Straszny Wątek ;) - Strona 54 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-03-24, 17:21   #1591
hula_hula
Zakorzenienie
 
Avatar hula_hula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 4 300
GG do hula_hula
Dot.: Straszny Wątek ;)

O, coś mi się przypomniało. Przepraszam za post pod postem, ale będzie - tak myślę - bardziej czytelnie .
Dwie historie. Obydwie mojej mamy. Otóż moja mama ma dwie siostry i brata, jest wśród nich najstarsza. Dlatego też zawsze moja mama miała opiekę nad młodszymi, kiedy dziadkowie gdzieś wyjeżdżali. Kiedyś pojechali na cały dzień gdzieś do rodziny, do dzieci miała zaglądać jakaś ciotka mieszkająca w pobliżu. No i wieczorem moja mama wpadła na pomysł żeby wywołać ducha zmarłego dziadka. Interesowała się takimi rzeczami od dziecka, miała jakies gazetki, artykuły..zresztą, zostało jej to do dziś .
No i gdy zostali już sami w domu zapewniając ciotkę, że kładą się do łóżka, mama w salonie przygotowała okrągły stolik, przykryła białym obrusem, zapaliła świeczki i zgasiła światło. Cała czwórka usiadła wokół stołu, wszyscy złapali się za ręce. Całą " ceremonią " rządziła mama, najmłodsza z sióstr trochę się bała. Mama zaczęła wypowiadać jakieś słowa, typu " [ tu imię i nazwisko dziadka ] przybądź do nas, wzywamy Cię byś swą duszą był obecny wśród nas.. ". Mój pradziadek był dobrym człowiekiem, wg mamy także dobrym duchem, ale..
Firanka z okna zerwała się i zaczęła kręcić koła w powietrzu. Drzwi od kuchni zaczęły trzaskać. To znaczy, otwierać się i z hukiem zamykać. I tak w kółko. Pogasły świeczki. Moja najmłodsza ciotka uciekła do sypialni dziadków i schowała się pod kołdrę aż po uszy. W tym czasie okno się otworzyło i zaczął wiać ogromny wiatr, mimo, że gałęzie się nie poruszały..
Mama przywołała wszystkich, zapaliła kadzidła, złapali się znów za ręce i jakoś zaczęła odganiać ducha. Przekonywała go, żeby wracał skąd przyszedł. Podobno długo jej to zajęło, ale kiedy nad ranem przyjechali dziadkowie żadne z nich nie mogło nic z siebie wydusić..
Brzmi nieprawdopodbnie, ja i moje kuzynostwo do dziś z trudem w to wierzymy. Ale na każdych imprezach rodzinnych, imieninach dziadka, urodzinach, jubileuszach czy tym podobnych - zawsze mama z rodzeństwem opowiadają tę historię. Dziadkowie, rzecz jasna się dowiedzieli - ale dużo później. Według mojej mamy mój pradziadek nie mógł zaznać po śmierci spokoju, był niespokojnym duchem i dlatego tak zareagował. Nigdy więcej takiego rytuału nie powtórzyła, może coś w tym jest...przecież to wszystko nie wyszło samo z siebie .

No a druga, wydarzyła się już na moich oczach. To może nie jest tyle straszne, co zagadkowe. Kiedyś, jakieś 3 lata temu w starym jeszcze mieszkaniu mama siedząc przy ławie z wujkiem [ tym samym od poprzedniej historii ] popijała sobie piwo. Kufle stały na środku ławy, nie przy brzegu. No i nie aż tak bardzo blisko ręki. No i w pewnym momencie kiedy mama opowiadając coś wujkowi i gestykulujac zamaszyście machnęła ręką. Kufel znalazł się na podłodze, piwo się rozlało. Nie roztrzaskał się. Ze środka ławy nawet nie poturlał się po obrusie, tylko tak jakby...no właśnie, nie wiem jak to wytłumaczyć. Tak jakby wyskoczył w powietrze i spadł na podłogę. W całości, z takim tylko ubytkiem brakiem piwa w środku. Czy ręka mojej mamy mogła wywołać jakikolwiek podmuch wiatru? Tak mocny, by 0,5l kufel spadł od razu na podłogę? Jeszcze rozumiem, jakby się przewrócił i wylał, ale pozostając na ławie. Do tej pory nie umiemy tego logicznie wyjaśnić . Okno było zamknięte. Acha, kufel wujka został tam gdzie był.

Dodam, że mama interesuje się ezoteryką, wróżkami, UFO i takimi tymi...odnosi się to do obydwóch historii. Także od zawsze ciągnęło ją do takich..rzeczy .

EDIT : jednak nie post pod postem .
hula_hula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 17:34   #1592
hula_hula
Zakorzenienie
 
Avatar hula_hula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 4 300
GG do hula_hula
Dot.: Straszny Wątek ;)

pAtiŚ, reeva, faktycznie Jezu... za pierwszym razem tak przyklejony do szyby wygląda nieco przerażająco.
Reeva, dziękuję, w takim razie Shuttera bierzemy napewno . " Szepty w mroku ", o ile będą też weźmiemy, ja właśnie lubię się bać na takich horrorach gdzie są jakieś zagadki psychologiczne, niewyjaśnione zdarzenia, kiedy nie wiadomo co się stanie za chwilę...w przeciwieństwie do tych gdzie tylko się zabijają i pełno krwi - tam wiadomo, że za chwilę wyskoczy gość z siekierą czy czymś takim .
O , Klątwe oglądałam, też nigdy w życiu sama tego nie obejrzę Jednak Japończycy potrafią straszyć. Tak myślę nad drugą częścią Klątwy, hm.
No w każdym razie dziękuje za pomoc , jeśli macie jeszcze jakieś propozycje - śmiało.
No, teraz będzie post pod postem.
hula_hula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 17:38   #1593
paulagwiazda
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kraina wiecznych snów ^^
Wiadomości: 2 850
Dot.: Straszny Wątek ;)

Wow... Nooo ciekawa ta Twoja mama ^^

pozdrów ją ode mnie


Fajne opowiadania ^^
__________________
paulagwiazda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 17:42   #1594
pAtiŚ
Zakorzenienie
 
Avatar pAtiŚ
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Rzeszów / Stalowa Wola
Wiadomości: 12 673
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez hula_hula Pokaż wiadomość
O, coś mi się przypomniało. Przepraszam za post pod postem, ale będzie - tak myślę - bardziej czytelnie .
Dwie historie. Obydwie mojej mamy. Otóż moja mama ma dwie siostry i brata, jest wśród nich najstarsza. Dlatego też zawsze moja mama miała opiekę nad młodszymi, kiedy dziadkowie gdzieś wyjeżdżali. Kiedyś pojechali na cały dzień gdzieś do rodziny, do dzieci miała zaglądać jakaś ciotka mieszkająca w pobliżu. No i wieczorem moja mama wpadła na pomysł żeby wywołać ducha zmarłego dziadka. Interesowała się takimi rzeczami od dziecka, miała jakies gazetki, artykuły..zresztą, zostało jej to do dziś .
No i gdy zostali już sami w domu zapewniając ciotkę, że kładą się do łóżka, mama w salonie przygotowała okrągły stolik, przykryła białym obrusem, zapaliła świeczki i zgasiła światło. Cała czwórka usiadła wokół stołu, wszyscy złapali się za ręce. Całą " ceremonią " rządziła mama, najmłodsza z sióstr trochę się bała. Mama zaczęła wypowiadać jakieś słowa, typu " [ tu imię i nazwisko dziadka ] przybądź do nas, wzywamy Cię byś swą duszą był obecny wśród nas.. ". Mój pradziadek był dobrym człowiekiem, wg mamy także dobrym duchem, ale..
Firanka z okna zerwała się i zaczęła kręcić koła w powietrzu. Drzwi od kuchni zaczęły trzaskać. To znaczy, otwierać się i z hukiem zamykać. I tak w kółko. Pogasły świeczki. Moja najmłodsza ciotka uciekła do sypialni dziadków i schowała się pod kołdrę aż po uszy. W tym czasie okno się otworzyło i zaczął wiać ogromny wiatr, mimo, że gałęzie się nie poruszały..
Mama przywołała wszystkich, zapaliła kadzidła, złapali się znów za ręce i jakoś zaczęła odganiać ducha. Przekonywała go, żeby wracał skąd przyszedł. Podobno długo jej to zajęło, ale kiedy nad ranem przyjechali dziadkowie żadne z nich nie mogło nic z siebie wydusić..
Brzmi nieprawdopodbnie, ja i moje kuzynostwo do dziś z trudem w to wierzymy. Ale na każdych imprezach rodzinnych, imieninach dziadka, urodzinach, jubileuszach czy tym podobnych - zawsze mama z rodzeństwem opowiadają tę historię. Dziadkowie, rzecz jasna się dowiedzieli - ale dużo później. Według mojej mamy mój pradziadek nie mógł zaznać po śmierci spokoju, był niespokojnym duchem i dlatego tak zareagował. Nigdy więcej takiego rytuału nie powtórzyła, może coś w tym jest...przecież to wszystko nie wyszło samo z siebie .

No a druga, wydarzyła się już na moich oczach. To może nie jest tyle straszne, co zagadkowe. Kiedyś, jakieś 3 lata temu w starym jeszcze mieszkaniu mama siedząc przy ławie z wujkiem [ tym samym od poprzedniej historii ] popijała sobie piwo. Kufle stały na środku ławy, nie przy brzegu. No i nie aż tak bardzo blisko ręki. No i w pewnym momencie kiedy mama opowiadając coś wujkowi i gestykulujac zamaszyście machnęła ręką. Kufel znalazł się na podłodze, piwo się rozlało. Nie roztrzaskał się. Ze środka ławy nawet nie poturlał się po obrusie, tylko tak jakby...no właśnie, nie wiem jak to wytłumaczyć. Tak jakby wyskoczył w powietrze i spadł na podłogę. W całości, z takim tylko ubytkiem brakiem piwa w środku. Czy ręka mojej mamy mogła wywołać jakikolwiek podmuch wiatru? Tak mocny, by 0,5l kufel spadł od razu na podłogę? Jeszcze rozumiem, jakby się przewrócił i wylał, ale pozostając na ławie. Do tej pory nie umiemy tego logicznie wyjaśnić . Okno było zamknięte. Acha, kufel wujka został tam gdzie był.

Dodam, że mama interesuje się ezoteryką, wróżkami, UFO i takimi tymi...odnosi się to do obydwóch historii. Także od zawsze ciągnęło ją do takich..rzeczy .

EDIT : jednak nie post pod postem .


Jak czytałam tą drugą historię, to ja myślałam, że Twoja mama ten kufel strąciła ręką
__________________

pAtiŚ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 17:47   #1595
hula_hula
Zakorzenienie
 
Avatar hula_hula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 4 300
GG do hula_hula
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez paulagwiazda Pokaż wiadomość
Wow... Nooo ciekawa ta Twoja mama ^^

pozdrów ją ode mnie


Fajne opowiadania ^^
Dziękuję w imieniu swoim i mamy

Cytat:
Napisane przez pAtiŚ Pokaż wiadomość

Jak czytałam tą drugą historię, to ja myślałam, że Twoja mama ten kufel strąciła ręką
No ja właśnie też, sęk w tym, że nawet nie musnęła, nawet nie poczuła, bo uniosła tą rękę tak jakby nad tym kuflem, więc nie miała jak strącić..
Mama się śmieje do dziś, że ma magiczną moc w rękach i że jest czarodziejką Oczywiście teraz sobie żartuje, al wtedy byliśmy w niezłym szoku.

Przed chwilką obejrzałam sobie trailer Shuttera, robi wrażenie..
http://www.youtube.com/watch?v=pPansmWeRQo
hula_hula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 17:54   #1596
paulagwiazda
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kraina wiecznych snów ^^
Wiadomości: 2 850
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez hula_hula Pokaż wiadomość
Przed chwilką obejrzałam sobie trailer Shuttera, robi wrażenie..
http://www.youtube.com/watch?v=pPansmWeRQo
Oj robi, oj robi ...
__________________
paulagwiazda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 20:58   #1597
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 009
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez Laura2112 Pokaż wiadomość
Często mi się to przytrafia, TŻ już się boi mnie trochę
Oj powiedz tż-towi żeby się Ciebie nie bał,bo jesteś dobrą "czarodziejką" No jedynie go postrasz,żeby Cię nie złościł,bo inaczej rzucisz na Niego klątwe.

Cytat:
Napisane przez traci Pokaż wiadomość
Jesli chodzi o male dzieci to slyszalam ,ze widza one duchy.Sama sie kiedys przerazilam jak moje kiklumiesieczne dziecko patrzy sie w kat wyraznie czyma zaciekawoine i albo nagle zaczyna placzec albo sie smiac.Ciarki mnie zawsze przechodzily bo to bylo przerazajacy tymbardziej jak zaczynala plakac.Kiedy sie smiala to zawze sobie tlumaczylam (przerazona jak niewiem) ,ze musza to byc raczej dobre duchy skoro mala sie smieje.Dzis ma trzynascie miesiecy i czasem spojrzy sie gdzies w glab korytarza i zachowuje sie jakby kogos tam widziala.Moja kolezanka mi kiedys opowiadala ,ze jej kilkuletnia coreczka uciekla z pkoju z placzem bo widziala tam jakas Pania ktora jest zla.
To jednak to się potwierdza i coś w tym musi być.Jakaś mała cząstka prawdy.
Jeszcze nie szukałam nic na ten temat,ale jak znajde to napisze.Zaraz się zabiore za poszukiwania.

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;3995311]W końcowym momencie jak ta babka z gościem przechodzą do kolejego pomieszczenia, chłopak stoi przy oknie z lewej strony i wg mnie to jest normalne dziecko i jak ktoś pisał to pewnie się "wbił" na plan
[/quote]
Też mi się tak zdaje,że jakiś chłopczyk ciekawski,podgladał ekipe nagrywającą ten film/scenke.A jak był to jednak duch,to.....

Hula Hula,fajne historyjki.
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 21:53   #1598
ze-smutnymi-oczami
Raczkowanie
 
Avatar ze-smutnymi-oczami
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 69
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez atka83 Pokaż wiadomość
Też mi się tak zdaje,że jakiś chłopczyk ciekawski,podgladał ekipe nagrywającą ten film/scenke.A jak był to jednak duch,to.....

mi też na początku wydawało się to jakiś ciekawy obserwator, ale z drugiej strony... widać go praktycznie doskonale... więc jak to możliwe, że oni go nie zauważyli ?... i nie powtórzyli sceny ? ...

noo a tak nawiasem mówiąc to widzę, że wątek na nowo 'odżył'. ogromnie się z tego ciesze, znowu będę mogła się baaać xDD

`a BU !
ze-smutnymi-oczami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 23:13   #1599
anis24
Raczkowanie
 
Avatar anis24
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 42
Dot.: Straszny Wątek ;)

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;3995311]W końcowym momencie jak ta babka z gościem przechodzą do kolejego pomieszczenia, chłopak stoi przy oknie z lewej strony i wg mnie to jest normalne dziecko i jak ktoś pisał to pewnie się "wbił" na plan



otóż czytałam, że podobno nikt z aktorów ani z ekipy kręcącej to ujęcie nikogo nie widział, ten chłopiec ukazał się dopiero na taśmie i było to zaskoczenie dla wszystkich
anis24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-24, 23:42   #1600
anis24
Raczkowanie
 
Avatar anis24
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 42
Dot.: Straszny Wątek ;)

i kolejna historia która przydarzyła mi się osobiście więc jest w 100% prawdziwa, może nie straszna ale dziwna...a więc
Zaraz po maturze udało mi się dostać pracę w małej pizzerni, zazwyczaj kiedy pracowałam na drugą zmianę i kończyłam późno coś ok 24, mój TŻ odwoził mnie do domu. Kiedy wysiedliśmy już z autobusu i szliśmy osiedlowymi alejkami w kierunku mojego bloku nagle zobaczyłam jakieś 50 metrów przede mną 6 wielkich, białych psów stojących po przeciwległych stronach chodnika. Byłam bardzo zmęczona więc pomyślałam, że mam jakieś zwidy. Nic nie mówiąc zwolniłam kroku i chwyciłam TŻ mocniej za rękę. Kiedy podeszliśmy bliżej okazało się, że były to najzwyczajniejsze słupki drogowe. Zaczełam się głośno śmiać sama z siebie i opowiedziałam TŻ co się stało, ten jednak coś zbladł i powiedział że przed chwilą widział dokładnie to samo co ja ale też myślał że to ze zmęczenia....no i jak to wytłumaczyć
anis24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-25, 10:40   #1601
ze-smutnymi-oczami
Raczkowanie
 
Avatar ze-smutnymi-oczami
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 69
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez anis24 Pokaż wiadomość
i kolejna historia która przydarzyła mi się osobiście więc jest w 100% prawdziwa, może nie straszna ale dziwna...a więc
Zaraz po maturze udało mi się dostać pracę w małej pizzerni, zazwyczaj kiedy pracowałam na drugą zmianę i kończyłam późno coś ok 24, mój TŻ odwoził mnie do domu. Kiedy wysiedliśmy już z autobusu i szliśmy osiedlowymi alejkami w kierunku mojego bloku nagle zobaczyłam jakieś 50 metrów przede mną 6 wielkich, białych psów stojących po przeciwległych stronach chodnika. Byłam bardzo zmęczona więc pomyślałam, że mam jakieś zwidy. Nic nie mówiąc zwolniłam kroku i chwyciłam TŻ mocniej za rękę. Kiedy podeszliśmy bliżej okazało się, że były to najzwyczajniejsze słupki drogowe. Zaczełam się głośno śmiać sama z siebie i opowiedziałam TŻ co się stało, ten jednak coś zbladł i powiedział że przed chwilą widział dokładnie to samo co ja ale też myślał że to ze zmęczenia....no i jak to wytłumaczyć

ja bym próbowała to wytłumaczyć bez przerwy
chociaż wiem, że mi by się nie udało ale jakby mi ktoś powiedział, że widzi to co ja, to bym się bardzo wystraszyła
ze-smutnymi-oczami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-25, 21:54   #1602
spectre_
Rozeznanie
 
Avatar spectre_
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 854
GG do spectre_
Dot.: Straszny Wątek ;)

no to teraz kilka historii ode mnie

moja babcia mieszka w malej, poniemieckiej miejscowosci na pomozu. domek stoi w takim jakby dolku obok 400-letniego kosciola. ogolnie miejsce same w sobie troche upiorne jest bo przy kosciele jest kilka grobow i podobno w tym miejscu gdzie stoi dom mojej babci i jeszcze jeden byl dawno temu cmentarz. ale nie o tym mialam pisac
w czasie wojny kiedy dom byl remontowany babcia musiala spac na strychu. do strychu dojscie bylo tylko po drabinie.pewnej nocy kiedy babcia zasypiala uslyszala jakby ktos chodzil po domu. wtedy akurat byla sama bo jej syn i corka akurat byli poza domem. no wiec babcia sobie lezy, nasluchuje i slyszy ze te kroki sa coraz blizej drabiny. w pewnym momencie drabina sie lekko poruszyla i bylo wyraznie slychac ze ktos wchodzi na gore.babcia zaczela sie modlic i nagle wszystko ucichlo. nie sadze zeby to byla zmyslona historia bo znam dobrze swoja babcie i raczej nie ma w naturze zmyslania bajek zreszta sama kiedys sie przekonalam ze cos dziwnego jest w tym miejscu. ale o tym bedzie pozniej

we wsi krazy legenda ze zalozyciel tego kosciola to byl bardzo zlym czlowiekiem i podobno czasami w nocy ukazuje sie na polnej drodze wiadacej do tej miejscowosci jako postac w czarnym plaszczu....( raz mi sie zdarzylo wracac pozno w nocy przez ta droge ale nic nie zauwazylam, a szkoda bo rozgladalam sie jak tylko moglam)

kolejna z opowiesci babci: jej syn ktory z nia mieszka mial trudny okres w zyciu. zaczal watpic w istnienie Boga, chcial przejsc na inna wiare i rozne takie cyrki sie dzialy. zaczal zapraszac do domu swiadkow jehowy (nie wiem czy dobrze napisalam) i w domu zaczely dziac sie dziwne rzeczy. babcia w nocy slyszala jakies szepty kolo pieca w pokoju, ale kiedy zaczynala sie modlic wszystko ustawalo. pewnej nocy kiedy babcia sobie spokojjnie zasypiala poczula jakby ktos siadl kolo niej na lozku. czula ze lozko sie ugielo i nagle zaczela sie dusic. wojek uslyszal(bo spal w pokoju obok) halasy z pokoju obok i kiedy wszedl do babci do pokoju babcia miala koldre w buzi
po jakims czasie wojek zrezygnowal ze spotkan ze swiadkami i zaczal chodzic do kosciola to wszystko ustalo.

jeszcze mam duzo ciekawych hisorii, ale jak to wspominam to juz mi sie tak kurcze nieprzyjemnie robi cdn.....
__________________
Pod niebem jest pięknie dziś.

spectre_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-25, 22:22   #1603
Sweet_21
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_21
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 656
Dot.: Straszny Wątek ;)

spectre więcej więcej!!
__________________

Bartuś
29.08.2009

"Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota"
/S.J.Lec/
Sweet_21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-25, 22:49   #1604
spectre_
Rozeznanie
 
Avatar spectre_
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 854
GG do spectre_
Dot.: Straszny Wątek ;)

hehe

apropo mojej babci.opowiadala kiedys ze kolo domu czasem slychac lancuchy, tak jakby ktos krowy zaganial jakims metalowym lancuchem czy cos takiego. babcia sama sie przyznala ze slyszala to juz nie raz w nocy.jej lozko stoi akurat pod oknem wychodzacym w strone kosciola.kiedys cala rodzinka sie do niej zjechalismy i akurat siostra spala na babci lozku. no i wszystko byloby ok gdyby nie to ze kiedy siostra spala od strony tego okna to slyszala jakby kolo kosciola ktos chodzil z lancuchami....

a teraz moze troche mniej straszne:
bylam kiedys wieczorem sama z mama w domu. mama akurat w lazience cos robila i jakos tak bylo ze ja stalam w drzwiach do lazienki i o czyms z mama rozmawialam. i nagle poczulam jakby ktos polozyl mi reke na ramieniu (nie moglo mi sie zdawac bo wyraznie to czulam). obrocilam szybko glowe w bok i mialam wrazenie ze cos mi mignelo z tylu, takie cos jakby "jasny cien". mama mi nie uwierzyla tylko sie ze mnie smiala a ja sie do dzisiaj zastanawiam co to moglo byc

a co do tych luster o ktorych mowa byla juz w tym watku to odkad to tutaj przeczytalam to skora mi cierpnie w nocy kiedy leze przy otwartych drzwiach do pokoju.akurat na przeciwko lozka w przedpokoju na scianie wisi duze lustro....
__________________
Pod niebem jest pięknie dziś.

spectre_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-25, 23:48   #1605
Maniwa
Wtajemniczenie
 
Avatar Maniwa
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 831
Dot.: Straszny Wątek ;)

Miałam fajnego dziadka, ale nie widywałam się z nim zbyt często. Dzień przed swoją śmiercią zadzwonił do mnie i prosił żebym go odwiedziła, czego nigdy nie robił. Wiedział że umiera i chciał mnie widzieć ostatni raz.

W moim domu rodzinnym po przedpokoju chodził duch faceta w kapeluszu. Oglądając TV w salonie, każdy z mojej rodziny kątem oka go widział. Odkąd wyprowadziłam się od rodziców, podobno już go nie widziano.

edit:
Moja teściowa opowiadała, że u jej sąsiadki, dosyć starszej pani, nie wolno w domu pukać w szybę. Podobno dostaje wtedy strasznej paniki i ataku nerwów. Przyczyna: za jej młodości do okien jej rodzinnego domu, pukali radzieccy żołnierze z mało dobrymi zamiarami...
Maniwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-25, 23:55   #1606
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 121
GG do hecate
Dot.: Straszny Wątek ;)

Moja babcia jako mloda dziewczyna z rodzicami po wojnie wprowadzila sie do domu. Ojciec jej jak szedl oczyscic strych znalazl duzo ludzkich kosci.
Babcia mowi ze nagle i z nikad pojawialy sie w izbie kroliki i szybko znikaly oraz inne rzeczy sie dzialy.
Moja babcia zabobonna i wierzy w takie rzeczy, mama mniej, ja wierze.

Miewam prorocze sny - ostatnio w sumie rzeczy proste wysnilam - co do joty.

Z siostra mamy wiez - mama sie smieje czy jak jestesmy blisko siebi czy ona w KRK jak w Man zdarza nam sie ubrac dokladnie tak samo. I to bardzo czesto.

Ja lubie takie klimaty a najlepszym miejscem do spacerowania do cmentarze bo jest na nich taki spokoj i cisza.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 12:31   #1607
traci
Wtajemniczenie
 
Avatar traci
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 742
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez anis24 Pokaż wiadomość
[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;3995311]W końcowym momencie jak ta babka z gościem przechodzą do kolejego pomieszczenia, chłopak stoi przy oknie z lewej strony i wg mnie to jest normalne dziecko i jak ktoś pisał to pewnie się "wbił" na plan



otóż czytałam, że podobno nikt z aktorów ani z ekipy kręcącej to ujęcie nikogo nie widział, ten chłopiec ukazał się dopiero na taśmie i było to zaskoczenie dla wszystkich
Mi sie tez wydaje ,ze to nie bylo "zwykle" dziecko ,bo przeciez skoro my go widzimy a cala ekipa plus aktorzy byli tam w pokoju naprzeciwko tego okna i co nikt go niewidzial?Dziwne.A pozatym z tego co wiem to na plan nie jest tak latwo sie dostac ,ochrona i wogle pelno ludzi i nikt by niezauwazyl tego chlopca ,tymbardziej ,ze akcja tej sceny odgrywala sie na tle tego okna.

Cytat:
Napisane przez spectre_ Pokaż wiadomość

a co do tych luster o ktorych mowa byla juz w tym watku to odkad to tutaj przeczytalam to skora mi cierpnie w nocy kiedy leze przy otwartych drzwiach do pokoju.akurat na przeciwko lozka w przedpokoju na scianie wisi duze lustro....
Ja tez odkad przeczytalam w tym watku o tych lustrach to juz nie spojrze w nocy w lustro.Mam dokladnie tak samo jak Ty ,ze wychodzac z pokoju mam lustro ale ja je na noc odwracam albo zaslaniam.
traci jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 13:07   #1608
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 121
GG do hecate
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez traci Pokaż wiadomość

Ja tez odkad przeczytalam w tym watku o tych lustrach to juz nie spojrze w nocy w lustro.Mam dokladnie tak samo jak Ty ,ze wychodzac z pokoju mam lustro ale ja je na noc odwracam albo zaslaniam.
Ja nie patrze w nocy w lustra ani uparcie w ciemnosc. Ostanio mialam sen ze przez wizjer wpatrywalam sie w ciemnosc za drzwiami wiedzac ze za chwile zobacze cos strasznego...

A wy tez macie tak ze jakies miejsce budzi wasz niepokoj?

rok temu mieszkalam ze znajomymi w takim domu - dom nowy a ja tam dostawalam do glowy. Za nic na swiecie wieczorem nie zeszlam sama z sypilani do salonu lub do kuchni mimo ze naprzyklad na gorze byli wszyscy. Jak wstawalam o 6 rano do pracy a np nikogo juz nie bylo to niemal az plakalam tak sie balam - wszytskie swiatla, tv i siedzialam u siebie w pokoju a jak mialam wyjsc do kuchni na dol to wolalalm wcale nie i najczesciej uciekalam z domu bez sniadania.

Najlepsze ze takie odczucia miala jeszce panienka co tam mieszkala - kiedys bez jakiegokolwiek powodu popoludniu!! zamknelal sie w swojej sypialni i tylko dzwonila kiedy ktos wroci bo ona sie tak boi.

Ze ja tak mam to mozna zrozumiec bo mnie czasem ogrania cos takiego ze : now lasnie... Kiedys pare lat temu mieszkalam z mama - mialam z 20 -21 lat. Pamietam byla noc i siedzialam przy kompie, nagle takie uczucie przerazenie ... takie ze przejscie przez przedpokoj bylo wyczynem... Jakos przeszlam z placzem weszlam mamie (!!!) do lozka mowiac tylko ze sie tak boje. Nie bylam wybudzona - w pelni swiadoma.

Innym razem takie uczucie popoludniu - sama w domu czekalam na uczennice i tez mnieogarnelo - stalam 20 minut w kacie przerazona, czekajac zeby ktos przyszedl. myslalam ze oszaleje.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 13:23   #1609
nom_de...
Zadomowienie
 
Avatar nom_de...
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 133
Dot.: Straszny Wątek ;)

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Ja lubie takie klimaty a najlepszym miejscem do spacerowania do cmentarze bo jest na nich taki spokoj i cisza.
Też lubię przejść się na cmentarz, szczególnie, kiedy jest ładna pogoda ( późnym popołudniem lub o zachodzie słońca). Wybieram się wtedy do dziadka, siadam na ławce, słucham śpiewu ptaków, patrzę na niebo, zachodzące słońce i różnokolorowe chmury, owady latające w powietrzu. Jest tak błogo, cicho i leniwie sączy się czas...

Co do strasznych historii- nie znam wiele. Do tego podchodzę do nich sceptycznie. Sama jestem jednak strachliwą osobą: boję się sama przebywać w domu (no dobra, nie przesadzajmy, ma na myśli w nocy), wchodzić po schodach do góry, gdy jest ciemno.

A co w tym wszystkim jest najdziwniejsze?
Uwielbiam horrory. Lubię się bać
__________________
Do you see?
There's no more me.
I'm happy as can be.
nom_de... jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 14:33   #1610
spectre_
Rozeznanie
 
Avatar spectre_
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 854
GG do spectre_
Dot.: Straszny Wątek ;)

Hecate ja tak mam jesli jestem u babci. jestem strachliwa osoba i to bardzo i co najgorsze wrecz uwielbiam sie bac ale chocby nie wiem co w nocy nawet nogi z lozka tam nie wychyle. najbardziej nie lubie tam lazienki,jakas taka jest nieprzyjemna, z wielkim oknem i duzym lustrem, a w dodatku przed drzwiami do lazienki zaraz jest wejscie do strychu takze nieprzyjemne miejsce jak dla mnie
czasami siedzac sama w pokoju mam wrazenie ze ktos tez w nim jest. nie jest to niewiadomo jak straszne uczucie, ale robi mi sie tak nieprzyjemnie.

przypomniała mi sie jeszcze jedna historia z cyklu "babcia"

niedaleko wsi stal kiedys w polu dom, a w zasadzie byly tam same mury bo nawet dach sie nie uchował . tam podobno mieszkala rodzina jakas. no i kiedys oni zgineli w pozaze wszyscy. dom byl polozony na odludziu takze malo kto tamtedy przechodzil. no wiec syn mojej babci wracal kiedys z urodzin znajomego z miejscowosci obok pozno w nocy.nie bylo autobusu zadnego wiec postanowil sie przejsc. akurat przez pola bylo mu na skroty i postanowil przejsc kolo tego domu. fakt byl troche podpity ale jak sam mowil nie na tyle zeby nie kontrolowac siebie i tego co sie wokol dzieje. gdy przechodzil kolo tego domu usłyszał taki wredny piskliwy smiech dochodzacy z wewnatrz. do domu mial jeszcze jakies 3 km ale mowil ze tak przyspieszyl ze dobiegl w pol godz tak sie wytraszyl
__________________
Pod niebem jest pięknie dziś.

spectre_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 15:35   #1611
91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 395
Dot.: Straszny Wątek ;)

Tak czytam i czytam ten wątek i się boje co raz bardziej, więc postanowiłam rozładować nieco napięcie własnym wpisem. Chyba największa trauma jaką w życiu przeżyłam.


Wydarzyło się to całkiem niedawno, nie pamiętam już dokładnie daty. Tamtego dnia mama wyjechała do Warszawy na studia, miało jej nie być 2 dni. Tak się złożyło, że i mój brat w tym czasie miał zjazd na swoich studiach. Zostawałam więc w ogromnym domu pełnym pokoi i różnych zakamarków sama z tatą. Wiadomo jednak jak to jest, gdy ojciec jak każdy facet poczuje się słomianym wdowcem - wyszedł zostawiając mnie zupełnie samą. Oczywiscie wiedzialam co sie swieci - nie wroci przed.... Bóg jeden wie przed którą. Więc siedze sobie w domu rozkoszując się ciszą i spokojem. Aż nagle... dzwonek do drzwi. Ciemno jest a ja sie ciemnosci boje wiec powolutku, po cichutku schodzę zobaczyc któż się do mnie dobija. Wygladam przez szybę.... pusto. OK. To znaczy, ze ktos zniecierpliwiony poszedl do drugich drzwi, czesciej uzywanych, ale bz dzwonka. JEst to jeszcze nizej wiec i jeszcze straszniej dla mnie samej, schodze, wygladam przez szybę...pusto. Dziwne... pierwszy strach i zmykam czym szybciej na górę, kiedy slyszę jakieś trzaski, nie trzaski, pukanie, stukanie. Biegne do pokoju, w ktorym okno wychodzi na ulice, otwieram je, odsuwam zaslonke, wygladam...pusto. Lece do przeciwleglego pokoju, gdzie okno wychodzi na podwórko, swiatlo z fotokomorki sie swieci, ale...pusto. Swiatlo z pokoju gdzie okno wychodzi na ulice sie swieci wiec mi rzuca wielke swiatlo na altanke, stojaca na podwórku, nagle po altance przebiega cien, mi w jednym momencie serce staje, a w drugim bije jak oszalałe. Uciekam na gore, do mojego pokoju. Po chwili zastanowienia dochodze do wniosku ze dobrze byloby zadzwonic po tate. Wyciagam komorke, ale uswiadamiam sobie, ze nie mam do niego nr. Trzeba w takim razie zejsc do aparatu domowego, w ktorego pamieci jest nr do taty. Hałąsy ucichły, ale mi ręce sie trzęsą, a nogi sa jak z waty, w zwiazku z czym ledwo dostaje sie do aparatu a jeszcze trudniej mi wybrac odpowiednie przyciski. Dzwonie... abonent tymczasowo niedostępny. Nie wiem co robic. Telefon do mamy, prawie placze, opowiadam o halasach, ona próbuje uspokoic, nie ma to jak mama realistka, stojaca twardo na ziemi. Wciaz wystraszona, ale juz spokojniejsza wracam na gorę, do pokoju. Wyłączam wszelkie niepotrzebne telewizory, radia, zeby slyszec jakby co... to byla godz ok 22. 3 godziny pozniej, ja wciaz nie spie, zawinieta w koc, czytająca... Polyannę. I nagle... lubudub, raz, drugi, cisza... moje serce stanelo. Znow jakie strzaski, takie jakby w kuchni, ktora znajduje sie bezposrednio pod moim pokojem 2 pietra nizej, ktos byl i stukal w grzejnik. Zima to byla, wiec w piecu sie palilo, myslalam, ze to moze z tego powodu te trzaski. chwila ciszy i znow... Uspokajam siebie wmawiając, ze przeciez duchy nie istnieją, ze to na pewno tata wrocil. Tak wiec zapalam wszelkie mozliwe swiatlo i skaradam sie na dol. Wolam, kto tam?? Cisza, schodze kilka schodkow nizej i znow wolam. slysze jakis belkot. brrbleeeummmbee, cos w tym stylu. Pytam, tato to ty??? DaaAAA - slysze. Glos podobny do ojcowego. schodze na dol... Ojciec, zalany w... trupa :P Okazuje sie, ze wszystkie dzwieki zaslyszane wczesniej byly jego autorstwa, jak to pijany nie mogl trafic kluczem w dziurke wiec dzwonil dzwonkiem, jak zamiast czekac az ktos podejdzie do drzwi przemieszczal sie w te i we wte. cien rzucany na altanke, to bylo okno zamykane podmuchem wiatru, a te obicia o grzejnik to tato obijajacy krzeslo. jak sie okazuje prze 3 godziny smacznie sobie drzemal na schodach wejsciowych do domu. Ale uwierzcie mi... wtedy to nie było dla mnie śmieszne. Miałam ochote ojca stłuc na kwaśne jabłko. I także od tamtej pory juz nigdy nie zostaje sama w domu, zawsze zapraszam kolezanke, albo ide do kogos.
91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 17:45   #1612
traci
Wtajemniczenie
 
Avatar traci
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 742
Dot.: Straszny Wątek ;)

Magda faktycznie straszne to co przezylas i fakt kiedy juz dowiedzialas sie czyja to sprawka to ulga niesamowita ale przedtem to naprawde mozna sobie bylo pomyslec.
traci jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 17:50   #1613
boszenka69
Zakorzenienie
 
Avatar boszenka69
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 225
Dot.: Straszny Wątek ;)

Widzisz Magda, prawie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć
boszenka69 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 17:57   #1614
91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 395
Dot.: Straszny Wątek ;)

Wytlumaczyc da sie wszystko... najgorsze jest jednak ten okres kiedy sie jeszcze nie wytlumaczylo. Bo jak się nie wie co sie dzieje, to podswiadomosc najrózniejsze pomysły dla umysłu podsuwa.
91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 18:09   #1615
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 009
Dot.: Straszny Wątek ;)

Magda161,no faktycznie niezła historia,a koncówka najlepsza całe szczęście że to jednak okazało się,że to Twój tato narobil rabanu po nocy.

Ja jak w nocy ide do kuchni po ciemku/w nocy,to staram się nie patrzeć w dosyć spore lustro które wisi w przedpokoju,bo jeszcze bym tam śmierć ujrzała.

Właśnie oglądam "Rozmowy w toku" i mówą o duchach.
Czy duchy istnieją?
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 18:17   #1616
91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 395
Dot.: Straszny Wątek ;)

Aja z kolei mam lustro na kazdym połpiętrze i wprost uwielbiam w nie patrzec :P: Tylko sobie nie myslcie, ze jakis narcyz jestem czy coś.

A to mi się przypomniało tak na dokładkę:
Jakieś 3 lata temu zmarł mój wujek. Ciotka miała za słabe zdrowie żeby się zajmować trumną, kwiatami, pogrzebem itd... poprosiła więc mojego tatę żeby kupił trumnę (szary metalik - jak ulubiony kolor samochodów wujka). Tak się przykro złożyło, że musiałam pojechać z tatem te trumnę wybrać. Wchodzimy do zakładu, tak na marginesie zakład był znajomego taty, rozglądamy się... nikogo nie ma. Tato krzyczy: Jurek. A Jurek... podnosi się z trumny tuż obok mnie. Myślałam, że zemdleję tak się wystraszyłam. Aż mi łzy do oczu naleciały. A Jurek się śmiał i mówił, że zmęczony się poczuł, a w trumnie tak wygodnie było się zdrzemnąć...
91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 19:52   #1617
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 7 354
Dot.: Straszny Wątek ;)

Brr siądę z mamą i pogadam o naszym pierwszym mieszkaniu, bo tam podobno różno cyrki się działy. Moja mama uważa, w co jej wierzę, że ona wyczuwa miejsce i teraz w domku naszym czuje się ok

(nie wiem czy tego czasem już nie pisałam)
Kiedyś z koleżanką (koniec 6. klasy podstawówki) chciałyśmy sobie udowodnić, że jesteśmy odważne. Mieszkam nad Zalewem Wiślanym i oprócz portu i przystani jest jeszcze stare molo, długie i byłoby ładne gdyby o nie dbano i je odnowiono. Wieczorem nie ma tam żadnych świateł, przy molu jest plaża i w drodze na nie przez pewien czas też nie ma żadnego oświetlenia, czyli jest totalna ciemnica. No i sobie poszłyśmy... Najpierw trzeba wejść na molo a potem się skręca na plażę i jest bezpośrednio przy molu, weszłyśmy i coś jakby szepty słyszymy ale po chwili cisza...Hmm myślimy, że to przesłuchy czy szum wody no i idziemy dalej, nagle słychać jakby wolny śpiew, półszptem nucone dżwięki. Mimo to idziemy dalej, odwracamy się w stronę plaży a tam...sylwetki ok 15 ludzi odwrócone w naszą stronę, jakby wiedzieli, że idziemy. I stoją, nic nie robią tylko się patrzą na nas (choć ja ich twarzy nie widziałam, bo coś na głowach mieli)...Mieli na sobie jakieś ciemne ciuchy, długie...Wryło mnie, odwróciłam się i zaczęłam uciekać, przebiegłam kawałek a koleżanka nadal stała. Krzyknęłam do niej i się ocknęła. Przebiegłyśmy z 2km (bo gdzieś tyle miałyśmy do domu), nasze ciała telepały się z szoku a w domu moja siostra wyłupiła oczy jak o tym opowiedziałam
Kim oni mogli być?
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 20:39   #1618
ze-smutnymi-oczami
Raczkowanie
 
Avatar ze-smutnymi-oczami
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 69
Dot.: Straszny Wątek ;)

[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;4009526]Aja z kolei mam lustro na kazdym połpiętrze i wprost uwielbiam w nie patrzec :P: Tylko sobie nie myslcie, ze jakis narcyz jestem czy coś.

A to mi się przypomniało tak na dokładkę:
Jakieś 3 lata temu zmarł mój wujek. Ciotka miała za słabe zdrowie żeby się zajmować trumną, kwiatami, pogrzebem itd... poprosiła więc mojego tatę żeby kupił trumnę (szary metalik - jak ulubiony kolor samochodów wujka). Tak się przykro złożyło, że musiałam pojechać z tatem te trumnę wybrać. Wchodzimy do zakładu, tak na marginesie zakład był znajomego taty, rozglądamy się... nikogo nie ma. Tato krzyczy: Jurek. A Jurek... podnosi się z trumny tuż obok mnie. Myślałam, że zemdleję tak się wystraszyłam. Aż mi łzy do oczu naleciały. A Jurek się śmiał i mówił, że zmęczony się poczuł, a w trumnie tak wygodnie było się zdrzemnąć...[/quote]


okropne...
ze-smutnymi-oczami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 20:42   #1619
lolitka123
Rozeznanie
 
Avatar lolitka123
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 612
Dot.: Straszny Wątek ;)

reeva - moze jakas sekta.. albo.. ufo? albo ci..- 4400 hehe

super opowiesci tu macie

to ja dorzuce moją - nie jest taka straszna, ale.. same zobaczycie

No więc tak.. Pewnego letniego popoludnia bylam gdzies tam na polu z kolezankami, jak to wiadomo w wakacje Byly to czasy podstawowki wiec beztroskie zabawy, jakies wyglupy byly na porzadku dziennym. Dzien byl piekny, lecz wlasnie po poludniu zaczelo sie cos chmurzyc i zbierac sie na burze. Niebo bylo pokryte ciemnymi chmurami, cale szare, bylo parno..
u nas na osiedlu jest takie wzgorze, na ktorego szczycie znajduje sie mały lasek. Bawiłam sie z kolezankami u podnorza tej gory az cos mnie tknęło.. jakies takie strasznie dziwne przeczucie.. poczułam nagle wielki strach i jakos mi sie w glowie cos pokazalo, ze w tym lasku na szczycie tego wzgorza ktos obdziera ze skory dziecko. Powiedzialam to kolezankom a one sie tez wystraszyly bo podobno mowilam to z taka powaga i strachem, ze naprawde to dziwnie wygladalo. przerazone pobieglysmy po kolege, zeby poszedl z nami do tego lasku - same sie balysmy. Po chwilach nie pewnosci dotarlismy na gore.. Niebo zaczelo byc coraz ciemniejsze, mielismy wrazenie ze chmury zaraz dotkną ziemi - tak były nisko. W koncu weszlismy do lasu.. i tam zobaczylismy grupe chlopcow, ktorzy stali wokol czegos.. podeszlismy blizej i zobaczylismy, ze obdzieraja ze skory.. drzewo ! mlode drzewko obdzierali z kory :P coz to byla dla mnie za ulga.. Wyobrazcie sobie co przezylam jak nagle zobaczylam grupke chlopcow stojacych wokol czegos.. hehe a potem smialismy sie ze moja 'wizja' sie spelnila bo oni obdzierali ze skory dziecko lasu


a jeszcze na temat 'klatwy' japonskiej - wg mnie beznadziejna - 1000 razy gorsza od amerykanskiej wersji, wogole nie straszna.
__________________
mró.

Edytowane przez lolitka123
Czas edycji: 2007-03-26 o 21:02
lolitka123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-03-26, 20:59   #1620
spectre_
Rozeznanie
 
Avatar spectre_
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 854
GG do spectre_
Dot.: Straszny Wątek ;)

Lolitko123 ciekawy przypadek coś w tym jest


mi sie przypomniala dziwna sytuacja która miala miejsce dosc dawno,kilka lat temu. otoz szlam sobie z kolezanka przez taka mala uliczke przy torach,miejsce calkiem spokojne, poza torami wkolko byl maly lasek i kilka domow. no wiec idziemy sobie idziemy, smiejemy sie, o czyms tam rozmawialmy, nikt za nami nie szedl,jak juz mowilam rzadko ktos tamtedy chodzi. no wiec idziemy sobie i rozmawiamy i nagle za nami zaczal isc jakis facet. nie mogl wyjsc z boku bo akurat w tym miejscu ciagnal sie mur od podworka a z drugiej strony byly tory a bylysmy pewne ze poza nami nikt nie szedl przez ta ulice. no nic idziemy dalej,nie przejelysmy sie tym gosciem.ale on do nas podszedl,stanal na przeciwko nas i mowi zebysmy na siebie uwazaly, nie robily glupstw zadnych bo zycie jest zbyt cenne, nie warte tego oslupialysmy,wyminelysmy go i troche przyspieszylysmy..wiadomo ,pomyslalysmy ze to moze jakis swir albo zboczeniec.no i wyminelysmy go doslownie moment po tym jak zostal za nami, obracamy sie...a za nami nikogo nie ma.na torach go nie bylo, za plotem tez nie, zreszta nie mogl sie daleko oddalic w tak krotkim czasie zebysmy nie mogly go zauwazyc.
przyznam szczerze ze troche mnie to zaskoczylo. a mimo ze ta okolica jest blisko mojego domu to nigdy wiecej goscia nie spotkalam na osiedlu. ciekawe kim albo czym byl i w jakim celu nam to powiedzial
__________________
Pod niebem jest pięknie dziś.

spectre_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-04 17:12:07


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.