Na porody już czekamy-która pierwsza? Obstawiamy! Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.13

[Magiusa]

Napisane przez XxXJuSstiii

w 100% nigdy nie można zaufać ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że mam zwierzaka w domu i całkowicie go izoluję od dziecka... nie da się a przecież nie zamknę kota czy psa w łazience albo go nie wyrzucę na ulicę bo pojawiło się dziecko... nie mówię - też się boję jak to będzie ale jestem dobrej myśli...
ale naprawdę odganiając kota od dziecka można narobić więcej szkody bo to dziecko będzie traktowane przez zwierzę jako wróg...

Ja się pod tym podpisuje. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić tego, że zamykam koty zawsze w innym pomieszczeniu byle nie ze mną i dzieckiem, tym bardziej, że zwierzęta czują. Jestem pewna, że poczułyby się mocno odrzucone. Co więcej zwierzęta odczuwają zazdrość, więc już w ogóle podejrzewam, że jak w końcu bym po kilku mies. im pozwoliła poznać dziecko to chyba by na nie patrzeć nie mogły.

[komiksowa]

no nie mogę :
http://tablica.pl/oferta/wozek-glebo...1839;r:1;s:200

Miałam Was pocytować, ale spadam zraz do gina. Miłego dnia bez deszczu!

Maluska88 3maj się

[pawie_oczko]

Napisane przez ada32

Ja tez nigdy nie miałam z tym żadnych problemów ..mimo że wokól dużo mam i w ogóle kobiet z tym się wzmagało..ale jak urodziłam Wiktorka..to własnie coś tak mocno napierało i wyszło szydło z worka...
po porodzie lekarz powiedział mi ze powinien sam się zregenerować i wrócic na miejsce..i tak się stało..zadnych lekarstw ani interwencji medycznej nie było..pamiętam tylko że bardzo mnie to bolało..i podawali mi ketonal..bo to był taki ból party..napierający..
jakiś tydzień temu...odezwało się cos z tym związane.. znaczy się ze krwawiłam stamtąd(na szczescie nie tej drugiej dziurki )...przy załatwieniu się i piekło..wlazłam do wanny umyłam się i z lusterkiem zaglądałam co i jak..i nic nie zauważyłam..nie wiem czasem czy też nie wylezie przy tym porodzie..oby nie...choc wcale się nie zdziwię... byleby tylko nie pękł ..

nie martw się tym aż tak bardzo ..teraz za bardzo i tak nic za wiele nie wskórasz..a maści to tylko uśmierzają pieczenie ..ból ..dyskomfort.. raczej nie zaleczą dokładnie...no ale masz racje żeby troszkę podleczyc..bo czasem bywa tak że przez hemoroidy trzeba miec cc...

eh...... te uroki

nie martwię się tym aż tak bardzo, tylko nie mogę przestać o tym myśleć, tzn. jak siedzę, załatwiam się czy nawet spaceruję to cały czas to czuję - więc siłą rzeczy nie da się o tym nie myśleć strasznie to wkurzające jest... mam nadzieje, że u mnie i u innych obejdzie się bez komplikacji, a maść pomoże uśmierzyć ból

[axella]

Napisane przez komiksowa

no nie mogę :
http://tablica.pl/oferta/wozek-glebo...1839;r:1;s:200

Miałam Was pocytować, ale spadam zraz do gina. Miłego dnia bez deszczu!

Maluska88 3maj się

ale jaki laaaaaaans na mieście

[maarchewka]

Napisane przez Magiusa

o to trzymam
i super, że masz już koniec z dentystą o jeden stresik mniej

Dziewczyny a ja mam pytanie, bo o samych porodach etc. już dużo tutaj informacji było i co nieco wiem, ale jestem zielona w kwestii formalności po porodzie i mam serię pytań:
1. podobno w szpitalu trzeba podać pediatrę do którego dziecko będzie chodziło? Skąd mam to wiedzieć? Tym bardziej, że mam pakiet Medicover dla siebie i dopiero po porodzie rozszerzę ten pakiet do pakietu rodzinnego.
2. Jakie i kiedy dokumenty muszę załatwić dla dziecka? Lub mąż ma załatwić?

przekleje Ci co na bezpiecznym maluchu mowili:
Na początku polożna mówiła
-co trzeba załatwic po porodzie:
- wybrać przychodnie i zapisać do niej dziecko. A w niej wybrać lekarza PZO, położna i pielęgniarkę środowiskową. Położna przez pierwsze 6 tygodni jest do dyspozycji. Jeżeli zachodzi potrzeba to może być nawet codziennie. Chyba powinna być 4 razy w przeciągu tych 6 tygodniu. ale pewna nie jestem.. Pielęgniarka powinna odwiedzić okolo 3 miesiąca po urodzeniu, często tego nie robi bo ma dużo ludzi i jej położna mówi kogo odwiedzić a kogo nie.. A i przy rejestracji podajemy adres pod którym znajduje się nie dziecko.. Nie zameldowania tylko przebywania (zamieszkania).
- pójsć do urzędu stanu cywilnego zarejestrować dziecko, zgłościć wydanie Peselu.Potem jak jest Pesel to donieść do przychodni.
- zgłościć w pracy u mamy lub u taty, że dziecko jest na swiecie, żeby było ubezpieczone przez któregoś z rodzicow- do kadr.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

Też tak po części uważam tzn. koty są prześliczne i przepiękne........ ale kot robi ze swojego pana - sługę, a pies wręcz przeciwnie- pana. Psa nawet jak zamkniesz w bagażniku i otworzysz po jakimś czasie to wyskoczy do Ciebie uradowany, a kot z pazurami ogólnie miałam i koty i psy- i zdecydowanie bardziej wolę psiaki

jeszcze dodam, że to tylko moje zdanie :P bo nie chce rozpętywać żadnej dyskusji koty vs. psy

no niestety tak by to wyglądało...

ja powiem szczerze, że też wolę psy no ale mam kota i muszę teraz z nim żyć

[maarchewka]

Napisane przez komiksowa

no nie mogę :
http://tablica.pl/oferta/wozek-glebo...1839;r:1;s:200

Miałam Was pocytować, ale spadam zraz do gina. Miłego dnia bez deszczu!

Maluska88 3maj się

o ja ja bym sie bała z takim po miescie chodzic bo jakby się kibole z innej nacji trafili to by mnie i dzieciaka zatłukli..

[pawie_oczko]

Napisane przez axella

CHCĘ GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!
niufki moja niespełniona miłość

fajnie, że podoba się Wam nasza Saba i dzięki za brawa dla Nelci mam nadzieję, że nie urodzę dużo wcześniej przed terminem - ewentualnie tydzień wcześniej mogłabym , póki co szyjka trzyma więc od dziś mam równe 3 tyg. do 3 maja

[maarchewka]

Napisane przez pawie_oczko

fajnie, że podoba się Wam nasza Saba i dzięki za brawa dla Nelci mam nadzieję, że nie urodzę dużo wcześniej przed terminem - ewentualnie tydzień wcześniej mogłabym , póki co szyjka trzyma więc od dziś mam równe 3 tyg. do 3 maja

u mnie równy miesiąc...

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

w 100% nigdy nie można zaufać ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że mam zwierzaka w domu i całkowicie go izoluję od dziecka... nie da się a przecież nie zamknę kota czy psa w łazience albo go nie wyrzucę na ulicę bo pojawiło się dziecko... nie mówię - też się boję jak to będzie ale jestem dobrej myśli...
ale naprawdę odganiając kota od dziecka można narobić więcej szkody bo to dziecko będzie traktowane przez zwierzę jako wróg...

nie no jasne, rozumiem Cię... tylko sformułowanie, że rodzice pilnują żeby zwierzę, które jest w łóżeczku nic nie zrobiło noworodkowi jakoś mnie przeraża... może jestem przewrażliwiona, nie wiem ale wolę dmuchać na zimno. Też chce żeby mała rozwijała się wśród zwierząt, ale my psiaka będziemy mieć na dworze, i w sumie mamy ten komfort, że możemy go mieć dopiero jak mała trochę podrośnie.. masz też rację w tym co piszesz i mam nadzieję, że współpraca na linii zwierzak - dziecko u każdej z nas będzie przebiegać pomyślnie


Uciekam, bo już głodna jestem.... U mnie dziś dorsz, ryż i warzywa na patelnię, tylko idę teraz tego dorsza upolować

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez maarchewka

u mnie równy miesiąc...

też ostro możemy rodzić o tym samym czasie

[axella]

Napisane przez pawie_oczko

też ostro możemy rodzić o tym samym czasie

u mnie 24dni grupowy porodzik ?

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

no niestety tak by to wyglądało...

ja powiem szczerze, że też wolę psy no ale mam kota i muszę teraz z nim żyć

życie ja też miałam kiedyś kota.. ale musiałam go oddać bo moja mama miała alergię... nie wiem tylko czy prawdziwą czy udawaną później Tż tak mnie przekabacił, że znielubiliśmy koty na rzecz psów tzn. lubię koty u kogoś ale nie u siebie w domu......

[axella]

jaka tu cisza

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

życie ja też miałam kiedyś kota.. ale musiałam go oddać bo moja mama miała alergię... nie wiem tylko czy prawdziwą czy udawaną później Tż tak mnie przekabacił, że znielubiliśmy koty na rzecz psów tzn. lubię koty u kogoś ale nie u siebie w domu......

mój mąż udawał, że ma alergię ale jak mu powiedziałam, że prędzej oddam jego niż kota to jakoś mu przeszła a kiedyś kotów nie cierpiałam, coś mi się odwidziało, przygarnęliśmy Milkę no i już musi zostać Ale kocham tego futrzaka Ale jak zdechnie to bierzemy psa

[axella]

Napisane przez XxXJuSstiii

mój mąż udawał, że ma alergię ale jak mu powiedziałam, że prędzej oddam jego niż kota to jakoś mu przeszła a kiedyś kotów nie cierpiałam, coś mi się odwidziało, przygarnęliśmy Milkę no i już musi zostać Ale kocham tego futrzaka Ale jak zdechnie to bierzemy psa

zwierzeta nie zdychaja,umierają...



jest mi taaaaaaaaaaaaaaaaak gorąco,że umrę
w ogóle wyniki badań na HIV dopiero w poniedziałek

[XxXJuSstiii]

Napisane przez axella

zwierzeta nie zdychaja,umierają...

dziś jak dla mnie zdychają bo mnie kot od rana wkurza

[axella]

Napisane przez XxXJuSstiii

dziś jak dla mnie zdychają bo mnie kot od rana wkurza

aaaaaaa,chyba,że taaak

[Aaś]

heloł
co słychać?

[gosiulka22]

co do zwierząt w domu to sama mam psa yorka i tez się nieco boję jak to bedzie bo na razie jest to pieron rozpieszczony
Ale jest jednek plus piesiek jest na tyle mały że nie potrafi sam wyskoczyć ani na łóżko, ani na kanapę ani fotel.. tak że myślę że nie będzie miał styczności z małą bezpośrednio. A przyzwyczajać bedziemy do niej stopniowo
Gorzej bałabym się jak to bedzie z kotem bo jednak koty same potrafią wszędzie wyjść no ale jak się ma kota to też trzeba jakoś sobie poradzić. Moja siostra bez problemu nauczyła i teraz jej kot owszem interesuje się dzieckiem ale ma zawsze jakiś dystans, np nie wolno mu podchodzić bliżej niż np pół metra do łóżeczka małej

[strippi]

Napisane przez vil84

Przemus urodzil sie o 10.38. 10 pkt, wazy 2840 i ma 51 cm
Znieczulenie jeszcze trzyma. Obszerniejsza relacja kiedy indziej, buziaki
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuluję pierwszego maluszka na wątku

dziewczyny, teraz to się u was posypie, a jeszcze pamiętam jak nam gratulowałyście

Kalka - kochana

pozdrawiam mamuśka marzec-kwiecień 2013
(ps mój synuś już ma prawie 7 tygodni, czas leci jak szalony )

[XxXJuSstiii]

Napisane przez gosiulka22

co do zwierząt w domu to sama mam psa yorka i tez się nieco boję jak to bedzie bo na razie jest to pieron rozpieszczony
Ale jest jednek plus piesiek jest na tyle mały że nie potrafi sam wyskoczyć ani na łóżko, ani na kanapę ani fotel.. tak że myślę że nie będzie miał styczności z małą bezpośrednio. A przyzwyczajać bedziemy do niej stopniowo
Gorzej bałabym się jak to bedzie z kotem bo jednak koty same potrafią wszędzie wyjść no ale jak się ma kota to też trzeba jakoś sobie poradzić. Moja siostra bez problemu nauczyła i teraz jej kot owszem interesuje się dzieckiem ale ma zawsze jakiś dystans, np nie wolno mu podchodzić bliżej niż np pół metra do łóżeczka małej

Naprawdę nie potrafi? Moja koleżanka ma Yorka i on wskoczy wszędzie
I też jest rozpieszczony, nie lubię go Wskakuje mi na kolana i mnie liże a zawsze ma koło pyska włosy mokre i śmieeerdzi
Najbardziej kocham moją starą Żabę - mieszaniec jamnikowaty, stary i kochany, tak jak ona nikt nie pociesza

Napisane przez strippi

Gratuluję pierwszego maluszka na wątku

dziewczyny, teraz to się u was posypie, a jeszcze pamiętam jak nam gratulowałyście

Kalka - kochana

pozdrawiam mamuśka marzec-kwiecień 2013
(ps mój synuś już ma prawie 7 tygodni, czas leci jak szalony )

zdrówka dla synka, niech pięknie rośnie

[nuna2]

Napisane przez szprotka_mada

Wczoraj po wizycie zajrzałam na chwilkę, ale nie miałam siły nadrabiać i odpisywać...
Wizyta szybka, bez USG. Szyjka jak to powiedział lekarz "w najlepszym porządku, ładnie trzyma". Moje bóle w pachwinach to wg Niego wynik nacisku Małego na nerwy itp. Mam obserwować i się nie denerwować, a w razie czego dzwonić. Dzisiaj w nocy i po nocy bolało mniej, bo podłożyłam sobie między nogi poduchę... Zakaz jak to określił gin "dorabiania" (seksu) i głaskania brzuszka. Pozwolenie tylko na delikatne smarowanie i ewentualnie przykładanie ręki. Waga znowu mocno w górę, ale już mam na to wyje.bane jak wiem, że to może być przez tarczycę. Najwyżej przytyję 30kg... Na kolejną wizytę mam porobić wyniki, powtórzyć hormony tarczycowe i siuśki.
No i jak najwięcej odpoczywać...
W skrócie- tyle.

Jenny- jak znajdziesz chwilkę, to proszę, dopisz mi wizytę na 25.04


Aaaaa- wieczorem dopadł mnie mega dół i sobie musiałam poryczeć kładąc się spać...


A teraz czas na śniadanko jakieś... Hmm... Może jakiś serek... Chociaż w sumie salami mi się chce... ( wiem, że jest piątek!)

gratulacje za wizytę

Napisane przez MoTyleKsw

Dziewczyny świetne wieści z wizyty

Diabli Ty nasz wierszokleto Gratuluję wygranej!


Vil ale Szczęście macie już w domu! CUDO



Też mam jakiś słaby dzień. Obudziłam się o 6. Źle wyschnęła farba - tzn kupiliśmy chyba jakieś gówno ;/, brzuch mnie bolał jak na okres, TŻ przez pt,sob,ndz przepracuje 42 godziny, czyli siedzę sama z tymi w*urwiającymi ścianami - dobrze, że są chociaż zamknięte ;/ z bolącym i stawiającym się brzuchem. Żyć nie umierać...

przyjedź do mnie posiedzimy razem

Napisane przez humpback

wiecie że dziś jest światowy dzień czekolady? trzeba to uczcić

kiedy ja ostatni raz jadłam czekoladę

Napisane przez ada32

najpierw przywitam się grzecznie ..
witam wszystkie mamusie i pierwszego wątkowego chłopczyka

tak jak pisałam noc przewidziana..nieprzespan a..
Wiko wiercił się ..spał całą noc ze mną..budził się i płakał bo mu cieżko oddychac było..wypił około 300ml rumianku który w nocy mu parzyłam żeby popijał na to wyschnięte gardełko którym zmuszal się oddychac..w sumie to co godzine była pobudka..
i tak "przespał "do 10..niedawno oczka otworzył ..znowu piciu..i bajka Pszczółka Maja.. jest wesoły i o dziwo sucho w nosku jak na razie nic mu nie jest..możliwe żeby tak szybko katar odstąpił??


teraz trochę ponadrabiam..


a i witam się w 31 tc

brawa za 31 tydzieńI dobrze, że maluszkowi szybko przeszło

anoxxe-co do mojego gin-ja nie liczę na to, że będzie na każde moje zawołanie, bo wszystko zależne, czy zacznę rodzić, jak będzie mieć zmianę. Nie będę go ściągała np w nocy Dlatego biorę położną Chodzi mi bardziej o to, co JustynA G. pisała, że tam lekarze tylko czekają, aż dostaną w łapę. Mówię, że nie wiem, jak jest, bo chodzę prywatnie i wiem, że wtedy lekarze nie wyglądają pieniędzy Bardziej chodzi mi o jego opiekę w razie W. Sąsiadka, z którą ostatnio gadałam do niego nie chodziła, ale mówiła, że jak jest na oddziale to strasznie lata przy swoich pacjentkach. Zobaczymy jak to będzie w praktyce Bo tam jest tylu gin, że mogę trafić na takiego, co kiedyś na IP i już tak miło nie będzie

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

dziś jak dla mnie zdychają bo mnie kot od rana wkurza

rozwaliłaś mnie

[axella]

Napisane przez strippi

Gratuluję pierwszego maluszka na wątku

dziewczyny, teraz to się u was posypie, a jeszcze pamiętam jak nam gratulowałyście

Kalka - kochana

pozdrawiam mamuśka marzec-kwiecień 2013
(ps mój synuś już ma prawie 7 tygodni, czas leci jak szalony )

zdrówka dla Waszych wątkowych maleństw

[gosiulka22]

Napisane przez XxXJuSstiii

Naprawdę nie potrafi? Moja koleżanka ma Yorka i on wskoczy wszędzie
I też jest rozpieszczony, nie lubię go Wskakuje mi na kolana i mnie liże a zawsze ma koło pyska włosy mokre i śmieeerdzi
Najbardziej kocham moją starą Żabę - mieszaniec jamnikowaty, stary i kochany, tak jak ona nikt nie pociesza

naprawdę może dlatego że on jest bardzo mały, wyjatkowo mały bo przeważnie yorki które spotykam są większe
heh mój gości nie dotyka, chowa sie przed nimi za mną bo jest bardzo wstydliwy
Ja mojego uwielbiam jest mega kochany i uwielbia sie przytulać, czasem jak siedzi u mnie na kolanach i mała kopie w brzuszku to on warczy bo nie wie co to takiego tam mam

[diabli]

witam
dziewczyny nie wiem jak Wy to robicie, Mysia i inne, ale kuuuurna ja nie mam sily chodzic. kazdy krok jest jakas kara. ledwo dokulalam sie dzisiaj do mamy, musialam nadzorowac prace remontowe...niby kawalek, 10min spacerkiem, ale naprawde doszlam ledwo zywa. polezalam sobie, zebralam sily i powtorka z rozrywki - powrot do domu. matko, nie dosc ze sapie jak lokomotywa, to jeszcze wszystko mnie boli. podczytam Was troche, ale ide lezec. od dzisiaj leze i pachne. dosc szalenstw, bo to nie na moje zdrowie...sciany zagipsowane, braki po futrynie wyprofilowane i wyszlifowane jest super. jutro malowanko

[maarchewka]

U mnie TŻcik woli koty, a ja wole psy więc nie mamy ani jednego ani drugiego ale w bloku to może lepiej dla zwierzat..

[diabli]

aaa i jeszcze wrzucam analize proszkow dzieciecych podwojonej sroki

http://www.srokao.pl/2013/04/analiza...do-prania.html

[axella]

Napisane przez diabli

witam
dziewczyny nie wiem jak Wy to robicie, Mysia i inne, ale kuuuurna ja nie mam sily chodzic. kazdy krok jest jakas kara. ledwo dokulalam sie dzisiaj do mamy, musialam nadzorowac prace remontowe...niby kawalek, 10min spacerkiem, ale naprawde doszlam ledwo zywa. polezalam sobie, zebralam sily i powtorka z rozrywki - powrot do domu. matko, nie dosc ze sapie jak lokomotywa, to jeszcze wszystko mnie boli. podczytam Was troche, ale ide lezec. od dzisiaj leze i pachne. dosc szalenstw, bo to nie na moje zdrowie...sciany zagipsowane, braki po futrynie wyprofilowane i wyszlifowane jest super. jutro malowanko

ja też poszłam dzis tylko na badania i co?
zadyszka,mega zmęczenie i ogólna padaka i cały dzień dziś marudze,że chce już urodzic
teraz już

[maarchewka]

Napisane przez diabli

witam
dziewczyny nie wiem jak Wy to robicie, Mysia i inne, ale kuuuurna ja nie mam sily chodzic. kazdy krok jest jakas kara. ledwo dokulalam sie dzisiaj do mamy, musialam nadzorowac prace remontowe...niby kawalek, 10min spacerkiem, ale naprawde doszlam ledwo zywa. polezalam sobie, zebralam sily i powtorka z rozrywki - powrot do domu. matko, nie dosc ze sapie jak lokomotywa, to jeszcze wszystko mnie boli. podczytam Was troche, ale ide lezec. od dzisiaj leze i pachne. dosc szalenstw, bo to nie na moje zdrowie...sciany zagipsowane, braki po futrynie wyprofilowane i wyszlifowane jest super. jutro malowanko

ja mam dzisiaj dzien sledzia
obudzilam się o 8, wstałam o 12, potem się kąpałam i smarowałam mazidłami i znowu leże.. na dzisiaj mam w planach same stacjonarne rzeczy - zrobić porzadek ... na komputerze, pozamiawiać różne rzeczy z allegro.. ponagrywać zdjęcia na plyty

[axella]

kupilam podklady poporodowe bo mialam jedna paczke,to znaczy ze musze przepakowac cala torbe wrrrrr..

musze u małej umyc podlogi,spisac pytania na porodowke i do gina, oganac siebie bo zaroslam jak czlowiek lasu a pogoda mnie usyyyypia totalnie...
eh.. nic mi sie nie chce

jeszcze dzis zaraz bedzie właściciel chatki po kaskę a ja w dresie ale w poopie mam