Już przymiarki u Nas w toku, ślubujemy w przyszłym roku! PM 2014 cz.10

[anannke]

Margolcia gratulacje!

Ja będę mieć problem z fryzjerką bo żadna się u mnie nie sprawdziła. Jak już raz wyszłam zadowolona z salonu to następnym razem jak wróciłam zepsuły robotę i tak więcej tam nie poszłam. No ale na próbną się przejdę pewnie bo nie lubię tak niesprawdzone mieć

Ja w sumie dziewczyny zastanawiam się bo ja to nie mam parcia na wesele czy przyjęcie jednak mój tż bardzo chce. Myślałam i myślałam już długo ale nie wymyśliłam żadnego kompromisu pomiędzy weselem/przyjęciem a cichym ślubem we dwoje gdzieś w pięknym miejscu - to chyba mój ideał nie wiem czy wy znacie jakieś takie nietypowe rozwiązania?

[ijaa]

Napisane przez KaEs

no wyobraźnią się fryzjerka nie popisała... do dupy. i pewnie jeszcze dużo kasy zgarnęła, za samo słowo ślubna...

a na co jeszcze warto zwrócić uwagę?? Dostrzegłaś jeszcze coś?

Jeszcze takie małe drobnostki jak:

- PODKŁAD!
Makijażystka też się nie popisała! Przyjaciółka była malowana w salonie, ja po nią jechałam, wyglądała bardzooo ładnie TAM - w sensie w tamtym świetle. A jak wyszłyśmy na zewnątrz i jechałyśmy do jej mamy to się okazało, że w świetle dziennym nie jest już tak pięknie.
Miała nałożony o ton/dwa za ciemny podkład, który o ile na twarzy wyglądał ładnie i był ładnie wyciągnięty w dół to w pewnym miejscu było widać że twarz i szyja są nieco ciemniejsze od dekoltu i rąk (miała je odkryte) - nie wyglądało to fajnie.
Sytuację jednak raz dwa naprawiłyśmy.

- KWIATY!
wiadomo, że je ludzie przynoszą i chcą dać młodym, ale.. chyba przy tym nie myślą.
Młodzi stoją, odbierają życzenia, świadkowie obok, ja z cukierkami, więc jedna ręka zajęta, więc tylko jadną mogłam coś odbierać, świadek też odbierał.
Jak wiadomo z kwiatami może być różnie, albo się coś sypie, albo cieknie - to było nagminne. Ja nie wiem skąd Ci ludzie mieli te bukiety, ale serio połowa to była w czymś uwalona albo mokra. I co robią ludzie? Zamiast stanąć na odległość metra, pokazać młodym te kwiaty i dać świadkom, to oni nie... napierają na nich dosłownie na odległosc 15 centymetrów i z tymi cieknącymi kwiatami bach w samą suknie młodej. Myślałam, że pozabijam tych ludzi.
Trzeba świadkom i najlepiej jeszcze z jednej osobie powiedzieć żeby była o krok przed tymi ludzmi. Wiadomo, że głupio wyrywać kwiatki ale.. suknię trzeba chronić.

- POSIŁKI
A właściwie zastawa.
Był obiad - rosół, drugie danie, deser. Na stole zimna płyta. Sprzątneli brudne talerze. Nie minęło 15 minut a na ich miejsce pojawiły się małe talerze z miseczkami - pod kolejny posiłek który był podawany w takich jakby kociołkach do nakładania samemu.
I nie byłoby w tym nic nie fajnego gdyby nie fakt, że postawili od razu te talerze z mieseczkami a drugi posiłek ciepły przybył po 1,5h co niestety wprowadziło lekki bałagan bo stojące przed nami miseczki uniemożliwiały zjedzenie czegokolwiek z zimnej płyty na talerzu. Ludzie to zaczęli odstawiać, bo nie mieli jak jeść, a później jak przyjechały kociołki to był popłoch bo.. gdzie jest moja miska.
Podsumowując - zdecydowanie za długa przerwa między rozstawieniem zastawy a posiłkiem. Powinni dostawić miski dosłownie na 15 minut przed.

- CIASTO!
Laski, mówię Wam. NIKT nie jadł ciasta. Może to wynika z faktu, że na prawdę nie było kiedy. Przyjecie 8h, trzy ciepłe posiłki, tort, zimna płyta - chyba nie było kiedy.
My też mamy przyjecie z taką ilością godzin i serio zastanawiam się nad ograniczeniem słodkości.

- ŚWIECZKI!
Na stołach stały świeczniki, wysokie, z długimi świecami. Na dole tych świec była wykonana dekoracja z serwetek - całkiem ładnie to wyglądało.
Nikt tego jednak nie kontrolował. Świeczki się paliły, 'doszły' do serwetek, a że nikogo akurat przy stole nie było, żeby na to w porę zerknąć, to pojawił się mały... pożar!
Wiadomo, nic strasznego.. chlust wody i po krzyku, ale.. wychodzę z założenia, że jak sie robi taką dekorację z łatwo planych materiałów to obsługa powinna od czasu do czasu na to zerkać i wymieniać świeczki by płomień był cały czas na odpowiedniej wysokości.


Jeszcze jedno, ale to raczej nie minus, a.. pech!
Na prawdę moooooooooooooocno zastanawiam się nad suknią a suwakiem!
Mówię Wam laski.. godzina do ślubu, a rozwala się suwak w kiecce!
Na prawdę! Jeszcze NIGDY W ŻYCIU NIE TRZĘSŁY MI SIĘ TAK RĘCE jak w tym momencie.

[Loczek_brown]

Napisane przez KaEs

Ja też się boję latać! W ogóle lęk mam wysokości



U mnie zastój całkowity ze sprawami ślubnymi, właściwie nawet juz nie mam co Wam tutaj proponowaćć, chwalić się itp.

jak tam pisanie mgr

Napisane przez ijaa

Dzień dobry

My właśnie wróciliśmy ze ślubnych wojaży. Ach.. cóż to był za weekend, cóż za impreza - boska!
Oczywiście nie obyło się bez problemów i to nie całkiem błahych - między innymi chciał się ziścić koszmar ślubny chyba każdej panny młodej i na godzinę przed ceremonią (a 20 minut przed wyjściem) popsuła się suknia, a dokładniej SUWAK w sukni!
Mówię Wam, szał ciał! Sytuację jednak raz dwa opanowałyśmy, chociaż nie mówię stres był.

Ogólnie mimo niesprzyjającej pogody super, bardzo pozytywnie - minimalna ilość minusików / drobnostek chociaż warto zwrócić na nie uwagę (mam zamiar je zaraz spisać, żeby takich błędów nie popełnić ).

mam nadzieję, że weselicho się udało

Napisane przez magdalenka_w_86

Niestety nie mam normalnego aparatu, więc pozwoliłam sobie znaleźć te same buty na "pożyczonych zdjęciach". (Zdjęcia butów nie są mojego autorstwa, ale są to te same buty)

Załącznik 5197609Załącznik 5197610

Sukienka ze strony Mohito i zdjęcie robione "kalkulatorem", bo jakość i kolorystyka fatalne

Załącznik 5197612Załącznik 5197613

Z racji tego, że jestem niska (160 cm)będę ją ucinać, bo mam lekko za kolano.

Simply Marzę o śnieżnobiałej sukience, a nawet jak zmienię zdanie to nie będzie mi żal, że nie wykorzystałam tych butów.

wenedka 100 lat!!!

bardzo ładne buciki i kiecucha tylko obawiam się butów z centro, bo ponoć niewygodne

Napisane przez anannke

Witam Czy mogę dołączyć do waszego grona i razem z wami oczekiwać na ten cudowny dzień?

Termin ślubu z narzeczonym wybraliśmy już jakiś czas temu ale teraz kiedy powoli zaczynami załatwiać wszystko zdecydowałam się dołączyć do was, może coś mi doradzicie i podpowiecie bo samemu ciężko podjąć decyzję o czym już się przekonałam Właśnie jesteśmy z tż na etapie szukania/rezerwowania sali

Witam nową Pmkę

Napisane przez karolinuuusia

jej Wy już macie sukienki ?
ja to dopiero jakoś w zimę (styczeń), jadę wybrać i będę szyć u bezpośrednio u producenta, podobno jest o połowę taniej, ostatnio świadkowałam u mojego TŻa siostry i ona miała za 2 tys przepiękną koronkową sukienkę

a z jakiej firmy ta suknia

[kulbensikowa]

wenedka 100 lat !!!

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Pysia - współczuje Ci ... nie martw się , wszytsko sie jakos na pewno ulozy, musi byc teraz troszke gorzej zeby pozniej moglo byc lepiej!! Wszytsko jeszcze przed Toba!!! wyjdziesz z tych wszystkich zmartwień na prosta i jeszcze bedziesz cieszyla sie kazdym dniem , trzymam za Ciebie kciuki moooocno!!!!

[ane3kaa]

Napisane przez ijaa

Jeszcze takie małe drobnostki jak:

- PODKŁAD!
Makijażystka też się nie popisała! Przyjaciółka była malowana w salonie, ja po nią jechałam, wyglądała bardzooo ładnie TAM - w sensie w tamtym świetle. A jak wyszłyśmy na zewnątrz i jechałyśmy do jej mamy to się okazało, że w świetle dziennym nie jest już tak pięknie.
Miała nałożony o ton/dwa za ciemny podkład, który o ile na twarzy wyglądał ładnie i był ładnie wyciągnięty w dół to w pewnym miejscu było widać że twarz i szyja są nieco ciemniejsze od dekoltu i rąk (miała je odkryte) - nie wyglądało to fajnie.
Sytuację jednak raz dwa naprawiłyśmy.

- KWIATY!
wiadomo, że je ludzie przynoszą i chcą dać młodym, ale.. chyba przy tym nie myślą.
Młodzi stoją, odbierają życzenia, świadkowie obok, ja z cukierkami, więc jedna ręka zajęta, więc tylko jadną mogłam coś odbierać, świadek też odbierał.
Jak wiadomo z kwiatami może być różnie, albo się coś sypie, albo cieknie - to było nagminne. Ja nie wiem skąd Ci ludzie mieli te bukiety, ale serio połowa to była w czymś uwalona albo mokra. I co robią ludzie? Zamiast stanąć na odległość metra, pokazać młodym te kwiaty i dać świadkom, to oni nie... napierają na nich dosłownie na odległosc 15 centymetrów i z tymi cieknącymi kwiatami bach w samą suknie młodej. Myślałam, że pozabijam tych ludzi.
Trzeba świadkom i najlepiej jeszcze z jednej osobie powiedzieć żeby była o krok przed tymi ludzmi. Wiadomo, że głupio wyrywać kwiatki ale.. suknię trzeba chronić.

- POSIŁKI
A właściwie zastawa.
Był obiad - rosół, drugie danie, deser. Na stole zimna płyta. Sprzątneli brudne talerze. Nie minęło 15 minut a na ich miejsce pojawiły się małe talerze z miseczkami - pod kolejny posiłek który był podawany w takich jakby kociołkach do nakładania samemu.
I nie byłoby w tym nic nie fajnego gdyby nie fakt, że postawili od razu te talerze z mieseczkami a drugi posiłek ciepły przybył po 1,5h co niestety wprowadziło lekki bałagan bo stojące przed nami miseczki uniemożliwiały zjedzenie czegokolwiek z zimnej płyty na talerzu. Ludzie to zaczęli odstawiać, bo nie mieli jak jeść, a później jak przyjechały kociołki to był popłoch bo.. gdzie jest moja miska.
Podsumowując - zdecydowanie za długa przerwa między rozstawieniem zastawy a posiłkiem. Powinni dostawić miski dosłownie na 15 minut przed.

- CIASTO!
Laski, mówię Wam. NIKT nie jadł ciasta. Może to wynika z faktu, że na prawdę nie było kiedy. Przyjecie 8h, trzy ciepłe posiłki, tort, zimna płyta - chyba nie było kiedy.
My też mamy przyjecie z taką ilością godzin i serio zastanawiam się nad ograniczeniem słodkości.

- ŚWIECZKI!
Na stołach stały świeczniki, wysokie, z długimi świecami. Na dole tych świec była wykonana dekoracja z serwetek - całkiem ładnie to wyglądało.
Nikt tego jednak nie kontrolował. Świeczki się paliły, 'doszły' do serwetek, a że nikogo akurat przy stole nie było, żeby na to w porę zerknąć, to pojawił się mały... pożar!
Wiadomo, nic strasznego.. chlust wody i po krzyku, ale.. wychodzę z założenia, że jak sie robi taką dekorację z łatwo planych materiałów to obsługa powinna od czasu do czasu na to zerkać i wymieniać świeczki by płomień był cały czas na odpowiedniej wysokości.


Jeszcze jedno, ale to raczej nie minus, a.. pech!
Na prawdę moooooooooooooocno zastanawiam się nad suknią a suwakiem!
Mówię Wam laski.. godzina do ślubu, a rozwala się suwak w kiecce!
Na prawdę! Jeszcze NIGDY W ŻYCIU NIE TRZĘSŁY MI SIĘ TAK RĘCE jak w tym momencie.

ja właśnie dlatego chce mieć suknie wiązaną )

[kulbensikowa]

Ja mam pytanie do dziewczyn wtajemniczonych w kosmetologię !!

Z racji ze po zimie moja cera zawsze jest bardzo wysuszona.. itd.. chodziłam do kosmetyczki na zabiegi kwasem migdałowym, z tym ze koszt zabiegu jednego to 80zł.. a tych zabiegów no troszkę potrzeba.. Z racji ze puki co jestem bezrobotna, to staram sie zadbac o buzie ale sama aby bylo ekonomicznie ale nie chce narobic sobie bigosu..
Czy któraś z Was używała tych ampułek z kwasem? i moze mi powiedziec czy warto itd? BARDZO PROSZĘ O PORADĘ
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...wym-i-pha.html

[cikulada]

Witam się z wami i już teraz uprzedzam, że nie nadrabiam Nie było mnie zaledwie od piątku a Wy tyle napisałyście Weekend spędziłam u TŻa i było bardzo fajnie, ale wczoraj wieczorem zaczął kichać a dzisiaj rano okazało się, że chusteczki higieniczne to jego jedyne przyjaciółki z którymi nie może się rozstać a na domiar złego po południu dostał gorączki i miał 39 stopni Niestety nie miałam jak wrócić do domu, bo TŻ miał mnie dzisiaj odwieźć i musiałam wracać z przyszłym teściem, bo I. dostał nakaz leżenia w łóżku i nie ruszania się nigdzie.

[say-hello]

Napisane przez anannke

Ja w sumie dziewczyny zastanawiam się bo ja to nie mam parcia na wesele czy przyjęcie jednak mój tż bardzo chce. Myślałam i myślałam już długo ale nie wymyśliłam żadnego kompromisu pomiędzy weselem/przyjęciem a cichym ślubem we dwoje gdzieś w pięknym miejscu - to chyba mój ideał nie wiem czy wy znacie jakieś takie nietypowe rozwiązania?

a może obiad dla rodziny w klubo-restauracji, a wieczorem skromna imprezka ze znajomymi?

Napisane przez ijaa

Jeszcze takie małe drobnostki jak:

- PODKŁAD!
Makijażystka też się nie popisała! Przyjaciółka była malowana w salonie, ja po nią jechałam, wyglądała bardzooo ładnie TAM - w sensie w tamtym świetle. A jak wyszłyśmy na zewnątrz i jechałyśmy do jej mamy to się okazało, że w świetle dziennym nie jest już tak pięknie.
Miała nałożony o ton/dwa za ciemny podkład, który o ile na twarzy wyglądał ładnie i był ładnie wyciągnięty w dół to w pewnym miejscu było widać że twarz i szyja są nieco ciemniejsze od dekoltu i rąk (miała je odkryte) - nie wyglądało to fajnie.
Sytuację jednak raz dwa naprawiłyśmy.

- KWIATY!
wiadomo, że je ludzie przynoszą i chcą dać młodym, ale.. chyba przy tym nie myślą.
Młodzi stoją, odbierają życzenia, świadkowie obok, ja z cukierkami, więc jedna ręka zajęta, więc tylko jadną mogłam coś odbierać, świadek też odbierał.
Jak wiadomo z kwiatami może być różnie, albo się coś sypie, albo cieknie - to było nagminne. Ja nie wiem skąd Ci ludzie mieli te bukiety, ale serio połowa to była w czymś uwalona albo mokra. I co robią ludzie? Zamiast stanąć na odległość metra, pokazać młodym te kwiaty i dać świadkom, to oni nie... napierają na nich dosłownie na odległosc 15 centymetrów i z tymi cieknącymi kwiatami bach w samą suknie młodej. Myślałam, że pozabijam tych ludzi.
Trzeba świadkom i najlepiej jeszcze z jednej osobie powiedzieć żeby była o krok przed tymi ludzmi. Wiadomo, że głupio wyrywać kwiatki ale.. suknię trzeba chronić.

- POSIŁKI
A właściwie zastawa.
Był obiad - rosół, drugie danie, deser. Na stole zimna płyta. Sprzątneli brudne talerze. Nie minęło 15 minut a na ich miejsce pojawiły się małe talerze z miseczkami - pod kolejny posiłek który był podawany w takich jakby kociołkach do nakładania samemu.
I nie byłoby w tym nic nie fajnego gdyby nie fakt, że postawili od razu te talerze z mieseczkami a drugi posiłek ciepły przybył po 1,5h co niestety wprowadziło lekki bałagan bo stojące przed nami miseczki uniemożliwiały zjedzenie czegokolwiek z zimnej płyty na talerzu. Ludzie to zaczęli odstawiać, bo nie mieli jak jeść, a później jak przyjechały kociołki to był popłoch bo.. gdzie jest moja miska.
Podsumowując - zdecydowanie za długa przerwa między rozstawieniem zastawy a posiłkiem. Powinni dostawić miski dosłownie na 15 minut przed.

- CIASTO!
Laski, mówię Wam. NIKT nie jadł ciasta. Może to wynika z faktu, że na prawdę nie było kiedy. Przyjecie 8h, trzy ciepłe posiłki, tort, zimna płyta - chyba nie było kiedy.
My też mamy przyjecie z taką ilością godzin i serio zastanawiam się nad ograniczeniem słodkości.

- ŚWIECZKI!
Na stołach stały świeczniki, wysokie, z długimi świecami. Na dole tych świec była wykonana dekoracja z serwetek - całkiem ładnie to wyglądało.
Nikt tego jednak nie kontrolował. Świeczki się paliły, 'doszły' do serwetek, a że nikogo akurat przy stole nie było, żeby na to w porę zerknąć, to pojawił się mały... pożar!
Wiadomo, nic strasznego.. chlust wody i po krzyku, ale.. wychodzę z założenia, że jak sie robi taką dekorację z łatwo planych materiałów to obsługa powinna od czasu do czasu na to zerkać i wymieniać świeczki by płomień był cały czas na odpowiedniej wysokości.


Jeszcze jedno, ale to raczej nie minus, a.. pech!
Na prawdę moooooooooooooocno zastanawiam się nad suknią a suwakiem!
Mówię Wam laski.. godzina do ślubu, a rozwala się suwak w kiecce!
Na prawdę! Jeszcze NIGDY W ŻYCIU NIE TRZĘSŁY MI SIĘ TAK RĘCE jak w tym momencie.

fajne te twoje uwagi w sumie ja na weselach nie zwracałam na to uwagi, ale to dlatego, że jeszcze nie planowałam swojego

dlatego dziewczyny, jeżeli będziecie na weselach, to też opiszcie swoje wrażenia jak ijaa może się nam to wszystkim przydać

[ijaa]

Napisane przez ane3kaa

ja właśnie dlatego chce mieć suknie wiązaną )

popieram!
sama chyba też na to postawię!

[say-hello]

Napisane przez kulbensikowa

Ja mam pytanie do dziewczyn wtajemniczonych w kosmetologię !!

Z racji ze po zimie moja cera zawsze jest bardzo wysuszona.. itd.. chodziłam do kosmetyczki na zabiegi kwasem migdałowym, z tym ze koszt zabiegu jednego to 80zł.. a tych zabiegów no troszkę potrzeba.. Z racji ze puki co jestem bezrobotna, to staram sie zadbac o buzie ale sama aby bylo ekonomicznie ale nie chce narobic sobie bigosu..
Czy któraś z Was używała tych ampułek z kwasem? i moze mi powiedziec czy warto itd? BARDZO PROSZĘ O PORADĘ
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...wym-i-pha.html

ja sobie sama robię tonik z 10% kwasem aha nigdy nie miałam tak fajnej cery. zero pryszczy, zaskórników, grudek itp a mimo wieku 21 lat wciąż miałam z nimi problem. nic nie pomagało, dopiero ten tonik dał radę. stosuję go na wieczór po umyciu twarzy, po jakichś 20-30 minutach nakładam krem. jak potrzebuję mocniejszego oczyszczenia, nie nakładam już kremu i trochę więcej płynu zużywam. wtedy skóra może się łuszczyć i trochę piec, ale to da się kontrolować.
teraz, jak wyjdzie słońce przerzucę się właśnie na migdałowy, bo nie jest fotouczulający.
koszt wykonania takiego toniku jest naprawdę niewielki, tylko jest koszt pierwszego zamówienia i później troszkę czasu i skupienia przy wykonaniu. jak coś to pisz, a pomogę
tu jest post na moim blogu na ten temat: http://slodkimiod.blogspot.com/2012/...asami-aha.html

[ijaa]

Napisane przez say-hello

fajne te twoje uwagi w sumie ja na weselach nie zwracałam na to uwagi, ale to dlatego, że jeszcze nie planowałam swojego

Wiesz co, ja to tej pory też nie zwracałam.
To pewnie dlatego, że zawsze byłam na nich jako stuprocentowy gość, po prostu byłam i się bawiłam.
Teraz byłam u najbliższej przyjaciółki, świadkowałam więc wszystko co najważniejsze działo się zaraz koło mnie. Za cel postawiłam sobie też panowanie nad czym się tylko da, więc mimo wolnie chłonęłam każdą sytuację (dopóki się nie podpiłam - ale to było na samym końcu).

[rom4ntyczk4]

Napisane przez anannke

Witam Czy mogę dołączyć do waszego grona i razem z wami oczekiwać na ten cudowny dzień?

Termin ślubu z narzeczonym wybraliśmy już jakiś czas temu ale teraz kiedy powoli zaczynami załatwiać wszystko zdecydowałam się dołączyć do was, może coś mi doradzicie i podpowiecie bo samemu ciężko podjąć decyzję o czym już się przekonałam Właśnie jesteśmy z tż na etapie szukania/rezerwowania sali

Witaj!!

Napisane przez velika

btw, szukam dobrego filmu do obejrzenia, może być absurdalny Może macie jakieś typy filmów, do których zawsze wracacie i kochacie miłością wielką i możecie coś polecić? Bo siedzę na filmwebie i nie mam pomysłu, co by tu obejrzeć
Wczoraj obejrzeliśmy Igrzyska Śmierci i mi się podobało, do tego stopnia, że zamówiłam sobie książkową trylogię Przypuszczam, że będzie znacznie lepsza niż film.
Ale tak ogólnie to najbardziej kocham Tarantino

Ja uwielbiam : "Dom nad jeziorem", "Pamiętnik", "Remember me", "Nietykalni" i oprócz tego bajkę "Odlot"! Za każdym razem płaczę....

Napisane przez anka1897

Witam się
Dzisiaj Tż się wkońcu pojawił od poniedziałku się nie widzieliśmy ani zbytnio nie rozmawialiśmy - pewnie na przeczekanie mnie chciał wziąźć Raczej mu to na gorsze wyszło bo przemyślałam dokładnie kilka razy co chcę mu powiedzieć i dzisiaj była okazja żeby mu wszytsko przekazać (nawet w domu nikogo nie było). Zaskoczył mnie - powiedział, że wie, że przesadził, że mnie rozczarował i poprawi swoje zachowanie. Powiedziałam, że jak dalej będzie tak postępował to dla mnie lepsze będzie rozstanie niż pakowanie się w "toksyczny" związek.

Gratuluję przeprowadzonej rozmowy :brawo: mam nadzieję, że przyniesie efekty jakich oczekujesz

Jeśli chodzi o zapach, to chcemy oboje Armaniego Aqua di'jio

A co do tańca to będzie piosenka Bruno Marsa "Count on me" do foxtrota

Dobrej nocy Kochane
Ja w końcu w domu

[anka1897]

say-hello tak z żółego złota ps. dziękuję

BlondiRównież mam delikatną cerę, skłonną do podrażnień i alergiczną. Dlatego obawiam się że mikro może mi ją podrażnić na czym polega peeling kawitacyjny? Zabieg jakim kwasem byś polecała? Niestety nie mam zaufanej kosmetyczki, osattnio jak mi koleżanka poleciła swoją to nie mogłąm dojść do ładu z moją twarzą po zabiegu

kroooliczek89 mój zaręczynowy z w.kruk

Napisane przez rom4ntyczk4

Gratuluję przeprowadzonej rozmowy :brawo: mam nadzieję, że przyniesie efekty jakich oczekujesz

Dziękuję

Uff nadrobiłam Was. Dzisiaj Tż u mnie zostaje na noc więc razem czytaliśmy ponad godzinę nam to zajęło
Teraz życzę Wam kolorowych snów

[mala_czarna_21]

Napisane przez ane3kaa

ja właśnie dlatego chce mieć suknie wiązaną )

mi się wiązane nie podobają, wole zamek i guziczki za nich

Napisane przez cikulada

Witam się z wami i już teraz uprzedzam, że nie nadrabiam Nie było mnie zaledwie od piątku a Wy tyle napisałyście Weekend spędziłam u TŻa i było bardzo fajnie, ale wczoraj wieczorem zaczął kichać a dzisiaj rano okazało się, że chusteczki higieniczne to jego jedyne przyjaciółki z którymi nie może się rozstać a na domiar złego po południu dostał gorączki i miał 39 stopni Niestety nie miałam jak wrócić do domu, bo TŻ miał mnie dzisiaj odwieźć i musiałam wracać z przyszłym teściem, bo I. dostał nakaz leżenia w łóżku i nie ruszania się nigdzie.

zdrówka dla TZa

Napisane przez ijaa

Wiesz co, ja to tej pory też nie zwracałam.
To pewnie dlatego, że zawsze byłam na nich jako stuprocentowy gość, po prostu byłam i się bawiłam.
Teraz byłam u najbliższej przyjaciółki, świadkowałam więc wszystko co najważniejsze działo się zaraz koło mnie. Za cel postawiłam sobie też panowanie nad czym się tylko da, więc mimo wolnie chłonęłam każdą sytuację (dopóki się nie podpiłam - ale to było na samym końcu).

punkt widzeniazależy od punktu siedzienia
dlatego każda taka uwaga jest na wagę złota

a teraz już lecę dobranoc

[magdalenka_w_86]

Padam na twarz. TŻ miał jechac o 23, ale jak zawsze nie możemy się rozstać i pojechał o 4.30, żeby zdążyć do pracy na 7.30. Zaraz zbieram się do pracy, nie odeśpię po pracy, bo rada pedag do wieczora, jutro szkolenie bhp, a w środę w ogóle kończę późno. Miłego dnia
Gratuluję Margolciu!

[KaEs]

Hejjjjjj!!!!!!!!

Aż żyć się chce, tyle słońca w całym mieście - od samego rana aaaaaahhhhh

Napisane przez ijaa

Jeszcze takie małe drobnostki jak:

- PODKŁAD!
Makijażystka też się nie popisała! Przyjaciółka była malowana w salonie, ja po nią jechałam, wyglądała bardzooo ładnie TAM - w sensie w tamtym świetle. A jak wyszłyśmy na zewnątrz i jechałyśmy do jej mamy to się okazało, że w świetle dziennym nie jest już tak pięknie.
Miała nałożony o ton/dwa za ciemny podkład, który o ile na twarzy wyglądał ładnie i był ładnie wyciągnięty w dół to w pewnym miejscu było widać że twarz i szyja są nieco ciemniejsze od dekoltu i rąk (miała je odkryte) - nie wyglądało to fajnie.
Sytuację jednak raz dwa naprawiłyśmy. masakra, młoda zestresowana dodatkowo nieumiejętnościami fryzjerki i makijażystki okropność!

- KWIATY!
wiadomo, że je ludzie przynoszą i chcą dać młodym, ale.. chyba przy tym nie myślą.
Młodzi stoją, odbierają życzenia, świadkowie obok, ja z cukierkami, więc jedna ręka zajęta, więc tylko jadną mogłam coś odbierać, świadek też odbierał.
Jak wiadomo z kwiatami może być różnie, albo się coś sypie, albo cieknie - to było nagminne. Ja nie wiem skąd Ci ludzie mieli te bukiety, ale serio połowa to była w czymś uwalona albo mokra. I co robią ludzie? Zamiast stanąć na odległość metra, pokazać młodym te kwiaty i dać świadkom, to oni nie... napierają na nich dosłownie na odległosc 15 centymetrów i z tymi cieknącymi kwiatami bach w samą suknie młodej. Myślałam, że pozabijam tych ludzi.
Trzeba świadkom i najlepiej jeszcze z jednej osobie powiedzieć żeby była o krok przed tymi ludzmi. Wiadomo, że głupio wyrywać kwiatki ale.. suknię trzeba chronić. tak, byłam 2 razy świadkową i te kwiaty i pchanie się na młodych to jakaś masakra, ale na szczęście nic z nich nie kapało, oprócz tego że cała byłam w brokacie, młoda na szczęściie uratowana


- CIASTO!
Laski, mówię Wam. NIKT nie jadł ciasta. Może to wynika z faktu, że na prawdę nie było kiedy. Przyjecie 8h, trzy ciepłe posiłki, tort, zimna płyta - chyba nie było kiedy.
My też mamy przyjecie z taką ilością godzin i serio zastanawiam się nad ograniczeniem słodkości. u mnie ciasto w cenie i nie na osobnych stołach, więc właściwie nie zastanawiałam się czy będą jeść czy nie na wszystkich weselach jakich byłam goście dziabali sobie jakieś tam, ale żeby rewelacyjnie to schodziło to nie

- ŚWIECZKI!
Na stołach stały świeczniki, wysokie, z długimi świecami. Na dole tych świec była wykonana dekoracja z serwetek - całkiem ładnie to wyglądało.
Nikt tego jednak nie kontrolował. Świeczki się paliły, 'doszły' do serwetek, a że nikogo akurat przy stole nie było, żeby na to w porę zerknąć, to pojawił się mały... pożar! obsługa jakaś nieogarnięta bo powinni to przewidzieć w końcu to nie było ich pierwsze weseele, nigdy wcześniej bym się nie martwiła o świece gdybyś nie napisałą, a tak będę to mieć na uwadze


Jeszcze jedno, ale to raczej nie minus, a.. pech!
Na prawdę moooooooooooooocno zastanawiam się nad suknią a suwakiem!
Mówię Wam laski.. godzina do ślubu, a rozwala się suwak w kiecce!
Na prawdę! Jeszcze NIGDY W ŻYCIU NIE TRZĘSŁY MI SIĘ TAK RĘCE jak w tym momencie. ale miała młoda pecha nie wiem jaka kiecka mi się spodoba, ale też wolałabym bez suwaka

Napisane przez Loczek_brown

jak tam pisanie mgr

Aaaa Loczku własnie idzie jakoś do przodu, ciężko bo ciężko, ale idzie dlatego plany ślubne odeszły na bok, reaktywacja maj, cczerwiec... teraz w kwietniu jeden dzień chce przeznaczyć na mierzenie sukien wiem, że wcześnie ale chciałam tak tylko orientacyjnie

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

i zapomniałam: Ania super, że już o rozmowie!!

[Dotka90]

bry
i do pracy

[justynkie]

Napisane przez KaEs

Hejjjjjj!!!!!!!!

Aż żyć się chce, tyle słońca w całym mieście - od samego rana aaaaaahhhhh

A u mnie śnieżyca, padają grube płaty śniegu, cała byłam biała jak szłam od bramy do biura, samochody jeżdżą z prędkością 40 km/h.
Zimo idź precz!

[anka1897]

Napisane przez KaEs

Hejjjjjj!!!!!!!!

Aż żyć się chce, tyle słońca w całym mieście - od samego rana aaaaaahhhhh
i zapomniałam: Ania super, że już o rozmowie!!

u mnie też słońce rano z Tż szlismy razem do pracy i już ptaszki ćwierkały

Napisane przez justynkie

A u mnie śnieżyca, padają grube płaty śniegu, cała byłam biała jak szłam od bramy do biura, samochody jeżdżą z prędkością 40 km/h.
Zimo idź precz!

Masakra z tym śniegiem Chciałabym w końcu wyglądając przez okno nie widzieć zalegającego śniegu

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez Dotka90

bry
i do pracy

dobry

[vixena]

Napisane przez justynkie

A u mnie śnieżyca, padają grube płaty śniegu, cała byłam biała jak szłam od bramy do biura, samochody jeżdżą z prędkością 40 km/h.
Zimo idź precz!

Biedaczku u mnie słoneczko aż miło, ja dziś jadę na szkolenie - mam nadzieję ze nie będzie nudno i dlugo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mala_czarna_21]

HEj u mnie cudowne słońce !!!!!

KaEs jeden dzień to trochę mało to wciąga ja w jeden dzień jakoś 5 salonów obeszłam a w niektórych nie mierzyłam nic, a w innym 10 sukienek

już wiem w czym mi dobrze, więc teraz wrzucam na luz, dbam o siebie i jak mi się zachce to w czerwcu a jak nie to wrzesień-październik zamówię sukienkę

o ile uda mi się zdecydować na jedną


lecę na uczelnie

[SimplyDivine]

dzien dobry poniedzialkowo

Margolciu gratuluje zareczyn

na Wyspie bylo pieknie przez weekend, 5 razy pranie robilam bo tak szybko schlo w ogrodzie ale dzis juz nie tak cieplo i slonka brak

[misiadelko]

Napisane przez ijaa

Jeszcze takie małe drobnostki jak:

- PODKŁAD!
Makijażystka też się nie popisała! Przyjaciółka była malowana w salonie, ja po nią jechałam, wyglądała bardzooo ładnie TAM - w sensie w tamtym świetle. A jak wyszłyśmy na zewnątrz i jechałyśmy do jej mamy to się okazało, że w świetle dziennym nie jest już tak pięknie.
Miała nałożony o ton/dwa za ciemny podkład, który o ile na twarzy wyglądał ładnie i był ładnie wyciągnięty w dół to w pewnym miejscu było widać że twarz i szyja są nieco ciemniejsze od dekoltu i rąk (miała je odkryte) - nie wyglądało to fajnie.
Sytuację jednak raz dwa naprawiłyśmy.

- KWIATY!
wiadomo, że je ludzie przynoszą i chcą dać młodym, ale.. chyba przy tym nie myślą.
Młodzi stoją, odbierają życzenia, świadkowie obok, ja z cukierkami, więc jedna ręka zajęta, więc tylko jadną mogłam coś odbierać, świadek też odbierał.
Jak wiadomo z kwiatami może być różnie, albo się coś sypie, albo cieknie - to było nagminne. Ja nie wiem skąd Ci ludzie mieli te bukiety, ale serio połowa to była w czymś uwalona albo mokra. I co robią ludzie? Zamiast stanąć na odległość metra, pokazać młodym te kwiaty i dać świadkom, to oni nie... napierają na nich dosłownie na odległosc 15 centymetrów i z tymi cieknącymi kwiatami bach w samą suknie młodej. Myślałam, że pozabijam tych ludzi.
Trzeba świadkom i najlepiej jeszcze z jednej osobie powiedzieć żeby była o krok przed tymi ludzmi. Wiadomo, że głupio wyrywać kwiatki ale.. suknię trzeba chronić.

- POSIŁKI
A właściwie zastawa.
Był obiad - rosół, drugie danie, deser. Na stole zimna płyta. Sprzątneli brudne talerze. Nie minęło 15 minut a na ich miejsce pojawiły się małe talerze z miseczkami - pod kolejny posiłek który był podawany w takich jakby kociołkach do nakładania samemu.
I nie byłoby w tym nic nie fajnego gdyby nie fakt, że postawili od razu te talerze z mieseczkami a drugi posiłek ciepły przybył po 1,5h co niestety wprowadziło lekki bałagan bo stojące przed nami miseczki uniemożliwiały zjedzenie czegokolwiek z zimnej płyty na talerzu. Ludzie to zaczęli odstawiać, bo nie mieli jak jeść, a później jak przyjechały kociołki to był popłoch bo.. gdzie jest moja miska.
Podsumowując - zdecydowanie za długa przerwa między rozstawieniem zastawy a posiłkiem. Powinni dostawić miski dosłownie na 15 minut przed.

- CIASTO!
Laski, mówię Wam. NIKT nie jadł ciasta. Może to wynika z faktu, że na prawdę nie było kiedy. Przyjecie 8h, trzy ciepłe posiłki, tort, zimna płyta - chyba nie było kiedy.
My też mamy przyjecie z taką ilością godzin i serio zastanawiam się nad ograniczeniem słodkości.

- ŚWIECZKI!
Na stołach stały świeczniki, wysokie, z długimi świecami. Na dole tych świec była wykonana dekoracja z serwetek - całkiem ładnie to wyglądało.
Nikt tego jednak nie kontrolował. Świeczki się paliły, 'doszły' do serwetek, a że nikogo akurat przy stole nie było, żeby na to w porę zerknąć, to pojawił się mały... pożar!
Wiadomo, nic strasznego.. chlust wody i po krzyku, ale.. wychodzę z założenia, że jak sie robi taką dekorację z łatwo planych materiałów to obsługa powinna od czasu do czasu na to zerkać i wymieniać świeczki by płomień był cały czas na odpowiedniej wysokości.


Jeszcze jedno, ale to raczej nie minus, a.. pech!
Na prawdę moooooooooooooocno zastanawiam się nad suknią a suwakiem!
Mówię Wam laski.. godzina do ślubu, a rozwala się suwak w kiecce!
Na prawdę! Jeszcze NIGDY W ŻYCIU NIE TRZĘSŁY MI SIĘ TAK RĘCE jak w tym momencie.

Matko Tyle stresów tego dnia
A z tym ciastem to my oprócz tortu będziemy mieli tylko 300 g ciast na osobę, więc mało

Napisane przez justynkie

A u mnie śnieżyca, padają grube płaty śniegu, cała byłam biała jak szłam od bramy do biura, samochody jeżdżą z prędkością 40 km/h.
Zimo idź precz!

GDZIE? Na Morenie slońca nie ma ale śniegu też niet

[KaEs]

Napisane przez mala_czarna_21

HEj u mnie cudowne słońce !!!!!

KaEs jeden dzień to trochę mało to wciąga ja w jeden dzień jakoś 5 salonów obeszłam a w niektórych nie mierzyłam nic, a w innym 10 sukienek
:

chciałam tylko tak orientacyjnie, w jakim fasonie, kroju mi będzie dobrze, żebym wiedziała w razie czego jakie kieccki szukać na stronach internetowych i jak wpadnie mi coś w oko to dopiero jechać, bo ja w swoim mieście nie będę raczej kupować sukni

[Margolcia4111991]

Słoneczko!!!!!!

Dziękuję, dziękuję. Zdjęcie kiepskie, bo z mojego wspaniałego telefonu, ale dla porównania wrzucam znaleziony w necie - mój, jak widać zbliżonego kształtu. Białe złoto, brylancik, sama wybierałam

Romantyczne to to nie było, ale dzięki Bogu nie musiałam sama sobie na palec zakładać - szczyt romantyzmu mojego TŻ.

Pysia Nie mi wyrokować, ale pracę bezwzględnie zmienić, a z TŻ... Albo rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, co przy Twoim kiepskim stanie psychicznym nie jest chyba dobrym rozwiązaniem, albo po prostu od siebie odpocznijcie, wróćcie do momentu, w którym było dobrze. Szkoda zwyczajnie Twoich nerwów. Bo faceci są jak dzieci - niedomyślni (moja mama mówi, że się rozwijają tylko do 4. roku życia, potem już tylko fizycznie, zdobywają wiedzę i doświadczenie). Może on się po prostu boi trochę takiego Twojego stanu emocjonalnego. Ja jestem osobą, którą bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi, zwłaszcza, gdy padam na twarz i bywa, że rzucam tym, co mi się pod rękę nawinie. Na TŻ też się odbija, ale ja widzę wtedy w jego oczach autentyczne przerażenie. I to mnie hamuje.

A z decyzją o przełożeniu ślubu... Nie wiem, czy to dobry krok. Może jakbyś zajęła głowę przygotowaniami (bo obecnie praca Cię wykańcza i fizycznie i psychicznie), jakoś łatwiej byłoby Ci przez to wszystko przejść. Pieniądze w końcu nie są najważniejsze. Zdrowia się za nie nie kupi.

Wierzę, że wszystko się Wam ułoży

Spadam laseczki pisać tą zakichaną pracę, zanim mi się mała obudzi. Miłego dnia!

[justynkie]

Napisane przez misiadelko

Matko Tyle stresów tego dnia
A z tym ciastem to my oprócz tortu będziemy mieli tylko 300 g ciast na osobę, więc mało

GDZIE? Na Morenie slońca nie ma ale śniegu też niet

Misiadelko bo ja pracuję w Elblągu... I dziś rano była masakra, za Nowym Dworem po prostu totalna zima, ciężarówka w rowie, biała droga, prędkość 40 km/h.
Teraz wszystko się topi bo temp. dodatnia, ale drobny śnieg nadal trochę pada...


A dzisiaj mnie dopadł koszmarek ślubny Śniło mi się, że nie mogliśmy powiesić dekoracji, bo manager lokalu powiedział że w piątek jest inne wesele, a w sobotę obsługa ustawia stoły i zastawę i że wszystkie pary wieszają dekoracje 15 min przez rozpoczęciem wesela. A dzień przed weselem mój tata pojechał do tej restauracji w celu dogadania szczegółów i zaginął na parę godzin. I jeszcze miałam urywek weselny, gdzie jako przystawki były same owoce morza i to po jednej krewetce i jednym kawałku surowego łososia na osobę.

[misiadelko]

Justynkie Aaaa bo myślalam, że w jakiejś innej dzielnicy tak sypie Bo od dwóch dni takie piękne słoneczko było i mialam nadzieję, że już zostanie

Jak dobrze pójdzie to jeszcze dziś będę z wami pisała z nowego lapa

[Kishlaczkowa]

misiadelko no to się wybawiłaś!!! To Twoje wesele będzie IDEALNE w takim razie

ijaa niby drobiazgi, a normalnie stres nie z tej ziemi!
Ja mam podkład Clinique i na dzień dzisiejszy nie chcę go zmieniać. Będzie mnie malować znajoma z Lublina, bo się tym zajmuje i dam jej swoje kosmetyki. Ona już będzie wiedziała co z tym zrobić
Z kwiatami się zgadzam! Sama jak byłam świadkową dwa razy to była to jakaś masakra! Człowiek nie nadążał z odbieraniem i zanoszeniem....
A na przykład co do ciasta, to u mojej siostry ciasto zniknęło w 3h! Łącznie z zapasami... Byliśmy na sali od po 20 do 7 rano, a ciasto było pyszne i w chwile znikło. Wszystko zależy chyba od gości.
O sukniach z suwakiem słyszałam, że są takie akcje! Dlatego trzeba naprawdę uważać... I współczuję Ci, bo stresu musiałaś się najeść, co niemiara...

Napisane przez misiadelko;40191856[B

][/B]Jak dobrze pójdzie to jeszcze dziś będę z wami pisała z nowego lapa

[garfieldek]

witajcie

jestem tak zaganiana uczelnia i praca, ze ciezko mi znalezc czas na wizaz

chyba dopiero w niedziele sie do was odezwe, masakra

[adziia13]

Napisane przez anka1897

mam pytanie do naszych kosmetolożek preferujecie klasyczne oczyszczanie twarzy czy mikrodermabrazje? A może jakiś inny zabieg na wiosne?

Krótko, zwięźle i na temat. Oczyszczanie manualne - tak, przy trądziku zaskórnikowym, mikrodermabrazja - tak, przy cerze szarej, "zmęczonej" po zimie, przy pierwszych zmarszczkach, peeling kawitacyjny - tak, kiedy na twarzy jest stosunkowo dużo zaskórników (nie w stanie zapalnym), kwasy AHA - tak, kiedy cera jest przesuszona, bez blasku, ma dużo ognisk znacznego przesuszenia.

Napisane przez ijaa

Jeszcze takie małe drobnostki jak:

- PODKŁAD!
Makijażystka też się nie popisała! Przyjaciółka była malowana w salonie, ja po nią jechałam, wyglądała bardzooo ładnie TAM - w sensie w tamtym świetle. A jak wyszłyśmy na zewnątrz i jechałyśmy do jej mamy to się okazało, że w świetle dziennym nie jest już tak pięknie.
Miała nałożony o ton/dwa za ciemny podkład, który o ile na twarzy wyglądał ładnie i był ładnie wyciągnięty w dół to w pewnym miejscu było widać że twarz i szyja są nieco ciemniejsze od dekoltu i rąk (miała je odkryte) - nie wyglądało to fajnie.
Sytuację jednak raz dwa naprawiłyśmy.

Jeszcze jedno, ale to raczej nie minus, a.. pech!
Na prawdę moooooooooooooocno zastanawiam się nad suknią a suwakiem!
Mówię Wam laski.. godzina do ślubu, a rozwala się suwak w kiecce!
Na prawdę! Jeszcze NIGDY W ŻYCIU NIE TRZĘSŁY MI SIĘ TAK RĘCE jak w tym momencie.

Z profesjonalnego punktu widzenia, odnośnie podkładu. Niedopuszczalne jest, aby w profesjonalnym makijażu, podkład był ciemniejszy od skóry choćby o ton, bo będzie to widać w świetle naturalnym i na niektórych zdjęciach, jeśli wizażystka nie ma podkładu o idealnie dopasowanym kolorze do naszej cery (zdarza się to dość często), to ma dwie możliwości, albo zmieszać kolor idealny (ja zazwyczaj wybieram tą opcję) lub wybrać podkład o 1 ton zbyt jasny, taki podkład zazwyczaj wtopi się w koloryt skóry i nie będzie widać tego ani w świetle dziennym, ani na zdjęciach (minusem tej opcji jest mniejsze krycie)

Jakie to szczęście, że mam wiązaną suknię, ale zawsze "szlufka" od wiązania może się zerwać (to chociaż można szybko naprawić)

Napisane przez kulbensikowa

Ja mam pytanie do dziewczyn wtajemniczonych w kosmetologię !!

Z racji ze po zimie moja cera zawsze jest bardzo wysuszona.. itd.. chodziłam do kosmetyczki na zabiegi kwasem migdałowym, z tym ze koszt zabiegu jednego to 80zł.. a tych zabiegów no troszkę potrzeba.. Z racji ze puki co jestem bezrobotna, to staram sie zadbac o buzie ale sama aby bylo ekonomicznie ale nie chce narobic sobie bigosu..
Czy któraś z Was używała tych ampułek z kwasem? i moze mi powiedziec czy warto itd? BARDZO PROSZĘ O PORADĘ
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...wym-i-pha.html

Krzywdy sobie tymi ampułkami nie zrobisz na pewno, pytanie czy pomożesz, bo stężenie kwasu migdałowego w nich jest niewielkie. Postaram się znaleźć coś lepszego, czym również nie zrobisz sobie krzywdy.