CzarnaZuzia Wymiata - Nowe otwarcie II

[Suarti]

Napisane przez shachownica

wszystkiego najlepszego suarti

Napisane przez sasia73

Suarti - sto lat, sto lat!

[tymena]

Nasze dzisiejsze dzieło - Marzanna dzieciaków ze świetlicy w której odbywam praktyki

4.jpg


I kot, co się zaplątał w Marzannowy welon

1.jpg

[anastazjaaa2]

Napisane przez tymena

Nasze dzisiejsze dzieło - Marzanna dzieciaków ze świetlicy w której odbywam praktyki

Załącznik 5170846


I kot, co się zaplątał w Marzannowy welon

Załącznik 5170847

Marzanna fajna, ale kotecek w welonie ...
Obłędne zdjęcie

[tymena]

To jeszcze jedno

2.jpg

[anastazjaaa2]

Napisane przez tymena

To jeszcze jedno

Załącznik 5170870

Chrupek jest bezkonkurencyjny

[Figarro]

pieknie Tymeno

[wywa]

cze

Suarti:roza :

[Katty_p13]

Tymcia Chrupek wymiata

[Margot45]

Kot w welonie jest po prostu boski!

[tymena]

Dzisiaj wyjątkowo ruszył tyłek po pięciu miesiącach zapuszczania falbany

[anastazjaaa2]

Napisane przez tymena

Dzisiaj wyjątkowo ruszył tyłek po pięciu miesiącach zapuszczania falbany

Weż mi nic nie mow o ruszaniu kocich tylkow... Tłuścioch mój tak sie rozkecił morderca jeden...wczoraj przyniosł na schody zagryzioną sikorkę, a dziś...wylazł o 6 rano, a o 9 leżały na schodach 3 trupki....2 wroble i sikorka...małpa wykastrowana, a poluje lepiej niż niejeden jajeczny

[tymena]

Te wszystkie trupki to dla Ciebie

[anastazjaaa2]

Napisane przez tymena

Te wszystkie trupki to dla Ciebie

No wiem, że to z kociej miłości
Upolował i nie zeżarl, tylko swojej pani przyniosl bo taka biedna i jje byle co.....kochane kocisko

[Suarti]

Napisane przez wywa

cze

Suarti:roza :

[sasia73]

Chrupek wymiata!

czesio

[Figarro]

milego dnia

[tharoon]

Miłego dnia

[Margot45]

[tymena]

Dziękuję za miłe słowo ja i kot

Robota idzie mi jak po grudzie


Miłęgo piątku

[Katty_p13]

Hellou temu wewątku

Piąteczek mamy i z tego powodu tak mi się nie chciało rano wyleźć z łóżeczka, że się spóźniłam z pół godziny do pracy i nie żałuję

[Margot45]

Firma się z tej okazji nie zawaliła, mam nadzieję?
Znaczy, że dobrze zrobiłaś

Wiecie, co? Dzwonił do mnie wczoraj mój cioteczny braciszek, niby na Święta zaprosić a widzieliśmy się w grudniu, na boże Narodzenie. Zgadnijcie, ile trwała cała rozmowa? 2 minuty 45 sekund, z zegarkiem w ręku. Nawet na pytanie, jak się bratowa czuje, skoro na Gwiazdkę wylądowała w szpitalu, odpowiedział tylko "a, to porozmawiamy, jak się spotkamy". Już to widzę, jak porozmawiamy, jak będzie tylko żarcie i picie coraz mniej mam ochotę tam jechać....

[Luba]

Napisane przez Katty_p13

Piąteczek mamy i z tego powodu tak mi się nie chciało rano wyleźć z łóżeczka, że się spóźniłam z pół godziny do pracy i nie żałuję

Moje dzieci prawie zaspały do szkoły, dobrze, że mają mamunię kóra z okrzykiem: łoranyboskie! ściągała ich z łóżek

Napisane przez Margot45

Wiecie, co? Dzwonił do mnie wczoraj mój cioteczny braciszek, niby na Święta zaprosić a widzieliśmy się w grudniu, na boże Narodzenie. Zgadnijcie, ile trwała cała rozmowa? 2 minuty 45 sekund, z zegarkiem w ręku. Nawet na pytanie, jak się bratowa czuje, skoro na Gwiazdkę wylądowała w szpitalu, odpowiedział tylko "a, to porozmawiamy, jak się spotkamy". Już to widzę, jak porozmawiamy, jak będzie tylko żarcie i picie coraz mniej mam ochotę tam jechać....

Margotko, może taki ma ogólnie charakter? Daniel potrafił ze swoimi rodzicami rozmawić tak gdzieś minutkę i twierdził, że to wystarczy. A najchętniej do wszelkich rozmów z wszelkimi ludzmi wypychał mnie

[Margot45]

Napisane przez Luba

Margotko, może taki ma ogólnie charakter? Daniel potrafił ze swoimi rodzicami rozmawić tak gdzieś minutkę i twierdził, że to wystarczy. A najchętniej do wszelkich rozmów z wszelkimi ludzmi wypychał mnie

Nie wiem, może i tak. Co nie zmienia faktu, ze ja to odbieram bardzo negatywnie. Widzimy się trzy razy do roku i te trzy razy do roku rozmowa trwa w granicach dwóch minut...

[Katty_p13]

Margot niektórzy ludzie tak mają, szczególnie chłopy Mój też nie należy do gawędziarzy telefonicznych poza jednym naszym wspólnym znajomym z Mazur, z którym potrafi gadać do limitu kasy na koncie

[anastazjaaa2]

Dobry

Napisane przez tymena

Dziękuję za miłe słowo ja i kot

Tego nie mogę sie napatrzeć na te fotki Twojego kota. wygląda tak slodko gapowato zaplątany wte firanki...
Normalnie gapie sie jak sroka w...

Napisane przez Margot45

Nie wiem, może i tak. Co nie zmienia faktu, ze ja to odbieram bardzo negatywnie. Widzimy się trzy razy do roku i te trzy razy do roku rozmowa trwa w granicach dwóch minut...

[Luba]

Napisane przez Margot45

Nie wiem, może i tak. Co nie zmienia faktu, ze ja to odbieram bardzo negatywnie. Widzimy się trzy razy do roku i te trzy razy do roku rozmowa trwa w granicach dwóch minut...

A z jego żoną rozmawiasz dłużej? Bo u Daniela to tak wyglądało: pogadałeś juz z moją żoną, wiesz wszytsko, to po co ja mam gadać
I moze powiedz mu, że chciałabyś z nim dłużej pogadać, rodziną jesteście itd.
A Ty do niego dzwonisz? I też wtedy tak krótko gadacie?

[Margot45]

Napisane przez Luba

A z jego żoną rozmawiasz dłużej? Bo u Daniela to tak wyglądało: pogadałeś juz z moją żoną, wiesz wszytsko, to po co ja mam gadać

Jak się spotkamy, to tak, i dłuzej i tak jakby bardziej szczegółowo. Moze masz i rację, ze to dlatego, ze to facet....

I moze powiedz mu, że chciałabyś z nim dłużej pogadać, rodziną jesteście itd.
A Ty do niego dzwonisz? I też wtedy tak krótko gadacie?

Próbowałam. Zawsze się kończy na tym, ze porozmawiamy, jak się spotkamy, a jak się spotkamy to jest tak, jak napisałam wyżej. A ze jesteśmy rodziną to obydwoje wiemy, i ja innej rodziny nie mam.

Tak naprawdę to jest wiele innych osób, które są mi zdecydowanie bliższe niż on, ale czasem mnie tak własnie nachodzi, że skoro to jedyna rodzina, jaką mam, to byłoby fajnie ten kontakt jakoś zacieśnić. A z drugiej strony mam tak, ze jak czuję, ze komuś nie zalezy, to nie bede się narzucać na siłę.

Przepraszam, musiałam sie wygadać

[anastazjaaa2]

Malgoś, a może on ma tak samo?
Ma wrażenie że Tobie nie zależy, to też nie będzie sie narzucal ?

[Dorota-Coco]

Chrupek wymiata



dziędobry zes Kamczatki

[Margot45]

Napisane przez anastazjaaa2

Malgoś, a może on ma tak samo?
Ma wrażenie że Tobie nie zależy, to też nie będzie sie narzucal ?

No, ale wiesz - ja próbowałam. Żeby zadzwonić, żeby może się spotkać cześciej niż tylko w Święta, zeby moze kiedys odwiedzili mnie, nie tylko ja ich.... ostatnio nawet jak byli we Wszystkich Świętych na cmentarzu, to nie zajrzeli, a co roku to wpadli chociaż na kawę. Przykre to trochę, ze zmarli są ważniejsi niz żywi.

Dobra, zostanie tak, jak jest, przeżyję. Tylko mnie ten telefon trochę ubódł - zapraszam cię na święta, ale zebym nie musiał z toba rozmawiać dłuzej niż to konieczne, tak to zabrzmiało.