W co on ze mną gra?

[monia1748]

Tak się teraz zastanawiam o co chodzi, może mi doradzicie.
Dla ciekawskich i sprawdzających moją historię wątków- nie, to nie jest facet, o którym wcześniej pisałam.

Poznaliśmy się przez znajomych, spotkaliśmy raz, dzisiaj mieliśmy się widzieć.
Powiedział, że postara się wyrobić i wpaść, ja na to, że bez sensu, że lepiej przełożyć a on 'nie, będę się starał to ogarnąć'.

Po czym pisze mi wieczorem, że dopiero teraz wrócił (wiadomość na fb), nie odczytałam bo szczerze mnie zaczyna drażnić jego kłamanie (resztę opiszę dalej), po czym sms 'wybacz dopiero teraz wróciłem ;* jak Ci minął dzień?'.
A niestety prawdopodobnie jest to kolejne kłamstwo bo chyba był w domu wcześniej, dodatkowo sądzę, że jakby mu zależało na spotkaniu to wszystko by tak poukładał aby zdążyć.

Co innego mnie martwi to kłamanie, że nie wchodzi na pewien portal (częściowo tam też rozmawialiśmy) bo mnie poznał to po co itd.
Ja nie wymagam aby tego nie robił bo wiadomo, nie znamy się nie wiadomo ile więc każdy może robić co chce ale po prostu mam alergię jak nie wiem na takie krętactwo
Moja koleżanka widziała go na tym portalu online z dość dużą częstotliwością a do mnie wieczorem 'teraz tylko wszedłem na chwilę'.
Nie wiem jak można tak kłamać i to w dodatku w tak błahej sprawie.

Domyślam się, że może nie ma ochoty na kontynuowanie znajomości (ja też chyba już jakoś nie mam po tylu kłamstwach w tak krótkim czasie) ale w takim razie po co do mnie ciągle pisze, zagaduje?

Zastanawiam się, czy on po prostu nie chciałby abym to ja za nim biegała bo w jednej z rozmów napisał, że idzie się kąpać ale jest pod telefonem, na co ja- 'nie będę przecież pisać jak się kąpiesz', a on 'ale później też będę'.

Nie wiem, czy ja powinnam się prosić godzinami o spotkanie?
Nie rozumiem o co chodzi, jeśli chce to olać to po co te rozmowy, pisanie, pytanie jak się wyspałam ble ble ble....

Może powiecie mi co o tym myślicie?
Bo jestem ciekawa czy tylko mnie takie małe kłamstewka dają znak ostrzegawczy czy po prostu zdradzona kobieta już zawsze i wszędzie będzie widziała fałsz i obłudę.

Aaa, nie chcę go pytać wprost o co mu chodzi i czy ma ochotę na kontynuowanie znajomości bo to zrobiłam jakiś czas temu i oburzony powiedział, że oczywiście, żebym przestała. A wiadomo, nie powie mi wprost, że 'tak, nie mam ochoty się widywać'.

Jakieś propozycje zachowania? Udawanie idiotki, która nie widzi kłamstw? Olanie i nie tracenie czasu?
Ciekawi mnie jak to tak na prawdę jest z jego strony.

[ZagubionaWuczuciach]

Mam podobną sytuację, facet się tak samo zachowuje. Najpierw proponuje, podrywa, jesteśmy już umówieni a on mi wywala z takimi tekstami jak ten facet od Ciebie. Może to jeden i ten sam gość?
Też spotkałam się z nim raz. Zawsze jak przyjeżdża do mojego miasta, (wyjechał do Warszawy do pracy) to daje o sobie znać. Kiedyś byliśmy umówieni a on nagle napisał że się spóźni, czekam więc czekam a potem dostaje wiadomość na fb: "wybacz teraz dopiero wróciłem " centralnie tak samo jak ten od Ciebie. Szkoda słów na takich typów

[Ostre wasabi]

Napisane przez monia1748

Tak się teraz zastanawiam o co chodzi, może mi doradzicie.
Dla ciekawskich i sprawdzających moją historię wątków- nie, to nie jest facet, o którym wcześniej pisałam.

Poznaliśmy się przez znajomych, spotkaliśmy raz, dzisiaj mieliśmy się widzieć.
Powiedział, że postara się wyrobić i wpaść, ja na to, że bez sensu, że lepiej przełożyć a on 'nie, będę się starał to ogarnąć'.

Po czym pisze mi wieczorem, że dopiero teraz wrócił (wiadomość na fb), nie odczytałam bo szczerze mnie zaczyna drażnić jego kłamanie (resztę opiszę dalej), po czym sms 'wybacz dopiero teraz wróciłem ;* jak Ci minął dzień?'.
A niestety prawdopodobnie jest to kolejne kłamstwo bo chyba był w domu wcześniej, dodatkowo sądzę, że jakby mu zależało na spotkaniu to wszystko by tak poukładał aby zdążyć.

Co innego mnie martwi to kłamanie, że nie wchodzi na pewien portal (częściowo tam też rozmawialiśmy) bo mnie poznał to po co itd.
Ja nie wymagam aby tego nie robił bo wiadomo, nie znamy się nie wiadomo ile więc każdy może robić co chce ale po prostu mam alergię jak nie wiem na takie krętactwo
Moja koleżanka widziała go na tym portalu online z dość dużą częstotliwością a do mnie wieczorem 'teraz tylko wszedłem na chwilę'.
Nie wiem jak można tak kłamać i to w dodatku w tak błahej sprawie.

Domyślam się, że może nie ma ochoty na kontynuowanie znajomości (ja też chyba już jakoś nie mam po tylu kłamstwach w tak krótkim czasie) ale w takim razie po co do mnie ciągle pisze, zagaduje?

Zastanawiam się, czy on po prostu nie chciałby abym to ja za nim biegała bo w jednej z rozmów napisał, że idzie się kąpać ale jest pod telefonem, na co ja- 'nie będę przecież pisać jak się kąpiesz', a on 'ale później też będę'.

Nie wiem, czy ja powinnam się prosić godzinami o spotkanie?
Nie rozumiem o co chodzi, jeśli chce to olać to po co te rozmowy, pisanie, pytanie jak się wyspałam ble ble ble....

Może powiecie mi co o tym myślicie?
Bo jestem ciekawa czy tylko mnie takie małe kłamstewka dają znak ostrzegawczy czy po prostu zdradzona kobieta już zawsze i wszędzie będzie widziała fałsz i obłudę.

Aaa, nie chcę go pytać wprost o co mu chodzi i czy ma ochotę na kontynuowanie znajomości bo to zrobiłam jakiś czas temu i oburzony powiedział, że oczywiście, żebym przestała. A wiadomo, nie powie mi wprost, że 'tak, nie mam ochoty się widywać'.

Jakieś propozycje zachowania? Udawanie idiotki, która nie widzi kłamstw? Olanie i nie tracenie czasu?
Ciekawi mnie jak to tak na prawdę jest z jego strony.

Kłamstwo uzależnia i on nie widzi nic złego w tym że takimi małymi kłamstewkami Cię raczy Ja również jestem uczulona na kłamstwa.

Zastanawiam się tylko czy nie jesteś przypadkiem zbyt natrętna np.w pisaniu do niego wiadomości, wydzwanianiu - bo może zaczął Cię unikać.

[monia1748]

Napisane przez ZagubionaWuczuciach

Mam podobną sytuację, facet się tak samo zachowuje. Najpierw proponuje, podrywa, jesteśmy już umówieni a on mi wywala z takimi tekstami jak ten facet od Ciebie. Może to jeden i ten sam gość?
Też spotkałam się z nim raz. Zawsze jak przyjeżdża do mojego miasta, (wyjechał do Warszawy do pracy) to daje o sobie znać. Kiedyś byliśmy umówieni a on nagle napisał że się spóźni, czekam więc czekam a potem dostaje wiadomość na fb: "wybacz teraz dopiero wróciłem " centralnie tak samo jak ten od Ciebie. Szkoda słów na takich typów

Ojjj, Warszawa to nie moje okolice Chyba, że aż tak się zapędza w kłamstwach

Dokładnie- szkoda słów.
Ja chcę tylko usłyszeć a raczej zobaczyć, że serio mam chociaż trochę racji...

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez Ostre wasabi

Kłamstwo uzależnia i on nie widzi nic złego w tym że takimi małymi kłamstewkami Cię raczy Ja również jestem uczulona na kłamstwa.

Zastanawiam się tylko czy nie jesteś przypadkiem zbyt natrętna np.w pisaniu do niego wiadomości, wydzwanianiu - bo może zaczął Cię unikać.

Też się nad tym zastanawiałam ale od momentu spotkania napisałam do niego raz, zaraz po tym, że dziękuję ble ble ble. A później już za każdym razem on zagadywał rano/ w południe tekstami 'hej śliczna...' i pisał mi ogólnie non stop co robi, gdzie jest (niby- bo ja na jego słowa patrzę przez palce).
Dlatego tym bardziej mnie ta sytuacja dziwi, że ja raczej mam dystans a on ma idealne warunki do olania sprawy jeżeli nie ma ochoty na ciągnięcie tej znajomości.
EDIT: I uwierzcie, że nie, on nie uważa, że mi nie zależy bo dałam to delikatnie do zrozumienia, subtelnie, bez powtarzania tego co 20 minut.

[Ostre wasabi]

Napisane przez monia1748

Też się nad tym zastanawiałam ale od momentu spotkania napisałam do niego raz, zaraz po tym, że dziękuję ble ble ble. A później już za każdym razem on zagadywał rano/ w południe tekstami 'hej śliczna...' i pisał mi ogólnie non stop co robi, gdzie jest (niby- bo ja na jego słowa patrzę przez palce).
Dlatego tym bardziej mnie ta sytuacja dziwi, że ja raczej mam dystans a on ma idealne warunki do olania sprawy jeżeli nie ma ochoty na ciągnięcie tej znajomości.

No to wzięłabym go za zwykłego dzieciucha, który nie dorósł do tworzenia związków - skoro mówienie prawdy tyle mu trudności przynosi.

Inny motyw: może ma kogoś. Dużo tutaj wątków o braku czasu itd. itp. a potem wychodzi prawda o istnieniu tej drugiej.

[monia1748]

Napisane przez Ostre wasabi

No to wzięłabym go za zwykłego dzieciucha, który nie dorósł do tworzenia związków - skoro mówienie prawdy tyle mu trudności przynosi.

Inny motyw: może ma kogoś. Dużo tutaj wątków o braku czasu itd. itp. a potem wychodzi prawda o istnieniu tej drugiej.

Dziękuję Ci za odpowiedź.
Radziłabyś nie odpisywać na te wiadomości w dalszym ciągu?
Czy kontynuować dziecinne kłamstewka i udawać, że super happy, wcale mnie nie drażni robienie ze mnie idiotki?

Wiecie dziewczyny, jak dla mnie serio róbta co chceta ale kłamania i robienia w bambuko nie zniosłabym nawet w wykonaniu Macieja Zakościelnego...

[Narrhien]

Niektórzy ludzie tak mają, że po prostu kręcą. Rzucają małe, teoretycznie niewinne kłamstewka, ot tak, bez większego powodu, żeby po prostu ubarwić życie albo odruchowo.

Wiem, bo sama należę do takich osób, od jakiegoś czasu nad tym pracuję, ale kiedy się zapomne to mi się wciąż zdarza. To wchodzi w nawyk, uzależnia jak każda inna rzeczy. Pojawiają ci się myśli w głowie 'Hej, to jest takie nudne, dodaj temu koloru, nikomu tym nie szkodzisz, a będzie ciekawiej!". I trzeba dużo, dużo pracy nad sobą, żeby z tym wygrać, zwłaszcza jak masz ten nawyk od dzieciństwa.

Nie wiem czemu to piszę, może dlatego, że jestem pijana.

Tak czy inaczej ja bym sobie dała spokój z tym gościem. Z samą sobą bym sobie dała spokój, więc wiem, co mówię.

[monia1748]

Chyba danie sobie spokoju będzie najsensowniejsze bo nie rozumiem takiego pisania dla samego pisania a w gruncie rzeczy kłamstwa i brak czasu...

[Narrhien]

Ano, z mojego puntu widzenia tak to wygląda. Wiesz, czasem jest tak, że lubisz z kimś pisac, mieć kontakt, żeby sobie posłodzić, rzucić miłe słówka - ale nie chcesz przenosić tego na grunt realnych spotkań. I wtedy zawsze coś co "wypada". Ale równoczesnie kontaktu nie zrywasz, no bo w sumie miło się z tą osobą gada. Podłe to i okrutne, ale tak ludzie robią. Najlepiej jest ich po prostu olać.

[chwast]

on jest po prostu jakiś dziwny, chyba niefajny z niego kandydat na faceta

[monia1748]

Napisane przez chwast

on jest po prostu jakiś dziwny, chyba niefajny z niego kandydat na faceta

idealne podsumowanie...
Nie wyobrażam sobie na dłuższą metę nawet kumplowania się bo mnie zwyczajnie takie zachowania wpiórczają...

[monia1748]

Znów napisał, że jest niby zabiegany, a na portalu X siedzi ;]
W jaki sposób zacząć go olewać?
Co mówić? Nic nie mówić?
Nie chcę się wiecznie ukrywać na fb no i też głupio mi jeśli on zapyta znajomych co ze mną się dzieje, że tak zniknęłam bo ja nie chcę aby oni byli w to zamieszani.

A nie mam ochoty się z nim kontaktować nawet jeśli to miałoby być luźne pisanie bo on wiecznie będzie kłamał...

[Narrhien]

Napisane przez monia1748

Znów napisał, że jest niby zabiegany, a na portalu X siedzi ;]
W jaki sposób zacząć go olewać?
Co mówić? Nic nie mówić?
Nie chcę się wiecznie ukrywać na fb no i też głupio mi jeśli on zapyta znajomych co ze mną się dzieje, że tak zniknęłam bo ja nie chcę aby oni byli w to zamieszani.

A nie mam ochoty się z nim kontaktować nawet jeśli to miałoby być luźne pisanie bo on wiecznie będzie kłamał...

Olej go. Nie ukrywaj się ani nic, zwyczajnie nie odpisuj. Po co?

[monia1748]

Napisane przez Narrhien

Olej go. Nie ukrywaj się ani nic, zwyczajnie nie odpisuj. Po co?

Wiesz, może jestem za miła dla ludzi bo nigdy tak nie robiłam ale chyba jest to najlepsze i jedyne wyjście z tej sytuacji.

[niebieskie_oczko]

Szkoda czasu na takiego faceta.
A jak zagada na fb to możesz odpisywać mu półsłówkami. Na smsy nie musisz reagować, bo przecież możesz być tak "zajęta" i "zabiegana" jak on

[monia1748]

Napisane przez niebieskie_oczko

Szkoda czasu na takiego faceta.
A jak zagada na fb to możesz odpisywać mu półsłówkami. Na smsy nie musisz reagować, bo przecież możesz być tak "zajęta" i "zabiegana" jak on

Oczywiście, zagadał, żali się ile to on nie ma obowiązków, co musi zrobić itd.
Nie mam siły na takie rozmowy...

[niebieskie_oczko]

Napisane przez monia1748

Oczywiście, zagadał, żali się ile to on nie ma obowiązków, co musi zrobić itd.
Nie mam siły na takie rozmowy...

Napisz mu, że jak ma tyle do roboty, to niech ucieka z Internetu, a nie siedzi i się użala
Albo napisz, że nie masz czasu rozmawiać. Najlepiej nie wchodzić w dłuższe rozmowy z nim, bo szkoda nerwów.

[Narrhien]

Napisane przez niebieskie_oczko

Napisz mu, że jak ma tyle do roboty, to niech ucieka z Internetu, a nie siedzi i się użala
Albo napisz, że nie masz czasu rozmawiać. Najlepiej nie wchodzić w dłuższe rozmowy z nim, bo szkoda nerwów.

Obie odpowiedzi są super

[monia1748]

Napisane przez niebieskie_oczko

Napisz mu, że jak ma tyle do roboty, to niech ucieka z Internetu, a nie siedzi i się użala
Albo napisz, że nie masz czasu rozmawiać. Najlepiej nie wchodzić w dłuższe rozmowy z nim, bo szkoda nerwów.

Odpisuję półsłówkami co 10 minut a on do mnie, że ma wrażenie jakbym ostatnio nie chciała z nim rozmawiać i czy ma rację? ...

Nie wiem, olać totalnie dyskusje z nim czy pisać ale dwa słowa co 15 minut?

[Anunnaki]

A olej tego dziada, no nie szkoda Ci czasu i nerwów na niego?
Nie baw się w żadne odpisywanie, nie warto.

[marysienka]

Napisane przez Narrhien

Nie wiem czemu to piszę, może dlatego, że jestem pijana.

Jak dzisiaj zdrówko?

Autorko olej gościa. Nie odzywaj się i tyle. Choćby Cie korciło bardzo mocno nie ciągnij tego ani przez smsy, fb itd.

[monia1748]

Czemu chwilami tak ciężko jest olać?

[niebieskie_oczko]

Napisane przez monia1748

Czemu chwilami tak ciężko jest olać?

Bo pewnie czegoś innego oczekiwałaś od tej znajomości.
Być może chłopak zapowiadał się jako dobry materiał na faceta.
Dasz radę

[monia1748]

Napisane przez niebieskie_oczko

Bo pewnie czegoś innego oczekiwałaś od tej znajomości.
Być może chłopak zapowiadał się jako dobry materiał na faceta.
Dasz radę

Inne było moje początkowe wrażenie ale cóż.

Na fb go usunęłam z czatu więc nie będzie mnie widział a w razie smsów też nie odpisywać?

[niebieskie_oczko]

Napisane przez monia1748

Inne było moje początkowe wrażenie ale cóż.

Na fb go usunęłam z czatu więc nie będzie mnie widział a w razie smsów też nie odpisywać?

Wiesz, tak naprawdę zrobisz, jak zechcesz. My tylko możemy dawać ci wskazówki albo napisać, co my byśmy zrobiły.
Ja jestem takim człowiekiem, że jeśli nikt mi nic złego nie zrobił, to pewnie raz na jakiś czas bym się odezwała, ale nie wiązałabym sobie z daną osobą jakiś większych planów i nadziei.

[RybkaJoanna]

Ja mam dokładnie taki sam przypade. Miałam chęć na dłuższą znajomość ale męczyła mnie jego monotematyczność w smsach która nie przekładała się wogóle na realia. Też miał dla mnie czas rzadko i wtedy miałam wrażenie że mam mu słodzić ile tylko mogę bo jest taki wspaniały, cudowny, zapracowany i wogóle. Olałam go. Po pół roku napisał czy jestem na niego obrażona. Odpisałam mu że jestem za poważna na takie gierki, podchody i granie niewiadomo w co. Nie wierzę w to co pisze. Już nie. I takie zabawy w słowa nie ze mną. Sama szczera prawda po czym pan wspaniały się obraził i nie napisał. Zakładam, że znowu za pół roku napisze czy jetem na niego obrażon i będzie chciał od nowa sobie popisać i poudawać kogoś innego. A mi szkoda czasu na fałsz...
P.S.
Ja osobiście odradzam takie znajomości. Po co się pakować w bagno. Lepiej odrazu uciąć sprawę bo ciężko jest z takim typem dojść do porozumienia. Czasem się zastanawiam czy ten mój nie czerpał przyjemności z denerwowanie mnie

[monia1748]

Napisane przez niebieskie_oczko

Wiesz, tak naprawdę zrobisz, jak zechcesz. My tylko możemy dawać ci wskazówki albo napisać, co my byśmy zrobiły.
Ja jestem takim człowiekiem, że jeśli nikt mi nic złego nie zrobił, to pewnie raz na jakiś czas bym się odezwała, ale nie wiązałabym sobie z daną osobą jakiś większych planów i nadziei.

Wiem, wiem co masz na myśli.
Rozum mi podpowiada, że im dłużej to ciągnę tym bardziej się przyzwyczajam a nie jest to dla mnie dobra znajomość kiedy ktoś ciągle kłamie.
I tak jak powiedziała mi koleżanka 'olej to póki znacie się krótko i jest to jeszcze dość proste bo im później tym lepiej'.

Ale co chwilę mam jakieś złudzenia, że może jestem zbyt surowa, przeczulona, czepiam się...

[monia1748]

Rano sms, miłe zdrobnienia, olać?
Czemu ja jestem jakaś za miła i uważam, że to chamskie nie odpisanie a inni się nie patyczkują?

[Lady Jane]

Napisane przez monia1748

Tak się teraz zastanawiam o co chodzi, może mi doradzicie.
Dla ciekawskich i sprawdzających moją historię wątków- nie, to nie jest facet, o którym wcześniej pisałam.

Poznaliśmy się przez znajomych, spotkaliśmy raz, dzisiaj mieliśmy się widzieć.
Powiedział, że postara się wyrobić i wpaść, ja na to, że bez sensu, że lepiej przełożyć a on 'nie, będę się starał to ogarnąć'.

Po czym pisze mi wieczorem, że dopiero teraz wrócił (wiadomość na fb), nie odczytałam bo szczerze mnie zaczyna drażnić jego kłamanie (resztę opiszę dalej), po czym sms 'wybacz dopiero teraz wróciłem ;* jak Ci minął dzień?'.
A niestety prawdopodobnie jest to kolejne kłamstwo bo chyba był w domu wcześniej, dodatkowo sądzę, że jakby mu zależało na spotkaniu to wszystko by tak poukładał aby zdążyć.

Co innego mnie martwi to kłamanie, że nie wchodzi na pewien portal (częściowo tam też rozmawialiśmy) bo mnie poznał to po co itd.
Ja nie wymagam aby tego nie robił bo wiadomo, nie znamy się nie wiadomo ile więc każdy może robić co chce ale po prostu mam alergię jak nie wiem na takie krętactwo
Moja koleżanka widziała go na tym portalu online z dość dużą częstotliwością a do mnie wieczorem 'teraz tylko wszedłem na chwilę'.
Nie wiem jak można tak kłamać i to w dodatku w tak błahej sprawie.

Domyślam się, że może nie ma ochoty na kontynuowanie znajomości (ja też chyba już jakoś nie mam po tylu kłamstwach w tak krótkim czasie) ale w takim razie po co do mnie ciągle pisze, zagaduje?

Zastanawiam się, czy on po prostu nie chciałby abym to ja za nim biegała bo w jednej z rozmów napisał, że idzie się kąpać ale jest pod telefonem, na co ja- 'nie będę przecież pisać jak się kąpiesz', a on 'ale później też będę'.

Nie wiem, czy ja powinnam się prosić godzinami o spotkanie?
Nie rozumiem o co chodzi, jeśli chce to olać to po co te rozmowy, pisanie, pytanie jak się wyspałam ble ble ble....

Może powiecie mi co o tym myślicie?
Bo jestem ciekawa czy tylko mnie takie małe kłamstewka dają znak ostrzegawczy czy po prostu zdradzona kobieta już zawsze i wszędzie będzie widziała fałsz i obłudę.

Aaa, nie chcę go pytać wprost o co mu chodzi i czy ma ochotę na kontynuowanie znajomości bo to zrobiłam jakiś czas temu i oburzony powiedział, że oczywiście, żebym przestała. A wiadomo, nie powie mi wprost, że 'tak, nie mam ochoty się widywać'.

Jakieś propozycje zachowania? Udawanie idiotki, która nie widzi kłamstw? Olanie i nie tracenie czasu?
Ciekawi mnie jak to tak na prawdę jest z jego strony.

NIGDY, PRZENIGDY nie powinnaś prosić godzinami o spotkanie. A odpowiedzi na pytanie "W co On gra" jest conajmniej kilka. Moim zdaniem nie ma jednak znaczenia która z nich jest prawdziwa. Jeśli facetowi zależy, to znajdzie czas i okazję.

[carooolina111]

A co jeżeli facet zwracał na mnie szczególną uwage, uśmiechał ,zaczepiał, dziwnym zbiegiem okolicznosci zaczynał na mnie coraj czesciej wpadać, zaczynal rozmowe ktora czasami podchodzila pod flirt, grał i grał, aż napisałam do niego na gadu, i po tym zaczal sie dziwnie zachowywac, lekko dystansowac, czasami unikac. raz sie zachowuje tak a raz tak. o co mu moze chodzic?