|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#3271 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Tygrys a jak ktoś (ekhu ekhu) nigdy nie ma tak, że chce zrobić nie wiadomo ile rzeczy podczas wyjazdu, a jego oczekiwania zwężają się zazwyczaj do "dobrze zjeść, trochę wypić, pochodzić po mieście i posiedzieć w kawiarniach". Jeśli szczytem produktywności dla tego kogoś jest wieczorne czytanie rozrywkowej książki (zamiast siedzenie w necie) oraz gdy ten ktoś bez najmniejszych wyrzutów sumienia opuszcza lekcję języka obcego, gdyż "czuje się zbyt zmęczony".
To już jest lenistwo, a nie prokrastynacja, co nie? Jak znaleźć motywację do czegoś więcej ponad codzienną egzystencję? ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3272 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
a dlaczego prokrastynacja? moze te czynnosci sprawiaja Ci radosc. moze nie musisz wspinac sie na najwyzsze sczyty, nurkowac ani kakac na bungee by poczuc sie szczesliwa i spelniona. Dlaczego sama sie krzywdzisz wbijajac sie w ramy prokrastynacji, albo lenistwa? Kazdy ma inne potrzeby i charakter. sa tacy co nawet na wakacje nie jezdza, bo najlepiej wypoczywaja w domowym zaciszu.
a jezeli Ci to przeszkadza..to chyba trzeba poszukac rzeczy, ktore chcialabys zrobic, ktore sprawiliby CI radosc. ale jak ich szukac to nie wiem... |
![]() ![]() |
![]() |
#3273 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() ![]() Nebulka, super że jesteś ![]() Fairy, ale po co chcesz robić coś więcej? Co by Ci to miało dać - więcej kasy, podziw znajomych, satysfakcję? Czy byłoby to warte tego zachodu? Niech ktoś za mnie pójdzie na zajęcia, pliiis. Rzuca mną już jak sobie myślę że kolejny raz muszę się dziś wciskać w te wszystkie kozaki, kurtki i szaliki, iść do tramwaju, a potem się przesiąść w autobus a potem coś pokserować, a potem.... Help!
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3274 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
W pewnym sensie wpadamy w lekką paranoję na temat "samorozwoju" - czyż nie?
![]() ![]() Ja mam trochę to co Patri - chciałabym się zajmować jakimiś rzeczami (też chciałam szyć, rysować ładniej, lepić, rzeźbić, śpiewać, tańczyć, umieć kilka języków w sposób świetny i w ogóle znać się na kilku przynajmniej dziedzinach świetnie) - tylko właśnie, ciężko mi przebrnąć przez tą całą ciężką pracę, chcę wszystko od razu! Poza tym, tak realnie...większość tych umiejętności nie przyda mi się do niczego...więc też po trochu czuję, że nie ma sensu zabieranie się za nie i to po prostu strata czasu ![]() Cytat:
![]() Tygrys, jakbym miała zadzwonić i się pytać o to czy dostali moje CV to chyba....no nie zrobiłabym tego ![]() ![]() I mnie też rzuca teraz na myśl o pójściu do pracy...Booooszzz....jesz cze tylko kilka dni....kilka dni i już. A teraz paradoksalnie bardziej się denerwuje. I w dodatku dzisiaj akurat, wyjątkowo jak na ostatnie dni - chce mi się spać ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3275 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej!
Dziś jestem meeega śpiąca. Idę zaraz uruchomić wreszcie tygielek, który kupiłam na Ukrainie do parzenia kawy, bo ekspres mi wczoraj padł. Cytat:
![]() Cytat:
![]() Udało się podtrzymać pozytywne nastawienie? Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#3276 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ha! Dziś wracam na kurs analizy
![]() ![]() ![]() ![]() Tylko jakaś kurde Java mi teraz nie działa, mam nadzieję, że szybko się zainstaluje ![]()
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3277 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Krążą mi po głowie różne wizje sielskie: morze
![]() ![]() Miła perspektywa i realna... byle mi to nie uciekło ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3278 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ma ktoś ochotę na %% w ten weekend?
![]() Może być u mnie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3279 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Bu...nadal głupia praca ![]()
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#3280 | |||||||||||
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
![]() Cytat:
![]() Bardzo się cieszę, że odżywasz ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Zapraszam po raz drugi ![]() ---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ---------- Kocurko - koty układają się na również na ciele człowieka, które jest dotknięte jakąś chorobą ![]() ![]() Co do dziurawca - może podwyższać poziom energii [ wszak poprawia samopoczucie], ale na pewno nie na zasadzie mega kopa i problemów z zasypianiem ![]() A zmieniając temat - chwalę się ![]() Zanabyłam bilety i jadę na KSW! ![]()
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3281 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Emilka, próbowałam zacząć opisywać trop myślowy odkrytego dobrego schematu, ale bardzo nieliniowo idzie i trudno to wyrazić, jak mam mało czasu. Jeszcze do tego wrócę, teraz jestem na fali.
![]() Cindy, dzień był tylko bardzo męczący (9h na uczelni). Nie mogę się nadziwić, bo zestaw hormonów aktualny powinien nie sprzyjać spokojowi. ![]() ![]() A w ogóle to patrzę "na Ciebie" i Oł, LaLa! ![]() Zrobione: * pudełko do szkoły ![]() * mani * odrabianie zajęć z MK * prośba o treść zadań do koleżanki * nauka do Mat * czytanie o Prouście - koniec (*) * zadanie obliczeniowe z GD * kolacja dla 2 osób * zmywanie * napój pigwowy (*) Czytałam śmieszną książeczkę Alaina de Bottona "Jak Proust może zmienić twoje życie". To tekst krytycznoliteracki, eksperymentalny trochę, stylizowany na poradnik. "W poszukiwaniu straconego czasu" musi poczekać aż skończę Pereca, a nie będzie to łatwe. (A w ogóle mam taką śmieszną ulubioną kolejność czytania, że najpierw poznaję autora = czytam listy, wywiady-rzeki itp. a dopiero potem biorę się za jakieś literackie dzieło życia. ![]()
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
![]() ![]() |
![]() |
#3282 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Zaglądam do was wieczorami, jak już się trochę odmóżdżę i przelatuję posty naprawdę szybko... ochota na odpisywanie i różne właśne myśli przychodzą w ciągu dnia, ale jak widać nie udaje mi się za bardzo tego zrealizować. Eh Halimko, określenie tej książki jako lanie wody jest dosyć niesprawiedliwe ![]() Zaczynam ją postrzegać jako taką swoją biblię, od dwóch tygodni jeździ ze mną bez przerwy, czytam ją fragmentami i zaczynam powoli pewne myśli wcielać w życie. Żałuje, że nie umiem wam jej opowiedzieć, następne podejście robie z ołówkiem w ręku i przepisze co wartościowsze fragmenty. Różne książki czytałam na temat pozytywnego myślenia, ale ta jest najbardziej przystępna... W zasadzie to co trzeba z niej wynieść to to, że człowiek żyje w pewnym schemacie, który sam sobie tworzy i również sam może go zmienić. Wystarczy wytrwale zmieniać myśli i uczucia, na co przełożą się nasze działania/działania innych aż wreszcie osiągamy to co chcieliśmy/to kim chcieliśmy być. Zaczynam od afirmowania "lubie siebie" milion razy w myślach w każdej wolnej chwili, zwłaszcza rano. Wiecie, że zaczęło działać, jestem najbardziej negatywnie do siebie nastawioną osobą, nie patrzę w lustra, windy, generalnie .. nie lubie siebie w og0le itp.. Dzisiaj byłam w stanie spojrzeć na swoje odbicie bez jakieś odrazy, mimo, że to co widzę nie jest tym co chciałabym widzieć... Ale autentycznie pierwszy raz od dawna poczułam spokój? Potrafiłam wrzucić na luz, bez pośpiechu zajść do pracy, w drodze skupić się na ćwierkaniu ptaków i mijającym mnie piesku...Mimo stresów i róznych problemów... Cały dzień byłam w miare pozytywnie nastawiona, jak uciekł mi autobus przy wychodzeniu z pracy, pomyślałam... trudno, zaraz pewnie będzie następny, jakbym wyszła później w ogólebym go nie zauważyła... I tu dochodzę te pare kroków i faktycznie na światłach był następny trafiło się to na tyle fajnie, że dojechałam sobie na czas, w każdym autobusie czekało na mnie miejsce, a na dworcu zupełnie nie stałam. Co się naprawdę rzaaadko prawie wcale zdarza. Metodą na porażki jest właśnie afirmowanie pozytywne, widzenie w porażkach pozytywnych stron.Ja staram się pracować nad akceptacją siebie i swojego życia Co więcej nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, znowu kontakt z X zaowocował jakimś wybuchem, pierwsze dwa dni zniosłam naprawdę źle, ale dzisiaj nie widzę tego w takich czarnych barwach jak wcześniej, nie odczuwam tej wiejącej pustki jak zwykle...W pierwszym momencie odechciało mi się wszystkiego, dziś działam sobie jak gdyby nigdy nic, bardzo pozytywnie działają na mnie jakies feedbacki innych ludzi. Ale wiem, że musze sobie to wszystko wyrobić w sobie, nie uzależniać nastroju od tego, czy ktoś odwzajemni mi coś czy się mną zainteresuje. Przełamywanie strefy komfortu o którym mówiła Kocur, w życiu nie da się nic nie zmieniać, człowiek jest stworzeniem, ktore ciagle musi coś zmieniać, przestawiać sobie granice, szukać celu. Zaleznie czy celem naszego dnia bedzie przelezenie go na kanapie czy cos innego go osiagamy. Podobnie osiąganie sukcesu nie wymaga łapania 100 srok za ogon, wystarczy ograniczyć swoje działania do kilku rzeczy, nie trzeba się szarpać. Naprawdę jest tam moc rzeczy cholernie oczywistych, ale jakże ważnych. Wiele tematów które ostatnio poruszałyście ma tam swój odnośnik.. Mam ogólnie dużo przemyśleń związanych z pracą nad sobą, większą kontrolą nad swoim otoczeniem (burdel w pokoju=bałagan w życiu). Wazna jest kontrola emocji (praca) i stawianie sobie celów. Wizualizacja...Pewne rzeczy naprawdę trzeba na spokojnie przemyśleć i to daje jakiegoś takiego pozytywnego kopa. Nie nalezy oczekiwać, że wszystko zmieni sie samo po 1 krotnym przeczytaniu, ale nabaranie świadomosci o pewnych schematach juz jest jakas bronia przeciwko temu z czym walczymy.
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg ![]() II) 10 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3283 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() W nastawieniu "od" w zasadzie nie tyle chodzi o stricte negatywne skutki, co o odejście od problemu. Czyli akurat niekoniecznie trafiłam z tym spasaniem jak świnia (choć to do mnie przemawia bardzo obrazowo i bywa ostatnią deską ratunku i opamiętania ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 02:30 ---------- Poprzedni post napisano o 02:05 ---------- Cytat:
![]() kolejna książka wciągnięta na listę u mnie na pewno lenistwo, ale też brak wizji do czego ma prowadzić konkretne działanie, lub też uznanie tej wizji za nieznaczącą. Potencjalna dysfunkcyjność krąży mi po głowie w wyniku pytań p., rozgryzam na raty i zupełnie inaczej postrzegam przeszłość. Cytat:
![]() Cytat:
to tyle co przeczytałam w fonie i chciałam wczoraj (tj środę) odpowiedzieć, reszty na razie nie czytam bo powinnam spać ![]() ![]()
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#3284 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Mam ochotę od tego uciec w cholerę. Najskuteczniejszym odciągaczem jest bałagan - "zabiorę się za to jak wysprzątam". Jak zwykle na sprzątanie zejdzie dzień lub dwa, aż chęć na wysyłanie CV mi przejdzie. Wtedy znów zapadnę w dumanie aż stuknę o dno i znów wypłynie temat ruszenia tyłka ze strefy komfortu. Tygrysie, ja na analizę zawsze chętna i gotowa. I do uczenia się też. ![]() Change, wszystko prawdziwe w Twoim poście, wszystko sie zgadza i wszystko działa. W moim przypadku te skuteczne narzędzia leżą, jakbym się opierała czemuś na zasadzie - no, zobaczymy kto dłużej wytrzyma. Ale przeciez to jest na moją niekorzyść! Cieszę się, że czytam coś takiego od Ciebie, że STOSUJESZ!! i masz EFEKT!! ![]() Cindy, na wieś to i ja chcę! ![]() Aper masz super dzielnego dzieciaka!!!! Brawo dla niego!!! ![]() _________________________ __ Wczoraj pierwszy raz nocowała u nas koleżanka Julki z przedszkola. Było to dla mnie pierwsze tego typu doświadczenie. Koleżanka wniosła do nas do domu trochę zwyczajów z jej domu i przez to widziałam jak układam zycie w naszej rodzinie. Nie ma sie z czego śmiać. Ja go nie układam. Wstajemy w ostatniej chwili, idziemy spać o całkiem różnych porach, w domu jemy w zasadzie jeden posiłek typu jogurt albo bułka z masłem.... Zjawia się nagle człowieczek, który je ze trzy posiłki, usypia o 20 i wstaje o 6. Je śniadanie!!!! ![]() I znów jakby z zewnątrz przychodzi odniesienie jak powinno to funkcjonować a jak funkcjonuje. Wybaczcie, że wrzucę określenie siebie nie koniecznie pozytywne: chodząca porażka, która niestety ma wpływ na życie pewnej małej dziewczynki..... Chcę to zmienić, a czuję, że nie robię kroku w kierunku tych zmian... ![]() Gadam o tym bez przerwy, zmieniam się na chwile jakimiś zrywami, a potem wszystko wraca na stare tory i jest jak było. Po raż ka.... Jestem na dnie chaosu w centrum niecnierobienia, jałowości i w zasadzie bez kontaktu z zewnętrznym światem. Inga dzwoniła pani z Fundacji, powiedziała, że w zasadzie jest pozwolenie prowadzącej, zapisała mnie jeszcze na jakieś spotkanie wstępne zanim mnie zakwalifikuje na te dwudniowe warsztaty. O takie: Marzenia do spełnienia czyli jak sięgac po to co wazne. http://www.fundacjacel.pl/index.php?...sk=view&id=118 Potrzebuję jakiegoś rozbiegu, do cholery musze się z tego wyrwać!!!!!!! ![]() ---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ---------- Cytat:
Weszłam na strony Danone - kto może być stażystą - to chyba tylko do roku po ukończeniu studiów? Zna się ktoś na tym? _________________________ ________ A co do doła tego ostatniego - ponownie - czas przed okresem! - hormony jak nic. Zapomniałam powiedzieć swojej głowie, że oto doświadczamy doła przedmiesiączkowego i nie ma co się zagłębiać w szukanie teorii, bo ten dół przejdzie. Wczoraj - puf! wróciła energia, uśmiech, chęć do żartowania (zabaw śniegiem) i w ogóle szczęśliwość......... Już teraz na pewno wybiorę się do gina. Następne wstrętne zabsko i to od jakiego już czasu!!!!! ![]() A z CV owszem, potrzebuję pomocy - Inga, motywujesz mnie jak nikt! Pomożesz w wysyłaniu? ![]() Przy Indze nawet dzwonię w różne miejsca, choć odczuwam dyskomfort, to odczuwam tez coś w rodzaju większej odwagi. Dzięki temu, że była wczoraj zadzwoniłam do tej fundacji, którą zresztą ona mi wskazała! Dzięki Inga!!!
__________________
FILIŻANKA ![]() Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-03-22 o 08:18 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3285 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej piątkowo!
Dużo pracy przede mną dziś, jutro i w przyszłym tygodniu. Ale niedzielę planuję rodzinno-towarzyską z pełnym włączeniem bez bycia myślami gdzie indziej (w pracy) a święta jako regenerację przed bardzo intensywnym czasem (3 wyjazdy od 04.04 do 11.04, plus czwarty pod koniec kwietnia). Niesprzyjające okoliczności, ale częściowo na własne życzenie (zachłanność ![]() Ja mam, ale wyjeżdżam... Jak po środzie? Cytat:
![]() Co to jest KSW? ![]() Cytat:
![]() Ja mam kolejność wręcz odwrotną ![]() Cytat:
Cytat:
Patri, dasz radę. Zrób coś ![]() Kiedyś pisałam o prostej technice pytania: czy to, co właśnie zaczynam robić, to czynność właściwa, czy zastępcza? Do tego dorzucam tekst taty mojej koleżanki: "Pamiętaj, siebie nie oszukasz". Fajnie, że Inga tak pozytywnie na Ciebie działa ![]() |
||||
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3286 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: RP
Wiadomości: 342
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć Wam
![]() nie mogę teraz za bardzo się odnieść, ale chciałąm powiedzieć, że zaczynam chwytać wiatr w żagle. Wysprzątałąm pół domu, ostawiłam wszystki obowiązki, zeby zrobić sobie oczyszczenie, aż do tego mojego 'poniedziałku', ale czuję się fantastycznie. Już się nie mogę doszczekać poniedziałku, mam tyle zapału. Taki 'urop' psychiczny dużo daje. Wysłuchałam "Zjedz tę żabę', to też jest chyba przyczyną moje pozytywnego nastawienia. Jednak mój spóźniajacy się okres... Muszę przyznać, że jestem przerażona, bo raczej wszysko zawsze jest regularnie co do dnia. Już mam milion myśli w głowie, i wszystkie mnie przerażają.
__________________
"racja jest jak dupa, każdy ma swoją"
|
![]() ![]() |
![]() |
#3287 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() To w takim razie to co innego, nie dziurawiec...ale wczoraj już byłam klapnięta jak zwykle ![]() Cindy nas zaprasz nad morze! ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Dla mnie fajnie było zobaczyć jak jest u koleżanki, ale później wracałam do swojego niezorganizowanego domu i cieszyłam się, że tak mam - serio ![]() ![]() Chociaż istnieje spore prawdopodobieństwo, że właśnie dlatego jestem teraz tak mało zorganizowana... ![]() ---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ---------- Walki bokserskie ![]()
__________________
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
#3288 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: RP
Wiadomości: 342
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]()
__________________
"racja jest jak dupa, każdy ma swoją"
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3289 | |||||||||
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Chociaż popatrzeć mogę ![]() U mnie to tak nie do końca wieś, ale też zielono i w ogóle ![]() W k. wrzucę gdzie mieszkam ![]() Cytat:
![]() U mnie w domu też nie było żelaznych zasad jeśli chodzi o spanie czy jedzenie i jakoś dla nikogo nie stanowiło to problemu ![]() Powiem nawet więcej - poranne wstawanie tak mnie przerażało [ i przeraża do dziś ![]() ![]() ![]() Pewnie dlatego do dnia dzisiejszego nie mam w nawyku, by jeść śniadanie, a najbardziej efektywną pracę popełniam między 22, a 4 rano, ale cóż. Z jednej strony nie zawsze jest mi z tym dobrze, z drugiej - nie wyobrażam sobie, by było inaczej. Próbowałam przestawiać się wielokrotnie, co rodziło jedynie frustrację i brak energii. Odpuściłam więc i zaakceptowałam [ na tyle, na ile potrafię] moją sowią naturę ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Moje [ a było ich sporo w moim życiu] zawsze kładły się tam, gdzie była choroba ![]() Cytat:
Cytat:
![]() A z tym miejscem dla całego wątku faktycznie mogłoby być ciężko ![]()
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
Edytowane przez Cindy28 Czas edycji: 2013-03-22 o 14:13 |
|||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3290 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
cześć.
Zima=koszmar ![]() u nas ok, wyniki jednak dobre ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3291 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() ![]() ![]() Mi hormony buzują przed okresem, wczoraj się popłakałam bo (już)TŻ nie zmywa po sobie podłogi w łazience jak nachlapie i za późno mi zrobił rano herbatę. Niedługo zgłupieję. Na weekend mam ambitne plany dalej ogarniać studia. Ciekawe co z tego wyjdzie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3292 | |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Super
![]() ![]() Cytat:
![]() Jesteście jednak razem?
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3293 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Na razie tylko cytaty, może się rozpiszę później.
"Wojciech Eichelberger próbował zdefiniować dojrzałość. Mówił, że bycie dorosłym nieuchronnie wiąże się ze stratą, polega na wyborze swojej własnej drogi kosztem miliona innych. Dopóki będziemy przeżywać tę stratę, jak źródło bólu i frustracji, dopóty nie mamy szansy na dorosłość- polega ona raczej na pogodzeniu z tym, że nie można mieć w życiu wszystkiego. - To wolność "do", do życia, jakie chcemy, a nie ograniczenie wolności." "Chór to w ogóle jak terapia. Pod koniec tygodnia ledwo żyję, wcale nie chce mi się iść na próbę, ale jak już się tu dowlokę, to dostaję taką dawkę energii, że wychodzę w podskokach, sunę nad ziemią, a potem z tego ożywienia nie mogę spać w nocy." Swego czasu też tak miałam. "Będąc z drugim człowiekiem, mogę uczyć się dostrzegać w nim niepowtarzalność i piękno. Bez względu na jego wiek, wygląd, przekonania. I czuć się wyróżnionym przez to, że jestem z kimś takim. Umiejętność widzenia w drugiej osobie takich cech jest podstawą prawdziwej przyjaźni, miłości i wszelkiego rodzaju bliskości. Trzeba tylko, bagatela, wierzyć, że mamy cechy, które mogą być cenione przez naszych bliskich. Warto też wiedzieć, że nie zawsze są to siła, atrakcyjność, niezależność czy samowystarczalność." Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2013-03-22 o 15:56 |
![]() ![]() |
![]() |
#3294 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Fajne cytaty Halimko, ja zanim dodam coś od pana Briana Tracy, to musze sobie chyba wypisać liste, która chce zrobić
Dziś: lista minimum, bo chcę skorzystać, że mam wolny dzien i troche odpocząć 1. Sprawozdanie E4 2. Wizytówki 3. Lista amb ![]() Sobota: Wstać rano i gruntowne porządki (łazienki, pokój taty, góra, mój pokój (!) ) mam nadzieje, że to mnie troche rozrusza... Ambitny plan: ćwiczenia i ograniczenie weglowodanów Niedziela: Przygotowanie do PJ Sprawozdanie ze stażu (!) Poniedziałek: Umowa(?) Sprawozdanie do druku i akceptacji Lista obecnosci na 27.03 Przygotowanie wniosków Hotele(???!!!) Rozliczenia Strasznie mi brakuje ostatnio energii i entuzjazmu...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg ![]() II) 10 kg ![]() Edytowane przez change Czas edycji: 2013-03-22 o 17:32 |
![]() ![]() |
![]() |
#3295 | ||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
I chyba to ta świadomość decyzji majaczyła mi w zobowiązaniach. Zobowiązanie to coś na co się świadomie zgodziliśmy. Teraz podejmujemy kolejną decyzję - dotrzymać go, czy też wybrać inne "dobro". Natomiast zadania z reguły są narzucone, a my nie mamy nic do powiedzenia. Pojawia się pewien bunt (przynajmniej u mnie) Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
A gdyby jakimś cudem się rozszerzyła, to i tak z czasem zabraknie. I znów będzie potrzeba więcej i więcej czasu. I tak się zastanawiam właśnie, czy nawet jakby była 2x dłuższa to czy to da tę poszukiwaną satysfakcję? Czy nie staniemy się takim Tygryskiem, który tyyyle robi, a jednak wciąż czegoś mu brakuje? ![]() Imo ważna jest umiejętność wyborów - i co się z tym wiąże, a co zostało fajnie przedstawione - świadomość przyczyn, które kierują tymi wyborami. Tak myślę, Patri, czy ten wspólny mianownik jest taki, że chciałoby się tak dużo, że w zasadzie nie wiadomo czemu poświęcić czas. A w przypadku niektórych osób (to o mnie) w rezultacie rozmienia się go na drobne nic nie robiąc.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3296 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
"Istnieje bezpośredni związek między tym, jak dobrze coś robisz a twoim samokonceptem w tej dziedzinie. Skuteczność twojego działania jest taka, jak Twoja wiara we własne siły. Niezależnie od tego, co robisz, wyniki odpowiadają twojemu przekonaniu o własnej wartości i zdolnościach. Nie możesz być na zewnątrz lepszy czy różny od twojego osobistego obrazu samego siebie.
Wprowadzenie pozytywnych zmian w życiu możliwe jest dzięki temu, że samokoncept jest w dużym stopniu subiektywny, a nie obiektywny. Twoje pojęcie o sobie, a zwłaszcza przekonania, którymi sam siebie ograniczasz, nie są oparte na faktach. Negatywne opinie o własnych możliwościach zwykle bazują na fałszywych informacjach i wrażeniach, które przyjąłeś i uznałeś za słuszne. (PATRI!!!) Kiedy tylko zaczniesz odrzucać te krępujące ograniczenia, stopniowo uwolnisz się od ich władzy. Rozmyślnie zmieniając samokoncept sprawisz, że twój rzeczywisty potencjał stanie się nieograniczony. Pewien młody człowiek, który pojawił się na moim seminarium, pracował jako robotnik budowlany. Podczas dyskusji o samokoncepcie przeżył szok. Doznał olśnienia. Opowiedział mi, że jego ojciec, niewykształcony robotnik, stale powtarzał rodzinie: "zawsze byliśmy robotnikami i zawsze będziemy. To nasze miejsce w życiu i tak ma być". W takim przekonaniu mlodzieniec dorastał, takie słowa przyjął za prawdziwe i uwierzył w nie. Kiedy skończył szkołę, został robotnikiem. Podczas seminarium nagle zdał sobie sprawę, że bezkrytycznie przejął ograniczone pojęcie ojca o życiu. W całości przełknął jego system wartości. Patrzy na siebie i świat dokładnie tak, jak ojciec. Teraz po siedmiu latach, nadal pracował w pocie czoła. Bezwiednie pozwolił ojcu ukształtować swój samokoncept na temat pracy i możliwości. Teraz jasno zdał sobie sprawę, jak przekonania o sobie samym wpłynęły na jego oczekiwania i postawę. Zauważył, że zawsze zwracał uwagę wyłącznie na oferty zatrudnienia dla robotników. Punktem zwrotnym podobnie jak dla mnie i tysięcy innych ludzi, było poznanie sposobu, w jaki samokoncept steruje życiem, a następnie podjęcie decyzji o jego zmianie. Cała reszta była konsekwencją tej decyzji. (!) Poza ogólnym samokonceptem, który jest sumą wszystkich opinii na własny temat, masz także zestaw "minikonceptów". Te elementy samokonceptu sterują twoim działaniem i zachowaniem w każdej konkretnej dziedzinie życia, która uważasz za ważną. Masz samokoncept na temat tego, ile ważysz, jesz, jak długo się gimnastykujesz i na ile jesteś wysportowany. Masz samokoncept na temat sposobu ubierania się i tego, jak cię widzą inni. Na temat siebie jako rodzica swych dzieci i dziecka swych rodziców. Na temat własnej pozycji w pracy i wśród przyjaciół. Masz samokoncept na temat sposobu, w jaki grasz w gry sportowe, a nawet tego jak dobry jesteś w różnych elementach gry, możesz mieć inny samokoncept w roli obrońcy i inny w roli napastnika i będziesz odpowiedni do nich grać. Masz samokoncept na temat tego, jak dobrze jesteś zorganizowany i efektywny w pracy i w zyciu osobistym. Zawsze będziesz zachowywać się tak, jak on ci każe. Nie możesz funkcjonować w sposób odbiegający od twojego wewnętrznego programu, tak jak komputer nie może się uwolnić od swojego oprogramowania. Jeśli chodzi o pieniądze, wagę czy cokolwiek innego, z czasem wykształcasz różne "strefy bezpieczeństwa". Kiedy znajdziesz się w takiej strefie będziesz robić wszystko, by w niej zostać. Bronić się przed wszystkimi zmianami, nawet pozytywnymi. (KOCURZE o tym pisałam w Klubie ![]() Strefy bezpieczeństwa to dla potencjału człowieka wróg numer jeden. Przeradzają się one w przyzwyczajenie, które bardzo trudno zwalczyć. A każde przyzwyczajenie staje się z czasem niezmiennym nawykiem. I wtedy, zamiast wykorzystywać inteligencję do wyrwania się z głębokich kolein nawyków, wykorzystujesz wszystkie siły, by wygodnie je umościć. Sam siebie skutecznie przekonujesz, że obecnej sytuacji nie da się zmienić. Czujesz i mówisz "nie moge nic zmienić" Nic bardziej błędnego. Możesz zrobić mnóstwo, by poprawić swoje położenie. Na kolejnych stronach poznasz sposoby wyrwania się ze stref bezpieczeństwa. Dowiesz się, jak dostać się do klawiatury twojego wewnętrznego komputera i wpisać do niego nowy system opinii na własny temat. Nauczysz się, jak zmienić samokoncept tak, by dostać od życia to, czego chcesz." Moim samokonceptem jest odkladanie wszystkiego na pózniej, negatywny stosunek do siebie, brak wiary w siebie, nastawienie do dbania o swoj wyglad i wiele wiecej..Zamierzam spróbować coś z tym zrobić. Co do pracy, srodowisko ogromnie potrafi taki samokoncept przewrócić do góry nogami, zawsze miałam wpojone, że jestem dosyć ogarnietym i zdolnym dzieckiem, musze aspirować wysoko, bardzo sie meczyłam dorabiajac sobie praca w sklepach/hostesowaniu, w pewnym momencie uwierzyłam, że do niczego innego sie nie nadaje. Odkad przelamałam ten schemat wskoczyłam na drabine kilka szczebelków wyżej, ale nadal szukam sobie bezpiecznej strefy, co tez musze zmienic, by nie zatrzymać się na pracach asystenckich. Wszystko wymaga intensywnej i wytrwałej pracy... Najtrudniej (juz sobie coś wmawiam ;p) będzie mi teraz zmienic nawyki: ruch, zdrowa dieta, dbanie o siebie... nie mam bodźca, mam wrazenie ze mam juz ciało staruszki, ale wiem ze jak cos ze sobą zrobie to to sie zmieni na plus. Kolejnym przykładem samokonceptu jest cala dyskusja na temat domu rodzinnego. Takze uwazam, ze nie ma lepszych i gorszych wzrocow, dzieci z domow ze sztywnymi rutynami moga tak samo zazdroscic spontanicznej atmosfery i luzu... Tych cech w doroslym zyciu moze im brakować... Ponadto jednoczesnie, to ze w domu nie kładło się dziecka spać po dobranocce - nie skazuje tego dziecka na bycie prokastynatorem, to tylko od tego dziecka-pozniej doroslego będzie zalezec jak bedzie chciało sobie w zyciu funkcjonować... Zreszta gdyby spytać małą na pewno nie byłaby ze swojego dziecinstwa niezadowolona!
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg ![]() II) 10 kg ![]() Edytowane przez change Czas edycji: 2013-03-22 o 18:04 |
![]() ![]() |
![]() |
#3297 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Napisałam w klubie.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3298 | |||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
Może mam za mało negatywne podejście do siebie, ale jakby miała sobie coś takiego powtarzać, bo ktoś gdzieś tak wymyślił i radzi, to bym się chyba z liścia, kopa i bukwiejak potraktowała. Natomiast kupuję wewnętrzny uśmiech i otwarcie Emilki, bo to się samo stało, gdzieś tam, na którymś poziomie coś zrozumiałam, a reszta się stała. Owszem, też muszę to sobie przypominać, powtarzać. Ale wg mnie to jest jakieś naturalne, podczas gdy afirmacje polecane w książkach trącą mi automatyzmem. Cytat:
ciiii, tę mantrę powtarzam od kilku miesięcy, podtytuł brzmi "gdzie to ma swoje miejsce?, nie ma?, więc jak tu ma być porządek?". Powoli ogarniam. Cytat:
![]() Cytat:
![]() Chcesz zmienić? To postanów na dzień wiosny, że zmienisz jedną rzecz. I dotrzymaj tego zobowiązania. Jak stanie się to nawykiem to postanów, że zmieniasz kolejną. Myślę, że małymi krokami można zajść dalej. Cytat:
![]() Z czego to? ![]() ---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ---------- Cytat:
___________ tak to jest jak cytuję i sklejam z kilku okien Cytat:
![]() ![]()
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) Edytowane przez L_ka Czas edycji: 2013-03-22 o 18:56 |
|||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3299 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Jeszcze mi się przypomniało - nigdy nie lubił leżeć u mamy na kolanach (bo się wierci), a to właśnie ona leczyła się na raka nie tak dawno ![]() ![]() Dobrze, że wyniki dobre ![]() Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() Poza tym już od dziecka uważam, że niektóre mamy sporo przesadzały w tym byciu strażnikiem swojego dziecięcia, żeby czasem się nie spociło za bardzo, nie ubrudziło, nie dotknęło w żadnym razie żadnej bakterii i było idealnie wychuchane - no nikt mi nie wmówi, że to jest dobre, bo ja bym chyba nie wytrzymała...chociaż na własnej skórze tego na szczęście nie doświadczyłam ![]()
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2013-03-22 o 20:49 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#3300 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Patri, wydaje mi się, że żal nad córką i jej pobałaganionym życiem ma w sobie cząstkę narcyza. Przede wszystkim myslisz o sobie - JA ZŁA MATKA. Nie odnosisz się do konkretnych problemów córki, które ma z takiego trybu życia, tylko całokształt. Niby chodzi o dziecko, bo wiadomo, że dla Ciebie najważniejsze, ale tak jakby córka była pretekstem by sobie "dać w ryj". rozpracowywałam temat sama dla siebie niedawno
Edytowane przez Aper Czas edycji: 2013-03-23 o 09:08 Powód: literówki |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:12.