Dać szansę czy już skreślić?

[ambrelia]

Ja to chyba nie mam szczęścia
Poznałam chłopaka, ja 25 lat, on 34. Spotkaliśmy się dwa razy do tej pory, spotkania super, świetnie nam się rozmawia. Po drugim spotkaniu M. napisał mi, że chce się dalej spotykać, że świetnie mu przy mnie. W weekend się nie spotkaliśmy, bo byłam poza miastem, jednak on całe dnie do mnie pisał, dzwonił. Wygląda na to, że jest zainteresowany.

Wczoraj rozmawialiśmy o naszym następnym spotkaniu i on zapytał, co będziemy robić tym razem, bo spacer był, restauracja była, zapytałam co on by chciał robić a on: chciałbym sie trochę poprzytulać. Odpisałam mu: dla mnie na to za wcześnie i że szukam związku a nie przelotnej znajomości. On: to spotykajmy się tak jak do tej pory. Nadal pisze do mnie, tu się nic nie zmieniło.

W związku z tym nie wiem, czy on chce się ze mną spotykać i ewentualnie z tej znajomości będzie związek czy może liczy, że jeszcze ze dwie randki i zmięknę wskakując mu do łóżka.

Hmm jak myślicie, może miałyście podobne doświadczenia?

[shawty19]

Napisane przez ambrelia

Ja to chyba nie mam szczęścia
Poznałam chłopaka, ja 25 lat, on 34. Spotkaliśmy się dwa razy do tej pory, spotkania super, świetnie nam się rozmawia. Po drugim spotkaniu M. napisał mi, że chce się dalej spotykać, że świetnie mu przy mnie. W weekend się nie spotkaliśmy, bo byłam poza miastem, jednak on całe dnie do mnie pisał, dzwonił. Wygląda na to, że jest zainteresowany.

Wczoraj rozmawialiśmy o naszym następnym spotkaniu i on zapytał, co będziemy robić tym razem, bo spacer był, restauracja była, zapytałam co on by chciał robić a on: chciałbym sie trochę poprzytulać. Odpisałam mu: dla mnie na to za wcześnie i że szukam związku a nie przelotnej znajomości. On: to spotykajmy się tak jak do tej pory. Nadal pisze do mnie, tu się nic nie zmieniło.

W związku z tym nie wiem, czy on chce się ze mną spotykać i ewentualnie z tej znajomości będzie związek czy może liczy, że jeszcze ze dwie randki i zmięknę wskakując mu do łóżka.

Hmm jak myślicie, może miałyście podobne doświadczenia?

Nie wiem o co facetowi chodzi, ale stwierdzenie że on od razu chce Cię zaciągnąć do łóżka to lekka przesada.

[201701300922]

Ja na Twoim miejscu spotykałabym się z nim nadal na neutralnym gruncie. Czas pokaże o co mu tak naprawdę chodzi.

[coffee_candy]

Ciężko jest coś podpowiedzieć, bo nie znam faceta ani też nie jestem jasnowidzem. :P Wydaje mi się, że musisz poczekać na rozwój wydarzeń.

[201803290936]

Napisane przez ambrelia

Ja to chyba nie mam szczęścia
Poznałam chłopaka, ja 25 lat, on 34. Spotkaliśmy się dwa razy do tej pory, spotkania super, świetnie nam się rozmawia. Po drugim spotkaniu M. napisał mi, że chce się dalej spotykać, że świetnie mu przy mnie. W weekend się nie spotkaliśmy, bo byłam poza miastem, jednak on całe dnie do mnie pisał, dzwonił. Wygląda na to, że jest zainteresowany.

Wczoraj rozmawialiśmy o naszym następnym spotkaniu i on zapytał, co będziemy robić tym razem, bo spacer był, restauracja była, zapytałam co on by chciał robić a on: chciałbym sie trochę poprzytulać. Odpisałam mu: dla mnie na to za wcześnie i że szukam związku a nie przelotnej znajomości. On: to spotykajmy się tak jak do tej pory. Nadal pisze do mnie, tu się nic nie zmieniło.

W związku z tym nie wiem, czy on chce się ze mną spotykać i ewentualnie z tej znajomości będzie związek czy może liczy, że jeszcze ze dwie randki i zmięknę wskakując mu do łóżka.

Hmm jak myślicie, może miałyście podobne doświadczenia?

Mnie by zniechęciło (nie mówię, że na tyle, aby kończyć znajomość, ale ostudziło by jednak mój entuzjazm) nie to, że on by się chciał "nieco poprzytulać" (ludzkie pragnienie, podobasz mu się, w końcu po to się ludzie łączą w pary), ale takie jakieś dziwne dla mnie wyliczanie, że to już było, tamto już było, no to co robić dalej. Przecież do tej restauracji, czy kawiarni można iść znowu, albo obejrzeć razem film w domu. A tu wygląda na to, że Wam się pomysły kończą na wspólne spędzenie czasu. Poza tym, przynajmniej wg mnie, pewne rzeczy, takie, jak właśnie to "przytulanie się" powinny nastąpić jako naturalny rozwój znajomości, stopnia zażyłości między ludźmi, a nie na zasadzie "zaplanujmy to, bo cóż tu robić innego?". Jakbyście się umówili na oglądanie wspólnie filmu w domu i przy okazji doszło by do jakichś pieszczot, to nie byłoby problemu, bo wszystko wyszło by tak bardziej normalnie. A tak martwisz się, bo swoje chęci wypowiedział wprost i w trochę złym momencie.

[new woman in town]

A kino było? Teatr był? Opera? Kręgle? Bilard? Kurs tańca? Basen? Łyżwy? Narty? Restauracji też jest kilka, różnych... Więc wiele przed wami.

A serio: nie udawajmy cnotek, które nie wiedzą po co facet spotyka się z kobietą, do czego to prowadzi i jaki jest ogólny cel każdej znajomości. Owszem, każdy ma swoje tempo, ale przecież ten facet nie powiedział: albo łóżko albo nic. Być może niezbyt taktowne jest to co zrobił, ale otrzymał przysłowiowy kubeł zimnej wody i jeśli poskutkowało - można zobaczyć co będzie dalej.

Natomiast zastanawianie się po 2-3 spotkaniach czy z tej znajomości będzie związek jest grubą przesadą. Na kilometr widać desperację.

Ja bym traktowała całą sprawę z dużym dystansem, nic nie zakładając, nie próbowałabym szufladkować znajomości ani nic z tych rzeczy. No i nie rezygnowałabym od razu z randek z innymi facetami.

[ambrelia]

Napisane przez Doris1981

Mnie by zniechęciło (nie mówię, że na tyle, aby kończyć znajomość, ale ostudziło by jednak mój entuzjazm) nie to, że on by się chciał "nieco poprzytulać" (ludzkie pragnienie, podobasz mu się, w końcu po to się ludzie łączą w pary), ale takie jakieś dziwne dla mnie wyliczanie, że to już było, tamto już było, no to co robić dalej. Przecież do tej restauracji, czy kawiarni można iść znowu, albo obejrzeć razem film w domu. A tu wygląda na to, że Wam się pomysły kończą na wspólne spędzenie czasu. Poza tym, przynajmniej wg mnie, pewne rzeczy, takie, jak właśnie to "przytulanie się" powinny nastąpić jako naturalny rozwój znajomości, stopnia zażyłości między ludźmi, a nie na zasadzie "zaplanujmy to, bo cóż tu robić innego?". Jakbyście się umówili na oglądanie wspólnie filmu w domu i przy okazji doszło by do jakichś pieszczot, to nie byłoby problemu, bo wszystko wyszło by tak bardziej normalnie. A tak martwisz się, bo swoje chęci wypowiedział wprost i w trochę złym momencie.

Mi trochę ostudziło entuzjazm, tym bardziej, że nawet na sympatii (tam gdzie się poznaliśmy) zaznaczyłam, że nie szukam przelotnych znajomości.

Tym wyliczaniem bym sie nie martwiła, bo to raczej nie chodziło o to, że kończą się pomysły Po prostu obydwoje lubimy aktywnie spędzać czas i śmialiśmy się, że w zimę trochę nam się nic nie chce, chyba bardziej o to chodziło

Ja bym go chętnie zaprosiła na film do siebie ale w obecnej sytuacji masz rację, martwię się

[201803290936]

Napisane przez new woman in town

A kino było? Teatr był? Opera? Kręgle? Bilard? Kurs tańca? Basen? Łyżwy? Narty? Restauracji też jest kilka, różnych... Więc wiele przed wami.

A serio: nie udawajmy cnotek, które nie wiedzą po co facet spotyka się z kobietą, do czego to prowadzi i jaki jest ogólny cel każdej znajomości. Owszem, każdy ma swoje tempo, ale przecież ten facet nie powiedział: albo łóżko albo nic. Być może niezbyt taktowne jest to co zrobił, ale otrzymał przysłowiowy kubeł zimnej wody i jeśli poskutkowało - można zobaczyć co będzie dalej.

Natomiast zastanawianie się po 2-3 spotkaniach czy z tej znajomości będzie związek jest grubą przesadą. Na kilometr widać desperację.

Ja bym traktowała całą sprawę z dużym dystansem, nic nie zakładając, nie próbowałabym szufladkować znajomości ani nic z tych rzeczy. No i nie rezygnowałabym od razu z randek z innymi facetami.

Niech nawet randkuje z jednym, ale naprawdę randkuje, a nie, że dwa razy gdzieś wyszli i już "co by tu dalej robić". Słusznie wyliczasz, że miejsc, które mogą wspólnie odwiedzić, jest jeszcze wiele. Cnotką nie jestem i tu nie chodzi o seks, czy jego brak, ale wg mnie kolo trochę za szybko się "zmęczył" wychodzeniem.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez ambrelia

Ja to chyba nie mam szczęścia
Poznałam chłopaka, ja 25 lat, on 34. Spotkaliśmy się dwa razy do tej pory, spotkania super, świetnie nam się rozmawia. Po drugim spotkaniu M. napisał mi, że chce się dalej spotykać, że świetnie mu przy mnie. W weekend się nie spotkaliśmy, bo byłam poza miastem, jednak on całe dnie do mnie pisał, dzwonił. Wygląda na to, że jest zainteresowany.

Wczoraj rozmawialiśmy o naszym następnym spotkaniu i on zapytał, co będziemy robić tym razem, bo spacer był, restauracja była, zapytałam co on by chciał robić a on: chciałbym sie trochę poprzytulać. Odpisałam mu: dla mnie na to za wcześnie i że szukam związku a nie przelotnej znajomości. On: to spotykajmy się tak jak do tej pory. Nadal pisze do mnie, tu się nic nie zmieniło.

W związku z tym nie wiem, czy on chce się ze mną spotykać i ewentualnie z tej znajomości będzie związek czy może liczy, że jeszcze ze dwie randki i zmięknę wskakując mu do łóżka.

Hmm jak myślicie, może miałyście podobne doświadczenia?

Schłodziłabym swoje zapędy i plany względem tego pana. Spotykać bym się spotykała, ale nie robiła nic na siłę - w sensie nie szłabym z nim do łóżka, bo on nalega. Tłumaczenie, że restauracja czy kino już było jest dla mnie tandetne

Nie wiadomo, czy zależy mu tylko na seksie czy na tobie. Więc spotykaj się nadal, jak ci się tak spodobał, ale bądź ostrożna, abyś potem nie cierpiała.

[ambrelia]

Napisane przez new woman in town

A kino było? Teatr był? Opera? Kręgle? Bilard? Kurs tańca? Basen? Łyżwy? Narty? Restauracji też jest kilka, różnych... Więc wiele przed wami.

A serio: nie udawajmy cnotek, które nie wiedzą po co facet spotyka się z kobietą, do czego to prowadzi i jaki jest ogólny cel każdej znajomości. Owszem, każdy ma swoje tempo, ale przecież ten facet nie powiedział: albo łóżko albo nic. Być może niezbyt taktowne jest to co zrobił, ale otrzymał przysłowiowy kubeł zimnej wody i jeśli poskutkowało - można zobaczyć co będzie dalej.

Natomiast zastanawianie się po 2-3 spotkaniach czy z tej znajomości będzie związek jest grubą przesadą. Na kilometr widać desperację.

Ja bym traktowała całą sprawę z dużym dystansem, nic nie zakładając, nie próbowałabym szufladkować znajomości ani nic z tych rzeczy. No i nie rezygnowałabym od razu z randek z innymi facetami.

Ja się nie zastanawiam nad związkiem! Ale chyba spotykając się z kimś wiem, że nie szukam wyłącznie seksu. Co ze znajomości wyniknie to kwestia czasu ale albo nie wyniknie z niej nic albo coś, ale na pewno nie seks bez związku.

[201803290936]

Napisane przez ambrelia

Mi trochę ostudziło entuzjazm, tym bardziej, że nawet na sympatii (tam gdzie się poznaliśmy) zaznaczyłam, że nie szukam przelotnych znajomości.

Tym wyliczaniem bym sie nie martwiła, bo to raczej nie chodziło o to, że kończą się pomysły Po prostu obydwoje lubimy aktywnie spędzać czas i śmialiśmy się, że w zimę trochę nam się nic nie chce, chyba bardziej o to chodziło

Ja bym go chętnie zaprosiła na film do siebie ale w obecnej sytuacji masz rację, martwię się

Nie martw się, tylko zaproś (o ile oczywiście nie obawiasz się jakiejś agresji seksualnej z jego strony) - to będzie dobry test, czy rozumie, że można spędzisz czas miło, ale jednak w pewnych granicach, które TY wyznaczasz. Poznaj faceta w różnych sytuacjach - to najlepszy sposób.

[waisuga]

Skoro facet chce się nadal spotykać tak jak do tej pory, to może nie róbmy z niego od razu takiego drania. A może Cię sprawdzał czy się zgodzisz
Pamiętam początki znajomości z moim TŻ, randki, spacerki, podchody, całowanie w samochodzie, aż zaprosił mnie na dyskotekę i zaproponował, żebym po imprezie została u niego na noc. Nie zgodziłam się, bo wiedziałam co mu śmiga po głowie, a chciałam troszkę go przetrzymać (nie żebym nie miała na niego ochoty, bo miałam wielką ). I też odebrał to normalnie, nawet mnie przeprosił że takie coś proponował, ale jesteśmy dorosłymi ludźmi i nie ma za co przepraszać przecież. Zrozumiał, że chcę zaczekać, a później mi się przyznał, że bardzo zaimponowało mu to, że odmówiłam i że musiał na mnie poczekać, bo kiedy się doczekał to smakowało o wiele lepiej niż gdybym oddała mu się od razu
Także spotykajcie się nadal, jeśli to lubicie oboje, a potem zobaczysz.

[_Mia]

Ee, przesadzasz, nic takiego się nie stało Skoro dalej się odzywa, to co Ci szkodzi? Jak sama mu nie wskoczysz do łóżka, to Cię przecież nie wykorzysta

[ambrelia]

Napisane przez waisuga

Skoro facet chce się nadal spotykać tak jak do tej pory, to może nie róbmy z niego od razu takiego drania. A może Cię sprawdzał czy się zgodzisz
Pamiętam początki znajomości z moim TŻ, randki, spacerki, podchody, całowanie w samochodzie, aż zaprosił mnie na dyskotekę i zaproponował, żebym po imprezie została u niego na noc. Nie zgodziłam się, bo wiedziałam co mu śmiga po głowie, a chciałam troszkę go przetrzymać (nie żebym nie miała na niego ochoty, bo miałam wielką ). I też odebrał to normalnie, nawet mnie przeprosił że takie coś proponował, ale jesteśmy dorosłymi ludźmi i nie ma za co przepraszać przecież. Zrozumiał, że chcę zaczekać, a później mi się przyznał, że bardzo zaimponowało mu to, że odmówiłam i że musiał na mnie poczekać, bo kiedy się doczekał to smakowało o wiele lepiej niż gdybym oddała mu się od razu
Także spotykajcie się nadal, jeśli to lubicie oboje, a potem zobaczysz.

Ja też nie powiem, że bym nie chciała Ale już raz popełniłam ten błąd, że za szybko to zrobiłam i to ja wtedy straciłam już ochotę na dalsze spotykanie

[waisuga]

Napisane przez ambrelia

Ja też nie powiem, że bym nie chciała Ale już raz popełniłam ten błąd, że za szybko to zrobiłam i to ja wtedy straciłam już ochotę na dalsze spotykanie

No więc nie rób nic na siłę, niech to spontanicznie wyniknie

Swoją drogą przypomniał mi się koleś, którego też poznałam na portalu randkowym. Wszystko było fajnie, miło i w ogóle, z tym że na drugim naszym spotkaniu zaczął się do mnie dobierać - no może nie tak dosłownie, ale próbował obmacywać i gdybym mu pozwoliła, pewnie by się zapędził dalej. Z trudem mi się udało go ode mnie odpędzić :P Spotkałam się z nim jeszcze trzeci raz - dałam szansę, ale ostatnią jak się potem okazało, bo zaczął mi w smsach czynić aluzje, że mu bardzo brakuje kobiety i taki tam... Nie spotkałam się z nim więcej. Cały czar prysł jak bańka mydlana, heh

[new woman in town]

Napisane przez Doris1981

Niech nawet randkuje z jednym, ale naprawdę randkuje, a nie, że dwa razy gdzieś wyszli i już "co by tu dalej robić". Słusznie wyliczasz, że miejsc, które mogą wspólnie odwiedzić, jest jeszcze wiele. Cnotką nie jestem i tu nie chodzi o seks, czy jego brak, ale wg mnie kolo trochę za szybko się "zmęczył" wychodzeniem.

Och, nie "piłam" do Ciebie.

Napisane przez ambrelia

W związku z tym nie wiem, czy on chce się ze mną spotykać i ewentualnie z tej znajomości będzie związek czy może liczy, że jeszcze ze dwie randki i zmięknę wskakując mu do łóżka.

Napisane przez ambrelia

Ja się nie zastanawiam nad związkiem! Ale chyba spotykając się z kimś wiem, że nie szukam wyłącznie seksu. Co ze znajomości wyniknie to kwestia czasu ale albo nie wyniknie z niej nic albo coś, ale na pewno nie seks bez związku.

W pierwszym poście napisałaś wyraźnie, że zastanawiasz się czy z tej znajomości będzie związek...


Faktycznie facet szybko, dość bezpośrednio powiedział czego oczekuje. Można już wiać. Tylko, że po chwili dodał, że jeśli to za szybko, to mogą się spotykać na dotychczasowych zasadach, neutralnym gruncie. Dla mnie w miarę ok. Po takim tekście pozostaje obserwować zachowanie faceta i tyle. Albo jest wart zachodu albo nie i wcześniej czy później wyjdzie szydło z worka.

Bo może jest bezczelnym "zaliczaczem" a może to "łatwe" kobiety ośmieliły go do buraczanego zachowania? Może ten kubeł zimnej wody, wylany na łeb faceta dobrze mu zrobił i wzbudzi szacunek? Nie wiadomo. Może równie dobrze chciał sprawdzić, czy należysz do grona szybkich kobiet?

[triss_k]

Rany boskie, robisz z igły widły - facet delikatnie zasugerował, że ma ochotę na kontakt fizyczny (bo przecież nie napisał: "to już było, tamto już było, to może mały seksik") a ty panikujesz i doszukujesz się nie wiadomo czego. Przecież wyraźnie odpowiedział, że chce się nadal spotykać w taki sam sposób. A że chciałby się poprzytulać? To chyba dobrze, że podobasz mu się także w sensie fizycznym i odczuwa do ciebie fizyczny pociąg?

[waisuga]

Napisane przez new woman in town

a może to "łatwe" kobiety ośmieliły go do buraczanego zachowania? Może ten kubeł zimnej wody, wylany na łeb faceta dobrze mu zrobił i wzbudzi szacunek? Nie wiadomo. Może równie dobrze chciał sprawdzić, czy należysz do grona szybkich kobiet?

Jestem tego samego zdania. Może wcześniej spotykał same "łatwe" i chce sprawdzić, czy Ty też taka jesteś, bo szuka kogoś wartościowego? W sumie gdyby był świnią, nie kontynuowałby znajomości skoro nie chciałaś się "poprzytulać" Ja bym zaryzykowała kolejne spotkania.

[_ema_]

E tam, zwykły flirt i tyle. Ja też pisałam o przytulaniu jak faceta podrywałam, a bynajmniej do łóżka mi śpieszno nie było, dla mnie wyolbrzymiasz.

[ambrelia]

Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi. Na pewno go nie skreślę

Wczoraj rozmawialiśmy o spotkaniu i dziś rano pisaliśmy ze sobą, pisał, że się nudzi, ja napisałam mu: to co z dzisiejszym spotkaniem, kino, może pójdziemy na gorącą czekoladę? i od kilku godzin cisza A wiedział, że później będę nieosiągalna pod tel., więc lepiej się umówić szybciej.

Mam nadzieję, że coś mu wypadło, że nie może odpisać (choć do tej pory się nie zdarzyło), a nie, że po prostu nie ma ochoty się już spotykać, a załatwia to w taki akurat sposób, zamiast powiedzieć wprost.

[Sadek]

Napisane przez triss_k

Rany boskie, robisz z igły widły - facet delikatnie zasugerował, że ma ochotę na kontakt fizyczny (bo przecież nie napisał: "to już było, tamto już było, to może mały seksik") a ty panikujesz i doszukujesz się nie wiadomo czego. Przecież wyraźnie odpowiedział, że chce się nadal spotykać w taki sam sposób. A że chciałby się poprzytulać? To chyba dobrze, że podobasz mu się także w sensie fizycznym i odczuwa do ciebie fizyczny pociąg?

Ja też nie wiem w czym problem. Facet grzecznie zapytał, nie ma już 16 lat, jesteście dorośli i każdy ma swoje potrzeby... W każdym razie nie wiem dlaczego stały lub przelotny związek ma być warunkowany seksem ( lub innym kontaktem fizycznym)? Możliwe, że też chce wiedzieć jaki jest Twoj stosunek oraz podejscie do tego typu spraw bo ma to dla niego znaczenie.

[_Panther_]

Napisane przez _Mia

Ee, przesadzasz, nic takiego się nie stało Skoro dalej się odzywa, to co Ci szkodzi? Jak sama mu nie wskoczysz do łóżka, to Cię przecież nie wykorzysta

A jak to seryjny gwałciciel???

[kalincia]

Mnie by jednak trochę zraziło takie stwierdzenie. Już wolałabym, gdyby czegoś próbował, mogłabym się wycofać lub nie, w zależności od sytuacji, niż gdyby tak wprost zaproponował. Ale nie skreślałabym go całkiem. Próbowałabym, co bedzie dalej. Jednak trzymałabym emocje na wodzy na wypadek, gdyby jednak to był zaliczacz. Żeby potem, jak mu dam i odejdzie lub, jak mu nie dam, i odejdzie nie doczekawszy się - nie cierpieć za bardzo.

[201803290936]

Napisane przez kalincia

Mnie by jednak trochę zraziło takie stwierdzenie. Już wolałabym, gdyby czegoś próbował, mogłabym się wycofać lub nie, w zależności od sytuacji, niż gdyby tak wprost zaproponował. Ale nie skreślałabym go całkiem. Próbowałabym, co bedzie dalej. Jednak trzymałabym emocje na wodzy na wypadek, gdyby jednak to był zaliczacz. Żeby potem, jak mu dam i odejdzie lub, jak mu nie dam, i odejdzie nie doczekawszy się - nie cierpieć za bardzo.

Dokładnie o to mi chodziło.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez ambrelia

Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi. Na pewno go nie skreślę

Wczoraj rozmawialiśmy o spotkaniu i dziś rano pisaliśmy ze sobą, pisał, że się nudzi, ja napisałam mu: to co z dzisiejszym spotkaniem, kino, może pójdziemy na gorącą czekoladę? i od kilku godzin cisza A wiedział, że później będę nieosiągalna pod tel., więc lepiej się umówić szybciej.

Mam nadzieję, że coś mu wypadło, że nie może odpisać (choć do tej pory się nie zdarzyło), a nie, że po prostu nie ma ochoty się już spotykać, a załatwia to w taki akurat sposób, zamiast powiedzieć wprost.

To się teraz przekonasz, czy kontakt nagle nie zacznie się rwać, nie zacznie być tak, że on nie ma czasu lub odpowiada od niechcenia, z łaski. Powodzenia.

[ambrelia]

Odezwał się Ale dzisiaj się już nie spotkaliśmy, bo praca mu wyskoczyła i na jutro musi oddać projekt. Mam nadzieję, że to prawda.

Napisał też, czy jestem na niego zła o to, że wyskoczył z przytulaniem i że jemu nie chodziło o seks tylko przytulanie, buziaki.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez ambrelia

Napisał też, czy jestem na niego zła o to, że wyskoczył z przytulaniem i że jemu nie chodziło o seks tylko przytulanie, buziaki.

Jasne

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez triss_k

Rany boskie, robisz z igły widły - facet delikatnie zasugerował, że ma ochotę na kontakt fizyczny (bo przecież nie napisał: "to już było, tamto już było, to może mały seksik") a ty panikujesz i doszukujesz się nie wiadomo czego. Przecież wyraźnie odpowiedział, że chce się nadal spotykać w taki sam sposób. A że chciałby się poprzytulać? To chyba dobrze, że podobasz mu się także w sensie fizycznym i odczuwa do ciebie fizyczny pociąg?

zgadzam się

[ambrelia]

Coś jednak ten kontakt z nim nawala.
Jak tak to pisał jak oszalały sms na dzień dobry, sms na dobranoc, multum w ciągu dnia, nawet jak wiedział, że jestem zajęta.
A odkąd odmówiłam mu przytulania to wczoraj się nie spotkaliśmy bo praca, co do dziś to też się nie spotkamy, bo późno wraca, a jutro to jeszcze zobaczymy, a później to wie, że wyjeżdżam na tydzień. No i smsy, wczoraj kilka tylko, dziś w ogóle (nie odpisał też na mojego smsa).
Dodam, że charakter jego pracy pozwala mu na to, żeby smsa napisać.

[Jagoda1982]

Napisane przez ambrelia

Coś jednak ten kontakt z nim nawala.
Jak tak to pisał jak oszalały sms na dzień dobry, sms na dobranoc, multum w ciągu dnia, nawet jak wiedział, że jestem zajęta.
A odkąd odmówiłam mu przytulania to wczoraj się nie spotkaliśmy bo praca, co do dziś to też się nie spotkamy, bo późno wraca, a jutro to jeszcze zobaczymy, a później to wie, że wyjeżdżam na tydzień. No i smsy, wczoraj kilka tylko, dziś w ogóle (nie odpisał też na mojego smsa).
Dodam, że charakter jego pracy pozwala mu na to, żeby smsa napisać.

mialam ostatnio podobna historie. jestem singielka, meza nie szukam ale powiedzmy ze sobie szukam jakiegos towarzysza Pan poznany w necie, intensywny kontakt, spotkanie, kolejne i nastepne. i na ostatnim proby konkretnego zabrania sie do rzeczy- odmowilam. no i juz nie jestem jego pokrewna dusza
rada ode mnie, bo juz rozne "zwiazki" i panow przerabialam- zadnego proszenia, pisania z pytaniem czy cos sie stalo czy cos, zachowuj sie normalnie. jezeli chodzilo jemu w glownej mierze o wyro to sie zmyje...i lepiej dla Ciebie.
a gdzies tu krazy taki cytat, ze chocby skaly cos tam...to facet jak chce to sie skontaktuje-swieta prawda

[coffeequeen]

Radzę Ci podejść do tego z ogromnym DYSTANSEM i jeśli nie wykazuje inicjatywy (szczególnie jeśli robił to wcześniej - chociażby w postaci częstych i czułych smsów) również wstrzymać się z dopytywaniem o co chodzi, pisaniem, zabieganiem itd.
Słabnące zainteresowanie lub aktywność na początku to nie jest dobra wróżba.
Niestety ja nie uczę się na błędach i zawsze próbuje faceta tłumaczyć. Prawda jest taka, że jeśli chce się skontaktować lub spotkać to to zrobi. Zainteresowany facet znajdzie sposób na każdą przeszkodę i dotrze do swojej królewny.
Generalnie propozycji przytulenia nie uznawałbym za jakiś przejaw nachalności seksualnej. Jednak (nie chce Cie straszyć) jeśli facet o tym otwarcie mówi na początku znajomości to wydaje się być pewny siebie i chyba szybko udawało się mu to osiągnąć w przeszłości.

Także bądź ostrożna. A ewentualnie możesz doznać tylko miłego zaskoczenia i tego Ci życzę!