Na porody już czekamy-która pierwsza? Obstawiamy! Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.13

[Magiusa]

Napisane przez MoTyleKsw

trafiłam na fajneg o lekarza mimo e stwierdził że do małych nie należę to mu powiedziałam że on do dużych też raczej nie. mała głową w dol waży 1980 g plus minus 280 typowy średniak. wszystko z biały ok mimo że nie widział pęcherza bo był pusty ale nerki są. szejka zamknięta bez cech patologii 35 mm dla.nic to dolna granica do przyjęcia. skurcze na kto od 20 do 40 proc ale w normie
dostałam zastrzyk na rozwój i lezymy q
koleżanki z sali jakieś wiesniary. jedna w 25 tyg że skurczami druga w 27 z dlA ilością leukocytow . obie też dziś przyjete .
generalnie przyjaźni nie bedzie
dziewczyny dzięki jeszcze raz za wsparcie

Ech...że też nie mogłaś trafić na normalne dziewczyny. No szkoda, ale dalej trzymam kciuki za szybki powrót do domciu

Napisane przez vil84

a tak z kwestii formalnych - na odchowalnię przenosimy się dopiero jak wszystkie urodzą? bo wiem że w poprzednich wątkach tak było ... wiem, mało istotna sprawa, tak się zamyśliłam nad tym teraz

No to sobie nieźle poczekacie...ale w razie czego się nie krępujcie Tylko dajcie znać gdzie szukać

Napisane przez Kinga_20

Magiusa masz 10dni na odstapienie od umowy zawartej na odległość. Rozpatrywałam reklamacje w Orange i wiem jedno - nie ważne co usłyszałaś od konsultanta w rozmowie tel., papiery widziałaś i podpisałaś, także marne szanse z reklamacją.
.

Dzięki za informacje. Niestety obawiam się, że masz racje. Szczerze mówiąc napisałam reklamację bo byłam i jestem zła, ale od razu sobie pomyślałam, że pewnie nici z tego będą.

Napisane przez Kamciatka

WItam się i ja
Niestety jakieś choróbsko mnie wzięło i cały dzień leżę bez sił w łózku
Byłam na usg 3 trymestru i wiecie co? Wojtek wg tego usg waży tylko 2100 w 33tc i 3 dni:c onfused: Tydzień temu ważył 2300Wiem, ze są różnice, ale jestem zmartwiona o niego, bo mi lewy przepływ wyszedł na granicy... I daltego załapałam doła, Wojtek dodatkowo się nie chciał mamusi pokazać, spał sobie malutki, a ja teraz siedzę i myślę, czy mu tam dobrze

Nie martw się, jak lekarz powiedział, że są na granicy i się nie martwić to się nie martw. Niepotrzebnie sobie stresu narobisz A wagą też się nie przejmuj. Ja w 22 tc miałam niby dużego chłopaka, a niedawno w 27 tc ginekolog powiedziała, że wygląda jakby był o tydzień mniejszy....grunt, że oceniają to w normie Ci którzy się na tym znają.

Napisane przez sharpnowaja

Witam w nowym wątku

Ja już po wizycie. I znów mam coś tam w moczu, liczne bakterie i dużą ilość leukocytów (jak norma jest do 5 to ja mam 10). Zła jestem bo nie wiadomo skąd mi się to bierze

A tak poza tym to mała cała i zdrowa. Ułożyła się już główką na dół Mogę jechać jutro do domu. Przedwczesny poród mi nie grozi. Będę czekać do maja Kolejna wizyta za dwa tyg ale kazał mi przyjść po skończonym 38 tc czyli pójdę sobie do niego 22 kwietnia (Jenny

Wiesz co ja mam tak samo. Jak tylko zaczęłam być w ciąży to mimo połykania Żuravitu wiecznie jest z moczem coś nie tak, albo jest zbyt kwaśny/ zasadowy albo też jakieś bakterie albo grzybek. Ja już szczerze mówiąc to olałam.

Napisane przez axella

jestem w nowej części
humor nadal podły ale skończyłam prać wszystkie rzeczy Z,poprasowałam większosć,poukładałam i ponaklejałam karteczki dla tż z nazwami by w razie co sie połapał do tego umyłam okno,poukładłam zabawki na parapecie,umylam drzwi i ogarnelam caly pokoik Z,dopakowałam rzeczy do torby,pomroziłąm obady na dobry tydzień i ja chcę jechac rodzić i mieć z głowy, nie lubię być w ciąży.. właśnie to do mnie dotarło. humorki non stop,zero racjonalnego myslenia a jeszcze Z dzis nie odpuszcza i caaały dzień wkręca mi się w żebra..

mam ochotę siedzieć i wyć i się wypłakać za wszystkie czasy
ale na bank bym usłyszała,że ktoś ma za dużo problemów by jeszcze ryków słuchać, ot takie pocieszonko

zastanawiam się,czy jeszcze się kiedykolwiek komuś spodobam
z rozstępami,zwiśniętym brzuchem, 110cm w doopie i takie tam
no dziś zdecydowanie nie jest mój dzień

Słuchaj no a czy Ty czasem nie miałaś przykazu od lekarza, że masz leżeć i się oszczędzać?
Bo mi się widzi, że tak, a Ty się na okna porywasz
I nie martw się tym czy się komuś spodobasz. Po ciąży wszystko wróci do normy a rozstępy będą jak małe, srebrne niteczki, więc ledwo zauważalne.

[antoinettee]

Odpisała mi ta babka z dziekanatu, że mnie strasznie przeprasza i że nie miała zamiaru mnie oskarżać. "Pani karta obiegowa została podpisana, więc jestem pewna, że Pani pracę złożyła i na pewno była ona na Uczelni i ma Pani rację, bez niej nie obroniła by się Pani."

No wybaczam jej Napisała, że jej nie było przy obronach a tylko poproszoną ją o skontaktowanie się ze mną Biedna kobieta dostała ochrzan za kogoś innego

Odpisać jej coś? Co myślicie?

[xal]

Witam się w nowym wątku
Padam na nos, panele wybrane, ale do położenia ich jeszcze daleka droga.

[Magiusa]

Napisane przez antoinettee

Odpisała mi ta babka z dziekanatu, że mnie strasznie przeprasza i że nie miała zamiaru mnie oskarżać. "Pani karta obiegowa została podpisana, więc jestem pewna, że Pani pracę złożyła i na pewno była ona na Uczelni i ma Pani rację, bez niej nie obroniła by się Pani."

No wybaczam jej Napisała, że jej nie było przy obronach a tylko poproszoną ją o skontaktowanie się ze mną Biedna kobieta dostała ochrzan za kogoś innego

Odpisać jej coś? Co myślicie?

Odpisać, ale tylko wtedy gdy też chcesz jakoś miło to zakończyć i napisać np. że rozumiesz, że to nie jej wina etc.
Jak chcesz jej nagadać, że należy w taki razie zrobić porządek w dziekanacie etc. to lepiej już nie.

[xal]

Szczęśliwa

trzymałam się dzielnie do tego tygodnia, robiłam wszystko ale ostatnie 3 dni po prostu mnie rozłożyły - ciężko mi, niezgrabnie, czuję się jakby ktoś mi pół energii zabrał.

To dołączyłaś do mnie

Maty edukacyjne oglądałam, ale dopiero w okolicach 2 miesiąca kupię, albo powiem komuś z odwiedzających

Stary wątek nadrobiony.

[diabli]

Napisane przez MoTyleKsw

na kolację sie nie zalapalam

hehe ja tez pierwszego dnia zostalam przyjeta po kolacji...tz mi przywiozl mega kubelek kurczakowy i jadlam na korytarzu schowana za jakims filarem zeby innym brzuchatym nie narobic ochoty

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez pawie_oczko

Ja płaciłam 15 zł, pamiętam, bo tydzień temu miałam pobierany

Napisane przez Kinga_20

Sporo płacicie za ten wymaz, u mnie gbs kosztuje 10 zł. Tylko nie wiem ile na wyniki się czeka.

oj to mnie laboratorium wypchalo

[karolina2121]

Napisane przez MoTyleKsw

trafiłam na fajneg o lekarza mimo e stwierdził że do małych nie należę to mu powiedziałam że on do dużych też raczej nie. mała głową w dol waży 1980 g plus minus 280 typowy średniak. wszystko z biały ok mimo że nie widział pęcherza bo był pusty ale nerki są. szejka zamknięta bez cech patologii 35 mm dla.nic to dolna granica do przyjęcia. skurcze na kto od 20 do 40 proc ale w normie
dostałam zastrzyk na rozwój i lezymy q
koleżanki z sali jakieś wiesniary. jedna w 25 tyg że skurczami druga w 27 z dlA ilością leukocytow . obie też dziś przyjete .
generalnie przyjaźni nie bedzie



justyna cieszę się że twoja wizyta ok
color piękny synek



dziewczyny dzięki jeszcze raz za wsparcie

Współczuję leżenia w szpitalu Życzę szybkiego powrotu do domku.

Co do szyjki : Ja 35 mm od początku ciąży nie miałam Startowałam z 25mm

Napisane przez Mysia mysz

nie, ale widziałąm go na żywo i jest super, a co do bujaczków to koleżanki mówiły, że jak dzieciaki próbują siadać to nawet jak są przypięte to mogą z tym fiknąć, zresztą na bujakach niektórych pisze, że do 6 miesięcy

Takie większe dziecko to już nawet nie będzie chciało w tym siedzieć Szkoda, że na tak krótko... najwyżej potem sprzedam komuś albo zostawię dla 2 dzieciaczka

[XxXJuSstiii]

my się już na dziś żegnamy
czas na prysznic i książkę pod kołderką

[xal]

To za gbs się płaci?
Wiem, ze mam mieć w poniedziałek, ale nic lekarka nie mówiła o placeniu. Jak każą płacić to zawiozę sama do laboratorium bo mam zniżkę i wyniki na necie

Napisane przez becik_4

wróciłam od lekarza ale niestety zastałam karteczkę ze dzisiaj nie przyjmuję tyle czasu w korkach następne podejscie ze wtorek na dodatek zowlnienie mam do dzisiaj ale jak bedzie przyjmowal we wtorek to wypisze wstecz gorzej jag go tez nie bedzie

Lekarz może dać tylko do 3 dni wstecz, ale nie wiem czy dni roboczych czy kalendarzowych.

Napisane przez Kinga_20

Magiusa masz 10dni na odstapienie od umowy zawartej na odległość. Rozpatrywałam reklamacje w Orange i wiem jedno - nie ważne co usłyszałaś od konsultanta w rozmowie tel., papiery widziałaś i podpisałaś, także marne szanse z reklamacją.

Nie wiem o co chodzi, ale jest 10 dni na odstapienie nawet jak się podpisało, ważne że poza salonem.
A papiery na telefony są tak zakręcone, że jak pierwszy raz przeczytałam mężowe to zgłupiałam ile ma płacić i za co ...

[happy blue]

Napisane przez potterka

jeeej pierwsze porodu już naprawdę niebawem

wiecie co, ja dalej nie wierzę, że zaraz NAPRAWDĘ będę czytać nasze relacje z porodów, hmh

Napisane przez Kamciatka

WItam się i ja
Niestety jakieś choróbsko mnie wzięło i cały dzień leżę bez sił w łózku
Byłam na usg 3 trymestru i wiecie co? Wojtek wg tego usg waży tylko 2100 w 33tc i 3 dni:c onfused: Tydzień temu ważył 2300Wiem, ze są różnice, ale jestem zmartwiona o niego, bo mi lewy przepływ wyszedł na granicy... I daltego załapałam doła, Wojtek dodatkowo się nie chciał mamusi pokazać, spał sobie malutki, a ja teraz siedzę i myślę, czy mu tam dobrze

nie martw się, jeśli lekarz powiedział, że nie ma powodu do niepokoju to nie ma
Helenka dziś waży tyle samo, w 33 t 5 dniu

Napisane przez sharpnowaja

Witam w nowym wątku

Ja już po wizycie. I znów mam coś tam w moczu, liczne bakterie i dużą ilość leukocytów (jak norma jest do 5 to ja mam 10). Zła jestem bo nie wiadomo skąd mi się to bierze

A tak poza tym to mała cała i zdrowa. Ułożyła się już główką na dół Mogę jechać jutro do domu. Przedwczesny poród mi nie grozi. Będę czekać do maja Kolejna wizyta za dwa tyg ale kazał mi przyjść po skończonym 38 tc czyli pójdę sobie do niego 22 kwietnia (Jenny proszę o wpisanie wizyty)

A tak na marginesie Jenny co by byśmy bez Ciebie zrobiły w zakładaniu wątków jesteś mega

lecę was nadrobić

Napisane przez sharpnowaja

Aaaa no i pobrał mi wymaz na tego paciora. I muszę to jutro do 14 podrzucić do szpitala. Trochę mi to nie na rękę bo tutaj szpital jest na zadupiu na końcu miasta i autobusy jeżdżą tylko kilka razy dziennie. Zastanawiam się tylko czy będę za to płacić? jak tak to ile?

Aaa no i dostałam dziś plotkarskiego newsa. Pamiętacie jak prosiłam żeby dziewczyna którą zastępuję wróciła miesiąc później do pracy żebym miała macierzyński? i powiedziała mi że nie bo nie ma zamiaru z dzieckiem dłużej w domu siedzieć a z moja propozycją poleciała do dr. No więc nie wróciła do pracy tylko że dla mnie już za późno

happy mam nadzieję że u Ciebie już ok. Moja mała też czasami daje mi spokojny dzień

MoTyleKsw wracaj szybko do domku

dziękuję, Sharp podjechałam do gina, jest infekcja stąd było plamienie, ph pochwy ok, przepisał globulki. Zwiększył ilość luteiny z 2 dziennie do 4 dziennie. Co do uczucia twardego brzucha to ustaliliśmy, że to wynik świątecznej przerwy w leżeniu. Zaproponował kroplóweczkę z magnezu na parę dni w szpitalu albo leżenie plackiem do piątku w domu. Jak coś się będzie działo to mam dzwonić, wybrałam dom i wierzę, że minie, że to z przemęczenia. A Helenka po poście, w którym na nią narzekałam oszalała i cały dzień nie spała nic!

Napisane przez axella

jestem w nowej części
humor nadal podły ale skończyłam prać wszystkie rzeczy Z,poprasowałam większosć,poukładałam i ponaklejałam karteczki dla tż z nazwami by w razie co sie połapał do tego umyłam okno,poukładłam zabawki na parapecie,umylam drzwi i ogarnelam caly pokoik Z,dopakowałam rzeczy do torby,pomroziłąm obady na dobry tydzień i ja chcę jechac rodzić i mieć z głowy, nie lubię być w ciąży.. właśnie to do mnie dotarło. humorki non stop,zero racjonalnego myslenia a jeszcze Z dzis nie odpuszcza i caaały dzień wkręca mi się w żebra..

mam ochotę siedzieć i wyć i się wypłakać za wszystkie czasy
ale na bank bym usłyszała,że ktoś ma za dużo problemów by jeszcze ryków słuchać, ot takie pocieszonko

zastanawiam się,czy jeszcze się kiedykolwiek komuś spodobam
z rozstępami,zwiśniętym brzuchem, 110cm w doopie i takie tam
no dziś zdecydowanie nie jest mój dzień

oszczędzaj się trochę dziewczyno! startujesz w perfekcyjnej przyszłej mamie czy jak

Napisane przez XxXJuSstiii

to za to się płaci? mam nadzieję, że będę miała w cenie wizyty

ja też

[antoinettee]

Napisane przez Magiusa

Odpisać, ale tylko wtedy gdy też chcesz jakoś miło to zakończyć i napisać np. że rozumiesz, że to nie jej wina etc.
Jak chcesz jej nagadać, że należy w taki razie zrobić porządek w dziekanacie etc. to lepiej już nie.

Odpisałam jej miło, że rozumiem i mi przykro, że ktoś zaniedbał sprawę a ona musi to odkręcać. To co chciałam napisać niemiłego napisałam w poprzednim mailu. Kobiecina niczemu nie winna a dostała za kogoś innego. No ale nie musiała pisać, że z Tego co wie to moja wina. Sprawa wyjaśniona i to najważniejsze

[Ashyshqa]

Napisane przez sharpnowaja

Aaa no i dostałam dziś plotkarskiego newsa. Pamiętacie jak prosiłam żeby dziewczyna którą zastępuję wróciła miesiąc później do pracy żebym miała macierzyński? i powiedziała mi że nie bo nie ma zamiaru z dzieckiem dłużej w domu siedzieć a z moja propozycją poleciała do dr. No więc nie wróciła do pracy tylko że dla mnie już za późno

ale agentka... Już lepiej by było jakbyś się o tym nie dowiedziała...

Napisane przez happy blue

dziękuję, Sharp podjechałam do gina, jest infekcja stąd było plamienie, ph pochwy ok, przepisał globulki. Zwiększył ilość luteiny z 2 dziennie do 4 dziennie. Co do uczucia twardego brzucha to ustaliliśmy, że to wynik świątecznej przerwy w leżeniu. Zaproponował kroplóweczkę z magnezu na parę dni w szpitalu albo leżenie plackiem do piątku w domu. Jak coś się będzie działo to mam dzwonić, wybrałam dom i wierzę, że minie, że to z przemęczenia. A Helenka po poście, w którym na nią narzekałam oszalała i cały dzień nie spała nic!
:

Oj to dobrze Happy, że się wyjaśniło skąd to plamienie. No i wiesz co masz robić - do łózia! Fajnie, że Helenka się ożywiła i że mogłaś ją podejrzeć

Dziewczyny przepadłam Wpadła do mnie siostra cioteczna z ptasim mleczkiem... I nie byłam w stanie się powstrzymać, zjadłam chyba z 10 czekoladek Jakie to było pyszne zapomniałam jakie cudowne są słodycze Ja już nie wytrzymam na tej diecie dłużej

[karolina2121]

Napisane przez Ashyshqa

Dziewczyny przepadłam Wpadła do mnie siostra cioteczna z ptasim mleczkiem... I nie byłam w stanie się powstrzymać, zjadłam chyba z 10 czekoladek Jakie to było pyszne zapomniałam jakie cudowne są słodycze Ja już nie wytrzymam na tej diecie dłużej

Strasznie współczuję diety... mnie musieliby chyba przykuć do kaloryfera albo zamknąć w klatce bo teraz dzień bez słodyczy to dla mnie dzień stracony Póki co 10kg na plusie, ale na pewno jeszcze wzrośnie... Oj tam po porodzie będę się tym martwić jak to zrzucić.

[vvgh]

Siedzę, jem pianki Jojo i czkam na męża aż wyjdzie z łaźni... :-P

[karolina2121]

Napisane przez vvgh

Siedzę, jem pianki Jojo i czkam na męża aż wyjdzie z łaźni... :-P

Ja czekam aż mój wróci z pracy... wrócił już o 17, ale powstała jakaś głupia awaria i znowu pojechał miał zaraz wrócić, a już prawie 2h go nie ma... nici z domowego seansu

[vvgh]

Napisane przez karolina2121

Ja czekam aż mój wróci z pracy... wrócił już o 17, ale powstała jakaś głupia awaria i znowu pojechał miał zaraz wrócić, a już prawie 2h go nie ma... nici z domowego seansu

Och bidna Ty moja
My chcieliśmy film oglądać,ale chyba padamy po spacerze...

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Już 22.30?! Łoł, kiedy to się zrobiło?

[karolina2121]

Napisane przez vvgh

Och bidna Ty moja
My chcieliśmy film oglądać,ale chyba padamy po spacerze...

Wiedziałam, że tak będzie ... zaraz zaopatrzę się w lody i sama sobie odpalę film... tzn nie sama z Antosiem i kotem Frankiem

[justyna_g4]

Napisane przez karolina2121

Ja czekam aż mój wróci z pracy... wrócił już o 17, ale powstała jakaś głupia awaria i znowu pojechał miał zaraz wrócić, a już prawie 2h go nie ma... nici z domowego seansu

Mój pojechał na nockę więc będzie dopiero koło 7

[vvgh]

Ok, to ja lecę Jutro zajrzę!!!

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez karolina2121

Wiedziałam, że tak będzie ... zaraz zaopatrzę się w lody i sama sobie odpalę film... tzn nie sama z Antosiem i kotem Frankiem

Właśnie, już nie sama!

[karolina2121]

Napisane przez justyna_g4

Mój pojechał na nockę więc będzie dopiero koło 7

I obudzi Cię buziakiem na dzień dobry Ech mój to pracoholik... mam nadzieję, że jak się urodzi Antek to będzie mniej pracował, bo chłopak potem nie będzie ojca własnego poznawał

[justyna_g4]

Napisane przez karolina2121

I obudzi Cię buziakiem na dzień dobry Ech mój to pracoholik... mam nadzieję, że jak się urodzi Antek to będzie mniej pracował, bo chłopak potem nie będzie ojca własnego poznawał

No tak...ale jak już mnie obudzi to trudno mi później zasnąć i jestem jak zombi. Ale jutro akurat spoko bo jadę na badania.

[karolina2121]

Napisane przez justyna_g4

No tak...ale jak już mnie obudzi to trudno mi później zasnąć i jestem jak zombi. Ale jutro akurat spoko bo jadę na badania.

Czyli jutro pobudka się przyda

Dobra spadam do wanny, bo już plecy bolą od siedzenia

Dobranoc

[cloche]

nadrobione, uff.........

jakoś nie miałam kiedy pisać, bo strasznie intensywny dzień miałam. na budowie się działo - jeszcze trochę i będzie się dało mieszkać kibelek w każdym razie zamontowany. i kuchnia stoi - jeszcze lodówkę musimy kupić i przenoszę się z moim łóżkiem i rogalem, o!
a propos rogala - dzisiaj rano małż chciał się do mnie trochę przytulić i zastał rogala na swojej drodze ale najwyraźniej mu się spodobał, bo się do niego jakoś też wtulił i potem mówił, że mam fajną poduszkę

[axella]

Napisane przez sharpnowaja

zrobiłam dokładnie to samo
humorki też mam i już mnie to zaczyna wkurzać sama nie wiem momentami o co mi chodzi


ooo tego mi nie powiedział;/

no właśnie.. tez nie wiem o co mi chodzi..

Napisane przez Magiusa

Ech...że też nie mogłaś trafić na normalne dziewczyny. No szkoda, ale dalej trzymam kciuki za szybki powrót do domciu



No to sobie nieźle poczekacie...ale w razie czego się nie krępujcie Tylko dajcie znać gdzie szukać



Dzięki za informacje. Niestety obawiam się, że masz racje. Szczerze mówiąc napisałam reklamację bo byłam i jestem zła, ale od razu sobie pomyślałam, że pewnie nici z tego będą.



Nie martw się, jak lekarz powiedział, że są na granicy i się nie martwić to się nie martw. Niepotrzebnie sobie stresu narobisz A wagą też się nie przejmuj. Ja w 22 tc miałam niby dużego chłopaka, a niedawno w 27 tc ginekolog powiedziała, że wygląda jakby był o tydzień mniejszy....grunt, że oceniają to w normie Ci którzy się na tym znają.



Wiesz co ja mam tak samo. Jak tylko zaczęłam być w ciąży to mimo połykania Żuravitu wiecznie jest z moczem coś nie tak, albo jest zbyt kwaśny/ zasadowy albo też jakieś bakterie albo grzybek. Ja już szczerze mówiąc to olałam.



Słuchaj no a czy Ty czasem nie miałaś przykazu od lekarza, że masz leżeć i się oszczędzać?
Bo mi się widzi, że tak, a Ty się na okna porywasz
I nie martw się tym czy się komuś spodobasz. Po ciąży wszystko wróci do normy a rozstępy będą jak małe, srebrne niteczki, więc ledwo zauważalne.

miała ze względu na tę bolącą kość. no i wydedukowałam,że jak minęło to mogę mieć gdzieś?

Napisane przez happy blue

wiecie co, ja dalej nie wierzę, że zaraz NAPRAWDĘ będę czytać nasze relacje z porodów, hmh


nie martw się, jeśli lekarz powiedział, że nie ma powodu do niepokoju to nie ma
Helenka dziś waży tyle samo, w 33 t 5 dniu








dziękuję, Sharp podjechałam do gina, jest infekcja stąd było plamienie, ph pochwy ok, przepisał globulki. Zwiększył ilość luteiny z 2 dziennie do 4 dziennie. Co do uczucia twardego brzucha to ustaliliśmy, że to wynik świątecznej przerwy w leżeniu. Zaproponował kroplóweczkę z magnezu na parę dni w szpitalu albo leżenie plackiem do piątku w domu. Jak coś się będzie działo to mam dzwonić, wybrałam dom i wierzę, że minie, że to z przemęczenia. A Helenka po poście, w którym na nią narzekałam oszalała i cały dzień nie spała nic!





oszczędzaj się trochę dziewczyno! startujesz w perfekcyjnej przyszłej mamie czy jak




ja też

no włąśnie..zaraz zaczniemy rodzić
perfekcyjna? snujące się zapłakane niewiadomo co?

ej,mam pytanie o Waszych tż-wiem,że są tacy którzy się bardzo angażuja, jak tacy co nie bardzo..
ale czy któryś z nich unika całkiem tematu porodu?

od 2tyg chcę mojemu powiedzieć co jest czym w torbie i mniej wiecej co robić bedzie musiał,zawsze "jest bardzo zmeczony" albo akurat "nie ma humoru na takie rozmowy bo póki co woli unikać tematu"
ja rozumiem,że ma stresa ae co, ja ku rwa nie mam?

o i jeszcze 2 sytuacje Wam zapodam z prośbą o ocenę,bo nie wiem czy już się na niego uwziełam i moje humorki odbierają to jako coś złego,czy chłopaczyna może obrywa już za wszystko?
1.laptop. włączony 24/7,zawsze otwarty,szumiący i świecący,praktycznie na łóżku.budzi się,pierwsze co to net. seks,po nim obraca się i net.. idziemy spać po (jego)całym dniu przy kompie i co? necik jemy obiad-jedna reka trzyma widelec,druga scrolluje durne strony nie wiem czy nie przeginam ale mnie to wpienia...

2.nie wychodzimy nigdzie "bo nie ma kasy/siły",ok-przyzwyczaiłam się do siedzenia w domu, choć ciągle truję,że chcę coś robić.ale on mówi "nie".
po czym oswiadcza iż w sobotę MUSI iść na jakas impreze pozegnalna kogos z pracy (laska o ktorej przez te pare mcy nie slyszalm ani slowa ale to nic :/ ) i ze pewnie kolo 20 wroci.
po pierwsze-nie mowie ze ma mnie ciagac wszedzie ze soba ale zaprosili jego samego? moi znajomi zapraszaja zawsze NAS a nie mnie..no ale moze przesadzam.no i pytanie,wtedy nie bedzie zmeczony? dla mnie zbyt zmeczony jest by POROZMAWIAC a tu o. i tez nie wiem czy nie wyolbrzymiam..wiem,że też mu się coś od życia nalezy no ale halo.. ja tez tu gdzieś jestem..

ot takie poranne przemyslenia..najgorsze jest to,ze kazda proba powaznej rozmowy konczy sie fiaskiem..moze napisze mu maila? przeczyta od razu bo necik najwazniejszy

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 05:32 ----------

wybaczcie mi moje narzekanie
potrzebuje kopa w doope bo nie moge sie ogarnac

pracowanko od 5tejrano,potem kawa,sniadanko, wycieczka do zus.. chc do zoo ale zimno i nie ma z kim.. i tż obiad musze zrobic zanim wroci..

do rodzicow mialam isc..eh..

[humpback]

Napisane przez sharpnowaja

Aaa no i dostałam dziś plotkarskiego newsa. Pamiętacie jak prosiłam żeby dziewczyna którą zastępuję wróciła miesiąc później do pracy żebym miała macierzyński? i powiedziała mi że nie bo nie ma zamiaru z dzieckiem dłużej w domu siedzieć a z moja propozycją poleciała do dr. No więc nie wróciła do pracy tylko że dla mnie już za późno

głupia

Napisane przez Magiusa

Odpisać, ale tylko wtedy gdy też chcesz jakoś miło to zakończyć i napisać np. że rozumiesz, że to nie jej wina etc.
Jak chcesz jej nagadać, że należy w taki razie zrobić porządek w dziekanacie etc. to lepiej już nie.

Napisane przez Ashyshqa

Dziewczyny przepadłam Wpadła do mnie siostra cioteczna z ptasim mleczkiem... I nie byłam w stanie się powstrzymać, zjadłam chyba z 10 czekoladek Jakie to było pyszne zapomniałam jakie cudowne są słodycze Ja już nie wytrzymam na tej diecie dłużej

a cukier akceptowalny po tym szaleństwie? jak tak, to bym się nie martwiła

Napisane przez vvgh

Siedzę, jem pianki Jojo i czkam na męża aż wyjdzie z łaźni... :-P

jak tam wieczorne wyjście?

Napisane przez axella

mam pytanie o Waszych tż-wiem,że są tacy którzy się bardzo angażuja, jak tacy co nie bardzo..
ale czy któryś z nich unika całkiem tematu porodu?

1.laptop. włączony 24/7,zawsze otwarty,szumiący i świecący,praktycznie na łóżku.budzi się,pierwsze co to net. seks,po nim obraca się i net.. idziemy spać po (jego)całym dniu przy kompie i co? necik jemy obiad-jedna reka trzyma widelec,druga scrolluje durne strony nie wiem czy nie przeginam ale mnie to wpienia...

2.nie wychodzimy nigdzie "bo nie ma kasy/siły",ok-przyzwyczaiłam się do siedzenia w domu, choć ciągle truję,że chcę coś robić.ale on mówi "nie".
po czym oswiadcza iż w sobotę MUSI iść na jakas impreze pozegnalna kogos z pracy (laska o ktorej przez te pare mcy nie slyszalm ani slowa ale to nic :/ ) i ze pewnie kolo 20 wroci.
po pierwsze-nie mowie ze ma mnie ciagac wszedzie ze soba ale zaprosili jego samego? moi znajomi zapraszaja zawsze NAS a nie mnie..no ale moze przesadzam.no i pytanie,wtedy nie bedzie zmeczony? dla mnie zbyt zmeczony jest by POROZMAWIAC a tu o. i tez nie wiem czy nie wyolbrzymiam..wiem,że też mu się coś od życia nalezy no ale halo.. ja tez tu gdzieś jestem..

ja sama jeszcze nie myślę zbytnio o porodzie, ale jak coś mi się przypomina (typu będziesz kangurował jak ja nie będę mogła, a to bym chciała żeby tak wyglądało etc.) to mówię mężowi, on słucha, czasem z większym przerażeniem, a co z tego wyjdzie to się okaże

1. komputer u mnie tez chodzi praktycznie cały czas, ale stoi w pokoju, z dala od kuchni i nie ma przynoszenia go na posiłki. też by mnie wpieniało jakby nie skupiał się na tym co przygotowałam na obiad, tylko na czymś innym

2. nie podoba mi się że on jest ciągle zbyt zmęczony by porozmawiać. zwłaszcza że wy powinnyście być najważniejsze, i ma prawo być zmęczony, ale niech poda racjonalny termin rozmowy a nie wykręca się..

dzień dobry

[axella]

Napisane przez humpback

głupia



a cukier akceptowalny po tym szaleństwie? jak tak, to bym się nie martwiła

jak tam wieczorne wyjście?


ja sama jeszcze nie myślę zbytnio o porodzie, ale jak coś mi się przypomina (typu będziesz kangurował jak ja nie będę mogła, a to bym chciała żeby tak wyglądało etc.) to mówię mężowi, on słucha, czasem z większym przerażeniem, a co z tego wyjdzie to się okaże

1. komputer u mnie tez chodzi praktycznie cały czas, ale stoi w pokoju, z dala od kuchni i nie ma przynoszenia go na posiłki. też by mnie wpieniało jakby nie skupiał się na tym co przygotowałam na obiad, tylko na czymś innym

2. nie podoba mi się że on jest ciągle zbyt zmęczony by porozmawiać. zwłaszcza że wy powinnyście być najważniejsze, i ma prawo być zmęczony, ale niech poda racjonalny termin rozmowy a nie wykręca się..

dzień dobry

wlasnie napisalam mu maila.. dluuugiego maila.
dziecinne? moze,ale nie bedziemy wrzeszczec,ryczec i ganiac sie po mieszkaniu

i tez mu napisalam,ze ma prawo byc zmeczony ale do cholery pare minut na rozmowe go nie zbawi..
eh,zobaczymy jaka bedzie reakcja..

może i wyolbrzymiam,zachowuje sie egoistycznie co chwila czepiajac sie o bzdury ale do cholery jsnej chyba teraz wlasnie najbardziej potrzebuje wsparcia.ja nie on,nie moge sie odciac,wyjsc,pojsc w ch...

nieistotne..

rsołek się gotuje na obiad, plakaty na zamówienie skonczone,ide pozmywac,troche relaksu i szykowanie na wycieczke do zusu

[Elusiek]

Napisane przez Ashyshqa

Dziewczyny przepadłam Wpadła do mnie siostra cioteczna z ptasim mleczkiem... I nie byłam w stanie się powstrzymać, zjadłam chyba z 10 czekoladek Jakie to było pyszne zapomniałam jakie cudowne są słodycze Ja już nie wytrzymam na tej diecie dłużej

raz na jakiś czas taki grzeszek jest wybaczalny

[banka26]

Napisane przez Kamciatka

Kazał się ni martwić, bo jest na granicy. Na usg 2 trymestru przepływ był sporo poniżej normy (tylko prawa strona), ale jak po 3 tyg. przepływ był badany ponownie, to wyszedł w normie. Przez ten przepływ dostałam zakaz pracy, miałąm odpoczywać, nie stresować się i tak robiłam,a tu znów... Najważniejsze że mały rośnie, bo przy złych przepływach dzieciaczki mogą się b.malutkie rodzić. Dzię kuję Dziewczyny za pocieszenie, mam nadzieję, że Wojtuś będzie sobie ciągnął z łożyska na maksa i nie ucierpi na tym. Tydzień temu się cieszyłam że taki duży i żartowałam żeby nie rósł do 5 kg, a tu proszę. EHhhhhh

gdyby bylo zle to lekarz do szpitala by Cie zabral, najwazniejsze ze maly rosnie dokladnei i napewno bedzie wszystko dobrze


DZIEN DOBRY
Ja wczoraj zasnelam przed 21 jak to sie stalo nie wiem hehehh
a teraz lece do labolatorium i potem do szkoly z mlodym i lece po pidzame a ze szlafroka rezygnuje , kurcze nie mosze wogole to kupowac na 2 dni do szpitala ..... ??? hmmm

[axella]

Napisane przez banka26

gdyby bylo zle to lekarz do szpitala by Cie zabral, najwazniejsze ze maly rosnie dokladnei i napewno bedzie wszystko dobrze


DZIEN DOBRY
Ja wczoraj zasnelam przed 21 jak to sie stalo nie wiem hehehh
a teraz lece do labolatorium i potem do szkoly z mlodym i lece po pidzame a ze szlafroka rezygnuje , kurcze nie mosze wogole to kupowac na 2 dni do szpitala ..... ??? hmmm

ja ma szlafrok, mało wyględny ale jest :P ciemno granatowy bo mojego białego nie poświęcę

właśnie-pojadę na porodówkę,przyjmamnie i od razu wkakuję w piżamkę/szlafrok i tak smigam?

[Kinga_20]

Napisane przez axella

no właśnie.. tez nie wiem o co mi chodzi..



miała ze względu na tę bolącą kość. no i wydedukowałam,że jak minęło to mogę mieć gdzieś?



no włąśnie..zaraz zaczniemy rodzić
perfekcyjna? snujące się zapłakane niewiadomo co?

ej,mam pytanie o Waszych tż-wiem,że są tacy którzy się bardzo angażuja, jak tacy co nie bardzo..
ale czy któryś z nich unika całkiem tematu porodu?

od 2tyg chcę mojemu powiedzieć co jest czym w torbie i mniej wiecej co robić bedzie musiał,zawsze "jest bardzo zmeczony" albo akurat "nie ma humoru na takie rozmowy bo póki co woli unikać tematu"
ja rozumiem,że ma stresa ae co, ja ku rwa nie mam?

o i jeszcze 2 sytuacje Wam zapodam z prośbą o ocenę,bo nie wiem czy już się na niego uwziełam i moje humorki odbierają to jako coś złego,czy chłopaczyna może obrywa już za wszystko?
1.laptop. włączony 24/7,zawsze otwarty,szumiący i świecący,praktycznie na łóżku.budzi się,pierwsze co to net. seks,po nim obraca się i net.. idziemy spać po (jego)całym dniu przy kompie i co? necik jemy obiad-jedna reka trzyma widelec,druga scrolluje durne strony nie wiem czy nie przeginam ale mnie to wpienia...

2.nie wychodzimy nigdzie "bo nie ma kasy/siły",ok-przyzwyczaiłam się do siedzenia w domu, choć ciągle truję,że chcę coś robić.ale on mówi "nie".
po czym oswiadcza iż w sobotę MUSI iść na jakas impreze pozegnalna kogos z pracy (laska o ktorej przez te pare mcy nie slyszalm ani slowa ale to nic :/ ) i ze pewnie kolo 20 wroci.
po pierwsze-nie mowie ze ma mnie ciagac wszedzie ze soba ale zaprosili jego samego? moi znajomi zapraszaja zawsze NAS a nie mnie..no ale moze przesadzam.no i pytanie,wtedy nie bedzie zmeczony? dla mnie zbyt zmeczony jest by POROZMAWIAC a tu o. i tez nie wiem czy nie wyolbrzymiam..wiem,że też mu się coś od życia nalezy no ale halo.. ja tez tu gdzieś jestem..

ot takie poranne przemyslenia..najgorsze jest to,ze kazda proba powaznej rozmowy konczy sie fiaskiem..moze napisze mu maila? przeczyta od razu bo necik najwazniejszy

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 05:32 ----------

wybaczcie mi moje narzekanie
potrzebuje kopa w doope bo nie moge sie ogarnac

pracowanko od 5tejrano,potem kawa,sniadanko, wycieczka do zus.. chc do zoo ale zimno i nie ma z kim.. i tż obiad musze zrobic zanim wroci..

do rodzicow mialam isc..eh..

To może zamiast seksu rano - rozmowa

Witam się