Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 8

[ciri15]

Napisane przez anlejka

Za to ja się spotkałam z tym, że zamiast kwiatów chcą książki
I jakoś też mnie to nie dziwi, bo cena książki a bukietu ślubnego jest porównywalna. Książka zostanie, a po kwiatkach może zostać celofan i ozdoby Chyba, że ktoś sobie ususzy

No właśnie, dlatego nie dziwi mnie, że ludzie proszą o to, co lubią.
Za to dziwią mnie prośby o pieniądze, choć uważam je za najlepszy prezent.

[201604200942]

Napisane przez ciri15

No właśnie, dlatego nie dziwi mnie, że ludzie proszą o to, co lubią.
Za to dziwią mnie prośby o pieniądze, choć uważam je za najlepszy prezent.

Mnie to nie dziwi, o ile jest to ubrane w grzeczne słowa. No bo po co mi trzeci czajnik elektryczny czy siedemnasty obrus jak nie stać mnie na stół czy inne meble kuchenne. Ja myślę, że pieniądze są najlepszym rozwiązaniem i nie należy się obrażać jeśli ktoś zasugeruje, że woli dostać pieniądze niż rzecz materialną.

Zresztą prezenty ślubne to temat rzeka, można się nad nimi długo długo rozwodzić

[Gofrzyca]

Napisane przez BioIvO

Moi znajomi obgadywali jedno wesele, że jedzenia było tak mało, że jak już coś kelnerzy rzucili na stół to natychmiast znikało. A w drodze z wesela wstąpili na kebaba, tak się wygłodzili

oo to osoba z mojej rodziny była na takim weselu
Ale jakieś cuda na kiju były, słodkie sosy do obiadu, jakieś szaszłyki z owoców, ot przystawki same.

[anlejka]

Napisane przez SamaraMorganx

Mnie to nie dziwi, o ile jest to ubrane w grzeczne słowa. No bo po co mi trzeci czajnik elektryczny czy siedemnasty obrus jak nie stać mnie na stół czy inne meble kuchenne. Ja myślę, że pieniądze są najlepszym rozwiązaniem i nie należy się obrażać jeśli ktoś zasugeruje, że woli dostać pieniądze niż rzecz materialną.

Zresztą prezenty ślubne to temat rzeka, można się nad nimi długo długo rozwodzić

Zrozumiałam 'rozwodzić' trochę inaczej. Zobaczyłam to i sobie dopowiedziałam, że przez prezenty można się rozwodzić. I tak myślę, i myślę i coś mi nie pasowało

Skoro o dziwieniu się jest ten wątek, to proszę...
Jutro mamy pierwszą część egzaminu. Z matematyki. Część praktyczna. Matematyka oczywiście wyższy poziom wtajemniczenia. Pani dała nam test z innej grupy, my dostaniemy taki sam tylko dane zmienione. Najtrudniejsze zadanie brzmi:
"Jacek miał cztery samochodziki niebieskie. Dostał od Michała dziewięć żołnierzyków. Ile Jacek ma teraz zabawek?"
Nasze zadanie polega na tym, że musimy to przedstawić graficznie, np. za pomocą kółeczek, przedstawić to w zbiorze, zrobić działanie na osi liczbowej, zapisać normalnie cyferkami całość i zakończyć odpowiedzią.
Dziewczyna rozwiązała 15 zadań na 20. Wrzuciła na maila. Dziś pojawiła się wiadomość: "nie ma wszystkich zadań w gotowcu. ma któraś? niech się podzieli". Żadne proszę. NIECH, bo to przecież oczywiste, że każdy musi się podzielić. Ale mniejsza o to, bo to już było kilka razy tu poruszane.
Najbardziej dziwi mnie to, że za rok stajemy się nauczycielkami od 1-3 z mgr przed nazwiskiem. Mamy uczyć matematyki, polskiego, środowiska, muzyki i wychowania fizycznego. A znajdę co najmniej 10 osób w mojej grupie, które czekają aż ktoś wyśle te gotowe zadania, bo przecież one tego liczyć nie będą, bo one nie umiejąąąąąąą, bo po co mają siedzieć i myśleć, skoro jest ładna pogoda. Będziemy szukać pracy, już szukamy, i dostają ją te co mają więcej znajomości, a nie chęć i talent (bo nie oszukujmy się ale żeby pracować z dziećmi jednak trzeba mieć w sobie to coś). I są to takie osoby, które na pedagogikę poszły, bo 'przecież studia trzeba mieć'

[201604200942]

anlejka Ty też musiałaś robić jakieś portfolio nauczyciela? Bo zastanawiam się, czy to są odgórne wymogi, czy wymysł naszej uczelni

[ciri15]

Napisane przez SamaraMorganx

Mnie to nie dziwi, o ile jest to ubrane w grzeczne słowa. No bo po co mi trzeci czajnik elektryczny czy siedemnasty obrus jak nie stać mnie na stół czy inne meble kuchenne. Ja myślę, że pieniądze są najlepszym rozwiązaniem i nie należy się obrażać jeśli ktoś zasugeruje, że woli dostać pieniądze niż rzecz materialną.

Zresztą prezenty ślubne to temat rzeka, można się nad nimi długo długo rozwodzić

No cóż, ja jednak uważam, że prośby o pieniądze są niekulturalne. Jednocześnie sądzę, że goście powinni wiedzieć, że najlepiej dać pieniądze. Chyba, że mają pomysł na jakiś super oryginalny prezent albo są pewni, że trafią w gusta młodych.

[WhiteCherry]

Napisane przez ajah

Z tematów ślubnych zdziwiło mnie jak się dowiedziałam, ze para moda popijała alkohol przed ceremonią; a wieczór zakończył się tak dużym upojeniem pana młodego, ze młoda czuwała przy nim, by nic mu się nie stało.

spoko, w wiosce obok, podczas wesela znaleziono pana młodego z druhną w toalecie

[201604200942]

Napisane przez WhiteCherry

spoko, w wiosce obok, podczas wesela znaleziono pana młodego z druhną w toalecie

nic mnie już nie zaskoczy

[sante]

Napisane przez WhiteCherry

spoko, w wiosce obok, podczas wesela znaleziono pana młodego z druhną w toalecie

widze,że to częsty przypadek

[201803111829]

Ja byłam na okropnym weselu i bardzo źle je wspominam -.-
W hotelu, ale noclegu nie było (nie mówię, że to jest mus, ale jeśli zaprasza się pociotki które mieszkają 200 km dalej, to co, o 4 nad ranem mają się pakować w samochód i jechać 3 godziny, czy kimać w samochodzie?), obrusy były jednorazowe, na cały stół 2 patery z ciastem i 2 patery z owocami, chyba 3 małe miseczki z sałatkami, i tyle do jedzenia. Oprócz nieśmiertelnego schaboszczaka i rosołku ofkors. Akurat to było wesele chrześniaka mojej mamy, jego matka to najlepsza przyjaciółka mamy ze studiów. Została uprzedzona, że ja i moja siostra jesteśmy wegetariankami, i że jeśli nie będzie dla nas nic do jedzenia, to ona przyjedzie sama, a my zostaniemy w domu, bo żadna z nas nie będzie 12 godzin na cieście i owocach jechała. Obiecała, że zrobią dla nas jajko smażone. przychodzi do obiadku a tu zonk bo nam schabowego dają Poszłam z siostrą do kuchni, bo może nie wiedzą komu podać te jajka, a pan kelner nam mówi, że nie było nic mówione o jajkach, wszyscy mieli mieć schabowego i rosół
Państwo młodzi siedzieli za stołem całą imprezę, a rolę wodzireja pełnił narzeczony mojej siostry. Próbował jakoś rozkręcić imprezę, ale nic - rodzina/znajomi młodego przy jednym stole, młodej przy drugim.

Aha, w wierszyku napisali coś o pieniądzach, nie przypomnę sobie co, bo to było 5 lat temu, ale coś tam że "bla bla bla nie prosimy o wiele, jednak podarujcie pieniążki drodzy przyjaciele" - nie dam sobie głowy za to uciąć, ale uderzyło mnie takie chamskie wyłudzanie pieniędzy.

[201604200942]

Mój luby na kilka dni przed ślubem swojego kolegi (tzn. kiedyś przyjaźnili się, później ich stosunki się rozluźniły) dostał wiadomość, żeby mu załatwił kwiatki ozdobne do samochodu (żadnego proszę, zaproszenia na ślub też nie dostał), drugiemu koledze napisał, żeby odwoził gości (też żadnego proszę, musisz i koniec)
Brak taktu i tyle.

Pół roku później Tż dostał wiadomość od "kolegi" pt. Co tam u Ciebie, bo ja juz po slubie

[bowszystkotoiluzjajest]

Zabawki i inne rzeczy dla domu dziecka - jestem na nie. Z powodów które przemilczę.

Powiedz!

To kupili im z narzeczonym książkę za ok 30-40 zł, to się potem osłuchali chyba od rodziców młodych jak to inni dawali jakieś wypaśne albumy za niewiadomo ile kasy a nie jakieś zwykłe książki

O rany, ja to właśnie bym chciała takie zwykłe książki do czytania, a nie albumy typu "100 najpiękniejszych miejsc w Europie" czy "5000 najlepszych dań jakie musisz ugotować swojemu mężowi na obiad"

[MonikaFaustyna]

Właśnie mnie rozwaliła galeria sprzedawanych rzeczy przez laskę, z jednej z grup na fejsie. Dziewczyna od tak sobie sprzedaje używane perfumy, gdzie nie ma połowy albo 3/4 ...albo zestaw, gdzie nie ma jednego flakonika (takie przebrane z prezentu). Żeby to jeszcze były jakieś OJACIE perfumy, ale to takie występujące w Rossmanie czy innej drogerii, wcale nie z najwyższej półki. Sorry, ale Naomi Campbell czy perfumy z Avonu, to mogę sobie kupić nówki nie śmigane, a nie po kimś. To jest dla mnie brak taktu. Może zaraz wystawi używaną bieliznę?

[201607231707]

Hmm, mam jeszcze 3/4 wody toaletowej z Adidasa, myślisz, że mogę sprzedać?

[ciri15]

Napisane przez WhiteCherry

spoko, w wiosce obok, podczas wesela znaleziono pana młodego z druhną w toalecie

Przykre.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

O rany, ja to właśnie bym chciała takie zwykłe książki do czytania, a nie albumy typu "100 najpiękniejszych miejsc w Europie" czy "5000 najlepszych dań jakie musisz ugotować swojemu mężowi na obiad"

Też tak pomyślałam.

[anlejka]

Napisane przez SamaraMorganx

anlejka Ty też musiałaś robić jakieś portfolio nauczyciela? Bo zastanawiam się, czy to są odgórne wymogi, czy wymysł naszej uczelni

Że co proszę?
Nie kazali, ale skoro dziś o tym piszę, a ja zaczynam wierzyć w to, że moja uczelnia jest jednak wspaniała, to w najbliższym miesiącu każą nam coś podobnego wymyślić

[ajah]

Napisane przez MonikaFaustyna

Właśnie mnie rozwaliła galeria sprzedawanych rzeczy przez laskę, z jednej z grup na fejsie. Dziewczyna od tak sobie sprzedaje używane perfumy, gdzie nie ma połowy albo 3/4 ...albo zestaw, gdzie nie ma jednego flakonika (takie przebrane z prezentu). Żeby to jeszcze były jakieś OJACIE perfumy, ale to takie występujące w Rossmanie czy innej drogerii, wcale nie z najwyższej półki. Sorry, ale Naomi Campbell czy perfumy z Avonu, to mogę sobie kupić nówki nie śmigane, a nie po kimś. To jest dla mnie brak taktu. Może zaraz wystawi używaną bieliznę?

Tu nie ma się co śiać, na używaną bieliznę bywa większy popyt niż na prawie zuzyte perfumy

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez _Tinkerbell

Ja byłam na okropnym weselu i bardzo źle je wspominam -.-
W hotelu, ale noclegu nie było (nie mówię, że to jest mus, ale jeśli zaprasza się pociotki które mieszkają 200 km dalej, to co, o 4 nad ranem mają się pakować w samochód i jechać 3 godziny, czy kimać w samochodzie?), obrusy były jednorazowe, na cały stół 2 patery z ciastem i 2 patery z owocami, chyba 3 małe miseczki z sałatkami, i tyle do jedzenia. Oprócz nieśmiertelnego schaboszczaka i rosołku ofkors. Akurat to było wesele chrześniaka mojej mamy, jego matka to najlepsza przyjaciółka mamy ze studiów. Została uprzedzona, że ja i moja siostra jesteśmy wegetariankami, i że jeśli nie będzie dla nas nic do jedzenia, to ona przyjedzie sama, a my zostaniemy w domu, bo żadna z nas nie będzie 12 godzin na cieście i owocach jechała. Obiecała, że zrobią dla nas jajko smażone. przychodzi do obiadku a tu zonk bo nam schabowego dają Poszłam z siostrą do kuchni, bo może nie wiedzą komu podać te jajka, a pan kelner nam mówi, że nie było nic mówione o jajkach, wszyscy mieli mieć schabowego i rosół
Państwo młodzi siedzieli za stołem całą imprezę, a rolę wodzireja pełnił narzeczony mojej siostry. Próbował jakoś rozkręcić imprezę, ale nic - rodzina/znajomi młodego przy jednym stole, młodej przy drugim.

Aha, w wierszyku napisali coś o pieniądzach, nie przypomnę sobie co, bo to było 5 lat temu, ale coś tam że "bla bla bla nie prosimy o wiele, jednak podarujcie pieniążki drodzy przyjaciele" - nie dam sobie głowy za to uciąć, ale uderzyło mnie takie chamskie wyłudzanie pieniędzy.

Brzmi faktycznie jak beznadziejna impreza.
Po co w ogóle coś takiego urządzać?

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ajah

Tu nie ma się co śiać, na używaną bieliznę bywa większy popyt niż na prawie zuzyte perfumy

Chyba zrobię jakieś opróżnianie chaty z używanych rzeczy .

[ajah]

Napisane przez WhiteCherry

spoko, w wiosce obok, podczas wesela znaleziono pana młodego z druhną w toalecie

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez MonikaFaustyna

Chyba zrobię jakieś opróżnianie chaty z używanych rzeczy .

Tylko pamiętaj: bielizna nieprana
Zresztą skarpetki czy rajstopki też się sprzedają...

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ajah

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------



Tylko pamiętaj: bielizna nieprana
Zresztą skarpetki czy rajstopki też się sprzedają...

Koniecznie

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez ajah

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------



Tylko pamiętaj: bielizna nieprana
Zresztą skarpetki czy rajstopki też się sprzedają...

Biustonosze też (podobno) w cenie

[201607231707]

Bieliznę, rajstopy itp. kupuja fetyszyści Niektóre laski sprzedaja nawet tampony czy podpaski (kiedyś taki blog widziałam...).

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Demi93

Bieliznę, rajstopy itp. kupuja fetyszyści Niektóre laski sprzedaja nawet tampony czy podpaski (kiedyś taki blog widziałam...).

Tak, a najlepsza bielizna to taka min. tygodniowa

[ajah]

Napisane przez Demi93

Bieliznę, rajstopy itp. kupuja fetyszyści Niektóre laski sprzedaja nawet tampony czy podpaski (kiedyś taki blog widziałam...).

I wten sposób nic w przyrodzie nie zginie

[dacn]

Coś o czym nie miałam pojęcia: wojna apple kontra reszta świata.

Jestem na etapie kiedy wiem że będe potrzebować smartfona, i w grę wchodzą dwa galaxy i iphone, no więc pytam znajomych i czytam na forach a tam zamiast rozmowy i podania wad i zalet oblewanie się szambem, teksty takie za które bym zbanowała i wzajemne wyzywanie sie od idiotów? WTF dlatego że komuś pasuje inny telefon?

[ajah]

Napisane przez dacn

Coś o czym nie miałam pojęcia: wojna apple kontra reszta świata.

Jestem na etapie kiedy wiem że będe potrzebować smartfona, i w grę wchodzą dwa galaxy i iphone, no więc pytam znajomych i czytam na forach a tam zamiast rozmowy i podania wad i zalet oblewanie się szambem, teksty takie za które bym zbanowała i wzajemne wyzywanie sie od idiotów? WTF dlatego że komuś pasuje inny telefon?

O to musza być fanatycy

Już się na coś zdecydowałaś?

[mm444]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

ja mam samsung galaxy i jest spoko.


oryginalnej torebki z wytłoczonymi znaczkami LV nie wzięłabym nawet za darmo. :P

[ajah]

Krzystałam z HTC- byłam zadowolona
teraz korzystam z Iphona - też jestem zadowolona (działa lepiej niż mój stary HTC)
Samsung Galaxy II ponoć sprawia trochę kłpotów technicznych (wg ifo od serwisów).
Uważam, ze telefon dobierać wg potrzeb, nie wg producenta

[dacn]

Napisane przez ajah

Krzystałam z HTC- byłam zadowolona
teraz korzystam z Iphona - też jestem zadowolona (działa lepiej niż mój stary HTC)
Samsung Galaxy II ponoć sprawia trochę kłpotów technicznych (wg ifo od serwisów).
Uważam, ze telefon dobierać wg potrzeb, nie wg producenta

Podobaja mi sie oba i oba są bardzo podobne. Swoich potrzeb nie znam, wiem tylko że wracam do pracy i będe potrzebowała szybkiego i dobrego dostępu do netu. A smartfona nie miałam nigdy tylko zwykły telefon, więc po prostu nie wiem.