Do kiedy wózek?

[joanna1978]

To normalne. zawsze tak jest. pozatym często i gęsto jest tak, że nie można miec swojego zdania i robić błędów ortograficznych. zawsze znajdzie się ktoś kto się doczepi i potem jest dyskusja oczywiście nie na temat.

ps. chusty i nosidełka mogą nosić osoby, które mają siłe na to. moja córa w wieku 6 miesiecy ważyła prawie 10kg. zaszłam do tego lekarza z tym nosidełkiem, ale z powrotem mąż przyleciał z wózkiem, bo powiedziałam że nigdzie się nie rusze. noszenie na rękach też było uciązliwe dlatego bujałam ja we wózku. miałam wiele wózków, a to dlatego, że kupowaliśmy zawsze używane. dopiero jak miała skończone 2 lata kupiliśmy jej nowy wózek. wytrzymał dwa lata jazd plus rok zabaw dzieci przed domem. tak dla uwagi : ja do używanych miałam pecha dlatego następnym razem kupie nowy.

[ilonkaczapela]

Joanno, ty pierwsza probowalas innej wizazance zwrocic uwage na blad i dopiero w odpowiedzi na twoj post zwrocilysmy uwage, ze sama masz ich mnostwo, wiec nie powinnas innych pouczac w tej kwestii.
Wygoda noszenia to sprawa indywidualna, jak kazdy innyrodzaj wygody - nie ma tu znaczenia wielkosc dziecka, rodzica, waga i wzrost. Ma znaczenie natomiast rodzaj nosidla czy chusty.

[scorpionec]

Napisane przez ilonkaczapela

Joanno, ty pierwsza probowalas innej wizazance zwrocic uwage na blad i dopiero w odpowiedzi na twoj post zwrocilysmy uwage, ze sama masz ich mnostwo, wiec nie powinnas innych pouczac w tej kwestii.
Wygoda noszenia to sprawa indywidualna, jak kazdy innyrodzaj wygody - nie ma tu znaczenia wielkosc dziecka, rodzica, waga i wzrost. Ma znaczenie natomiast rodzaj nosidla czy chusty.

no tu to masz rację.. moje byłe nosidło ..bondolino (podobno mercedes wśród nosideł)..jak je zakładałam bez dziecka było super wygodne

ale jak tylko wkładałam je z dzieckiem wewnątrz (bez względu na moją wagę) i nie ważne czy dziecko 3 miesięczne czy 7-8 miesięczne i 2 razy większe zawsze było nie wygodne i dla mnie i dla małego..

być może to sedno całej sprawy nosidło samo w sobie jest wygodne do noszenia ale bez zawartości

ale w tej cenie to ja zdecydowanie efektowniejszy ciuszek znajdę


btw wg regulaminu nie jest w dobrym tonie zwracanie uwagi na literówki jak i przenoszenie dyskusji z jednego wątku na drugi

[Glodomorek]

Napisane przez joanna1978

To normalne. zawsze tak jest. pozatym często i gęsto jest tak, że nie można miec swojego zdania i robić błędów ortograficznych. zawsze znajdzie się ktoś kto się doczepi i potem jest dyskusja oczywiście nie na temat.

Nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Jeśli nie życzysz sobie zwracania uwagi na błędy, to nie zwracaj uwagi innym.

Wracając do tematu:
Do kiedy wózek? Ja myślę, że gdzieś do 3 roku życia u nas się sprawdzi. Zależy dużo od tego, gdzie będziemy mieć przedszkole, bo jak daleko to nie wyobrażam sobie pomykać o 7 rano na pieszo

[iizabelaa]

Napisane przez ilonkaczapela

Joanno, ty pierwsza probowalas innej wizazance zwrocic uwage na blad i dopiero w odpowiedzi na twoj post zwrocilysmy uwage, ze sama masz ich mnostwo, wiec nie powinnas innych pouczac w tej kwestii.
Wygoda noszenia to sprawa indywidualna, jak kazdy innyrodzaj wygody - nie ma tu znaczenia wielkosc dziecka, rodzica, waga i wzrost. Ma znaczenie natomiast rodzaj nosidla czy chusty.

dziwne, bo traicionera miała to samo co ja

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez scorpionec

być może to sedno całej sprawy nosidło samo w sobie jest wygodne do noszenia ale bez zawartości

ale w tej cenie to ja zdecydowanie efektowniejszy ciuszek znajdę


btw wg regulaminu nie jest w dobrym tonie zwracanie uwagi na literówki jak i przenoszenie dyskusji z jednego wątku na drugi

ale się uśmiałam dzięki tobie


ja za przeniesienie dyskusji zostałam ukarana punktem

[ilonkaczapela]

Wiec Joanna za to tez powinna dostac jakies ostrzezenie, o nawiazala do inneo waku pierwsza.

Co do tego, ze liczy sie rodzaj nosidla to chodzi mi o to, ze nosidlo musi byc dopasowane do konkretnej osoby. Jednej moze pasowac marsupi, innej bondolino, komus innemu chusta a innym zadna z tych rzecy, bo nie lubia zyczajnie nosic i tyle.

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Ale literowek mam.

[scorpionec]

Napisane przez iizabelaa

ale się uśmiałam dzięki tobie

uff.. już myślałam ze nikt już żartu nie załapie

a tak apropo tematu widziałam dziś w sklepie dziewczynkę w wózku dosłownie upchniętą..kolana miała pod brodą dosłownie!!

jej mama na pytanie z tytułu wątku odpowiedziała by " do wtedy gdy da się jeszcze dziecko w nim upchnąć".. szkoda mi tej małej było..bo wyszła na chwilę z tego wózka i matka zaraz jej kazała wracać..

[Klarissa]

Napisane przez scorpionec

uff.. już myślałam ze nikt już żartu nie załapie

a tak apropo tematu widziałam dziś w sklepie dziewczynkę w wóżku dosłownie upchniętą..kolana miała pod brodą dosłownie!!

jej mama na pytanie z tytułu wątku odpowiedziała by " do wtedy gdy da się jeszcze dziecko w nim upchnąć".. szkoda mi tej małej było..bo wyszła na chwilę z tego wózka i matka zaraz jej kazała wracać..

Też kiedyś widziałam coś takiego. Na początku myślałam, ze chłopczyk jest niepełnosprawny, bo był tak dziwnie powyginany, ale on się po prostu nie mieścił i to dlatego! Jak wstał, to normalne dziecko, na oko co najmniej 4 letnie, może nawet starsze...

[scorpionec]

ta dziewczynka którą widziałam wyglądała na zdrową ..widziałam jak zeszła z wózka i chodziła wokół i nawet przymierzała się do rowerka znajomego chłopca (matka z kimś rozmawiała kto był z synem a ten z rowerkiem)..

z resztą dla dzieci chorych są inne większe wózki w których mogą wygodnie siedzieć..

[Klarissa]

Napisane przez scorpionec

z resztą dla dzieci chorych są inne większe wózki w których mogą wygodnie siedzieć..

Wiem, ale chłopczyk miał tak nienaturalnie powykręcane ciało... myślałam, że jakieś porażenie czy coś takiego. A on jak wstał i się wyprostował to zdrowe dziecko, po prostu nie mieścił się już w tej spacerówce... A najlepsze, że jak wstał, to matka go zaraz posadziła z powrotem...

[scorpionec]

tu była identyczna sytuacja matka zaraz kazała małej wracać na miejsce..

[Almariel]

Myślę, że wózka chcielibyśmy używać jakoś do ok. 2 lat. Zobaczymy, jak to będzie. Póki co, synek ma 7 miesięcy i w miarę grzecznie siedzi w wózku, jest zainteresowany otoczeniem, ale jak jest zmęczony i śpiący to w wózku za Chiny nie uśnie. I wtedy do akcji wkracza chusta. Czasem wystarczy parę kroków w chuście i młody śpi. Używam też, jak muszę gdzieś na szybko wyskoczyć po zakupy, czy coś. W pewnych sytuacjach nie wyobrażam sobie tarabanić się z wózkiem. Na chwilę obecną to tak jedno, jak i drugie jest mi niezbędne.