Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany?

SmutnaMloda · 2013-03-21, 19:37

Mam nadzieje, że komuś będzie się chciało to przeczytać, ale do rzeczy. Miesiąc temu razem z taką jedną dziewczyną zaczęłyśmy pracę. Na początku zostałam przydzielona do zadania z pewnym chłopakiem. Miło spędziliśmy czas itd. potem zaczął przychodzić do mojego pokoju w którym pracowałam. Nawet ubrał ładną koszulę i kupił mi czekoladę na dzień kobiet. Niestety wtedy ta koleżanka miała wolne, więc nie wiem czy jej też by kupił. Zaczął się droczyć itd. Nawet zaprosił na piwo z kolegą, ale odmówiłam. W pierwszym tygodniu poprosił mnie o gg, bo chciał mi jakąś piosenkę przesłać, ale chyba jakoś też odmówiłam. Nawet u fryzjera był

Bardzo fajnie nam się gadało, aż pewnego dnia przestał przychodzić, a ja że jestem porywcza to poleciałam do jego stanowiska i wkurzonym szeptem powiedziałam, żeby mnie więcej nie zapraszał skoro potem mnie unika, a on parę godzin później podszedł i powiedział, że nie byliśmy konkretnie umówieni i że i tak odmówiłam.

Potem zaczął przychodzić do tamtej koleżanki, ale z tego co widzę to nie tak często jak do mnie na początku. I jej biurko jest blisko mojego pokoju i widzę, że to są zwykłe rozmowy kumpelskie. Zresztą ta dziewczyna ma chłopaka i myślę, że raczej on o tym wie. Wkurza mnie to, że on się na mnie gapi jak gdzieś idę czy jak z kimś rozmawia to zawsze stoi tak by był widoczny z mojego pokoju(albo się przesuwa by tak było), albo czasem wyciąga szyję, żeby zobaczyć mnie w tym pokoju, a jak widzi, że się gapię to się chowa. Denerwuje mnie też to, że ostatnio jak przychodzi na koniec dnia się pożegnać do mojego i kolegi pokoju to stoi. Przychodzi i zamiast powiedzieć głośne "cześć" i podać rękę to czeka, aż my sami podniesiemy wzrok i wtedy się pożegna. Mam nadzieję, że ktoś był w podobnej sytuacji. O co mu może chodzić? Jakieś propozycje?

Ostre wasabi · 2013-03-21, 19:41

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Mam nadzieje, że komuś będzie się chciało to przeczytać, ale do rzeczy. Miesiąc temu razem z taką jedną dziewczyną zaczęłyśmy pracę. Na początku zostałam przydzielona do zadania z pewnym chłopakiem. Miło spędziliśmy czas itd. potem zaczął przychodzić do mojego pokoju w którym pracowałam. Nawet ubrał ładną koszulę i kupił mi czekoladę na dzień kobiet. Niestety wtedy ta koleżanka miała wolne, więc nie wiem czy jej też by kupił. Zaczął się droczyć itd. Nawet zaprosił na piwo z kolegą, ale odmówiłam. W pierwszym tygodniu poprosił mnie o gg, bo chciał mi jakąś piosenkę przesłać, ale chyba jakoś też odmówiłam. Nawet u fryzjera był

Bardzo fajnie nam się gadało, aż pewnego dnia przestał przychodzić, a ja że jestem porywcza to poleciałam do jego stanowiska i wkurzonym szeptem powiedziałam, żeby mnie więcej nie zapraszał skoro potem mnie unika, a on parę godzin później podszedł i powiedział, że nie byliśmy konkretnie umówieni i że i tak odmówiłam.

Potem zaczął przychodzić do tamtej koleżanki, ale z tego co widzę to nie tak często jak do mnie na początku. I jej biurko jest blisko mojego pokoju i widzę, że to są zwykłe rozmowy kumpelskie. Zresztą ta dziewczyna ma chłopaka i myślę, że raczej on o tym wie. Wkurza mnie to, że on się na mnie gapi jak gdzieś idę czy jak z kimś rozmawia to zawsze stoi tak by był widoczny z mojego pokoju(albo się przesuwa by tak było), albo czasem wyciąga szyję, żeby zobaczyć mnie w tym pokoju, a jak widzi, że się gapię to się chowa. Denerwuje mnie też to, że ostatnio jak przychodzi na koniec dnia się pożegnać do mojego i kolegi pokoju to stoi. Przychodzi i zamiast powiedzieć głośne "cześć" i podać rękę to czeka, aż my sami podniesiemy wzrok i wtedy się pożegna. Mam nadzieję, że ktoś był w podobnej sytuacji. O co mu może chodzić? Jakieś propozycje?

No skoro mu odmówiłaś dwukrotnie to czego oczekiwałaś? I skąd te nerwy na niego skoro mu odmówiłaś

**201607110949** · 2013-03-21, 19:44

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Nawet zaprosił na piwo z kolegą, ale odmówiłam. W pierwszym tygodniu poprosił mnie o gg, bo chciał mi jakąś piosenkę przesłać, ale chyba jakoś też odmówiłam.

a co Ty taka księżniczkowa? Zlałaś jego zaproszenia i próby flirtu więc czemu się dziwisz, że dał sobie spokój? I po jaką cholerę poszłaś mu wkurzona zrobić wymówki z tego powodu bo nie ogarniam?

Ostre wasabi · 2013-03-21, 19:46

Cytat:

Napisane przez SALIX

a co Ty taka księżniczkowa? Zlałaś jego zaproszenia i próby flirtu więc czemu się dziwisz, że dał sobie spokój? I po jaką cholerę poszłaś mu wkurzona zrobić wymówki z tego powodu bo nie ogarniam?

Dokładnie. Na kolanach miał błagać o spotkanie? 30 lat czekać aż się zgodzisz z nim umówić? Też tego nie rozumiem.

SmutnaMloda · 2013-03-21, 19:47

Cytat:

Napisane przez SALIX

a co Ty taka księżniczkowa? Zlałaś jego zaproszenia i próby flirtu więc czemu się dziwisz, że dał sobie spokój? I po jaką cholerę poszłaś mu wkurzona zrobić wymówki z tego powodu bo nie ogarniam?

No przestałam być taka księżniczkowa, bo przez ostatnie parę dni przychodziłam do niego. Oczywiście nie za często, ale wpadałam i pytałam co tam itd...

mary_poppins · 2013-03-21, 19:49

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

No skoro mu odmówiłaś dwukrotnie to czego oczekiwałaś? I skąd te nerwy na niego skoro mu odmówiłaś

Cytat:

Napisane przez SALIX

a co Ty taka księżniczkowa? Zlałaś jego zaproszenia i próby flirtu więc czemu się dziwisz, że dał sobie spokój? I po jaką cholerę poszłaś mu wkurzona zrobić wymówki z tego powodu bo nie ogarniam?

100% racji. Albo jesteś chętna na spotkanie albo nie, zdecyduj się

Dorosła kobieta, a robi podchody jak w gimnazjum. Chyba gołym okiem widać że był zainteresowany, ale zlałaś go nawet w kwestii numeru gg więc nie dziwię się facetowi, że się poddał. A potem jeszcze robisz jakieś awantury że Cię zlewa... A Ty co robiłaś? Uważasz, że facet ma za Tobą latami chodzić na kolanach żebyś podała mu chociażby swój e-mail?

Ostre wasabi · 2013-03-21, 19:49

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

No przestałam być taka księżniczkowa, bo przez ostatnie parę dni przychodziłam do niego. Oczywiście nie za często, ale wpadałam i pytałam co tam itd...

No, ale jak mu odmówiłaś a potem pretensjami do niego wyjechałaś to pewnie uznał Cię za dosyć sfochowaną jednostkę i sobie darował

SmutnaMloda · 2013-03-21, 19:55

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

No, ale jak mu odmówiłaś a potem pretensjami do niego wyjechałaś to pewnie uznał Cię za dosyć sfochowaną jednostkę i sobie darował

Pewnie tak, bo ostatnio jak przyszłam to uśmiechnięty rzucił do mnie "co tam pani obrażalska?". Ech. No cóż. Szkoda, że wszystko stracone.Na początku stresowałam się pierwszymi dniami w pracy i nie w głowie mi były takie rzeczy. No szkoda : (

coffee · 2013-03-21, 20:06

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Pewnie tak, bo ostatnio jak przyszłam to uśmiechnięty rzucił do mnie "co tam pani obrażalska?". Ech. No cóż. Szkoda, że wszystko stracone.Na początku stresowałam się pierwszymi dniami w pracy i nie w głowie mi były takie rzeczy. No szkoda : (

Weź go po ludzku zaproś na piwo po pracy, zamiast wymyślać jakieś 'wszystko stracone'. Wszystko stracone na razie jest, bo go zlałaś totalnie, jakieś fochy nie wiadomo skąd, wyrzuty, pretensje...
Wkurza Cię, że się gapi, że chce, byś sama na niego zwróciła uwagę, jak przychodzi się pożegnać? Matko, przecież nie będzie się gapił i zabiegał o Twoje zainteresowanie w nieskończoność. Olewaj dalej. Prędzej czy później się znudzi. Daj mu czas.

Ostre wasabi · 2013-03-21, 20:09

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Pewnie tak, bo ostatnio jak przyszłam to uśmiechnięty rzucił do mnie "co tam pani obrażalska?". Ech. No cóż. Szkoda, że wszystko stracone.Na początku stresowałam się pierwszymi dniami w pracy i nie w głowie mi były takie rzeczy. No szkoda : (

Możesz zwyczajnie zaproponować mu wspólne wyjście. Jak odmówi to wtedy będziesz wiedziała, że "wszystko stracone". Zapytaj czy to zaproszenie nadal aktualne itd.

SmutnaMloda · 2013-03-21, 20:17

Cytat:

Napisane przez coffee

Weź go po ludzku zaproś na piwo po pracy, zamiast wymyślać jakieś 'wszystko stracone'. Wszystko stracone na razie jest, bo go zlałaś totalnie, jakieś fochy nie wiadomo skąd, wyrzuty, pretensje...
Wkurza Cię, że się gapi, że chce, byś sama na niego zwróciła uwagę, jak przychodzi się pożegnać? Matko, przecież nie będzie się gapił i zabiegał o Twoje zainteresowanie w nieskończoność. Olewaj dalej. Prędzej czy później się znudzi. Daj mu czas.

Wkurza mnie, bo wydaje mi się, że nadal jest mną zainteresowany, więc przez to sama się nakręcam, że coś może być.

skazana_na_bluesa · 2013-03-21, 20:19

gdybyś z fochem do niego nie poleciała to pewnie sytuację dałoby się uratować. chociażby proponując wyjście na kawę albo dając numer gg.

Ostre wasabi · 2013-03-21, 20:24

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Wkurza mnie, bo wydaje mi się, że nadal jest mną zainteresowany, więc przez to sama się nakręcam, że coś może być.

Wielu kobietom się wydaje, że facet na nie mruży oczy. A przecież do fryzjera nie chodzi się tylko wtedy gdy ma się jakiś obiekt na oku. Tak samo tylko wtedy nie zakłada się koszuli

SmutnaMloda · 2013-03-21, 20:29

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

Wielu kobietom się wydaje, że facet na nie mruży oczy. A przecież do fryzjera nie chodzi się tylko wtedy gdy ma się jakiś obiekt na oku. Tak samo tylko wtedy nie zakłada się koszuli

No właśnie! To po co sobie wyobrażać coś czego nie ma. Tylko gdyby on dał i spokój z tym gapieniem się to byłoby mi łatwiej dać sobie spokój z nim.

cholernarejestracja · 2013-03-21, 21:44

Ja to widzę tak, że może i na początku był zainteresowany, ale ty go spławiałaś, a później jeszcze na niego wyskoczyłaś. Więc odpuścił, bo nie dość, że mało chętna, to jeszcze niezbyt zrównoważona. Też bym się wycofała

SmutnaMloda · 2013-03-22, 06:00

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

Wielu kobietom się wydaje, że facet na nie mruży oczy. A przecież do fryzjera nie chodzi się tylko wtedy gdy ma się jakiś obiekt na oku. Tak samo tylko wtedy nie zakłada się koszuli

No właśnie dlatego ja nie nastawiam się na nic. Tylko denerwuje mnie jego patrzenie na mnie, bo ciężej mi się "uspokoić" : P

_Panther_ · 2013-03-22, 06:31

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Mam nadzieje, że komuś będzie się chciało to przeczytać, ale do rzeczy. Miesiąc temu razem z taką jedną dziewczyną zaczęłyśmy pracę. Na początku zostałam przydzielona do zadania z pewnym chłopakiem. Miło spędziliśmy czas itd. potem zaczął przychodzić do mojego pokoju w którym pracowałam. Nawet ubrał ładną koszulę i kupił mi czekoladę na dzień kobiet. Niestety wtedy ta koleżanka miała wolne, więc nie wiem czy jej też by kupił. Zaczął się droczyć itd. Nawet zaprosił na piwo z kolegą, ale odmówiłam. W pierwszym tygodniu poprosił mnie o gg, bo chciał mi jakąś piosenkę przesłać, ale chyba jakoś też odmówiłam. Nawet u fryzjera był

Bardzo fajnie nam się gadało, aż pewnego dnia przestał przychodzić, a ja że jestem porywcza to poleciałam do jego stanowiska i wkurzonym szeptem powiedziałam, żeby mnie więcej nie zapraszał skoro potem mnie unika, a on parę godzin później podszedł i powiedział, że nie byliśmy konkretnie umówieni i że i tak odmówiłam.

Potem zaczął przychodzić do tamtej koleżanki, ale z tego co widzę to nie tak często jak do mnie na początku. I jej biurko jest blisko mojego pokoju i widzę, że to są zwykłe rozmowy kumpelskie. Zresztą ta dziewczyna ma chłopaka i myślę, że raczej on o tym wie. Wkurza mnie to, że on się na mnie gapi jak gdzieś idę czy jak z kimś rozmawia to zawsze stoi tak by był widoczny z mojego pokoju(albo się przesuwa by tak było), albo czasem wyciąga szyję, żeby zobaczyć mnie w tym pokoju, a jak widzi, że się gapię to się chowa. Denerwuje mnie też to, że ostatnio jak przychodzi na koniec dnia się pożegnać do mojego i kolegi pokoju to stoi. Przychodzi i zamiast powiedzieć głośne "cześć" i podać rękę to czeka, aż my sami podniesiemy wzrok i wtedy się pożegna. Mam nadzieję, że ktoś był w podobnej sytuacji. O co mu może chodzić? Jakieś propozycje?

Taaa, zauroczenie w pracy to się bardzo często zdarza. Kiedyś pracowałam w sklepie, moim przyjacielem stał się kierowca/dostawca

jednakże taka przyjaźń nie ma przyszłości, szybko przerodziło się w zauroczenie. Był jeden mały problem! To był mężczyzna 20 lat starszy ode mnie, miał żonę i syna prawie w moim wieku. Skończyło się tylko na zauroczeniu, do niczego większego nie doszło poza głębszymi spojrzeniami w oczy. W Twoim przypadku chłopak ewidentnie do Ciebie startuje, a Ty zlałaś go dwa razy to sobie w końcu odpuścił. Widzi, że laska jakaś taka nie dostępna. Jeśli ten chłopak Ci się podoba to zmień nastawienie co do niego i umów się z nim.

SmutnaMloda · 2013-03-22, 08:25

Przyszedł taki jakiś zły dzisiaj(a nie zauważyłam tego) i się go zapytałam czy ma czas po pracy, a ten, że nie, bo musi coś załatwić. Ech.

panna mati_ · 2013-03-22, 08:32

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Mam nadzieje, że komuś będzie się chciało to przeczytać, ale do rzeczy. Miesiąc temu razem z taką jedną dziewczyną zaczęłyśmy pracę. Na początku zostałam przydzielona do zadania z pewnym chłopakiem. Miło spędziliśmy czas itd. potem zaczął przychodzić do mojego pokoju w którym pracowałam. Nawet ubrał ładną koszulę i kupił mi czekoladę na dzień kobiet. Niestety wtedy ta koleżanka miała wolne, więc nie wiem czy jej też by kupił. Zaczął się droczyć itd. Nawet zaprosił na piwo z kolegą, ale odmówiłam. W pierwszym tygodniu poprosił mnie o gg, bo chciał mi jakąś piosenkę przesłać, ale chyba jakoś też odmówiłam. Nawet u fryzjera był

Bardzo fajnie nam się gadało, aż pewnego dnia przestał przychodzić, a ja że jestem porywcza to poleciałam do jego stanowiska i wkurzonym szeptem powiedziałam, żeby mnie więcej nie zapraszał skoro potem mnie unika, a on parę godzin później podszedł i powiedział, że nie byliśmy konkretnie umówieni i że i tak odmówiłam.

Potem zaczął przychodzić do tamtej koleżanki, ale z tego co widzę to nie tak często jak do mnie na początku. I jej biurko jest blisko mojego pokoju i widzę, że to są zwykłe rozmowy kumpelskie. Zresztą ta dziewczyna ma chłopaka i myślę, że raczej on o tym wie. Wkurza mnie to, że on się na mnie gapi jak gdzieś idę czy jak z kimś rozmawia to zawsze stoi tak by był widoczny z mojego pokoju(albo się przesuwa by tak było), albo czasem wyciąga szyję, żeby zobaczyć mnie w tym pokoju, a jak widzi, że się gapię to się chowa. Denerwuje mnie też to, że ostatnio jak przychodzi na koniec dnia się pożegnać do mojego i kolegi pokoju to stoi. Przychodzi i zamiast powiedzieć głośne "cześć" i podać rękę to czeka, aż my sami podniesiemy wzrok i wtedy się pożegna. Mam nadzieję, że ktoś był w podobnej sytuacji. O co mu może chodzić? Jakieś propozycje?

Ile masz lat? Tak z ciekawości...

shawty19 · 2013-03-22, 08:50

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Przyszedł taki jakiś zły dzisiaj(a nie zauważyłam tego) i się go zapytałam czy ma czas po pracy, a ten, że nie, bo musi coś załatwić. Ech.

Dziwisz się ?
Dwukrotnie go olałaś, na domiar złego naskoczyłaś na niego w zasadzie bezpodstawnie, a teraz jeszcze masz żal o to, że nie ma czasu..
Ludzie nie żyją pod Twoje dyktando.

**201607110949** · 2013-03-22, 08:55

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Przyszedł taki jakiś zły dzisiaj(a nie zauważyłam tego) i się go zapytałam czy ma czas po pracy, a ten, że nie, bo musi coś załatwić. Ech.

moim zdaniem doszedł do wniosku, że nie warto zajmować się osobą, która się fochuje i zachowuje jak pies ogrodnika + uniósł się honorem. Mnie by odrzucało od faceta, który latałby za mną tylko dlatego, że go zaczęłam olewać. Powiedzmy sobie szczerze: mało to wszystko dojrzałe z Twojej strony było. Może w dłuższej perspektywie czasu, jak poznacie się lepiej i pokażesz się z przyjemniejszej strony, jeszcze coś się z tego wykluje. Na razie już daj sobie z nim spokój.

SmutnaMloda · 2013-03-22, 09:25

Teraz to nie była moja wina. On ma zły dzień, albo faktycznie ma coś do załatwienia ważnego. W zły dzień trafiłam i tyle.

Ostre wasabi · 2013-03-22, 09:29

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Teraz to nie była moja wina. On ma zły dzień, albo faktycznie ma coś do załatwienia ważnego. W zły dzień trafiłam i tyle.

Ale on nie musi mieć czasu każdego dnia o każdej porze. Mogłaś zapytać czy zaproszenie nadal jest aktualne i ugadać się na przyszłość trochę dalszą, a nie "już teraz rzucaj wszystkie plany i chodźmy na randkę"

ja również nie lubię gdy ktoś mi rano startuje z propozycją wyjścia, jestem taka że lubię mieć chociaż szansę na ogarnięcie własnego ciała lub jeśli ktoś mi w gości przychodzi - ogarnięcie porządne mieszkania. Widocznie on też taki jest, że lubi mieć zaplanowany dzień i spontaniczne działanie zostawia dla najbliższych mu osób.

SmutnaMloda · 2013-03-22, 09:45

Ech, więc poszłam do niego i powiedziałam, że jak coś to propozycja jest nadal aktualna, a on, że da mi znac później i dodał, że w przyszłym tygodniu. Ale ogólnie wyglądał jakby mówił to na odwal się i jakby chciał, żebym mu dupy nie truła. A może ma już inną. Nie przychodził to fakt, ale zawsze był miły dla mnie.

_chocolate · 2013-03-22, 09:45

Wyszłaś na jakąś nawiedzoną, najpierw go olewasz, a później atakujesz. Jeśli chcesz jeszcze jakoś to odkręcić, to daj mu do zrozumienia, że strasznie przeżywałaś pierwsze dni w pracy i teraz jak sytuacja się uspokoiła, to chętnie nadrobisz to piwo.

Ostre wasabi · 2013-03-22, 09:47

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Ech, więc poszłam do niego i powiedziałam, że jak coś to propozycja jest nadal aktualna, a on, że da mi znac później i dodał, że w przyszłym tygodniu. Ale ogólnie wyglądał jakby mówił to odwal się i jakby chciał, żebym mu dupy nie truła. A może ma już inną. Nie pzrychodził to fakt, ale zawsze był miły dla mnie.

Wiesz, trudno opiniować bo nie znam faceta

to już musisz sama wyczuć czy masz jakieś szanse u niego jeszcze

panna mati_ · 2013-03-22, 09:51

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Ech, więc poszłam do niego i powiedziałam, że jak coś to propozycja jest nadal aktualna, a on, że da mi znac później i dodał, że w przyszłym tygodniu. Ale ogólnie wyglądał jakby mówił to na odwal się i jakby chciał, żebym mu dupy nie truła. A może ma już inną. Nie przychodził to fakt, ale zawsze był miły dla mnie.

Zrozum, że już jest po herbacie

.

**201607110949** · 2013-03-22, 09:56

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Ech, więc poszłam do niego i powiedziałam, że jak coś to propozycja jest nadal aktualna, a on, że da mi znac później i dodał, że w przyszłym tygodniu. Ale ogólnie wyglądał jakby mówił to na odwal się i jakby chciał, żebym mu dupy nie truła. A może ma już inną. Nie przychodził to fakt, ale zawsze był miły dla mnie.

przeginasz raz w jedną, raz w drugą. Najpierw go zlewasz, potem za nim biegasz. Odpuść. Jeżeli będzie chciał się spotkać to teraz to będzie jego ruch.

SmutnaMloda · 2013-03-22, 10:02

Nie mam pojęcia, ale ja bym stawiala na zły dzień. Pierwszy raz go takiego widzę, a nic właściwie mu nie zrobiłam.

**201607110949** · 2013-03-22, 10:06

Cytat:

Napisane przez SmutnaMloda

Nie mam pojęcia, ale ja bym stawiala na zły dzień. Pierwszy raz go takiego widzę, a nic właściwie mu nie zrobiłam.

to skoro widziałaś, że ma zły dzień, po co po pierwszej odmowie poleciałaś go upewnić, że jak by co to chętna czekasz? mogłaś się domyślić rezultatu.

2013-03-21, 19:37	#1
SmutnaMloda Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 44	Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? Mam nadzieje, że komuś będzie się chciało to przeczytać, ale do rzeczy. Miesiąc temu razem z taką jedną dziewczyną zaczęłyśmy pracę. Na początku zostałam przydzielona do zadania z pewnym chłopakiem. Miło spędziliśmy czas itd. potem zaczął przychodzić do mojego pokoju w którym pracowałam. Nawet ubrał ładną koszulę i kupił mi czekoladę na dzień kobiet. Niestety wtedy ta koleżanka miała wolne, więc nie wiem czy jej też by kupił. Zaczął się droczyć itd. Nawet zaprosił na piwo z kolegą, ale odmówiłam. W pierwszym tygodniu poprosił mnie o gg, bo chciał mi jakąś piosenkę przesłać, ale chyba jakoś też odmówiłam. Nawet u fryzjera był Bardzo fajnie nam się gadało, aż pewnego dnia przestał przychodzić, a ja że jestem porywcza to poleciałam do jego stanowiska i wkurzonym szeptem powiedziałam, żeby mnie więcej nie zapraszał skoro potem mnie unika, a on parę godzin później podszedł i powiedział, że nie byliśmy konkretnie umówieni i że i tak odmówiłam. Potem zaczął przychodzić do tamtej koleżanki, ale z tego co widzę to nie tak często jak do mnie na początku. I jej biurko jest blisko mojego pokoju i widzę, że to są zwykłe rozmowy kumpelskie. Zresztą ta dziewczyna ma chłopaka i myślę, że raczej on o tym wie. Wkurza mnie to, że on się na mnie gapi jak gdzieś idę czy jak z kimś rozmawia to zawsze stoi tak by był widoczny z mojego pokoju(albo się przesuwa by tak było), albo czasem wyciąga szyję, żeby zobaczyć mnie w tym pokoju, a jak widzi, że się gapię to się chowa. Denerwuje mnie też to, że ostatnio jak przychodzi na koniec dnia się pożegnać do mojego i kolegi pokoju to stoi. Przychodzi i zamiast powiedzieć głośne "cześć" i podać rękę to czeka, aż my sami podniesiemy wzrok i wtedy się pożegna. Mam nadzieję, że ktoś był w podobnej sytuacji. O co mu może chodzić? Jakieś propozycje? Edytowane przez SmutnaMloda Czas edycji: 2013-03-21 o 19:39

2013-03-21, 20:19	#12
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 112	Dot.: Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? gdybyś z fochem do niego nie poleciała to pewnie sytuację dałoby się uratować. chociażby proponując wyjście na kawę albo dając numer gg. __________________ -27,9 kg

2013-03-21, 21:44	#15
cholernarejestracja Copyraptor Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 21 283	Dot.: Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? Ja to widzę tak, że może i na początku był zainteresowany, ale ty go spławiałaś, a później jeszcze na niego wyskoczyłaś. Więc odpuścił, bo nie dość, że mało chętna, to jeszcze niezbyt zrównoważona. Też bym się wycofała __________________ Fanpage z moimi rysunkami, które pewnie już gdzieś widziałaś w internecie, tylko nie wiedziałaś, że to moje.

2013-03-22, 08:25	#18
SmutnaMloda Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 44	Dot.: Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? Przyszedł taki jakiś zły dzisiaj(a nie zauważyłam tego) i się go zapytałam czy ma czas po pracy, a ten, że nie, bo musi coś załatwić. Ech.

2013-03-22, 09:25	#22
SmutnaMloda Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 44	Dot.: Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? Teraz to nie była moja wina. On ma zły dzień, albo faktycznie ma coś do załatwienia ważnego. W zły dzień trafiłam i tyle.

2013-03-22, 09:45	#24
SmutnaMloda Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 44	Dot.: Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? Ech, więc poszłam do niego i powiedziałam, że jak coś to propozycja jest nadal aktualna, a on, że da mi znac później i dodał, że w przyszłym tygodniu. Ale ogólnie wyglądał jakby mówił to na odwal się i jakby chciał, żebym mu dupy nie truła. A może ma już inną. Nie przychodził to fakt, ale zawsze był miły dla mnie.

2013-03-22, 09:45	#25
_chocolate Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Lokalizacja: W. Wiadomości: 3 343	Dot.: Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? Wyszłaś na jakąś nawiedzoną, najpierw go olewasz, a później atakujesz. Jeśli chcesz jeszcze jakoś to odkręcić, to daj mu do zrozumienia, że strasznie przeżywałaś pierwsze dni w pracy i teraz jak sytuacja się uspokoiła, to chętnie nadrobisz to piwo. __________________

2013-03-22, 10:02	#29
SmutnaMloda Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 44	Dot.: Czy kolega z pracy może być mną zainteresowany? Nie mam pojęcia, ale ja bym stawiala na zły dzień. Pierwszy raz go takiego widzę, a nic właściwie mu nie zrobiłam.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)