Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3

[syrenka1982]

Napisane przez ailishek

Witam. Dołączę się do wątku z moją beznadziejną sytuacją. Od maja 2012 leczę grzybicę, tak mówiło 3 lekarzy. Leczyli mnie nie robiaąc żadnych wymazów ani specjalistycznych badań. Co miesiąc nadal grzybica wraca, zawsze tak mniej więcej w połowie cyklu. Miałam robione badania krwi(wyszły bardzo dobrze) oraz badania moczu(wynik próbki: ujemny, uwagi: jałowy). Ten czwarty lekarz dopiero skusił się, żeby zrobić mi wymaz, ale nie wiem co on z tym wymazem robił, czy oglądał pod mikroskopem czy co... *_* jak poszłam po wyniki po 2 tygodniach to powiedział, że wszystko jest w porządku i, że to na pewno nie od strony ginekologicznej ten problem. No i znowu dziś zaobserwowałam u siebie malutkie grudeczki w śluzie i lekki dyskomfort. W poniedziałek idę do lekarza rodzinnego bo tylko on mi został ( i nikt nie wie co mi jest ja już nie wiem co mam robić Dodam jeszcze ze w ogóle nie współżyję od jakiegoś czasu więc nie możliwe, żebym się od kogoś zaraziła.

Właśnie teraz gdy zauważyłaś u siebie niewłaściwy śluz powinnaś zrobić posiew z mykogramem i/lub antybiogramem. Mykogram określi jakie grzyby wywołały infekcję i jakie leki mogą go wyleczyć, a antybiogram wskaże bakterie i leki na te bakterie. Na wyniki czeka się kilka dni, ale będziesz wiedzieć co to za infekcja - grzybicza czy bakteryjna, a przede wszystkim czym to leczyć. Przed posiewem nie powinno się niczego aplikować do pochwy, należy się podmyć delikatnie pod bieżącą wodą, jeśli rzeczywiście coś się dzieje to w badaniu wyjdzie i wszystko będzie jasne. Z tego co piszesz, że zauważyłaś grudki i to że objawy pojawiają się najczęściej w drugiej połowie cyklu wskazuje na infekcję grzybiczą, ale bez posiewu można sobie gdybać. Zupełnie nie rozumiem dlaczego lekarz sam cię nie skierował na to badanie. Możesz je też wykonać prywatnie bez skierowania w laboratorium, ale odpłatnie.

[ailishek]

Napisane przez syrenka1982

Właśnie teraz gdy zauważyłaś u siebie niewłaściwy śluz powinnaś zrobić posiew z mykogramem i/lub antybiogramem. Mykogram określi jakie grzyby wywołały infekcję i jakie leki mogą go wyleczyć, a antybiogram wskaże bakterie i leki na te bakterie. Na wyniki czeka się kilka dni, ale będziesz wiedzieć co to za infekcja - grzybicza czy bakteryjna, a przede wszystkim czym to leczyć. Przed posiewem nie powinno się niczego aplikować do pochwy, należy się podmyć delikatnie pod bieżącą wodą, jeśli rzeczywiście coś się dzieje to w badaniu wyjdzie i wszystko będzie jasne. Z tego co piszesz, że zauważyłaś grudki i to że objawy pojawiają się najczęściej w drugiej połowie cyklu wskazuje na infekcję grzybiczą, ale bez posiewu można sobie gdybać. Zupełnie nie rozumiem dlaczego lekarz sam cię nie skierował na to badanie. Możesz je też wykonać prywatnie bez skierowania w laboratorium, ale odpłatnie.

Odpłatnie nie odłpłatnie, ja już jestem w takim stanie, że wydam każde pieniądze byleby się z tego wyleczyć. No tak, Co miesiąc mi zapisują lekarze leki, zawsze coś innego, nawet jeden zapisał mi metronidazol no i te leki przeciwgrzybicze zawsze działają i grzybica znika po nich, lecz zawsze w II części cyklu wraca. Nie wydaje się to dziwne, że zawsze wraca w II części? Nie przed miesiączka, nie po niej tylko zawsze gdy pojawiają się dni płodne. Ostatni lekarz powiedział, że ta grzybica nawraca ale nie z powodu ginekologicznego :x zasugerował ze to może być alergia...

[syrenka1982]

Napisane przez ailishek

Odpłatnie nie odłpłatnie, ja już jestem w takim stanie, że wydam każde pieniądze byleby się z tego wyleczyć. No tak, Co miesiąc mi zapisują lekarze leki, zawsze coś innego, nawet jeden zapisał mi metronidazol no i te leki przeciwgrzybicze zawsze działają i grzybica znika po nich, lecz zawsze w II części cyklu wraca. Nie wydaje się to dziwne, że zawsze wraca w II części? Nie przed miesiączka, nie po niej tylko zawsze gdy pojawiają się dni płodne. Ostatni lekarz powiedział, że ta grzybica nawraca ale nie z powodu ginekologicznego :x zasugerował ze to może być alergia...

Uważam że posiew w twojej sytuacji będzie bardzo rozsądnym posunięciem. Może wiele wyjaśnić tak jak to opisałam w poprzednim poście. Poszukaj więc dobrego laboratorium gdzie taki posiew z pochwy się wykonuje. A co do alergii to nie wiem co powiedzieć, mi alergia kojarzy się z jakimiś zmianami na błonie śluzowej np. znacznym zaczerwienieniem, podrażnieniem, krostkami a nie ze zmianą wyglądu śluzu tak jak ty to opisujesz. Poza tym żaden z lekarzy nie skierował cię na to badanie, leczyli cię na oko, jeden tylko zrobił wymaz. Wymaz może pokazać, że są jakieś grzyby lub bakterie, ale nie powie co to za grzyby/bakterie i jakim lekiem konkretnie je leczyć. Może akurat ten wymaz zrobiłaś wtedy gdy było wszystko ok, w tej dobrej fazie cyklu i nie trafiłaś w te złe dni. Poza tym ważne jest nie tylko czym leczyć infekcje ale też jak długo je leczyć. Zbyt krótkie leczenie może nie do końca wyeliminować sprawców infekcji. A po wyleczeniu naprawdę bardzo ważna jest profilaktyka i stosowanie probiotyków ginekologicznych, po to żeby odbudować prawidłową florę bakteryjną.

Nie pamiętam dokładnie dlaczego infekcje grzybicze atakują właśnie w drugiej połowie cyklu, ale coś mi się kojarzy, że jest to związane ze zmianą poziomu hormonów w cyklu. Warto o tym poczytać.

[ailishek]

Napisane przez syrenka1982

Uważam że posiew w twojej sytuacji będzie bardzo rozsądnym posunięciem. Może wiele wyjaśnić tak jak to opisałam w poprzednim poście. Poszukaj więc dobrego laboratorium gdzie taki posiew z pochwy się wykonuje. A co do alergii to nie wiem co powiedzieć, mi alergia kojarzy się z jakimiś zmianami na błonie śluzowej np. znacznym zaczerwienieniem, podrażnieniem, krostkami a nie ze zmianą wyglądu śluzu tak jak ty to opisujesz. Poza tym żaden z lekarzy nie skierował cię na to badanie, leczyli cię na oko, jeden tylko zrobił wymaz. Wymaz może pokazać, że są jakieś grzyby lub bakterie, ale nie powie co to za grzyby/bakterie i jakim lekiem konkretnie je leczyć. Może akurat ten wymaz zrobiłaś wtedy gdy było wszystko ok, w tej dobrej fazie cyklu i nie trafiłaś w te złe dni. Poza tym ważne jest nie tylko czym leczyć infekcje ale też jak długo je leczyć. Zbyt krótkie leczenie może nie do końca wyeliminować sprawców infekcji. A po wyleczeniu naprawdę bardzo ważna jest profilaktyka i stosowanie probiotyków ginekologicznych, po to żeby odbudować prawidłową florę bakteryjną.

Nie pamiętam dokładnie dlaczego infekcje grzybicze atakują właśnie w drugiej połowie cyklu, ale coś mi się kojarzy, że jest to związane ze zmianą poziomu hormonów w cyklu. Warto o tym poczytać.

Hmm no wtedy akurat miałam też zaczątki grzybicy, jak lekarz robił mi wymaz. Ale on to chyba jest ślepy... *_* albo głupi.. jedno z dwóch... To mówisz ze musi zrobić wymaz ale odda je do labo w celu wysiania czegoś :x no dzisiaj jest juz ze mną gorzej i jutro zamierzam isc do lekarza... tak czy inaczej dziękuję za info

[syrenka1982]

Napisane przez ailishek

Hmm no wtedy akurat miałam też zaczątki grzybicy, jak lekarz robił mi wymaz. Ale on to chyba jest ślepy... *_* albo głupi.. jedno z dwóch... To mówisz ze musi zrobić wymaz ale odda je do labo w celu wysiania czegoś :x no dzisiaj jest juz ze mną gorzej i jutro zamierzam isc do lekarza... tak czy inaczej dziękuję za info

Lekarze pobierają wymaz i jest on podstawą do wykonania wielu badań np. posiewu, cytologii itp. Lekarz może pobrać wymaz u siebie w gabinecie i obejrzeć go pod mikroskopem (ale nie każdy) i nie każdy wysyła je na posiew. W wielu przypadkach daje po prostu skierowanie na to badanie i trzeba je wykonać wtedy w laboratorium lub samemu należy iść do laboratorium i wykonać je odpłatnie bez skierowania.

Skoro mówisz, że jest z tobą gorzej to chyba lekarz to zauważy. A jeśli nie to zmień lekarza.

[Nicki94]

Hej dziewczyny. Około 2 tygodnie temu skończylam leczenie Pimafucinem i Pumafucortem zapalenia pochwy i wszystko było ok, aż teraz znowu zauważyłam żółte upławy o nieprzyjemnym zapachy. To właśnie one mi najbardziej przeszkadzają, nie mam żadnych innych objawów. Kupiłam sobie probiotyki iladian ale nie wiem czy są w stanie mi pomóc. Czy możliwe jest że antybiotyk nie pomógł i znowu będę musiała go brać?

[Frutti]

Możliwe, że byłaś źle zdiagnozowana. Na pewno coś Ci z tego zostało, spróbuj używać chociaż maści przez 2-3 dni, jak nie pomoże do lekarz Iladian też możesz spróbować.

[pomme de terre]

Czy ktoras z Was przyjmowala flukonazol jednorazowo zazywajac jednoczesnie tabletki anty?

[ailishek]

hej ;p dawno nie pisałam ;] od 3 dni leczę się na nawrotową grzybicę, wcześniej pisałam jak to wszystko wyglądało :p a dzisiaj umyłam się "tam" i poszłam do łóżka na popołudniową drzemkę. Po 2h pod wpływem ciepła zaczęło mnie piec przy i w cewce ;/ no i mam problem bo jutro lekarze nie przyjmują w przychodni.. Nie wiem czy iść od razu do lekarza i może zasugerować mu, że może ten pęcherz jest od grzybicy i żeby skierował mnie też na posiew z moczu czy od razu niech w ciemno przepisze jakiś furagin czy inne zło... ;/ załamana jestem...

[zabka19]

Witam mam pytanie - czy może któraś z pań orientuje się, czy mogłabym mieć bakterie/ białko w moczu z powodu przybytej grzybicy pochwy( z antybiotykoterapii), którą miałam pół roku temu?

[panna mati_]

Napisane przez zabka19

Witam mam pytanie - czy może któraś z pań orientuje się, czy mogłabym mieć bakterie/ białko w moczu z powodu przybytej grzybicy pochwy( z antybiotykoterapii), którą miałam pół roku temu?

Teraz masz bakterie i białko w moczu? Nie sikasz częściej? Nie szczypie przy sikaniu? Nerki nie bolą?

[zabka19]

mam białko w moczu. nie ma żadnego swądu, pieczenia, a częste sikanie jest u mnie zawsze- tzn może bez przesady, ale no sikam dosyć często, ale tak mam od zawsze. Nic nie szczypie. Nerki ok, wszystko praktycznie ok. W poniedziałek idę zrobić ponowne badania bo coś mi nie pasuje. No chyba, że grzybica ma jakieś znaczenie, ale to było pół roku temu.

[panna mati_]

Napisane przez zabka19

mam białko w moczu. nie ma żadnego swądu, pieczenia, a częste sikanie jest u mnie zawsze- tzn może bez przesady, ale no sikam dosyć często, ale tak mam od zawsze. Nic nie szczypie. Nerki ok, wszystko praktycznie ok. W poniedziałek idę zrobić ponowne badania bo coś mi nie pasuje. No chyba, że grzybica ma jakieś znaczenie, ale to było pół roku temu.

No ale jak jest białko w moczu, to nerki nie są ok. Grzybica po pół roku, no raczej nie. Masz wynik, to do lekarza. Antybiotyk musisz mieć.

[zabka19]

Byłam u lekarza i przepisał mi narazie Furaginum. na 10 dni 3x2. Ale nie miałabym żadnych objawów, jakiś bóli czy coś?

[panna mati_]

Napisane przez zabka19

Byłam u lekarza i przepisał mi narazie Furaginum. na 10 dni 3x2. Ale nie miałabym żadnych objawów, jakiś bóli czy coś?

Jak lekka infekcja, to nie musi aż tak boleć. A ile tego białka jest?

[zabka19]

o.25 a max 0,3. taki jest wynik.

[panna mati_]

Napisane przez zabka19

o.25 a max 0,3. taki jest wynik.

Kilka dni łykniesz furagin, potem mocz do kontroli. Czasem potrzebny jest antybiotytk.

[zabka19]

Napisane przez panna mati_

Kilka dni łykniesz furagin, potem mocz do kontroli. Czasem potrzebny jest antybiotytk.

dzięki za pomoc oby nie był potrzebny antybiotyk, bo od tej pory kiedy miałam grzybicę przez antybiotyk, boję się antybiotyku jak ognia

[panna mati_]

Napisane przez zabka19

dzięki za pomoc oby nie był potrzebny antybiotyk, bo od tej pory kiedy miałam grzybicę przez antybiotyk, boję się antybiotyku jak ognia

Nie brałas wtedy żadnych probiotyków ginekologicznych?

[zabka19]

Nie wiedziałam, że przy antybiotykoterapii trzeba brać dopochwowe. Zawsze lekarz mówił mi, abym brała osłonowe na żołądek. Nigdy nie miałam grzybicy po żadym, aż dopóki wzięłam na zatoki i nawet nie wiedziałam co mi dolega, poczytałam w necie i zobaczyłam, że to pewnie grzybica, ale myślę skąd by się to mogło wziąć... Zaglądam do ulotki antybiotyku, a tam, pierwsze co, częste skutki uboczne: kandydoza pochwy. Masakra.. Później brałam flukonazol przez jakies 1,5 miesiąca co tydzień jedną tab. A apropo tych probiotyków dopochwowych, jeśli biorę pigułki antykoncepcyjne, mogę stosować probiotyki dopochwowe czy doustne i nie obniży to skuteczności tabletek?

[panna mati_]

Napisane przez zabka19

Nie wiedziałam, że przy antybiotykoterapii trzeba brać dopochwowe. Zawsze lekarz mówił mi, abym brała osłonowe na żołądek. Nigdy nie miałam grzybicy po żadym, aż dopóki wzięłam na zatoki i nawet nie wiedziałam co mi dolega, poczytałam w necie i zobaczyłam, że to pewnie grzybica, ale myślę skąd by się to mogło wziąć... Zaglądam do ulotki antybiotyku, a tam, pierwsze co, częste skutki uboczne: kandydoza pochwy. Masakra.. Później brałam flukonazol przez jakies 1,5 miesiąca co tydzień jedną tab. A apropo tych probiotyków dopochwowych, jeśli biorę pigułki antykoncepcyjne, mogę stosować probiotyki dopochwowe czy doustne i nie obniży to skuteczności tabletek?

Nie trzeba od razu dopochwowego. Doustny ginekologiczny wystarczy. Nazw nie będę reklamować. Poszukaj w necie. Probiotyk nie wchodzi w reakcie z tabsami anty. Nawet teraz możesz sobie kupić i łyknąć, jak na basen chodzisz, zmieniasz sanitariaty (akademik itp). Niektóre kobiety to cały czas łykają, nawet jak nic się nie dzieje.

[zabka19]

Napisane przez panna mati_

Nie trzeba od razu dopochwowego. Doustny ginekologiczny wystarczy. Nazw nie będę reklamować. Poszukaj w necie. Probiotyk nie wchodzi w reakcie z tabsami anty. Nawet teraz możesz sobie kupić i łyknąć, jak na basen chodzisz, zmieniasz sanitariaty (akademik itp). Niektóre kobiety to cały czas łykają, nawet jak nic się nie dzieje.

Trochę miałam obawy, że może mają jakiś wpływ. Będę musiała kupić, bo często się stresuje, żeby grzybica już nigdy nie wróciła!
Dzięki wielkie

[basikk87]

Witam Was bardzo serdecznie,
chciałabym Was prosić o poradę w sprawie grzybicy pochwy. Otóż zaledwie dwa dni po skończonej antybiotykoterapii zachorowałam na grzybicę pochwy. Lekarz ginekolog, u którego leczę się od wielu lat i uważam za świetnego specjalistę, przepisał mi globulki dopochwowe Pimafucin, dwie dawki leku Fluconazole i Lactovaginal. Pierwszą dawkę leku Fuconazole przyjęłam we wtorek (09.04) i tego też dnia zaczęłam przyjmować globulki dopochwowe Pimafucin. Zostały mi jeszcze dwie globulki, po których przez kolejne 5 dni mam przyjmować Lactovaginal, a także jedna dawka leku Fluconazole (do przyjęcia 16.04). Problem jednak polega na tym, że nie widzę znaczącej poprawy. Co prawda odnoszę wrażenie, że węzły chłonne się pomniejszyły i bolą mniej (jednym z objawów były powiększone węzły chłonne w pachwinach), to jednak okolice intymne nadal wyglądają na zmienione chorobowo (rumień i krostki). Postanowiłam zastosować miejscowo krem Clotrimazolum, gdyż wcześniej pomagał mi właśnie podczas takich infekcji. Moje pytanie do Was jest następujące, tzn. czy po takich dawkach leków, jakie już przyjęłam, powinnam widzieć znacząca poprawę? Zastanawiam się, czy ponownie wybrać się do lekarza, czy może jednak jest za wcześnie i powinnam przyjąć do końca przepisane medykamenty? Ostatni raz chorowałam na grzybicę pochwy w 2009 roku i wtedy po podaniu leków zaordynowanych przez lekarza wszystko wróciło do normy. Niestety nie pamiętam, jakie to były antybiotyki. Proszę o poradę.
Pozdrawiam!

[panna mati_]

Napisane przez basikk87

Witam Was bardzo serdecznie,
chciałabym Was prosić o poradę w sprawie grzybicy pochwy. Otóż zaledwie dwa dni po skończonej antybiotykoterapii zachorowałam na grzybicę pochwy. Lekarz ginekolog, u którego leczę się od wielu lat i uważam za świetnego specjalistę, przepisał mi globulki dopochwowe Pimafucin, dwie dawki leku Fluconazole i Lactovaginal. Pierwszą dawkę leku Fuconazole przyjęłam we wtorek (09.04) i tego też dnia zaczęłam przyjmować globulki dopochwowe Pimafucin. Zostały mi jeszcze dwie globulki, po których przez kolejne 5 dni mam przyjmować Lactovaginal, a także jedna dawka leku Fluconazole (do przyjęcia 16.04). Problem jednak polega na tym, że nie widzę znaczącej poprawy. Co prawda odnoszę wrażenie, że węzły chłonne się pomniejszyły i bolą mniej (jednym z objawów były powiększone węzły chłonne w pachwinach), to jednak okolice intymne nadal wyglądają na zmienione chorobowo (rumień i krostki). Postanowiłam zastosować miejscowo krem Clotrimazolum, gdyż wcześniej pomagał mi właśnie podczas takich infekcji. Moje pytanie do Was jest następujące, tzn. czy po takich dawkach leków, jakie już przyjęłam, powinnam widzieć znacząca poprawę? Zastanawiam się, czy ponownie wybrać się do lekarza, czy może jednak jest za wcześnie i powinnam przyjąć do końca przepisane medykamenty? Ostatni raz chorowałam na grzybicę pochwy w 2009 roku i wtedy po podaniu leków zaordynowanych przez lekarza wszystko wróciło do normy. Niestety nie pamiętam, jakie to były antybiotyki. Proszę o poradę.
Pozdrawiam!

Czasem jest tak, że leki trzeba zmienić. Może te leki akurat na tego grzybka nie działają. Jeśli nie widzisz poprawy, to może idź do lekarza jeszcze raz. Ja to po 3 dniach już zawsze miałam poprawę. Ale ja dodatkowo zawsze podmywałam się roztworem opiłków nadmanganianu potasu.

[basikk87]

Problem głównie polega na tym, że nie potrafię określić, czy te leki działają. Może być tak, że wewnątrz pochwy jest znacząca poprawa, jednak ze względu na to, że do tej pory nie stosowałam żadnych kremów zewnętrznie (Clotrimazolum zaczęłam stosować dopiero dziś), ani nie podmywałam się żadnymi specjalnymi roztworami, skóra na zewnątrz nadal pozostaje zmieniona chorobowo/podrażniona? Przy wcześniejszych infekcjach zawsze stosowałam preparaty również zewnętrznie, jednak tym razem tak nie było. Oczywiście jeżeli do poniedziałku sytuacja się nie zmieni na pewno udam się do ginekologa, jednak po prostu nie chciałabym pojawić się tam przedwcześnie, gdyż pozostały mi jeszcze dwie globulki, jedna tabletka Fluconazole i całe opakowanie Lactovaginalu.

[panna mati_]

Napisane przez basikk87

Problem głównie polega na tym, że nie potrafię określić, czy te leki działają. Może być tak, że wewnątrz pochwy jest znacząca poprawa, jednak ze względu na to, że do tej pory nie stosowałam żadnych kremów zewnętrznie (Clotrimazolum zaczęłam stosować dopiero dziś), ani nie podmywałam się żadnymi specjalnymi roztworami, skóra na zewnątrz nadal pozostaje zmieniona chorobowo/podrażniona? Przy wcześniejszych infekcjach zawsze stosowałam preparaty również zewnętrznie, jednak tym razem tak nie było. Oczywiście jeżeli do poniedziałku sytuacja się nie zmieni na pewno udam się do ginekologa, jednak po prostu nie chciałabym pojawić się tam przedwcześnie, gdyż pozostały mi jeszcze dwie globulki, jedna tabletka Fluconazole i całe opakowanie Lactovaginalu.

No to na zewnątrz też coś stosuj. Clotri jest dobry. Wiadomo, jak nie minie to do lekarza.

[marma53]

A ja mam pytanie.. W zeszłym roku zaczęłam brać FemiVaxin (tę szczepionkę w tabletkach przeciwko grzybicznym i bakteryjnym zapaleniom pochwy). Jest napisane, że po dwóch miesiącach zalecane jest kontynuowanie brania tych tabletek, tak więc ponownie rozpoczęłam brać je dwa miesiące temu. Dzisiaj wzięłam trzecią tabletkę z ostatniego (trzeciego) blistra i zauważyłam już przy poprzednich, że źle się czuję w te dni, kiedy biorę je. Dzisiaj to już w ogóle tak mi słabo i niedobrze (to wina miesiączki), ale wiem, że te dolegliwości są nasilane przez tę szczepionkę. Czy mogę już teraz przestać ją brać? (Zostało 7 tabletek do końca opakowania, ale ja naprawdę się źle czuję..)

[syrenka1982]

Napisane przez marma53

A ja mam pytanie.. W zeszłym roku zaczęłam brać FemiVaxin (tę szczepionkę w tabletkach przeciwko grzybicznym i bakteryjnym zapaleniom pochwy). Jest napisane, że po dwóch miesiącach zalecane jest kontynuowanie brania tych tabletek, tak więc ponownie rozpoczęłam brać je dwa miesiące temu. Dzisiaj wzięłam trzecią tabletkę z ostatniego (trzeciego) blistra i zauważyłam już przy poprzednich, że źle się czuję w te dni, kiedy biorę je. Dzisiaj to już w ogóle tak mi słabo i niedobrze (to wina miesiączki), ale wiem, że te dolegliwości są nasilane przez tę szczepionkę. Czy mogę już teraz przestać ją brać? (Zostało 7 tabletek do końca opakowania, ale ja naprawdę się źle czuję..)

A co jest napisane na ulotce, jakie skutki uboczne?

[la beaute]

dziewczyny przejrzałam wątek i mam małe pytanie. teraz lekarz po cytologii przepisał mi na grzybice macmirror complex 500 (jeśli pomyliłam to przepraszam) i mam brać je przez 12 dni i tabletke dziennie. zastanawiam się czy aby kuracja nie była bardziej skuteczna to nie brać 2 dziennie (rano i wieczorem) co myślicie?
aha i jeszcze chciałam brać jakiś probiotyk doustnie, ale nie wiem co. niby tyle tego jest, ale co najbardziej jest skuteczne?

[ThatsWhatISaid]

po 4 miesiącach przerwy grzyb wrócił tydzień temu w sobotę. kupiłam vagical, który wyleczył mnie ze świądu i opuchlizny, do tego smarowałam clotrimazolem, więc śluz wrócił do normalności i zaczęłam kurację lactovaginalem. O ja naiwna! W piątek spędziłam noc z TŻ, ale nawet choćbyśmy chcieli wciąż byłam sucha, obolała i skończyło się tylko na spaniu. Doszło chyba do jakiegoś otarcia, bo wczoraj wystąpił nawrót, vagical się skończył, więc chwyciłam się innej deski ratunku - tantum rosa. Musi być jednak bardzo źle, bo jak przemywam srom i pochwę, to piecze mnie bezlitośnie do gina lecę dopiero w maju. do tego czasu - jak myślicie, czy mogę dalej przemywać tantum rosa, potem clotrimazol i na noc lactovaginal (nie wiem, czy to ma sens?), czy sobie podarować i zostać tylko przy maści?

swoją drogą szkoda, że clotrimazol - globulki są na receptę. cudem udało mi sie je zdobyć w trakcie grudniowego nawrotu i po 3 dniach wszystko minęło jak ręką odjął :/