Wiosno, no dalej, skróć nasze męki, zaraz potrzebują Cię kwietniowe PMki! PM2013 cz46

[naiat]

Napisane przez Edzik_87

Dokładnie..zgadzam się.. ja tez jak słyszę o rozwodach z takich czy innych powodów..to zastanawiam się dlaczego nie można było spróbować tego ratować? przecież choćby nawet nie wiem jak związek się walił..to jeśli dwie strony chcą..to naprawdę myślę,że można to uratować.. A tu najłatwiejszą opcją staje się rozwód..że tak powiem jest to teraz "trendy" hehe

Można próbowac i może być tak, że się nie uratuje. Bywa.

Poza tym co byś chciala ratowac po zdradzie? A po drugiej zdradzie?
czasami nie ma co ratować.

[cowie]

Napisane przez edzka1104

Ja też nie jestem zupełnie przeciwna rozwodom, w skrajnych przypadkach, takich jak picie bicie i ciągłe zdrady to uważam wręcz za konieczność. Kobieta powinna mieć jakiś szacunek do siebie i jeżeli tylko może to niech ratuje swoje życie i siebie.

Mi by wystarczyła jedna

[naiat]

Napisane przez Antilia

Ja uważam, że to nie wynika wcale z tego, że dawniej małżeństwa były bardziej zgodne, o nie! Po prostu kobieta nie miała nic do gadania a jak miła to ryj dostała i po kłopocie. No i dawniej rozwód nie był społecznie akceptowany, kobieta po rozwodzie została by goła i wesoła, bez pomocy rodziny, której byłoby za nią wstyd. Nie uwierzę, że był cud miód i orzeszki - np. babcia wychwalała dziadka jakim to był cudownym mężem a od mamy znam troszkę inną historię

dokladnie tak

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez cowie

Mi by wystarczyła jedna

[Calipso88]

JESTEM!!!!!
jeszcze tylko fakultet o 16:30 i weekend!!

[gosius91]

Mam chwilę na wizaż... Akurat na skończenie dziada.

[perfuzja]

Są kwestie, których nie da sie rozwiązać przy pomocy kompromisu. Jesli jedna osoba chce mieć dziecko, a druga kategorycznie sie temu przeciwstawia to co, mieliby niby mieć pól dziecka?

[malinka9191]

Co do rozwodow, kiedys myslalam, ze powinno sie zawsze walczyc, ale jeden przypadek, zmienil moje myslenie.

[FlightlessBird]

Widzę, że temat rozwodów na tapecie...

Prawdą jest, że rozwody są dziś w pełni akceptowane społecznie - kiedyś tak nie było...

Ja nie potrafię pojąć jak można rozwodzić się z powodu kilku kłótni, albo kłopotów np finansowych, bo ktoś stracił pracę... Znam takie przypadki
z mojego otoczenia. O ile mnie pamięć nie myli ślubujemy sobie "na dobre i na złe" - więc chyba powinno się walczyć o miłość, małżeństwo. Nie można ot tak uciekać od problemów...

Tak wygląda dorosłe życie, często trzeba walczyć z kłodami rzucanymi pod nogi. A jeśli ktoś nie potrafi stawić czoła dorosłemu życiu, to nie powienien zakładać swojej rodziny

Znam też małeżeństwa, które przetrwały kryzys czy nawet separację - i są teraz szczęśliwsi niż kiedykolwiek, bo zrozumieli co i kogo mogli stracić.

Oczywiście są sytacje kiedy rozwód jest jedynym wyjściem. No ale ile jest też sytuacji, gdy rozwód tak na prawdę nie jest konieczny.

[malinka9191]

Napisane przez cowie

Mi by wystarczyła jedna

mi tez

[Karoloo]

Napisane przez naiat

Rozwodzi sie ok. co trzecie małżeństwo, nawet ksiądz na naukach wyliczył nam ile z nas się rozwiedzie. Sama znam ludzi ktorzy nie doczekali nawet pierwszej rocznicy ślubu jako małżeństwo nie mowiąc już o nastepnych rocznicach. Życie.

Teraz młodzi ida na łatwizne i nie walczą... Pojawia się jakas przeszkoda, nieporozumienie po co naprawiać starc sie- łatwiej brac rozwód

Tak jak Cowie pisała pomieszkiwanie 2 tyg ze sobą jak nie ma rodzicow jest niczym w porównaniu z mieszkaniem razem Wiem o czym mówie- nie mamy szyb w żadnych drzwiach

[Viollet87]

Dziewczyny, zasadność rozwodu to bardzo indywidualna kwestia Wszystkie macie rację. Koniec końców najbardziej zgadzam się z edzką - teraz jest więcej rozwodów, bo ludzie są leniwi i nie chce im się o siebie walczyć. Któraś napisała, że ktoś się rozwiódł bo pasje były różne - ok, ale zawsze można znaleźć jakąś wspólną albo po prostu zaakceptować, że nie wszystko robi się razem, wykazać zainteresowanie żeby sprawić partnerowi przyjemność. Pobudki niektórych rozwodów w pełni rozumiem i sama dopuszczam tę opcję gdyby mąż np. miał romans albo gdyby mnie bił. Ale rozwód "z wygody", bo się ludziom nie chce walczyć o siebie i nie pamiętają dlaczego się pobrali - bez sensu. Tak jest np. jak pobierają się ludzie niedojrzali, "bo fajnie będzie" Ja nie mieszkam z TŻ a mimo to mam głębokie poczucie, że jesteśmy siebie świadomi, dojrzali i że będzie dobrze. Będziemy się "docierać", to jasne, ale na pewno żadna bzdura nie doprowadzi nas do myśli o rozwodzie.

[FlightlessBird]

Napisane przez perfuzja

Są kwestie, których nie da sie rozwiązać przy pomocy kompromisu. Jesli jedna osoba chce mieć dziecko, a druga kategorycznie sie temu przeciwstawia to co, mieliby niby mieć pól dziecka?

o tym się myśli przed ślubem
nie rozumiem jak można nie rozmawiać o tym jeśli planuje się z kimś przyszłość.

[edzka1104]

Napisane przez cowie

Mi by wystarczyła jedna

Znam osoby, które tak mówiły zawsze i niestety przytrafiła się zdrada i są razem. Hmm w życiu nie jest tak łatwo zdecydować co jest lepsze, a jeszcze trudniej w takim przypadku jest jak są dzieci. Tej stronie zdradzonej na pewno nie jest łatwo, ale na pewno też nie przestała kochać.

Ale ok ciężki temat nam się wbił na koniec, a to w końcu forum ślubne a nie rozwodowe, więc czas zmienić temat na bardziej przyjemny.

[Edzik_87]

Napisane przez naiat

Można próbowac i może być tak, że się nie uratuje. Bywa.

Poza tym co byś chciala ratowac po zdradzie? A po drugiej zdradzie?
czasami nie ma co ratować.

Mam nadzieję,że nigdy w takiej sytuacji nie będę.. ale jeśli.. to wiadomo..spróbowałabym raz..oczywiście,jeśli widziałam chęć poprawy i wolę walki o związek..jeśli tego by nie było..wcale bym pewnie nie walczyła..tylko się rozwiodła.. bo nie chciałabym tkwić w takim małżeństwie..w kłamstwie..nie patrząc na to co pomyślą inni..rodzina..itp. Także wszystko zależy od danej indywidualnej sytuacji, nie ma co uogólniać..

[Antilia]

Co do błahych powodów rozwodów - ja nie wiem czy można tak z góry zakładać, ja nie wiem czy chciałabym się dzielić z cała rodziną i znajomymi prawdziwym powodem rozwodu, gdyby np. tż zrobił coś co byłoby dla mnie upokarzające i czy nie wolałabym mówić, że się kłóciliśmy o skarpetki..

[missbennet]

Napisane przez cowie

Mi by wystarczyła jedna

[cowie]

Napisane przez Karoloo

Teraz młodzi ida na łatwizne i nie walczą... Pojawia się jakas przeszkoda, nieporozumienie po co naprawiać starc sie- łatwiej brac rozwód

Tak jak Cowie pisała pomieszkiwanie 2 tyg ze sobą jak nie ma rodzicow jest niczym w porównaniu z mieszkaniem razem Wiem o czym mówie- nie mamy szyb w żadnych drzwiach

Jak to? Potłukliście przy kłótniach?

[FlightlessBird]

A co do zdrady - nawet ksiądz na naukach powiedział, że czasem ta jedna zdrada może wiele zmienić... Nie zawsze osoba zdradzająca jest tą złą, czasem druga strona popycha małżonką w ramiona zdrady.

Ksiądz mówił, że zna z autopsji wiele histori, kiedy zdrada wbrew pozorom uratowała małżeństwo.

[perfuzja]

Napisane przez FlightlessBird

o tym się myśli przed ślubem
nie rozumiem jak można nie rozmawiać o tym jeśli planuje się z kimś przyszłość.

Tak, ale jesli bierzesz młodo ślub, to łatwo jest powiedzieć "będziemy mieć dziecko za 5 lat", "jak będę mieć stała prace" czy cokolwiek takiego. A potem z realizacja takich założeń bywa bardzo różnie.

[FlightlessBird]

Napisane przez Antilia

Co do błahych powodów rozwodów - ja nie wiem czy można tak z góry zakładać, ja nie wiem czy chciałabym się dzielić z cała rodziną i znajomymi prawdziwym powodem rozwodu, gdyby np. tż zrobił coś co byłoby dla mnie upokarzające i czy nie wolałabym mówić, że się kłóciliśmy o skarpetki..

np co?

[missbennet]

Napisane przez cowie

Jak to? Potłukliście przy kłótniach?

też kombinuję o co chodzi z tymi szybami

[FlightlessBird]

Napisane przez perfuzja

Tak, ale jesli bierzesz młodo ślub, to łatwo jest powiedzieć "będziemy mieć dziecko za 5 lat", "jak będę mieć stała prace" czy cokolwiek takiego. A potem z realizacja takich założeń bywa bardzo różnie.

Możliwe, ale chodzi mi o sytuacje kiedy miesiąc po slubie małżonkowie zaczynają rozmawiać o potomstwie, a tu jedna strona stwierdza, że nie chce mieć dzieci NIGDY Takiej sytuacji sami są sobie winni

[Calipso88]

Zaczęłam nadrabiać ale NIE MA SZANS!!

DZIŚ CHOCOLATE DAY!! Zapodam sobie zaraz poprawiacza nastroju w taki pochmurny dzień.


Nowy tytuł - fajny

Co Wy z tymi nowymi mailami - już???:O

[naiat]

Napisane przez FlightlessBird

A co do zdrady - nawet ksiądz na naukach powiedział, że czasem ta jedna zdrada może wiele zmienić... Nie zawsze osoba zdradzająca jest tą złą, czasem druga strona popycha małżonką w ramiona zdrady.

Ksiądz mówił, że zna z autopsji wiele histori, kiedy zdrada wbrew pozorom uratowała małżeństwo.

No nie wiem... dla mnie jak się kocha to sie nie zdradza. Proste.
Zdrada i milość nie ida w parze, więc jak ktoś mnie zdradza to mnie nie kocha. Koniec.

[perfuzja]

Napisane przez FlightlessBird

A co do zdrady - nawet ksiądz na naukach powiedział, że czasem ta jedna zdrada może wiele zmienić... Nie zawsze osoba zdradzająca jest tą złą, czasem druga strona popycha małżonką w ramiona zdrady.

Ksiądz mówił, że zna z autopsji wiele histori, kiedy zdrada wbrew pozorom uratowała małżeństwo.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Po zdradzie można udawać, ze nic sie nie zmieniło. Ale zawsze pozostaje wielki żal i poczucie winy, i nic nie jest takie samo.

[Antilia]

Napisane przez FlightlessBird

np co?

No np zdradzał mnie i to z brzydką, albo z facetem wg mnie nie mam obowiązku wszystkim mówić co było między nami.

[agatka_360]

Cześć co do rozwodów - kiedys byl problem to sie go za wszelka cene rozwiazywalo, bo malzenstwo bylo na zawsze. teraz byle problem i rozwod, bo zadne nie chce ustapic.

Dziewczyny mam pytanie - czy ktoras z was zamawiala buty na bialebuty.com.pl? bo przyszly mi probki, jeden model bardzo mi sie pdooba, opinie czytam dobre.. tylko Was jeszcze chcialam zapytac

[ennostiel]

Napisane przez dziobun

moi znajomi rozwodzą się niecały rok od ślubu. Facet znalazł sobie inną (a z żoną byli wczesniej ładne parę lat)

[edzka1104]

Napisane przez FlightlessBird

Możliwe, ale chodzi mi o sytuacje kiedy miesiąc po slubie małżonkowie zaczynają rozmawiać o potomstwie, a tu jedna strona stwierdza, że nie chce mieć dzieci NIGDY Takiej sytuacji sami są sobie winni

Moim zdaniem to jest jeden z głównych tematów do rozmowy przed ślubem a nie dopiero po.

[perfuzja]

Napisane przez FlightlessBird

Możliwe, ale chodzi mi o sytuacje kiedy miesiąc po slubie małżonkowie zaczynają rozmawiać o potomstwie, a tu jedna strona stwierdza, że nie chce mieć dzieci NIGDY Takiej sytuacji sami są sobie winni

W takiej sytuacji jak najbardziej. Ale niestety deklaracje to jedno, a życie to drugie często.