Egzamin na prawo jazdy-pytania, relacje, trzymanie kciuków. Cz.X.

[WhiteCherry]

niby uczymy się pod egzamin, ale w trakcie kursu (czyli wtedy, kiedy możemy sobie samodzielnie ćwiczyć na placu metodą prób i błędów, a nie tuż przed egzaminem :P) lepiej nauczyć się łuku na wyczucie, bo gdy już dostaniemy prawko i przyjdzie nam np. parkować prostopadle tyłem, to nie będziemy się zastanawiać "kurna, ten narożnik drugiego auta mam traktować jako pachołek i zakręcić o 45 stopni, gdy go zobaczę w tylnej szybce? czy może pełny obrót, gdy Jowisz wejdzie w koniunkcję z Marsem?" tylko zrobimy to na wyczucie. Będzie nam po prostu łatwiej.

[pendraiw]

Napisane przez justka89

Szkoda mi było kasy by wydać na 2h z mojej szkoły i 1h jechać prostą drogą do miasta gdzie zdaje i godzine pojeździc po mieście. Bardziej opłacało mi się pojechać pociągiem do miasta i tam wykupić 2h po mieście gdzie zdaje egzamin

Czyli tak jak ja, do miasta egzaminacyjnego miałam coś z ponad 60 km, zawsze 1 godzina była na dojazd czyli na mieście wyjeździłam może z 10 - 12 h

[PaulinaMigotka]

Ja się uczyłam normalnie na lusterka, dzięki temu umiem np. cofać w uliczkę obserwując krawężnik, ale wiadomo, że dopiero kiedy już mamy prawko, to uczymy sobie radzić. Chociaż mimo wszystko lepiej spróbowac uczyć się rękawa obserwując linię, a nie na pachołki. Trzeba sobie wszystko ułożyć w głowie i wychodzi.

[pendraiw]

Napisane przez WhiteCherry

niby uczymy się pod egzamin, ale w trakcie kursu (czyli wtedy, kiedy możemy sobie samodzielnie ćwiczyć na placu metodą prób i błędów, a nie tuż przed egzaminem :P) lepiej nauczyć się łuku na wyczucie, bo gdy już dostaniemy prawko i przyjdzie nam np. parkować prostopadle tyłem, to nie będziemy się zastanawiać "kurna, ten narożnik drugiego auta mam traktować jako pachołek i zakręcić o 45 stopni, gdy go zobaczę w tylnej szybce? czy może pełny obrót, gdy Jowisz wejdzie w koniunkcję z Marsem?" będzie nam po prostu łatwiej.

Oczywiście nie neguję tego, ale z drugiej strony jeśli ktoś trafia na instruktorów którzy tak uczą, to co zrobić? Ja o parkowanie nie mogłam się doprosić, serio ani z mojego starego osk ani nowego I.
Oczywiście parkowalam może z 4 razy, ale bez wytłumaczenia, ot tak na oko.

Ja już nie chcę mieć nic wspólnego z moją szkołą jazdy chcę zapomnieć. Odradzam każdemu, instruktor do końca mi pomagał, a ja głupia myślałam że sama ładnie ruszam. Dopiero drugi instruktor mi otworzył oczy.
tej akcji gdzie pani rozwaliła im płot....

Napisane przez PaulinaMigotka

Ja się uczyłam normalnie na lusterka, dzięki temu umiem np. cofać w uliczkę obserwując krawężnik, ale wiadomo, że dopiero kiedy już mamy prawko, to uczymy sobie radzić. Chociaż mimo wszystko lepiej spróbowac uczyć się rękawa obserwując linię, a nie na pachołki. Trzeba sobie wszystko ułożyć w głowie i wychodzi.

Żeby było jasne - macie racje


Nowe kursantki pamietajcie ,by przed zapisaniem się na kurs, dopytać jak oni uczą robić ten łuk jeśli na pachołki to podziękować od razu, bo jest prawdopodobne ze wszystko robią na odwal się.

[PaulinaMigotka]

U mnie było tak: generalnie uczą na lusterka, ale jeśli ktoś był oporny i błagał o nauczenie go metodą na pachołki, to instruktorzy ulegali. Gadałam z taką panią i ona mi właśnie mówiła, że za Chiny tego nie pojmie i musi uczyć się na pachołki. Niestety metodą na lusterka trzeba się uczyć samemu, bo to my widzimy co tam mamy w lusterku, instruktor nam nie podpowie, z resztą nie chodzi by nam podpowiadał. Podobnie jest z miastem, w którym się zdaje. Na początku moja szkoła tylko do Łodzi jeździła (ja jestem z Pabianic - miasto położone ok 7 km od Łodzi), bo bliżej i lepiej uczyć się w większym mieście. Teraz już organizują wyjazdy do Sieradza, bo tam łatwiej jest zdać (jest tylko 1 łatwe rondo i nie ma trudnych parkowań, bo nie ma gdzie). Wiadomo klient nasz pan. Do Sieradza to się ok 1 h jedzie prostą drogą, więc niczego się praktycznie nie nauczy, ale chętnych nie brakuje.

[pendraiw]

Napisane przez PaulinaMigotka

U mnie było tak: generalnie uczą na lusterka, ale jeśli ktoś był oporny i błagał o nauczenie go metodą na pachołki, to instruktorzy ulegali. Gadałam z taką panią i ona mi właśnie mówiła, że za Chiny tego nie pojmie i musi uczyć się na pachołki. Niestety metodą na lusterka trzeba się uczyć samemu, bo to my widzimy co tam mamy w lusterku, instruktor nam nie podpowie, z resztą nie chodzi by nam podpowiadał. Podobnie jest z miastem, w którym się zdaje. Na początku moja szkoła tylko do Łodzi jeździła (ja jestem z Pabianic - miasto położone ok 7 km od Łodzi), bo bliżej i lepiej uczyć się w większym mieście. Teraz już organizują wyjazdy do Sieradza, bo tam łatwiej jest zdać (jest tylko 1 łatwe rondo i nie ma trudnych parkowań, bo nie ma gdzie). Wiadomo klient nasz pan. Do Sieradza to się ok 1 h jedzie prostą drogą, więc niczego się praktycznie nie nauczy, ale chętnych nie brakuje.

i tak właśnię uczynię, ale już na wlasną odpowiedzialność

[Olvnia]

Witam,jak szkoda,że nie znalazłam tego wątku wcześniej!
Zdałam prawko przedwczoraj za PIĄTYM razem. Wizyty w Wordzie to najgorsze doświadczenia w moim życiu.Tydzień przed egzaminami nie mogłam spać,wymiotowałam z nerwów itd. Najgorsze było to,że każdy instruktor ,z którym jeździłam ew czasie kursu dawał mi 99% szans na zdanie egzaminu...Wyszło inaczej.
Za 1 razem oblałam,bo dwa razy zapomniałam włączyć kierunku
za 2 parkowałam sobie na spokojnie,po czym nagle przemiły pan nagle walnął po hamulach,bo niby stworzyłam zagrożenie
na 3 egzamin szłam nieprzytomna...nie byłam w stanie wcisnąć sprzęgła,tak telepały mi się nogi...nie zdałam na łuku.
za 4 zostałam ewidentnie uwalona,po 40 minutach i zaliczeniu wszystkich zadań dostałam zadanie,by zawrócić na skrzyżowaniu,którego nawet nie potrafię opisać. Mój instruktor powiedział,że jeszcze o takim zawracaniu w życiu nie słyszał.
za 5 razem jeździłam aż 62 minuty...strasznie bałam się,że jeździ ze mną tak długo,żeby w końcu mnie na czymś złapać. Na szczęście nie udało mu się,zdałam 3 dni przed wygaśnięciem teorii.
Ulga jest niewyobrażalna. Spędzało mi to sen z powiek,po 3 chciałam się już poddać,ale rodzice namówili mnie,żeby jeszcze spróbować. Po 4 załamałam się kompletnie,wydałam już tyle pieniędzy a nadal była du... Dzisiaj dziękuję sobie ,że się nie poddałam i tego wam życzę,żebyście miały siłę,żeby się nie poddać! Nie wolno tego zostawić,potem będzie gorzej wrócić do tematu.
Ale się rozpisałam,kończąc życzę wszystkim powodzenia To żaden wstyd zdać na n-tym razem,wiele zależy tak naprawdę od szczęścia i od tego,na kogo traficie.

[justka89]

W poniedziałek idę na godzinkę na łuk. Ciekawe jak pójdzie po prawie miesięcznej przerwie.

[PaulinaMigotka]

Napisane przez Olvnia

Witam,jak szkoda,że nie znalazłam tego wątku wcześniej!
Zdałam prawko przedwczoraj za PIĄTYM razem. Wizyty w Wordzie to najgorsze doświadczenia w moim życiu.Tydzień przed egzaminami nie mogłam spać,wymiotowałam z nerwów itd. Najgorsze było to,że każdy instruktor ,z którym jeździłam ew czasie kursu dawał mi 99% szans na zdanie egzaminu...Wyszło inaczej.
Za 1 razem oblałam,bo dwa razy zapomniałam włączyć kierunku
za 2 parkowałam sobie na spokojnie,po czym nagle przemiły pan nagle walnął po hamulach,bo niby stworzyłam zagrożenie
na 3 egzamin szłam nieprzytomna...nie byłam w stanie wcisnąć sprzęgła,tak telepały mi się nogi...nie zdałam na łuku.
za 4 zostałam ewidentnie uwalona,po 40 minutach i zaliczeniu wszystkich zadań dostałam zadanie,by zawrócić na skrzyżowaniu,którego nawet nie potrafię opisać. Mój instruktor powiedział,że jeszcze o takim zawracaniu w życiu nie słyszał.
za 5 razem jeździłam aż 62 minuty...strasznie bałam się,że jeździ ze mną tak długo,żeby w końcu mnie na czymś złapać. Na szczęście nie udało mu się,zdałam 3 dni przed wygaśnięciem teorii.
Ulga jest niewyobrażalna. Spędzało mi to sen z powiek,po 3 chciałam się już poddać,ale rodzice namówili mnie,żeby jeszcze spróbować. Po 4 załamałam się kompletnie,wydałam już tyle pieniędzy a nadal była du... Dzisiaj dziękuję sobie ,że się nie poddałam i tego wam życzę,żebyście miały siłę,żeby się nie poddać! Nie wolno tego zostawić,potem będzie gorzej wrócić do tematu.
Ale się rozpisałam,kończąc życzę wszystkim powodzenia To żaden wstyd zdać na n-tym razem,wiele zależy tak naprawdę od szczęścia i od tego,na kogo traficie.

Gratulacje!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pendraiw]

Napisane przez Olvnia

Witam,jak szkoda,że nie znalazłam tego wątku wcześniej!
Zdałam prawko przedwczoraj za PIĄTYM razem. Wizyty w Wordzie to najgorsze doświadczenia w moim życiu.Tydzień przed egzaminami nie mogłam spać,wymiotowałam z nerwów itd. Najgorsze było to,że każdy instruktor ,z którym jeździłam ew czasie kursu dawał mi 99% szans na zdanie egzaminu...Wyszło inaczej.
Za 1 razem oblałam,bo dwa razy zapomniałam włączyć kierunku
za 2 parkowałam sobie na spokojnie,po czym nagle przemiły pan nagle walnął po hamulach,bo niby stworzyłam zagrożenie
na 3 egzamin szłam nieprzytomna...nie byłam w stanie wcisnąć sprzęgła,tak telepały mi się nogi...nie zdałam na łuku.
za 4 zostałam ewidentnie uwalona,po 40 minutach i zaliczeniu wszystkich zadań dostałam zadanie,by zawrócić na skrzyżowaniu,którego nawet nie potrafię opisać. Mój instruktor powiedział,że jeszcze o takim zawracaniu w życiu nie słyszał.
za 5 razem jeździłam aż 62 minuty...strasznie bałam się,że jeździ ze mną tak długo,żeby w końcu mnie na czymś złapać. Na szczęście nie udało mu się,zdałam 3 dni przed wygaśnięciem teorii.
Ulga jest niewyobrażalna. Spędzało mi to sen z powiek,po 3 chciałam się już poddać,ale rodzice namówili mnie,żeby jeszcze spróbować. Po 4 załamałam się kompletnie,wydałam już tyle pieniędzy a nadal była du... Dzisiaj dziękuję sobie ,że się nie poddałam i tego wam życzę,żebyście miały siłę,żeby się nie poddać! Nie wolno tego zostawić,potem będzie gorzej wrócić do tematu.
Ale się rozpisałam,kończąc życzę wszystkim powodzenia To żaden wstyd zdać na n-tym razem,wiele zależy tak naprawdę od szczęścia i od tego,na kogo traficie.

Ta ulga - bezcenne uczucie

Napisane przez justka89

W poniedziałek idę na godzinkę na łuk. Ciekawe jak pójdzie po prawie miesięcznej przerwie.

Daj nam znać

[bumcykbajera21]

Napisane przez Olvnia

Witam,jak szkoda,że nie znalazłam tego wątku wcześniej!
Zdałam prawko przedwczoraj za PIĄTYM razem. Wizyty w Wordzie to najgorsze doświadczenia w moim życiu.Tydzień przed egzaminami nie mogłam spać,wymiotowałam z nerwów itd. Najgorsze było to,że każdy instruktor ,z którym jeździłam ew czasie kursu dawał mi 99% szans na zdanie egzaminu...Wyszło inaczej.
Za 1 razem oblałam,bo dwa razy zapomniałam włączyć kierunku
za 2 parkowałam sobie na spokojnie,po czym nagle przemiły pan nagle walnął po hamulach,bo niby stworzyłam zagrożenie
na 3 egzamin szłam nieprzytomna...nie byłam w stanie wcisnąć sprzęgła,tak telepały mi się nogi...nie zdałam na łuku.
za 4 zostałam ewidentnie uwalona,po 40 minutach i zaliczeniu wszystkich zadań dostałam zadanie,by zawrócić na skrzyżowaniu,którego nawet nie potrafię opisać. Mój instruktor powiedział,że jeszcze o takim zawracaniu w życiu nie słyszał.
za 5 razem jeździłam aż 62 minuty...strasznie bałam się,że jeździ ze mną tak długo,żeby w końcu mnie na czymś złapać. Na szczęście nie udało mu się,zdałam 3 dni przed wygaśnięciem teorii.
Ulga jest niewyobrażalna. Spędzało mi to sen z powiek,po 3 chciałam się już poddać,ale rodzice namówili mnie,żeby jeszcze spróbować. Po 4 załamałam się kompletnie,wydałam już tyle pieniędzy a nadal była du... Dzisiaj dziękuję sobie ,że się nie poddałam i tego wam życzę,żebyście miały siłę,żeby się nie poddać! Nie wolno tego zostawić,potem będzie gorzej wrócić do tematu.
Ale się rozpisałam,kończąc życzę wszystkim powodzenia To żaden wstyd zdać na n-tym razem,wiele zależy tak naprawdę od szczęścia i od tego,na kogo traficie.

bardzo, bardzo Ci gratuluje szczegolnie, ze dobrze wiem(y) ile Cie to kosztowalo

[justka89]

Napisane przez pendraiw

Ta ulga - bezcenne uczucie

Daj nam znać

Dam znac w poniedziałek wieczorkiem, dopiero od 16 będę się łukować

[09e2b5c34d8a909cda794e83dcae2dec4e41a1a9_666b79f1a2a52]

Napisane przez crayon18

[1=09e2b5c34d8a909cda794e8 3dcae2dec4e41a1a9_666b79f 1a2a52;40164003]

Nie jestesmy tu po to zeby sie krytykowac, a po to aby wspierac! )
Też miałam tak, ze jak wyjezdzalam z luku to caly stres ze mnie schodzil. Ostatnio bylo inaczej, ze stresu juz nie myslalam o niczym.. Staralam sie skupic tylko na poleceniach egzaminatora,na znakach i na tym co sie dzieje
Czas mi strasznie szybko zlecial.. dziwnie to brzmi ale ten egzamin wspominam bardzo miło (zresztą tak jak i drugi, chociaż zawaliłam). Myslalam ze ja nigdy nie zdam a tu niespodzianka wystarczy uwierzyc i dac z siebie wszystko! Zobaczysz, zdasz, bede mocno trzymac kciuki

Dzisiaj byłam na łuku i gdzieś około godziny jeździłam...Mama wyszła z auta i pilnowała czy nie najeżdżam na linię albo czy w ogóle ok jest... Mam tendencję do wyolbrzymiania problemów i mama też mi to mówi i cały czas mówi,że jest ok tylko trzeba w siebie wierzyć mocno! Dzisiaj bardzo myślałam jak jeździłam na łuku i jeździłam baardzo powolutku i uważnie i powiem wam ,że jest tak o wiele mniej stresu i więcej czasu na myślenie Dzisiaj też rozmawialam z instruktorem i umowiliśmy się na 2 godziny jazd i oczywiście na plac pojedziemy sprawdzić jak mi idzie na fiacie... Jutro też smignę na łuk z godzinkę żeby się podszkolić i minimalizować stres... Chciałabym zdać i to bardzo ale po ostatnim razie wiem że nie jest tak łatwo

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez PaulinaMigotka

Jestem pewna, że następnym razem dasz radę, jesteś dobrze przygotowana tylko musisz bardziej się skupić i uwierzyć w siebie. Nie nastawiaj się, że nie zdasz, ale też jak Ci się nie powiedzie to nie myśl o sobie w najgorszych kategoriach! Rób swoje i nie myśl zbyt dużo! Powodzenia na egzaminie i na maturze!

Potwierdzam! Na pierwszym byłam z chłopakiem i oczywiście oblałam. Do tego nigdy nie zapomnę jego zawiedzionej miny, gdy wracałam do wordu jako pasażer. Za drugim tata mnie podrzucił, ale poszłam sama i zdałam, więc chyba lepiej iśc samemu.

To dobre podejście,żeby w siebie uwierzyć bo niby dlaczego nie? Umiem,wiem i dużo ćwiczę,więc tym bardziej... Mój stan pogłębia to,że wielu znajomych ma już prawko i jeżdżą a ja jeszcze nie i jest tak bardzo głupio... Dlatego może takie nerwy ... Za daleko mieszkam żeby samemu iść ale na pewno pogadam z siostrą żeby sobie może gdzieś pojechała na ten czas jak będę miała egzamin i sobie sama poradzić w wordzie... Jest tym bardziej stersująco,ze obok siedzi niemiły PAN egzaminator i czyha na pomyłkę aby wydać kwitek z napisem WYNIK NEGATYWNY 25 chcę wyjechać na miasto!! a NIE dziękuję Muszę wierzyć,że może być okej

[wild_horse]

To ja też się pochwalę

Zdałam prawko 28.11.2012 , za drugim podejściem, z czego jestem średnio dumna (ogólnie mogło być gorzej, w sumie i tak się cieszę).

Za pierwszym razem oblałam za migacz , czego do teraz nie mogę sobie darować.

Za drugim razem już wszystko cacy, 0 błędów, i taką lajtową egzaminatorkę miałam

No i poszczęściło mi się trochę, bo egzaminy miałam dzień po dniu

[Wanilka5]

[B]Maadaaaa[/B]-widze po twych postach ze sie strasznie NA KRECASZ-wyluzuj troszke to dopiero 1 raz ci sie nie udalo za 2 zapewne zdasza a jak nie to powinnas byc dumna z tego co zrobilas dobrze


PaulinaMigotka i wild_horse-Gratulacje!!

ide w Pn zalatwic sobie praktyke po raz 3....i znow 140zl pujdzie...a na jazdy drugie 200zl

[09e2b5c34d8a909cda794e83dcae2dec4e41a1a9_666b79f1a2a52]

[QUOTE=Wanilka5;40173951][B]Maadaaaa[/B]-widze po twych postach ze sie strasznie NA KRECASZ-wyluzuj troszke to dopiero 1 raz ci sie nie udalo za 2 zapewne zdasza a jak nie to powinnas byc dumna z tego co zrobilas dobrze


Dziękuję za dobre rady.... Muszę trochę wyluzować i skupić się nad tym co robię...:P Mam tendencję do wkręcania sobie róznych dziwnych rzeczy,które nie maja nawet miejsca,mam nadzieję,że łuk dobrze pójdzie

[niepa]

Maadaaaa, kurde aż muszę napisać.

Są laski, które zdają za 10 razem i takie, które zdają za 1 i ŻADNA z tego nie robiła takiej tragedii. Oblałaś RAZ a zachowujesz się, jakby Ci się świat zawalił, tragedia narodowa, żałoba, miliard emotikonek i rozpacz nad sobą. Weź się dziewczyno w garść, bo Ciebie się momentami czytać nie da. Gdyby każda tak rozpaczała po niezdanym egzaminie to tego forum by się czytać nie dało. Opanuj się, weź sobie coś na uspokojenie i przestań tak panikować, to TYLKO egzamin na prawo jazdy, a nie obrona pracy magisterskiej czy sprawa życia i śmierci. Nie siedź i nie nakręcaj się sama, a zobaczysz, że będzie lepiej.

i żeby nie było, ten post nie ma na celu obrazę Maadyyyy, tylko taki kop na otrząśnięcie się. Bo tego wycia się czytać nie da.

[201607111632]

Napisane przez niepa

Maadaaaa, kurde aż muszę napisać.

Są laski, które zdają za 10 razem i takie, które zdają za 1 i ŻADNA z tego nie robiła takiej tragedii. Oblałaś RAZ a zachowujesz się, jakby Ci się świat zawalił, tragedia narodowa, żałoba, miliard emotikonek i rozpacz nad sobą. Weź się dziewczyno w garść, bo Ciebie się momentami czytać nie da. Gdyby każda tak rozpaczała po niezdanym egzaminie to tego forum by się czytać nie dało. Opanuj się, weź sobie coś na uspokojenie i przestań tak panikować, to TYLKO egzamin na prawo jazdy, a nie obrona pracy magisterskiej czy sprawa życia i śmierci. Nie siedź i nie nakręcaj się sama, a zobaczysz, że będzie lepiej.

i żeby nie było, ten post nie ma na celu obrazę Maadyyyy, tylko taki kop na otrząśnięcie się. Bo tego wycia się czytać nie da.

Dokładnie, kobieto, co to jest 1 egzamin oblany? Ty Maadaaaa chyba żartujesz z tą paniką


Ja powinnam się już dawno powiesić na skakance po moich porażkach, a chodzę sobie dalej po tej Ziemi z nadzieją i wiarą, że kiedyś będę mieć różowy plastik

[bumcykbajera21]

denerwuje sie jak cholera mam nadzieje, ze jutro wyjde z WORDu z kartka z cudownym napisem-POZYTYWNY

[Werhijo]

Napisane przez Olvnia

Witam,jak szkoda,że nie znalazłam tego wątku wcześniej!
Zdałam prawko przedwczoraj za PIĄTYM razem. Wizyty w Wordzie to najgorsze doświadczenia w moim życiu.Tydzień przed egzaminami nie mogłam spać,wymiotowałam z nerwów itd. Najgorsze było to,że każdy instruktor ,z którym jeździłam ew czasie kursu dawał mi 99% szans na zdanie egzaminu...Wyszło inaczej.
Za 1 razem oblałam,bo dwa razy zapomniałam włączyć kierunku
za 2 parkowałam sobie na spokojnie,po czym nagle przemiły pan nagle walnął po hamulach,bo niby stworzyłam zagrożenie
na 3 egzamin szłam nieprzytomna...nie byłam w stanie wcisnąć sprzęgła,tak telepały mi się nogi...nie zdałam na łuku.
za 4 zostałam ewidentnie uwalona,po 40 minutach i zaliczeniu wszystkich zadań dostałam zadanie,by zawrócić na skrzyżowaniu,którego nawet nie potrafię opisać. Mój instruktor powiedział,że jeszcze o takim zawracaniu w życiu nie słyszał.
za 5 razem jeździłam aż 62 minuty...strasznie bałam się,że jeździ ze mną tak długo,żeby w końcu mnie na czymś złapać. Na szczęście nie udało mu się,zdałam 3 dni przed wygaśnięciem teorii.
Ulga jest niewyobrażalna. Spędzało mi to sen z powiek,po 3 chciałam się już poddać,ale rodzice namówili mnie,żeby jeszcze spróbować. Po 4 załamałam się kompletnie,wydałam już tyle pieniędzy a nadal była du... Dzisiaj dziękuję sobie ,że się nie poddałam i tego wam życzę,żebyście miały siłę,żeby się nie poddać! Nie wolno tego zostawić,potem będzie gorzej wrócić do tematu.
Ale się rozpisałam,kończąc życzę wszystkim powodzenia To żaden wstyd zdać na n-tym razem,wiele zależy tak naprawdę od szczęścia i od tego,na kogo traficie.

GRATULACJE! Dobrze, że się nie poddałaś i walczyłaś do samego końca

Napisane przez bumcykbajera21

denerwuje sie jak cholera mam nadzieje, ze jutro wyjde z WORDu z kartka z cudownym napisem-POZYTYWNY

Powodzenia! Dasz radę!

A ja już mam koszmary związane z moim szóstym egzaminem. Śniło mi się, że niby zdałam egzamin na prawko i tak się cieszyłam jak głupia, płakałam za szczęścia, a gdy moja mama poprosił mnie, abym jej pokazała tę kartę z przebiegu egzaminu, to okazało się, że widnieje tak napis NEGATYWNY i pieczątka jakiejś egzaminatorki o imieniu Barbara (jeżeli trafię na babkę o takim imieniu to chyba zemdleję w tym aucie egzaminacyjnym!). Obudziłam się przestraszona

Niedługo czeka mnie jazda. Wzięłam sobie dwie godzinki, bo wiele więcej już się chyba nie nauczę, no i moja szkoła jazdy ma zawalony grafik, więc będę jeździła z jakąś inną instruktorką. Mam nadzieję, że nie usłyszę, że jestem kompletną ofiarą losu i nie mam pojęcia o kierowaniu autem, bo taaaaaaaaak bardzo chcę mieć już ten kawałek plastiku, a nie mogę się przecież załamać. Ostatnio tak mało brakowało do zwycięstwa. Muszę dać z siebie wszystko!

[wild_horse]

Napisane przez bumcykbajera21

denerwuje sie jak cholera mam nadzieje, ze jutro wyjde z WORDu z kartka z cudownym napisem-POZYTYWNY

Na pewno tak będzie. Wiara w siebie, spokój i wszystko będzie git .

Trzymamy kciuki!

[crayon18]

Napisane przez bumcykbajera21

denerwuje sie jak cholera mam nadzieje, ze jutro wyjde z WORDu z kartka z cudownym napisem-POZYTYWNY

trzymam kciuki!!! o której masz?

[09e2b5c34d8a909cda794e83dcae2dec4e41a1a9_666b79f1a2a52]

Napisane przez niepa

Maadaaaa, kurde aż muszę napisać.

Są laski, które zdają za 10 razem i takie, które zdają za 1 i ŻADNA z tego nie robiła takiej tragedii. Oblałaś RAZ a zachowujesz się, jakby Ci się świat zawalił, tragedia narodowa, żałoba, miliard emotikonek i rozpacz nad sobą. Weź się dziewczyno w garść, bo Ciebie się momentami czytać nie da. Gdyby każda tak rozpaczała po niezdanym egzaminie to tego forum by się czytać nie dało. Opanuj się, weź sobie coś na uspokojenie i przestań tak panikować, to TYLKO egzamin na prawo jazdy, a nie obrona pracy magisterskiej czy sprawa życia i śmierci. Nie siedź i nie nakręcaj się sama, a zobaczysz, że będzie lepiej.

i żeby nie było, ten post nie ma na celu obrazę Maadyyyy, tylko taki kop na otrząśnięcie się. Bo tego wycia się czytać nie da.

Dobra,przyznaję,że jakbym sama przeczytała takie czyjeś posty to też bym tak napisała... I wbrew pozorom to jestem TOBIE wdzięczna za ten wpis na forum,daje do myślenia...

PS Nie obrażam się tak łatwo...;p

[oliwja]

Jutro czwarte podejście, dziewczyny, RATUNKUUUU Już teraz nie mogę opanować stresu, czwarte podejście.. coraz większa presja

Napisane przez bumcykbajera21

denerwuje sie jak cholera mam nadzieje, ze jutro wyjde z WORDu z kartka z cudownym napisem-POZYTYWNY

Wyjdziemy- obie

[09e2b5c34d8a909cda794e83dcae2dec4e41a1a9_666b79f1a2a52]

[1=09e2b5c34d8a909cda794e8 3dcae2dec4e41a1a9_666b79f 1a2a52;40181115]Dobra,przyznaję,że jakbym sama przeczytała takie czyjeś posty to też bym tak napisała... I wbrew pozorom to jestem TOBIE wdzięczna za ten wpis na forum,daje do myślenia...

PS Nie obrażam się tak łatwo...;p[/QUOTE]

Z boku na prawdę wygląda to komicznie;p

[madzia2306]

dziewczyny ja trzymam kciuki za was bardzo mocno, dacie radę

[crayon18]

Napisane przez oliwja

Jutro czwarte podejście, dziewczyny, RATUNKUUUU Już teraz nie mogę opanować stresu, czwarte podejście.. coraz większa presja


Wyjdziemy- obie

Jeszcze tydzień temu przezywalam to samo...
Trzymam za Was kciuki bardzo,bardzo,bardzo mocno! Czekamy jutro na wiadomości ;>

[chocolate_monster]

Trzymam kciuki dziewczyny . Ja mam we wtorek teorie...

Natknęłam się na takie pytania i nie bardzo wiem jaka będzie odpowiedź:
1. Czy musisz w tym miejscu obowiązkowo się zatrzymać ? (dwa pasy ruchu, jeden zajęty przez samochód z uszkodzonym przodem i obok stoi jakiś gość, drugi pas przejezdny).
2. Znak "parking" bez żadnych dodatkowych tabliczek i pytanie - jak należy tutaj zaparkować ?
a) równolegle do pobocza
b) prostopadle
c) skośnie
3. Gdy po przekręceni kluczyka w stacyjce hamulec gwałtownie odskakuje do góry to :
a) poziom płynu hamulcowego jest zbyt wysoki
b) włączyło się wspomaganie układu hamulcowego
c) oznacza włączenie/wyłączenie ABS

z góry dziękuję za pomoc

[bumcykbajera21]

10:30 znajac moj word wyjade ok.12-13.. dzieki za wsparcie

[PaulinaMigotka]

Dziewczyny, które jutro zdajecie: POWODZENIA! Dacie radę!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.