaczysz

Napisane przez czarnula4321

Przepraszam że nie odpisałam wcześniej, ale ciągle biegam. Dziękuje za wszystkie gratulacje. Prawie wszystko przygotowane już umówione achh, ale jestem podekscytowana. To już jutro o 14.30

Ale fajnie


Dobry

[karola991]

czarna czekam na relacje i fotki

obejrzalam od rana PLL i sie tylko wkurzyłam:
bo jak jakaś siksa młoda może sobie latać samolotem i byc alfą i omegą, jak to powiedziała mona: ona może wszystko... to co kurde jest postacia z zaświatów?? bez sensu szczegolnie,że wiek bohaterow serialu nie przekracza 25lat. i co? maja uklady z policją, ludźmi, szkołą,hotelami, motelami, szpitalem psychiatrycznym i bogiem? wtf?? ;/

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

i dzien dobry tak w ogóle :P
wczoraj tez obejrzałam ostatni odcinek Dextera i jakos sie skonczył, a nie ja teraz do czerwca bede czekac z serialami i nadal nic nie wiem

[czarna_kawa80]

Napisane przez _Maya_

znalazł dom, trzeba się cieszyć!

Aleks - kciuki będą , nie zakładaj, że się nie uda

na razie następny tymczas niestety mały, portrzebuje zeby caly czas ktos z nim był bo wyje a tam gdzie pojechal, facet (maz kobiety ktora tymczasy prowadzi) jest na emeryturze maja duzy dom z ogorodem mały bedzie mogl sie wybiegac

[karola991]

a w ogole od rana cos dziwnego mi sie przydarzyło:P
wchodze do łazienki wstawiam pranie itd, ogarniam się i nagle zauwazylam na podłodze moj stary pierscionek... dostalam kiedys od tż na 17 urodziny, on sie rozwalił i dostałam taki sam na gwazdkę kilka lat temu, no i ten drugi tez sie rozwalił bo był taki delikatny...
a ten co znalazłam jest cały... widac ze to ten sam, który ja miałam, ale cały poszarzały czyli nie nowy... tylko ze ja go nie nosiłam od czasu żabki, nie mam już ciuchów z wrzesnia, wiec nie mogł sie gdzies tam zaplątać, ja go nosiłam w portfelu bo wiedziałam ze jest popsuty i zgubię, także do kieszeni nie moglam schować ani nigdzie, zresztą ja o nim zapomniałam, mam juz nowy portfel i tamten gdzies lezy walnięty w kąt... i co on tam robił w tej łazience???... gdzie ja wczoraj sprzątałam łazienkę i nic tam nie było

[najfajniejsza]

Napisane przez karola991

a w ogole od rana cos dziwnego mi sie przydarzyło:P
wchodze do łazienki wstawiam pranie itd, ogarniam się i nagle zauwazylam na podłodze moj stary pierscionek... dostalam kiedys od tż na 17 urodziny, on sie rozwalił i dostałam taki sam na gwazdkę kilka lat temu, no i ten drugi tez sie rozwalił bo był taki delikatny...
a ten co znalazłam jest cały... widac ze to ten sam, który ja miałam, ale cały poszarzały czyli nie nowy... tylko ze ja go nie nosiłam od czasu żabki, nie mam już ciuchów z wrzesnia, wiec nie mogł sie gdzies tam zaplątać, ja go nosiłam w portfelu bo wiedziałam ze jest popsuty i zgubię, także do kieszeni nie moglam schować ani nigdzie, zresztą ja o nim zapomniałam, mam juz nowy portfel i tamten gdzies lezy walnięty w kąt... i co on tam robił w tej łazience???... gdzie ja wczoraj sprzątałam łazienkę i nic tam nie było

oj, karo, karo... już Ty wiesz, jak on się tam znalazł i komu wypadł

[aleksandrettaa]

Napisane przez karola991

a w ogole od rana cos dziwnego mi sie przydarzyło:P
wchodze do łazienki wstawiam pranie itd, ogarniam się i nagle zauwazylam na podłodze moj stary pierscionek... dostalam kiedys od tż na 17 urodziny, on sie rozwalił i dostałam taki sam na gwazdkę kilka lat temu, no i ten drugi tez sie rozwalił bo był taki delikatny...
a ten co znalazłam jest cały... widac ze to ten sam, który ja miałam, ale cały poszarzały czyli nie nowy... tylko ze ja go nie nosiłam od czasu żabki, nie mam już ciuchów z wrzesnia, wiec nie mogł sie gdzies tam zaplątać, ja go nosiłam w portfelu bo wiedziałam ze jest popsuty i zgubię, także do kieszeni nie moglam schować ani nigdzie, zresztą ja o nim zapomniałam, mam juz nowy portfel i tamten gdzies lezy walnięty w kąt... i co on tam robił w tej łazience???... gdzie ja wczoraj sprzątałam łazienkę i nic tam nie było

Biedny i zapomniany Pierścionek leżał sobie w szufladzie. Pewnego dnia rozmyślając o tym czy coś go jeszcze w życiu czeka dostrzegł w stojącym nieopodal telewizorze program perfekcyjnej pani domu, która opowiadała o czyszczeniu biżuterii pastą do zębów. Doznał wtedy olśnienia. Pomyślał, gdy przestanę być brudny i poszarzały to całe moje życie nabierze blasku. Karola znów pokocha i będzie nosić błyszczący Pierścionek. Wreszcie wyrwę się z tej szuflady. Poturlał się więc do łazienki by odmienić swój los dzięki magicznym właściwościom pasty colgate. Niestety nie dotarł do tubki. Na jego drodze to szczęścia stanęła Karola. Zgarnęła go z podłogi, zabrała z łazienki i zamknęła drzwi. W ogóle nie słuchała cichych okrzyków Pierścionka, który przecież to dla niej chciał znów błyszczeć.
Tak właśnie było

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

Biedny i zapomniany Pierścionek leżał sobie w szufladzie. Pewnego dnia rozmyślając o tym czy coś go jeszcze w życiu czeka dostrzegł w stojącym nieopodal telewizorze program perfekcyjnej pani domu, która opowiadała o czyszczeniu biżuterii pastą do zębów. Doznał wtedy olśnienia. Pomyślał, gdy przestanę być brudny i poszarzały to całe moje życie nabierze blasku. Karola znów pokocha i będzie nosić błyszczący Pierścionek. Wreszcie wyrwę się z tej szuflady. Poturlał się więc do łazienki by odmienić swój los dzięki magicznym właściwościom pasty colgate. Niestety nie dotarł do tubki. Na jego drodze to szczęścia stanęła Karola. Zgarnęła go z podłogi, zabrała z łazienki i zamknęła drzwi. W ogóle nie słuchała cichych okrzyków Pierścionka, który przecież to dla niej chciał znów błyszczeć.
Tak właśnie było

hmm, to się nawet trzyma kupy

[Smerfetka_88]

Napisane przez aleksandrettaa

Biedny i zapomniany Pierścionek leżał sobie w szufladzie. Pewnego dnia rozmyślając o tym czy coś go jeszcze w życiu czeka dostrzegł w stojącym nieopodal telewizorze program perfekcyjnej pani domu, która opowiadała o czyszczeniu biżuterii pastą do zębów. Doznał wtedy olśnienia. Pomyślał, gdy przestanę być brudny i poszarzały to całe moje życie nabierze blasku. Karola znów pokocha i będzie nosić błyszczący Pierścionek. Wreszcie wyrwę się z tej szuflady. Poturlał się więc do łazienki by odmienić swój los dzięki magicznym właściwościom pasty colgate. Niestety nie dotarł do tubki. Na jego drodze to szczęścia stanęła Karola. Zgarnęła go z podłogi, zabrała z łazienki i zamknęła drzwi. W ogóle nie słuchała cichych okrzyków Pierścionka, który przecież to dla niej chciał znów błyszczeć.
Tak właśnie było

zrobiłaś mi dzień muszę pogadać z moją biżuterią, ze wychodze, zostawiam drzwi otwarte i pastę na wierzchu

Karo - Ty wiesz
Aleks-
Czarna - powodzenia jutro
Jovi - co się dzieje, postaram się zadzwonić do Ciebie wieczorem, to pogadamy spokojnie (tylko zgarnę tż telefon, bo ma darmowe)

podoba mi sie reklama bebilon, kiedy faceci wypowiadają sie o mamach swoich dzieci, jakie są super

[najfajniejsza]

idę poćwiczyć. Wreszcie! przymusowe dwa dni przerwy mnie roztyły

[czarnula4321]

Jovi trzymam kciuki żeby wszytsko było ok,

Dziewczyny jak tam By?

Ale mnie nosi muszę zacząć się ogarniać a tyle mam do zrobienia, ale no normalnie tak dziwnie i wydaje mi się że tyle czasu jeszcze zostało a tu już nie ma czasu.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez czarna_kawa80

czołgiem

odwiozłam wczoraj Frankiego ale sie uryczałam

Super

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez najfajniejsza

Ale fajnie

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez karola991

czarna czekam na relacje i fotki

[magda2109]

Cześć, w ciągu trzech dni spałam 11 godzin...

W sumie z moim czasem snu mogę załapac się do mamusiek

Napisane przez zuken

Raczej że tak Daleko nie mam Niecałe 100 km

I znowu widzę tematy dzieciowe W pracy też cały czas temat porodów
Usłyszałam, że jestem wyrodną matką bo mnie brzydzi karmienie piersią i nie chcę tego robić Oczywiście jak będzie dowiem się dopiero jak urodzę No ale póki co mam takie zdanie

Ok. 100 km to tak jak ja Czyli widzimy się!

A ja chcę karmić, żeby szybko wrócić do formy i schudnąć po ciąży

Napisane przez Gwizdak

jak mamy tyle ciężarówek na wątku, to tak być musi W tym roku więcej porodów niż ślubów o zaręczynach już w ogóle nie wspomnę

Napisane przez najfajniejsza

UBÓSTWIAM pizzę z rukolą na wierzchu! We Włoszech jadłam najlepsza na świecie i aż mi ślinianki pracują nadaktywnie na samo wspomnienie

Prawdziwą włoską pizzę chętnie bym zjadła, bo wszyscy zachwalają

I też uwielbiam pizzę z rukolą na wierzchu

Napisane przez Gwizdak

mi wczoraj ślinianki zapracowały intensywnie na myśl o.... grillowanej kaszance z cebulką i teraz mi to przypomniałaś i znowu mi zapracowały

A tak dawno nie jadłam, zjadłabym no!

Napisane przez Gwizdak

Wczoraj ugotowałam krem z kalafiora i me dziecko nim wzgardziło. Dzisiaj jest krem z brokuł- je już 4-tą michę

A co lepsze? Kalafior czy brokuł?

Napisane przez aleksandrettaa

Carmi też się zaśliniłam po opisie tej pizzy. Uwielbiam rukolę.

Ja też, a pomyśleć, że w dzieciństwie nie ruszyłam żadnej zieleniny

Napisane przez margueri

A wiesz, że możliwe...

Wczoraj był straszny dzień - ja umierałam od bólu głowy, nic nie pomagało, szefowa też "nie miała mocy", a trener na siłowni "weny", więc po prostu pewnie biomet niekorzystny

Napisane przez karola991

ja sie tak najadłam, ze zaraz urodzę... liczy się??

Napisane przez peach_passion

chyba trzeba będzie zmienić tytuł z zazdroszczę zaręczonym dziewczynom na zazdroszczę mamom

O taaak Mam ostatnio takie dni, że chciałabym męża i dziecko... Tak jakoś czuję, że to ten czas...

Napisane przez aleksandrettaa

Nie znam "człowieka". Do mnie nigdy nie przychodził. Widać nigdy nie byłam grzeczna.

Do mnie też nie

[czarnula4321]

Napisane przez czarna_kawa80

na razie następny tymczas niestety mały, portrzebuje zeby caly czas ktos z nim był bo wyje a tam gdzie pojechal, facet (maz kobiety ktora tymczasy prowadzi) jest na emeryturze maja duzy dom z ogorodem mały bedzie mogl sie wybiegac

To bardzo fajne warunki będzie miał

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez karola991

a w ogole od rana cos dziwnego mi sie przydarzyło:P
wchodze do łazienki wstawiam pranie itd, ogarniam się i nagle zauwazylam na podłodze moj stary pierscionek... dostalam kiedys od tż na 17 urodziny, on sie rozwalił i dostałam taki sam na gwazdkę kilka lat temu, no i ten drugi tez sie rozwalił bo był taki delikatny...
a ten co znalazłam jest cały... widac ze to ten sam, który ja miałam, ale cały poszarzały czyli nie nowy... tylko ze ja go nie nosiłam od czasu żabki, nie mam już ciuchów z wrzesnia, wiec nie mogł sie gdzies tam zaplątać, ja go nosiłam w portfelu bo wiedziałam ze jest popsuty i zgubię, także do kieszeni nie moglam schować ani nigdzie, zresztą ja o nim zapomniałam, mam juz nowy portfel i tamten gdzies lezy walnięty w kąt... i co on tam robił w tej łazience???... gdzie ja wczoraj sprzątałam łazienkę i nic tam nie było

Ja tam uważam że ktoś w tym paluszki swoje trzymał

[karola991]

eeee tż powiedział na to "dziwna sprawa z tym pierscionkiem" ale ja sie nie bede znowu oszukiwać i nakręcac bo pozniej jestem zawiedziona, zresztą on zna moj rozmiar to po co by mu był moj pierscien.
obstawiam bardziej czyszczenie pastą albo no... nie mam pojecia :PP

[czarnula4321]

Napisane przez Smerfetka_88

Czarna - powodzenia jutro

[magda2109]

Napisane przez carmelova

http://www.facebook.com/photo.php?fb...type=1&theater

Napisane przez frezyjka85

nie ma zajączka, nie ma mikołaja.... a brzuch ciążowy, to faktycznie z seksu

i potwierdzam wyjazd do carmelini leciemy 18.06 z mężem do Paryża na kolację (2 rocznica ślubu) a 21.06 pociągiem - tym szybkim TGV chyba do Londynu na cały weekend a właściwie to wracamy w pon lub we wtorek (24-25.06) do Polski... i jaram się

Jak możesz być tak brutalna! ;pala:


A plany super

Napisane przez Choji

Grzeczne dziewczynki idą do nieba, jednak niegrzeczne dostają to czego chcą..

Też sobie to w kółko powtarzałam, ale okazuje się, że to neiprawda na dłuższą metę

Napisane przez najfajniejsza

mam dziś specyficzny nastrój

Ja za to miałam zmienne nastroje: cały dzień śpiąca, zmulona, z bólem głowy, potem chciałam się poprzytulac i słuchałam melancholijne piosenki, później byłam wkurzona, później poprawił mi się humor, potem znów byłam wkurzona, a na koniec dnia pośmiałyśmy się ze współlokatorką i humor mi wrócił, po czym padłam i zasnęłam

Napisane przez Gwizdak

nie tym razem - jadowity gad na 3 litery -> MĄŻ! Wziął i zniknął. Nie odbiera telefonu, zaraz miał wrócić. Jestem głodna! I nie wiem czy mam na niego czekać,czy nie, pomijając,że Mrówę trzeba wykąpać!!!

Nie widziałam Cię takiej nigdy i zaczynam się bać

A też myślałam, że kot

Napisane przez Gwizdak

Byłam na zakupach,kupiłam Mrówce dwie bluzy, kostium kąpielowy a kapelusz. Sobie nic,a pojechałam po bluzkę dla siebie Za to kupiłam bransoletkę cegiełkę - dochód idzie na żarcie dla psów w schroniskach.

Jak Ty mówisz?! JEDZENIE!



Ja bez ciąży non stop myślę o jedzeniu, mam słabość do słodyczy i mogłabym jeść, jeść i jeść


Hawuś, 8 miesiąc - szok

[carmelova]

Cześć

Napisane przez najfajniejsza

Aaaaaaaaaaa!!! Z małżonkiem? kiedy? żałoszczęęęęęęęęęę

z małżonkiem

Napisane przez frezyjka85

i potwierdzam wyjazd do carmelini leciemy 18.06 z mężem do Paryża na kolację (2 rocznica ślubu) a 21.06 pociągiem - tym szybkim TGV chyba do Londynu na cały weekend a właściwie to wracamy w pon lub we wtorek (24-25.06) do Polski... i jaram się

Nie mogę się doczekać!
Intensywnie myślimy czy nie pojechać w tym terminie do Paryża

Napisane przez Gwizdak

No! wrócił, zjedliśmy, Mrówka w wannie,kryzys zażegnany.Głodna ciężarna, to wściekła ciężarna

Frezi i Carmi zazdroszczę Wam obu Frezyjko, super pomysł na rocznicę w ogóle

Smerfetko,fajne prezenty Fajnie, że udane urodziny
Zajączek mnie też omijał

Byłam na zakupach,kupiłam Mrówce dwie bluzy, kostium kąpielowy a kapelusz. Sobie nic,a pojechałam po bluzkę dla siebie Za to kupiłam bransoletkę cegiełkę - dochód idzie na żarcie dla psów w schroniskach.

Łeb mi pęka.

Napisane przez _Maya_

u nas też nigy nie było "zajączka", "kurczaczka" i innych takich





powiem Wam, że jak mąż wraca po 6 dniach to jest taaaak:

najs

Napisane przez Stefannia

Dzień dobry
Nie nadrabiam Więc blogersko
Ledwo żyję, ale szczęśliwie W niedzielę byliśmy na Ozie i kolacji i było super poniedziałek, wtorek - delegacja, środa - nadrabianie w pracy, zakupy, wielkie gotowanie i trening, po którym ledwo żyję

A dziś mam w planie upic szynkę i chlebek

Ale fajną mieliście niedzielę

Napisane przez aleksandrettaa

Stefka Ty cyborgu!

Muszę zabrać się za moje "ukochane" pakowanie. Jadę dziś do Sando choć wcale nie mam ochoty na ten wyjazd.

Pewnie nie będę mieć zbytnio dostępu do netu więc jakby się działo coś ważnego to proszę o sms

No i jeśli nie będziecie wiedzieć w poniedziałek co zrobić z rękami to możecie od 12 trzymać za mnie kciuki. Najlepiej mocno i odczyniać jakieś czary przy tym. Pierwszy raz zdaję prawko w nowym mieście i na aucie którym jeszcze nie jechałam. Już mam stresa. A najgorzej, że jak nie zdam to będę wysłuchiwać mądrości rodziny.

Mocne kciuki!

Napisane przez aleksandrettaa

Biedny i zapomniany Pierścionek leżał sobie w szufladzie. Pewnego dnia rozmyślając o tym czy coś go jeszcze w życiu czeka dostrzegł w stojącym nieopodal telewizorze program perfekcyjnej pani domu, która opowiadała o czyszczeniu biżuterii pastą do zębów. Doznał wtedy olśnienia. Pomyślał, gdy przestanę być brudny i poszarzały to całe moje życie nabierze blasku. Karola znów pokocha i będzie nosić błyszczący Pierścionek. Wreszcie wyrwę się z tej szuflady. Poturlał się więc do łazienki by odmienić swój los dzięki magicznym właściwościom pasty colgate. Niestety nie dotarł do tubki. Na jego drodze to szczęścia stanęła Karola. Zgarnęła go z podłogi, zabrała z łazienki i zamknęła drzwi. W ogóle nie słuchała cichych okrzyków Pierścionka, który przecież to dla niej chciał znów błyszczeć.
Tak właśnie było

U made my day