Wiosny wyczekujemy, na spacery z mężami chodzić chcemy. Żonki 2012 cz.IV

[jagata]

Napisane przez iceflower

Ja dzisiaj chyba wrócę do domu na piechotę z pracy.

Aż tyle to mi się nie chce. Kiedyś sobie zmierzyłam, to droga zajmuje mi około godziny.

[Nattiv]

Napisane przez iceflower

Może i się nie powinno, ale zaryzykuję, bo za nic nie chce mi sie robić tego ręcznie na balkonie a potem jeszcze myć balkonu.

W zeszłym roku myliśmy tak samo i było w porządku, więc mam nadzieję, że teraz też będzie dobrze.

No u mnie wypłukało smar wewnątrz piasty przedniej Trzeba było ją rozebrać, nasmarować i złożyć na nowo.

[iceflower]

Napisane przez jagata

Aż tyle to mi się nie chce. Kiedyś sobie zmierzyłam, to droga zajmuje mi około godziny.

Mi mniej - 30-40 minut, to jeszcze można czasem przejść raz na kilka miesięcy.

[Nattiv]

Napisane przez iceflower

Mi mniej - 30-40 minut, to jeszcze można czasem przejść raz na kilka miesięcy.

Ja mam jakieś 35 minut piechotką

[iceflower]

Napisane przez Nattiv

No u mnie wypłukało smar wewnątrz piasty przedniej Trzeba było ją rozebrać, nasmarować i złożyć na nowo.

Najwyżej TŻ się pomęczy z tym, ale myślę że nie będzie tak źle, nie mam złych doświadczeń.

[Nattiv]

Napisane przez iceflower

Najwyżej TŻ się pomęczy z tym, ale myślę że nie będzie tak źle, nie mam złych doświadczeń.

No ja mam więc wolę przestrzec



Nie chce mi się już w pracy siedzieć jak tak słonecznie jest na zewnątrz

[jagata]

Napisane przez Nattiv

No ja mam więc wolę przestrzec



Nie chce mi się już w pracy siedzieć jak tak słonecznie jest na zewnątrz

Mi też.
Jak już decyduję się na spacer to idę przez Rynek pod GK i tam wsiadam w autobus. A jak widzę, że jest korek to idę dalej.

[Nattiv]

Napisane przez jagata

Mi też.
Jak już decyduję się na spacer to idę przez Rynek pod GK i tam wsiadam w autobus. A jak widzę, że jest korek to idę dalej.

Ja mam dośc przyjemną drogę powrotną, bo połowa wiedzie przez bulwary

[iceflower]

To ja mam chyba najgorszą bo przez osiedla i przy ruchliwych ulicach. Ale dzisiaj pierwszy taki dzień od miesiąca to warto.

[(kicia)]

ja bym na pks z uczelni chodziła gdyby nie to że całą droga zajmuje godzinę no minimum 45 minut i to przez samo centrum najruchliwsze ulice.Dzis bym poszła na spacer ale TŻ wrócił na normalną zmianę i do 22 jest w pracy

zamiast tego pobawię się w krawcową i poskracam spodnie które kupiłam wsadziłam do szafy i tak leżą

[__Paulinka__]

Napisane przez justyna_g4

Espiro gtx, kolor czerwony.
Mężowi się strasznie podobał http://www.smyk.bydgoszcz.pl/sklep-i...rowka__Fotelik

Fotelika nie mamy oryginelanego, ale i tak bym go nie chciała bo ma niezbyt dobre opinie, a jednak bezpieczeństwo najważniejsze wiec kupimy maxi cosi albo cybex.

ładny ja jakoś nie mam głowy do myślenia o wózkach.. w wakacje się tym zajmę, bo będziemy wszystko kupowac

[jagata]

Napisane przez Nattiv

Ja mam dośc przyjemną drogę powrotną, bo połowa wiedzie przez bulwary

Moja też jest przyjemna aż do GK. Potem dłuższy kawałek idę wzdłuż alei i tam już tak ciekawie nie jest. Mam jeszcze jedną alternatywną drogę, ale w pewnym miejscu musiałabym przechodzić przejściem podziemnym, które do bezpiecznych nie należy.

[Jamee]

Napisane przez kasia_kuku

Wyglądała mega prześlicznie

Napisane przez kindziulindzia

Co u mnie

jeśli chodzi o zdrowie to było już w miarę dobrze, ale mam nawrót i cholerstwo ni cholery nie chcę ode mnie odpełznąć
jeśli chodzi o męża dowiedziałam się ostatnio, że nasza wspólna znajoma zaczęła go za często odwiedzać i przynosić obiadki i jeszcze inne takie tam no więc zadzwoniłam do niej i ożył dawny Rambo i dopóki chodzę po tym świecie to od mojego męża wara

No co za cholerstwo przyczepiło się naszej Kindzi i nie chce puścić Niech spada

A pseudo koleżanka chyba przegina

Napisane przez malwus20

Witam się z wami od razu w podłym humorze
Zabije kogoś a mianowicie teściową
Wczoraj przyjechałam od mamy, drzwi do naszego pokoju zamykałam na klucz, mąż nawet o tym nie wiedział a tu teściowa oznajmia mi w progu że ona sobie drzwi otworzyła i woli żeby te drzwi były otwarte i położyła nam tu jakieś pieniądze co od nas pożyczała. Myślałam że o drzwiach i kasie wie mój mąż.Napisałam do niego, otóż nikt z nas nie wiedział że ona od nas pożyczyła a właściwie sobie wzięła bez pytania 1200 zł. Klucz położyłam w miejscu niewidocznym, po prostu schowałam. Klucz też znalazła I co najlepsze żeby go znaleźć musiała nam w rzeczach szperać bo mamy garderobę której zamknąć się nie da i tam był ten klucz.
Pokój po przyjeździe był otwarty. Jestem wkurzona na maksa. Dziś sobie chyba z nią rozmówkę przeprowadzimy bo to co tu ludzie w tym domu wyprawiają przechodzi ludzkie pojęcie. Branie kasy i to takiej bez pytania to już w ogóle określić nie umiem.

Jedna rzecz na plus oglądaliśmy dziś jedno mieszkanie. Nawet ładne ale musimy pooglądać też inne.

Co za kobieta Ale mi się agresor uaktywnił

Napisane przez maly_czlowieczek

a, i jeszcze jedno.......mam wielką, grubą wypasioną piąteczkę!!!!!!!!!!!

DZIĘKUJĘ WAM ZA KCIUKENSY!!!!!

Niusia, Tobie za mobilizację, co prawda wyjątkowo siadły mi pytania, były idealne, więc i tak czuję się niedouczona, ale mam to już za sobą!

Napisane przez magdalennne

Witam się nieśmiało
Pamiętacie mnie jeszcze? Jeśli to możliwe, to chciałabym do was wrócić Od piątku jestem na L4, więc powinnam mieć więcej czasu. A przynajmniej tego wolnego nie wykorzystywać na spanie Poczytam sobie jutro co tam się u was działo jak mnie nie było
Gratuluję od razu dzieciaczków na wątku

Witaj ponownie I zostań już
I gratuluję synka

Miałam "wypadek" w ten weekend dysk mi wypadł jestem na zastrzykach i lekach zwiotczających, boli masakrycznie i znowu mamy przestój w staraniach

Za to pogoda cudna Chyba wyciągnę rower i przygotuję go do użytku (jak już miną dolegliwości )

[justyna_g4]

Napisane przez __Paulinka__

ładny ja jakoś nie mam głowy do myślenia o wózkach.. w wakacje się tym zajmę, bo będziemy wszystko kupowac

Mi zdecydowanie się zajęło jakieś 3 miechy. Czytałam analizowałam itd. Była okazja to kupiliśmy, no ale nam zostało 2 miesiące ( za 2 dni dokładnie ).

[misiak17]

Hej

Weekend zleciał. Wczoraj z mężem otworzyliśmy weselną whisky i trochę przesadziliśmy dziś w pracy umierałam.

Poza tym podjęliśmy decyzję, że zaczynamy się starać o dzidziusia. Co prawda już od jakiegoś czasu przestaliśmy uważać, ale teraz to bierzemy się na poważnie . Bez ciśnienia, ale zobaczymy jak to będzie. Jesteśmy już "starzy" i jak będziemy odkładać to będzie jeszcze gorzej. A kredyt ... zastanawiamy się co zrobić. Może poczekamy jeszcze trochę.

Pogoda dziś była super i mam nadzieję, że zima już nie wróci. Za 2 tygodnie rocznica ślubu szkoda, że już się ten dzień nie powtórzy.

W piątek mój tata ma operację. Ciekawe jak to będzie po niej.

[ladystar]

Napisane przez kindziulindzia

Hej krewety
mężul dziś spakował kiecę i wysłał nowej PM i jakoś mi tak smutno się zrobiło

audrey śniło mi się, że jesteś w ciąży i pojechałam do Ciebie i cieszyłyśmy się jak szalone a dziś pewnie będzie mi się śniła Lady

Witaj Kindziu
pamietam ten bol sprzedania sukienki, ryczalam przy pakowaniu jak glupia

No wlasnie mialam krzyczec, czemu ja sie nikomu nie snie wiec w Tobie nadzieja kochana

Witam i pozostale

Od kilku dni probuje napisac do Was wiadomosc, ale cholera nie mam czasu jej skonczyc
Wiec... niestety, ale nie bede miala juz w ogole czasu zeby do Was zagladac. A dlaczego? zaraz napisze na poczcie.

Chciałabym pisać z Wami na bieżąco tak jak dawniej, ale niestety... nie wyrabiam, a chciałabym też żeby na moim blogu pojawiały się regularnie wpisy, a wymaga to teraz ode mnie nie lada poświęceń.


Czasem coś się wydarzy i zamierzam biec do Was i wszystko opowiedzieć, ale w końcu mija kilka dni i zapominam co miałam napisać.


Oooo.. np. teraz przypomniałam sobie, jedną z tych rzeczy, którymi pragnę się z Wami podzielić - stosuję na rzęsy na zmianę odżywkę L'biotica i olejek rycynowy. W jeden dzień jedno, w drugi drugie i powiem bardzo szczerze, że moje rzęsy (na które pewnie jak pamiętacie zawsze narzekałam) teraz są całkiem całkiem, może nie wydłużyły się jakoś znacznie, ale widać jak bardzo są gęste i uwielbiam ten widok! Tak więc POLECAM olejek i odżywkę Mówię to ja - ta która nigdy nie lubiła swoich rzęs!



Ściskam mocno wszystkie przyszłe mamusie, wszystkie staraczki - trzymam kciuki mocno!



W ogóle powinna powstać taka wiadomość na poczcie dla takich jak ja, z najważniejszymi info tygodnia i co tydzień ktoś robiłby relację w punktach. Wtedy byłabym z Wami na bieżąco, a tak to nie wiem co się u której dzieje Gdyby nie Audrey to umknęła by mi nawet info o ciąży Neny!




Więc kochane - ślę buziaki i jak tylko moja doba się wydłuży to wpadnę do Was

[fablous]

Lady doskonale Cię rozumiem, bo ja też czasem mam mnóstwo rzeczy którymi chciałabym się z wami podzielić a w praktyce wygląda to tak, że na wizaż zaglądam czasami z pracy i nie chce mi się tam stukać długich postów. Albo wchodzę wieczorem z domu i jestem już tak zmęczona że mam siłę tylko czytać (ale wymówka )

Dzisiaj podzielę się z wami newsem, że sprzedałam suknię
Tylko nadal jestem w szoku jak to się stało. Otóż suknię miałam wystawioną na allegro, było parę telefonów, sporo maili. Aż tu nagle dostaję wiadomość, że ktoś kliknął "kup teraz". Po prostu, bez żadnego telefonu wcześniej ani nic. Myslę sobie, ok, pewnie ktoś nie zna zasad allegro i tak sobie kliknął . Ale sprawdzam konto tego allegrowicza a tu nic podejrzanego, konto działające od dawna, same pozytywne komentarze. Nie mogłam jednak przestać myśleć, że to jakaś pomyłka. Dlatego tym większe było moje zdziwienie jak dzisiaj zobaczyłam, że ta laska wpłaciła mi całą kwotę . Wydała 1100zł na suknię której nawet nie mierzyła. Dla mnie to conajmniej dziwne ale mąż mówi, żebym się nie zastanawiała tylko cieszyła, że udało mi się opchnąć suknię . Wszystko wskazuje na to, że jutro wysyłam ją kurierem.

[Nattiv]

Napisane przez fablous

Lady doskonale Cię rozumiem, bo ja też czasem mam mnóstwo rzeczy którymi chciałabym się z wami podzielić a w praktyce wygląda to tak, że na wizaż zaglądam czasami z pracy i nie chce mi się tam stukać długich postów. Albo wchodzę wieczorem z domu i jestem już tak zmęczona że mam siłę tylko czytać (ale wymówka )

Dzisiaj podzielę się z wami newsem, że sprzedałam suknię
Tylko nadal jestem w szoku jak to się stało. Otóż suknię miałam wystawioną na allegro, było parę telefonów, sporo maili. Aż tu nagle dostaję wiadomość, że ktoś kliknął "kup teraz". Po prostu, bez żadnego telefonu wcześniej ani nic. Myslę sobie, ok, pewnie ktoś nie zna zasad allegro i tak sobie kliknął . Ale sprawdzam konto tego allegrowicza a tu nic podejrzanego, konto działające od dawna, same pozytywne komentarze. Nie mogłam jednak przestać myśleć, że to jakaś pomyłka. Dlatego tym większe było moje zdziwienie jak dzisiaj zobaczyłam, że ta laska wpłaciła mi całą kwotę . Wydała 1100zł na suknię której nawet nie mierzyła. Dla mnie to conajmniej dziwne ale mąż mówi, żebym się nie zastanawiała tylko cieszyła, że udało mi się opchnąć suknię . Wszystko wskazuje na to, że jutro wysyłam ją kurierem.

Ja też kupiłam tak bez mierzenia
Fajnie, że następna suknia sprzedana.

[__Paulinka__]

Napisane przez justyna_g4

Mi zdecydowanie się zajęło jakieś 3 miechy. Czytałam analizowałam itd. Była okazja to kupiliśmy, no ale nam zostało 2 miesiące ( za 2 dni dokładnie ).

jejku jak czas szybko leci! niedlugo zostaniesz mamusią!

Napisane przez fablous

Dzisiaj podzielę się z wami newsem, że sprzedałam suknię
Tylko nadal jestem w szoku jak to się stało. Otóż suknię miałam wystawioną na allegro, było parę telefonów, sporo maili. Aż tu nagle dostaję wiadomość, że ktoś kliknął "kup teraz". Po prostu, bez żadnego telefonu wcześniej ani nic. Myslę sobie, ok, pewnie ktoś nie zna zasad allegro i tak sobie kliknął . Ale sprawdzam konto tego allegrowicza a tu nic podejrzanego, konto działające od dawna, same pozytywne komentarze. Nie mogłam jednak przestać myśleć, że to jakaś pomyłka. Dlatego tym większe było moje zdziwienie jak dzisiaj zobaczyłam, że ta laska wpłaciła mi całą kwotę . Wydała 1100zł na suknię której nawet nie mierzyła. Dla mnie to conajmniej dziwne ale mąż mówi, żebym się nie zastanawiała tylko cieszyła, że udało mi się opchnąć suknię . Wszystko wskazuje na to, że jutro wysyłam ją kurierem.

też sprzedlalam bez mierzenia, ale ta babka mi chociaż napisala maila z zapytaniem jakie mam wymiary itd

[Wiktusiaczek]

Napisane przez DobraDusza88

2 makarony z zupek zalać odrobiną wody, kurczaka albo ugotować, albo usmażyć i pokroić w drobną kostkę (ja daję 2 pojedyncze piersi), ogórek w kostkę (1 długi), pomidor w kostkę(jeden duży bądź dwa średnie), kukurydza (na oko). Przyprawiam jednym opakowaniem przyprawy z zupki (zazwyczaj biorę ostrą), dodaję majonez do połączenia składników

Choć wersji tej sałatki jest wieeeele

Gratuluję prezentów

Dziękuję za przepis - wykorzystam na pewno

Napisane przez maly_czlowieczek

moi rodzice robią taką sałatkę, że makaron kruszą na sucho (2 zupki), i dodają świeży ogórek, kiszony (trochę wody z niego), konserwowy (dużo ogórków ) i dodają przyprawy i odstawiają na pół godziny, godzinę i powiem Wam że dobre i ciekawe tylko te zupki to takie łagodne raczej i do tego dużo picia bo zazwyczaj wychodzi słone, szczególnie jak jest mało świeżego ogórka.

Ciekawe.. Tylko wolałabym na bardziej bogato

Napisane przez a u d r e y

No taaak, bo przecież paznokieć to żywy organizm, który oddycha, mruga oczkami i ziewa jak mu się chce spać Ile ja razy słyszałam że pod żelem czy akrylem paznokieć nie oddycha

PS. Super, że się zaprezenciło urodzinowo Życzenia będą 10 :P

Wstałam, ogarnęłam się, wyglądam jak człowiek, spadam w świat.
Miłego dnia

Tylko zazdrosne baby wymyślają takie brednie na temat paznokci

Napisane przez Chatka

Wiktusiaczku, prezenciki takie to fajna rzecz

Zbiorczym wpisem gratuluję syneczka, sprzedanej kiecki, życzę zdrówka i pociechy z Mężów!
E.. moja kiecka się nie sprzedała, bolerko też nie - na razie tylko buty ślubne poszły w świat

[justyna_g4]

Napisane przez __Paulinka__

jejku jak czas szybko leci! niedlugo zostaniesz mamusią!

Ani się nie obejrzysz a Ty już będziesz mamusią. Mi to tak leci że nawet nie wiem kiedy. Mam nadzieje, że Laura posiedzi w brzuszku do czerwca bo w 2 weekend w maju moja chrześnica idzie do komuni i chciałabym iść. Tylko problem w co takiego wieloryba ubrać? Moja ostatnia bluzka z myszką miki zrobiła furorę.

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez maruda80

Witam

Wczoraj się dowiedziałam że koleżanka bierze rozwód (sprawa w toku) po niecałych 2 latach ślubu
Dobrze im się powodziło, rozkręcili własny interes, dobrze zarabiali, no i facetowi odbiło.
Mieszkałam u męża z teściami. I to właśnie z przyczyny teściów rozwód - wtrącali się do wszystkiego - nawet w co ma się ubrać, jak czesać oraz oczywiście jak wychowywać dziecko. A mąż trzyma stronę mamusi Swoją drogą dorosły chłop a ma .... w głowie.
Teściowe mają kasę, zatrudnili najlepszych prawników bo chcą jej odebrać dziecko
Szkoda mi dziewczyny, bo b. fajna i ma takie przejścia.
Wyprowadziła się z dzieckiem do siostry, miała nadzieję że facet przejrzy na oczy a tu się okazało że mąż trzyma stronę teściów. Brak słów.
Teraz ona zostanie bez niczego.

masakra ale lepiej od razu ustalić pewne zasady w małżeństwie

Napisane przez gosza_m

Nena nie wiem co w ciąży możesz stosować na opryszczkę, a co nie, ale polecam to http://www.leki-apteka.pl/blistex-in...6ml-spf10.html Moja siostra odkąd stosuje nie ma problemu z opryszczką, a wracała jej często. Dla mnie jest wybawieniem na spierzchnięte usta, szczególnie podczas choroby.

Maruda mam nadzięję, że koleżanka szybko się podniesie i będzie jej się żyło lepiej.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Dziewczyny z okolic Rybnika- co się dzieje z Cinema City???? Zamknęli, remont robią, czy co??? Na stronie CC już nawet nie ma repertuaru z tego miasta. Wiecie coś może na ten temat???

u nas cinema city zamienili na multikino

Napisane przez misiak17

Hej

Weekend zleciał. Wczoraj z mężem otworzyliśmy weselną whisky i trochę przesadziliśmy dziś w pracy umierałam.

Poza tym podjęliśmy decyzję, że zaczynamy się starać o dzidziusia. Co prawda już od jakiegoś czasu przestaliśmy uważać, ale teraz to bierzemy się na poważnie . Bez ciśnienia, ale zobaczymy jak to będzie. Jesteśmy już "starzy" i jak będziemy odkładać to będzie jeszcze gorzej. A kredyt ... zastanawiamy się co zrobić. Może poczekamy jeszcze trochę.

Pogoda dziś była super i mam nadzieję, że zima już nie wróci. Za 2 tygodnie rocznica ślubu szkoda, że już się ten dzień nie powtórzy.

W piątek mój tata ma operację. Ciekawe jak to będzie po niej.

z decyzji my też zastanawiamy się czy brać kredyt bo już mam dość oglądania tych mieszkań

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez __Paulinka__

jejku jak czas szybko leci! niedlugo zostaniesz mamusią!

Ty tak samo

bardzo szybko Wam zlecą te ciaże, tak jak czekałyśmy na ślub tak teraz na bobaski

ale dzsiaj mialam meczacy dzien, Julcia miala zaparcie i pół dnia na rekach mi płakała, sypal sniego deszcz to gnilam z nia w domu, jak ja uspilam to sama tez zasnelam

ide ogladac lekarzy i spac

[maly_czlowieczek]

Napisane przez maruda80

Ona zrezygnowała z pracy jak zakładali swoją firmę - tylko firma jest na męża więc zostaje z niczym. Bez pracy, mieszkania itp.
Rozmawiała z bratem męża który siedzi z żoną w Irlandii - i potwierdził że wyjechali za granicę bo mieli dość teściów i chcieli ratować małżeństwo.
Co za życie. A zapowiadało się że życie jak w bajce - dom, dziecko dobra praca, firma prężnie się rozwijająca, dobre zarobki a teraz...

szkoda słów, a to niestety coraz częstsze....

Napisane przez Jamee

Miałam "wypadek" w ten weekend dysk mi wypadł jestem na zastrzykach i lekach zwiotczających, boli masakrycznie i znowu mamy przestój w staraniach

Za to pogoda cudna Chyba wyciągnę rower i przygotuję go do użytku (jak już miną dolegliwości )

Rany, Kobieto! kuruj się, bo brzmi to strasznie....

Napisane przez Czarnooka_Paula

Ty tak samo

bardzo szybko Wam zlecą te ciaże, tak jak czekałyśmy na ślub tak teraz na bobaski

ale dzsiaj mialam meczacy dzien, Julcia miala zaparcie i pół dnia na rekach mi płakała, sypal sniego deszcz to gnilam z nia w domu, jak ja uspilam to sama tez zasnelam

ide ogladac lekarzy i spac

hehe, każdy ciągle na coś czeka..... ja teraz czekam na wieczór żeby Was poczytać

ale w tym miesiącu będzie ciężko, bo rano trzeba coś robić, a popołudnie w pracy....będzie hardcorowo w tym tygodniu - od środy mam na 10 bo szefowa wyjeżdża, więc czuję, że będę musiała siedzieć od 10 do minimum 19.... tyle mamy teraz roboty.....

nie bardzo ogarnęłam dzisiejsze dyskusje....co do opryszczki to właśnie nie wiem jak to jest, ja nigdy nie miałam, ale mam wrażenie, że jestem odporna, bo moja mama miała i nigdy nas nie chroniła jakoś szczególnie....

fajny wózek, podobie mi się

no ja pieszo do pracy chodzić nie mogę, wyjątkowo nieprzyjazna okolica.....no i chyba jakoś 1,5h drogi...

och, popisałabym ale muszę męża utulić, bo biedny chory jest....

[fablous]

Ja dziś sama spędzam wieczór bo mężul do 23 pracuje. Ja jestem na nogach od 5 rano więc jak wróci to na pewno będę juz pochrapywać. Pewnie przez sen się tylko w niego wtulę. Nie lubię tych tygodni jak ma drugie zmiany

Ale jest jeden plus z tego, że go nie ma - mogę bezkarnie paznokcie pomalować
Mąż nie znosi zapachu lakieru do paznokci a już nie daj boże zmywacza. Skubaniec ma taki węch, że ja o 15 zrobię manicure, on wejdzie do pokoju o 20 i pierwsze co to oskarżycielskim tonem rzuca - paznokcie malowałaś! Zawsze mnie przegania jak tylko wyciągam lakiery

[(kicia)]

a jak to jest z tym wirusem opryszczki w kontekście zarażania się z osoby na osobę?? wiem że mój TŻ miewa opryszczki na ustach zdarzało się kiedyś tam... ja w życiu nie miałam i teraz tak się zastanawiam czy od tak mogę się zarazić czy to że do tej pory się nie zaraziłam (kiedyś kiedyś nawet tak wyszło że się całowaliśmy a on miał opryszczkę) to znaczy że mam odporność na ten typ opryszczki?

[marylka80]

Hej laseczki

Napisane przez Chatka

Wiktusiaczku, prezenciki takie to fajna rzecz

Człowieczku, ja również gratuluję sukcesu

Co do parowara, to jest to urządzenie niewątpliwie rewelacyjne, żarełko wychodzi zdrowiutkie, zero tłuszczu i pyszne, ale zdecydowanie zgodzę się z kicią, że mycie go nie należy do moich ulubionych czynności
Szczerze to nie mogę sobie jakoś wyobrazić tego, co pisze Marylka, że parowar może być w zabudowie... No bo jak, przecież to po użyciu trzeba rozłożyć i dokładnie wymyć

No ja tez nie wiedzialam ze takie cos istnieje, i szczerze mowiac nie mam pojecia jak to funkcjonuje bo widzialam jedynie na ekspozycji kuchni. Ja nawet myslalam ze to piekarnik bo nawet w srodku wyglada tak samo, a moj TZ wyczytal ze to wlasnie parowar.

Napisane przez (kicia)

http://www.hipermarket.pl/parowar-si...hb-24d552.html



ale cena a to i tka najtańszy jaki do tej pory znalazłam

no o nie zle to chyba sie bez niego zaobejde no chyba ze sa jeszcze jakies inne firmy, i maja jakies normalniejsze ceny.

Napisane przez Czarnooka_Paula

Ty tak samo

bardzo szybko Wam zlecą te ciaże, tak jak czekałyśmy na ślub tak teraz na bobaski

ale dzsiaj mialam meczacy dzien, Julcia miala zaparcie i pół dnia na rekach mi płakała, sypal sniego deszcz to gnilam z nia w domu, jak ja uspilam to sama tez zasnelam

ide ogladac lekarzy i spac

Czytalam kochana ze twoj mezulek przyjezdza do ciebie na kilka dni supcio a jak mu sie pracuje, mieszka? Podoba mu sie Holandia?

Lady - trzymam mocne kciuki za wiadome sprawy

Magdalenne - gratuluje synka

A ja dzis mialam wolne. Wycisnelam z dnia tyle ile sie dalo. Ogarnelam chalupe, zrobilam zakupy na reszte tygodnia, odwiedzialam znajama, ktora ostatnio troche zaniedbalam, udzielilam kilku porad dekoratorskich, wdepnelam do kilku sklepow z kuchniami, zeby pozagladac do szafek w poszukiwaniu mechanizmu naroznego, tak zeby maksymalnie wykorzystac przestrzen w szafkach. Ugotowalam obiad no i jestem...

Ponizej link do zdjec z naszej pracowni:

http://deccoria.pl/galeria,id,94929,...ie-tylko-.html

A i wczoraj wystwilam mojego JA na sprzedaz , tutaj w NL. Ale jakos szczerze watpie zeby ktos sie w nia zmiescil. Bo jak wystawialam to nawet 34 w rozmiarowce nie maja ehhh...

A i mam jeszcze takie pytanko, czy ktoras z was wystawiala suknie na jakies portale miedzynarodowe? Wiem ze chyba Nena sprzedala komus z za granicy, czy mi sie tylko wydaje

[fablous]

Napisane przez (kicia)

a jak to jest z tym wirusem opryszczki w kontekście zarażania się z osoby na osobę?? wiem że mój TŻ miewa opryszczki na ustach zdarzało się kiedyś tam... ja w życiu nie miałam i teraz tak się zastanawiam czy od tak mogę się zarazić czy to że do tej pory się nie zaraziłam (kiedyś kiedyś nawet tak wyszło że się całowaliśmy a on miał opryszczkę) to znaczy że mam odporność na ten typ opryszczki?

Zazdroszczę, mnie to cholerstwo dopada średnio 2-3 razy w roku

Marylko jestem pewna, że po tak śliczną suknię zaraz ktoś się zgłosi
A filigranowe kobietki są na całym świecie także tutaj też nie ma co się martwić.

[justyna_g4]

Napisane przez fablous

Ja dziś sama spędzam wieczór bo mężul do 23 pracuje. Ja jestem na nogach od 5 rano więc jak wróci to na pewno będę juz pochrapywać. Pewnie przez sen się tylko w niego wtulę. Nie lubię tych tygodni jak ma drugie zmiany

Ale jest jeden plus z tego, że go nie ma - mogę bezkarnie paznokcie pomalować
Mąż nie znosi zapachu lakieru do paznokci a już nie daj boże zmywacza. Skubaniec ma taki węch, że ja o 15 zrobię manicure, on wejdzie do pokoju o 20 i pierwsze co to oskarżycielskim tonem rzuca - paznokcie malowałaś! Zawsze mnie przegania jak tylko wyciągam lakiery

CO do lakieru i zmywacza to mój ma tak samo. Tyle, że jeszcze jego od tego zaraz głowa boli.

Mój też ma 2 zmianę ale zaraz powinien być w domu. Ja to chyba bardziej nocek nie lubię. Nie dość, że nie ma go w nocy to jak wraca koło 7 budzę się i nie mogę już zasnąć.
A Laura zawsze wtedy też dziwnym trafem się budzi i okłada mnie strasznie.

[(kicia)]

Napisane przez justyna_g4

CO do lakieru i zmywacza to mój ma tak samo. Tyle, że jeszcze jego od tego zaraz głowa boli.

Mój też ma 2 zmianę ale zaraz powinien być w domu. Ja to chyba bardziej nocek nie lubię. Nie dość, że nie ma go w nocy to jak wraca koło 7 budzę się i nie mogę już zasnąć.
A Laura zawsze wtedy też dziwnym trafem się budzi i okłada mnie strasznie.

ja właśnie czekam w łóżku na mężulka
też nie llubię nocek i tka wyszło że od 2 msc TŻ nie miał za 3 tyg ma i nie wiem jak ja się przestawię do tej pory miał co 3 tyg to jakoś tak ciągłość była a teraz 2 msc spania noc w noc razem
nie lubie 2 zmian pod tym względem właśnie że np dziś to jeszcze razem spędziliśmy ranek bo miałam na 12. Ale np jutro wstaję o 5 i lecę na uczelnię do 14 a o 14 to on już w pracy jest to nam tylko wieczór zostaje. i jak ja o np 14-15 jestem w domu to potem się zanudzam sama w domu. Jescze 2 dni temu moja przyjaciółka się wyprowadziła, koleżanka/ sąsiadka urodziła dziecko więc nawet jej jeszcze chyba nei ma w domu i tak nie mam nawet na tyg gdzie się zakręcić. A mam luz na uczelni także wyżywam się sprzątając mieszkanie itp.