Wakacyjne Mamy 2012 (XXII) - część VII

[blueberry88]

Napisane przez nel_a

ja pierd... jak mnie matka wkurzyła
pierwsze co to czy mały jadł zupkę i z ryjem na mnie że się nie stosuję do tego co lekarka mówiła że zawsze jestem najmądrzejsza i wyszło na to że kuku robię własnemu dziecku i że najprościej dawać cały czas mleko ja pier...

a to że jak dziś chciałam mu dać kaszę jaglaną z owocami łyżeczką to nawet dzióba nie otworzył to inna sprawa, pewnie miałam na siłę otwierać albo może go bić za to że nie chce!!!

No tak, krzywdzisz dziecko, bo wyrodna matka z Ciebie! Znawcy, doradzający - wszystkich ich

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez nel_a

a mój ojciec tekst że ludzie na całym świecie dają papki

powiedziałam że ja robię jak uważam i nic im do tego.
Matka wyszła i jeszcze za drzwiami słyszałam jak bulgota

Heh, tylko się człowiek niepotrzebnie denerwuje

[nel_a]

Napisane przez agunia82

ja bym na to odparowała, że buszmeni w Afryce to pewnie nawet ze słoiczków

to by mi odpowiedział że dlatego tak "dobrze" wyglądają

a co do słoiczków to moja szwagierka zorientowała się ostatnio że jej młody ma uczulenie od nich.

[agunia82]

Napisane przez nel_a

to by mi odpowiedział że dlatego tak "dobrze" wyglądają

ehhh no tak, no serio, ludzkość to już dawno powinna wyginąć jak to dobrze, że znamy teraz te papki
(oczywiście nie mam nic do papek i karmienia nimi, żeby nie było, mam tylko ale do osób, co to uważają, że to jedyny słuszny sposób żywienia)

[nel_a]

Napisane przez agunia82

ehhh no tak, no serio, ludzkość to już dawno powinna wyginąć jak to dobrze, że znamy teraz te papki
(oczywiście nie mam nic do papek i karmienia nimi, żeby nie było, mam tylko ale do osób, co to uważają, że to jedyny słuszny sposób żywienia)

też tam nic do papek nie mam.
wiem tylko tyle że to nie na moje nerwy a i mały nie zainteresowany tym póki co.

[katja_22]

Postaraj się tym nie przejmować i rób jak sama uważasz... Ja też miałam przeprawy odnośnie najpierw karmienia piersią, potem rozszerzania diety. Tak to jest z tymi mamusiami... Wydaje im się, że wiedzą najlepiej, bo mają to już za sobą. Zapomniały tylko, że czasy się zmieniły, teraz jest inaczej, inna rzeczywistość... One odchowały już swoje dzieci i teraz powinny dać się nam wykazać. Swoją drogą ciekawe jak same przyjmowały tego typu rady i sugestie

[agunia82]

Ja tam mam szczęście, że w kwestii żywienia ani mama ani teściowa się nie wtrącają. Wiedzą, że stosujemy BLW i tego nie negują, wręcz są zaintrygowane. Ale też im od razu jasno i wyraźnie pokazałam, że nie chcę żadnych "dobrych rad" i żeby się nie wtrącały
Chociaż ostatnio teściowa się pytała, czy jeszcze "dokarmiam mlekiem"

[nel_a]

Napisane przez katja_22

Postaraj się tym nie przejmować i rób jak sama uważasz... Ja też miałam przeprawy odnośnie najpierw karmienia piersią, potem rozszerzania diety. Tak to jest z tymi mamusiami... Wydaje im się, że wiedzą najlepiej, bo mają to już za sobą. Zapomniały tylko, że czasy się zmieniły, teraz jest inaczej, inna rzeczywistość... One odchowały już swoje dzieci i teraz powinny dać się nam wykazać. Swoją drogą ciekawe jak same przyjmowały tego typu rady i sugestie

pewnie pokornie
jak ja o coś matkę pytam to wychodzi na to że byłam dzieckiem bezproblemowym, nic jej w pamięci nie utkwiło szczególnego.

a za to z jakim tekstem wyskoczył ostatnio wujek....że jak bliźniaki ciotki, gryzły ją po sutkach to dawała im klapsy dziwić się ze [później odpychali się od cyca i woleli butle - butla nie biła. Nigdy nie lubili jeść, zawsze za nimi latała i na siłe wpychała.

ale wiecie, to ja jestem wyrodna

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez agunia82

Ja tam mam szczęście, że w kwestii żywienia ani mama ani teściowa się nie wtrącają. Wiedzą, że stosujemy BLW i tego nie negują, wręcz są zaintrygowane. Ale też im od razu jasno i wyraźnie pokazałam, że nie chcę żadnych "dobrych rad" i żeby się nie wtrącały
Chociaż ostatnio teściowa się pytała, czy jeszcze "dokarmiam mlekiem"

to fajnie masz, na mnie wszyscy patrzą jak na kosmitę...
i teściowa z tymi chrupkami raz - no przecież musi nauczyć się gryźć - co z tego że nim trafiło do buzi to już było papką przez ślinkę na całej buzi

[prince_polo]

ale dzien;/

[blueberry88]

Klapsy?
Agunia, dokarmiasz mlekiem

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Zresztą, ile z nas nie słuchało głupiego gadania? Pamiętam jak Tynia rzucała sie przy piersi, to mówili - widzisz, nie lubi twojego mleka, nie chce pić, haha, haha, haha. Rzucała się przy butli będąc już na mm - nie lubi mleka, ty tez nie lubiłaś, widzisz, nie chce tego... A teraz: sąsiedzi mają chłopca w wieku Martynki i on już wszystko je - chleb z jajkiem i ketchupem itp. itd... A ja nie pozwalam dać Małej czekolady, ciasta itp. Jak widzieli, że je rybę z buraczkami, to rzucali się na wszystkie strony, jak to śmierdzi, jakie niedobre, nieprzyprawione. A ja to sama jadłam ugotowaną marchew w solą i cukrem (!) i z masłem. Sama jadłam, a dziecku nie daję. Po prostu powinni mi odebrać prawa rodzicielskie.

[nel_a]

Napisane przez blueberry88

Klapsy?
Agunia, dokarmiasz mlekiem

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Zresztą, ile z nas nie słuchało głupiego gadania? Pamiętam jak Tynia rzucała sie przy piersi, to mówili - widzisz, nie lubi twojego mleka, nie chce pić, haha, haha, haha. Rzucała się przy butli będąc już na mm - nie lubi mleka, ty tez nie lubiłaś, widzisz, nie chce tego... A teraz: sąsiedzi mają chłopca w wieku Martynki i on już wszystko je - chleb z jajkiem i ketchupem itp. itd... A ja nie pozwalam dać Małej czekolady, ciasta itp. Jak widzieli, że je rybę z buraczkami, to rzucali się na wszystkie strony, jak to śmierdzi, jakie niedobre, nieprzyprawione. A ja to sama jadłam ugotowaną marchew w solą i cukrem (!) i z masłem. Sama jadłam, a dziecku nie daję. Po prostu powinni mi odebrać prawa rodzicielskie.

w pierwszym tygodniu po porodzie moja matka widząc tę ociupinę mleka którą udało mi się odciągnąć mówiła żebym dała sobie spokój bo mało i za mało treściwe - twierdziła że tylko ta ociupina z wierzchu ma znaczenie a reszta to woda (chodziło jej o tłuszczyk). Później odciągałam tyle że mały spokojnie pił moje mleczko cały dzień a gdybym nie mroziła to nie byłoby mm pewnie.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

a co do soli i cukru to to mnie wnerwia niesamowicie.
ja sama nie jem soli prawie wcale i o dziwo jedzenie mi smakuje ale oczywiście jakaś głupia jestem i pewnie wyrodna znów a jak nie będę chciała napychać dziecka słodyczami to dopiero będzie

[blueberry88]

Nel_a, po prostu odbierzesz dziecku każdą przyjemność!

[nel_a]

Napisane przez blueberry88

Nel_a, po prostu odbierzesz dziecku każdą przyjemność!

baty na gołe poślady

[blueberry88]

Napisane przez nel_a

baty na gołe poślady

Szczerze? Myślę, że to spotkałoby się z większym zrozumieniem...

[katja_22]

Napisane przez nel_a

pewnie pokornie
jak ja o coś matkę pytam to wychodzi na to że byłam dzieckiem bezproblemowym, nic jej w pamięci nie utkwiło szczególnego.

a za to z jakim tekstem wyskoczył ostatnio wujek....że jak bliźniaki ciotki, gryzły ją po sutkach to dawała im klapsy dziwić się ze [później odpychali się od cyca i woleli butle - butla nie biła. Nigdy nie lubili jeść, zawsze za nimi latała i na siłe wpychała.

ale wiecie, to ja jestem wyrodna

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------



to fajnie masz, na mnie wszyscy patrzą jak na kosmitę...
i teściowa z tymi chrupkami raz - no przecież musi nauczyć się gryźć - co z tego że nim trafiło do buzi to już było papką przez ślinkę na całej buzi

A to z pewnością

No u nas to samo, nikt nie miał żadnych problemów tylko teraz te dzieci jakieś takie nerwowe i w ogóle dziwne

I na mnie też patrzyli jak na kosmitkę, więc Cię rozumiem

Napisane przez blueberry88

Zresztą, ile z nas nie słuchało głupiego gadania? Pamiętam jak Tynia rzucała sie przy piersi, to mówili - widzisz, nie lubi twojego mleka, nie chce pić, haha, haha, haha. Rzucała się przy butli będąc już na mm - nie lubi mleka, ty tez nie lubiłaś, widzisz, nie chce tego... A teraz: sąsiedzi mają chłopca w wieku Martynki i on już wszystko je - chleb z jajkiem i ketchupem itp. itd... A ja nie pozwalam dać Małej czekolady, ciasta itp. Jak widzieli, że je rybę z buraczkami, to rzucali się na wszystkie strony, jak to śmierdzi, jakie niedobre, nieprzyprawione. A ja to sama jadłam ugotowaną marchew w solą i cukrem (!) i z masłem. Sama jadłam, a dziecku nie daję. Po prostu powinni mi odebrać prawa rodzicielskie.

Skąd ja to wszystko znam

[chce_byc_mama]

Heeej mala mi wlasnie usnela godzine przed kąpiela po godzinnym ryku...

[hanjah]

Wróciłyśmy niedawno z play group i małych zakupów.
W Primarku trafiłam na przecenę rajstopek Nakupiłam dziewczynom na zapas

[modnisia86]

Nela współczuje dobrych rad nie lubie czegoś takiego. Ja całe szczęście nie musze słuchać takowych bo zarówno mama jak i teściowa wiedzą że i tak nie posłucham trudny typ ze mnie. Mam koleżnkę mieszka z mamą i nie moge na nia patrzec jak się męczy. Jest na plusie 5 stopni a dziecko ubrane jak na zimę -20 mama jej ubrała tak a jak ona mówiła że jej będzie za gorąco to matka na to że wychowała troje dzieci to chyba wie Mieszkają w domu a dziecko przez zimę nie było na spacerze bo babcia uznała że się przeziębi. Tylko moja chodzi na spacery i jeszcze nie chorowała a jej mała juz kilka razy chora a z domu nie wychodzi. w dodtku jak idzie gdzies z mała to sie musi tlumaczyc ze dziecko zabiera

[Mandragorrka]

Napisane przez nel_a

ale co ja tam wiem, głodzę dziecko
---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------
a mój ojciec tekst że ludzie na całym świecie dają papki

Oj, Ty jak możesz głodzić dziecko
Taaa i odwieczny problem - doradztwo wszystkich wokół

Napisane przez agunia82

ja bym na to odparowała, że buszmeni w Afryce to pewnie nawet ze słoiczków

Padłam

Napisane przez blueberry88

Zresztą, ile z nas nie słuchało głupiego gadania? Pamiętam jak Tynia rzucała sie przy piersi, to mówili - widzisz, nie lubi twojego mleka, nie chce pić, haha, haha, haha. Rzucała się przy butli będąc już na mm - nie lubi mleka, ty tez nie lubiłaś, widzisz, nie chce tego... A teraz: sąsiedzi mają chłopca w wieku Martynki i on już wszystko je - chleb z jajkiem i ketchupem itp. itd... A ja nie pozwalam dać Małej czekolady, ciasta itp. Jak widzieli, że je rybę z buraczkami, to rzucali się na wszystkie strony, jak to śmierdzi, jakie niedobre, nieprzyprawione. A ja to sama jadłam ugotowaną marchew w solą i cukrem (!) i z masłem. Sama jadłam, a dziecku nie daję. Po prostu powinni mi odebrać prawa rodzicielskie.

Też ciągle słyszę takie gadanie - daj dziecku to, daj tamto, bo jak moja miała 3 miesiące to jadła jogurcik z biszkopcikiem twoje też może Nie wiem czemu, ale większość osób się zachwyca, że tak malutkie dziecko wszystko je

Napisane przez blueberry88

Nel_a, po prostu odbierzesz dziecku każdą przyjemność!

Ogólnie a prosos jedzenia. Nela_a olej wszystkich (zresztą pewnie tak robisz, jak byś nie robiła to dostałabyś świra), posłuchaj, a potem rób po swojemu.
U nas też BLW - teściowa się nie wtrąca (pewnie przez to, że boi się zrobić cokolwiek przy małej więc karmić jej i tak by nie chciała). Natomiast moja mama... Karmienia całymi kawałkami nie komentuje, jednak ostatnio ciągle powtarza: daj jej jeść, ona jest głodna. Mała ma to do siebie, że chętnie otwiera dzioba i wszystko chce więc moja mama uważa, że dziecko głodne. A jak nie widzę to ją dokarmia Kiedyś dała małej ziemniaczki z buraczkami, a ostatnio słodycze: kawałek wafelka czekoladowego, a potem rurkę z kremem (te z Biedrony) Oczywiście o wszystkim dowiaduję się po fakcie. Tłumaczę mojej mamie, ze ma jej nic nie dawać, ale jak grochem o ścianę ( w tym miejscu bardzo się cieszę, że nie pracuję i to ja jestem z małą a nie moja mama - przecież upasałaby mi dzieciaka raz dwa).
Myślę, że na BLW mała dość sporo zjada

Napisane przez hanjah

Wróciłyśmy niedawno z play group i małych zakupów.
W Primarku trafiłam na przecenę rajstopek Nakupiłam dziewczynom na zapas

Tylko rajstopki kupiłaś?

[karolka110]

Hejka
moje dziecię poszło na drzemkę o 18 i już nie wstało....nakarmiłam i śpi w wyrku już....ciekawe jak w takim razie noc Nam minie-już się boję

dzień przyjemny-rano basen, było małe nurkowanie i łapanie piłeczek, potem spacer, obiadek i drugi spacerek
szukam po sklepach płaszcza/kurtki-nic mi się nie podoba....
za to kupiłam w Polskim Stradivariusie botki skórzane na 130 złciekawe tylko czy dobre będąoby....

Lilka dziś humor superowy-dwa razy bardzo powiodło jej się dziś w sprawach nocnikowych:j upi:
do tego opanowuje do perfekcji bujanie na kolankach i widać, że chce raczkować tylko zupełnie nie wie jak zacząć
i umie też z brzuszka usiąść

jutro na 8.20 mamy U5-czyli tutejszy bilans-ciekawe ile Niunia waży

Depoison super zakupkico do kartonika-tego z Hippa nie dała pogryźć, bo mocno woskowane, ale po chusteczkach higienicznych to w mig rozmemłała, jak jej zabrałam, to znalazła jeszcze cząsteczkę i od razu do buzi....wariactwo:brzydal :

Solfajne ciuszki-ja coś nie mogę się zebrać na wiosenne odnowienie garderoby....Fabi ekstra w czapie się prezentuje

aha KarolinaPWpewnie dostanę baciory, ale kupiłam małej chrupki kukurydziano-jaglane, ale wcina

ah i Nel_awczorajszy tekst z badania mnie powalił.....a dzisiejsze dobre rady to można między książki włożyć i tyle....

Annaco za tekst nt. Frania!!! przecież taka masa to wcale nic wielkiego, moja przecie pewnie też tyle waży, niektórzy lekarze to mają podejście....;*

[katja_22]

Napisane przez Mandragorrka

Też ciągle słyszę takie gadanie - daj dziecku to, daj tamto, bo jak moja miała 3 miesiące to jadła jogurcik z biszkopcikiem twoje też może Nie wiem czemu, ale większość osób się zachwyca, że tak malutkie dziecko wszystko je




Ogólnie a prosos jedzenia. Nela_a olej wszystkich (zresztą pewnie tak robisz, jak byś nie robiła to dostałabyś świra), posłuchaj, a potem rób po swojemu.
U nas też BLW - teściowa się nie wtrąca (pewnie przez to, że boi się zrobić cokolwiek przy małej więc karmić jej i tak by nie chciała). Natomiast moja mama... Karmienia całymi kawałkami nie komentuje, jednak ostatnio ciągle powtarza: daj jej jeść, ona jest głodna. Mała ma to do siebie, że chętnie otwiera dzioba i wszystko chce więc moja mama uważa, że dziecko głodne. A jak nie widzę to ją dokarmia Kiedyś dała małej ziemniaczki z buraczkami, a ostatnio słodycze: kawałek wafelka czekoladowego, a potem rurkę z kremem (te z Biedrony) Oczywiście o wszystkim dowiaduję się po fakcie. Tłumaczę mojej mamie, ze ma jej nic nie dawać, ale jak grochem o ścianę ( w tym miejscu bardzo się cieszę, że nie pracuję i to ja jestem z małą a nie moja mama - przecież upasałaby mi dzieciaka raz dwa).
Myślę, że na BLW mała dość sporo zjada

Mam z moją to samo

Napisane przez karolka110

Lilka dziś humor superowy-dwa razy bardzo powiodło jej się dziś w sprawach nocnikowych:j upi:
do tego opanowuje do perfekcji bujanie na kolankach i widać, że chce raczkować tylko zupełnie nie wie jak zacząć
i umie też z brzuszka usiąść

[hanjah]

Napisane przez Mandragorrka

Tylko rajstopki kupiłaś?

Tylko 5 par I geterki dla Dorotki

Sobie nic nie wypatrzyłam, a głównie po to poszłam Ale nawet jakbym coś znalazła to trudno byłoby mi to przymierzyć...

Szukam getrów, które wyglądają jak jeansy. Przez net nie chcę kupować, bo wolę zmierzyć. Dziewczyny z UK-gdzie takie cuś znajdę? W Primarku nie ma...

[chce_byc_mama]

Hania popatrz w H&M

[anna99302]

Napisane przez Mandragorrka

Cobyście jednak pojechali na urlop A gdzie się wybieracie? (może pisałaś, ale nie pamiętam ). Też bym gdzieś pojechała, ale na razie żadnych planów...[COLOR="Silver"]

Tak widziałam tą fotę, dlatego mojej też dałam takiego wafla. I co? I też nie je A ogólnie stałe pokarmy je, bo przecież jesteśmy na BLW.

Jedziemy do znajomych do Wiednia Mają synka małego też więc zapowaida się super, ale przez pogodę nie pojechaliśmy.
a co do wafli to widziałam w sklepie ostatnio jakieś takie specjalne dla dieci. Próbowałyscie możę?

Napisane przez karolka110

Hejka
moje dziecię poszło na drzemkę o 18 i już nie wstało....nakarmiłam i śpi w wyrku już....ciekawe jak w takim razie noc Nam minie-już się boję

dzień przyjemny-rano basen, było małe nurkowanie i łapanie piłeczek, potem spacer, obiadek i drugi spacerek
szukam po sklepach płaszcza/kurtki-nic mi się nie podoba....
za to kupiłam w Polskim Stradivariusie botki skórzane na 130 złciekawe tylko czy dobre będąoby....

Lilka dziś humor superowy-dwa razy bardzo powiodło jej się dziś w sprawach nocnikowych:j upi:
do tego opanowuje do perfekcji bujanie na kolankach i widać, że chce raczkować tylko zupełnie nie wie jak zacząć
i umie też z brzuszka usiąść

jutro na 8.20 mamy U5-czyli tutejszy bilans-ciekawe ile Niunia waży

aha KarolinaPWpewnie dostanę baciory, ale kupiłam małej chrupki kukurydziano-jaglane, ale wcina

ah i Nel_awczorajszy tekst z badania mnie powalił.....a dzisiejsze dobre rady to można między książki włożyć i tyle....

Annaco za tekst nt. Frania!!! przecież taka masa to wcale nic wielkiego, moja przecie pewnie też tyle waży, niektórzy lekarze to mają podejście....;*

no bo Francio ma słuszną wagę i slodkie krągłości ))
A czemu Baciory? Ja daję Frankowi ze 3 albo 4 chrupki dziennie jak chce spokojnie zjesc albo cos ugotowac. na 15 min mam spokoj.
A swoja drogą dzień mieliscie super!

[nel_a]

Napisane przez modnisia86

Nela współczuje dobrych rad nie lubie czegoś takiego. Ja całe szczęście nie musze słuchać takowych bo zarówno mama jak i teściowa wiedzą że i tak nie posłucham trudny typ ze mnie. Mam koleżnkę mieszka z mamą i nie moge na nia patrzec jak się męczy. Jest na plusie 5 stopni a dziecko ubrane jak na zimę -20 mama jej ubrała tak a jak ona mówiła że jej będzie za gorąco to matka na to że wychowała troje dzieci to chyba wie Mieszkają w domu a dziecko przez zimę nie było na spacerze bo babcia uznała że się przeziębi. Tylko moja chodzi na spacery i jeszcze nie chorowała a jej mała juz kilka razy chora a z domu nie wychodzi. w dodtku jak idzie gdzies z mała to sie musi tlumaczyc ze dziecko zabiera

moja szwagierka ubiera jak na trzaskające mrozy jej mały też chorował ale u nich to inna sytuacja bo tam przedszkolak non stp przynosi zarazki.

No my własnie też mieszkamy razem. A ogólnie to sprawa wygląda tak że oni mi się dzieckiem w ogóle nie zajmują. I było mi ostatnio cholernie przykro bo mąż wygrał na necie wejścówki na odjazdy w katowickim spodku - grało kilku moich ulubionych wykonawców. Mówiłam mamie jak ładnie mąż napisał by je wygrać - o trudach porodu i takie tam. A ona nic. I ostatecznie nie poszliśmy.
A jak tydzień temu jej oznajmiłam że na godzinę wychodzę bo idę do fryzjera to wielkie gały i "no chyba żartujesz" i coś na zasadzie że oni mi się nim nie będą zajmować bo ja mam jakieś dziwne zasady - chodzi o zasypianie na rękach.
Wspominałam już że od narodzin zrobiła tylko kilka obiadów a resztę ja gotuję (dla wszystkich).

Widza malwgo tylko jak przyjda po obiad albo ja z nim pojde na dol.

Napisane przez Mandragorrka

Oj, Ty jak możesz głodzić dziecko
Taaa i odwieczny problem - doradztwo wszystkich wokół



Padłam




Też ciągle słyszę takie gadanie - daj dziecku to, daj tamto, bo jak moja miała 3 miesiące to jadła jogurcik z biszkopcikiem twoje też może Nie wiem czemu, ale większość osób się zachwyca, że tak malutkie dziecko wszystko je




Ogólnie a prosos jedzenia. Nela_a olej wszystkich (zresztą pewnie tak robisz, jak byś nie robiła to dostałabyś świra), posłuchaj, a potem rób po swojemu.
U nas też BLW - teściowa się nie wtrąca (pewnie przez to, że boi się zrobić cokolwiek przy małej więc karmić jej i tak by nie chciała). Natomiast moja mama... Karmienia całymi kawałkami nie komentuje, jednak ostatnio ciągle powtarza: daj jej jeść, ona jest głodna. Mała ma to do siebie, że chętnie otwiera dzioba i wszystko chce więc moja mama uważa, że dziecko głodne. A jak nie widzę to ją dokarmia Kiedyś dała małej ziemniaczki z buraczkami, a ostatnio słodycze: kawałek wafelka czekoladowego, a potem rurkę z kremem (te z Biedrony) Oczywiście o wszystkim dowiaduję się po fakcie. Tłumaczę mojej mamie, ze ma jej nic nie dawać, ale jak grochem o ścianę ( w tym miejscu bardzo się cieszę, że nie pracuję i to ja jestem z małą a nie moja mama - przecież upasałaby mi dzieciaka raz dwa).
Myślę, że na BLW mała dość sporo zjada




Tylko rajstopki kupiłaś?

Moja mama ciągle się drze że on się dławi, że mam mu to zabrać, i najczęściej wychodzi. A wczoraj tekst że "ja wiem że to fajnie wygląda jak on sam je ale on mu jeść więcej bo pani doktor bla bla bla".

W nosie to mam. Ja jestem matką!

[phdwao]

Napisane przez Mandragorrka

Tak widziałam tą fotę, dlatego mojej też dałam takiego wafla. I co? I też nie je A ogólnie stałe pokarmy je, bo przecież jesteśmy na BLW.

oo myslalam ze u Was pojdzie lepiej jak na bLW

Napisane przez anna99302

Jedziemy do znajomych do Wiednia Mają synka małego też więc zapowaida się super, ale przez pogodę nie pojechaliśmy.
a co do wafli to widziałam w sklepie ostatnio jakieś takie specjalne dla dieci. Próbowałyscie możę?

no kupilam te z hippa z sokiem jabłkowym, nadgryzie i wyrzuca


ale super wyjazd sie Wam szykuje


ja mma problemy z małym, nie chce jesc, w zasadzie robie to czego chciałam zawsze uniknąc-karmie małego na podlodze lub narozniku, zabawiając jednoczesnie zabawkami, tylko tak mi je w dodatku szykuje sie cos juz w okolicy górnych jedynek bo wyszły mu wielkie bulwy, napuchły mocno no i to co je i pije tylko w temperaturze okojowej, nawet leko ciepłego mi nei zje, mam nadzieje ze to nei za zimne na jego garedłko

[hanjah]

Napisane przez chce_byc_mama

Hania popatrz w H&M

Dzięki

[karolka110]

Napisane przez anna99302

no bo Francio ma słuszną wagę i slodkie krągłości ))
A czemu Baciory? Ja daję Frankowi ze 3 albo 4 chrupki dziennie jak chce spokojnie zjesc albo cos ugotowac. na 15 min mam spokoj.
A swoja drogą dzień mieliscie super!

słodkie, to słodkie, nie ma co się czepiać moja też chudzinką nie jest

a baciory za chrupki będą, ponieważ Karolina wspominała, że chrupki nie fajnie na zębolki działają, oblepiają je i ciężko umyć....ale jak widzę jak Ona się zajada....zjadła dziś też 3, ja się cieszę, bo Lila teraz kaszy nie chce, to chociaż w takiej formie jakiejś jaglanki podje-chyba dobrze dla brzuszka, a wafelki ryżowe też wcina

[Malwina_a]

Widzę że na tapecie temat jedzenia , mam i teściowych.

Do tej pory moja mama się nie wtrącała w to co je jej wnuczka i mnie słuchała. Jednak teraz kiedy mała nie jest już taka mała i ma swoje zainteresowania ciągle coś jej próbuje dać. Moje dziecko uwielbia patrzeć jak my jemy, śmieje się wtedy i chce z nami rozmawiać, ostatnio tak zaczeła też reagować jak pijemy z kubka. Patrzy i się śmieje. Jednak ja jej nic nie chcę dawać poza jedzeniem od niej, nic dorosłego. A moja mama jej chce pchać wafelki, czekoladę itp i podsuwa do buzi bo ona chce! I ciągle to samo, zero argumentów że mała jest alergiczką, że mleka nie może, że to nie do niej itp. Boję się ją ostatnio zostawiać z moją mama

A tak wogóle to u nas ok, podczytuję na raty bo mała strasznie mobilna się zrobiła i ciągle za nią biegam, łapię itp.

[katja_22]

Napisane przez phdwao

ja mma problemy z małym, nie chce jesc, w zasadzie robie to czego chciałam zawsze uniknąc-karmie małego na podlodze lub narozniku, zabawiając jednoczesnie zabawkami, tylko tak mi je w dodatku szykuje sie cos juz w okolicy górnych jedynek bo wyszły mu wielkie bulwy, napuchły mocno no i to co je i pije tylko w temperaturze okojowej, nawet leko ciepłego mi nei zje, mam nadzieje ze to nei za zimne na jego garedłko

Też to przerabialiśmy, to na pewno wina ząbków, tym bardziej, że widać, że idą... Minie to

za ząbki

Napisane przez Malwina_a

Widzę że na tapecie temat jedzenia , mam i teściowych.

Do tej pory moja mama się nie wtrącała w to co je jej wnuczka i mnie słuchała. Jednak teraz kiedy mała nie jest już taka mała i ma swoje zainteresowania ciągle coś jej próbuje dać. Moje dziecko uwielbia patrzeć jak my jemy, śmieje się wtedy i chce z nami rozmawiać, ostatnio tak zaczeła też reagować jak pijemy z kubka. Patrzy i się śmieje. Jednak ja jej nic nie chcę dawać poza jedzeniem od niej, nic dorosłego. A moja mama jej chce pchać wafelki, czekoladę itp i podsuwa do buzi bo ona chce! I ciągle to samo, zero argumentów że mała jest alergiczką, że mleka nie może, że to nie do niej itp. Boję się ją ostatnio zostawiać z moją mama

A tak wogóle to u nas ok, podczytuję na raty bo mała strasznie mobilna się zrobiła i ciągle za nią biegam, łapię itp.

No i to jest najlepsze, że ja tu od miesięcy uważam na to co jem a oni (mama i teściowa głównie) w ogóle na to nie patrzą i podtykają małemu wszystko

Też się bałam z kimkolwiek dziecka zostawiać...

[Mandragorrka]

Napisane przez nel_a

W nosie to mam. Ja jestem matką!

A z tym spodkiem to kicha, że Wam się nie udało.

Napisane przez phdwao

oo myslalam ze u Was pojdzie lepiej jak na bLW

ja mma problemy z małym, nie chce jesc, w zasadzie robie to czego chciałam zawsze uniknąc-karmie małego na podlodze lub narozniku, zabawiając jednoczesnie zabawkami, tylko tak mi je w dodatku szykuje sie cos juz w okolicy górnych jedynek bo wyszły mu wielkie bulwy, napuchły mocno no i to co je i pije tylko w temperaturze okojowej, nawet leko ciepłego mi nei zje, mam nadzieje ze to nei za zimne na jego garedłko

Widocznie styropian jej nie zasmakował bo tak ogólnie to problemów nie ma.
Ojej, pewnie przez te bulwy nie chce jeść. I zapewne to zęby, chociaż tutaj się nie wypowiem, bo doświadczeń zębowych u nas brak. Mam nadzieję, że to chwilowe

Napisane przez karolka110

a baciory za chrupki będą, ponieważ Karolina wspominała, że chrupki nie fajnie na zębolki działają, oblepiają je i ciężko umyć....ale jak widzę jak Ona się zajada....zjadła dziś też 3, ja się cieszę, bo Lila teraz kaszy nie chce, to chociaż w takiej formie jakiejś jaglanki podje-chyba dobrze dla brzuszka, a wafelki ryżowe też wcina

Tak, tak chrupki źle działają na ząbki. Moja zębów nie ma, więc moja mama od czasu do czasu raczy wnusię tym przysmakiem.

Napisane przez Malwina_a

Do tej pory moja mama się nie wtrącała w to co je jej wnuczka i mnie słuchała. Jednak teraz kiedy mała nie jest już taka mała i ma swoje zainteresowania ciągle coś jej próbuje dać. Moje dziecko uwielbia patrzeć jak my jemy, śmieje się wtedy i chce z nami rozmawiać, ostatnio tak zaczeła też reagować jak pijemy z kubka. Patrzy i się śmieje. Jednak ja jej nic nie chcę dawać poza jedzeniem od niej, nic dorosłego. A moja mama jej chce pchać wafelki, czekoladę itp i podsuwa do buzi bo ona chce! I ciągle to samo, zero argumentów że mała jest alergiczką, że mleka nie może, że to nie do niej itp. Boję się ją ostatnio zostawiać z moją mama

Wcale Ci się nie dziwię, ach te babcie

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez anna99302

Jedziemy do znajomych do Wiednia Mają synka małego też więc zapowaida się super, ale przez pogodę nie pojechaliśmy.

Super To tym bardziej mam nadzieję, że Wam się uda.

Napisane przez katja_22

Mam z moją to samo

Tak, pamiętam jak pisałaś. Czytałam z lekkim przerażeniem, a teraz mam to samo

Napisane przez karolka110

Lilka dziś humor superowy-dwa razy bardzo powiodło jej się dziś w sprawach nocnikowych:j upi:
do tego opanowuje do perfekcji bujanie na kolankach i widać, że chce raczkować tylko zupełnie nie wie jak zacząć
i umie też z brzuszka usiąść

Brawa za nowe umiejętności I ciągle jestem w szoku, że tak dobrze idą jej sprawy nocnikowe.