Zaciskamy mocno nóżki, jeszcze nie czas na maluszki. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.12

[vil84]

dzień dobry ... ale cisza
jestem lekko nieprzytomna po zarwanej nocy, wzięłam fenoterol na noc ale isoptin mi się skończył a nie chciałam już prosić lekarza o receptę i wczoraj cały dzień bez isoptinu i pół nocy mi tak serce biło że myślałam że wykituje odstawiam powoli fenoterol, codziennie zmniejszam o jedną tabletkę czyli do piątku.
muszę zaraz iść do babci ... będzie gadanie że jej wczoraj nie zaprosiliśmy jak rodzina była ... może udobrucham ciachem

Colorku trzymam kciuki za mieszkanie i za pracę męża dzielna jesteś bardzo, dacie radę !

[nuna2]

colorku trzymam za was kciuki

Motylek ja tym ważeniom to tak wierzę pi razy drzwi Ale cieszę się, że nie należy do najmniejszych w razie w.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

ale ciesze sie, ze my nie musimy dokonywac takich wyborow kariera kosztem dziecka

o tak, to prawda

Napisane przez Aaś

Taka mata shitsu? Z kulkami jeżdżącymi z góry na dół? Ja taką się czasami masowalam jak mnie bardzo plecy bolały.

A szpitalne śniadanie wielkanocne wyglądało tak;-)

Załącznik 5185850

Szał ciał

Dzień dobry

U mnie widoki z okna takie jak u Was Jest pięknie szkoda, że to nie BN Kevina mężul chciał wczoraj oglądać ale padł prąd parę minut po 20:00 i ... poszliśmy spać Ja niedawno wstałam, w ogóle mogłabym teraz spać i spać i spać

Wczoraj byliśmy u moich rodziców i u dziadka M., dziś znów do moich na obiad i na kawkę do babci i po świętach

[Ashyshqa]

Napisane przez xal

Witam się w ten śnieżny poranek. Takie całodniowe posiadówki to nie dla mnie, a dzisiaj nastepna. Jakoś wczoraj dziwnie mnie gniótł brzuszek, przyszliśmy do domu, chwila leżenia i zaczęło mniej gnieść.
Na drogach masakra, dobrze, że mąż jechał, bo niby 5km przez miasto a czułam jak autem rzuca. Dzisiaj dalsza trasa, pewnie ja będę jechać w jedną stronę bo nie wiem czy z męża wywietrzały wszystkie % (u kuzynki bylismy wczoraj ...) ale dam radę. Jak to wczoraj przy jednym ze ślizgów zakrętowych mąż powiedział "po coś mamy to AC"

To uważaj tam na drodze!

Napisane przez colorblue

Witam się świątecznie.

Wczoraj pół dnia u rodziny,dość późno wrocilismy i padłam jak śledź. Już nie dla mojego brzuszka takie siedzenie

Tak wogóle to mąż w domu od 5 marca. Wrocił jak zobaczzł ile zarobił. O warunkach tam wam pisałam,ale miał nadzieje że chociaż w miare normalnie zarobi skoro codziennie po te 10-12 godz robi. A tu na konto dostał 510 euro za miesiąc pracy po odciągnięciu mieszkania,ubezpieczenia, podatku,za buty oraz zaliczki( 2 razy po 50e)no ale jeść coś musiał:-/
Z tego musiał oddac mojemu bratu za busa bo mu opłacał w tamta strone i sobie zamowił. Do domu przywiózł 400e. Także szał poprostu. Nie pisałam prędzej bo żyć się odechciało wojgóle.
Ale w tym tygodniu zaczyna pracę na miejscu,a w tym czasie załatwia inny wyjazd ale już za normalne pieniądze póki nie załatwi to będzie pracował tutaj.

Także jedyne zmartwienie to brak mieszkania bo nadal nic nie mamy. Ale wierzę że i z tym damy radę


No i wogóle witam w 31 tygodniu z 97cm w obwodzie brzucha i 11kg na plusie

Oj... czyli wszystkie plany się Wam pozmieniały... A ta praca, którą tu Mąż zaczyna to bardziej na stałe, czy na chwilę? Szkoda, że tak kiepsko trafił z tym wyjazdem... Myślicie jeszcze ewentualnie szukać coś za granicą? Czy zarzucacie temat?
Powodzenia w szukaniu mieszkania, mam nadzieję, że szybko coś sie znajdzie... A brzunio super Ci rośnie

Napisane przez vil84

dzień dobry ... ale cisza
jestem lekko nieprzytomna po zarwanej nocy, wzięłam fenoterol na noc ale isoptin mi się skończył a nie chciałam już prosić lekarza o receptę i wczoraj cały dzień bez isoptinu i pół nocy mi tak serce biło że myślałam że wykituje odstawiam powoli fenoterol, codziennie zmniejszam o jedną tabletkę czyli do piątku.
muszę zaraz iść do babci ... będzie gadanie że jej wczoraj nie zaprosiliśmy jak rodzina była ... może udobrucham ciachem

Colorku trzymam kciuki za mieszkanie i za pracę męża dzielna jesteś bardzo, dacie radę !

A wiesz, że ja ostatnio też mam jazdy z kołaczącym sercem, mimo, że birę isoptin do każdej porcji (0,5 tabletki) fenoterolu? Jakaś masakra dosłownie... Ale już niedługo. Jeszcze niecałe 2 tygodnie i zacznę odstawianie tak jak Ty

Trzymam kciuki, żeby babcia nie zarzuciła zbyt dużego focha


Znów spałam dziś 10h... Skąd mi się to bierze nie wiem, może organizm chce przespać do wiosny...

Nie mam za bardzo planów na dzisiaj, pewnie zostanę w łóżku z lapkiem. Obmyśliłam sobie listę koleżanek, które chcę zaprosić na Baby Shower i chyba będę słać wici, żeby wybadać jaki termin najlepszy. Miałam już rezygnować z pomysłu tej imprezki, ale muszę moje dziewczyny zmobilizować, bo już dawno nikt u mnie nie był, więc przynajmniej dam im pretekst (i zwabię drinkami ).

[Ag_nes]

Hej dziewczyny
jak Wam mijają święta ? najedzone ?
u nas wczoraj byli rodzice na śniadanie, my u nich na obiedzie, TZ pół dnia odśnieżał a ja się leniłam . Dzisiaj w planach obiad u teściów.

Napisane przez colorblue

Witam się świątecznie.

Wczoraj pół dnia u rodziny,dość późno wrocilismy i padłam jak śledź. Już nie dla mojego brzuszka takie siedzenie

Tak wogóle to mąż w domu od 5 marca. Wrocił jak zobaczzł ile zarobił. O warunkach tam wam pisałam,ale miał nadzieje że chociaż w miare normalnie zarobi skoro codziennie po te 10-12 godz robi. A tu na konto dostał 510 euro za miesiąc pracy po odciągnięciu mieszkania,ubezpieczenia, podatku,za buty oraz zaliczki( 2 razy po 50e)no ale jeść coś musiał:-/
Z tego musiał oddac mojemu bratu za busa bo mu opłacał w tamta strone i sobie zamowił. Do domu przywiózł 400e. Także szał poprostu. Nie pisałam prędzej bo żyć się odechciało wojgóle.
Ale w tym tygodniu zaczyna pracę na miejscu,a w tym czasie załatwia inny wyjazd ale już za normalne pieniądze póki nie załatwi to będzie pracował tutaj.

Także jedyne zmartwienie to brak mieszkania bo nadal nic nie mamy. Ale wierzę że i z tym damy radę


No i wogóle witam w 31 tygodniu z 97cm w obwodzie brzucha i 11kg na plusie

Nie martw się, maż wroci co dwie głowy to nie jedna i szybko mieszkanie znajdziecie. I fajnie że wraca tu i idzie do pracy. A ta praca tu na miejscu to nie ma widoków na przyszłość ?

Napisane przez vil84

dzień dobry ... ale cisza
jestem lekko nieprzytomna po zarwanej nocy, wzięłam fenoterol na noc ale isoptin mi się skończył a nie chciałam już prosić lekarza o receptę i wczoraj cały dzień bez isoptinu i pół nocy mi tak serce biło że myślałam że wykituje odstawiam powoli fenoterol, codziennie zmniejszam o jedną tabletkę czyli do piątku.
muszę zaraz iść do babci ... będzie gadanie że jej wczoraj nie zaprosiliśmy jak rodzina była ... może udobrucham ciachem

Vil jak sie czujesz po zmniejszaniu dawek fenoterolu ?

Z babcią to masz tak jak ja z rodzicami. Mieszkamy dom w dom. I oni wiedzą o każdych moich odwiedzinach, gościach itd. I trochę maja żal jak ich nie zaproszę. Ty masz tylko babcię a ja rodziców plus brat 3 dodatkowe osoby, czasami po prostu nie mam miejsca żeby wszystkich gościć, a i ochoty ( to inna sprawa). Od dłuższego czasu kombinuje jak to rozegrać i pomysłu nie mam

[banka26]

Napisane przez Ashyshqa

To uważaj tam na drodze!



Oj... czyli wszystkie plany się Wam pozmieniały... A ta praca, którą tu Mąż zaczyna to bardziej na stałe, czy na chwilę? Szkoda, że tak kiepsko trafił z tym wyjazdem... Myślicie jeszcze ewentualnie szukać coś za granicą? Czy zarzucacie temat?
Powodzenia w szukaniu mieszkania, mam nadzieję, że szybko coś sie znajdzie... A brzunio super Ci rośnie



A wiesz, że ja ostatnio też mam jazdy z kołaczącym sercem, mimo, że birę isoptin do każdej porcji (0,5 tabletki) fenoterolu? Jakaś masakra dosłownie... Ale już niedługo. Jeszcze niecałe 2 tygodnie i zacznę odstawianie tak jak Ty

Trzymam kciuki, żeby babcia nie zarzuciła zbyt dużego focha


Znów spałam dziś 10h... Skąd mi się to bierze nie wiem, może organizm chce przespać do wiosny...

Nie mam za bardzo planów na dzisiaj, pewnie zostanę w łóżku z lapkiem. Obmyśliłam sobie listę koleżanek, które chcę zaprosić na Baby Shower i chyba będę słać wici, żeby wybadać jaki termin najlepszy. Miałam już rezygnować z pomysłu tej imprezki, ale muszę moje dziewczyny zmobilizować, bo już dawno nikt u mnie nie był, więc przynajmniej dam im pretekst (i zwabię drinkami ).

ale masz fajnie z tym spaniem ja dzisiaj znowu przerwa we snie od 4do 6 masakra jakas wrrrrrrrrr

Color trzymam kciuki za meza wyjazd i za prace na miejscuuu, no a brzusioo rosnie dawaj foteee jakas

My zjedlismy sniadanko teraz ciasto wciagnelam , zaraz obiad dla mlodegooo i chyba poprasuje ciuszki Michasia bo wyschlyyy i sie usmiechaja heheh

[Veronic]

Hej
wybaczcie ale na razie Was nie nadrobię, bo wpadłam tylko na chwilkę
jestem strasznie objedzona, ważę już prawie 70kg przez te Święta.
zasypało nas na całego,
zaraz wybieramy się do teściów, ja to bym nie jechała, ale TŻ nalega ...
mam nadzieję, że przebijemy się przez ten śnieg, bo przez same wiochy będziemy jechali

Miłego Śmigusa Dyngusa!! no i Prima Aprillis !!


aaa no i witam się w 34 tygodniu
może Wojtuś urodzi się w tym miesiącu ! fajnie by było

[humpback]

Napisane przez nuna2

hump no moja wczoraj też torpedowała jak nie wiem

no to nasze maluchy sobie poświętowały wczoraj

Napisane przez colorblue

Witam się świątecznie.

Wczoraj pół dnia u rodziny,dość późno wrocilismy i padłam jak śledź. Już nie dla mojego brzuszka takie siedzenie

Tak wogóle to mąż w domu od 5 marca. Wrocił jak zobaczzł ile zarobił.
Także jedyne zmartwienie to brak mieszkania bo nadal nic nie mamy. Ale wierzę że i z tym damy radę


No i wogóle witam w 31 tygodniu z 97cm w obwodzie brzucha i 11kg na plusie

za 31 t fajnie że jesteście razem, i że mąż ma pracę tutaj. powodzenia z mieszkaniem

[Ashyshqa]

Napisane przez Veronic

aaa no i witam się w 34 tygodniu
może Wojtuś urodzi się w tym miesiącu ! fajnie by było

Szerokiej drogi w takim razie!

Ja też bym się na Sofkę nie obraziła, jakby pod koniec kwietnia już się urodziła Pożyjemy, zobaczymy

[vil84]

Napisane przez Ag_nes

Vil jak sie czujesz po zmniejszaniu dawek fenoterolu ?

Z babcią to masz tak jak ja z rodzicami. Mieszkamy dom w dom. I oni wiedzą o każdych moich odwiedzinach, gościach itd. I trochę maja żal jak ich nie zaproszę. Ty masz tylko babcię a ja rodziców plus brat 3 dodatkowe osoby, czasami po prostu nie mam miejsca żeby wszystkich gościć, a i ochoty ( to inna sprawa). Od dłuższego czasu kombinuje jak to rozegrać i pomysłu nie mam

my mamy jeszcze piętro niżej tatę z żoną i na tym samym piętrze wujka z drugą żoną ale oni przynajmniej rozumieją że czasem nie ma się ochoty wszystkich zapraszać i nawet w święta mamy spokój, dziś tylko pisałam do taty żeby wpadli wieczorem na kawę i ciacho to wyszło tak że zaraz idziemy do nich na obiad ... ciekawe ile wysiedzę

a co do tabletek to dopiero wczoraj zaczęłam brać mniejsze dawki. chciałam przeżyć najazd rodzinny bez bóli na razie skurczy mocnych nie mam, ale zmniejszyłam tylko ilość z 5 tabletek do 4, a skurcze zaczynają się u mnie popołudniami - zobaczymy jak będzie. bardziej mnie chwilowo męczy brak tego isoptinu ale nie chciałam wykupywać już całego opakowania na końcówkę.

dziś miałam wrażenie że brzuch mi się obniżył trochę ale mąż się śmiał że to dlatego że ubrałam stanik z fiszbinami podtrzymujący a normalnie noszę teraz miękkie i inaczej to wygląda, no i że dziecko już jest tak nisko że u mnie nie ma szans na większe obniżenie - pewnie ma rację

[Mysia mysz]

Wrzucam fotki pokoju młodego dopiero połowę rzeczy zniosłam z poddasza chyba powariowaliśmy z wyprawką dla młodego

[Ashyshqa]

Napisane przez Mysia mysz

Wrzucam fotki pokoju młodego dopiero połowę rzeczy zniosłam z poddasza chyba powariowaliśmy z wyprawką dla młodego

Mysia Ściany wyszły śliczne, wcale nie ciemne. Meble też mi się bardzo podobają. Jakoś nie zauważyłam, że one mają taką fajną "fakturkę" jak nam wstawiałaś zdjęcia katalogowe. Bardzo fajny efekt

[cloche]

Napisane przez Aaś

A szpitalne śniadanie wielkanocne wyglądało tak;-)

Załącznik 5185850

no no, bardzo ładne śniadanie nawet jest jajco! wyjątkowo bym zjadła bez marudzenia, chociaż jak na świąteczną ucztę to trochę mało... aaa, poświęcone to chociaż było?

Napisane przez vvgh

Ja i mój biedny żołądek jesteśmy mega wybredni. Jak Jurek też będzie marudził przy jedzeniu, to nie będę mu wmuszać, bo znam ten ból.. Jak można komuś na siłę wmuszać... Będziemy z Jurciem szukać najsmaczniejszych dań

wmuszanie faktycznie niezbyt dobry pomysł, ale jak patrzę, co głównie jedzą dzieciaki w niemczech, to mi się nóż w kieszeni otwiera! i potem im tak zostaje... makaron z keczupem ewentualnie frytki z keczupem... to już jest pełny obiad! wg mnie to takie spaghetti dla debili

nadrabiam was dalej...

[banka26]

Mysia piekne mebelki , pokoik superr

[metropolitan]

kurde, mała mi dzisiaj zdycha... dwa razy był u niej lekarz na domowej wizycie, nie wiem, jak dla mnie to zaprzeczył sam sobie, bo dał jednocześnie syropy przeciwkaszlowe i syropy wykrztuśne! antybiotyk.. wykrztuśny dałam wczoraj, rezygnując z przeciwkaszlowego i to była chyba zła decyzja, mogłam olać to co powiedział i dawać ten przeciwkaszlowy tylko. Dzisiaj mała non stop (dosłownie) kaszle. Chce tylko w łóżku leżeć i drzemać albo czytać bajki ewentualnie. Nie je prawie nic od kilku dni. Do rodziców nawet nie pojechaliśmy w święta... mam dość.

[banka26]

Napisane przez vil84

my mamy jeszcze piętro niżej tatę z żoną i na tym samym piętrze wujka z drugą żoną ale oni przynajmniej rozumieją że czasem nie ma się ochoty wszystkich zapraszać i nawet w święta mamy spokój, dziś tylko pisałam do taty żeby wpadli wieczorem na kawę i ciacho to wyszło tak że zaraz idziemy do nich na obiad ... ciekawe ile wysiedzę

a co do tabletek to dopiero wczoraj zaczęłam brać mniejsze dawki. chciałam przeżyć najazd rodzinny bez bóli na razie skurczy mocnych nie mam, ale zmniejszyłam tylko ilość z 5 tabletek do 4, a skurcze zaczynają się u mnie popołudniami - zobaczymy jak będzie. bardziej mnie chwilowo męczy brak tego isoptinu ale nie chciałam wykupywać już całego opakowania na końcówkę.

dziś miałam wrażenie że brzuch mi się obniżył trochę ale mąż się śmiał że to dlatego że ubrałam stanik z fiszbinami podtrzymujący a normalnie noszę teraz miękkie i inaczej to wygląda, no i że dziecko już jest tak nisko że u mnie nie ma szans na większe obniżenie - pewnie ma rację

heehh no fakt inaczej wszystkow saniku wyglada heheh
ale malz jescze sie zdziwi jak moze byc nisko brzusio , jescze przed Wami

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez metropolitan

kurde, mała mi dzisiaj zdycha... dwa razy był u niej lekarz na domowej wizycie, nie wiem, jak dla mnie to zaprzeczył sam sobie, bo dał jednocześnie syropy przeciwkaszlowe i syropy wykrztuśne! antybiotyk.. wykrztuśny dałam wczoraj, rezygnując z przeciwkaszlowego i to była chyba zła decyzja, mogłam olać to co powiedział i dawać ten przeciwkaszlowy tylko. Dzisiaj mała non stop (dosłownie) kaszle. Chce tylko w łóżku leżeć i drzemać albo czytać bajki ewentualnie. Nie je prawie nic od kilku dni. Do rodziców nawet nie pojechaliśmy w święta... mam dość.

oj biduulkaa ;( a kaszel a mokry czy suchy? ma temperature? pamietaj o osłonie

[cloche]

Napisane przez Aaś

A nowa współlokatorka na razie spoko trochę ode mnie starsza. Po 4 poronieniach :-( ale jak już się udało to od razu podwójnie też pewnie krótko posiedzi bo to 35 tydzień już a przy blizniakach to już jest super wynik
Zazdroszczę strasznie że tak bezproblemowo do tej pory przeszła przez ciążę ;-)

no tej ciąży to faktycznie można pozazdrościć, ale 4 poronienia.......... bosz, ile stresu! dobrze, że teraz od razu bliźniaki, to może wystarczy jej już wrażeń

Napisane przez Aaś

Dziękuje bardzo ale wczoraj dostałam taką walowke od męża i rodziny że wieczorem ledwo przekrecalam się z boku na bok. A że w ogóle ostatnio ciężko mi się przekreca to już masakra totalna

no ale jak ledwo się obracasz, to znaczy, że jeszcze mało okrągła jesteś - wniosek nasuwa się sam

Napisane przez colorblue

Także jedyne zmartwienie to brak mieszkania bo nadal nic nie mamy. Ale wierzę że i z tym damy radę

w razie czego to pod mostem chyba nie wylądujecie, nie? nie ma jakichś mieszkań socjalnych czy coś nie wiem, jak to się w polsce w ogóle odbywa, ale jakoś musi się udać przecież...

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Znów spałam dziś 10h... Skąd mi się to bierze nie wiem, może organizm chce przespać do wiosny...

Nie mam za bardzo planów na dzisiaj, pewnie zostanę w łóżku z lapkiem. Obmyśliłam sobie listę koleżanek, które chcę zaprosić na Baby Shower i chyba będę słać wici, żeby wybadać jaki termin najlepszy. Miałam już rezygnować z pomysłu tej imprezki, ale muszę moje dziewczyny zmobilizować, bo już dawno nikt u mnie nie był, więc przynajmniej dam im pretekst (i zwabię drinkami ).

10h... marzenie ja niestety już się nie wyśpię w nieswoim łóżku...........
bosz, jak ja nienawidzę puchowych kołder cała noc do d.py... przyjechaliśmy z rana i się walnęłam jeszcze z moim nowym rogalem do mojego kochanego łóżeczka. zawsze to coś, do wieczora powinnam wyrobić

a samo świętowanie wczoraj bardzo fajne, jedzonko pyszne i nic a nic się nie narobiłam najwygodniej to iść do ludzi i dać się obsłużyć wybieraliśmy jeszcze raz imię dla młodego, bo z tym Hubertem to w niemczech tak średnio cool jest... no i być może mamy już inny typ, a Hubert będzie na drugie ale jeszcze nic nie mówię, bo małż póki co trawi...

[metropolitan]

Napisane przez banka26

oj biduulkaa ;( a kaszel a mokry czy suchy? ma temperature? pamietaj o osłonie

mega suchy właśnie. Temoperatury miała 2 dni temu po 39 stopni, najwyższa 39, 5. Dramat. Dzisiaj już tylko lekko podwyższona. On niby twierdzi że jakieś zmiany na oskrzelach są, ale obawiam się, że anty dał dla świętego spokoju, żeby go w Wielkanoc nie niepokoić... coś mi ostatnio ten lekarz podpada. Właśnie drugi raz już poszła spać, gdzie normalnie nie śpi prawie wcale już w dzień, ale taki zdechlaczek, że się nie dziwię...

[cloche]

Napisane przez Mysia mysz

Wrzucam fotki pokoju młodego dopiero połowę rzeczy zniosłam z poddasza chyba powariowaliśmy z wyprawką dla młodego

bardzo ładnie się to razem komponuje, ściany wcale nie są za ciemne

Napisane przez metropolitan

kurde, mała mi dzisiaj zdycha... dwa razy był u niej lekarz na domowej wizycie, nie wiem, jak dla mnie to zaprzeczył sam sobie, bo dał jednocześnie syropy przeciwkaszlowe i syropy wykrztuśne! antybiotyk.. wykrztuśny dałam wczoraj, rezygnując z przeciwkaszlowego i to była chyba zła decyzja, mogłam olać to co powiedział i dawać ten przeciwkaszlowy tylko. Dzisiaj mała non stop (dosłownie) kaszle. Chce tylko w łóżku leżeć i drzemać albo czytać bajki ewentualnie. Nie je prawie nic od kilku dni. Do rodziców nawet nie pojechaliśmy w święta... mam dość.

kurczę, coraz gorzej zamiast lepiej może wykrztuśny w ciągu dnia, a na noc uspokajający/przeciwkaszlowy? tak na logikę... biedna mała, się namęczy...

[metropolitan]

Napisane przez cloche

bardzo ładnie się to razem komponuje, ściany wcale nie są za ciemne

kurczę, coraz gorzej zamiast lepiej może wykrztuśny w ciągu dnia, a na noc uspokajający/przeciwkaszlowy? tak na logikę... biedna mała, się namęczy...

no mówię ci, już nie wiem co robić. Już chyba do jutra jej nie bedę znowu wprowadzać wykrztuśnego, a jak będzie znowu gorzej to pójdę gdzieś do lekarza.

[axella]

Witam w KWIETNIU!
miesiącu którym zaczniemy rozpakowywanie, może i ja w tym miesiącu przytulę w końcu Zuzankę

zaczyna się robić gorąco,jaram się jak głupia

Po świętach milunio, teściówka z tż posiedzieli, dostałam witaminki
Objadłam się,pogadaliśmy..powiem,ż e było nawet milunio

Teraz wróciliśmy od rodzicw i stwierdziłam,że jak wczorajszy dzień przeleżałam jedząc i pijąc to dziś z okazji tego,że kiedys trzeba ogarnę pomału pokoik Z
ale najpierw kąpiel a potem kawa i ciacho..


PS u rodzicow weszlam na wage. do 20kg na plusie dobije jak nic
ale czym jest kilka zbednych kilogramow wobec bezgranicznej milosci do malutkiej istotki,ktora tak niedlugo zawita na tym świecie

[Ashyshqa]

Napisane przez metropolitan

kurde, mała mi dzisiaj zdycha... dwa razy był u niej lekarz na domowej wizycie, nie wiem, jak dla mnie to zaprzeczył sam sobie, bo dał jednocześnie syropy przeciwkaszlowe i syropy wykrztuśne! antybiotyk.. wykrztuśny dałam wczoraj, rezygnując z przeciwkaszlowego i to była chyba zła decyzja, mogłam olać to co powiedział i dawać ten przeciwkaszlowy tylko. Dzisiaj mała non stop (dosłownie) kaszle. Chce tylko w łóżku leżeć i drzemać albo czytać bajki ewentualnie. Nie je prawie nic od kilku dni. Do rodziców nawet nie pojechaliśmy w święta... mam dość.

Biedna Blanka... Już tak długo ją trzyma Niech śpi mała, nabiera sił... Mam nadzieję, że ten przeciwkaszlowy lek coś da i troszkę się uspokoi. A antybiotyk zaczęłaś jej podawać czy czekasz na ewentualną wizytę jutro?

Napisane przez cloche

10h... marzenie ja niestety już się nie wyśpię w nieswoim łóżku...........
bosz, jak ja nienawidzę puchowych kołder cała noc do d.py... przyjechaliśmy z rana i się walnęłam jeszcze z moim nowym rogalem do mojego kochanego łóżeczka. zawsze to coś, do wieczora powinnam wyrobić

a samo świętowanie wczoraj bardzo fajne, jedzonko pyszne i nic a nic się nie narobiłam najwygodniej to iść do ludzi i dać się obsłużyć wybieraliśmy jeszcze raz imię dla młodego, bo z tym Hubertem to w niemczech tak średnio cool jest... no i być może mamy już inny typ, a Hubert będzie na drugie ale jeszcze nic nie mówię, bo małż póki co trawi...

No to cieszę się, że mieliście przyjemne święta, mimo, że zapowiadało się na samotne siedzenie pod kocem A zarwaną nockę dziś odeśpisz Jeszcze z rogalem to full wypas
Bardzo jestem ciekawa Waszego nowego wyboru, czekam na oficjalne ogłoszenia zatem

Napisane przez axella

Witam w KWIETNIU!
miesiącu którym zaczniemy rozpakowywanie, może i ja w tym miesiącu przytulę w końcu Zuzankę

zaczyna się robić gorąco,jaram się jak głupia

Po świętach milunio, teściówka z tż posiedzieli, dostałam witaminki
Objadłam się,pogadaliśmy..powiem,ż e było nawet milunio

Teraz wróciliśmy od rodzicw i stwierdziłam,że jak wczorajszy dzień przeleżałam jedząc i pijąc to dziś z okazji tego,że kiedys trzeba ogarnę pomału pokoik Z
ale najpierw kąpiel a potem kawa i ciacho..

No proszę, za świątecznym stołeem nawet teściówka nie jest zła. To fajnie, że miło dzień spędziliście

Ja z okazji tego, że zaczął się nowy miesiąc, w dodatku ostatni pod kątem dokomletowywania wyprawki zajęłam się na potęgę zamawianiem wszystkiego co nam jeszcze brakuje, tj:
-kocyk troszkę grubszy (pokazywałam wczoraj)
-proszki do prania
-pojemniczki na mleko (przydadzą się i na moje i mm w razie czego)
-pieluchy tetrowe - znalazłam hurtownie w Warszawie, która ma dokładnie tą tetrę jaka mi się marzy w tej samej cenie co u Diabli w BB, więc Diabli, już sobie zamówiłam i jutro odbierzemy

[Tity]

Napisane przez metropolitan

kurde, mała mi dzisiaj zdycha... dwa razy był u niej lekarz na domowej wizycie, nie wiem, jak dla mnie to zaprzeczył sam sobie, bo dał jednocześnie syropy przeciwkaszlowe i syropy wykrztuśne! antybiotyk.. wykrztuśny dałam wczoraj, rezygnując z przeciwkaszlowego i to była chyba zła decyzja, mogłam olać to co powiedział i dawać ten przeciwkaszlowy tylko. Dzisiaj mała non stop (dosłownie) kaszle. Chce tylko w łóżku leżeć i drzemać albo czytać bajki ewentualnie. Nie je prawie nic od kilku dni. Do rodziców nawet nie pojechaliśmy w święta... mam dość.

Bardzo współczuję Biedna mała się męczy już tyle. Może faktycznie wykrztuśny syrop na dzień, a przeciwkaszlowy na noc powinien być, żeby dziecko spokojnie spało. A gorączkę ma? Mój mały już prawie doszedł do siebie, ale od miesiąca właściwie chorujemy....

A przed chwilą mieliśmy "przygodę".....powiem krótko, że czujka czadu uratowała nam życie....źle nam zrobili komin i już drugi raz się rozszczelnił. Ale przecież jest zimno, to chociaż w dzień chcieliśmy nagrzać i nagle czujka się włączyła...pootwierałam wszystko i już chyba ok. Dobrze, że jeszcze kominek mamy, to się trochę dogrzeje...matko jak ja się wystraszyłam...

[banka26]

Napisane przez metropolitan

mega suchy właśnie. Temoperatury miała 2 dni temu po 39 stopni, najwyższa 39, 5. Dramat. Dzisiaj już tylko lekko podwyższona. On niby twierdzi że jakieś zmiany na oskrzelach są, ale obawiam się, że anty dał dla świętego spokoju, żeby go w Wielkanoc nie niepokoić... coś mi ostatnio ten lekarz podpada. Właśnie drugi raz już poszła spać, gdzie normalnie nie śpi prawie wcale już w dzień, ale taki zdechlaczek, że się nie dziwię...

Napisane przez cloche

bardzo ładnie się to razem komponuje, ściany wcale nie są za ciemne

kurczę, coraz gorzej zamiast lepiej może wykrztuśny w ciągu dnia, a na noc uspokajający/przeciwkaszlowy? tak na logikę... biedna mała, się namęczy...

Napisane przez metropolitan

no mówię ci, już nie wiem co robić. Już chyba do jutra jej nie bedę znowu wprowadzać wykrztuśnego, a jak będzie znowu gorzej to pójdę gdzieś do lekarza.

nieeee zadnego wyksztusnego , jezeli ma suchy a ty wiesz przeciez jaki to suchy to bron cie nie podawaj wykrztusnego, tylko p. kaszlowy moze sprobuj Sinecod a jezeli ma takie b. mocne kaszle postaraj sie o recepte na levo pront , a jezeli masz nebulizator to z samej soli newet bym ja inhalowala co 2-3 godziny po 2-3 ml , a jak sie juz kaszel zrobi mokry, ze bedziesz slyszala wyksztuszanie to wtedy zamiast syropu wyksztusnego polecam acc mini lub zwykle tylko wtedy pol tabletki - jest o wiele lepsze niz syropy. A wogole podalas juz antybiotyk?? bo jak nie to ja na twoim miiejscu dzisij podjechala bym do dyzurujacej przychodni i udala ze dzisiaj zaczela lub wczoraj kaszlec
zeby ja badali osluchowo i jak drugi potwierdzi ze cos tam jest to ok no i moze da inny sposob niz antybiotyk, bo ja na zapalenie oskrzeli tez nie daje antybiotyku tylko inhalacje ... alez sie rozpisalam... zeby nie bylo moja lekarz rodzinna smieje sie ze minelam sie z powolaniem heheh tez tak troszke uwazam ale poki co doradzam koleznka heheh jak maja chore dzieci albo im cos dolega dzwonia i sie pytaja co dac kiedy do lekarza itp heheheh

Napisane przez Tity

Bardzo współczuję Biedna mała się męczy już tyle. Może faktycznie wykrztuśny syrop na dzień, a przeciwkaszlowy na noc powinien być, żeby dziecko spokojnie spało. A gorączkę ma? Mój mały już prawie doszedł do siebie, ale od miesiąca właściwie chorujemy....

A przed chwilą mieliśmy "przygodę".....powiem krótko, że czujka czadu uratowała nam życie....źle nam zrobili komin i już drugi raz się rozszczelnił. Ale przecież jest zimno, to chociaż w dzień chcieliśmy nagrzać i nagle czujka się włączyła...pootwierałam wszystko i już chyba ok. Dobrze, że jeszcze kominek mamy, to się trochę dogrzeje...matko jak ja się wystraszyłam...

łooo matkoo dobrze ze sie zaopatrzeliscie w ten czujnikkk , tez bym si ewystraszyylaa

[MoTyleKsw]

Napisane przez Veronic

aaa no i witam się w 34 tygodniu
może Wojtuś urodzi się w tym miesiącu ! fajnie by było

za 34 tydzień

Napisane przez Mysia mysz

Wrzucam fotki pokoju młodego dopiero połowę rzeczy zniosłam z poddasza chyba powariowaliśmy z wyprawką dla młodego

Mebelki na Twoich zdjęciach wyglądają dużo lepiej niż na katalogowych
Bardzo ładnie

Napisane przez metropolitan

kurde, mała mi dzisiaj zdycha... dwa razy był u niej lekarz na domowej wizycie, nie wiem, jak dla mnie to zaprzeczył sam sobie, bo dał jednocześnie syropy przeciwkaszlowe i syropy wykrztuśne! antybiotyk.. wykrztuśny dałam wczoraj, rezygnując z przeciwkaszlowego i to była chyba zła decyzja, mogłam olać to co powiedział i dawać ten przeciwkaszlowy tylko. Dzisiaj mała non stop (dosłownie) kaszle. Chce tylko w łóżku leżeć i drzemać albo czytać bajki ewentualnie. Nie je prawie nic od kilku dni. Do rodziców nawet nie pojechaliśmy w święta... mam dość.

Chorowita ta Twoja Gwiazda

Napisane przez axella

Witam w KWIETNIU!
miesiącu którym zaczniemy rozpakowywanie, może i ja w tym miesiącu przytulę w końcu Zuzankę

zaczyna się robić gorąco,jaram się jak głupia

Po świętach milunio, teściówka z tż posiedzieli, dostałam witaminki
Objadłam się,pogadaliśmy..powiem,ż e było nawet milunio

Teraz wróciliśmy od rodzicw i stwierdziłam,że jak wczorajszy dzień przeleżałam jedząc i pijąc to dziś z okazji tego,że kiedys trzeba ogarnę pomału pokoik Z
ale najpierw kąpiel a potem kawa i ciacho..


PS u rodzicow weszlam na wage. do 20kg na plusie dobije jak nic
ale czym jest kilka zbednych kilogramow wobec bezgranicznej milosci do malutkiej istotki,ktora tak niedlugo zawita na tym świecie

Ale skoro w nogach i dupie Ci się nie urosło to wszystko jest w brzuniuuu i cycach, więc głoowa do góry

Napisane przez Tity

Bardzo współczuję Biedna mała się męczy już tyle. Może faktycznie wykrztuśny syrop na dzień, a przeciwkaszlowy na noc powinien być, żeby dziecko spokojnie spało. A gorączkę ma? Mój mały już prawie doszedł do siebie, ale od miesiąca właściwie chorujemy....

A przed chwilą mieliśmy "przygodę".....powiem krótko, że czujka czadu uratowała nam życie....źle nam zrobili komin i już drugi raz się rozszczelnił. Ale przecież jest zimno, to chociaż w dzień chcieliśmy nagrzać i nagle czujka się włączyła...pootwierałam wszystko i już chyba ok. Dobrze, że jeszcze kominek mamy, to się trochę dogrzeje...matko jak ja się wystraszyłam...

Niestety znam to z autopsji bo my mamy znów za niski komin i czasami jak jest zła aura to "wraca" to co się przepaliło i bez czujek też nie dałoby rady.
Dobrze, że je macie!!!

[banka26]

Napisane przez axella

Witam w KWIETNIU!
miesiącu którym zaczniemy rozpakowywanie, może i ja w tym miesiącu przytulę w końcu Zuzankę

zaczyna się robić gorąco,jaram się jak głupia

Po świętach milunio, teściówka z tż posiedzieli, dostałam witaminki
Objadłam się,pogadaliśmy..powiem,ż e było nawet milunio

Teraz wróciliśmy od rodzicw i stwierdziłam,że jak wczorajszy dzień przeleżałam jedząc i pijąc to dziś z okazji tego,że kiedys trzeba ogarnę pomału pokoik Z
ale najpierw kąpiel a potem kawa i ciacho..


PS u rodzicow weszlam na wage. do 20kg na plusie dobije jak nic
ale czym jest kilka zbednych kilogramow wobec bezgranicznej milosci do malutkiej istotki,ktora tak niedlugo zawita na tym świecie

oby nie za wczesnie to rozpakowywanie, patrzac an marcowo-kwietniowe to u nich juz pare dzieciaczkow byloooo a my dzielnie sie trzymamy

[cloche]

Ash, z imieniem wyskoczę, jak już będzie pewniak czyli cholera wie, czy do porodu nie trzeba będzie zaczekać...
no i dobrze, że domawiasz już ostatnie rzeczy! ja też planuję już niedługo się za to zabrać. głównie to łóżeczko i materac.

Tity, całe szczęście macie czujniki! według mnie to powinny być obowiązkowe... i kominiarze i ci, co stawiali komin, pociągnięci do odpowiedzialności! pisałam wam niedawno o młodej parce - pierwsza noc we wspólnym mieszkaniu. i po życiu

[axella]

aaaa... witam w 36tc

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Mysia mysz

Wrzucam fotki pokoju młodego dopiero połowę rzeczy zniosłam z poddasza chyba powariowaliśmy z wyprawką dla młodego

Napisane przez metropolitan

kurde, mała mi dzisiaj zdycha... dwa razy był u niej lekarz na domowej wizycie, nie wiem, jak dla mnie to zaprzeczył sam sobie, bo dał jednocześnie syropy przeciwkaszlowe i syropy wykrztuśne! antybiotyk.. wykrztuśny dałam wczoraj, rezygnując z przeciwkaszlowego i to była chyba zła decyzja, mogłam olać to co powiedział i dawać ten przeciwkaszlowy tylko. Dzisiaj mała non stop (dosłownie) kaszle. Chce tylko w łóżku leżeć i drzemać albo czytać bajki ewentualnie. Nie je prawie nic od kilku dni. Do rodziców nawet nie pojechaliśmy w święta... mam dość.

zdrówka dla Blanki

Tity dobrze, że macie te czujniki

---

my już wróciliśmy do domu, zapakowaliśmy się pod kocyk i mamy zamiar leniuchować aż do rana
jutro chyba wstawię kocyki, ręczniki Młodego do prania i zacznę pakować torbę, zobaczę czy ta, którą mam mi wystarczy

[banka26]

Napisane przez axella

aaaa... witam w 36tc

za 36tc